sam
CENA 1 ZŁ 8 GRUDNIA 1983 R.
0 .. Ul YGODNIK ZAŁOGI ZAKŁADÓW URZĄDZEŃ PRZEMYSŁOWYCH W NYSIE NR 23 (458)
■u- • aŁijS
Na fi tniszu roku
N Najważniejszym zada nie m IX cwartału dla wydzmłów P.-w.ikcyjnych jest pełna rea
ii/. zwiększonego planu pro cnie.- ji i sprzedaży w wyso- ku-• , 924 min złotych.
' V - • tość ta pozwoli na wy- ac •-udarowanie środków (10 m : na dokonane podwyżki P ; przebiega realizacja z\\ aszonego planu produk
cji'.' Z tym pytaniem zwróci- ieiiCI się • do szefa produkcji m- .-. inż. Henryka Siemienia- k...
— Musimy myśleć nie tyl ko o wykonan u przyjętych oo planu urządzeń, ale prze ac wszystkim o • ich sprzeda
ży. Bowiem tylko urządzenia sm-ze dane mogą być zaliczo no do mianu. • Dlatego też naj w aźnlejsze pozycje, • głównie zaś • ksportowe (dłuższy cykl rozliczeniowy) powinny być zakończone do 15 grudnia.
Powstałe • pozycje do 22 grud nia. Czasu • pozostało sto-sun- ko • • • o mato.
’o udanym październiku • nie p<- • winno być gorzej w listopa o . e (plan 303 min złotych) i w grudniu (300 min złotych).
Za. • wansowanie prac przy u- rradzeniach wchodzących do planu jest dobre.
Od początku kwartału wy działy pracują na pełnych o- brotachi Nierzadko również w dni wolne od pracy.
,’o raz pierwszy od dłuższe go cza.su wydział mechanicz ne w październiku przekro czył plan spływu godzin, a co się z tym . wiąże dał tro chę więcej detali i podzespo
łów niż w poprzednich mie siącach. Ta zwiększona ilość detali wprawdzie nie zabez piecza wszystkich • potrzeb, ale wa.-ne, że coś wreszcie drgnę-
to. Oby tylko m • • dc to stabil inż.
ny charakter. Sadzę, że zaczy na di wić o solne, znać prio rytet pła.owy zastosowany dla pracowników tego wydziału.
O ile nie zajdą jakieś • nie przewidziane sytuacje- (np.
brak wagonów, drobnych po zycji materiałowych) zadania roczne zostaną • wykonane.
Szczególnie dużo mają do zro hienia pracownicy wydziału urządzeń aparatury kotlarskiej PR 3 • i montażowego.
Ale o tym • proszę porozma wiać z kierownikami tych wy działów.
Na wydziale PR 3 zastaję kierownika zmianowego mgr.
Lesława Wierdaka. Rze
czywiście, stwierdza mój roz mówca, na brak roboty nikt nie narzeka. Przeciwnie, ma my kłopoty z jej przerobie niem. Najważniejsze pozycje to urządzenia dla CK-43 i CK- 47, urządzenia cukrownicze i aparatura indywidualna.
Do CK-43 mamy wykonać jeszcze m.in. 21 sztuk chłód nic sp-ralnych i rurociągi. Po zyeje te wykonuje brygada A
leksandra Kwietnia . przy u
dziale kooperacji (realizują 6 chłodnic spiralnych). Ażeby sprostać nałożonemu zadaniu
(Dokończenie na str. 5)
X VII Konferencja
Sprawozdawczo-Wyborcza PZPR
W życiu zakładowej organi zacji partyjnej minął kolejny etap. Była nim XVII Konfe rencja Sprawozdawczo-Wybor cza, która odbyła się w dniu 2 grudnia. ■ Miniona kadencja nie należała ’ do łatwych. Była wręcz trudna. Skupiły się w czasie jej trwania wydarzenia brzemienne dla całego naro du, dla państwa. Uzasadnione protesty ■ robotnicze w sierp niu 1980 roku wprowadziły działalność partii na nowe, ja kościowo tory. ■ Partia jako pierwsza stanęła na ■ gruncie socjalistycznej odnowy, , na gruncie uznania słusznych ro botniczych postulatów. ■ Kiedy wydawało się, że wspólnym wysiłkiem zdołamy ■ nadrobić straty ' i skutki kryzysu, prze ciwnicy socjalizmu, którzy zna leźli się w kierownictwie by łej „Solidarności”, przystąpili do demontażu struktur pań stwowych, jawnej walki z par tlą. Koniecznym stało się wpro wadzenie stanu wojennego, gdyż była to jedyna droga do zapobieżenia wojnie bratobój czej. W tym to okresie przy szło działać naszej instancji zakładowej. W chwili rozpoczy nania kadencji, organizacja nasza liczyła ponad 100Ó człon ków i kandydatów. Dziś — po zostało ponad 600. Szeregi par tii opuścili ci, którzy wstąpili do niej przypadkowo. Opuś ciło ■ partię także wielu uczci
wych towarzyszy, którzy nie, wytrzymali psychicznych na cisków. Dla tych — droga do partii stoi nadal otwarta.
* * *
Na konferencji, w której m.in. uczestniczyli: sekretarz KW PZPR tow. Jan Chawar- ski oraz przedstawiciel KC PZPR tow. Stanislaw Albinów ski, referat Egzekutywy KZ przedstawił I sekretarz tow.
Witold Wolański.
W referacie dokonano roz
liczenia z okresu dzielącego od ostatniej konferencji spra wozdawczej, która odbyła się dnia 3 listopada 1982 roku.
Konferencja ta wytyczyła pro gram zawarty w pięciu rozdzia łach obejmujących kierunki:
inspiratorska rola zakładowej organizacji partyjnej, koszty,
— produkcja i wdrażanie •re formy gospodarczej, miejsce OOP w zakładowej strukturze organizacyjnej partii, PZPR —;
partia klasy robotniczej — partią socjalistycznej odnowy, młode pokolenie zakładowej społeczności.
Mówiąc o roli inspirator- skiej, trzeba przypomnieć, iż właśnie dużym nakładem pra cy i czasu członków PZPR — została w Nysie wybrana Ra da Miejsko-Gminna PRON, w której składzie pracuje czyn nie 4 towarzyszy z ZUP. Do (Dokończenie na str. 2)
Miłośników sztuk •plastycz nych zapraszamy do obejrze nia dwóch nowych wystaw.
Tym razem Nyski Dom Kul tury proponuje nam bliższa
Malarstwo i tkanina
znajomość z malarstwem i tka niną Marii Wawrżonek (haU I piętra) oraz pejzażem i ar chitekturą Paczkowa (hall Ił piętra).
Obie te wystawy oglądać można codziennie w godzi nach 8—16 oraz wtorki, piąt-i ki, wolne soboty i niedziele od 15—18.
JUBILACI
Trzech pracowników na szych zakładów obchodzić bę
dzie w grudniu jubileusz pra cy zawodowej.
Wśród nich Elżbieta Oblon- czek — samodzielny referent w kancelarii ogólnej. Do przedsiębiorstwa przyjęła się 20 grudnia 1958 roku w cha rakterze pomocy biurowej, na
stępnie awansowała na re ferenta i st. referenta.
25-letnim stażem zawodo wym w ZUP może się także wykazać Jerzy Raniszewski.
Jubileusz upłynął mu 1 grud nia. Od początku po dziś dzień związany z wydziałem odlewni. Był m. in. pieco
wym, oczyszczaczem, aktual nie jest brygadzistą transpor tu.
30 lat pracy minie 21 grud nia pracownikowi PR 3 — Tadeuszowi Fecko. Przez cały okres swej pracy związany jest z jednym wydziałem i zawodem. Wykonuje obowiąz ki montera.
Kiedy pani Maria Jankow
ska — suwnicowa z PR 2 została wezwana pewnego li stopadowego dnia do biura kierownika, po drodze zasta nawiała się — po co mnie tam wzywają, czyżbym coś przeskrobała? Do tej pory nikt nie zwrócił jej uwagi, że
pracuje źle. A tu nagle aż do kierownika. Sprawa wkrót ce się wyjaśniła — ma być przedstawiona w gazecie. Za skoczenie nie -minęło i długo musiałam prosić i przekony wać • panią Marię aby zgodzi ła się powiedzieć coś o sobie.
Skromna jestem — zaczęła nieśmiało, więc nie piszcie o mnie. Każda z nas jednako wo się stara, nie wiem dla czego • • akurat wybrano moją osobę...
To „dlaczego” usłyszałam wcześniej od kierownika wy działu inż. B. Uszyńskiego.
Maria Jankowska należy do tych pracowników, 'co do któ rych nie mają zastrzeżeń nie tylko przełożeni, lecz • • także ludzie współpracujący z nią na co dzień, wielu ludzi. A ci ostatni mogą właśnie wy dać obiektywną opinię o pra cy suwnicowej. Bo zawód ten znajduje się pod ustawiczną
„lupą” i jest oceniany przez, cały wydział. Wystarczy • chwi la postoju czy drobna pomył ka obsługującej suwnicę, a od razu podnosi się krzyk.
Ale • na Marię Jankowską — dopowiada mistrz N. Gryczew ski — nie ma potrzeby krzy czeć ani też bać się, że wy kona niewłaściwy manewr.
Jest solidna, uczynna i ucz ciwa. I jakby tego było ma ło dodaje • — ogromnie zdy scyplinowana i • o wysokich kwalifikacjach zawodowych.
Potrafi tak rozplanować swo- - ją pracę, aby na czas obsłu
żyć poszczególne stanowiska.
Jest na każde żądanie pra cowników, sama też bacznie obserwuje, pilnuje co dzieje się na dole, by w razie po trzeby szybko podjechać suw nicą. Nie ma się też co dzi wić, że ną panią Marię nie było nigdy narzekań. To so lidna firma. Z taką kobietą dobrze i • przyjemnie jest pra cować.
We .wrześniu br. ' minęło Marii Jankowskiej 21 lat pra cy w naszych zakładach. Za nim • przyjęła się do ZUP by ła konduktorką, następnie za trudniła się w fabryce kawy, potem w cegielni. Zawód suw nicowej również nie był pierw
szym w naszym przedsiębior stwie. Przez dwa lata obsłu giwała tokarkę. Ale i to sta nowisko niezbyt jej się podo bało, nie miała za wiele pra cy, a zresztą jak sama przy znała, co z niej był za to karz,
Suwnicę polubiła na dobre.
Odpowiada jej praca w cią głym napięciu i ruchu i do której potrzebna jest koncen tracja, refleks. Potrzebny też dobry wzrok i słuch. Wypad ku, dzięki Bogu, jak do tej pory nie spowodowała, nawet nikomu nie przygniotła pa znokcia. Samo zagrożenie ist nieje na co dzień, ludzie są często zapatrzeni i zamyśle ni. Od nas — mówi moja roz mówczyni — zależy wiele. Od ' tych na dole także ,aie jak by przyszło co do czego, to poszkodowany potrafi się wy migać i powie, że suwnicowa nie uważała. Często jesteśmy bezbronne.
Zawód suwnicowej nie jest dla niej monotonny, za każ-
(Dokończenie na »tr.
NYSKI METALOWIEC Nr 23 (458) Str. 2
tBB
(Dokończenie ze str. 1) -
PRON — podpisało deklara cję ponad 300 pracowników naszego przedsiębiorstwa.
Inspiracji członków partii należy przypisać fakt, iż od maja br. działa w naszych za kładach ponownie koło TPP-R,
skupiające na dzień dzisiejszy ponad 150 członków. Działal ność tę naprawdę widać. Rów nież inicjatywie członków partii należy przypisać zorga nizowanie zaciągu do Ochot niczej Straży Pożarnej.
Widać członków partii w od bytych już częściowo wybo rach do Rady Pracowniczej, a , także w stowarzyszeniach nau kowo-technicznych.
Kampania sprawozdawczo- wyborcza, która przebiegała w OOP — przyczyniła się do dalszej aktywizacji działalnoś ci partyjnej, zwłaszcza na wy działach produkcyjnych i po mocniczych.
W referacie Egzekutywy o
mówione zostały poszczególne dziedziny, które stanowiły pro gram działania. Trzeba przy znać, iż w sprawozdaniu w sposób partyjnie szczery mó wiono nie tylko o osiągnię ciach, ale także i niedociągnię ciach, wyciągając z tego słusz ne wnioski do przyszłej, aktyw nej pracy. W referacie tow.
W. Wolański stwierdził: „W zasadzie opieramy się na człon kach PZPR, przy mało sku tecznym oddziaływaniu na bez partyjnych, zbyt nieśmiało i skromnie wpływamy na oto czenie w pracy, mimc że obok mamy żarliwych patriotów i ludzi stanowczo żądających po rządku i spokoju”. Innym man kamentem było niekonsekwent ne egzekwowanie podjętych uchwał. Dlatego też, opraco wując projekt programu dzia łania, w głównej mierze opar to się tym razem na wnios kach z zebrań sprawozdawczo- wyborczych OOP. W części partyjnej zgłoszono ich 36 o
raz 11 dotyczących tematyki szkoleniowo-ideologicznej, w części socjalnej — 8, organize cji pracy — 25, a inwestycyj- no-remóntowych 11.
Podkreślono w referacie za sadność zgłoszonych wniosków, ich realność.
Problemy związane z • reali zacją zadań społeczno-gospo darczych — przedstawił dele gatom na XVII Konferencję dyrektor ZUP tow. Julian ' No sal. Początkowo planowana wartość sprzedaży na rok bie żący zamykała się w 3,5 mi-
Sztafeta Pr zyjaźni i W s półpracy
Jak już informowaliśmy w jednym z poprzednich wydań
„NM”, koło Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej naszych zakładów przystąpiło do ogólnopolskiego konkursu
„Sztafeta Przyjaźni i Współ pracy”. Konkurs zakończony zostanie w 1985 roku. Dla zwycięzców przewidziano a- t/akcyjne nagrody. Pierwszą
— będzie zdobycie sztandaru przechodniego ZG TPP-R o
raz 10 miejsc bezpłatnych w wycieczce do ZSRR, a także 30 miejsc w „Pociągu Przy jaźni”. Zdobywcy dalszych miejsc — mają odpowiednio mniej miejsc bezpłatnych i miejsc w wycieczkach. Tak więc warto pokusić się jak nie o zwycięstwo, to przy najmniej o premiowaną loka tę. •
Zarząd naszego koła opra cował już program konkurso wy. Dobrze się stało, iż przy jego precyzowaniu wzięto pod uwagę realne możliwości. Nie sztuką bowiem jest tworzenie czegoś co w praktyce może okazać się niewykonalne.
Jednym z zadań konkurso
wych jest zbieranie dokumen
liarda złotych. Po wprowadze niu zadań wynikających z pro gramu oszczędnoścćowo-anty- inflacyjnego — podwyższono je o 70 min zł. Na eksport przeznaczono towary za 2425,0 min zł.
Realizacja przyjętych zadań pozwala optymistyczniie-xpa- trzeć na ich wykonanie. Za awansowanie w stosunku do upływu czasu jest wyższe o 3,1 proc. Na tej podstawie można zakładać, że planowa na wartość sprzedaży zosta nie przekroczona i wyniesie ponad 3,6 mld zł. Podkreślenia wymaga fakt, iż zatrudnienie jest o 3 proc. niższe od plano
wanego przy równoczesnym wzroście sprzedaży o 7,9 proc.
Sporo uwagi poświęcił tow.
Nosal sprawom płacowym, wy jaśniając ostatnią decyzję, któ ra przeznacza na cele płacowe 10 min zł. Dzięki tej decyzji, średnia płaca w IV kwartale będzie o około 800 zł. wyższa niż w minionych trzech.
Jak to zaznaczył tow. No sal, realizacja planu nie prze biega łatwo. Zasadnicze przy czyny ' utrudnień to: brak peł nego i terminowego pokrycia w materiały i elementy ko operacyjne, brak części i zes połów do remontowanych ma szyn i urządzeń pochodzących z importu, brak pracowników w grupie bezpośrednio-produk cyjnej, szczególnie na wydzia le mechanicznym. Pisanie o trudnościach materiałowo-su- rowcowych trąci trochę truiz mem, ale należy powiedzieć-, iż potrzeby w zakresie wyrobów walcowanych pokryte zostały przydziałem w 36 proc., a w stalach kształtowych w 23 proc. Sytuacja taka zmusza do stosowania materiałów zastęp czych, a jednocześnie wpływa na wzrost kosztów.
Dyrektor w swoim wystąpię niu omówił także zagadnienia związane z postępem tśchnicz nym, ruchem racjonalizator skim i wynalazczym, sprawy socjalno-bytowe, inwestycyjne.
O wielu tych sprawach posta ramy się napisać w następ nych wydaniach „NM”. Mó
wiąc o Czekających nas zada niach, tow. Nosal zwrócił u
wagę na konieczność: dbania o utrzymanie odpowiedniego stanu technicznego parku ma szynowego i jego właściwą eks ploatację, wykorzystania w maksymalnym stopniu poten cjalnych możliwości zakłado wego zaplecza technicznego, ożywienia racjonalizacji i wy nalazczości i in.
Wystąpienia tow. W. Wołań
tów, pamiątek i materiałów dotyczących po■lsko-radeiac- kiej przyjaźni i współpracy (zarówno w latach wojny jak i po wojnie). Sądzimy, iż te go rodzaju eksponatów (bo będzie wystawa) nie ' zabrak
nie. Wielu bowiem naszych pracowników przebywało w Kraju Rad, wielu tam koń czyło wyższe uczelnie. Orgsa- nizatorzy gwarantują każde mu zwrot wypożyczonych do kumentów i innych pamią tek. Zbieraniem zajmuje się inż. Andrzej . Biesiekierśki.
Postanowiono także zorga nizować własną grupę lektor- ską.
Doczekamy • się także opra cowania dotyczącego współ pracy naszego zakładu z ZSRR (chodzi o eksport, ko operację technologiczno-doku- mentacyjiną). Koło TPP-R bę dzie także propagować czy telnictwo prasy radzieckiej, a także wydawanej przez ZG te go towarzystwa „Przyjaźni” oraz „Kraju Rad”. Już w chwili obecnej widnieją w przedsiębiorstwie gabloty pro pagujące działalność TPP-R.
Koło postara się o zapewnie nie tematycznej propagandy wizualnej. Przewidziano także organizację różnego rodizaju odczytów, • prelekcji, spotkań oraz konkursów wiedzy o
skiego i tow. J. Nosala stały się osnową -ciekawej dyskusji.
Jako .pierwszy zabrał głos tow.
Janusz Michalczyk — I sekre tarz KM-G stwierdzając, że nie bez wpływu na pracę KZ były dwukrotne zmiany X se kretarza. Zdaniem tow. Mi chalczyka nastąpił spadek ak tywności członków partii m.in.
część członków PZPR stanęła obok związków zawodowych
— zamiast w nich podjąć dzia łalność.
Tow. Bronisław Polanowslti omówił działalność zakładowe go koła TPP-R, podkreślając rosnącą z dnia na dzień jego aktywność.
— Zakład nasz przestał być atrakcyjny, żyje dawną sławą
— stwierdził tow. Romuald Kubiszyn. Rok przyszły będzie trudny. Jeżeli nie osiągniemy stosownych zysków — mowy nie ma o podwyżkach płac itp. Dlatego też, zdaniem tow.
Kubiszyna należy szukać dróg do osiągnięcia lepszych efek tów gospodarczych. Za tako wą uznaje rozwinięcie • usług montażowych i remontowych naszych urządzeń.
Udowodnił to na przykładzie
„C^i^^ade^u” — który na na szych urządzeniach, a nawet ludziach — robi duże pienią dze. Ostatnio trochę zmieniło się na naszą korzyść. Z tym, że „Chamadax” od momentu kiedy musi zakładom naszym płacić za ludzi — najmuje montażystów w cukrowniach...
Zdaniem tow. Kubiszyna — warto pomyśleć, ażeby usługi remontowo-montażowe naszych urządzeń robić samemu. Do kasy wpłyną z tego • tytułu zyski, a ludzie będą mogli wy jeżdżać na montaże zagranicz ne, co w pewnym sensie uatrakcyjni zakład.
Tow. Zbigniew Wojciechow ski — omówił sprawy zwią zane z produkcją eksportową.
Jest ona w naszym przypad ku koniecznością. Jednak zda niem dyskutanta — zachodzą niekorzystne tendencje — mo gące eksport hamować. Chodzi o koszty własne, które spra wiają, że na rynkach nasze wyroby nie są atrakcyjne ce nowo. Zdaniem tow. Wojcie chowskiego należy dla wszyst kich wydziałów przeprowadzić analizę kosztów własnych, a także stworzyć jednolite kry teria cenowe.
Jest nas 520 związkowców, powiedział tow. Tadeusz Bla cha. NSZZ Pracowników ZUP nie działa w cieplarnianych warunkach. Działa, i to bez karnie silna opozycja, wywie-
Kraju Rad. Oczywiście wy mienione imprezy nie wyczer pują całego programu. O kon kretnych — będziemy infor mować. Jedno jest pewne. Za , kładowe kok# TPP-R po la
tach posuchy • — ruszyłó z miejsca. Jak się dowiaduje my, być może dojdzie do na wiązania kontaktów sporto wych pomiędzy ZKS Stal —
Wiedza o Kraju Rad pojiń^a przyjaźń i
Pod tym hasłem koło TPP-R zorganizowało • kon kurs, którego finał odbył się 28 listopada w klubie ZSMP
„Hefajstos”. W finale uczest
niczyli zwycięzcy poszczegól nych eliminacji. Uczestnicy wykazali się dobrym przygo towaniem, choć pytania do najłatwiejszych nie należały.
Jury w składzie: kol. kol.
Biesiekie^^, Sosnowski, Bo gusz i Tąramina, przyznało pierwszą nagrodę (miniatura
„Szczerbca”) kol. T. Mikołaj
czykowi, który zdobył 17 punktów. II miejsce zajął E.
Trzaska — 16 pkt., a trzecie
rająca różnego rodzaju presje _ na członków związku. Zwią
zek natomiast nie idzie na łatwiznę. Zdaniem tow. Bla chy można by stawiać żąda nia, postulaty... ale będzie to w efekcie końcowym pułap ka na stawiających. Zdaniem tow. Blachy, związki są tak że „workiem bokserskim” wo bec niepopularnych decyzji władz.
Tow. Stefan Markowski po święcił swoje wystąpienie bu downictwu mieszkaniowemu.
W skali miasta — potrzeba 5,5 tys. mieszkań. W roku bie żącym — oddane będzie 150.
W ZUP natomiast potrzebnych jest 214 mieszkań, podczas gdy do 1987 roku istnieje perspek tywa na uzyskanie 60-ciu.
Tow. Markowski zwrócił u
wagę na fakt, iż w wielu przy padkach ludzie, którzy uzysku ją z zakładu mieszkanie — opuszczają przedsiębiorstwo, które traci nie tylko zatrud nionego, ale i lokal mieszkal ny. Tow. Markowski postulo wał konieczność rozwinięcia budownictwa indywidualnego
— prowadzonego przy pomo cy zakładu, a tym samym wią zaniu ludzi z przedsiębior
stwem!.
Problem starzenia • się orga nizacji zakładowej — poru szył tow. Franciszek Kula, postulując jednocześnie aktyw niejszą współpracę z organi zacją młodzieżową, uaktywnię* nie działalności OOP i grup partyjnych.
Z-ca członka KC PZPR tow.
Adam Mąderek podzielił się z uczestnikami konferencji re fleksjami z ostatnich dwóch posiedzeń plenarnych KC.
Tow. Mąderek postulował o
żywienie działalności stowa rzyszeń naukowo-technicznych.
Kłopoty budujących domki jednorodzinne przedstawił tow.
Stefan Kur. Na Wańkowicza i Kozielskiej jest prawie go towych 70 domków. Ludzie się jednak nie będą do nich wpro wadzać, a tym samym i mia
sto i zakład nie otrzymają mieszkań z tzw. ruchu. Po
wód — brak kanalizacji. Dzi wi tylko jedno — powiedział tow. Kur —* iż brak pieniędzy na kanalizację, podczas gdy na ul. Biskupa Jarosława two rzy się tzw. „wzorcowe po dwórka”, a to kosztuje sporo.
Czy te podwórka są koniecz nością chwili, czy nie można z tym poczekać na lepsze cza . sy...? Dyskutant zaapelował do KZ i wyższych instancji partyjnych o pomoc dla bu dujących domki.
a klubami radzieckimi.
Nasza redakcja zwraca się do wszystkich, którzy prze bywali na montażach w ZSRR o nadsyłanie do nas wspomnień z pobytu na bu dowie. Mogą one dotyczyć za równo spraw związanych z ' • • icą, jak również wszystkich innych, jak np. wycieczki krajoznawcze, dtp.
wspó łpracą
D. Zaborowski — 14. Nagro dy (cenne reprodukcje malar skie i wydawnictwa) wręczył przewodniczący koła • TPP-R inż. B. Polanowski. Podzięko wał uczestnikom finału i jed nocześnie poinformował, iż przyszłoroczna edycja kon kursu będzie jeszcze atrakcyj niejsza. Koło czyni starania, ażeby zwycięzca otrzymał w nagrodę bezpłatny wyjazd na wycieczkę do ZSRR. Ponadto wśród nagród mają być au tentyczne pamiątki produkcji radzieckiej.
Tow. Józef Boroń omówił sprawy związane z montaża mi krajowymi na przykładzie budów energetycznych.
Zdaniem tow. Tadeusza Krę żla — brak jest przeciwwagi dla wzrostu cen, inflacji. W programie • na lata przyszłe winny znaleźć się konkretne ustalenia co będziemy rozwi jać, w jakim kierunku przed siębiorstwo pójdzie. Należy w zakładzie stworzyć system sta łej współpracy techników z eko
nomistami.
Podkreślając • konieczność zmniejszenia kosztów włas nych tow. Józef Ozorka poru szył sprawy, które utrudniają pracę na wydziałach. Postulo wał także zlikwidowanie trze ciej zmiany tam,gdzie nie wy stępuje konieczność pracy w ciągłym ruchu. Omówił także przypadki tracenia czasu przez oczekiwanie na suwnice (po stulat, ażeby w tej grupie za wodowej zatrudnić także męż czyzn), czy, elektryka potrzeb nego do naprawy automatu spawalniczego.
Zabierając głos w dyskusji tow. Jan Chawarski, podkreś lając inną atmosferę konfe rencji niż poprzedniej, stwier dził, iż mimo pewnych postę pów, partia w ZUP nie jest jeszcze tą siłą napędową. W dalszym ciągu — jego zda niem — brak jest pełnej kon solidacji, walkę polityczną pro wadzi ciągle garstka aktywu.
Czas więc najwyższy, ażeby mobilizować wszystkich człon ków partii i odzyskać miano jednej z najlepszych organiza
cji zakładowych na Opolszczyź nie.Do poruszonych w dyskusji problemów ustosunkował się także tow. J. Nosal.
Zadaniem XVII Konferencji Sprawozdawczo-Wyborczej by ło dokonanie wyboru nowych władz instancji zakładowej, delegata na konferencję wo jewódzką oraz delegatów na konferencję miejsko-gminną, a także komisji rewizyjnej' (delegaci na • konferencję pod jęli w głosowaniu uchwałę o niewybieraniu komisji kontroli partyjnej).
W drodze tajnego głosowa nia wybrano do Komitetu Za kładowego PZPR w ZUP tow.
tow.: Zbigniewa Ćwiklińskie go, Ignacego Grzeżułkowskie- go, Antoniego Jaśkowca, Bole sława Kasperskiego, Zygmunta Kaszowskiego, Władysława Klakę, Grzegorza Kornackiego, Pawia Kwoskę, Romualda Ku biszyna, Adama Mąderka, Ja na Meca, Edwarda Miłkowskie go, Michała Mysonę, Juliana Nosala, Wiktora Plesnerowi- cza, Eugeniusza Smółkę, Sta
nisława Strzelca, Antoniego Witka, Zbigniewa Wojciechów skicgo, Hannę Wojtanowicz, Witolda Wolańskiego i Julia na Wrońskiego. Zgodnie z po stanowieniem Konferencji, no we Plenum KZ dokonało wy boru I sekretarza — powie rzając pełnienie tej funkcji tow. Witoldowi Wolańskit- mu.
Na kolejnym posiedzeniu na stąpi wybór egzekutywy i po zostałych sekretarzy.
Delegatem na konferencję wojewódzką został wybrany tow. Witold Wolański.
W skład Komisji Rewizyj nej KZ wybrano tow. tow.:
Franciszka Biedronia, Mirosła wa Fałdzińskiego, Mieczysła wa Gajosa, Zygmunta Kaszow skiego, Stefana Markowskiego, Józefa Maślankę i Jana Szer szenia.
Delegatami na miejsko-gmin ną konferencję zostali tow. tow.
Roman Bury, Władysław Fur tek, Mieczysław • Gajos, Grze gorz Kornacki, Stefan Kur, Adam Mąderek, Janusz Mi chalczyk, Edward Miłkowski, Michał Mysona, Julian Nosal, Edward Nowicki, Wiktor Pies nerowicz, Zdzisław Tomczy- szyn, Hanna Wojtanowicz, Jó zef Wojtków, Witold Wcłań- ski, Julian Wroński i Julian Zeman.
(R. Ch.)
Nr 23 (458)
■aara^^&^j
Co słychać u młodzieży?
Na kolejnym plenarnym po siedzeniu Zarządu Zakładowe go ZSMP mówiono o sytua- cj. w ruchu młodzieżowym biorąc za przykład organiza cję młodzieżową naszego przed siębiorstwa Referat analizu jący ten temat przedstawił Andrzej Matusiak.
— Każdą organizację — po wiedział — tworzą ludzie, któ rzy przystąpili do niej dobro wolnie oferując swoją pracę społeczną. Praca w organiza cji młodzieżowej jest potrzeb na dla innych jak i dla sie bie. Wymaga od członków zaan
gażowania, autentyczności w działaniu i rzetelności w wy konywaniu zadań. Tylko aktyw na praca organizacji i jej członków zmusi do traktowa nia młodzieży jako współ partnera administracji zakła du . jak i bezpośrednich i po średnich przełożonych, a nie jedynie jako wykonawcy po leceń. Organizacja stanowi po ważną silę w przedsiębior stwie i czynne zaangażowanie w aktualne i przyszłe sprawy jest jednym z warunków roz woju zakładu.
Młodzież powinna być nie tylko konsekwentna w realiza cji podjętych zadań, musi z uporem kontynuować podej mowane tematy aż do oistatecz nego rozwiązania, być odpo wiedzialna za sprawy swoje
Dzień, patrona sz- oty
Szkoła Podstawowa nr 5 w Nysie istnieje już 32 lata.
Rozpoczęła swoją działalność w 1951 roku. Jej pierwszym kierownikiem był Ferdynand Kupka. 10 czerwca 1969 roku nadano szkole imię 2 Warszaw sklej Dywizji Zmechanizowa nej im. Jana Henryka Dą browskiego. W roku 1978 z okazji 35 rocznicy LWP przy znano jej odznakę „Zasłużo ny Działacz Ziemi Nyskiej”.
Od momentu nadania „piąt
ce” imienia Dąbrowszczaków, 11 listopada co roku obcho dzony jest uroczyście dzień pa trona szkoły. Tegoroczna uro czystość przypadająca - w 40 rocznicę powstania Ludowego Wojska Polskiego miała szcza golnie podniosły ' charakter.
Przybyli na nią przedstawicie le władz politycznych i admi nistracyjnych miasta, oświa towych, przedstawiciele opie kujących się szkołą zakładów pracy i instytucji, członkowie komitetu rodzicielskiego.
Dzień patrona szkoły rozpo czął uroczysty apel, podczas którego delegacje poszczegól nych klas złożyły wiązanki kwiatów pod symboliczną ta blicą z wizerunkiem J.H. Dą browsldego. Uroczystość była okazją do złożenia przyrzecze nia przez najmłodszych ucz niów wstępujących w karcer akie szeregi.
Dokonano również otwarcia
go środowiska. przełamywać opory i przeszkody.
Jaka jest rzeczywistość? 20 procent młodzieży w naszej organizacji dobrze rozumie rolę ZSMP i jego członków w tworzeniu zakładowego ży cia. Pozostała część do dziś nie uświadamia sobie lub nie chce uświadomić pewnych spraw . I właśnie ta grupa ma zawsze najwięcej do powie dzenia, gdy przychodzi czas podziału mieszkań, przyznawa n:a nagród czy wyróżnień. Wte dy aktywność tych łudzi roś nie i pomnażają się ich zasłu gi. Taka postawa mija się z przyjętymi zasadami.
Jesteśmy młodym pokole niem — mówił A. Matusiak
—' z aspiracjami, więc rozwi jajmy je w taki sposób by dawały wszystkim zadowole nie z tego co robimy.
W dyskusji ' na temat sytua cji w ruchu młodzieżowym padały takie głosy.
K. Frankiewicz: — najczęś ciej bywa tak, że cała dzia
łalność koła prowadzona jest tylko przez przewodniczącego.
R. Rybak: — najbardziej widoczna jest działalność w tych kołach, które pracują przy budownictwie patronac kim, prowadzą działalność sportową, wykonują dużo prac na rzecz FASM-u.
nowej Izby Tiadycji, w któ rej zgromadzono pamiątkowe zdjęcia, zdobyte przez ucz niów prchary i nagrody, dy plomy, kroniki prowadzone przez poszczególne klasy. W Izbie znalazły swoje miejsce pamiątki i dokumenty uwiecz mające najważniejsze wyda rzenia szkoły.
W drugiej części uroczys tości, która odbyła się w auli, goście, kadra pedagogiczna i uczniowie wysłuchali okolicz nościowego wystąpienia dyrek tera szkoły, Marii Kruszyń skiej. Za działalność społecz ną na rzecz środowiska i szkoły odznaką „Zasłużonemu Opolszczyźnie” wyróżniona zo stała Maria Muszalik. Odzna ki „Zasłużony Działacz Zie mi Nyskiej” otrzymali nau czyciele: Gertruda Gabryel, Romana Rzepska i Marta To maszewska.
Obecny podczas tego uro czystego dnia, inspektor o- świiaty i wychowania, Cze
sław Urbaniak złożył serdecz ne podziękowania za pomoc i współpracę ze szkołą, życzył by każdy uczeń i nauczyciel postępowali według dewizy:
„Takie będą Rzeczpospolite, ja kie ich młodzieży chowanie”.
Uroczystość zakończył pro gram słowno-muzyczny w wy '-"•■'■niu uczniów.
(M)
nyski metmlowtec aasEiSBS^-* ^_%_—.i__.5łths... - <
T. Filipowicz: — działal ność organizacji powinna o
pierać się nie tylko na eta towych cżonkach Zarządu, ale przede wszystkim na zarzą dach kół, na aktywności sze regowych członków.
S. Cukier: — zbyt mało jest imprez organizowanych przez Zarząd Zakładowy ZSMP.
Stąd też trudno potem w ja kiś sposób przyciągnąć ludzi do pracy.
Plenum rozpatrzyło także kilka spraw organizacyjnych.
Postanowiło odwołać z funk cji członka Plenum Zbignie wa Paula, zwolnić z funkcji członka Prezydium i wiceprze wodniczącego ZZ ds. FASM-u, Marka Pytlińskiego. Powoła no w skład Prezydium Krzysz tofa Grzegorzka powierzając mu funkcję pełnomocnika ZZ ds. FASM-u
W trakcie plenarnego posie dzenia Zarządu Zakładowego ZSMP przyjęło następujące u
chwały.
1. Wystąpić do dyrekcji przedsiębiorstwa o uzupełnię nie składów komisji miesz kaniowej i ds. zapomóg o członków ZSMP. Z ramienia Zarządu w pracach wymieniu nych komisji będą uczestni czyć Marek Wojtowicz i Elżbie ta Cholewa.
2. Dokonać rocznej oceny działalności kół wydziałowych.
3. Zacieśnić współpracę z organizacją szkolną organizu jąc imprezy kulturalne i spor towe w oparciu o klub „He fajstos” i obiekty szkolne o
raz uczestnicząc w lekcjach wychowawczych ' propagując wiedzę o ZSMP. M.K.
Zgodnie z przewidywaniami zadania listopada zostały wy konane w następujących wiel kościach: sprzedaż produkcji własnej i usług 340 min zło tych na planowane 303 min złotych i eksport 264,5 min złotych na planowane 160,0 min złotych.
Narastająco za 11 miesięcy wartość sprzedaży ogółem o- siągnęla 3425,3 min złotych, eksportu zaś 2348,4 min zło tych.
Do rocznego planu sprze daży zabrakło 145 min zło tych i eksportu 77 min zło tych.
Jak już podawaliśmy po o
siągnięciu dobrych wyników produkcyjno-ekonomicznych za 3 kwartały br. podjęta została decyzja o zwiększeniu sprze
daży do wysokości 3600 min złotych w skali roku. Wielkość ta pozwala na wygospodaro wanie dodatkowych środków w wysokości 10 min złotych na wzrost funduszu płac.
Środki te zostały już podzie lone. Wszystko wskazuje na to, że i dodatkowe zadanie zostanie w całości zrealizo wane.
(i)
Str . a er-&&
Członkowie brygady Tadeusza Dudzika przy montażu przekładni wytaczarki z wydziału mechanicznego. Na zdjęciu — Ryszard Ciućka i Jerzy Skowron.
Wydział remontowy zatrud nia 150 osób. Podstawowym jego zadaniem jest utrzyma nie w stałej-gotowości maszyn i urządzeń technicznych. Jak z tego zadania się wywiązują?
Opinie są podzielone. Jedni twierdzą, że dzięki zaangażo- . wanej i fachowej służbie re montowej siane gruchoty jesz cze się kręcą i chwała im za to. Inni natomiast mówią, że przed remontem obrabiarka lepiej się spisywała niż po js go wykonaniu.
Jedni i drudzy mają (w ich mniemaniu) niezbite dowody.
Dodajmy, nie zawsze obiektyw ne i nie uwzględniające wa runków w jakich są eksploa towane maszyny i przeprowa dzane remonty.
Nie mam zamiaru nikogo przekonywać. Chcę natomiast zwrócić . uwagę na fakt, że park maszynowy to nasz współ ny . majątek i o niego trzeba dbać. Od jego sprawności i niezawodności zależą przecież wyniki pracy i zarobki obsłu gi.
Kilka uwag na temat eksploa tacji maszyn. W większości jest ona, delikatnię . mówiąc, nie za^i^^wr^ll^jj^c^c^./Użytkowni- cy nie dbają o właściwy do-- bór parametrów skrawania.
Obrabiarki są przeciążane, nie są należycie po zakończonej pracy czyszczone i konserwowa ne oraz w odpowiednim cza sie przekazywane do przeglą dów i remontów średnich i ka
pitalnych.
Do tego dodajmy, że obra bia się na nich odlewy sta liwne nie skórowane 'i .zapiasz czone, a odkuwki z olbrzymi mi naddatkami, co nie ' tylko denerwuje obsługę, ale i zże
ra podzespoły maszyn.
Problem następny. Park ma szynowy jest bardzo przesta rzały i mało robi się, alby go odmłodzić. W ostatnich dwóch ’ latach na wydziale mechanicz nym przybyła jedna czy dwie nowe obrabiarki. Stanowczo to za mało.
Znaczna część maszyn po chodzi z lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych, dziś już nie produkowanych i nadających się w zasadzie tylko na z .m.
Nagminnym grzechem kie rownictwa wydziału me. ha- nicznego jest to, że nie są prze strzegane terminy oddawania maszyn do przeglądów,, remrn tów średnich i kapitalnych.
Literatura zaleca, że dla o ' ' ra- biarek unikalnych odstępstwo od wyznaczonego terminu nie może być większe niż parę dni. U nas rzadko tak bywa.
Najczęściej wynosi ono rok. lub dwa. Wystarczający to okres, aby podzespoły ruchowe ma szyny uległy dewastacji i p -zed
wczesnemu zużyciu. Ile cza
su i pieniędzy kosztuje póź
niej taiki remont, nikt me li czy.
_ Brak środków dewizowych i stosowane przez teraj? za chodnie restrykcje w stosun- (Dokończenie na str, i)
LUDZIE NASZYCH ZAKŁADÓW
(Dokończenie ze itr. 1) dym razem wykonuje - coś in nego— tu przewróci czy zało ży, tam przy wiezie czy wywie zie. - Po ośmiu godzinach wytę żonej pracy czuje się jednak zmęczenie. Dawniej było go rzej, kiedy przyszło w ciągu dnia obsługiwać kilka suwnic.
Dzisiaj jest ich na tyle, że nie ma potrzeby latania z jednej suwnicy na drugą. Przed laty pracowało się też częściej po godzinach a nawet w nie dziele . Ale i dzisiaj kiedy
zajdzie konieczność — nie ma z tym problemu. Każda z suwnicowych poczuwa się do obowiązku aby popracować dłużej czy przyjść w wolą sobotę.
Nie możemy użalać się na warunki pracy i płacy — po wiedziała M. Jankowska. Mój pierwszy zarobek w ZUP wy nosił 700 zł, a drugie tyle miałam przez 8 lak Obecnie posiadam najwyższą grupę. I to się liczy, że wydział nasz nie jest zapylony, nie występuje też w nim nadmierny- hałas. So
cjalne sprawy były zaniedba
ne, ale w szatni, mamy jui ciepło, chociaż ciasno. I ła zienka malutka, no i giną do tego bez przerwy sitka od pryszniców. Nie wierzę, żeby od nas któraś je zabierała, -pomieszczenia te nie są za
mykane na II zmianie, każdy może wejść. Z ubraniami ro boczymi nie ma kłopotu, o
trzymują dwa na 18 miesię cy. Nam to wystarcza, nie niszczymy ich tak bardzo, ale tym od maszyn taka ilość to stanowczo za mało. Z butami
roboczymi - - jest kłopot. Te, które dostają, mają zbyt twar de podeszwy, co utrudnia chodzenie po drabinie, o wy padek też nietrudno. Przez to pracują w prywatnym ó- buwiu.
Pani Maria w przeciwień
stwie do swoich młodszych koleżanek nie musi aż tak bardzo troszczyć się o dom.
Może spokojnie pracować nie myśląc o tym co tu kupić po pracy i co upitrasić dla ro dżiny. Mąż jej przebywa od 10 lat na rencie, stąd poma ga w zakupach i obiad ' u~
gotuje. Syn i córka założyli już własne rodziny. Cieszy się wnukami, z których naj starszy chodzi już ' do szkoły.
Na zdrowie jak dotychczs, od
pukać w nie malowaną - des kę, nie narzeka. - Na chorobo wym przebywała 5 lat tumu, a że czasami głowa boli czy ka tar dokucza — to przecież nic - poważnego. W chwilach wolnych najchętniej Merze się za druty. Cudownie się ' przy nich odpręża.
Za swą nienaganną oracę Maria Jankowska otrzymała odznakę „Zasłużony Pracow nik ZUP Nysa’”. To wyróż nienie jest odbiciem opinii jaką sobie sama przecież wy pracowała wśród załogi wy działu mechanicznego.
K. KOTECKA
Sir. 4 NYSKI METALOWIEC Nr 23 (458)
Remont średni tokarki pociągowej powierzono bryga dzie Stanisława Gajka. Od lewej: Roman Dul (przewod
niczący koła ZSMP w TM-1) Michał Gruszecki i Józef Jodłowski.
inne urządzenia min. suwnice, dźwigi, różnego rodzaju wy posażenia techniczne itp.
Warunki pracy osób zajmu jących się przeglądami i re
montami suwnic są trudne. Do.
stęp do suwnicy jest w zasa
dzie w wolną sobotę i nie dzielę. Wówczas pracuje się na okrągło przez 24 godziny aby zmieścić się w czasie. Jeżeli remont nie zostanie zakoń czony w 48 godz., wówczas może być kontynuowany w następną sobotę lub niedzielę i tak aż do skutku.
Służbę remontową ocenia się w zasadzie tylko ■ na podsta wie ’ sprawności parku maszy nowego wydziału mechanicz nego. Dlatego też temu tema towi poświęciłem tyle miejsca.
Jeżeli w tym zakresie na
stąpi poprawa — wówczas bę dzie się dobrze mówiło o wy dziale remontowym.
Oczywiście nie wszystko od niego zależy, lecz od wspólne
go rozwiązania problemów, któ re zostały podniesione.
M. ŻELWETRO
„Chwała i m za to,
że sie kręc ą ”
W' brygadzie Zygmunta Jaje. W listopadzie wykonywała ona m.in. remont frezarki ob- wicdniowej do nacinania kół zębatych. Przy pracy Stefan Nałęcz, mistrz Wiesław Cisz i Andrzej Kościuszko.
(Dokończenie ze str. 3)
ku do naszego kraju zatrzy
mały całkowicie strumień częś ci zamiennych. Trzeba wszyst kie części wykonywać wewlas mym zakresie, w nie najlep szych warunkach technicz nych. Bo przecież park maszy nowy wydziału remontowego jest mocno przestarzały. To sprawia, że mimo wysiłku i zaangażowania ludzi przepro wadzony remont nie przywra ca maszynie jej sprawności, a raczej dokładności pierwot nej. Jest to zresztą niemożli we przy obrabiarkach, które 20 czy 30 lat są w eksploata cji. Zasada -ta może odnosić
się tylko do pierwszego lub drugiego remontu.
Tak w największym skrócie przedstawia się stan parku maszynowego, jego eksploata cja i naprawa.
Z dużym prawdopodobień stwem można stwierdzić, Se w najbliższych latach nowych obrabiarek wiele nie przybę dzie. Zwiększone zadania pro dukcyjne trzeba będzie wyko mywać przy pomocy . posiada nych maszyn.
Aby jak najmniej odma wiały -one posłuszeństwa, po winny być podjęte działania stwarzające warunki do:
— przestrzegania terminów oddawania maszyn do prze glądów i remontów;
— zwiększenia dbałości o pra widłową eksploatację parku maszynowego. Nadzór nad tym muszą przyjąć na siebie mistrzowie i z tego zadania powinni być konsekwentnie rozliczani. Zostały wprowadzo ne preferencje płacowe dla pra cowników wydziału mechaniez nego. Celem jest zwiększenie produkcji. Nie może to się od bywać kosztem maszyn;
— wymiany i uzupełnienia ■ parku maszynowego wydziału remontowego;
— wzmocnienia kadrowego zaplecza technicznego działu głównego mechanika, aby za pewnić opracowanie dokumen tacji z odpowiedniem wyprze dzeniem;
— wprowadzenia (tak jak to stosuje się w samochodach) określonego okresu dociera
nia maszyny po remoncie.
Oprócz obrabiarek służbie remontowej podlegają również
x prztyczkiem
Choć zima nadchodzi sroga, nam w głowie nadal spacerki.
Znakomita forma relaksu, a i zbierania spostrzeżeń też. Wła śnie nimi chcę się z Czytelni kami . podzielić.
SPACEREK j NA „WEZWANIE"
W jednym z poprzednich wy dań naszej gazety zamieściłem krótki felietonik pt. „Można i tak”. Dla przypomnienia — rzecz dotyczyła działu NK.
1 co? . — Nie przewidziałem, że wywołam przysłowiową burzę w szklance wody.
Zaczęło się od tego, że co życzliwsi, a z działem NK ma jącg kontakty sygnalizowali:
„...s.ary, tam się na ciebie szy
kują. Ale ci dołożą"... Cieszy taki dowód troski. Doszło więc do spotkania zatrudnionych to NK z autorem felietonu. Przy zna^s, że gromy sypały się na tił.cię biedną głowę... i to moc- n,-. Czy słuszne? Tak to jed
nak jest w życiu, jeżeli się przyjmuje filozofię Kałego z
„Tr pustyni i w puszczy”. Coś w ’ felietoniku musiało być, ie
nastąpiła taka, a nie inna re akcja... Póki co, porozumienia nie spisano, chwilowo' „wojen ny długopis” został zakopany.
Na jak długo? — To zależy od ilości , i „jakości” skarg, które na ' ten dział napłyną...
SYSTEM POTRZEBNY OD ZARAZ
Wprowadzone w przedsię biorstwie preferencje płacowe rozgrzały atmosferę. Nic tylko się dyskutuje, poprawia, kon sultuje itp. Dyrekcja chce jak najlepiej. To samo związki, to samo organizacja partyjna.
I moim zdaniem, nie pod ich adresem należy zgłaszać pre tensje. Nasz system płacowy jest tak skomplikowany, tak nieczytelny, ie trudno się po łapać za co się płaci. Jak wy liczono w jednej z brygad, same dodatki: rekompensata, premia jedna, premia druga, nadgodziny, węgiel itp. — znacznie przekroczyły zasad nicze wynagrodzenie. A mówi my o motywacyjnym charak terze wynagrodzenia za pra- ćt-n Dopóki nie rozwiąże się
tego problemu w skali kraju, będzie tak jak jest, a jest nie dobrze. Są paradoksy. Pracow nicy z dużych . zakładów pra cy odchodzą do wszelkiego ro dzaju „eskaerów”, spółdzielczo ści ' pracy itp. Co śmieszniej sze, to za pracę w tym sa mym zawodzie zarabiają zna cznie lepiej... wykonując cza sami prace kooperacyjne dla poprzedniego przedsiębior stwa. Niby śmieszne, co?
ZA CO?
Jak wspomniałem, dyskusja na tematy płacowe trwa. Nie ładnie podsłuchiwać, ale trud no. Słyszałem taką rozmowę:
....mam gdzieś takie regulacje.
Wyobraź sobie, że facet, któ ry robi to samo co ja, ale pra cujg tylko rok — dostał taką samą podwyżkę...”
I bardzo dobrze. Brawa dla kierownict wa. Przestańmy wreszcie z płacy .zasadniczej robić coś tu rodzaju średniej socjalnej. Płacimy za pracę, a nie wićiole:nie do niej przy chodzenie. Zresztą jest doda
tek stażowy, czy jak ktoś wo li „wysługa lat”.
NIC JESZCZE NIE WIEMY Im bliżej świąt, tym więcej telefonów do redakcji z za pytaniem — jak będzie funk cjonował handel w czasie ich trwania. Jak do tej pory nic nie wiemy. Postaramy się na pisać o tym w następnym nu merze. Tych, którzy są nau czeni smutnym doświadcze niem z lipca ' (słynny brak Chleba) chcemy pocieszyć, że (tak sądzimy) handlowcy wy ciągnęli chyba słuszne wnioski z tej wpadki. Pieczywa nie powinno ' więc brakować.
NIE MAMY NIC...
...przeciwko temu, iż buduje się w naszym mieście ' frag ment obwodnicy.. Wręcz prze ciwnie, z tego się bardzo, bar dzo cieszymy. Smuci nas jed nak fakt, że niektóre roboty prowadzi się bez „pomyślun ku”. Chodzi o zamknięcie głównej do tej pory arterii — przedłużenia ul. Moniuszki — koło stacji benzynowej. Tam roboty trwają już kilka ty godni. Czy me można wtórem innych miast. wykonać w pierwszej koijioci fragment
jezdni.... ’i oddać ą do ruchu?
Chyba można. 'Trzeba tylko chcieć„.
i
Piękny gest montaży stów
Do naszej redakcji trafiła fotokopia pisma przestanego przez ambasadora PRL w CSRS Andrzeja Jedynaka, I sekretarza Komitetu Partyj nego PZPR w CSRS . Stefana Gajdy i przewodniczącego Ko misji d.s. Pomocy na Rzecz Dzieci w Polsce — Stefana Kiersnowskiego — pod adre sem pracowników polskich Biura Budowy Polimex-Ce- kop w Spalanie Neratovice.
Z tegoż pisma dowiaduje my się, że polscy specjaliści przebywający na remoncie fabryki kwasu siarkowego ..Spcltma” w CSRS, których gros stanowili pracownicy ZUP-Nysa . zorganizowali wśród siebie symboliczną’ zbiórkę pieniędzy przekazując je ■ na konto Funduszu Pomo cy Dzieciom w Polsce, fun kcjonujące przy ambasadzie' PRL w Czechosłowacji. Kra jowy Fundusz na Rzecz Dzie ci wzbogacił się tym samym’ o 1.910 koron ofiarowanych z serca przez grupę monta
żystów.
(Dokończenie na str. 6)