• Nie Znaleziono Wyników

Rodzinne strony - Alojzy Leszek Gzella - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Rodzinne strony - Alojzy Leszek Gzella - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ALOJZY LESZEK GZELLA

ur. 1932; Pelplin

Miejsce i czas wydarzeń Pelplin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe Pelplin, dwudziestolecie międzywojenne

Rodzinne strony

Moje nazwisko Gzella, imion mam kilka, używam Leszek, ale chrzestne imiona to Alojzy Jan Wojciech. Urodziłem się na Pomorzu, na Pomorzu Gdańskim, w miejscowości obecnie bardziej znanej, przedtem mniej – Pelplin. Jest to stolica diecezji Kościoła katolickiego na Pomorzu Gdańskim, teraz w Gdańsku jest też diecezja, ale przed wojną Pelplin obejmował Pomorze po Toruń, po Nowe Miasto, Brodnicę, Lubawę. Stamtąd pochodzę, z rodziny nauczycielskiej jestem, ojciec był nauczycielem. Kiedy była taka akcja skierowana na tereny wschodniej Polski, nauczyciele wyjeżdżali na Ukrainę, na Białoruś obecną, mój ojciec też tam pracował przez jakiś czas, później został skierowany do Łątczyna, to jest powiat Ostrołęka, stamtąd powrócił na Pomorze w 1936 roku i pracował w szkole w Lubawie. To takie miasteczko siedem kilometrów od granicy pruskiej, było trochę zasiedlone też oficerami, wojsko było, ale nie Korpus Ochrony Pogranicza, tylko polskie innych formacji.

Data i miejsce nagrania 2006-02-08, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski, Marcin Fedorowicz

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Natomiast radiowcy musieli produkować się niejako na żywo i pozostali dziennikarze zawsze uważali radiowców za jak gdyby taki wyższy stopień dziennikarstwa, a poza tym to był

To było koło, które zajmowało się krytyką filmową, powstało też koło krytyki literackiej, też było, Sławomir Błaut prowadził je i inspirował, starszy o rok od nas

I to „Jeszcze Polska nie zginęła”, które śpiewałem wtedy na polach grunwaldzkich, było bardziej dla mnie wzruszające niż [te wykonania], które śpiewaliśmy na różnych

Mama pochodziła z rodziny mieszczańskiej, była urodzona w Pelplinie, a do Pelplina mój ojciec z rodziną swojej matki przyjechał po katastrofie, jaka wydarzyła się w miejscowości,

Ja w ubiegłym roku taki esej opublikowałem na temat tej Biblii Gutenbergowskiej z Pelplina, a intrygował mnie [ten temat], bo to było pierwsze nazwisko, które pamiętam z czasów

To getto było straszne, to było jakieś takie przeżycie tam dla nas, [obserwowaliśmy i mówiliśmy]: „O, już przestaje się palić”, po iluś tam dniach, już jak dymów

Myśmy wiedzieli to, że ona jest Żydówką, ale jako dzieci nie zdawaliśmy sobie sprawy, [że ona się w ten sposób ukrywa], dla nas ta najładniejsza siostra była

Niemcy przyszli przed godziną piątą rano do niego jako do dozorcy, kazali mu otworzyć główne wejście do budynku, prowadzić [się] na klatkę schodową, to trzecie