• Nie Znaleziono Wyników

Drwęca 1930, R. 10, nr 30

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Drwęca 1930, R. 10, nr 30"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Cona oglo»zeÄ i Wtea** w wy»okoäei 1 milimetra na »troni* 6~lamowel 15 gr, aa Btronla 8~*am»w*| 50 gr, na 1 atronia 60 gr. — Ogioszenia drobne: Napisowa stowo (Unato) SO gr kaid* dalaza alowo 15 gr. Ogioazenia zagran. 100°/# wi$oeJ*

Kum«r t e l e f o n u : N o w e m ia s t o &

£ 4 t m JDrw$caa Naw^miaato-Pomorzö.

Rok X Nowemiasto-Poroorz©, Czwartek dnia 13 marca 1 9 3 0 . Nr. 3 0

Belszewicka swiatowa „Impreza glodowa" poniosta zupeine fisske.

Jain ie chcq iäc na zd radliw e^ m am id la b o iszew tck ie.

Moskiewska centrala konaunistycznej mi^dzyna- rodöwki wyznaczyla dzien 6 marca jako dzien pocbodöw i demonstracyj „glodnych i bezrobotnych“

na calym gwiecie. Centrala moskiewska opracowala dokladny plan calej tej akcji w poszczegölnych krajach. Instruktorzy i platni agenci bolszewiccy rozwin§li we wszystkich krajach jak najenergiezniej- szq dzäalalnoäc, by te „imprezy glodowe“ wypadly jak najokazalej, zeby byly jak najefektowniejsze i jak najwi^cej wywolaly rozjoryezenia i niena- wiöci kiasowej, by doprowadzity cbocby do jak najobfitszego rozlewu brwi. Bo krew iudzka u bol- szewiköw niewielkq posiada wartete — szafajq niq obficie — nie swojq coprawda, ale obalamuco- nych przez nich ofiar. Boiszewiey chcieli przy tem wy- zyskac silne istniejqce zaostrzenie gospodarcze w po­

szczegölnych krajach i z niem polqezone bezrobocie.

Obliczyli, ze w samej Enropie jest bezrobotnych 25 miljonöw. T§ wielkq armj§ zamierzali bolszewi- cy zmobilizowec i pu§cic w ruch dla swei akcji niszczycielskiej i burzycielskiej. Wyznaczyli 6 mar­

ca, gdyz na koncu zimy i przed wiosnq bezrobocie jest najsilniejsze. Plan wi§c dobrze byl przez nich obmyölany. Dwojaki mieli przy tem cel boiszewiey na oku. Po pierwsze, chodzilo im o to, by przy- ; kladac zagwie wywrotowo-niszczycielskiej roboty | boiszewickiej za granieq. Nie to im nie znaczy, ze u siebie stworzyli prawdziwe pieklo, ze zakuli miljony ludzi w kajdany okropnej niewoli i stwo­

rzyli dla nich warunki tak wstrejtne, obydne i nie- znoäne, ze lud masami ucieka za granic§, nie mogqc wytrzymac w tem istnem piekle na ziemi i gdyby nie silne obstawienie wojskiem granic, to prawie wszystko, co dzi6 zyje i ruszac si§ jeszcze moze w Bolszewji, wolaloby raczej wszystko utracic, by si§ tylko z zyciem stamtqd wydostac. Ale nietylko sama Propaganda przewrotnej idei boiszewi­

ckiej byla celem tej „imprezy glodowej“. Miala ona sliizyc jeszcze i ich wewn^trznym celom pro- pagandowym. W Bolszewji bowiem stosunki go­

spodarcze stajq si§ coraz to okropniejsze. Ludzie tarn nie majq eo do nst ktaöc. Na wszystko wy- znaezono kartki, tak jak w najci^zszych czasach wojennyeb. Kartki na chleb, na miijso, na inqb§, na enkier, na warzywo, na tluszcze, mleko, oto do ezego doprowadzila „uszcz^öliwiencza“ idea bolsze- wicka. Na skutek tego wzmaga si§ w^röd nieszcz^- snej ludnoöci rosyjekiej coraz to wi^bsze wrzenie 5 wzburzenie, ktöre niepoboi silnie potentatöw mo-

»kiewskich.

Otöz prowodyrzy moskiewscy wykalkulowaü sobie tak: Jeäli uda si§ wywolac w poszczegölnych krajach Europy wielkie demonstraeje i zsbnrzenia glodowe, to wieöci o nich rozniosq si§ i po calej Bolszewji i wöwezas glodujqce rzesze ludu rosyj- skiego nabiorq przekonania, ze glöd nie tylko jest ich udzialem, ale ze on ogarnq.1 caly Swiat i wtedy ich wlasna n?dza i glöd wydawac im si§ b§dzie zno- äniejszym. Te tak wyrafinowane obliczenia bolsze- wickicb zbiröw jednak spelzly naniczem, gdyz cala akeja glodowa za granieq kompletne poniosla fiasko.

Byly eo prawda drobne wykroczenia w Berlinie, Londynie, w Nowym Jorku i pröcz tego jeszcze tu i tarn, ale one bez znaczenia i stqd kl^ska bol- szewicka stala si§ zupelnq. Z tego wynika, ie Sw ist robotniczy poznal si§ juz przecie^ na mamidlacb bol- szewickich i ze na ich lep nie pöjdzie, zdajqc sobie sprawf, ze orte zawiodlyby go do tego samego piekla, jakie zgotowali oni wlasnym swoim ziomkom na ziemi rosyiskiej.

S o w ie ty ju z n ie m ogq u k ry w a c fla sk a d em o n stra ey j 6 niarea.

Moskwa, 9. 3. Prasa sowiecka, btöra glöwnq uwagc zwracala na demonstraeje w dnia 6 bas. w Niemczech i w Polsce, podaje telegramy wlasnych korespondentow z Warszawy i Berlina. Bratin z Warszawy w slowach powöci^gliwych podnosi, ie

wladze polskie ztrz^dzily wszelkie örodki ostroino- Sci eeiem niedopuszczenia do wyst^pien komuni- stycznycb. Pisz%c o Warszawie, ma tylko tyle do zaznaczenia, ze rozrzucono mnöstwo ulotek komuni- stycznycb, pozatem Bratin podbrekla demonstraeje w Bydgoszczy i w Pabjanicacb.

Jak widac z tonu depesz wlasnych korespon- dentöw Blzwiestji#, przebieg demonstracyj nie zado- wolil organu urz§dowego Zwi^zku Rad sowiecbich.

N iem ieek o -so w ieck a d e m o n str seja flo to w a . Berlin, Komisja budzetowa sejmu Rzeszy na

I wniosek admirala Racdera przyj^la mi^dzy innemi I pozycj^ 219 mk. (okolo pol miljona zl) na koszta

’ manewröw floty niemieebiej na Morzu Srödziemnem.

W manewraeb tycb wezma udzial ze strony Niemiec 4 pancerniki, 1 krqzownik i 24 ti rpedowee;

ze strony rosyjekiej wspöldzialac b§d^ jeduostki flo­

ty czarnomcrskiej.

Jako ofiejalny powöd do tych manewröw peda- j4 zamiar wypröbowania pewnycb nowych ^rodköw opalowycb, a zarazem zbadanie, o ile Niemey meg^

sie pod tym wzgl§dem uniezaleznic od ropy polskiej, wzgl^dnie rumunskiej. _____

P rze c tw b e zb o in lk c m sowieck!m protestuje cely Sw iat chrzescijanski, a ta k ze W a rs za w a i Gdansk.

W ielk ie zeb ran la p r o te sta e y jn e w W arszaw ie. — N a b o ieA stw a w e w sz y stk ic h k o sc io la e h e w a n g e lie k ie h w Gdt fisku,

Warszawa, 10. 3. W sali rady miejsbiej odbylo si§ dziS wieezorem zebranie protestaeyjne przeciwko gweitem i przeöladowaniom religji w Rosji so- wieckiej.

Zebranie to, zorganizowane staraniem Ligi Antibolszewickiej, uchwalilo nastfpujqce rezolueje:

1. Zebrani w dniu 10 marca obywateie miasta stolecznego Warszawy, reprezentujacy wszystkie warstwy spoleczenstwa, dla wspölnego piotestu przeciwko zbrodniom bolszewickäm i przeöladowa- nlom religji w Rosji, wyrazaja swöj hold eynowski Ojcu Swi^temu za zwröcenie listem do kard. wikar- jusza Rzymu uwagi öwiata na nieslyebane w dzie- jach cywilizowanycb paöstw objawy barberzyöstwa, ktörego dopuszczajai si? boiszewiey w Rosji.

2. Zjazd jedncgloänie wyraza sw’öj protest przeciwko dokoeywaniu gwaltöw snmienia w Rosji, Iqczqc si§ tem z protestami, nadchodzacemi z calego öwiata, btöry nie moie znie^c, aby w 20-tym wieku coö podebnego dzialo si^ w Europie.

3. ZebraDi zwracaja Rz^du polskiego i Iqcza si§ w tem z glosami przedstawicieii naro- du w Senacie, ktörzy zainterpelowali Rzqd i proszq go, aby uzyl wszelkich dost^pnych mu wplywöw dla powstrzymania naigrawania si§ z wolncöci sumienia i ucisku w Rosji naszych rodaköw.

4. Zebrani z czci^ i holdem wspominajq esoby, zam§czone przez bolszewiköw; zebrani wyrazajq podzi^kowanie i czeöc dla tych wszystkich, ktörzy ideowo cierpi^ w Rosji i pragn^, aby wspölczucie, ktöre do nich mamy, stalo si§ moralnym bodzeem wytrwania dla konca, a imiona wszystkich bojowni- köw za wiar§ byly przykladem dla przyszlego

pokolenia. __

Gdansk, 10. 3. W dniu wezorajszym odhyly si§ we wszystkicb ewangelickich koSeiolach gdan- skich ureczyste nabozefistwa na intencjij wszystkich cbrzeöcijan, cierpi^cych z powodu przeäladowan w

Rosji.

W czasie nabozenstw we wszystkich koäciolach pastorowie wyglosili odpowiedaie kazania.

Ksi|za polacyw wi^zleniach bolszewickich.

B e z e c e n stw a b o lsz ew ic k ie.

Do Röwnego na Wolyniu przed paru dniami zdolalo uj§c z pod feul bolszewickicb dwueh Polaköwr katoliköw z pod 2ytomierza i z Wialki, ktörzy opo- wiadajq o etrasznycb zn^caniach si§ katöw moskiew- sbich nad ludnoäciq pclsk^ i nad prawoslawnymi Ukraincami, ktörzy wierz^ w Boga. Niema dnia, zeby kogoä nie zaaresztowano i nie wywieziono w gl$b Sybiru. Boiszewiey zaaresztowali i wywieäli do wiezienia w Kijowie nast^pujqcych ksi§zy Pola- köw : Bienieckiego z Polonnego, nad ktörym si§

zn^cano w okropny sposöb i ktcry zmarl w wi^zie- niu, ks. Prokopowicza z Labunia, ks. Opolskiego z Romanowa, ks. Kuszynskiego z Zwiahla i ksi^zy Rosenbacba i Hufa za to tylko, ze glosiii wkoöckle slewo Boze, zach§cajqc do niesienia pomocy ucii- nionym.

Niczem, jak opowiada zbiegla i zmarnowana ludnosc z piekla bolszewickiego, byly czasy Nerona w panstwie rzymskiem wobec rosyjskiego teroru.

Ta jest gn^biony nietylko katolik, ale kazdy, kto-

kolwiek okazuje, i iwierzy w Boga. Zamykane sq koöcioly, cerkwie, öwiqtynie ewangelickie, böznice,

a nawet meczety tatarskie.

T a k i oto „raj“ w B o lszew ji.

Podrözni, przebywajqcy przed paru dniami w peczekalni na staeji w Zdolbunowie, byli Swiadkami niezwyklej i wzruszajqcej sceny:

Oto pewna podrözna po zejöcin z pociqgu so- wieckiego, bardzo glodna. jak sama opowiadala, widzqc bufet, zastawiony obficie jadlem, nieSmialo zbli^yla si§ do kelaera z zapytaniem, czy moze usiq§c przy stole i zqdac tyle jedzenia, ile jej si§

podoba. Na potwierdzajqcq cdpowiedz, rzewnie placzqc, usiadla i po zaspokojeniu glodu opowiadala, ze w Rosji mozna dostac cbleb tylko na kartki i to otrzymujq te kartki tyiko komuniöci po 12 ft. na miesiqc. Osoby, nie nalezqce do partji, kartek chle- bowych nie otrzymujq i muszq placic takie ceny, jakie kooperatywa im podyktuje wedlug wlasnego widzimisi?. Ü pewnego eblopa ukrainsbiego znate- ziono „sbarb“ w postaci ,az“... pi^ciu funtöw mqbi (2 kg. p. R.) Spowodowalo to rewizj? u tego chlopa Siepcze. G. P. U. tak doszcz§tnie ogolocili owego cb:opa z wszystbiego, co posiadal, ze nawet zdj^li mu zegar ze öciany i zabrali.

Opowiadanie owej podröznej wywolalo ogromne zaciekawienie i zgroz§ wöröd zebranych. Wiele ko- biet, przysluebujqcych si§ opowiadaniu jej, plabalo.

Byla to seena, ktora na dlugo zapisze si§ w pami§*

ci obecnych.

Ludnofic zydowskq poraszyla najwi^cej wiado-

moäc o przeöladowaniach iydöw w Rosji sowieckiej szczegölnie na tle religijnem. Boiszewiey zamykajq synagogi, zydöw nie dcpuszczajq do modlitw, a opor- nych aresztujq. 0 ile opornym jest rabin, bywa bez zadnego sqdu przez katöw G. P. U. rozstrzeliwany.

B o isz e w iey zab rali chtopom lö/.kß, p o d u szk l i n a czy n la b u ch en n e.

Ryga. W zwiqzku z dyrektywq Stalina o kolek- tywizacji rolnictwa, centralny urzqd kolektywizacji (Kolchozcentr) otrzymuje mnöstwo zapytan z pro- wineji, jak kolettywiöci powinni post^powac z zy- wym inwentarzem, nalezqcym do wloöcian. „Praw­

da“ zamieszcza obszernq instrukcj§ z objasniajqcym artykulem, zatytnlowanym: „0 krowacb, §winiacb, owcach i drobiu“.

Artykul wyjaSnia, ze wlo^ciaoia, posiadajqcy krowe i przyst^pujqcy do komuny rolnej, ma praw'O sprzedawac nabial na swöj raebunek indywidualny.

Czlonek kolektywu rolnego, twierdzi „Prawda“, moze röwniez zajmowac si§ hodowlq §win na zasadzie indywidualnej. Röwniez i drob nie podlega kole­

ktywizacji. Dziennik zaznacza, ze kury, g^siikaezki powinny pozostac narazie w posiadaniu indy- widualnem.

Wkoncu „Prawda“ stwierdza, ie dekret o kole­

ktywizacji spowodowal liczne wypadki wywlaszcze- nia nietylko ziemi i inwentarza, lecz i drobnych rnebomoici uzytku osobistego, jak np. lözka, podaszki, naczynia kuchenne i t. d.

| , M k. ^ F .K - O . P «.n aA »r. » H i H

£ D O D A TK A M I : „OPIBKUN M LODZIBÄY“, „NASZ PR Z Y JA C IE L “ i „ROLNIK“

w^dbeeM 3 nm f foipufntinr» v « wtorek, czwartak 1 rano. — wipk«^i 4M dbtmM Mhf 1J8Q *1 * dor$ö*«niem 1,63 ai

BLw&fftfi&ftfe» wya&A 4,50 sä & äor^caezüeis 5,08 4L

«|% mqßmmtmla. d© waxjstkielk psael*,

(2)

Uigi podatkowe dla rolniköw.

W okölniku do wszyätkich izb skarbowyeh wicemiaister skarbu dr. Grodynski stwlerdza, äe niektöre urz?dy skarbowe mylnie komentujq okölaik z daia 4 lutego o ulgach podatkowych dla rolniköw i nie stosujq w pelnej mierze ulg, w tym okölniku przyznanyeb.

Wobec tego okölnik wyjaSnia, äe wszelkie zalegloöci w podatkach: gruntowym, dochodowym i majqtkowym, Iqcznie z ratq grudniow^ podatku majqtkowego, ulegajq rozlozeniu na 4 röwne raty, platae w marcu, czarweu i wrzeiniu 1930 roku oraz w styczaiu 1931 roku — wzgi?dnie na dwie röwne ratv, platoe we wrzeSaiu 1930 roku — i w styezoiu 193.1 roku.

Jako termm platuoöci rozlozonych na raty za- legloäei oodatköw uwaiac nalezy okres od 1 do 30 lub 31 kazdego z wymienionveh miesi?cy. Ulgi nalezy stosowac takze do tycb platoiköw-rolniköw, ktörym poprzednio przyznano ulgi w raniejszym zakresie; natomiast ulgi przyznaoe w szerszym zakresie pozostaj^ nadal w mocy.

W koticu okölnik podkroila, zs uigowe odsetki za odroezenie aalezy liezyc od terminöw platnoöai przewidzianych w p oszczegöluycb ustawaeh poda- tkowyeh, a je§li chodzi o podatek majutkowy — od terminöw platuoSei poszczegöluych rat.

wirfifiw wm wmni

W nfosek c en tr o lew u o p o sta w ie n te b, min.

S k lad f o w sk le g o p rzed T ryb uaal Stanu.

Slroonietwa centrolewu maj^ zamiar zglosic niebawem wniosek o pocif|gnigcie b. ministra spraw wewn. gen. SkJadkowskiego do odpowiedzialno-

§ei przed Trybunatem Stanu.

Motywem wniosku ma byc nieuprawlone wzi§- cie i wydanie na wybory w 1928 r. suray 8 milj. z1.

P r z y g o to w a n le n o w ej u sta w y p ra so w ej.

Warszawa, Prezydjum Rady rainiströw przystq- pRo do opracowania nowej ustawy prasowej.

Spraw a Z agörsk lego p rzed s^dem . Lublin. Duze zaiateresowanie wzbudzR w Lu- hlinie proces, wytoczony przez prokuratora miejseo- wemu pismu „Glos Lubelski“ z powodu artykutow o zagini^ciu gen. Zagörskiego. W artykutach tych by}y podaue glosy prasy zagraniczaej o gen. Za- görskim i jego tajemniczem zaikni§ciu. S^d unie- winnil redaktora od winy i kary.

Dr. K ubacz p rezesem gnainy p o lsk iej.

Gdansk, 7. 3. Wczoraj pözaym wieczorem od- byfo si§ plenarne posiedzenie rady delegatöw gminy polskiej W. M. Gdanska, na ktörem dokonano wy- boru nowego prezesa gminy polsKlej na miejsce niedawno zmarfago ks. Miszewskiego.

W glosowaniu wybrany zostai prezesem gmiay polskiej dr. Kubacz.

W sprawie spiaty dlugöw hipotecznych t. zw. „Landschaftöw“.

Dyrekcja okr?gu pomorskiego Zwiqzku Obrony Kresöw Zachodoich w zwiqzku z wystqpieniami Rychlewskiego i Kozlowskiego w Bydgoszczy, zwra- cajqcych si? jako pelnomocaicy Ziemstwa Kredyto- wego w Kwidzyniu „(Neue Westpreussische Land­

schaft In Marienwerder“) do rolniköw, posiadajqcych gospodarstwo, obciqzone hipotekq tzw. „Lsndschafty“

z propozycj? uregulowania dlugöw bipoteczaych, podaje zaiateresowaaym dluznikam, co nast?puje:

1. Sprawa spiaty dlugöw wyzej wymienionego towarzystwa zostala obj?ta polsko-niemieckim ukla- dem waloryzacyjnym z dnia 5 lipca 1928 roku i znajduja si? w zawieszeniu az do czasu wejSeia w äycie tego ukladu, ktöry b?dzie mial moc ooowi^zu- jqcq dopiero po ratyfikacji go przez oba parlamenty.

2. Na mocy art. 35 wyzej wymienionego ukladu wszystkie niesplacone hipoteki, zapisane na rzecz tzw. „Landschafty“, przejtnuje z daiem wej§cia w zycie ukladu waloryzacyjaego polska publiczao-pra- wna instytuoja kredytowa, wyznaczoua przez rzqd polski.

Wobec tego zaleeatny tym wszystkim, do ktö- rych zwröcilo sl§ w powyzszej sprawie biuro Ry- chlewski i Kozlowski, azeby nie uwzgl^dniii jego podstawowych propozycyj.

P olsk! radca h an d low y u k rö la Irak«.

Bagdad. Onegdaj przyjqt na audjencji kröl Iraku polskiego Jradc§ handlowego Hausnera, na ktörej omawiano spraw? ozywienia handlu mi?dzy Polsktj a Irakiem.

M ordobicfe poslörr.

Z Pom arza. Mordobicie poslöw w sejmowej Komisji wojskowej powstalo na tle przesadaego za- palu rozigranych uezuc posla Koztowskiego, ktöry zarzucii panu Tr^mpezynskiemu, ze otrzymal po- dzi?kowanie od cesarza Wilheima II za popieranie budietu wojsk. w Reichstagu w czasie wojuy. Prze- ciez wiemy wszyscy dobrze, ktörzy pami?tamy pierwsze czasy po wybuchu wojny, ze dia naszych poslöw innej dcogi wyjäcia wöwczas nie bylo, to tez wszyscy polscy poslowie gtosowali za budzetem wojennym. Czy obecnie inaezej si?

dzieje? B. B. wyzywa kazdego na mordobicie, je- zeli sprzeciwia si? obecnemu rzqdowi wojskowemu, bo taki rzqd dziö mamy. Posel Lazarski post^pil sobie niewlaiciwie i po grubiansku i nie powiaien dalej poslowac. Poslowi D^browskiemu czeöc za jego ömiale wystqpienie w obronie wlasnego i pra- wdziwie poiskiego honoru! Tak samo cze§c i poslo­

wi Trqmpczynskiemu, wolno p... i na ksi?2ye ujadac.

Polak.

Na m iejsce S c h a c h ts L uther.

Berlin, 8. 3. Dzi§ odbylo si? posiedzenia wy- dzialu centralnego Banku Rzeszy, na ktörem oma- wiano spraw? nominacji nowego dyrektora. W ko- lach gialdowych twierdzq, ze najwi?cej prawdopodo- bn$ jest kaodydatura bylego kanclerza Luthra.

Dzieaniki natomiast notniq pogloske o moziiwoäci nomiaacji bylego ministra finansöw, demokraty Rheinbolda.

O b n iien ie sto p y d y sk o ttto irej.

Berlin. Rada Naczelaa Banku Rzeszy powzi?la uehwal?, obaizajqc^ z daiem 8 marca stop? dyskon- towq z 6 na 5 i pöl proc., lombardow^ z 7 na 6 i pöl proc.

D * isze o b a izen ie sto p y b a n k o w ej.

Gdansk, 7. 3. Emisyjny bank gdanski postano*

wil, pocz^wszy od dnia jutrzejszego, tj. od dnia 8 bm. obnizyc sw^ stop? dyskontow^ z 6 na 5 i pöl proc., zaä stop? lombardowq z 7 na 6 i pöl procent.

Jaka Mziemy miel! pogod; w marcu

Wedlug oSwiadczenia jednego z najznakomit- szych zagranieznych mateorologöw, prof. Brieäkoma przewiduje si? na miesi^c marzee pogod? na- st?puj^cq:

Do 15 go zmienne zachmurzenie, mgly poranne, ez?Sciowo wiatry, wichry i niepogoda, mrozy pod- czas nocy, miejscami i to na zachodzie i w göraeh, opadv.

Pözniej podezas daia sloneczna i lagodaa pogo- da, mrozy nocq na wyzynach, mglisto; okolo 18 i 22 zmienaa pogoda, ogötem sucho. Okolo 26 za- burzenia atmosferyczne niewykluszoae. Pod koniec miesiqca wzrost temperatury, zapocz^tkowany na pclndniu i zachodzie, potqczony ze wzrostem opa- döw atmosferycznych i wzmagajqc^ si? intensywno- öciq wiatru, ewentualnie wyladowaniami elektry- cznemi. Opady spowoduj^ ochlodzenie temperatury, miejscami niepogod?.

Taka jest prognoza naukowa, czy jednak b?dzie prawdziwa, wykaze przyszloäc.

! i

W l A O O M O S O I .

N o w e m i t s i o , dni* 12 m arca ItiO t, K alaadarsyk. 12 marca, Sroda, Suchy dzien, Grzegorza.

13 marca, Czwartek, Kryatyny p. m.

Wsctidd öto&c« g. 6 ^ 23 ia c b M 17 — 58 m, WacfePd k alfiy ca g. 16 — 08 tu. Sackdd k s tfly s a g, 6 — 18 m,

M m iw M m < p m & ia ’tf#'.

Z ebranle Stow . Chrz. Narod. N a u ezy eieli.

L a b a w a . Zarz^d powiatowy Stow. Chrz. narod. Nauezy«.

cieli przyst^pU do urz%dzeaia zebrah w röznych mlejscowo' öciach celam zreorganizow ania köl. U staloao zebranie w aie^

dziel^, dnia 16-go bm. o godz, 16-ej w T raszczyaach i w nie- dziel?, dnia 16-go bm. o godz 12 ej w Gi*odzicznie. Zbiörka w szkolach miejscowycb.

Na program skladac ei§ w yklady :

1« P og^oieave idei naszej orgaaizacji (pcez. M arawaki).

2. W alka o ideaJy wychowawcze (prof. 2nrek).

Zaprasza si^ w szystkich Szan. K oiezanek i Kolegöw oko- licy na ta zebrania.

Rownocze^aie zaw iadam ia si^ uczastniköw k u rsu lubaw - akiego, ze wyk(ad z pedagogiki odbgdzie si§ w sobot^ jnz 0 godz. 15*ej.

UtirorÄöule R i d f R u d ziclelsk lej.

L u b ijw a . Dnia 9. bm., tj. w marcu, zostaia zalozona

„Rada R odzicielaaa“ przy tatejszam progtmnazjnm. O godzinie dragiej w pol!ndaie zeszli si§ rodzice w auli tutejszego pro- gim nazjutn w liczbie 80 osöb wraz z calem gronem profeaor- skiem. Zagai? przem öwientem p. dyrektor F o d o b ao zaaczenm 1 celu takiej Rady Rodzicielskiej. N ast^pnie przeezytaf sta tu ta p. D yrektor i om awiat srodki zdobycia fanduszöw na cele, przez niego w yjainione. Podpadto gtöwnie, iz Pan D yrektor najglöw niejszy kladt nacisk na wysokie ceny kupna „mikro- skopdw “, ktöre w pierwszym rz^dzie s^ potrzebae ta tejsze m a zaktadowi. Czyzby p. Dyrektor, zam iast zach^cac, ehcial zrazie tych rodzicöw widokam i kosztöw, pow staj^cych przez przy- st^plenie do taj Rady Rodzicielskiej. Dzis kazdy walczy z trudnoSciami m aterjalnem i, wi^s dziwnem by to nie bylo, gdybv t i k „Rada Rodzicieiska* z* w zgl^da na nowe koszta i wydatki nie zaw i^zataby si§. Ale rodzice sroznm ieli dobry cel takiej nowej orgauizaeji, bez nam ystu przeto wszyscy orzekii si$ za zorganizow aniem takiego Stowarzyszenia. Ja k o prezesa „Rady Rodzicielskiej w ybrano jednogtosnie, sw iattego i obeznßnego w tak ich spraw ach organizacyjnyeh kierow nika szkoiy Pow-szechnej, p. Marawskiego, nast^pnie pp. B estjana, L andshenga, Zuchowskiego, Hejk§ i w ielu innych do kom i- te ta. CzeSc Warn, rodzice, zeäcie stan^li wszyscy do pracy, nie cofaj^c si§ od ofiar m aterjalnych. Widac zescie zrozum ieli, ie ta nowa placöwka, duzo korzy^ci przynosz^ca, potrzebna i u nas w Lnbawie, lecz nie na miesiqc, dwa, lecz n a zawsze, dlatego z otuch^ w seren i pomoc^ Bosk$ dobr^ rad^ wfadzy szkolnej zabierzcie si§ do pracy, aby w ydaia owoce i my Ln- bawiacy doczekali si^ petnego gim nazjum , bo i to je st celem Rady Rodzicielskiej. Je d en z rodzicöw.

W a k e zeb ra a le to w . gim a. „Sokol^

N o w e m i s s t o . Zwotane n a sobot§, dnia 1-go bm. do Io- kalu p. Jankow skiego roczne w alne zebranie „Sokola“ zgro- madzUo bardzo licznie cztonköw cwicz^cych, jak i dnzy za- sfc§p cztonköw w spieraj^cych. Z ebranie zagail prezes tow.

dh. Baranäki, witaj^c w szystkich haslem „Csolem “, a zarazem w spom nial o utracie 2 cztonköw i to dh. A ntoaiego B^ka oraz chrzestnego sztandaru tow., 3p. starosty Ju lja n a Sas*

Jaw orskiego, ktöryeh pami§c uczcili obeeni przez pow staaie.

N ast^pnie odczytal dh. S ekretarz 2 protokoty z ostatniego walnego i z ostatniego m iesi§cznego posiedzenia, co do ktö- ry ch nie byto nie do nadm ienienia. Dalszy pun k t obrad przewi- dyw at wybör przewodaicz^cego zebrania oraz se k re tarza i 2 tawniköw. Na przewodnicz^cego zebrania w ybrano jedno- gto3nie czlonka honorowego dh. Adama M ichczynskiego, a n a sekretarza dh. Rzymskiego, za3 n a law niköw druhöw Szul- dzihskiego W ladyslaw a i A nielaka.

Przewodnicz^cy dh. M ichczynski, azi^kuj^c za okazane m it zanfanie, zobrazowat w k rö tk ic h stow ach ide§ Sokol^ i prac§

dla tegoi towarzystw a, ta k d a w n ie j na obczyznle, jak io b e ^ a ie w oswobodzonej Polsce. N ast^pm e ndzielit p. Przewodnicz^cy gtosu ust^puj^cem u prezesowi, drnhow i B arahskiem u, k tö ry nasam przöd zdat spraw ozdanie z 10-leiniej dziatalno3ci n a- szego „Sokota“. Z obszernego tego spraw ozdania w ynika, o czem zresztit nalezy wspomniec, ze zatoiiycielem miejscowe- go „Sokota“ byt sp. radca Mielialak, za§ pierw szym prezesem gniazda dh. Dr. Zerbe. Dalszy zarz^d sk ta d a t si§ z d h . Czarneckiego jako naczelnika, Duszynskiego sekretarza i Ja - btonskiego skarbnika. W r. 1922 w ybrano na prezesa 3p. prof.

K ordusiaka, a od dnia 17. I. 1924 r. spoczywata p rezesnra w r^kach obecnego prezesa dh a Baranskiego. Dalej zdai d h . Prezes obszerne spraw ozdanie z rocznej dzia!alno3ci towarzy*

stwa, ktöre ze wzgl^da na przygotow ania i cw iczenia n a

„Zwii\zkowy Zlot Sokoli“ w P oznaniu w d n iach 29-go, 30*go VI. i 1-go VII. ub.r. byto doäc obszerne, lecz i bardzo in te re sa - jj^ce i ciekawe. Pozatem brato tow arzystw o czynny ndziav tak w zaw odach Okr^gowych, jak röwniez w zaw odach w d n iit äwi^ta Prz. Wojsk. w Lubawie. N iestety, nie mozemy d ia brak n m iejsca m naszych skrom nych la m ac h zamieäcic caie- go spraw ozdania, stw ierdzam y jednakze, ie zarz^d tow arzystw a faktycznie pracow at bardzo gorliwie, a^hy takow e podaiesc na w yiyay, a resu ltaty tej pracy widzie^

P O f W O E T L I D I Ä I I .

PO W IE S C . 75

(Ciqg dalszy.)

I zrywala si?, chcqc pobiec do zamku! —- po- tam wracala i wpatrywala si? w okna, jak gdyby pragn?la przaaiknqc wzrokiam szyby i mury.

Oparacja nie trwala nawet pöl godziny — dla niej jedaak byl to wiek caly.

Nagle krzyka??a i zerwala si?, jak szalona. W otwartem okaie ukazal si? Chirurg u§miechni?ty i poraszyl zywo r?kq.

— Wola nas ! Wola nas ! Wszystko juz ukon- czona !

I nie ogMajqc si? juz ua Klotyld?, biegla do do zamku i bez tchu prawie wpadla do pokoju syna.

Materae byl zdj?ty ze stolu, naczynia z kewiq i wod^ usuai?te i uic nie zdradzalo ci?zkiej opsra- cji, i«<a si? tutaj przed chwilq odbywata.

Mareeli spaezywal w lözku; odzyskal wlaänie przytomuosö, als twarz jego niazeniernie byla blada i aosila wyrazue slady przebytego cierpieuia. Po- mimo to, gdy ujrZ2l matk?, u^miecha^l si? i wyci^-

ga^t do niej r?ee.

— Wolno, wolno, möj chlopeze, — upominal lekarz. — Nie wolno poruszac si?!

— Nie, n ie ! — odrzekla Irena, calujqc z nie- wyslowion^ czuloäeiq blade ezolo syna. — Dozna- jesz wielkiego bölu, Marcelku ?

— Ni,e marno, weale nie !

— Doprawdy ?

— Doprawdy, — ale cichy, przytlumiony j?k, jaki si? mimowoli dobyl z jego piersi, zadawal ktam S tym zapewnieniom.

— Jestem bardzo zadowolony z naszego pa- ejeata, — oSwiadczyl lekarz. — Operacja udala si? zaakomicie, a teraz mam wszeiksj nadziej?, ze niedlugo b?dzie mögl chodzie !

Irena ze Izami w oczach u§cisn?la r?k? dziel- j nego lekarza.

— Ale przyaajmuiej dwa miesi^ce musimy jeszeze zaezekac, zanim motemy orzec coö pe- wnego. Jezeli nie zajdq zadue komplikaeje, w ta- kim razie — zwyci?Symy! Jatro musz? wracac dj Paryza, ale möj kolega zostanie tutaj i gdyby, bron Boie, mialo zaj§c co§ nadzwyczajuego, zstele- grafuje natychmiast po mute. Myäl? jedaas, ze nie b?dzie tego potrzeba. Tyiko nie trac pani od- wagi i cierpliwoöci.

Nazajutrz odjechal lekarz, Irena za§ siedziala znowu dniem i nocq przy Marcelku, ktörego zdro*

wie i siiy polepszaly si§ z kazd^ nieomal cnwil^.

I potem nadszedi ow wielki dzien, w ktörym chiopcu po raz pierwszy w oIq o bylo wstac i rozpo- cz^c nauk§ ehodzenia. Dopöki Irena nie widziala go stojqcego, nie cheiata uwierzyc w pomyglnoöc operacji. Ale zwolna, po kilku dniach, gdy jui o wlasnych siiach postqpit dwa albo trzy kroki na- przöd, nie mogla wqtpic, ze wszyatko udalo si§ jak najlepiej i wtedy szcz§§cie jej nie miato granic. Po trzech tygodniach potrafil iuz przejäc przez sypiai- ni§ — po dwöch miesiqcaeb ehodzit, wolno wpra- wdzie i ostroznie, aie zupelnie sam, bez wszalkiej podpory i pomocy.

— Z kazdym dniem lepiej, nieprawda, mamo?

— pytat rozpromieniony.

— Tak, möj synku, nie nadwyrgzaj si§ tylko zanadto !

— 0, n ie ! Jatro spröbuj? jui zejöc ze scho- döw! 0 , gdybym jui jaknajpr§dzej mögf wyjöe z tob$, droga mamo, do ogrodu!

Irena uäcisn^la go ze Izami w oczach i dzi§ko«

wala Bogu gor^ao za Jego iask§ i (Giqg dalszy nast%pi.)

(3)

Kurs d r o b ia r sk i.

Now em iasto« W sobot^, dnia 15 bi in.

punktualnie o godz. 12 w poludoie odb§dzie si§ w sali p osied ü eÄ M agistrate, k u r s d r o b i a r - s k l , na ktorym wykfadac b§dzie inz, Borkowski z Pomorskiej Izby Roluiezej.

Wobee powyzszego prosimy cztonköw naszych o gremjalae przybycie na kars celem wy3luetaatiia

referatöw. P* T. R.

iiämy w dniu £wi§ta Przysposobienia Wojskowego w Lubaw ie, gdzie nasz „Soköl* otrzym at k ilka plerw szych nagröd, a wszy-

3tkich razera a i 20-cia.

Ze spraw ozdaaia sekretarza d ru h a Tytulskiego dowiedzie- liämy si§, £e zarz^d odbyt 5 posiedzen, zas m iesi^cznych zebrad odbyto si§ 9.

Dalej zdat obszerne spraw ozdanie naczelnik drh. Lendzion, z ktörego w yniba, ze tow. odbyto przed Zlotem 101 cwiczen, a udziat w tyehze w ynoslt 75 do 80 proc. cztonköw.

Pocieszaj^cym objawem jest fakt, 4e w roku sprawozdawczym powi§kszyt si§ sta n cwicz^cych. D ruh P anski zdat sprawo«

zdanie z finansöw tow., stw ierdzaK c z ubolew aniem , te d a to cztonköw zalega ze satadkam i. J e s t to objaw dla sk arb n ik a mniej przyjemny, je d n ak te , aby go pocieszyc, stw ierdzic 1 m usim y, ze w tych c:§ikicb czasach trapione t% plag^ wszy- | stkie towarzyatwa. Towarzystwo »Soköt“ nie naiezy do tow. | ubogich, bo ma doSc pokazny fnndusz telazny. D ruh Prze- wodniczi\cy dzi^kow al za obszerne spraw ozdaaia i prac§ za- rz^du, poczem w ygtosit bardzo pouezajficy krötki referat o pow staniu „Sokota“ i jego zadaniaeh. W im ieniu kom isji rew izyjnej zdat spraw ozdanio drh. Meller.

N ast^pnie wrgczyt drh. Prezes dyplomy cztonkom cwicz^-

■cym, ktöre otrzym ali z oddziatu starszych: I. drh. Zakrzew ski za udziat w 72 cwicz., II. drh. Paw ski Kaz. za udziat w 69 dwicz., III. drh. Lnpickl Ant. za udziat w 68 cwicz. Z oddziatu mto- dych I. drh. Wolf Ant. za udziat w 70 cwicz.*, II. drh. Wat- 4ow ski Edm, za udziat w 68 cwicz», III. drh. Hiac Ju ljan za udziat 65 cwicz. Listy pochw alne otrzym ali z oddziatu star- azych d ru h o w ie : Pawski Franc., W >lf Leon i R utkow ski

W alter, a z oddziatu m todych drh.: Szwarc Kaz., Lshdzion \ Marjan i Bieluszewski.

Po wr§czeniu dyplomöw i listöw pochw alnycb zabrat glos dh. Zarem ba, wzywaj^c druhöw o udzieienie ust§pu j^cem u zarz^dowi absolutorjum , zas w uznaniu pototonych dla tow.

prac uczcic zarz^d przez pow stanie z rniejsc. Burza oklasköw byta najlepszym dowodem, ze ust^puj^cy zarz^d eieszy si§

wielkiem zaufaniem u cztonköw. Nast^pnie przystq.pii dh.

Przewodaiczs^cy do przeprow adzania wyboru nowego zarz^du.

W tajuem giosowaniu w ybrano 52 giosami przeciw 2 dotych- | czasowego diugoletuiego prezesa dha Baranskiego. Dalszych cztonköw zarz^du w ybrano przez aklamaej§, a weszli do niego aast§puj$cy druhow ie: zast. prez. Jentkiew icz Bol., naczelnik Leödzion, sekretarz Rzymski, sk arb n ik Panski, ref. oäw. Z i- rem ba. Po wyborze äcistym za?*z^du przej?\t przewodnictwo dh. Prezes, dzi^kuj^c druhow i M ichezynskiem u za prowadze- nie przew odnictw a i wygioszem e referatu, a nast^pnie przy- * stf^pit do w yboru dalszego zarz^du. Na chor^zego w ybrano d h a Szynak§, a n a przyboeznyeh druhöw Panskiego Kaz., Raszkow skiego Kaz. i Licznerskiego. Na cztonköw G rona T echaiczaego w ybrano druhöw Wolfa, M archlewskiego, Paw- skiego Fr., Szewczyka, Olszewskiego, Turulakiego i Iw ankow - skiego. Do Komisji Rewizyjnej w ybrano druhöw L iczn er­

skiego i Turulskiego.

S^d honorow y stanowi?, druhow ie: C zaraota Fr., Raszkow- ski Tad., Michczynski, Licznerski i Stawicki.

Na delegatöw do Rady Okr^gowej w ybrano drh.: Je n tk ie - wicza Bol. i Szewczyka, a na ic h zast§ p cö w : Szynak§ i Rasz- kow skiego K. Jako delegat dzielnicow y zostat w ybrany d rh . Prezes, a na zast§pc§ hon. cztonek, d rh. M ichczynski. Po- zatem omöwiono szczegötowo b u d te t na rok biezqcy.

W w olnych glosach zabierali gtos rö tn i druhow ie w röz- aych spraw ach, poczem drh. Prezes solwow at posiedzenie hastern „Czotem“.

P rzy trzy m a n y .

v N o w e m ia e to * Du. 5. bm, przytrzym any zostat i osa- dzony w t u t w i§zieniu Edw ard K labun z Ptociczna pow.

pyp ia za wlöez§gostwo oraz za posiadanie sfalszowanego do«

R um entu wojskowego. Przytrzym any zeznat n a posteru n k u kolicji, ze przybyt w poszukiw aniu pracy, pozatem przyznat si§, ta ods;adyw at rok wi^zienia za u chylenie si§ od poboru.

N ie c ie s z y l si«j d la g o 'cu d z ^ d iw ig a iq .

v B r a t j a a . Oaegdaj skradziono rolnikow i A. G t^bockie-

« u z B ratjana dzwigni^ do tadow ania drzew a i to podczas

;zw otenia dtzew a z lasu pahstw . z Tylic. Sprawca tej kcadziety J. G. z Marz§cic nie cieszyt si§ ni^ jednak dtngo, bo zostat ujaw niony. O becaie b§dzie m usiat odpow iadac przed s^dem .

Z ostala p rzejech a n a .

v M f o c z a o . W tych dniach okolo wieczoru, id^ca sro- dkiem szo3y we wsi 69 le tn ia U rbaüska zostala p rzejechana bryczk^ Wt. D^browskiego z Mroczna. Skutkiem tego odaiosta obrazenia W8wn^trzne, a w edtug orzeczenia lekarza, sta n jej jest grotny. W droione dochodzenia celem w ySw ietlenia tej spraw y ust^lity, ze wia§ ponosi przejechana, do czego sam a si^ przyznaje. Albowiem zam iast u sun^e si§ nadjezdzaj^cej ia rm an ce na lewf* stron§, skr^cita tu t przed kontni w praw o, wobec czego zostata uderzona dysziem i konmi. D. za§ z po- wodn wzgörka nie byt w stanie atrzym ac koni, poniew at nie przew idyw at nieszcz§§cia.

N ieom al uton §la.

v R a d o m n o . Dn 6. bm. postradata nieom al iy eie tot!

m ieszkaaka 22 letn ia F ranciszka Ulatow ska. Otöz, id^c po wod§, w padla do jaziora. Ton^cej pospieszyt na ratu n e k S ernard Bartkowski, przez podanie jej b oshaka i w te n spo- s<5b uszta niechybnej Smierci.

N iesx cz^ silw y lw y p a d ek ,;*

G r o d z l c z n o . Dn. 27. lntego rb. na tartakn w Grodzicznie zdarzyt si^ nieszcz§§liwy wypadek, a m ianow icie podczas tarcia d rzew a kloc zesunjvt si§ na stron§, ^dzie stat zaw iadow ca p. P. Ccarnecki, ktöry doznat przy tem potam ania nög, ta k te po zaopatrzeniu przez lekarza z Lubaw y odstaw iony byc m a- e ia t do szpitala w Lubaw ie.

tfczczen ie 10- tej rocjniicy Niep adle g to ie l P om orza.

L ^ k o r z . Dziesi^t^ roczaic^ przyt^czeaia Pom orzaTdo Maoierzy obchodzit L^korz niezw ykle m aaifestacyjaie. P obndka oraz odegranve Hym nu Polskiego i »Bote, co§ Poisk§Ä z wiezy ko^cielnej, tyw o przypom niato L^korzakom M inion^ chw il§, petn?\ rado^ci i ut^sk n ien ia, z :> z^d 16-cia laty.

Na placn szkolnym nfor .uw ai ßiq w spaniaty poehdd do koteLolii, na przedzie kroczy .a »Uiatwa szkolna z chor^giew ka- m i ze awymi wychowawcam*, uast^pnie orkiestra, reprezen«

Sensacyjna ro zp ra w a karna przeciw O ld a ko w skh n .

IX, d z ie ö rozp raw y,

(Dnia 10. III. 1930) '

B r o d a l e a . O godz. IC,30 p. Przewodn. otw iera dalszy bieg rozprawy i wywotuje 12 wezwanych swiadköw. Stawito si§ 4 sw. Nie staw ili s i § : B^dzihski, Goldmann, K alkstein, Ostrowiecki, Taubm ann, Mierski, Chuaara i Chm arowa. S^d po odezytanbi uspraw iedliw ien co do niestaw ienia si^ 6w.

skaznje G oldinanna n a 50 zt grzywny, gd y t uspraw iedliw ienie jego S.^d uznat za niedöstateczae. P. P roknrator wniö3t 0 100 zl grzywny. S^d postanow it sw. wezwac poraz wtöcy na 27. III. rb. i zagrozyc przym usowem doprowadzeniem .

S^d przy3l§puje do badauia äwiadköw. Jako I. zeznaje H u b e r t B a r t m c k i, la t 22, gajowy, zam. w Straszew ach. Na w niosek obrony — ktörem u p. P rokurator si§ nie sprzeciwia — S^d postaaow it 6w. przestuchac bez przysi^gi. Sw. podpisat kilkanaäcie zar^czen w m iejsce przysi^gi i to na propozycj^

Old. W Straszew ach przebywa od lat 3. Podpisyw al, co mu kazano, czasami o sk a rte n i odczytali mu, co m iat podpisac, röw niez podpisyw at papiery win blanco“. Dalej zeznaje, te zar^czenia w m. przysi^gi podpisyw at tez n a propozycj^

Aborowicza i Lipid3kiego. P. Przewodn. zarz^dza od^zytanie 14 zar§czen w m. przysi§gi, podpisanych przez äw. Na zapy- tanie, czy s^ piawdziw e, 6w. zeznaje, te tego nie wie, a po- zatem nie nie pami^ta. Na w niosek p. P rokuratora, S^d posta*

naw ia odczytac zeznania §w., ztozone przed S§dzi^ Sl. w Lu­

bawie, tarn bowiem ^w. zeznaje pod przysi^g^, to Old. pod­

pisyw at okoto 50 fatszyw ych zar^czen w m. przysi^gi, io na owych zar§czeniach podpisyw ano 3 miesi^czne dzieci (tu äw.

tw ierdzi, ze to niepraw da, lecz na zapytanie p. P rokuratora, ile lat liczy A gnieszka Sokoiaicka, §w. przyznaje, za 1 i pöt roku.

Tu Osk. proäi o gtos i oswiadeza, ze podpisy na zar^czeniach ta k ich uw azat ja ko spis ladnoöci Straszew(!>. W zezaaniu przed S^dzi^ SL, sw. pozatem opisuje, jak Otd. wozit go po röznych S^dach, co za to otrzym ywat, jak Old. nam aw iat go 1 pouczat (takze innycli §w.) jak m aj4 zeznac w czasie jazdy

kolejowej do Torunia, jak cz^stowano go etc. Na zapytanie p, i Przewodn., by wyjagnit rat^c e sprzecznoäci mi§dzy zezn. przed

| S^dzi^ SL, a zezn. dzis., öw. tw ierdzi, ze nie wie, co zeznat I przed S^dzi^Sl., gdyt trzym ano go tarn do pötnej nocy i tero«

| ryzow ano go. Sw. twierdzi, io S§dzia Sl. n a niego „krzyczal*

i i go wyzywat sto w am i: „zeznawaj, ztodzieju, inaczej, bo Ci$ w 5 mord§ h u k n § “. P roxurator wnosi o zaprotukotow anie tego

| u st§ p a zeznaaia i zapowiada, ze wyci^gnie z tego konsekw eneje.

\ Dalej sw. zeznaje, io S§dzia Sl. si§ bat, bo mu grozit areszto- J w aniem . Dalej äw. opowiada, io möwit m u M arkuszew ski, |

| ze Zajdei nam aw iat go do zabicia Old., ze chciat m u w tym celu dac dubeltöw k^, lecz pözaiej otrzym at rew olw er. Na zapytanie p. P rokuratora, czy sw. wiadomo, dlaczego Otd.

zw olnit niej. K iljanowskiego, §w. przyznaje „diatego, bo nie chciat podpisyw ac zar^czen w m. przysi^gi*.

Sw. C h m i e l e w s k i J a n , J a t 45, handlow iec, zam . w W arszawie, nie nowego do spraw y nie wnosi. Zeznaje, io zna Gajera, zam. przy P abjanieach, ze Gajer te n nie jest identyczny i z Gajerem Ludwikiam , przem yslowcem , zam. w Lodzi etc.

Sw. W e i s F r a n c i s z e k , sekr. S^du Okr. w Gdyni, . zeznaje, te jako b. sek retarz S^dn Pow. w Lubawie, zast§pu-

| j^c c^iasem kom ornika s^d., k ilkakrotnie bywat w Strasze- I w ach. Pozatem sw. nie zeznac nie moze. Na rözne pytania J obrony i osk. 6w. odpowiada, ze nie nie wie, wzgl. wie tylko i to, co m u opow iadano.

Sw. B l a n k W t a d y s t a w (ayn), la t 25, kowai., zam.

I w O rzechöw ka. Sw. nie nie wie, wzgl. sobie nie nie przypomina.

| Gdy odezytaao m u zar§czenie w m. przysi^gi, ktöre podpisat I i w ktorem sw iadek sfcwieMza, io poprzednie dann zar^czeaie

‘ w m. przysi^gi Z jdlowi oiw ofuje, sw. stw ierdzo, ze Zajdlowi I wogöle zar§czenia w in. przysi^gi nie w ydaw at i ze odezytane

!m u zar§czenie Dodpisal w im leuiu i z polacenia ojea, ktöry byt w öwezas ch o ry .

O godz. 14 i pöl przewodn. ogtasza przerw $ do dn ia u a - : st^pnego do godz. 9-tej.

tanci gminy, oddziat Tow. Pow. i Woj. z karabinam i, M todziei zenska i m ^ska, Straz Pozarna, Kötko Roln., Inw alidzi iZ je d n . Zawod. Rob.

W takim porz^dku udano si§ do koäciota na uroczyste nabozenstw o, by tarn u stöp oliarza ztozyc pokton i podzi§- kow anie N ajwyzszemu za przyw röeenie nam drogiego Pomo­

rza. Uroczyste „Te Deum Ä i ,Bozö, co£ Polsk§“ zakonczyiy uroczystosc koäcieln^. W tym sam ym porz^dku wrö- cono na piac szkolay, gdzie nast^pito rozw i^zanie pochodu.

Po pol. o godz. 3-ciej n ast^pita znöw zbiörka n a placu szkolnym i odm arsz na nieszpory, zaÄ po nieszporach pczema- szerowano w wzorowym porz^dku przez wiosk§. W koncu odbyta si§ defilada.

Wieczorem rozlegaly si§ okrzyki rad o ic i i wesela, strze- lano, palono beezki za sm ol^ i t. p. Na ulicy zapanow at ru c h niezw ykly, radoäc i wesele ogarngto w szystkich.

P unktem kulm inacyjnym uroczystoäci byta w ieezorna akadem ja oraz przedstaw ienie am atorskie na sa h Iiallerczy- köw. Akadem ie zagait czcig. ks. prob. Dunajski. W k rö tk ic h i jg d ray eh slow ach wyrazit radosc z okazji 10. roczaicy odzy- skania Pomorza. N adm ienit m. in., i i Ponaorzanin, te n stary W iarus, przetrw at niewol§ i fal§ germ anizaeji, bo silnego m ia t ducha narodowego, a przedew szystkiem m iat wiar§. Silne poczucie narodow e 1 niew zru3zona w iara katolicka, oto funda- m ent i i ostoja m ocarstw ow ej pot§gi Rzeczplitej. Po tarn przem öw ieaiu nast^pily öpi^wy mlodziezy dorostej, deklam acje dzieci szkolnych oraz odezyt p. ini;. Dziewolskiego. Odczyt aczkolwiek k rö tk i, jednakze w zupetnoäci w yezerpat histo ry - czne podstaw y przynalezao^ci Pomorza do Poiski oraz baz- podstawaoSc roszczen Niemeöw do ziemi pom orskiej. Co si§

tyczy ^piewu w arto nadm ienic, iz ta t. chör spiew acki, zreszt^

zaany i ceniony ze sw ych produkeyj, pod b atu t^ czcig. ks.

ProbDSzcza szczegölnie pi^knie odspiew al „Hymn P om orza“

Moczyn3kiego oraz „Hymn floty polskiej“ Nowowiejskiego. Na zakonczenie akadem ji od^piew aao uroczy^cie nNie rzaciem ziem i“.

Po krötkiej przerw ie odegraao za starau iem przewiel. ks.

Proboszcza pi^kn^ i ak tu aln ^ sztuczk§ pt. .Z m artw ychw stanie P olski“. A m atorki, i am atorzy jak zawsze i tym razem, äw ietnie wywi^zali si§ ze sw ych röl, za co te£ wynagcodzono ic h bu- rz^ oklasköw .

Po tych uroczystoäciach przyst^piono razno i oc.hoczo do taüca. Mily i pam i^tay ten dzien n a dlugo pozostanie w pa- mi§ci tutejszym obywatelom .

Ztk6w napad ra b u a k o w y .

v C lo h o . D aia 8. bin. wiaezoram , wracaj?icy z Ja b to n o w a z licytacji drzewa, 64-letni M. Dylewicz z Cichego zostal w lesie ostrow ickim aapadni^ty przez 2 n ieza an y c h osobaiköw . Pozatem zostal poturbow any i ograbiony z gotöwki, ktörej posiadat przy sobie okoto 40 zt. N apadu dokonano z tytu, zarzacaj^c ofierze na gtow$ koäuch i obalaj^c na ziem i^.

Po zrabow aniu pieni§dzy, zostawlwszy koÄach, spraw ey zbie- gli. Policja wszcz^la eaergiczny po§cig za rozböjnikam i.

Z P o m o r m J P o ia r.

P o U k ü e B r z o z l a . W tych dniach pow stat w zabudo- w aniu ro lnika p. A. Oiszewskiego poiar, ktöry zniszczyt cale zabudow anie. W ptom ieniach zgin^ty 2 krowy i 1 cielak.

Pozar p rse n iö it si§ nast^pnie na zabudow anie ro ln ik a p. J.

W altera i straw it stodot§.

D ok on al m o rd erstw a z M m o w y . “

B ro d filo a « O hydaego m orderstw a dokonal 23-letni robotnik W rzesinski z Nowego Dworu, pow iatu brodnickiego.

Zam ordow at on dw om a sirzatam i z rew olw eru gospodarza K rausego w Rypinskiem . M ordarätwa dokonal, jak si§ okazaio, z narnowy ^ony K rausego, ktöra data Wrzesi&skiemu pieni^dze n a zakup rew olw eru i obieeala odpow iedaie w ynagrodzenie za dokonanie zbrodni. W rzesiäskiego aresztow ano i odstaw iono skutego w kajdany, do tut. wi^zienia. K rausow ie 2yli w statej niezgodzie.

O b w ieszczen ie.

U stawa z dnia 12 iutego 1910 r. (Dz. Ust. R. P. Nr. 14.

z d nia 1. 3. 1930 r. po*. 112) art. 1, ust§p 2, przesuai^to term in p ta tn o ic i I raty panstw owego podatku geuntowego z 15 Iutego do 15 m arca na m iesi^c kw iecieö. P tatniköw podatku grau«

towego zaw iadam ia si^, ze odt^d 1 ra ta panstw owego p odatku gruatow ego je st p ta tn a w ci^gu m iesi^ca kw ietnia, a II ra ta w czasie pomi^dzy 15 o aid zie rm aa a 15 listopada kaSdego roku.

Brodoica, dnia 6 m arca 1930 r.

Urz^d Skarbowy Podatköw i O piat skarbow ych w Brodnicy

W lam anie.

X f a w y a y . Oaegdaj w tam aii si§ do pracow ni rzeznika p. Czajkowskiego zlodzieje, ktörzy zabrali m i^so |i okrae§

w artoäci okoto 260 zt.

W yst^p zlo d zlei.

L e n b a r g . W ub. tygodniu w lam all si§ do o b erty p.

K retschm ana ztodzieje, unosz^c tu p w postaci rozm aitych to»

w ar^w, warto^ci okolo 1.5#0 zl.

Zgon burm lstrzä«

R a d z y n « Zm art tu burm istrz M. Radzyna s. p. K irstein, cztonek sejm iku pow. Zmarty cieszyt si^ ogöinym szacunkiem obyw ateli swego m iasta oraz catego powiatu.

K onfarenaja in sp e k to rö w sz k o la y e h w Grudzlqdzu,

G r a d z i ^ d z . W d a iu 6 i 7 bm. odbyla si§ w G rudzi^dza urz^dow a konfereneja inspektoröw szkolnych pod przew odni- etwom k u ra to ia okr^gu szkolnego p. Szwemina.

W konfareaeji wzi§li udziat naczelnicy wydziatöw i wizy- tatorow ie szköt pow szechnych oraz wszyscy inspektorzy okr^gu. K onfereneja opröcz biez^cych spraw poäw i^cona byta om öw ieniu najnow szej literatu ry w zakresie pedagogji i pedagogiki, uatroju szkolnictw a, program öw szköl pow szech­

n y ch oraz w izytowania szköt.

W drugim dniu obrad uczestnicy konfereneji byli obeeni na lekcjach roböt r$cznych i fizyki oraz zwiedzili pracow ni^

jednej ze szköt pow szechnych m iasta Grudzi^dza, przypatruj^c si§ pracy K ötek mtodzieiiy tej azkoty.

P r z e i j l sto la t,

G m d z i q d z , W tych dn iach m ieszkaniec m. G rudzi^dza F ranciszek Podwöjski obchodzit setaq, roczaicy urodzin. Z tej okazji M agistrat m. Grudzi^dza p rzestat s§dziw em u jnbilatow i 100 zt d aru honorow ego.

W ypadek lo tn lc zy .

G r a d z i ^ d z . Na lo ta isk u zdarzyt si^ w ypadek lotniczy, ktöry n a szcz§§cie nie zakonczyt si§ tragicznie. Por. L ukasie- wicz na wysokoäci 10J mtr. wpadt w korkoci^g. Z pow oda j m atej wysokoäci nie zdotal juz w yprowadzic sam olotu do

| linji poziomej, to te i sam olot spadt na ziemi§ i roztrzaskat si§.

Por. Lukasiew iczow i udalo si§ w ostatniej chw ili wyakoczyc z sam olotu. Oduiösl tylko lekkie pottuczenia.

K roülkä k oäclelna.

P e lp lln « J. E. Najprzew. ks. Biskup S tanislaw W ojciech ud at si^ w poniedziatek, 3 bm., na kilkotygodniow ^ kuracj§

do K rynicy.

Z d a l s z y c h s t r o n P o l s k i , S s e r e g o w le e sk a z ä n y Uta r o z str z e la n ie

za napad rab u n k o w y .

N o w o g r o d e h . Oaegdaj wojskowy s^d d o ra ia y w BrzeSciu nad Bugiem rozpatryw at spraw y szeregowca 80 p. p.m stacjoaow aaego w S loaim ie, S taaistaw a Bobika, pochodz^cego z CzQstochowy, ktörego skazat n a kar§ äm ierci przez roz­

strze la n ie.

Skazany S tanislaw Bobik d okoaat 10-go Iutego a a p a d u rabuukow ego na m ieszkahea D erew ai Pozakiewicza, oddaj^c do niego kilka strzalöw k arabiaow ych, ktö re n a szcz^scie chybily. Bobik zostal w godziaaeh ra n n y c h ro zstrzeian y .

C ztery la ta c i^ ik ie g o w l§ zten ia za nfal«zow anie m etryk i,

S w iQ o la n y . Na w okandzie o statniej serji wyjazdowej w ilehskiego s^du okr^gowego w Sw i^cianach znalazla si§

ciekaw a spraw a. Oto w r. 1929 organista parafji K luszczany, n iejaki Term ion, naduÄywaj^c zaufania w tadz ko§cielnych, do- kon at falszecstw a m etryki chrztu, biorttc za to „honorarjura*

w wysoko§ci 10 dolaröw . Przypadkow o fatszerstw o wyszto n a jaw i po roku sledztw a pods^day zasiadt na taw ie o sk a rz o ay c h . S^d po stw ierdzeaiu w iay oskarzonego sk azat go na 4 lata ci§2kiego wi^zienia, m otyw uj^c, to ciesz^cy si§ zaufaniena, urz^d parafjalay zostat skom prom itow any przez tegoz Organist^.

ProkiK ator uznat dotychczasow y ^rodek zapobiegaw ezy (1000 zt. kaueji) za niew ystarczaj^cy, do czego s^d przy ch y lit si§

1 zarz^dzit areszt az do prawom ocaoäci w yroku. O brohca s k a - zanego zgtosit odw olanie.

C urtius grozt.

Barlia. »Vorwärts“ doaosi, ze min. spraw za- graoiczaych Cartius w rozmowie z ambasadorem so- wieekim w Berlinie Krestyaskim ozaajmit, iz rz^d Rzeszy w przysztoSci poeiqgac b§dzie do odpowie- dzialaoäci rzqd Z. S. S. R. za w^elkie daslaraej-i i wyät^pienia komiaterau na teraaie Rzeszy me- mieekiej.

0 D R E D A K C J 1 .

D o L a b a w y ( K o l a M to d y o h ) . Umiescimy c h ^ ta ie , ale dopiero w a a st^ p a y m aam erze, gdyz koresp., a a d e sz ia za pözno.

f t t i & h t a m r a p z y s f w ,

N o w e m l a s t o . Roczne w alne zebranie Zw. Iuw^*

W ojennych R. P. odb^dzie si§ w niedzieltj, d nia 16-go bm.

zaraz po aaboSedstw ie w lokalu p. Jankow skiego. Z powodu w yboru nowego zarz^du, uprasza si§ w szystkich czlonköw

o przybycie, Zarz^d.

Cytaty

Powiązane dokumenty

da objawi siq wtedv, jezeli b§dq gtosowali na tych, ktörzy stale (a nie tylko w czasie wyboröw) prowa- dzq walk$ z Niemcami.. Wiec zafiwiadczyt o nastrojach w

Po do- konania napada na szko!§ „etahlhelmowcy“ wtargn^li po kolei do kllka domöw, zamleszkalycb przez Po- laköw, poszakujqc naaczyciela.. Mleszkanle mararza

Przy obecnych wyborach ma spcleczenstwo nasze in na Pomorza dwa gtöwne zadanla do spetalenia, a mia- nowicie dac po I-sze liezbq oddanych gfosöw 1 iloöclq

Pochód trwał z górą godzinę, poczem rozwiązał się około gmachu uniwersytetu, a publiczność w spokoju rozeszła się do domów.. Studenci polscy na Litwie w

Anglja przez dlngie wieki nie posiadala wogöle pisanej konsty- tucjl, przez dlugi czas röwniei i Franeja.. Mlmo to w ostatnlch generacjach nie czytano ani nie

Z ipatrywa- nie senata, i« morski handel zagraniczny nigdy nie przewyiszy 11 mlljonöw tan I ie Polska jest kra- jem kontynentalnym, ktörego handel coraz

Pose! Dybski jest od dfuiszego czasu chory na serce, z tego wzgl$dn blerze nlewielki udzial w iyciu polltycznem, a nawet w parlamentarnym kln- bie Stronnictwa

wszelk«t przyzwoito^c, tak, jak gdyby chcieii powiedziec. J eieli pan zeclice spojrzec, jak ta nieprzyzwcito^c wyglf^dß w Konstytueji, to pan znajdzie, ie od