• Nie Znaleziono Wyników

As. Ilustrowany magazyn tygodniowy, 1938, R. 4, nr 12

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "As. Ilustrowany magazyn tygodniowy, 1938, R. 4, nr 12"

Copied!
31
0
0

Pełen tekst

(1)

m

"-ZZv:*-! ■ - -Z

m m $

/■ - .. 4 a - i . . ..

.. • Ssi . s>* ■ . ;<

: a „ .

ł ' a : ' ; ' ' ’-'

2 0 M A R C A 1 9 3 8 R.

C E N A 4 0 G R O S Z Y

W RYTM MELODJI

BROADWAY'U

(2)

S W E I l N D Y W l D

° Ś C I

Z byt siln e in d y w id u a ln o śc i w p ro w a d z a ją in n y c h w z a k ło p o ta n ie p rzy picrw szem z e tk n ię c iu 1 w sk u te k te g o n a t r a f i a j ą n a w ie lk ie tr u d n o ś c i w ży ciu . W szyscy' zn am y h is to r ję G a lile u sz a , sk a z a n e g o n a śm ie rć za to , i e u p ie ra ł się, iż ziem ia się o b ra c a , alb o te ż h is to r ję ż y c ia D io­

nizego P a p in a , k tó re g o m a sz y n a z o sta ła zn iszczo n a i k tó ry z m a rł w nędzy. W iem y też o n ie u s ta n e j w alce, ja k ą m u sia ł p ro w a d z ić P a s te u r, a ta k ż e w ielu in n y c h W ynałazców c ie rp ia ło z te g o p ow odu, że ch cieli z b y t sz y b k ie j re a liz a c ji sw y ch p om ysłów lu b za to , że w ied zieli o czem ś w cze śn iej, n iż w szyscy in n i i że w id z ie li d a le j od

w sp ó łc zesn y c h sobie.

Gdy S T E PH E N S O N p hcial p rz e p ro w a d z ić p ró b y ze sw o ją m aszy n ą p a ro w ą w A nglji, m u s ia ł p r o ­ sie o pom oc pew nego b o k se ra , k tó ry to w a rz y sz y ł m u i c h ro n ił m a te rja ł p rz y g o to w a n y d o e k s p e ry ­ m en tu , gdyż o k o liczn e c h ło p s tw o z n ie u z a s a d n io ­ n ą w ściek ło ścią ch ciało w s zy stk o zniszczyć. T o ­ w a rzy stw a le k a rsk ie z a p e w n ia ły b o w iem , że z jpo- IV od u w p ro w ad z en ia w ru c h lo k o m o ty w y p o w ie trz e z o s ta n ie z a tr u ­ te do tego sto p n ia, iż w szy stk ie p ta k i p a d n ą tru p e m , a w ra zie p rz e ja z d u po ciąg u p rzez tu n el, p o n io są śm ierć w szyscy p a s a ż e ­ row ie w sk u te k z a tru c ia lub u d u sz e n ia .

P A R M EN TIER c h c ia ł w p ro w a d z ić w e F r a n c ji u p ra w ę ziem n iak ó w . W y śm ia n o go i o k rzy czan o szaleńcem , k tó ry ch ce w szy stk ic h w y tru ć . Jeg o p ole d o św ia d c za ln e m u s ia ło b y ć strz e ż o n e p rzez sp e c ja ln y c h stra ż n ik ó w , gdyż lu d n o ś ć o k o lic z n a u siło w a ła zniszczyć m u w szy stk ie z ie m n ia k i. .

K iedy w r. 1881 ARISS W H IT E o tw o rz y ł w N o ­ wym J o r k u p ierw szą szkołę d la s te n o ty p iste k , to w a rz y s tw a k o b ie ­ ce w y stą p iły z p ro te s te m p rz ec iw k o ta k ie m u c iem iężen iu k o b iet, k tó re m oże o dbić się fa ta ln ie n a ich zd ro w o tn o ści.

W r. 1865 p ew ien w ielk i d z ie n n ik a m e ry k a ń s k i pisał, że je s t n iem o ż liw o ścią p rz e k a z y w a ć głosy p rzez d ru ty tele g ra ficz n e, a n a w e t g d y b y to było m ożliw e, n ik t n ie o d n ió słb y z teg o ż ad n eg o p o ­ ż y tk u . Gdy GRAHAM B E L L z d ec y d o w a ł się n a sp rz ed a w a n ie p ierw szy c h a p a ra tó w telefo n iczn y ch , je d e n z d z ie n n ik ó w b o sto ń sk ic h zw ró cił się d o p o ­ licji z p ro śb ą o z aa re s z to w a n ie m a n ja k a , p ra g n ą c e g o w y łu d z ić p ie ­ n iąd ze o d n a iw n y ch , s p rz e d a ją c im b e zw a rto śc io w y a p a r a t i w p ro ­ w a d za jąc ich w b łą d p rzez tw ierd z en ie , iż z a p a r a tu tego b ę d ą m o ­ gli m ieć o jak ik o lw iek p o żytek.

P o s k r o m n e m p o w o d z e n iu „ P o ła w ia c z y p e r e ł“

i „ D ja m ile h “ w y s ta w ił B IZ E T w r. 1872 „ A rlesie n - n e “ . T a s u ita b a le to w a n ie s p o tk a ła się je d n a k z p o w o d z e n ie m i o s ią g n ę ła z a le d w ie 15 p r z e d s ta ­ w ień , c h o c ia ż te k s ty d o p o s z c z e g ó ln y c h je j c z ę śc i n a p is a ł u w ie lb ia n y p o d ó w c z a s A lfo n s D a u d e t. P re - m je r a „ G a rm e n “ p r z y ję ta z o s ta ła w r. 1875 lo d o ­ w ato , a k o m p o z y to r o s k a rż o n y w d o d a tk u o p la g ja t, w y s z e d ł z ła ­ m a n y i z g n ę b io n y p rz e d k o ń c e m p rz e d s ta w ie n ia . P o te m „ C a rm e n “ z n a la z ła p e łn y su k ces, a le B iz e t u m a r ł w s m u tk u i p rz y g n ę b ie n iu .

Gdy d o p a r la m e n tu a n g ie ls k ie g o w n ie s io n o p r o ­ jek t z m ia n y o ś w ie tle n ia w L o n d y n ie , a m ia n o w ic ie z a s tą p ie n ia o ś w ie tle n ia g azo w eg o e le k try c z n o ś c ią , z a ż ą d a n o , a ż e b y s p e c ja ln a k o m is ja p r z e s tu d jó w a ła ten p r o j e k t i z w ró c iła się d o TOM A SZA ED ISO N A z p ro ś b ą , b y w y d a ł o n im s w o ją o p in ję . K o m isja p r z y ję ła w y b ó r i o ś w ia d c z y ła g o to w o ść d o k ła d n e ­ go p r z e s tu d jo w a n ia p ro je k tu , n ie m n ie j je d n a k o d rz u c iła k a te g o ­ ry c zn ie p la n z w ró c e n ia się z tą s p r a w ą d o E d is o n a , o ś w ia d c z a ją c , że te n p a n E d is o n n ie m a w ty m k ie r u n k u ż a d n y c h o d p o w ie d n ic h p o d sta w n a u k o w y c h .

T rz y s tu w y b itn y c h P a r y ż a n , a w ś ró d n ic h F r a n - ę o is C o p p ee i J . K. H u y s m a n s p o d p is a ło p r o te s t w im ie n iu p o c z u c ia e s te ty k i f r a n c u s k ie j, w im ie ­ n iu s z tu k i i h is to r ji p rz e c iw k o p r o je k to w i w y b u ­ d o w a n ia o b rz y d liw e j i m o n s tr u a ln e j w ieży E IF F L A , k tó r a je d n a k o s ią g n ę ła n ie ś m ie r te ln y su k ces.

V a n d e rb ild t w y rz u c ił z a d rz w i W E S T IN G H O U S E ‘A, k tó r y p r z e d ­ sta w ił m u p r o je k t sw ego h a m u lc a b e z p ie c z e ń s tw a , tw ie rd z ą c , że n ie m a cza su , a że b y z a jm o w a ć się w a r ja ta m i i ic h sz a lo n e m i w y ­ m y słam i.

A O T O W Y N A L A Z C Y , KTÓRZY P O N O S IL I OFIARY DLA W A SZ E J EL EG A N C JI.

CH A RLES JA CQUA RT (1752— 1834).

Gdy J a c q u a r t w y n a la z ł sw ą m a s z y n ę d o tk a n ia , Lyończycy sp alili m o d el m as zy n y n a p lacu p u b lic z ­ nym , w y d a ją c o k rz y k i triu m fu . M ało b ra k o w a ło , by w y n a laz ca z o s ta ł w rz u co n y d o R o d a n u . O s k a r­

ż a n o go o to, że sk o p jo w a ł p o m y sły V au can so n a i F a lc a n a i że ro z m y ś ln ie p ra g n ie sp o w o d o w a ć b e z ­ ro b o cie ro b o tn ik ó w , z a jm u ją c y c h się tk ac tw em , a co za tern idzie z am ierz a w trą cić w nędzę w ielk ą część lu d n o śc i L y o n u — je d n e m słow em o k rz y cz an o go ja k o w ro g a lu d u p ra c u ją c e g o n u m e r 1.

g r f f t P H IL IP P E D E GIRARD (1775— 1845).

1 1 L/ W r. 1810 u k o ń c zy ł G ira rd , p ra c e n a d w y n alaz- f / A A g T t k>em m aszy n y d o w y ro b u p łó tn a . R ząd n ap o le o ń -

J y 7 s*c' o b iecał m u za to m iljo n fra n k ó w , ale k ró l nie ł / I < j w y p ełn ił o b ietn icy N ap o leo n a. W sp ó ln ic y G ira rd a K [ L . i w yw ieźli p la n y d o A nglji, gdzie s p rz e d a li je za 25 tysięcy fu n tó w , nie p ła c ą c w y n a la z c y a n i g ro ­ sza. Z ru jn o w a n y , zo stał G ira rd u w ięzio n y , z a d łu g i, a n a stę p n ie w y g n an y . J a k w iad o m o , u d a ł się o n d o P o lsk i, gdzie p rz eb y w a ł p rz ez 18 la t, z a k ła d a ją c pierw sze fa b ry k i p łó tn a . K u jeg o czci n a z w a n o m iejsco w o ść, gdzie p rz eb y w a ł, Ż y rard o w em .

W IL L IA M L E E .

Gdy w y d a ł ju ż o s ta tn i g ro sz n a d o p ro w a d z e n ie d o s k u tk u sw ego w y n a la z k u , m a s z y n y d o w y ro b u p o ń c zo c h , W illia m L ee, k tó r y b y ł ro b o tn ik ie m , c h c ia ł w y p ró b o w a ć p u b lic z n ie sw ó j w y n a la z e k . O s k a rż o n o go je d n a k o c h ę ć z r u jn o w a n ia s ta n u ro b o tn ic z e g o . M a sz y n a je g o z o s ta ła z n is z c z o n a , a Lee w y p ę d zo n y z F r a n c ji. N a w y g n a n iu u m a r ł on p o p r o s tu z g ło d u . N ieco p ó ź n ie j b ra c ia M o rley s k o n s tr u o w a li m a s z y n ę w m y śl w y n a la z k u W illia m a L ee i z a ro b ili w c ią g u trz e c h p ie rw s z y c h la t o k rą g ło m iljo n fra n k ó w ...

T H IM O N N IE R (1793— 1859).

G dy k ra w ie c T h im o n n ie r w y n a la z ł m a s z y n ę do szy cia, rz u c ili się n a n ieg o w szy scy ci, k tó r z y z a ­ r a b ia li igłą. P r a c o w n ia je g o p rz y u lic y S evres w P a ry ż u z o s ta ła z d e m o lo w a n a , a m a s z y n y w y ­ rz u c o n e p rz e z o k n o n a u licę. P o w ró c iw s z y d o P a ­ ry ż a w r. 1830, m u s ia ł o p u śc ić go z p o w ro te m bez ś ro d k ó w d o ży cia i p ieszo u d a ć się d o A m p lep u is. N a g rz b ie cie n ió sł m aszy n ę , k tó r ą z d o ła ł s p rz e d a ć d o A n g lji za k ilk a s e t f r a n ­ k ów . I ta m je d n a k p o c z ą tk o w o w y n a la z e k T h im o n n ie r a z o s ta ł p rz y ję ty lek c ew aż ąc o , ta k , że on sa m n ie u z y s k a ł0a n i g ro s z a w ięcej.

2 - AS

(3)

IŁ 11S T R O W A M Y M A G A Z Y K T Y G O D IV iO W V W Y D A W C A : S P Ó Ł K A W Y D A W N I C Z A „ K U R Y E R " S A R E D A K T O R O D PO W IE D Z IA L N Y : J A N ST A N K IE W IC Z

K IE R O W N IK L IT E R A C K I: J U L J U S Z L E O . K IE R O W N IK G R A F IC Z N Y : J A N U S Z M A R J A B R Z E S K I.

A D R E S R E D A K C J I i A D M IN IS T R A C J I: K R A K Ó W , W IE L O P O L E 1 (P A Ł A C P R A S Y ). - T E L . 1 5 0 - 6 0 , 1 5 0 - 6 1 , 1 5 0 - 6 2 , 1 5 0 - 6 3 , 1 5 0 - 6 4 , 1 5 0 - 6 5 , 1 5 0 - 6 6

K O N T O P . K. O . K R A K Ó W N R . 4 0 0 .2 0 0 .

P R Z E K A Z R O Z R A C H U N K O W Y N r. 11 P R Z E Z U R Z . P O C Z T . K R A K Ó W 2

I L U S T R O W A N Y M A G A Z Y N T Y G O D N IO W Y

CENA NUMERU GROSZY

P R E N U M E R A T A K W A R T A L N A 4 Z Ł . 5 0 G R .

40

C E N Y O G Ł O S Z E Ń : W y s o k o ś ć k o l u m n y 2 7 5 — S z e r o k o ś ć k o l u m n y 2 0 0 m m . — S t r o n a d z ie l i s i ę n a 3 ła m y , s z e r o k o ś ć ła m u 6 3 m m . C a ła s t r o ­ n a z ł. 6 0 0 P ó ł s tr o n y z ł. 3 0 0 , 1 m . w 1 ła m i e 9 0 g r . Z a o g ł o s z e n i e k o l o r o w e d o lic z a m y d o d a tk o w o 50 °/o z a k a ż d y k o lo r, p r ó c z z a s a d n i c z e g o . Ż a d n y c h z a s t r z e ż e ń c o d o m ie j s c a z a m i e s z c z e n i a o g ł o s z e n i a n ie p r z y j m u je m y

Numer 12 Niedziela, 20 marca 1938 Rok IV

ASY NUMERU 12-GO-.

UŚM IECHY DAWNEGO W IED N IA .

Urok i poezja sto licy n ad d u n aj- skiej odzw ierciedliły się w sły n ­

nych festiw alach w r. 1929.

S tr. 4—5.

SZKOŁA ZW IEKZĄT.

Słynny „ d re ss e r“ zaz n aja m ia nas z m etodą treso w an ia zw ierząt, k tó ­ re przechodzą „szkołę“ obm yśloną szczegółowo przez specjalistów .

S tr. 6.

SZW EDZKA SZTUKA STOSOWANA.

Niezwykle ciek aw a w y staw a w a r­

szawska w IP S -sie u k a zu je boga­

ctwo sztuki szw edzkiej, k tó ra p rz y ­ ozdabia n aw et n a jsk ro m n iejsze m ie­

szkania. S tr. 8—9.

DBOGA

ROSTWOROWSKIEGO ARTYSTY.

W ielki a r ty s ta prof. Jó zef Mehof- ie r w spom ina ciekaw e epizody z ży­

cia niedaw no zm arłego św ietnego d ra m a tu rg a , rzu cające żywe św ia­

tło n a jego p oglądy a rty sty c zn e i rozw ój ta le n tu scenicznego.

S tr. 14—15.

PA N I W ALEW SKA . H eroina napoleońska p o została w li­

teratu rze je d n ą z n a jp o w ab n iej­

szych p ostaci kobiecych, s ta ją c się ostatnio, w in te rp re ta c ji G rety Garbo, b o h a te rk ą w ielkiego film u.

S tr. 16—17.

POŻEGNANIE Z ED PU . Reportaż uczestniczki polsk iej eks­

pedycji naukow ej w E g ip cie u k a ­ zuje nam technikę m ozolnej p ra cy

odkryw czej. S tr. 18.

P rz łb ó j m u z y c z n y „ A s a “ : ISA B EL.

Tango Jó z e fa R. W ag h a lte ra. — Słowa A ndy K itsch m ań n . S tr. 22.

NA PO K A Z IE MÓD W GRAND HOTELU.

E legancka re w ja mód, urządzona ostatnio w G rand H o telu w K r a ­ kowie, zain tereso w ała szerokie w a r­

stw y pań, d b ający ch o w ytw orność sw ej sy lw etki. S tr. 24—25.

Nowa an klata „ A sa “ :

JA K I GDZIE POZNAŁAM SWEGO MĘŻA!

K ażda m ężatk a m a sposobność przypom nienia sobie chw il, k tó re zadecydow ały o je j życiu i p rz y ­ czynienia się w ten sposób do ustalen ia ciekaw ej „ s ta ty s ty k i m ał­

żeńskiej“ . S tr. 28.

Nowele. — K ącik fila telisty cz n y . —- D ział g ospodarstw a domowego. — Zycie arty sty czn e. — R oboty r ę ­ czne. — H um or i ro zry w k i um y­

słowe. — Nowe k siążki. — Na scenie. — P ro g ra m rad io w y .

W ielka w y staw a przem ysłow a, która niedaw no temu otwarto w Londynie, ściqga niezliczone rzesze ciekawych, wśród których nie brakło również króla

i królowej oraz członków domu panującego — W ystaw ą zwiedził też brat króla Jerzego VL ksiażą Gloucester w raz z m ał­

żonka, która widzimy n a naszem zdjęciu w chwili, gdy pisze n a najmniejszej

m aszynie św iata, wożą­

cej zaledwie 7 funtów.

AS-3

(4)

f Y J a 'k o p u łac h i wy.niiosłych iw ieżycach ( / l i \V ied n ia zac h ó d r o z p a la ł sw e ognie...

' O s ta tn ie p ro m ie n ie u ch o d zą ce g o s ło ń ­ ca poikryły ja s n e m i sm u g a m i k o lu m n y ro z ­ ło ży steg o p a r la m e n tu — p o m k n ę ły lś n ią ­ c y m a s fa lte m R ingu do o k o lic z n y c h p a r ­ k ó w i ta m w listo w iu d rz ew i k rz e w ó w ra z jeszc ze z a g ra ły r ó ż n o b a r w n ą tęc zą . N a chw alę sp ło sz y ły ja k ą ś z a k o c h a n ą p a r ę w o c ie n io n e j d o tą d alei — w y zło ciły po d r o ­ dze bron.z p o sąg ó w i n a p o ż e g n a n ie d n ia o d h iły się płom ienliem w ty sią c u szy b p o ­ b lis k ic h b u d y n k ó w . P o te m z b la d ły i s t r a c i ­ ły sw e k o lo ry ...

N ad sto lic ą H a b sb u rg ó w r o z p in a ł c z a rn e k o ta r y m ro k n a d c ią g a ją c e j n o c y lip co w ej.

H en , n a sto k a c h K ah len b e rg u b ły sn ę ły p i e r ­ w sze św ia tła ... W d o le, ja k b y ja k iś o lb r z y ­ m i ul, sz u m ia ło m ia sto , a, w jeg o g w arze g u b iły się o s ta tn ie gło sy z a p a d a ją c e j w sen n a tu r y .

P o d sk le p ie n ie m w iek o w y ch d rz e w „ S tad t- p a r k u “, k tó r e jeszc ze p r z e d c h w ilą r o z ­ b rz m ie w a ły św ie rg o tem z la tu ją c e g o się na n o c p ta c tw a , a te ra z s ta ły n ie m e , w s łu c h a ­ n e w o sta tn i sz e p t u s y p ia ją c y c h k w ia tó w — z a d rg a ły d ź w ięk i p rz e d z iw n e j m u zy k i... P o ­ czą tk o w o w o ln a i p r z e b ija ją c a się n ie ś m ia ­ ło p rz e z n ie o c z e k iw a n e h a r m o n je m e lo d ja ro s ła i po tężm iała ja k rz e k a z a s ila n a lic z ­ ny m i s tru m ie n ia m i, b y w k o ń c u w y b u c h n ą ć n ie o k ie łz a n ą , w e z b ra n ą f a lą n e rw o w e j r y t ­ m ik i i b o g a ctw e m p o lifo n ic zn e g o d ź w ię ­ ku. Z te g o ż y w io łu p o c zę ła te r a z ro d z ić się ja k a ś ro z le w n a .fra z a, k t ó r ą u c h w y c iły na sw e s tr u n y d z ie s ią tk i sk rz y p iec ... P o p ły n ę ­ ła u p o jn a m e lo d ja w ie d eń sk ie g o w a lc a , a w ta k t je j ro z k o ły s a ły się s e rc a ty sięc y s łu ­ ch aczy . T łu m z a m a rł w b e z ru c h u i ty lk o o czy jego, u tk w io n e w p o sta ć, c o s to ją c p rz y p u lcie le k k im s k in ie n ie m r ą k w y c z a ­ ro w y w a ła p o ry w a ją c y r y tm , w y ra ż a ły n ie ­ m y zach w y t. . .

To p rz e m a w ia ł do s w y c h r o d a k ó w n i e ­ śm ie rte ln y J a n S tra u s s . Jeg o p o s ta ć w y k u ta w b ro n z ie , u m ie sz cz o n a n a w y n io sły m m a r ­ m u ro w y m c o k o le o k s z ta łc ie ja k ie jś a le g o ­ ry c zn e j triu m fa ln e j b ra m y , dom i no w ata n a d tą sceną. W ie lk i m u zy k u ją ł w sw e d ło n ie in s tru m e n t, k tó re g o d ź w ięk iem u m ia ł c z a ­ ro w a ć ja k rz a d k o k to in n y . W y d a w a ć b y s i'■

m ogło, że z a s łu c h a n y w p ie ś ń sw ej o jc z y ­ stej ziem i, g ra i d ziś w tę p a r n ą n o c n ą lip ­ co w ą m elo d je, k tó r e p rz e z d z ie s ią tk i l a t b u ­ dziły do ży cia s a le 'balow e W ied n i;i i jego c ich e o g ró d k i n a p rz e d m ie śc ia c h .

Gdy u m ilk ły o s ta tn ie d ź w ięk i cza ró w n e j m u zy k i, ja k a ś p o s ta ć n ie w ie śc ia w y s u n ęła się z tłu m u i p o d e s z ła p o d . p o m n ik . D ro b n e d ło n ie u n io s ły w g ó rę w ią z a n k ę k w ie c ia i z ło ż y ły ją n ä zim n y m m a r m u r z e c o k o łu .

T a k z a k o ń c z y ł się p ie rw sz y w ie c z ó r o k r e ­ su fe stiw ali w ie d e ń s k ic h w r o k u 1929.

Na d ru g i d z ie ń ju ż w e w c ze sn y c h g o d z i­

n a c h r a n n y c h zb u d ziły m ia s to o rk ie s try , p rz e c ią g a ją c e u lic a m i p rz y a p la u z ie gaw ie-

4 -AS

Grupfl • . * ' « . w i e

“ a r laniei,j

O n T ™ * » Pochodź;, ,

r t k o d z i ,f a

i i l i . 44 j l I i f . Ś i: ńUi I /»

^ . W ą ny p o d r

1 P0» "ik ie m % T * festi» » H ^ _________

(5)

V P o d n io s ty su; s to r y i w ty s ią c a c h o k ien p o ja w iły s ię z a s p a n e tw a r z e m ie s z k a ń c ó w a o czo m ich W ie d e ń u k a z a ł się ja k n a j p i ę k ’ m e j w y s tr o jo n a p a n n a . K to ży w w v b ieim t n a m ia sto , p u ls u ją c e c o ra z b a r d z ie j ż y ciem m ię d z y n a ro d o w e j p u b lic z n o ś c i, k tó r a tłu m n ie z je c h a ła h a fe stiw a le .

W ie lu w te d y w ła ś n ie r o z p o c z y n a ło p ie r w ­ szą s w ą w ę d ró w k ę p o z a k ą tk a c h s to lic y n a d - d u n a js k ie j. t /r o k m ia s ta i d o b ro d u s z n o ś ć je ­ go m ie s z k a ń c ó w z a c z y n a ły d z ia ła ć n a oh- cych p rz y b y s z ó w . K a ż d y p o w o li c zu ł się ja k u sieb ie w d o m u , a ta a tm o s f e r a p o tę g o w a ła jeszcze b a r d z ie j r a d o s n y i b e z tro s k i n a s tr ó j.

S p a c e ro w a łe m i ja w r ó ż n o b a r w n y m t ł u ­ mie, ś le d z ą c z z a in te r e s o w a n ie m b ieg ży cia w tern m ie śc ie, k tó r e w ó w cz as o g lą d a łe m zn ó w p o k ilk u la ta c h . N ie w iele się ta m zm ie n iło , ta k n a o k o . T y lk o lu d z ie w y g lą d a li n a z m ę c z o n y c h w a lk ą z k r y z y s e m g o s p o d a r ­ czym , k tó r y w s z y s tk im w a r s tw o m sp o łe c z ­ n y m d a w a ł s ię w e z n a k i. M im o to u ś m ie ­ c h ali się p r z y ja ź n ie d o m n ie , ja k b y ' p ra g n ę li w y ra z ić s w ą w d z ię c z n o ś ć , że d o n ic h p rz y byłem .

U ś m ie c h a ł się d o m n ie k e ln e r, k t ó r y ra n o p o d a ł m i w o n n ą k a w ę i s m a c z n e b u łe c z k i n a ta r a s ie w y tw o r n e j k a w ia r n i — u śm ie c h e m o b d a rz y ł m n ie k o n d u k to r w a u to b u s ie , k t ó ­ ry m p o je c h a łe m do S e h ö n b r u n n u ta m śm ia ła się do m n ie r o z b a w io n a d z ie c ia rn ia , u g a n ia ją c a w k o ło w o d o tr y s k u N e p tu n a i z a ­ g lą d a ją c a c ie k a w ie w a le je o g ro d u z o o lo g ic z ­ nego — z c z a ro w n y in u ś m ie c h e m p o d a ła mi k w ia ty p ię k n a k w ia c ia r k a n a R in g u , g d y w p o łu d n ie p o d ą ż a łe m do m u ze ó w . B y ła c h w ila, że z d a w a ło m i się, iż n a w e t n a s u ro - w em o b lic z u p o s ą g u M a rji T e re s y z a d r g a ł p rz e lo tn y u ś m ie c h — p o te m o d e z w a ł się on ra d o s n y m d ź w ię k ie m t r ą b e k sa m o c h o d ó w g o n iąc y ch j a k d u ż e ż u k i p o d O p e rą — w k o ń c u ro z e ś m ia ło ' się d o m n ie w ie cz o rem nieb o ty s ią c e m g w ia z d , a p o d je g o g r a n a t o ­ w ą k o p u łą r o z p a liło się ży cie n o c y w ie d e ń ­ sk iej.

N a o ś w ie tlo n y c h łu n ą n e o n ó w u lic a c h f a lo ­ w ał tłu n i. P o w o li ja k p rz e le w a ją c e się p rz e z brzeg i w e z b r a n e j rz e k i s tr u m ie n ie , p r z e s ią ­ k a ł on do tę tn ią c y c h g w a re m i m u z y k ą lo kali. J e d n i p o d ą ż a li d o O p e ry , d r u d z y do B u rg th e a tru , in n i z n o w u w y b r a li R o n a c h e ra lub F e m in ę . D u ż a f a la p ły n ę ła w s tr o n ę P r a te r u , k tó r y w ie c z o re m n a b ie r a ł sw o iste g o u ro k u . R ie s e n ra d , k o le jk a n a p o w i e t r z n a / b a ­ sen z ło d z ia m i e le k try c z n e m i, d o m g rozy i w iele in n y c h a tr a k c y j — o to e ta p y z a b a w y , p e łn e j u ś m ie c h ó w p ię k n y c h - d z ie w c z ą t i n a ­ s tr o ju je d y n e g o w sw o im r o d z a ju ś r o d o w i­

ska. A p o te m m u z y k a , ta n ie c i śp ie w u „Eis- 'o g l a , lu b w o g r ó d k a c h G rin z in g u p rz y

„ h e u rig e rz e “ .

Czy tr z e b a b y ło c zeg o ś w ię c e j, b y r o z b a ­ w ić W ie d e ń w d n ia c h s ły n n y c h fe s tiw a li?

N a p ew n o nie, b o m ia s to lo b u d z iło się i p rz e d te m co r a n o d o s z a rz y z n y d n ia c o ­ d z ien n eg o z u ś m ie c h e m n a u s ta c h sw y ch m ie sz k ań c ó w , k tó r z y p o p r a c y w ie cz o rem p rz e ta p ia li k ło p o ty i z m a r tw ie n ia w s re b ro i z ło to b e z tro s k i. D la te g o m o że u d z ia ł r o d o ­ w ity ch W ie d e ń c z y k ó w w im p r e z a c h w ó w cz as o rg a n iz o w a n y c h b y ł s to s u n k o w o b a r d z o n ie ­ w ielk i i o g r a n ic z a ł s ię d o ty c h , k tó r e sw ą tre ś c ią p rz y c ią g a ły m a s y . In n e p o z o s ta ły p u n k ta m i p r o g r a m u , s tw o rz o n e g o d la e fra n - gerów .

D o ko ń czen ie na str. 12-tej.

W

&

e h ,ar*am, *

yk°naniu *

(^ ^ thalr :

4 - T ___ ^ o if c ie f e

O,0<'ysttfc w

l>0':hadzie

' **1: Wóz

^ ° - v

Pań* t » , » eJ POchoilzie

" " ż e J: Kobiece Jlv/

B n a c h

f \ o

H M

(6)

c z a rn y lą d i ste p y U g andy, ja k w ła s n ą k i e ­ szeń, z a c zą ł o d o s w a ja n ia m a ły c h z w ie rz a ­ ków , z k a żd e g o g n ia z d a s ta r a n n ie w y b ie ra ­ j ą c o d p o w ie d n ie „ c h a r a k te r y “ i p o z n a w s z y w łaściw o ści i m o żliw o ści k ażd e g o g a tu n k u , z a c z ą ł je uczyć. Z ac zy n a ło się o d „ p r y m ity ­ w ó w “ . K ażd e ze z w ie rz ą t w z e s p o le m u s ia ło p rz e d e w sz y stk ie m z ro zu m ie ć , czeg o o d e ń czło w iek w y m ag a. J a k g d y b y w s tę p e m do tr e s u r y je s t ro z lo k o w a n ie z w ie rz ą t n a ta b u - r e ta c h w o k ó ł a re n y . Lew , ty g ry s, b ia ły n ie d ź ­ w ied ź czy b r u n a tn y , w re sz cie fo k a , w s z e d ł­

szy n a a r e n ę m u si z n a ć sw o je m ie jsc e, d o jś ć d o ta b u r e tu , u s ią ś ć n a n im i c z e k a ć d a ls z y c h p o leceń . Z a s a d a : b a w ić u c z ą c i licząc b a w ić, ta k s z e ro k o s to s o w a n a w n o w e j p e d a g o g ic e u m ło d z ież y człow ieczego ro d z a ju , o b o w ią z u ­ je ja k o n ie z ło m n a d e w iza i tu w k latc e. L w a i m ałe g o ty g ry s a , trz e b a z a c h ęc ić d a tk ie m

i c q — d y r e k t o r w a r s z a w s k o o l o g i c z n e g o dr. J a n Ż a b n a z „ l o k a t o r e k " z o o l o g u

SZKOŁA ZWIERZĄT

z) ta rs z y p a n sam się p rz e d sta w ił. U bra- n y b y ł n a p ó ł sp o rto w o , n a tw a rz y zas, p o p ra w e j s tro n ie s z e ro k ą k r e s ą b ieg ła m u s z ra m a od s k ro n i aż do u c h a , w y w o łu ­ jąc w ra ż e n ie ciągłego p ó łu śm ie c h u .

— P e te rs !

P o p re z e n ta c ji, n a s tą p ił u śc isk rę k i, a w ie l­

k ie jeg o sz a ro -b łę k itn e oczy, w p a try w a ły się ciąg le w tw a rz in te rle k u to ra .

A w ięc to on, c zło w iek o ś w ia to w e j s ła ­ w ie, as w ielk ieg o z a k ła d u tr e s u r y H agen- b e c k a , k tó re g o n a zw is k o g ło siły b a rw n e p la ­ k a ty c y rk o w e, w e w s zy s tk ic h ję z y k a c h E u r o ­ p y i N ow ego Ś w iata. W ie lk i „ d re s s e r“ i z n a ­ k o m ity ło w c a z w ierz ąt. Jeszcze p rz e d p ięc iu m in u ta m i b y ł n a „ w y k ła d z ie “ . N a w ie lk ie j a re n ie , o to cz o n ej s k ła d a n ą k la tk ą , w św ietle ja rz ą c y c h się ju p ite ró w , o d b y w a ł p ró b ę z d w o m a a d e p ta m i sz tu k i tre s u ry , a d w a n a ­ ście ty g ry só w p o p isy w a ło się s a lta m i p rz ez o b ręcze. Z espól z sześciu „ k o tó w “ złożony jed z ie ju tr o po P o łu d n io w e j A m eryki, d ru g i' z a k o n tra k to w a ł n a o s ta tn i sezon c y r k w B e r­

lin ie. A te ra z P e te rs o d ło ży ł s w o ją s z p ic ru tę n a k rz e śle i ro z m a w ia.

Mówi cie k aw ie , c h o ć p ro sto , n ie w y s z u k a ­ nie, a p rz ez o p o w ieści jego, ja k w b a ś n i f il­

m ow ej p rz e w ija ją się k r a je d a le k ie i ciek aw e, lu d zie i z d a rz e n ia . A n a d e w s z y s tk o z w ierz ę ­ ta. D w ad zieścia p ięć la t przep raco -w ał w sz k o ­ le z w ie rz ą t i za p ó l r o k u św ięcić b ę d z ie s re b rn e g o d y „ p ro fe s o rs k ie “.

R azem z n im , ćw ierćw iecze sw ego is tn ie ­ n ia św ięcić b ęd zie n o w a sz k o ła zw ierz ąt.

Czy p a m ię ta c ie opo w ieści L o n d o n a , w k t ó ­ ry c h m o w a je s t o tre s u rz e z w ie rz ą t? Z b e z ­ w zględnym re a liz m e m o p o w ia d a ta m „ w ie l­

ki tr a m p “ o to r tu r a c h w ię zio n y ch d ra p ie ż ­ ców, a scen y p rz y p ie k a n ia w ie lk ic h „ k o tó w “ żelazem , ro z p a lo n e m do b iało ści, k łu c ie w i­

d ła m i i bicie b a te m , z ak o ń czo n y m k u lk ą o ło ­ w ia n ą, p rz e jm o w a ły n a s zg ro zą. P a m ię ta c ie o b ra z y k las y k ó w , ilu s tru ją c e sc e n y i f r a g ­ m en ty a r e n y s ta reg o R zy m u ? Z w ierz ęta u ż y ­ w a n e ta m , ja k o n a rzę d zie to r tu r d la s k a z a ń ­ ców , b y ły p o tem sa m e o b je k te m m o rd o w a ­ n ia, p rz e z p a c h o łk ó w a ren y .

O d e p o k i s ta reg o R zym u i J a c k -lo n d o n o w - sk ic h o p o w ia d a ń m in ę ła n a szczęście d$pga i n ie p o w ro tn a e p o k a. S ceny z g ro zy i u d r ę ­ czeń p rz e sz ły d o s m u tn e j h is to rji. T e r o r n a a re n ie u s tą p ił p e rsw a z ji, b a t z as tą p iło d o b re słow o, a p rz y m u s... p rz y ja ź ń . P rz y ja ź ń , łą ­ cząca czło w iek a • ze zw ierzęciem . Je d n y m z p ie rw sz y c h z ało ży cieli n o w e j szk o ły b y ł w ła śn ie P e te rs . S ta ry A fry k ań czy k , z n a ją c y

R ów nież zeb ry b io rą u d z ia ł w p o p isa c h c y rk o ­ w y ch , choć s ą znacznie m n ie j p o ję tn e od k o n i.

lu b p ie s z c z o tą O to zasy cz ały łu k o w e la m p y i n a p ia s e k a r e n y w y ta c z a ją się b ia łe k ło d y p o la r n y c h n ied ź w ied z i. M łodzież je s t ju ż z a . a w a n s o w a n ą w n au ce. K o le b ią c się o k r ą ż a ją k la tk ę i sa d o w ią się n a s to łk a c h k o le jn o je ­ d e n p o d ro g im . Gdy p ię c iu z n ic h sie d z ą c y c h n a t a b u r e ta c h m a się w z n ieść p rz e d n ie m i ła ­ p a m i w g ó rę i trw a ć ta k , j a k ży w e p o s tu ­ m e n ty , n ied ź w ied ź T o m y m a u sią ść w fo tę lu , d o b y ć z p o d sie b ie fla s z k ę m le k a i p o d ­ trz y m u ją c ją ła p a m i, w y p ić d o d n a . Ale T o ­ m y je s t dziś w z ły m h u m o rz e i s p ra w ę u- p ra sz c z a . N ie s ia d a ją c n a k rz e ś le sięg a od- r a z u p o b u telk ę.

— Źle T o m y ' u p o m in a go n a u c z y c ie l. N a fo tel!

T o m y się m ars z c z y i o p ie ra , a le zły h u m o r r o z p ra s z a k a w a łe k p ie r n ik a , d o b y ty z k ie ­ szen i d re sse ra . T o m y z a p o m in a o k a p r y s a c h i s ia d a n a k rz e s ło w ie lk o lu d a . D ru g i k a w a ­ łe k c ia s ta to ju ż n a g ro d a , a p o n ie w a ż T om y, j a k k a ż d y n ied ź w ied ź je s t ła k o m y , b y z d o ­ b y ć trz e c i k a w a łe k p rz y s m a k u , się g a p o f l a ­ szk ę i w y k o n u je „ n u m e r“ .

— O ile c h o d z i o k o ty (lw y i ty g ry s y ) — m ó w ił m i w ła ś c ic ie l n a jw ię k s z e g o e n s e m b lu tr e s u r y R y s z a rd S a v a d e — to , o ile lw y są c ie rp liw s z e i p o k a z o w o e f e k to w n ie js z e , p r z e ­ w y ż s z a ją je ty g ry s y a m b ic ją i ru c h liw o ś c ią . S k o k p rz e z o b rę c z i in n e w o lty ż e rs k ie p o p i­

s y r z a d k o s ię k ie d y lw u u d a ją , g d y ż z n a t u ­ r y je s t m n ie j c h ę tn y d o e k w ilib r y s ty k i i m a s k ło n n o ś c i d o ty c ia . T y g ry s je s t ru c h liw s z y i e la s ty c z n ie js z y . Z r e s z tą t r u d n o t u g e n e r a ­ liz o w a ć , g d y ż in d y w id u a ln o ś c i z a w s z e s ą r ó ż ­ n e ta k u z w ie rz ą t, j a k i u lu d z i. N ie k a ż d y m u rz y n je s t lu d o ż e rc ą , n ie k a ż d y b ia ły je s t c zło w ie k ie m c y w iliz o w a n y m .

— A s p r a w a b e z p ie c z e ń s tw a ?

_ T o z a le ż y je d y n ie ty lk o o d c z ło w ie k a N ie ta k to w n y m , n ie o s tr o ż n y m , b ą d ź n i e s p r a ­ w ie d liw y m p o s tę p k ie m w s to s u n k u d o z w ie ­ r z ę c ia n a r a ż a się z w y k le c z ło w ie k sa m . R za d z ie j lw u czy ty g ry s o w i — c zę ś c ie j n ie d ź ­ w ie d zio w i. D z iw i to p a n a ? T a k , t a k p ro s z ę p a n a . O b a g a tu n k i k o tó w , r e a g u ją n ie z a d o ­ w o le n ie m n a ty c h m ia s t, g d y ż m o ż n a b y je o- k r e ś lić ja k o ty p y s a n g w in is ty c z n o -c h o le ry c z - ne, n ie d ź w ie d ź je d n a k , te n p o c zc iw ie c o opi- n ji jo w ia ln e g o s a f a n d u ły , J e s t s k r y ty m , f a ł ­ s z y w y m i p rz e n ie w ie rc z y m . O ile c h o d z i 0 s ta ty s ty k ę , to w sz k o le n a s z e j ju ż o d l a t 30 n ie n o to w a n o k rw a w y c h w y p a d k ó w . Gdy z w ie rz e o k a z u je się z ło ś liw e , b ą d ź k r n ą b r ­ n e... z o s ta je n a ty c h m ia s t w y c o fa n e z n a u k i ju ż w p r z e d s z k o lu i w ę d r u je do o g ro d ó w z o o lo g ic zn y c h , ja k o e k s p o n a t.

— A m a łp y ?

— I s tn ie je lu ja k g d y b y „ f a k u l te t “ s p e ­ c ja ln y n a s z e j sz k o ły . I czy p a n d a w ia r ę , że to n a jtr u d n ie js z y d z ia ł n a u k i tr e s u r y . M a ł­

p y w b re w p r z e k o n a n io m u c z ą się b a r d z o tr u d n o i n ie c h ę tn ie . N ie w s z y s tk ie te ż g a tu n k i n a d a j ą się d o tr e s u r y . N a jtr u d n ie j z aw sze p r a c u je s ię z re z u s a m i. M ie sią c a m i d o b ie r a ć tr z e b a z e s p o ły , a n a u c z y ć je p o r z ą d k u w p r a cy je s t n ie o m a l n ie m o ż liw o ś c ią . A n tro p o id a l n e m a łp y , n a p r z y k ła d s z y m p a n s y , u ż y w a n e d o tr e s u r y s ą p o ję tn e , a le n ie s ły c h a n ie k a ­ p ry ś n e . N a jm ils z e m o ż e s ą k a p u c y n k i, a le są s ła b e i t r u d n o z n o s z ą n a s z k lim a t, j a k i t r u ­ d y tr e s u r y .

* * *

N a jw ię k s z a s z k o ła t r e s u r y z w ie r z ą t w S te l­

lin g e n p o d H a m b u rg ie m z a jm u je k ilk a n a ś c ie s a l z a p a s o w y c h , a r e n , m a n e ż ó w i w y g o n ó w d la z w ie rz ą t. W ie lk i z a k ła d im p o r t e r a z w ie ­ r z ą t i ic h h o d o w c y p r z e r o d z ił się w n a jw ię k ­ s z ą a k a d e m ję z w ie rz ę c e g o ś w ia ta , s ła w ą p r z e ­ r a s t a j ą c n a s z ą n ie d ź w ie d z ią a k a d e m ję w S m o rg o n ia c h . „ K w e s tu r a “ t e j a k a d e m ji -—- to b iu r o , z a t r u d n ia ją c e d z ie s ią tk i u rz ę d n i k ó w , k o n ta k tu ją c y c h się z c a ły m św ia tem .

— K ro n e z B u e n o s-A ire s , ż ą d a z es p o łu lw ów .

— Z a k o n tr a k to w a ć d o H e ls in e k m a łp y 1 n ie d ź w ie d z ie .

—- Czy H e in ry c h z ty g r y s a m i m o ż e b y ć w P a r y ż u w e w rz e ś n iu ?

Z c ałeg o ś w ia ta b ie g n ą d e p es ze , k r z y ż u ją się k o n tr a k ty i p ro p o z y c je .

A n a s z k o ln y c h a r e n a c h w re p r a c a . N a je d ­ n e j a s y s te n c i u c zą ty g ry s y s ta w a n ia w p i r a ­ m id k a c h , a n a d r u ­

g iej c w a łu ją żeb ry z m a łp a m i j a k o d ż o ­ k e ja m i n a s io d ła c h . J u t r o ju ż b ę d ą w p o d ró ż y d o C zech i B ia ło g ro d u .

F elik s D a n g el.

M ałp y „ k a p u c y n k i"

z c a łe g o ro d u m a ł­

p ie g o n a jła tw ie j p o d d a jq się tr e s u rz e .

(7)

KĄCIK

FILATELISTYCZNY

m

S a o ^ rso

Urządzasz się Wfpdm, shcu przyjacielu !...

U g ó r y : S t r j a z n acz k ó w f in la n d z k ic h , w y d a ­ na n a cele C z erw o n e g o K rz y ż a . — W ś r o d k u : D alsza s e r ja z k r a j u „ T y s ią c a J e z io r “ , k tó r a u k a z a ła sią w c z a sie m is trz o s tw n a r c ia r s k ic h .

U d o ł u : D w a now e z n a c z k i k s. M onako.

M o n ak o je s t je d n e m z p a ń s tw n a jt r u d n i e j ­ szych do s k o m p le to w a n ia , a z re s z tą w s z y s t­

k ie m ałe k r a je , j a k n p . L u x e m b u rg , S an M a­

rin o , L ie c h te n s te in s ą p rz e w a ż n ie b a rd z o

\

P E6ECO Spółko Akcyino

w Poxnoaiw

O dlatujesz sobie poprostu i nie troszczysz się o dalszy los now e­

go obyw atela tego świata. W ten­

czas rozpoczyna się m o je z a d a ­ nie. O d sam ego początku w zm ac­

niam wrażliwe ciałka i delikatną skórę dziecięcia.

Wszyscy — bez względu na płeć i wiek — znajdują we mnie wier­

nego tow arzysza, gotow ego każ­

dej chwili do dodania skórze no­

wej siły. A siła ta - to EUCERYT, środek wzm acniający i d e a l n i e skórę. Jem u zaw dzięczam swą

popularność.

C e n a o d zł 0 , 4 0 d p 2 .6 0

sta b em i tr u d n o d e n tó w .

p u n k ta m i w w ielu z b io ra c h — gdyż n ie z m ie rn ie z n a le ź ć tam k o re sp o n -

2 dośw iadczenia dvugich.

W wysiłku związanym z pokonywaniem przeszkód życiowych i intensywna praca zawodowa, organizm zużywa się i słabnie. Zapobiegaj więc póki czaal Wzmacniaj atole mięśnie i nerwy, usprawniaj tunkcje ustroju, czyn organizm odpornym: pij Ovomallyng! Smaczna, łatwostrawna i latwoprzy- sw ajalna O yomalłyna Dra W andera jest koncentratem najszlachetniejszych składników odżywczych. Jako pełnowartościowa odżywka witaminowa tworzy ona w organizmie w ał ochronny przeciw fizycznemu i psychicz­

nemu wyczerpaniu. D zięk i za w a rto śc i le c y ty n y , głównego pokarmu komórek nerwowych, w p ływ a Oromaltyna na spokojny, krzepiący sen.

ułatwia pracę fizyczna i um ysłowa i powoduje d o b re s a m o p o c z u c ie . Utrzymując organizm w pełni sił i spraw ności przed łu żasz m łod ość

i zd o ln o ść d o pracy.

CwmatUfHa wzmacnia ihum ąc i ztvuuu wzmacniaiąc.

O V O M A L T J I

N a tu ra ln ie , że i p a ń s tw o ru le tk i p o szło za b rz y d k im p rz y k ła d e m w s z y s tk ic h p a ń s tw e u ro p e js k ic h i n a p e łn iło k a s ę sw eg o je d y ­ n eg o u r z ę d u p o c zto w e g o n a p e w n o d o ść p o ­ k a ź n ą k w o lą , u z y s k a n ą za 40000 b lo k ó w z p o d o b iz n ą k się c ia . B lo k ten n ie je s t an i sp e c ja ln ie ła d n y , a „ m is tr z “ C h e ffe r też n ie p o w ię k sz y ł sw e j sła w y now-ym o b ra z e m . K o ­ lo r b lo k u lila , f o r m a t 1 0 X 1 2 cm . F o r m a t b lo ­ k u b e lg ijsk ie g o re p ro d u k o w a n e g o w p o p r z e d ­ n im n u m e rz e 14X 1 1 ,5 cm .

M o n ak o z m ie n iło ró w n ie ż n a jn iż s z e w a r ­ to ści za 5 i 10 c e n tim ó w (0,9 i 1,8 g ro sza!), u w a ż a ją c , że i te e g z e m p la rz e w y p a d a d r u ­ k o w a ć s ta lo ry te m . C ałe szczęście, że f r a n k fra n c u s k i sto i ta k n is k o , b o b ez w ię k sz eg o u sz c z e rb k u m o ż n a so b ie p o z w o lić ta k ż e n a c a łą s e rję p rz e d ru k o w ą . P o ło ż o n o b o w iem w id o c zn ie k re s z n a c z k o m t. zw. „ re c o u v re - m e n ts “ , a z m y s ł o sz c zę d n o śc i k a z a ł z u ż y tk o ­ w ać p o z o s ta łe z a p a s y . T a k w ięc s e rja o b e j­

m u je w’a rto s c i 5c/10, 10c, 15c/30, 20c/30, 25c/60, 30c, 50c/60, 6 5 c /lf, 8 5 c /lf, If r , 2,15fr/2f, 2 ,2 5 fr/2 f, 2 ,50fr/2f. W n ie k tó ry c h s z tu k a c h z m ie n io n o wńęc ty lk o n a p is „ re c o u v re m e n ts “ n a „ p o s te s “ , a w a rto ś ć p o z o ­ s ta ła ta sa m a.

S u k cesy n a sz eg o M a ru s a rz a o d b iły się sze- ro k ie m e ch e m w c a ły m św iecie sp o rto w y m , a w fila te lis ty c e p a m ię ta ć b ę d ziem y teg o ­ ro c z n e p a r c ia r s k ie m is trz o s tw a „ F ć d e r a tio n

D o k o ń c z e n ie n a słr. .Ii-e j.

B lok ks. M onako z w iz e ru n k ie m p a n u ją c e g o k s ię c ia .

AS-7

(8)

i e

S zw ecja z re o rg a n i­

z o w ała c ałk o w icie sw ó j p rz e m y s ł a r ­

ty sty c z n y ta k d o ­ m ow y ja k i f a b r y ­ czn y , n a s ta ł m ia n o ­ w icie „ m o d u s vi­

v e n d i" p o m ię d z y a rty s ta m i, k u p c am i i fa b ry k a n ta m i. — P ra c ę p o d jęło p rz e d e w sz y stk ie m S zw ed zk ie T o w a ­ rz y stw o S lö jd u .

P rz e k o n a n ie a r ­ ty stó w o m o żliw o ­ ści tw o rz e n ia a r ty ­ sty c zn y c h w zo ró w d la m a s o w e j p ro ­ d u k c ji co d zien n eg o u ż y tk u b y ło p ra c ą m o z o ln ą i tru d n ą . Z d ru g ie j z aś s tr o ­ n y trz e b a b y ło p r z e k o n a ć f a b ry ­ k a n tó w , że e s te ty k a s to s o w a n a u m ie ję ­ tn ie , p o d n o si o w ie ­ le p ro d u k c ję . F a b r y k i z a a n g a ż o ­ w ały m n ó stw o a r ­ ty stó w do s ta łe j

O z d o b n e w a z o n y o c ie k a w e j te c h n ic e k o m p o zy cji O h rs trö m a .

■ » i r .- t - o K m m a

' - ®

/I i ty sty cz n y p rz e m y sł szw ed zk i w o sta t-

^ -T T " ic h d z ie s ią tk a c h la t n a sz eg o stu- V- " lecia w y su w a się n a n a cz eln e m ie j­

sce w E u ro p ie . P o d c z as k ie d y in n e k r a je n ę k a n e b y ły w o jn ą , w S zw ecji życie eko n o m ic z n e i a rty s ty c z n e ro z w ija ło się n o r ­ m a ln ie w ed łu g u p o d o b a ń s ta r e j i w iek o w ej k u ltu ry .

S zereg w y staw u rz ą d z o n y c h p rzez Szw e­

cję, k o le jn o w sto lic a ch E u ro p y , w y k a za ły , ja k p ię k n y i b o g a ty je s t ich d o ro b e k n a p o lu p rz e m y słu arty s ty c zn e g o . W ie k o w ą k u ltu rę sz w e d zk ą m o żem y s tu d jo w a ć, zw ie­

d z a ją c n. p. ta k ie M uzeum N a ro d o w e w S z to k h o lm ie „ N o rd isk a M usett“ .

S ztu k ę lu d o w ą p o s ia d a S zw ecja o d w ielu stu leci, n a p ierw sze m m ie jsc u w ysuw aiły się zaw sze tk a n in y i d y w an y . N a ty ch s ta ­ ry c h lu d o w y c h m o ty w a c h o p ie ra ła się też g łów nie a rty s ty c z n a k u ltu r a S zw ecji w XIX i n a p o c z ą tk u XX w ieku. G łów nym je j p io ­ n ie re m b y ł A rtu r H a ze liu s i jeg o to w a rz y ­ sze. Z aczęli oni w y ciąg ać z u k ry c ia i z a p o m ­ n ie n ia z ab y tk i s ta r e j sz tu k i lu d o w e j, a po c h a ta c h i o sie d la c h w ie jsk ic h z n aleź li tego m a te rja łu m n ó stw o . B yły to p ra w d ziw e s k a rb y : sp rz ę ty , h a fty , tk a n in y , d y w an y . R e g jo n a ln e te z b io ry w y s ta w ił H a ze liu s na w y staw ie w W ie d n iu w ro k u 1873. Z n alazły w ie lk ie u z n a n ie i s ta w ia n e b y ły ja k o p r z y ­ k ła d d o n a śla d o w a n ia .

B lisk o p rz e d stu la ty z o sta ła z a ło ż o n a o r ­ g a n iz a c ja „Svensk H e m s jö jd “ (Szw edzki p rz e m y s ł dom ow y) i p o d z ie ń d z is ie jsz y z a j­

m u je ta o rg a n iz a c ja s ta le sw o je k ie ro w n i­

cze n a cz eln e m iejsce. Z a in te re so w a n o a r ty ­ stó w w tw o rz e n iu w zo ró w a rty s ty c z n y c h p rz e d m io tó w dom o w eg o co d zien n eg o u ż y tk u , j a k m eb le, szk ło , c e ra m ik a , tk a n in y . W ten sp o só b p r a c a r ą k w y p ie ra ła g w a łto w n ie s z a ­ b lo n o w ą p ra c ę fa b ry c z n ą . N ie b y ło to j e d ­ n a k ta k z u p e łn ie b e z a p e la c y jn ie d o b re . N a w y s ta w ie św ia to w e j w M alm ö w ro k u 1914, z w a n ą „ W y s ta w ą B a łty c k ą “ , w y ro b y tk a c ­ k ie m aszy n o w e sz w e d zk ie w y k a za ły w p o ­ ró w n a n iu z in n y n ii k ra ja m i' d u że z a c o fa ­ n ie. N a to m ia s t w y ro b y rę cz n e b y ły n a w y ­

s o k im b a rd z o p o zio m ie. O d te j wtystaw y N o w o c z e sn y p ie rśc io n e k szw edzki, p roi. ju­

b ile ra n a d w o rn e g o w Lund, W iw en N ilsso n a.

w s p ó łp ra c y , co z d e c y d o w a ło o n a d a n iu f a ­ b ry c z n y m p rz e d s ię b io r s tw o m n o w e g o c h a ­ r a k te r u i w y ró ż n ie n ia s z w e d z k ie j p r o d u k c ji n a r y n k u ś w ia to w y m . O d r o k u 1918 z a c zę ło S w e n s k a S lo jd fó re n in g e n (S z w e d zk ie T o ­ w a rz y s tw o S lö jd u ) o rg a n iz o w a ć , w y s ta w y sw o ic h w y ro b ó w z a g ra n ic ą , ró w n ie ż p o c a ­ łe j Szw ecji. O s ta te c z n y k o m p le tn y su k c e s o s ią g n ię to w r o k u 1930, n a w ie lk ie j w y ­ sła w ię w S z to k h o lm ie . O b e cn ie w ięc w S zw e­

c ji e ste ty c z n e f o rm y p rz e d m io tó w c o d z ie n ­ nego u ż y tk u m a ją z a s to s o w a n ie p ra w ie o g ó l­

ne, w y p ie ra ją c p rz e m o ż n ie i z w y cię sk o p rz e d m io ty b r z y d k ie i s z a b lo n o w e . R ó w n o ­ c z e śn ie p o p y t n a w y ro b y a r ty s ty c z n e lu k ­ s u s o w e i m o d y n a s z e ro k im ś w ie c ie s ta le się p o w ię k sz a . P r o d u k c ja lu k s u s o w a sz w e d z ­ k a d o b y o b e c n e j o d r z u c a w o g ro m n e j m ie ­ rz e p rz e ła d o w a n ie o r n a m e n ta c ja m i a d ą ż y d ó o s ią g n ię c ia e fe k tu , za p o m o c ą sz le c h e t- n e g o k s z ta łtu i m a te r ja łu . S p o s trz e g a m y to

i N a le w o : F ra g m e n t p o k o ju m ie s z k a ln e g o n a w y sta w ie w IPS-ie — w n ę tr z e w e d le

p ro je k tu A. L a rsso n a .

P o w y żej: Pokój m ie sz k a ln y — m e b le w e d le p ro je k tu E. S v e tb e r g a , tk a n in y k o m p o zy cji

A strid S a m p e -H u ltb e rg .

g łó w n ie w d z ia ła c h p r o d u k c ji s z k la n e j i c e ­ ra m ik i.

W a rs z a w a o g lą d a p o ra z p ie rw s z y u sie ­ b ie S zw ed zk ą W y sta w ę P rz e m y s łu A rty s ty c z ­ nego. M ieści się o n a w s a lo n a c h In s ty tu tu P ro p a g a n d y S ztu k i (I. P. S.) K ró le w s k a 3.

J e s t to o fic ja ln a sz w e d z k a k u l tu r a l n a m a- n ife ś ta c ja , celem n a w ią z a n ia s to s u n k ó w h a n ­ d lo w y c h z P o ls k ą , n a tern p o lu z a p o z n a ­ ją c P o ls k ę ze sw o ją p ro d u k c ją . P r o t e k to r a t .

(9)

n a d w y slaw t! o b ję li .1. K. W. n a s tę p c a tr o ­ n u sz w e d zk ie g o G u staw A d o lf i P a n P r e ­ z y d e n t R. P ., p ro f. I g n a c y M ościcki.

M ie sz k an ie i je g o celo w e, w y g o d n e i ł a d ­ n e u r z ą d z e n ie w y b ija się w d o b ie d z is ie j­

sz e j n a p la n p ie rw s z y , j a k o z a g a d n ie n ie s o ­ c ja ln e , a z a ra z e m p r z e d m io t o g ó ln eg o z a in ­ te re s o w a n ia . T o też o b e c n a W y sta w a S zw ed zk a p rz e d s ta w ia n a m p ra w ie w y łącz­

n ie p rz e d m io ty , m a ją c e z a s to s o w a n ie w d o ­ m u . N a s ta r a n ie , a b y m ie s z k a n ie w S zw e­

c ji b y ło i ła d n e i w y g o d n e , w p ły w a z a p e w ­ n e i to, że S zw ed zi ze w zg lęd u n a sw ó j k li­

m a t w iele c z a s u p r z e b y w a ją w m ie sz k a n iu . W ro k u o b e c n y m w p r o w a d z o n o n a w e t r z ą ­ d o w e p o ż y c z k i o n is k ie m o p ro c e n to w a n iu d la n ie z a m o ż n y c h m ło d y c h m a łż e ń s tw , c e ­ lem d o s ta r c z e n ia im ś ro d k ó w n a u rz ą d z e n ie m ie s z k a n ia , w id a ć w ięc, ja k k w c s tja m ie s z ­ k a n io w a tr a k to w a n a je s t ta m n a s e rjo . O g lą­

d a ją c o b e c n ą w y s ta w ę , w id z im y , że p ro b le m u c z y n ie n ia z m ie s z k a n ia m ie js c a id e a ln eg o p o d k a ż d y m w z g lęd e m , z o s ta ł k o m p le tn ie o sią g n ię ty . C a ła

w y s ta w a , to j a k ­ b y je d e n ja s n y p ro m ie ń s ło n e ­ c zn y ra d o ś c i ż y ­ cia. W s z y s tk ie k o lo ry p r z e d z i­

w n ie czy ste , j a ­ sne, p rz e w a ż n ie p a stelo w e , h a r ­ m o n ijn ie z e s o ­ b ą p o ł ą c z o- n e. W je d n y m z p o k o i n p . w i­

d z im y te n sa m d o m in u ją c y k o ­ lo r w le ż ą c y m n a p o d ło d z e k i­

lim ie, co k o lo r d rz ew a w m e ­ b lach , a lb o k o ­ lo r o b icia d a ­

n y c h m eb li z d e se n ie m n a f ir a n k a c h w ty m ­ że p o k o ju . S zw edzi lu b u ją się n a o g ó ł w ż y ­ w ości, ja s n o ś c i i w esołości k o lo ró w , m a ją c aż n a d to d o sy ć c ie m n y ch k r ó tk ic h sw o ich d n i; c h c ą w ięc, a b y w m ie sz k a n iu b y ło p r z e ­ c iw n ie — ja s n o i w esoło. B o g ate je s t tu o św ie tle n ie e le k try c z n e. P ię k n e , ró ż n o ro d n e w azy n a p e łn io n e ciętem i k w ia ta m i lu b je m io ­ łą p o d n o sz ą jeszcze b a rd z ie j d o d a tn ie w r a ­ żenie.

W szęd zie, czy to w m eb lach , czy w ce­

ra m ice , szk le, k ry s z ta le , b iż u te rji, u d e rz a ta h a r m o n ja lin ji, p ro s to ta , e le g an c ja, b e z p re te n s jo n a ln o ś ć ; d z iw n ie to k o ją c o w p ły w a n a zm ęczo n e s z a rz y z n ą d n ia i p rz y k ro ś c ia m i lu d z k ie n erw y . C ałość, ja k o n a d z w y c z a j u d a tn a , p o z o sta w ia po so b ie n ie z a ta r te m iłe w sp o m n ie n ie .

C eny n a W y sta w ie s ą b a rd z o w ysokie, d o ozego p rz y c z y n ia się w d u ż ej m ierze w y so k ie cło.

P o m im o tego, ja k mi m ó w ił o p ro w a d z a ­ ją c y m n ie p o W y staw ie d y re k to r M uzeum

X yJ o b ^ \ *y-

R yba z g lin y — k o m p o z y c ja Tyra L undgren.

N a ro d o w e g o w S z to k h o lm ie, M. E r ik W et- te rg re n , s p rz e d a n o w W a rs z a w ie po trz e c h d n ia c h w ięcej, an iż eli p o d c z a s c a ­ łego trw a n ia z e s z ło ro c z n e j W y s ta w y w P a ry ż u .

W r a c a ją c do e k sp o n a tó w w idziany, że tk a n in y o p a rte s ą p rzew ażan e n a w z o rac h 0 m o ty w a c h lu d o w y c h . N ie k tó re p ię k n e k ilim y są k o p ja m i s ta ry c h . L niam e w y r o ­ by a d a m a s z k o w e s ą p ie rw s z o rz ę d n e j j a ­ ko ści d z ię k i s p e c ja ln e m u g a tu n k o w i lnu, ro s n ą c e m u w ś r o d k o w e j i p ó łn o c n e j Szwe- cij. P a n u je tu p rz e w a g a m o ty w ó w k w ie t­

n y c h i to k w ia tó w p o ln y c h , ta k b a rd z o m iły c h s e rc u S zw ed a. M eble p o s ia d a ją c h a r a k te r w y p o c z y n k o w y c h a z a ra z e m a r ­ ty sty cz n y ch , są 'b a rd z o ró ż n o ro d n e , przez- co u n ik a się je d n o s ta jn o ś c i. — D ział c e r a ­ m ik i n a d z w y c z a j b o g a ty i ró ż n o ro d n y . O bok fo rm i k o lo ró w o p a r ty c h n a w z o ra c h re g io n a ln y c h s ta r y c h , w idzi się też d u żo in n y c h k ie ru n k ó w , np. c a ła k o le k c ja p r z e ­ p ię k n y c h w az o s z m a ra g d o w y m k o lo rze z w tło cz o n em i w z o ra m i s re h m e m i o m o ­ ty w a ch c h iń s k ic h , w ężach , s m o k a c h Ud.

C ech ą o b e o n ą c e r a m ik i sz w e d z k ie j je s t d ą ­ żen ie d o siln eg o u w y d a tn ie n ia e fe k tu m a- te r ja łu k o sztem o r n a m e n ta c ji; p rz y k ła d e m tego są p rz e d m io ty z g lin y p a lo n e j „ P a r- s ta “ , k tó r e j e fe k t o p ie ra się w y łą c z n ie n a b ru n a tn y c h , b łę k itn y c h , zie lo n y ch lu b c ze rw o n y c h g la z u ra c h , m ie n ią c y c h się o d c ie n iam i b a r w y s z a re j. P ię k n e a p r o s te 1 n ie w y s z u k a n e są w y ro b y L is b e ty Jo b b iało g la z u ro w a n e , p rz e d e w szys tk ie m zaś je j k w ie tn e m isy, o k a z y n a jb a r d z ie j n o r ­ dyckie.

P ra c e ju b ile r s k ie też b a rd z o p ro s te w lin ja c h , a n a d z w y c z a j e fe k to w n e , p r z e ­ w a żn ie p o łą c z e n ie s r e b r a z k ry s z ta łe m g ó rsk im . S zkło, to je d e n z b o g a ts zy c h działó w , b a rd z o c ie k a w y i p ię k n y . W id a ć tu s ta r a n n ie p o d n ie s ie n ie e fe k tu g ru b e g o i p rz e ź ro c z y ste g o k r y s z ta łu . U w agę izwira- ca k ry s z ta ło w a w a za , m a ją c a p o je d n e j s tro n ie w y c e ly z o w a n ą p o s ta ć św. F r a n c i ­ szk a, po d ru g ie j z tr u w a ją c e do n ieg o p taszk i. S zkło „ G r a a l“ n ie s ły c h a n ie e fe k ­ to w n e i tru d n e w w y k o n a n iu , je s t p rz ed e - w szy stk ie m s z k łe m Inksuisow em .

D ział w s p a n ia ły c h w y d a w n ic tw , w y ro b ó w s k ó rz a n y c h d o p e łn ia cało śc i ze w szech m ia r g o d n e j w id z e n ia w y sta w y . Z. C helm lcka.

O d lew ej: K ryształy s z w e d z k ie o ciek a w y ch m o ty w ach i k sz ta łta c h z f a b r y k i szkła w O rre fo rs . o m o ty w ach lu dow ych, k o m p o z y q i Lisbet J o b s .

N o w o c z e s n a c e ra m ik a s z w e d z k a

AS-9

Cytaty

Powiązane dokumenty

nego roku. można do obecnej aury na nizinach. W górach bowiem w dalszym ciqgu panuje Królewna Śnieżka, goszezge w granicach swego państwa niezliczone rzesze

Trzeba umieć kochać, umieć dać mu to co nie tylko sprawi mu chwilowa radość, lecz stworzy trwały fundament na którym można budować.. Filiżanka Ovomaltyny

ra teatralnego i filmowego, który ostatnio obchodził 30-lecde sw ej pracy zawodowej, wylania się z rozmowy z jego małżonką i.... 7-lettinćm synkiem, który jest

nie-ludzie przew ijały się m iędzy drzew am i, w szystko zdaw ało się być pokojem , szczę­.. ściem,

Przed udaniem się na spoczynek należy zatem skórę staran n ie nakrem ow ać NIVEĄ.. Jedynie NIVEA zaw iera Euceryt, środek w

Może C zytelniczki nasze zapiszą sobie na karteczce papieru numer przy każdorazow ej sytuacji, stw ierdzają, że w łaśnie tak a nic inaczej postąpiłyby, gdyby w

Należy więc tak długo pielęgnować skórę, póki nie stanie się ona

PODAJEMY PONIŻEJ KILKA TAKICH PRZEPISÓW... WK.Budyn