• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Raciborskie. R. 5, nr 28 (230).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Raciborskie. R. 5, nr 28 (230)."

Copied!
28
0
0

Pełen tekst

(1)

Racibórz • W odzisław Śląski • Rydułtowy • Pszów • Głubczyce

Rok V Nr 2 8 (2 3 0 ) 19 L IP C A 199 6 NR INDEKSU 38254X ISSN 1232-4035 cena 70 g r/7 0 0 0 st.zł

W numerze

■ Tu w szpitalu nie ma za co leczyć, a pieniądze włożone w żłobek i tak nie działają teraz dla dobra tych dzieci, te pieniądze są w murach i dołach. Rada miejska wydaje duże kwoty na cele zdrowot­

ne zupełnie bez głowy

t MONROE®

amortyzatory

W Y K Ł A D Z IN Y , D Y W A N Y , M E B L E

Cm D O W Ó Z DO KLIENTA^}

codziennie od 9 .0 0 do 1 9 .0 0 i w soboty od 9 .0 0 do 14 .0 0

Obecnie w Raciborzu zużywamy maksymalnie 18 tys. m3 wody na dobę. Średnie zużycie wynosi 16.5 tys. m3. W 2030 roku mamy tej wody zużywać blisko 38 tys. m3 dziennie.

Prognozy zawyżone

W kwietniu 1992 roku prognozy zuży­

cia wody w Raciborzu na lata 2000 i 2030 opracowało Biuro Projektów Budownic­

twa Sanitarnego „C S - P R O JW IK ” z Opo­

la. Zgodnie z nimi na początku nowego tysiąclecia żużywać będziemy dobowo maksymalnie 39 tys. m\ średnio 32.6 tys.

m\ Po trzydziestu latach zużycie to ma wzrosnąć maksymalnie do 46 tys. m\

Zgodnie z prognozami „C S - P R O JW IK U ” za ponad 33 lata średnie zużycie dobowe wyniesie 38 tys. m\ „Prognozy te są moc­

no przesadzone. Za trzy lata zużycie to może wzrosnąć maksymalnie do 20 tys.

dokończenie na str 7.

Gąski pod wodą

Tegoroczne anomalia pogodowe spo­

wodowały, że wypoczynek nad morzem na przełomie czerwca i lipca stał się udrę­

ką. Przekonali się o tym uczestnicy raci­

borskiego obozu w Gąskach. Sztorm 9 lip­

ca jaki był kulminacją kilkudniowych in­

tensywnych opadów spowodował, że mo­

rze wdarło się na teren obozowiska i zala­

ło jego dolną część. Oddalona od morza Pleśna jest bezpieczna.

W Gąskach woda stała przez długi czas w dolnej części obozu, tej od strony dro­

gi. Było jej tak dużo, że nie przyjęły jej rowy. Część namiotów zostało zwinię­

tych. Około 40 uczestników musiało spę­

dzić ostatnie dni na obozowisku w świetli­

cy. Rozpatrywano nawet możliwość skrócenia turnusu i przesunięcie kolejne­

go.

Nad morzem przebywała też delegacja władz miasta i radnych, którzy rozglądali się za terenem pod nowe obozowisko, gdyż te w Gąskach trzeba zwinąć za dwa lata. „Mimo że mamy decyzję o koniecz­

ności wyprowadzenia obozu, to po wizy­

cie w Urzędzie Rejonowym i Urzędzie Gminy w Mielnie nie wszystko jest jeszcze stracone. Spotkaliśmy się z dobrą wolą W ubiegłym tygodniu podczas prac na Rynku robotnicy natrafili na frag­

menty dawnego ratusza. Zgodnie z przewidywaniam i archeolodzy opóźnią teraz realizację inwestycji.

Mamy ratusz

Na fragmenty ratusza natrafiono w po­

łudniowej części placu, przy końcu traw­

nika, który okalał jeszcze kilka tygodni temu Kolumnę Maryjną. Po kilku dniach eksploracji można stwierdzić, że jest to narożnik budynku. W rowie, który ciągnie się od tego miejsca w kierunku DH „B o l­

ko” znaleziono dębową konstrukcję drew- m ią, być może obudowę wodociągów.

i**iś trudno jednoznacznie określić dawne przeznaczenie tego znaleziska. W wykopie były ponadto fragmenty szkieł i ceramiki, „niektóre nawet z X V I wieku” - stwierdza archeolog Krystyna Kozłowska nadzorująca prace. Powoli odkrywają się też warstwy kulturowe Rynku. Widać jed­

nak, że zabudowa centralnego placu nado- drzańskiego grodu ulegała na przestrzeni wieków licznym przebudowom, także wskutek pożarów, których wymieszane ślady dziś możemy zaobserwować.

Stosunkowo najlepiej zachowały się pozostałości ratusza. W niektórych miej­

scach archeolodzy znaleźli gotyckie ce­

gły. Znajdowały się one tuż pod po­

wierzchnią placu. Fragment sklepienia świadczy, że zasklepiało ono pomie­

szczenie wynoszące się ponad obecny jego poziom. Jeśli więc ratusz posiadał piwnice, to mogą się one znajdować jeszcze głębiej.

W wykopie przy chodniku tuż obok księgami ponownie natrafiono na fragmen­

ty szkła, drewnianych naczyń, sznury ko­

nopne, ceramiki oraz klucz. Obok pozosta­

łości ratusza znaleziono kość zwierzęcia, które „musiało być ogromne jak tur” - do­

daje Krystyna Kozłowska. Wydaje się jed­

nak, że najnowsze odkrycia to dopiero po­

czątek wielkiej pracy, jaka czeka archeolo­

gów. Rynek kryje na pewno wiele innych niespodzianek. Tuż obok Kolumny Maryj­

nej natrafiono np. na fragment basenu prze­

ciwpożarowego zbudowanego przez Niem­

ców podczas ostatniej wojny.

Raciborski ratusz jest wymieniony w dokumencie już pod datą 1361 roku. Obok niego stał dom kupców z 1313 roku i su­

kiennice, które miały być murowane już w 1293 roku. Była to więc stosunkowo wczesna zabudowa, podobna do tych, jaką możemy spotkać dziś na rynkach wiel­

kich miast takich jak Wrocław, Kraków czy Poznań. Obecna pusta przestrzeń po­

jawiła się dopiero po pożarze w 1722 roku. Być może on spowodował, że ar­

cheolodzy natrafiają obecnie na ogromny nieład. Źródła wspominają ponadto o poża­

rach z lat: 1488, 1489, 1546, 1637 i 1698 Nowy ratusz, obok kościoła p.w. św. Ja­

kuba postawiono w roku 1724. Jego ruiny z ostatniej wojny stały do lat 50-tych na­

szego stulecia.

dokończenie na str 2.

Odkryty naroż­

nik daw ne­

go

racibor­

skiego ratusza I

Fot. G M

Czytaj na s. 6

współpracy. Być może Gąski pozostaną na swoim miejscu jeszcze przez 15 lat, gdyż właścicielka terenu jest skłonna z naszym miastem przedłużyć umowę dzierżawy, zaś władze samorządowe nie wykluczyły moż­

liwości korekty planu zagospodarowania przestrzennego” - powiedział nam Jan Osuchowski, kierownik U R Racibórz, rad­

ny i uczestnik delegacji. Reprezentacja władz samorządowych Raciborza uda się nad morze jeszcze raz we wrześniu. Wtedy też mają zapaść konkretne decyzje. Jeśli obozowisko trzeba będzie przenieść, to Mielno zaproponowało naszemu miastu inne miejsce w Gąskach. Brano też pod uwagę teren byłej jednostki wojskowej w Unieściu. Problem tylko w tym, że na naj­

lepsze tereny trzeba ogłosić przetarg i nale­

żą one do Agencji Własności Rolnej Skar­

bu Państwa. (g)

SZLABAN DLA FUNDACJI

■ Uciekinierzy żyją z tego, co zabiorą rodzicom łub z tego, co wyżebrzą. Rzadko dopuszczają się kradzieży i włamań. Nie można wykluczyć, że dziewczęta żyją z nierządu.

MAŁOLETNI UCIEKINIERZY

Ponadto:

Nowiny Gospodarcze — s. 5 Sport — s. 10, Krzyżówka — s. 24

(2)

Tydzień Świat, Kraj, Region

Tydzień na świecie

Kiedy premier Wiktor Czernomyr­

din zabiegał w piątek o sformowanie nowego rządu, w Dumie trwały przy­

gotowania do stworzenia antykomuni­

stycznej koalicji. Czernomyrdin poin­

formował, że skład gabinetu zostanie ogłoszony w najbliższym czasie.

W niedzielę ekipa międzynarodo­

wych ekspertów przystąpiła do odkry­

cia masowych grobów w pobliżu Sre- brenicy, w których przypuszczalnie znajdują się zwłoki około 3 tysięcy spośród 8 tysięcy zaginionych w cza­

sie działań wojennych w Bośni.

W Salzburgu pod patronatem pre­

zydenta Austrii, Thomasa Klestila roz­

począł się trzydniowy Szczyt Ekono­

miczny Państw Europy Środkowej i Wschodniej. Biorą w nim udział polity­

cy i przedstawiciele świata finansów, biznesu i nauki. Organizatorem sal­

zburskiego szczytu jest Światowe Fo­

rum Gospodarcze.

Prezydent Aleksander Kwaśniew­

ski udał się do Waszyngtonu. Wcze­

śniej spędził dwa dni w Nowym Jor­

ku, które poświęcił przede wszystkim na spotkania z przedstawicielami Polo­

nii.

Oskarżyciele z Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości ds zbro­

dni wojennych w byłej Jugosławii sta­

nowczo zażądali od wielkich mocarstw aresztowania Radovana Karadżicia i Radko Mladicia, oskarżonych o ludo­

bójstwo i czystki etniczne.

W czwartek w Paryżu przedstawi­

ciele Organizacji Rozwoju Gospodar­

czego I Współpracy (O ECD ) oraz pol­

skiego rządu podpiszą oficjalne doku­

menty sankcjonujące zaproszenie Pol­

ski do tej organizacji.

Tydzień w kraju

Rada Ministrów zaakceptowała li­

stę priorytetów budżetowych. Są nimi:

płace sfery budżetowej, renty emerytu­

ry, oświata i nauka oraz nakłady na rolnictwo. Rząd zgodził się spełnić po­

stulat PSL, by realne nakłady na rol­

nictwo wzrosły o 3%.

Po raz kolejny odłożono o tydzień głosowanie przez Senat pakietu ustaw reformujących centrum administracyj­

no-gospodarcze rządu. Tak zadecydo-

Wydawnictwo

N ow iny

Sp.

z

o.o.

W YDAW CA:

Nowiny Raciborskie Sp. z o.o.

Redakcja: 47-400 Racibórz, ul. Podwale 1, tel. (0-36)15 47 27 tel./fax (0-36) 15 09 58

Prezes Zarządu Arkadiusz Gruchot

P.O. Redaktora Naczelnego Bolesław Wołk

Redaktor prowadzący Grzegorz Wawoczny

Redakcja techniczna Piotr Palik

Sekretarz redakcji Katarzyna Gruchot Materiałów nie zamówionych nie zwracamy.

© Wszystkie prawa autorskie do opracowań graficznych reklam ZASTRZEŻONE.

Ogłoszenia przyjmuje sekretariat redakcji w Raciborzu, w godz. od 8 .0 0 do 1 6 .0 0 . Za treść ogłoszeń, reklam i tekstów płatnych redakcja nie ponosi odpowiedzialności.

■ Skład: NOWINY RACIBORSKIE Sp. z o.o.

■ D ruk: PPP „Prodryn”, Racibórz, ul. Staszica 2 2

Decyzja na papierze

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych poinformowało, że od '5 lipca 1996 roku granicę państwową na przejściach mię­

dzynarodowych mogą przekraczać zorga­

nizowane grupy młodzieży do lat 16 prze­

bywające na koloniach i obozach. Podsta­

wą przekraczania granicy mają być legity­

macje szkolne oraz listy zbiorowe dołą­

czone do paszportów osób dorosłych opiekujących się grupami.

Listy zbiorowe mają zawierać liczbę porządkową dane personalne dziecka, i po­

twierdzone być powinny przez organiza­

tora obozu lub kolonii. Przekraczanie gra­

nicy >ia podstawie list zbiorowych wyma­

ga uzyskiwania zgody służb granicznych sąsiedniego państwa, dlatego organizato­

rzy powinni przynajmniej 24 godziny wcześniej poinformować o zamiarze przekroczenia granicy Komendantów Granicznych Placówek Kontrolnych.

Niestety, jak poinformował nas Rzecz­

nik Prasowy Śląskiego Oddziału Straży Granicznej ppłk Mirosław Szypowski, po­

wyższa forma przekraczania granicy jest niemożliwa z braku uregulowania proble­

mu wystawiania wkładek podróżnych.

mak

Racibórz

Koncerty od stycznia

Prawdopodobnie dopiero od stycznia w Państwowej Szkole Muzycznej odby­

wać się będzie więcej koncertów umuzy­

kalniających dla przedszkolaków i uczniów młodszych klas szkół podstawo­

wych. Obecnie korzysta z nich około 240 dzieci. Mimo, że ta forma prowadzenia edukacji muzycznej zdobywa sobie wśród członków władz miasta i nauczy­

cieli coraz większe uznanie, to w tego­

rocznym budżecie gminy nie znajdą się już środki na organizacje większej ilości tych zajęć. Pomysłodawcą i prowadzącym jest Franciszek Borysowicz znany również z zaangażowania w dziecięce zespoły śpie­

wacze. (g)

dokończenie ze str 1.

Mamy Ratusz

Niewykluczone też, że swe badania ar­

cheolodzy prowadzą na miejscu, gdzie je­

szcze w X IX wieku stała tzw. rorkastła - murowany pojemnik z rurami, z których sączyła się woda. Ze studni tej raciborscy mieszczanie czerpali wodę, ponoć bardzo dobrą, którą sprowadzano „z lasku miej­

skiego rurami, wykonanymi z drążonych pni dębowych” - pisze Paweł Newerla w

„Opowieściach o dawnym Raciborzu".

Być może owa odkryta dębowa konstruk­

cja, to właśnie fragment ciągu wodnego, zaś znalezione dalej stojące pionowo pnie mogły podtrzymywać ów murowany po­

jemnik, z którego sączyła się woda.

Wcześniej archeologom udało się od­

kryć fragmenty wodociągu podczas wy­

kopalisk przy ulicy Długiej i Bosackiej.

Takie ich umiejscowienie jest zgodne z planem F.M. Langera z roku 1831. Miał one jeszcze biec ulicą Browarną i Nową.

(waw)

Piłkarze na cenzurowanym

W zaleceniach pokontrolnych grupy radnych, którzy kontrolowali działalność raciborskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji znajdzie się prawdopodobnie wniosek o li­

kwidację szkółki piłkarskiej działającej przy ulicy Zamkowej. Sprawa już dziś wzbudza kontrowersje.

Czy sprawą rzeczywiście zajmą się ra­

dni, nie wiadomo. Jeden z członków komi­

sji proponował, by więcej dać na LZS-y niż wspierać klub pod skrzydłami OSiR-u.

Miejmy nadzieję, że pomysł nie przejdzie, bo koszt utrzymania tych drużyn nie jest duży. Dwaj trenerzy otrzymują miesięcznie wynagrodzenie po 100 zł, O SiR finansuje też zakup piłek i strojów. Pozostały sprzęt młodzi piłkarze mają swój. Szkoda też, by selekcja zdolnych młodych piłkarzy nie odbywała się w mieście.

(w)

Szkoły średnie z dotacją

4 tys. złotych z rezerwy budżetowej miasta przekazane zostanie na organizację zajęć pozalekcyjnych w raciborskich szko­

łach ponadpodstawowych. Podział środ­

ków odbędzie się według wykazu przygo­

towanego przez szkoły. Pieniądze wpłyną wkrótce na konto tych placówek. „Chcemy sfinansować dzięki temu głównie imprezy rekreacyjne, sportowe i kulturalne o cha­

rakterze masowym. Pieniądze te nie będą przekazane na zajęcia przedmiotowe” - mówi Mirosław Lenk, naczelnik Wydziału Spraw Społecznych raciborskiego ratusza.

Różne zespoły szkolne prezentują miasto na zewnątrz i władze samorządowe widzą w tym szansę na lepszą promocję grodu.

SKLEP SALON WYSTAWOWY

NOWCZESNE SYSTEMY WYKAŃCZAN1S WNĘTRZ W YROBY FIRMY "ATLAS"

PŁYTY KARTONOWO-GIPSOWE SUFITY PODWIESZANE TYPU _________ THERMATEX_________

SYSTEMY WENTYLACJI ________ POMIESZCZEŃ________

PANELE BOAZERYJNE ŚCIENNE I PODŁOGOWE________

PŁYTKI CERAMICZNE '

HURTOWNIE: RACIBÓRZ

ul. Kolejowa 20, tel. (0 3 6 ) 15 31 65 RYBNIK ui. Mikołowska 107, tel. 21 481-2 w. 15

WODZISŁAW ŚL.

ul. Michalskiego 2, tel. 55 26 21 Okręgowa Dyrekcja Gospodarki Wodnej W Raciborzu jesienią przeprowa­

dza się do nowej, większej siedziby. Budynek, którego budowa rozpoczęła się w listopadzie ubiegłego roku, a ukończona zastanie 30 września br. jest częścią zadania inwestycyjnego pod nazwą „Bu d o w a zbiornika Racibórz” .

Przeciwpowodziowa inwestycja

Budowa zbiornika w dolinie Odry pro­

gramowana była już od powodzi w 1880 roku. Prace nad rzeką rozpoczęły się 1989 roku. W przyszłości powstaną tam dwa wielozadaniowe zbiorniki wodne o łącznej pojemności około 350 milionów m3. Więk­

szy zbiornik będzie miał powierzchnię 38 km:, mniejszy 8 km2. Jest to zamierzenie o znaczeniu ponadregionalnym. Głównym celem tego przedsięwzięcia będzie ochrona przeciwpowodziowa doliny Odry od Raci­

borza przez Koźle, Opole, aż po Wrocław.

Zbiornik będzie przejmował i magazyno­

wał wielkie fale powodziowe, a po ich przejściu sprowadzał je do rzeki.

Aktualnie trwają prace przy budowie mniejszego zbiornika górnego „Buków” , który jest pierwszym etapem inwestycji.

Tworzenie zbiornika ściśle związane jest z eksploatacją żwiru. W tej dolinie zalega­

ją, i od kilkudziesięciu lat są wydobywane, bogate złoża kruszy budowlanych i glin ceramicznych. Eksploatacja tych złóż spo­

woduje, że będzie to niejako zbiornik pod- poziomowy o głębokości około 13 me­

trów. Z trzymetrowych nakładów znajdują­

cych się ponad żwirem budowane są obwa­

łowania wokół zbiornika. Na dzień dzisiej­

szy ukończona jest już budowa trzykilome­

trowego pasa obwałowań w rejonie Ro- szkowa i Krzyżanowic.

W przyszłym roku zakończona zosta­

nie budowa lewej strony zbiornika, i będzie

tam już w zasadzie pełny efekt ochrony przeciwpowodziowej. Prace budowlane na prawej stronie zostaną ukończone w

1998 roku.

Budowa tych obwałowań finansowa­

na jest przez państwo, jest w spisie in­

westycji centralnych. W7 bieżącym roku na lewą stronę zbomika przeznaczono 5 milionów złotych w planie centralnym, na

prawą stronę 3,1 miliona. Drugie tyle na inwestycje przeznaczy Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska.

Oprócz nadzoru nad tą ogromną budo­

wą Okręgowa Dyrekcja Gospodarki Wod­

nej administruje wszystkimi rzekami w zlewni górnej Odry. Obecne warunki lo­

kalowe nie pozwalały na sprawne nadzo­

rowanie inwestycji. Nie było możliwości zorganizowania konferencji czy zebrania.

Dlatego zdecydowano się również na bu­

dowę nowej siedziby. Będzie tam dużo bogatsza część administracyjna, sześć pomieszczeń o powierzchni 16 m2 oraz własne laboratorium badania gruntów.

Budynek kosztować będzie około 700 zło­

tych mak

2 N O W IN Y RACIBORSKIE

(3)

Na terenie Campingu w Oborze mają powstać trzy pola do gry w golfa.

Ośrodek od trzech lat należy do OSiR-u. Dyrektor Jerzy Kwaśny sam wyko­

nuje niektóre prace. „Tak to ma wyglądać” - mówi pokazując zdjęcie podob­

nego ośrodka we Włoszech.

Europa pod Oborą

Camping w Oborze należał kiedyś do Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Usług Turystycznych w Katowicach. Miał funk­

cjonować w powiązaniu z pobliskim sta­

wem Kamieniok. Później okazało się, że woda jest tak brudna, że trzebąja natych­

miast wypuścić i teren po stawie zrekul­

tywować. Trwa do dziś. Kiedy zabrakło wody decydenci stracili też wiarę w po­

myślność przedsięwzięcia i ośrodek począł schodzić na psy.

OSiR, który przejął w zarząd skomuna­

lizowany camping otrzymał od rady zwol­

nienie z podatku od nieruchomości. Za to wyremontowano sześć z czternastu do- mków campingowych. W tym roku prace ruszyły na dobre. „Camping sam zarabia na siebie. W ubiegłym roku wypracował 20 tys. zł, które przeznaczyliśmy na jego modernizację” - mówi dyrektor Kwaśny.

Zarobiły same domki, które w ubiegłym roku wynajmowali przez 2 miesiące Ho­

lendrzy, amatorzy karawaningu. Gościom nie przeszkadzało, że brak tu było zaple­

cza gastronomicznego i rekreacyjnego.

OSiR wystąpił o zgodę na zagospoda­

rowanie terenu. Projekt spodobał się rad­

nym ze specjalnej komisji, którzy prze­

prowadzali niedawno kontrolę działalno­

ści tej jednostki miasta. Już buduje się nole do miniaturowego golfa, ma powstać

™'icze podobne do mini golfa w małym iSgajniku na terenie campingu oraz duże, do profesjonalnego golfa. To ostatnie ma zająć zrekultywowany teren po Kamie-

nioku. Wzdłuż pobliskiej drogi zasadzone zostaną drzewa.

Dyrektor Kwaśny chce tu również wybudować ^basen (10 x 5 m), kort teni­

sowy, boisko wielofunkcyjne, boisko do kometki, pole do siatkówki oraz zaadapto­

wać jeden z budynków na potrzeby sauny, siłowni i solarium. Wszystko ma się złożyć na nowoczesny kompleks rekreacyjno - sportowy, „pierwszy w Polsce” - dodaje dyrektor. Wyremontowane zostaną także pozostałe domki. Największy budynek, gdzie znajdował się kiedyś bar zostanie prawdopodobnie wydzierżawiony. OSiR zostawia tu pole do manewru prywatnej

inicjatywie, która ma tu zorganizować punkt gastronomiczny.

Inwestorzy zdają sobie sprawę, że na rekreacji i sporcie można zarobić. Władze miasta wyszły z założenia, że gmina sama stworzy mieszkańcom warunki do rekrea­

cji a czy będą z tych możliwości korzy­

stać to inna sprawa. Kilka lat temu wpły­

nęły dwie oferty, jedna kupna terenu, dru­

ga wydzierżawienia. Ten pierwszy inwe­

stor chciał kupić też stadion.

Obiekty przy ulicy Zamkowej są już praktycznie w całości zmodernizowane.

Trzeba jeszcze tylko wyłożyć około 100 tys. złotych na wykończenie szatni, gabi­

netów odnowy i kręgielni. Pozostałoby tylko zamontować krzesełka na stadionie.

„Nie wykluczone, że to nastąpi jeśli uda mi się tu ściągnąć na zgrupowania kilka dobrych drużyn i zorganizować kilka waż­

nych meczy” - kończy dyrektor Kwaśny.

/ waw

Pole do miniaturo­

wego golfa na campingu

Fot. G.W.

Gospodarne przedszkola

Wydział Spraw Społecznych Urzędu Miasta w Raciborzu będzie naciskał, aby dyrektorzy przedszkoli zatrudniali lekto­

rów językowych w ramach własnej dzia­

łalności gospodarczej a nie poprzez inne firmy. W ubiegłym roku dyrektorzy pod­

pisywali umowy m.in. z Centrum Języ­

ków Obcych „Jawal” z Brzegu. „Zysk szedł do kieszeni kogoś innego, podczas gdy mógł zostać w przedszkolu i zostać spożytkowany na jego potrzeby” - mówi Mirosław Lenk, szef wydziału.

Przepisy nic nie mówią, by w naucza­

niu języków obcych w przedszkolu wy­

magane były szczególne kwalifikacje. Dy-

^Atorzy zawierzali firmie, która przysyła- Jpjwoich lektorów. Jeden z nich został oskarżony przez Prokuraturę Rejonową w Raciborzu o spowodowanie rozstroju zdro­

wia u jednego dziecka na okres poniżej 7 dni. O sprawie pisaliśmy już w „N R ” . „Ten lektor otrzymał od dyrektorów opinię przy­

najmniej dobrą. O kwalifikacjach języko­

wych nic nie wiedzieli, bo bazowali na opi­

nii firmy Jawal” - mówi naczelnik Lenk.

Okazało się, że lektor dysponuje jedynie certyfikatem' językowym wystawionym przez Jawal i jest studentem na wydziale pedagogiki opiekuńczo - wychowawczej w Opolu. Formalnie nie ma więc przygoto­

wania pedagogicznego i lingwistycznego a

że przepisy takiego formalnego przygoto­

wania nie wymagają więc jego zatrudnienie nie stało z nimi w kolizji.

Naczelnik Mirosław Lenk chce dopro­

wadzić do tego, by przedszkola miały swoje konta i zatrudniały na podstawie umów-zleceń studentów Kolegium Języ­

ków Obcych. Dla tych ostatnich będzie to okazja nabycia praktyki zawodowej i zaro­

bienia pieniędzy. Wypracowany zysk pozo­

stanie w przedszkolu. „Z powodzeniem praktykowaliśmy to w SP 15.

Wcześniej korzystaliśmy z usług raci­

borskiej firmy językowej, lecz później okazało się, że jej usługi są zbyt drogie” - kończy naczelnik Lenk.

(waw)

Racibórz

Komisja konkursowa dokonała wy­

boru nowego dyrektora Zespołu Szkół Mistrzostwa sportowego i SP-8 w Raciborzu.

Nowy dyrektor

Największe uznanie w oczach komisji znalazł Stanisław Zbroja, mgr matematy­

ki, dotychczasowy nauczyciel tego przedmiotu w SP-8 i kierownik internatu SMS-u. W pokonanym polu pozostawił Mirosława Siwka, nauczyciela W T w SP- 8 i Sławomira Szweda, obecnie trenera pływaków. Konkurs organizowało Kura-

Mammografia — badanie sutka, gruczołu piersiowego.

Czynne: poniedziałek, wtorek, piątek od 8.00 do 11.00.

Środa, czwartek od 15*00 do 18.00.

47-400 Racibórz, ul. Warszawska 3 2 . Tel. 15 04 40 , 1 5 87 29*

torium. W komisji znalazło się po dwóch przedstawicieli rodziców, Kuratorium, rady pedagogicznej, dwóch przedstawicie­

li związków zawodowych oraz delegat Urzędu Miasta. Jego udział nie byt przy­

padkowy, gdyż miasto od stycznia przy­

szłego roku na podstawie porozumienia ma współdziałać z władzami kuratoryj­

nymi przy prowadzeniu placówki.

Nowego dyrektora nie czeka łatwe za­

danie. Obiekty SMS-u.wymagają remon­

tów. W najgorszym stanie są budynki dy­

daktyczne, w stosunkowo lepszym - część sportowa. Nie można też dopuścić do obni­

żenia poziomu szkolenia sportowców. Pro­

blem również w tym, że dyrektor Zbroja będzie miał praktycznie dwóch szefów, prezydenta miasta i Kuratora, bo od tych decydentów pochodzić będą pieniądze na utrzymanie placówki.

(w)

15 09 5 8 ^

Halo, Redakcja, słucham...

Mieszkam przy ulicy Solnej, którą ja­

kiś czas temu rozkopano, żeby postawić tam lampy. Lampy stoją ale na razie nikt nie pokusił się o to żeby zrobić porządek na ulicy. Mam małe dziecko i niestety nie mogę do klatki wjechać wózkiem, nie ma tam żadnej kładki. Żeby dostać się z dzieckiem do domu muszę brać je na jedną rękę, a wózek taszczyć pod pachą. Być może ludzie którzy stawiali lampy przy­

pomną sobie o tym żeby na Solnej po sobie posprzątać.

Rubryka „Halo, Redakcja, słucham... ” mu charakter wolnej trybuny. Zawiera ona wyłącznie poglądy naszych telefonicz­

nych rozmówców. Redakcja nie zawsze utożsamia sie z publikowanymi wypowie­

dziami. Pod numerami 15 47 27 i 15 09 58 czekamy na telefony od naszych czy­

telników.

Tydzień Świat, Kraj, Region

wal tym razem Adam Struzik (PSL) marszałek Izby. Ludowcy obawiają się, że stracą na planowanych zmianach, z których pierwsze miałyby zacząć obo­

wiązywać w październiku.

W najbliższym czasie rząd ma roz­

patrywać projekt „Programu prywaty­

zacji banków z udziałem kapitałowym Skarbu Państwa - do 2000 r.” Nowo­

ścią w programie jest fakt powr-otu do koncepcji przekazania Bankowi Han­

dlowemu akcji Polskiego Banku Roz­

woju.

Czerwiec br. byl trzecim z kolei miesiącem spadku koniunktury w prze­

myśle przetwórczym. Spośród około 2,3 tys przedsiębiorstw badanych przez GUS w odczuciu co piątej firmy jej Sy­

tuacja w tym miesiącu się poprawiła, co piąta też informowała, że wiedzie jej się gorzej.

Ministerstwo przekształceń własno­

ściowych liczy, że tego lata uda się co najmniej podwoić liczbę sprzedanych w tym roku spółek. Tegoroczna statystyka prywatyzacji kapitałowej jest dość skromna - do końca maja udało się sprzedać zaledwie 7 spółek.

Rada Krajowa Uni Wolności przyję­

ła „Zasady i procedury wyboru kandy­

datów Unii Wolności na posłów.” Unia uważa się za partię rozumnego środka, która „musi stawić czoło zagrożeniom z jednej i z drugiej strony.” Tym razem jednak politycy Unii Skupili się na kry­

tyce Ruchu Jana Olszewskiego.

---.—- I

W poniedziałek po raz pierwszy na I warszawskiej giełdzie akcje były noto­

wane w systemie notowań ciągłych. Na razie w ten sposób handluje się walora­

mi tylko pięciu firm, które wybrano lo­

sowo spośród 10 o największej płynno­

ści.

T ydzień w regionie

Prokuratura wojewódzka w Katowi­

cach przedstawiła zarzuty Wlodzimie- j rzowi G. wiceprezesowi ds ekonomiki i produkcji Katowickiego Holdingu Wę­

glowego. Dotyczą one okresu działal­

ności wiceprezesa przed 1993 roku kie­

dy byl dyrektorem kopalni „Niwka- Modrzejów” .

Pracownicy kopalni „Żory” , która czeka w tej chwili na orzeczenie sądu wojewódzkiego o jej upadłości, nie stracą pracy. 45% górników ma przejąć do swych kopalń Jastrzębska Spółka Węglowa, 40% Rybnicka, pozostali znajdą zatrudnienie w spółce gliwickiej.

W Jastrzębiu Zdroju odbyły się Mi­

strzostwa Polski Nieslyszących w piłce nożnej. W zawodach wzięły udział dru­

żyny z Rzeszowa, Rybnika, Warszawy i Krakowa.

Rybnik dołączył do tych miast, które uchwaliły całkowity zakaz spoży­

wania napojów alkoholowych w miej­

scach publicznych. Dotyczy to głównie placów i ulic centrum.

W wodzisławskim Urzędzie Miasta odbyło się zebranie przedstawicieli in­

stytucji i przedsiębiorstw zainteresowa­

nych objęciem udziałów w spółce

„Ośrodek Promocji Ziemi Wodzisław­

skiej” . Ma ona być lokalną agencją roz­

woju, działającą w ramach Przygranicz­

nego Segmentu Lokalnego.

W Gliwicach oddany został do użyt­

ku most nad rzeką Bytomską w ciągu ulicy Chorzowskiej. Przecięcia wstęgi dokonali wiceprezydenci Gliwic. Ma­

rian Gawol i Andrzej Karasiński. Po­

przedni, prawie stuletni, most spłonął dwa lata temu.

NOW INY RACIBORSKIE 3

(4)

Rozmowa z Radnym i Prezesem Zarządu oraz fundatorem Fundacji

“ Zdrowe Miasto” dr med. Stanisławem Płonką

Szlaban dla Fundacji ? [y js k ró c ie

Inwestycja

4 lipca prezydent Andrzej Marko- wiak spotkał się w Warszawie z Wice­

prezesem Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska Januszem Osta- piukiem. Omawiano realizację oraz za­

sady finansowania budowy oczyszczalni ścieków w Raciborzu.

Jak podaje czerwcowy biuletyn EK O Finanse, wydawany we współ­

pracy z N.F.O.Ś., raciborska oczy­

szczalnia ścieków znalazła się wśród sześciu największych inwestycji eko­

logicznych na Śląsku wspieranych ak­

tualnie finansowo przez Fundusz.

Kolej Racibórz-Opawa

Prezydent Andrzej Markowiak w czasie wizyty w Warszawie 4 lipca przeprowadził wstępne rozmowy w Dyrekcji Generalnej P K P na temat od­

tworzenia linii kolejowej Racibórz-Opa­

wa. Pomysł ponownego uruchomienia tej ponad stuletniej linii spotkał się z przychylnością kolejowych decyden­

tów. Rozmawiano również o przebudo­

wie dworca w Raciborzu w związku z planowaną inwestycją która udostępni dla ruchu kołowego połączenie ulicy pocztowej z Placem Dworcowym.

Uwaga! Drzewo na drodze

W związku z ostatnią burzą raci­

borska Straż Pożarna miała ostatnio wiele problemów ze zwalonymi na drogi drzewami. Pierwszy taki przypa­

dek miał miejsce 2 lipca przy ulicy Głubczyckiej gdzie silny wiatr zwalił drzewo na drogę. Najwięcej jednak ta­

kich, przypadków bo aż pięć, wyda­

rzyło się 8 lipca. Pierwsze padło przy drodze do Bieńkowie, kolejne na Ostrogu, Płoni, Sudole, przy ulicy Ksią­

żęcej. W Studziennej burza zwaliła drzewo w okolicy przejazdu kolejowe­

go stwarzając niebezpieczeństwo.

Oprócz usuwania skutków burzy strażacy ostatnio musieli kilkakrotnie interweniować ściągając pozostawione przez mieszkańców na gazie bez dozoru gotujące się potrawy.

Na wakacje bez przesiadki

Raciborskie stacje P K S i P K P ofe­

rują bardzo niewiele bezpośrednich po­

łączeń do ciekawych miejscowości tu­

rystycznych. Autobusem w góry bez przesiadki dojechać można jedynie do Nowego Sącza płacąc za bilet około 20 złotych. Pociągiem natomiast bez­

pośrednio dostać się można do Ełku na mazury za sumę 31,20 złotych. P K P oferuje swoim pasażerom uligi w posta­

ci biletów wakacyjnych tzn. dorosła osoba jadąca z dzieckiem w wieku od 4 do 16 lat ma prawo do 50% zniżki.

Szkoda natomiast, że Raciborski P K S zlikwidował wakacyjne 50% zniż­

ki dla młodzieży. Podobno, jak zapew­

nił nas dyrektor P K S Racibórz, analiza ekonomiczna wykazała, że nieopłacal­

ne jest stosowanie jakichkolwiek zniżek ponad ustawowe. Z drugiej strony jako przyczynę likwidacji zniżek dyrekcja podała, że korzystało z nich bardzo mało osób. Dziwne, czy zniżki prze­

stają być opłacalne dla firmy gdy nikt z nich nie korzysta ?

ZHR na wakacjach

I Raciborska Drużyna Harcerzy Z H R zorganizowała obóz wędrowny, ze stałą bazą nad rzeczką Bystrą w Kamienicy koło Milówki. Obóz trwał od 24 czerwca do 6 lipca. Brało w nim udział 18 harcerzy ze szkół Sp-12, Sp-13, Sp-15 oraz z Zespołu Szkół M e­

chanicznych. Funkcje kadrowe pełnili phm Jerzy Adamski, hm Ryszard Dyja- kon i Ćwik Norbert Ziarko. Zła pogo­

da nie przeszkodziła harcerzom w osiągnięciu zamierzonych celów. Dzię­

kują oni sponsorowi i kadrze za mile spędzony czas.

- Kiedy powstała Fundacja “ Zdrowe Miasto” i czyj to był pomysł?

- Fundacja była moim pomysłem, który zrodził się w momencie kiedy zawiązała się pierwsza rada miejska w 1989 roku.

Wtedy już określono, że nie będzie środ­

ków na prawidłowe działanie służby zdro­

wia, a cały czas pozostawał problem ludzi chorych.. Właśnie dla nich mieliśmy wy­

pracować środki, które zmniejszałyby uciążliwe terapie szczególnie w chorobach układu krążenia, nowotworowych i następ­

stwach urazów. 80% wszystkich zgonów to następstwa tych właśnie chorób.

- Kto wchodzi w skład fundacji?

- Fundatorami są: Rada Miasta jako osoba prawna, zakłady Rafako, Rafamet, Zew oraz dwie osoby fizyczne: Jan Kuliga i ja, jest jeszcze gmina Rudnik.

- Czyli można powiedzieć, że w bieżą­

cym roku fundacja obchodzi piątą rocz­

nicę działalności. Co przez ten czas udało się zrobić? Co zyskali mieszkańcy Raciborza?

- Jest się czym pochwalić. Nasze działanie było wielokierunkowe. Pierwsza sprawa to gromadzenie funduszy oraz zakup sprzętu, druga nasza działka to poprawa wiedzy medycznej lekarzy. Pracowaliśmy także nad organizowaniem centrów diagno­

styczno-leczniczych poza Raciborzem dla naszych chorych. Fundacja posiada aptekę ziołową przy ul. Odrzańskiej, z której zysk zasila jej konto. Poza tym fundatorzy wpłacają pieniądze, z których zakupiono m. in. narzędzia chirurgiczne do bardzo specjalistycznych operacji. Byliśmy ini­

cjatorami zakupu laparoskopów, które w końcu nie zostały zakupione przez Funda­

cję. Dokupiliśmy jednak osprzęt aneste­

zjologiczny do tego. Kupiliśmy glukome- try do pomiaru cukru, pościel, żaluzje, meble, nici chirurgiczne. Jednym z naj­

większych zakupów Fundacji był sprzęt do operacji staplerowych dla chorych z nowotworami.

- Ile pieniędzy wydaliście?

- Była to kwestia 1 mld st zł, tyle że Fun­

dacja zrobiła to w ten sposób, ze 500 min zapłaciliśmy za zszywki, a narzędzia do­

staliśmy gratis. W tej chwili gdzieś oko­

ło 2 mld st, zł, to pieniądze w tego typu sprzęcie medycznym podarowanym ZOZ- owi oraz okolicznym klinikom. Sponsoro­

waliśmy także, i to z pewną premedytacją dlatego, że np. w Raciborzu nie było no­

woczesnej diagnostyki kardiologicznej, a jest taka w Zabrzu. Weszliśmy więc w kontakt z kliniką profesora Pasyka i, w za­

mian za pewien sponsoring, wprowadzili­

śmy taką praktykę, że u nas chory z za­

grożeniem zawału jedzie prosto do kliniki.

Tego nie ma żaden inny ZOZ. Posiadamy także kontakty z kliniką urologiczną klini­

ką chirurgii ogólnej i naczyń oraz kliniką chirurgii przewodu pokarmowego.

- I te wszystkie kontakty rozwinęły się poprzez działalność Fundacji?

- Tak. Prócz tego kierownicy tych klinik przyjeżdżają do Raciborza z wykładami dla naszych lekarzy. Takich wykładów było około 20.

- Ja k pan widzi dalsze plany Fundacji?

Nieraz słychać nieprzychylne opinie na jej temat.

- To jest właśnie problem środowiska, nie tylko raciborskiego, że pewne działa­

nia społeczne są traktowane przez ludzi, nazwijmy ich niedoinformowanymi, jako działania niepożądane. Ta sytuacja spowo­

dowała, że Fundacja ma obecnie złą opi­

nię. Niektórzy pewnych postaw nie zrozu­

mieją do pewnych postaw nie dorośli, a najczęściej krytykują ludzi aktywnych. W przypadku Fundacji, jeżeli hasło “ dostar­

czamy nowy sprzęt” jest dla ludzi zrozu­

miałe, to czasami niezrozumiała jest droga jaka do tego prowadzi. Na przykład kiedy powstaje decyzja jednego z fundatorów - rady miejskiej - o przekazaniu na konto Fundacji 1 mld st. zł na zakup laparosko­

pu, momentalnie wzbudza to w ludziach niechęć, podejrzenia i powoduje, że zaczy­

nają oni wykonywać działania dyskredytu­

jące formę przekazywania tych pieniędzy.

- Na przykład?

- Weźmy sprawę laparoskopu. Jestem członkiem Rady Nadzorczej ZOZ-u. W paź­

dzierniku zeszłego roku dyrektor powie­

dział, że państwowa służba zdrowia nie ma pieniędzy na leczenie ludzi. Zobowiązano fundację do tego, żeby przedstawiła pro­

gram naprawczy. Taki program przedstawi­

liśmy. Po konsultacjach z Radą Miejską i

radnymi uznaliśmy, że Fundacja zakupi sprzęt laparoskopowy i przekaże go w nie­

odpłatne użytkowanie ZOZ-owi, ale pozo­

stanie on własnością fundacji. Operacje, po­

nieważ jest to luksusowy zabieg, będą tak jak wszędzie, wykonywane odpłatnie. Te pieniądze miały posłużyć na zapłatę faktur ZOZ-u, czyli jego długów. ZOZ w takim przypadku nie ponosiłby obsługi tego apa­

ratu, która przecież kosztuje, są tam narzę­

dzia, które się zużywają i które trzeba ku­

pić. Kosztuje też wyszkolenie lekarzy. Do czasu, kiedy Fundacja miała się zajmować tą całą sprawą, ja wyszkoliłem w Pszczynie lekarzy i pełny zespół pielęgniarek. Mało tego, ponieważ lekarze muszą się tu uczyć operować, miałem umowę z ordynatorem w Pszczynie, że deleguje do Raciborza prze­

szkolonego lekarza, a Fundacja pokryłaby koszty jego pobytu i operacje zaczęłyby się od razu.

- W obecnej chwili laparoskop jest już na oddziale drugi miesiąc. Ilu pacjentów przeszło operacje?

- Jeszcze żaden - Dlaczego?

- Niestety Rada Miejska uchwaliła, że pie­

niądze pójdą (poza Fundacją) bezpośrednio na ZOZ. Sprzęt został zakupiony, jest wła­

snością ZOZ-u i zarazem kosztem Zespołu Opieki Zdrowotnej, który musi go utrzy­

mać.

- A Z O Z nie ma pieniędzy?

- Tak. Następna sprawa, w łeb wzięły plany szybkiego uruchomienia sprzętu, bo w tej chwili pieczę nad nim mają ordynatorzy od­

działów ginekologii i chirurgii, którzy w dalszym ciągu się szkolą. Przypuszczam, że ZOZ-u nie stać na to by sprowadzić leka­

rza, który na miejscu zrobiłby rozruch tego sprzętu. W wyniku tego wszystkiego długo trzeba będzie czekać, aż w Raciborzu będą się regularnie odbywać operacje laparosko­

powe, a i tak trzeba będzie za nie płacić.

- Ile kosztuje taka operacja?

- Gdzieś około 3 min st. zł.

- Co będzie dalej z Fundacją?

- Wydaje mi się, że w obecnej sytuacji jej działanie nie ma sensu. Opinia o fundacji obecnego Zarządu Miasta (mimo, że pozo­

staje on jednym z fundatorów) jest zła, a ponieważ prezydent miasta jest osobą o du­

żym autorytecie, to większość sponsorów Fundacji opiera się na jego zdaniu, gdzie łożyć środki i na jakie cele. Od stycznia nie chodzę na sesje Rady Miasta, ponieważ uważam, że wyczerpałem swoje możliwości perswazji tego, jak mają być załatwiane problemy zdrowia społeczeństwa.

Przykład - poradnia na ulicy Gamowskiej.

Na jej wybudowanie pieniądze dało miasto i państwo, ale co z tego ma pacjent? Ta poradnia jest dużo dalej, ciągle jest kiep­

ska komunikacja, wszystkie poradnie spe­

cjalistyczne, tam gdzie idą ciężko chorzy ludzie czynne są do godz. 15.00. Są tam ci sami lekarze, pracują praktycznie na tym samym sprzęcie, w takim samym przedziale czasu czyli praktycznie 2 go­

dziny dziennie. 1 na co poszły te ogromne pieniądze? Na to żeby chory miał w sumie gorzej? M y lekarze, mamy lepiej ponieważ mamy czyste pomieszczenia. Nikt z Rady Miejskiej tego nie kontroluje i nie interesuje się czy chorzy są zadowoleni czy też nie.

Wybudowano pomnik, ażeby mieć się czym pochwalić.

Kolejna sprawa to żłobek dla dzieci n ie p e łn o sp raw ­ nych przy ulicy Rzeźniczej. Fun­

dacja miała re­

montować budy­

nek dla swoich ce­

lów, na co Rada wydała zgodę.

Miło się to odby­

wać za pieniądze przyznane przez Radę jako funda­

tora. Powstałe później długi nie były winą Funda­

cji, lecz Rady, która uchwaliła w danym okresie, że pieniądze da, a nie dała. To stało się zarzutem dla Fundacji.

Oddaliśmy żłobek, wtedy koszt remont wynosiłby 4 mld, teraz 15. Obecnie buduje się tam kolejny pomnik z pieniędzy budże­

towych, który w efekcie bardzo niewielkiej grupie ludzi coś być może wniesie.

- A jeżeli te 15 mld miałaby Fundacja, co pan, w takiej sytuacji, by z nimi zro­

bił?

- Biorąc problem tylko dzieci niepełno­

sprawnych, taniej jest zebrać grupę fa­

chowców, którzy się na tym znają i nawet każdemu dziecku przydzielić jednego z nich do domu, albo zaprowadzić indywi­

dualną opiekę nad tymi dziećmi. Wyjdzie to taniej, i lepiej niż budować tym dzie­

ciom pałac, a i tak potrzeba będzie pienię­

dzy na rehabilitację.

Nic trzeba szukać miejsca a sposobu. Tu w szpitalu nie ma za co leczyć, a pienią­

dze włożone w żłobek i tak nie działają teraz dla dobra tych dzieci, te pieniądze są w murach i dołach.

Rada Miejska wydaje duże kwoty na cele zdrowotne zupełnie bez głowy.

- Co w pierwszej kolejności jest w mie­

ście do zrobienia w służbie zdrowia?

jest najpilniejsze?

- Bardzo pilna sprawa to poprawa diagno­

styki dla osób chorych na serce. Jest już w szpitalu sprzęt Holtera, ale powinno się zakupić więcej przystawek do niego, żeby mogła skorzystać większa grupa ludzi.

Najwięcej osób umiera z powodu zawa­

łów, więc sprzęt ten jest bardzo potrzebny.

W Raciborzu niezbędny jest też Oddział Intensywnej Opieki Medycznej. Jest to chyba jedyny w województwie szpital bez tego oddziału.

- Czy to było przedstawione na sesji Rady lub w Komisji Zdrowia?

- Tak. Poprzednia Rada pokryła już koszt projektu takiego oddziału, ale dalej w tym kierunku nic się nie dzieje.

- Gdzie tkwi tego przyczyna?

- W środowiskach, które dysponują pie­

niędzmi nie ma przede wszystkim progra­

mu - co zrobić. Nie ma planu pracy. Gdy­

by grupa ludzi, nawet różniących się mię­

dzy sobą, usiadła razem i ustaliła prioryte­

ty, to wydawałoby się konkretne pieniądze na konkretne cele. Ponieważ programu działania nie ma, w Radzie miejskiej ist­

nieje obecnie przetarg kto więcej wyrwie tych pieniędzy. W efekcie cierpią na tym ludzie. Póki nie będzie programu działa­

nia, będzie chaos w wydawaniu pieniędzy.

- Dziękuję za rozmowę.

M. Kasprzyk

N O W IN Y RACIBORSKIE

(5)

RAFAKO SA

W lipcu raciborska spółka wypeł­

niła swój portfel zamówień dwoma znaczącymi kontraktam i. Ich wartość szacuje się na około 75 min dolarów.

Kontraktowa hossa

W zakładzie nie kryją zadowolenia. Po niedawnej wpadce z bilansem rocznym spółka znów stanęła mocno na nogi. Do­

brze to rokuje dla emisji akcji serii H, która ze względu na niski giełdowy kurs walo­

rów Rafako została przesunięta w bliżej nie określoną przyszłość. Te dwa kontrakty dadzą zarządowi mocną kartę przetargową przy ustaleniu ceny emisyjnej. Można się spodziewać, że firma, choć częściowo, odbuduje też zaufanie, jakim darzyli ją in­

westorzy zagraniczni.

9 lipca ogłoszono wyniki przetargu na wykonanie instalacji odsiarczania spalin dla bloków nr 5 i 6 w Elektrowni Bełchatów.

W szranki, oprócz spółki z Raciborza, sta­

nęło siedem firm, w tym międzynarodowy koncern A B B , niemiecka firma Bischoff i holenderski HTS E & E . Po długotrwałej analizie ofert komisja konkursowa wybrała ofertę Rafako SA. Zdecydowały doświad­

czenia raciborskiej firmy w dziedzinie od­

siarczania spalin a także dobrze pracujące

już, tego typu, instalacje w elektrowniach:

Rybnik (metoda półsucha), Opole (metoda sucha) i Jaworzno III (metoda mokra). W Bełchatowie zostanie zastosowana ta ostat­

nia metoda. W Jaworznie instalację tego typu Rafako budowało w ramach konsor­

cjum z niemiecką firmą L & C Steinmueller.

Jak się okazuje jest to zarazem najbardziej skuteczna metoda odsiarczania spalin, w której efektywna eliminacja dwutlenku siarki sięga powyżej 95 proc. Instalacja dla Bełchatowa zostanie zaprojektowana, wy­

budowana i uruchomiona do końca 1999 roku. Wartość tego kontraktu oszacowano na 50 min USD.

Drugi kontrakt spółka z Raciborza bę­

dzie realizować wspólnie z inną giełdową spółką, E L E K T R IM SA. Firma ta wygrała przetarg na modernizację pięciu kotłów Elektrowni Komorzany w Czechach. War­

tość całego kontraktu wynosi 68 min USD.

Udział Rafako wyniesie około 25 min do­

larów. Termin realizacji do 1999 roku.

Zakład przystąpi do kontraktu w dru­

gim etapie jego realizacji, który obejmie modernizację pięciu kotłów o wydajności 125 ton na godzinę. Dostawy elementów rozpoczną się już w przyszłym roku. Ich zakończenie zaplanowano na rok 1998.

Modernizacja Elektrowni Komorzany

jest częścią międzynarodowego programu eliminacji zanieczyszczeń powietrza w tzw.

„czarnym trójkącie” obejmującym przygra­

niczne terytoria Czech, Niemiec i Polski.

W Komorzanach Rafako zrealizowało już pierwszy etap prac - modernizację pięciu kotłów. Obecnie zakres prac został posze­

rzony o ściany szczelne i walczaki.

■er Z 15 do 17 proc. ma się zwiększyć wkaźnik udziału gmin w podatku docho­

dowym od osób fizycznych. Racibórz zyska, zaś okoliczne gminy stracą.

Pogłówne do korekty

Od dłuższego już czasu toczą się w Sej­

mie dyskusje na temat zwiększenia udziału gmin w podatku dochodowym od osób fi­

zycznych je zamieszkujących. Samorzą­

dowcy chcą by stało się to jak najszybciej, gdyż zadań własnych przybywa, zaś do­

chodów, po uwzględnieniu inflacji, realnie ubywa. Zwiększony udział w podatku do­

chodowym od osób fizycznych daje też motywację dla gmin starających się o ścią­

gnięcie na swój teren kapitału i wyelimino­

wanie bezrobocia. Ewentualna zmiana za­

pisu niewiele pomoże gminom wiejskim, zaś proponowana jednocześnie zmiana spo­

sobu redystrybucji dochodów z tego tytułu spowoduje, że będą one dysponować mniejszymi budżetami.

Zgodnie z ustawą o finansowaniu gmin M w inny one otrzymywać 15 proc. udziału w podatku dochodowym od osób fizycz­

nych - mieszkańców gminy. Obecnie udzia­

ły te na szczeblu wojewódzkim są sumo­

wane i dzielone pomiędzy gminy według kryterium demograficznego czyli liczby ludności. Pozwala to na częściowe wyeli­

minowanie dysproporcji pomiędzy docho­

dami gmin biednych, głównie wiejskich, a bogatych, mających na swym terenie duże zakłady pracy. Proponowane zmiany mają na celu wprowadzenie tej pierwszej zasady.

By jednak złagodzić jej skutki finansowe dla mniej zamożnych gmin, mają one być rozłożone w czasie na pięć lat.

Od przyszłego roku miał obowiązywać podwyższony wskaźnik udziału gmin we wpływach z podatku dochodowego od osób fizycznych, zamieszkujących na jej terenie z 15 do 17 proc. Tylko w warun­

kach bieżącego roku spowodowałoby to wzrost dochodów samorządów w całym kraju o 600 min złotych. W roku 1997 suma ta byłaby znacznie wyższa.

Wpływy budżetu Raciborza z tego tytu­

łu, przy wskaźniku 15 proc., mają osiągnąć kwotę ponad 12.6 min złotych. Gdyby za­

stosować wskaźnik 17 proc., to zwiększy­

łyby się one do blisko 14.3 min złotych.

Dałoby to sumę około 17 młd st. złotych

na realizację zadań własnych gminy, która przekracza np. koszty budowy ośrodka przy ul. Rzeźniczej. Dla Raciborza zakła­

dane zmiany w systemie finansowania gmin mają więc ogromne znaczenie. Gorzej z okolicznymi samorządami, tworzącymi niegdyś powiat raciborski. Wójtowie już dziś wyrażają obawy, czy będą w stanie kontynuować rozpoczęte inwestycje.

Inną sprawą jest rzeczywiste osiągnię­

cie planowanych dochodów. Z planowa­

nym 12.6 min złotych, do kasy miasta wpłynęło na razie 3.2 min zł., czyli dużo mniej niż połowa, mimo że I półrocze mamy już za sobą. W Urzędzie Miasta twierdzą, że wpływy wzrosną w II półro­

czu, zaś niższe dochody wynikają z wio­

sennych rozliczeń obywateli.

Podatki i opłaty lokalne

Podatek leśny

Od 1997 roku, na wniosek gmin na których terenie znajdują się lasy, nie będzie automatycznych zwolnień obejmujących lasy wchodzące w skład rezerwatów przy­

rody i parków narodowych oraz lasy ochronne. Gminy będą mogły jednak nadal stosować zwolnienia nie przewidziane w ustawie o lasach. Od przyszłego roku po­

datek będzie ustalony raz a nie dwa razy do roku. Do równowartości 0.3 q podniesiona została stawka podatku od lasów nie mają­

cych aktualnego urządzenia lasu.

Co do powstania obowiązku podatko­

wego, to powstaje on od pierwszego dnia następnego miesiąca a wygasa ostatniego dnia miesiąca, w którym przestały istnieć okoliczności uzasadniające ten obowiązek.

Jeśli powinność nie ciąży na podatniku cały rok, to jego wysokość ustala się proporcjo­

nalnie do liczby miesięcy. Te same zasady obowiązują w razie zmniejszenia lub zwiększenia powierzchni lasu lub zajęcia go na inne cele. Osoby fizyczne w ciągu 14 dni będą musiały informować o wszystkich zmianach. Podatek płacić się będzie w gminach, w których las jest położony (do­

tychczas w tej gminie, w której mieszka podatnik w przypadku, gdy las położony jest na terenie kilku gmin).

ZEW SA

Wahania notowań

Na przestrzeni ostatnich dwóch miesię­

cy cena akcji ZEW-u kształtowała się na­

stępująco: 10 V - 17.60 zł, 17 V - 19.10 zł, 24 V- 21.00 zł, 7 V I - 24.00 zł, 14 V I -21.60 zł, 21 V I - 19.50 zł, 28 V I -21.40 zł, 5 V II - 22.00 zł, 12 V II - 24.00 zł.

Sesje mini-giełdy akcji ZEW-u organi­

zuje w każdy piątek Bankowy Dom Ma­

klerski PK O BP.

kolumnę opr. g.w.

Poradnik ciułacza

\^ J s k ró c ie

Telefony założone

Jak dowiedzieliśmy się od dyrek­

tora Telekomunikacji w Raciborzu, 31 grudnia ubiegłego roku w naszym mie­

ście zakończona została telefonizacja.

Art-cafe

W niedzielę 14 lipca o godzinie, 18 w lokalu byłego Biura Wystaw Arty­

stycznych, dokonano otwarcia nowej kawiarni. Nie jest to jednak zwykła „ka­

fejka” , lecz prawdziwa kawiarnia arty­

styczna mająca swój specyficzny klimat i niesamowity wystrój. Racibórz jest trzecim miastem, obok Rybnika i Kato­

wic, w którym odwiedzić można Art- cafe. Przybyłych na uroczystość gości witano chlebem i smalcem.

Podczas otwarcia, przedstawiciel rybnickiej agencji, która jest właścicie­

lem kawiarni, serdecznie przywitał wi­

ceprezydenta Raciborza- Adama Dzyn- drę oraz podziękował mu za stworzenie korzystnych i bezkonfliktowych warun­

ków, potrzebnych do zaistnienia takiego miejsca. Prezydent żartował, że były dwa pomysły na zagospodarowanie tego lokalu: albo otworzyć tu kolejny sklep mięsny, albo taką właśnie kawiarnie.

Zaraz po wejściu do lokalu pierwszą rzeczą, jaka rzuca się w oczy jest wy­

strój. Jak twierdzili jego twórcy chodziło o zderzenie postmodernizmu z antykwa­

rycznym zgiełkiem. Pierwszą salę zapro­

jektowali Tomasz Kudła i Grzegorz Niwa- młodzi studenci Wyższej Szkoły Projektowania Użytkowego. Drugą salę zdobią dziesiątki antyków, oraz makra- my wykonane przez Aleksandra Chwa­

stka, artystę i aktora kabaretowego, którego występy niedługo podziwiać bę­

dzie można w Art-cafe. Trzecia z sal to sala wystawowa, w ostatniej znajduje się bar. Jak zapewnił nas prowadzący nie­

dzielne spotkanie, ogromny wkład w wystrój lokału miał również raciborski artysta plastyk Janusz Rzodeczko.

Jedną z atrakcji jakie przygotowano specjalnie na otwarcie była indywidual­

na wystawa obrazów Jana Michała Stu- chlego, ucznia Zyhdiego Cakoliego, który także w niedzielę gościł w Art- Cafe. Postać Stuchlego przybliżyła go­

ściom raciborska poetka Maria z Sobo- lewiczów Wojtczak, oprócz życiorysu artysty wyrecytowała wiersz, przygoto­

wany specjalnie na otwarcie wystawy.

Stuchly także przedstawił kilka swoich

„dumek” .

Raciborska Art-cafe w dniu otwarcia była pełna gości w bardzo różnym wie­

ku, oprócz dużej grupy młodzieży obe­

cnych było także wielu ludzi dużo star­

szych. Ciekawe czy przyjmie się w na­

szym mieście pomysł na kawę w anty­

kwarycznym zgiełku ? mak

1 1 1

P K O B P

ul. Mickiewicza

BGZ

il. Rynek

B A N K S L Ą S K I G B G

ul. Sienkiewicza ul. Kilińskiego

B A N K

S P Ó Ł D Z IE L C Z Y ul. Bankowa

ZŁ USD DEM ZŁ USD DEM ZŁ USD DEM Z Ł USD DEM ZŁ

1 m-c

; ) ł - ' yĄ

15.5% 2.8%

. ...

2.1% 16.54%

stała stopa

17,5%

%

15.5%

2 m-ce 16.5% 17.03%

stała stopa

17.8% 16.5%

i 3 m-ce

16.5%

17.0%

17.5%

2.5% 2.1% 17.5% 3.4%

** 17.5% 3.5 % 2.75% 18.6%! 4.0%

WTf— r 3—

3.0% 17.5%

6 m~cy

17.5%

18.0%

18.5%

2.65% 2.2%

i 1 1

19.0% 4.1% 2.8%

I p i p

18.5% 4.0 % 3.0 % 20.2%: 4.5% 3.5% 19.0%

9m~cy 19.5% 21%

12m-cy

~ W I % ~ 20.0%

20.5%

2.8% 2.3% 20.5% 4.3% 3.3% 20.5% 4.5% 3.1% 22% 4.75% 3.7% 20.5%

24 m-ce 43% 3.3% 22% 4.75% 3.5% 23.2% 5.0% : 3.75% 21.5%

H O R ___ 13% 15% 15% 15% ; 13%

arista 11%

- __ 12%

... ... --- 7% i 2.76%; ¿6 4 % 11%

po w. 2000

¡pow 5000

Oprocentowanie podano w stosunku rocznym

NO W IN Y RACIBORSKIE 5

(6)

Gorzyce (cd.)

Budownictwo.

Gmina nie prowadzi budownictwa komunalnego. W jej gestii znajduje się zaledwie 20 mieszkań. Ponadto są mie­

szkania, którymi dysponują kopalnie

„Anna” i „Marcel” . Notuje się rozwój budownictwa indywidualnego. Co roku oddaje się do użytku 60-70 do­

mów jednorodzinnych. To wiele mówi o zamożności i gospodarności mie­

szkańców Gminy.

Oświata.

Na terenie Gminy funkcjonuje 9 szkół. Buduje się nową w Turzy SI. W połowie kosztów partycypuje Kurato­

rium, w połowie gmina. W Bluszczo- wie budowana jest sala gimnastyczna;

szkoła tamtejsza otrzyma dodatkową ilość sal lekcyjnych. Budowane są sale gimnastyczne w Rogowie, Czyżo- wicach, w przyszłości także w Olzie.

Jak widać, władze gminne i szkolne postawiły - i słusznie - na kondycję fi­

zyczną młodzieży.

Opieka zdrowotna.

Jest 5 ośrodków zdrowia; są 2 ap­

teki. Ośrodkami zdrowia dysponują:

Gorzyce, Rogów, Czyżowice, Olza, Turza. Wszędzie pracuje fachowy per­

sonel. Na terenie Gminy działa Ośro­

dek Lecznictwa Odwykowego i bardzo dobrze wyposażone laboratorium me­

dyczne.

Kultura.

Malownicze położenie Gminy oraz duże akweny wodne po wyrobiskach żwirowych pozwalają na tworzenie bazy rekreacyjno-wypoczynkowej na rzecz mieszkańców okolicznych wsi i osiedli. Są duże możliwości uprawia­

nia sportów wodnych. Dobre warunki biwakowania znajdują się w dolinach tzw. „Szwajcarii Czyżowickiej” .

Wymierne osiągnięcia Gminy w za­

kresie rozwijania kultury duchowej są widoczne gołym okiem. Są 3 domy kultury. W Gorzycach funkcjonuje Gminny Ośrodek Kultury. Jest 5 bi­

bliotek. Wydawana jest lokalna gazeta - „U N A S ” , kopalnia informacji o Gminie i życiu jej mieszkańców. W y­

soki poziom artystyczny prezentują

Bezdomność - paląca sprawa społeczna

Ks. J. Genser -

opiekunem bezdomnych

Problem bezdomności sięga początków historii człowieka na ziemi. Bezdomność w końcu X X w. stała się zjawiskiem maso­

wym. Szacuje się, że obecnie na świecie jest 300 milionów niechcianych dzieci i lu­

dzi wypędzonych z własnych domów. Bez­

domność stała się również problemem w Polsce. Oblicza się, że ponad 300 tysięcy ludzi w Rzeczypospolitej jest bezdomnych.

Bezdomność więc istnieje i jest proble­

mem, który trzeba jak najszybciej rozwią­

zać.

Z pomocą bezdomnych śpieszą szlachetni ludzie, działając indywidualnie lub zrze­

szając się w organizacje charytatywne czy stowarzyszenia.

Schronisko w Gamowie

Ludźmi z marginesu społecznego zajął się człowiek wielkiego formatu, kapłan, który Ewangelię przekłada w codziennym działaniu. Jest autentycznym wyznawcą Chrystusa, bowiem na co dzień spełnia jego wezwanie:

„B o byłem głodny, a daliście Mi jeść;

byłem spragniony, a daliście Mi pić;

byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie;

byłem nagi, a przyodzialiście Mnie;

byłem chor}', a odwiedziliście Mnie;

byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie (...)

Zaprawdę powiadam Wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najwierniejszych, Mnieście uczynili”

( M l 25. 35-36, 40) Jest nim proboszcz parafii w Gamowie ks.

Jerzy Genser, który w 1990 r. założył Schronisko dia bezdomnych mężczyzn pod patronatem św. Brata Alberta.

Stara plebania w Gamowie została prze­

znaczona dla ludzi o zwichniętych życio­

rysach, opuszczonych przez najbliższych, ludzi chorych, cierpiących, z marginesu społecznego. Tutaj znaleźli schronienie.

Przez 6 lat sprawował i nadal sprawuje opiekę nad nimi ks. J. Genser. Przez schronisko przewinęło się kilka tysięcy osób. Rocznie 700-900 osób. Wśród nich byli tacy, którzy tu wracali kilkuanasto- krotnie. Z uwagi na to, że ks: J. Genser nie ma możliwości zapewnienia podopiecznym stanowisk pracy - Schronisko jest rotacyj­

ne.

Jak mówi ks. Genser „nastawieni jesteśmy na to, aby podleczyć, ubrać, odżywić, a także wskrzesić duchowo lub moralnie. A

A m o rty za to r nr 1

Centralny skład na R.O.W.

ADMAR S.C.

47-400 Racibórz, ul. Rybnicka 44 te!./fax (036) 15 94 20

Zygmunt Gajdo; ul. Ogrodowa 48, T w orkó w te l (036) 19 6 2 22

G erard Hiltawski, ul. Borowiec 25, Nędza, tel. (036) 1 0 2 4 2 5

Marek Kubica, ul. Klasztorna 9, Racibórz, tel. (036) 19 06 2 7

Krzysztof Morański ul. Bydgoska 14, Racibórz, tel. 090 308026

Zygmunt Pinior, ul. Rzeczna 26, Racibórz, te l (036) 15 17 39

Jan Rudek, ul. Wrocławska 5, Racibórz, tel. (036) 15 93 3 9

Jan Sopa, u l Barcioka 27A, Czernica, tel. (036) 5 7 7 6 40

Bronisław Władarz, ul. Bogumińska 15B, Racibórz te l (036) 1 5 5 3 5 8

Ryszard Wałach, ul. Pamiqtki 5C, Pogrzebień

Dla bezpieczeństwa am ortyzatory musz.{

być sprawdzane co 2 0 .0 0 0 km

potem ludzie ci otrzymują skierowanie do innych schronisk, gdzie jest dla nich zaję­

cie” .

Do Gamowa przyjeżdżają również bie­

dni z Raciborza. Tutaj otrzymują miskę ciepłej strawy, bochenek chleba, kości.

Miesięcznie jest ich liczba dochodzi do kil­

kudziesięciu. Ks. Jerzy zwierza się: „Wielu nocy nie przespałem. Ludzie byli różni.

Nadużywali mojego zaufania. Dużo kłopo­

tów miałem z opiekunami. Zamiast mi po­

magać wręcz mi szkodzili. Teraz, po tylu doświadczeniach, stałem się nie tylko opie-

chwilą przekształcenia się ich w spółki - pomoc się skończyła. Z wdzięcznością wspominał o prezydencie Markowiaku, który przed laty będąc szefem „Rollandu”

- sowicie pomagał Schronisku. „Pomagał również prezes ZPC „Mieszko” A. Gaj- dziński, dyr. Leszek Szymczak z „Despo- lu” . Na szczególne wyróżnienie zasługują Ci, którzy stale pomagają Schronisku.

Swoimi wyrobami pomagają nam: rzeźni- cy, piekarze, cukrownicy. Są nimi: p. Na- sienniak z Kietrza, p. Seget z Lubomi, p.

Berger z Rydułtów, p. Malcharczyk z Ra­

ciborza, p. Wiśniewski z Jejkowic.

Dzień dzisiejszy Schroniska

Obecnie w Schronisku przebywają tyl­

ko ludzie niepełnosprawni, chorzy. Jest również 87-letni staruszek z Raciborza którego rodzina usunęła z domu. Część

Ks. Jerzy Gen­

ser- na tle ikon w y k o n a n y c h przez pensjo­

n a r i u s z a S c h r o n i s k a Macieja Boni­

facego Kiery, który je s t arty­

stą nieprofesjo­

nalnym. Malu­

j e głównie iko­

ny.

kunem. Organizuję życie na schronisku.

Wziąłem wszystko w garść. Jestem zaopa­

trzeniowcem, magazynierem, kierowni­

kiem kuchni. Od czasu do czasu zapraszam swoich podopiecznych na swoją plebanię, gdzie mogą oglądać ciekawe filmy na wi­

deo” .

Ale nie byłoby Schroniska bez ludzi życzliwych i dobrodziejów.

Darczyńcy

Schronisko utrzymuje się z łaski do­

broczyńców i kilku rencistów. Gmina Ru­

dnik daje rocznie na opal i energię. Dr Jerzy Rusek z Gminnego Ośrodka Zdro­

wia opiekuje się chorymi bezinteresow­

nie. Pomocą służy również dr Mięsopust.

Lista sponsorów byłaby długa. Początko­

wo były to kopalnie, zakłady pracy, Cu­

krownia. Ks. J. Genser zauważa, że z

*

¥MONROEf0

amortyzatory

Nędza

Budowę nowej szkoły podstawowej w Nędzy rozpoczęto w 1988 roku.

M im o obligatoryjnego przejęcia szkół przez samorządy, na początku tego roku, buduje ja nadal K u ra to ­ rium.

Szkoła bez pana

Ta paradoksalna sytuacja wynika z faktu, że szkoła budowana jest na gruncie, który należy do Skarbu Państwa. “ Co więc jest na tym gruncie należy do niego”

- twierdzi wójt Andrzej Chroboczek. W ła­

dze gminy spisały jednak z Kuratorium porozumienie, zgodnie z którym samorząd przejął rolę kierownika budowy choć trudno powiedzieć czy jest inwestorem.

W Urzędzie twierdzą, ze jak się szkołę wybuduje, to i grunt się skomunalizuje.

Problem jednak w tym, ze roboty zo­

stało dużo a pieniędzy jest mało. Do użyt­

ku oddano dotychczas sześć klas i salę gimnastyczną. Na wykończenie czeka je­

szcze dwanaście pomieszczeń. Kurato­

rium dało na te prace 50 tys. złotych, dru­

gie tyle co radni. “ W Katowicach powie­

dzieli, że będą dawać drugie tyle co gmi­

na, ale Nędza, to przecież nie Racibórz i na wyłożenie pół miliona nas nie stać” - żali /się wójt.

Na terenie gminy są cztery szkoły, w

spośród tej grupy stanowią mężczyźni, którzy oczekują na miejsce w Domach Opieki Społecznej, gdzie zapewni się im lepsze warunki socjalne, Martwi się też ks. J. Genser - że nie ma koniu przekazać swoich bogatych doświadczeń w niesie­

niu pomocy bezdomnym. Myśli również o założeniu w Raciborzu takiego Domu.

w którym znaleźliby miejsce ci, którzy oczekują na stale pobyły w Domach Spo­

kojnej Starości. Na ile ten szlachetny za­

miar się powiedzie trudno orzec.

Drodzy Czytelnicy - mamy nadzieję, że nie pozostaniecie bezdusznymi na losy lu­

dzi bezdomnych. Oczekujemy na Wasze propozycje i deklaracje pomocy. Wszyst­

kich, którzy zechcą wnieść swoją cegiełkę w niesieniu pomocy ludziom, bezdomnym - prosimy o kontakt z redakcją.

I K Nędzy, Babicach, Górkach i Zawadzie.

Tej ostatniej placówce podlega filia w Ciechowicach. Dzieci nie przybywa i rijj wiadomo co przyszłość przyniesie. Nad tworzeniem szkół zbiorczych jeszcze się nie zastanawiano. Pierwsza subwencja oświatowa budżetu państwa nie wystar­

czyła nawet na płace. (g)

Nędza

Przystąpili do kontraktu

Na ostatniej sesji rady gminy raicy zdecydowali o przystąpieniu do Kontraktu Regionalnego dla województwa katowic­

kiego i wykupieniu 30 akcji wartości 15 tys. złotych w Agencji rozwoju Rolnictwa i Przemysłu Przetwórczego Regionu Raci­

borskiego. Nędza to już kolejna gmina z terenu byłego powiatu raciborskiego, która zdecydowała się przystąpić do tego segmentu rolnego. Z przekonaniem rad­

nych zarząd gminy nie miał problemów choć dopytywali się oni co można na tym zyskać.

We wrześniowych wyborach do kato­

wickiej izby Rolniczej w Nędzy wybiorą jednego delegata. Zbyt mało jest wokół tego propagandy, stąd w Urzędzie Gminy w'ątpią, by frekwencja była wysoka. (w)

6 N O W IN Y RACIBORSKIE

Cytaty

Powiązane dokumenty

Miłość: Najbliższy czas zapowiada się na bardzo spokojny, Praca: Wszystko pozornie będzie dobrze, jednak nie powinnyście stracić czujności, Finanse: Zadbasz o

17 lipca - na terenach Ośrodka odbędzie się kolejne „Wakacyjne spotkanie”- i tu również w programie zawody zręczno­.. ściowe (jazda na rowerze

Resort budownictwa planuje, że krąg uprawnionych zwiększy się o 570 tysięcy.. Środki

Przejście przez nią sprawia, że życie nie jest już takie samo jak wcześniej.

Głównym celem wszystkich projektów kulturalnych jest zaznajomienie większości polskiej z kulturą niemiecką, a także obalenie ciągle jeszcze obecnych polsko -

Wiceminister zapewniła również, że zmieni się rola kuratora, który nie będzie już ingerował w sprawy orga­.. nizacyjne szkoły, ale nadzorował

Zastanawiano się czy lepiej przeprowadzić referendum już teraz czy może je odłożyć (jest taka możliwość ze względu na zwołanie nadzwyczajnej sesji

29 czerwca odbyła się sesja Rady Powiatu.. Tematem głównym dyskusji była realizacja programu naprawczego Szpitala Rejonowego oraz przygotowanie