• Nie Znaleziono Wyników

Nauka zawodu - Tadeusz Filipek - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nauka zawodu - Tadeusz Filipek - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

TADEUSZ FILIPEK

ur. 1939; Garbów

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Projekt Rzemiosło. Etos i odpowiedzialność, zecerstwo, drukarstwo, nauka drukarstwa

Nauka zawodu

Jak przyjechałem do Lubelskiej Drukarni Prasowej, pamiętam z mamą jeszcze, bo miałem wówczas piętnaście lat, na naukę na drukarza, zameldowałem się w Lublinie przy ulicy Zamojskiej 12, u ówczesnego dyrektora Lubelskiej Drukarni Prasowej, pana Władysława Jakubowskiego, który zdecydował o przyjęciu mnie na naukę na drukarza, w zawodzie zecera.

Zecer jest to składacz ręczny, to jest z niemieckiego, zresztą do tej pory ta nazwa jest w Niemczech używana, z tym że zecerów już też nie ma, bo technologia odeszła do lamusa, zastąpiona została przez technologie nowsze, a szczególnie przez technologię offsetową, która również w Lublinie istnieje już, zastąpiła technologię typograficzną w połowie lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Składacz ręczny, który jeszcze w ówczesnej technologii drukarskiej z ruchomych czcionek składał, z oddzielnych czcionek, znaków składał formy drukarskie, typu akcydensy. Akcydensy to są druki, takie, powiedziałbym, do użytku wydawniczo-reklamowego, jak na przykład: plakaty, afisze, zaproszenia, różnego rodzaju listowniki. No więc te rzeczy zecerzy składają, a niezależnie od tego również składano wtedy ręcznie nawet i książki, do momentu kiedy skład ręczny nie został wyparty przy składzie książki i gazet przez skład maszynowy na linotypach. No więc ja pracowałem, najpierw uczyłem się na zecera od września 1956, naukę skończyłem i zostałem zecerem dwa lata później, a następnie zostałem przeniesiony na naukę na linotypistę, to znaczy już obsługiwałem maszyny do składu wierszowego. Składacz ręczny nadal formował różnego rodzaju strony poszczególnych druków czy książek, natomiast linotyp wykonywał tylko skład wierszowy. A więc w odpowiednim formacie na maszynie odlewane były wiersze, i te wiersze później... szczególnie składu gładkiego tak zwanego, czyli że bez formuł chemicznych, bez formuł matematycznych. I to oczywiście później było uzupełniane przez zecerów, formowane w kolumny, czyli w strony odpowiednie i formy zecerskie i szło to następnie do druku. Jako linotypista pracowałem od roku 1957, aż do roku 1961, więc do czasu wyjazdu na studia, przy

(2)

czym pracowałem wówczas na linotypach w Lubelskiej Drukarni Prasowej, która się mieściła na ulicy Unickiej 4, później została ona przekształcona w Lubelskie Zakłady Graficzne, pracowałem przy składzie książek, gazet też.

Data i miejsce nagrania 2008--02-28, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Transkrypcja Katarzyna Kuć-Czajkowska, Robert Sawa

Redakcja Małgorzata Maciejewska, Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Chcę jeszcze dodać, że w ramach Stowarzyszenia Inżynierów i Mechaników Polskich, które jest największym stowarzyszeniem naukowo technicznym zrzeszonym w

W związku z tym w roku 1955 rozpocząłem naukę drukarstwa w Lubelskiej Drukarni Prasowej przy Zamojskiej 12 w Lublinie, wtedy nazywała się to ulica Buczka.. Kończyłem gimnazjum

Mam odznaczenia Zasłużony Drukarz PRL, mam Złoty Krzyż Zasługi, Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, a niezależnie od tego Złotą Odznakę dla Miasta

Te oddziały już nie istnieją, niezależnie od tego był jeszcze oddział chemigrafii przy ulicy Kościuszki, róg Kościuszki i obecnie ulicy Peowiaków, tam się

Tam następował odlew wiersza poprzez wtryskiwanie ze specjalnego kotła z rozgrzanym stopem linotypowym specjalną pompą do formy odlewniczej, a następnie po obróbce tego

Takich zakładów było kilkanaście w Lublinie, natomiast po wojnie, jak zakłady te zostały upaństwowione, z części tych zakładów utworzono Lubelskie Zakłady Graficzne,

A później dyrektorem został naczelnym pan Marian Szypulski do tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego chyba trzeciego roku, a następnie dyrektorem naczelnym

Przy ulicy Zamojskiej 12, w budynku od ulicy, mieściło się biuro drukarni, natomiast sama drukarnia i poszczególne działy drukarni mieściły się w podwórku i