• Nie Znaleziono Wyników

Głos Wąbrzeski 1926.05.29, R. 6[!], nr 60

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Głos Wąbrzeski 1926.05.29, R. 6[!], nr 60"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

S o b o ta , T e o d o z ji p . N ie d z ie la , F e lik s a P o n ie d z ia łe k , P e tr o n e li p .

Rok VI Wąbrzeźno, sobota 29 maja 1926 r.

Nr. 60

liialwnońć ©JKf . mm

P

NMLKJIHGFEDCBA1 x . , w ek sp ed . m iesięczn ie l,5 0 z iz o d -

I r Z e d p ła iitt.

n o szen iem p rzez p o cztę 20 gr w ięcej. W w y pa dk ach n iep rzew id zia n y ch , p rzy w strzy ­ m aniu p rzed siębio rstw a , zło żen iu p racy, p rzerw an iu k o­

m u nika cji, o trzy m ują cy n ie m a p raw a żą d a ć p o za term i- n o w ych d osta rczeń g a zety , lu b zw rotu ceny a b o na ­ m entu.

__ •_ . Z a o g ło sz. p ob iera się od w iersza L z£ f4 O S Z en i< & • m m . (7 ła m .) 10 gr, za rekla m y n a str. 3-łam . w w ia do m ościa ch p o to czn y ch 30 gr n a p ierw ­ szej str. 50 gr. R abatu u dziela się p rzy częstem o g ła ­ sza niu . .G ło s W ą b rzesk i” w y ch o dzi trzy razy ty g od n.

i to w p o n ied zia łek , śro d ę i p ią tek . S krzyn ka p o czto

~ a d m inistra cja u l. M ick iew icza 11 czek o w e P . K . O . P o zn a ń 204,252 .

D z iś w s c h ó d s ło ń c a o g o d z 3 ,5 0 z a c h . 8 ,0 5

J u tr o „ „ „ 3 ,4 9 , 8 ,0 6

D z iś „ k s ię ż y c a k s ię ż y c a , 0 9 ,1 5 , 0 3 ,4 1

s ię d a ją s ło w a n ie n a w iś c i lu b p o tę p ie ­ n ia p r z e c iw k o n ie m u s k ie r o w a n e . N a ­ ró d z r o z u m ia ł, ż e a k c ja P iłs u d s k ie g o n ie b y ła a k c ją z e m s ty o s o b is te j lu b o s o b is ty c h p r a g n ie ń — le c z , ż e z d ą ż a ­ ła i z d ą ż a d o r a to w a n ia z a g r o ż o n e j O jc z y z n y .

J r k o n g i J u lju s z C e z a r ... ja k N a p o ­ le o n P ie rw s z y ... ja k B e n ito M u s s o lin i z a n a s z y c h ju ż c z a s ó w — ta k i P iłs u ­ d s k i z a p r a g n ą ł tą s a m ą d r o g ą r a to w a ć n a r ó d i P o ls k ę .., Z b y t w ie le s la , z b y t w ie le p o d ło ś c i n a g r o m a d z iło s ię u n a s p r z e z ty c h la t k ilk a n ie p o d le g ło ś c i n a­

s z e j! Ż b y t w s z e c h ła d n ie r o z p a n o s z y ła s ię w P o ls c e k o r u p c ja i n ie r z ą d a - b y je m o ż n a b y łe b e z b o le ś n ie i b e z k r w a w o u s u n ą ć ! Ż a d e n g w a łto w n y p r z e w r ó t n ie o b y ł s ię d o ty c h c z a s b e z p r z e le w u k r w i! T a k b y ło z a w s z e i ta k b ę d z ie n a d a l! P iłs u d s k i — - c h c ą c u - r & to w a ć P o ls k ę o d w e w n ę tr z n e g o r o z ­ k ła d u — m u s ia i u c ie c s ię d o a k ­ c ji z b r o jn e j! T o te ż n ie w te m le ż y p r z y c z y n a tr a g is m u je g o w y s tą p ie n ia ! N a m c h o d z i te r a z o s k u tk i! C h o d z i o to , c z y P iłs u d s k i p o s ia d a w s o b ie d o ś ć s iły , d o ś ć e n s r g ji i d o ś ć p o p u la r n o ś c i n a to , a b y m ó d z r z e c z y w iś c ie k r a j u r a ­ to w a ć o d z g u b y ! B o je ś li r z ą d y je g o m a ją b y ć ty lk o n o w ą p r ó b ą , n o w y m e k s p e r y m e n te m — b e z p o w a ż n e g o i d o d a tn ie g o w y n ik u w ó w c z a s b e z w z g lę ­ d n ie p o tę p ić g o m u s im y .

N ig d y c h y b a P iłs u d s k i ju ż m ie ć n ie b ę d z ie s p o s o b n ie js z e j c h w ili d o w y k a z a n ia n a r o d o w i s w o je j m o c y i e a e r g ji.

J a k p r z e d 8 m a la ty — ta k i d z iś n a r ó d o d 'a je m u s ię w r ę c e w Ti3 z ą c w n im r a tu n e k i z b a w ie n ie .

A le P iłs u d s k i — m ilc z y : —

P r a w d a ! Z g o d z ił s ię n ib y n a o g ło ­ s z e n ie s w e j k a n d y d a tu r y n a s ta n o w i­

s k o p r e z y d e n ta R z p lite j — a le r ó w n o ­ c z e ś n ie z a m ia s t o d r a z u p r z y s tą p ić d o lik w id a c ji s e jm u — z a m ia s t o d r a z u u ją ć w ła d z ę w s w e r ę c e — P iłs u d s k i z a d o w o lu ił s ię — te k ą m in is tru w o jn y !—

C z y ż b y c h c ią ł n a te m p o p r z e s ta ć ? ..

O — n i e ! — P iłs u d s k i n ie n a le ż y d o lu d z i! c o s ię w p ó l* d r o g i z a tr z y ­ m u ją ! — A le i n ic n ie r o b i b e z s a - s ta n o w ie n ia , b e z p e w n o ś c i z w y c ię ­ s tw a ! —

P iłs u d s k i z a p r z y s ią g ł s e jm o w i z a ­ g ła d ę — i s e jm r o z w ią z a n y m z o s ta n ie m * p e w n o !... J u ż d z is ia j m o ż n a g o u w a ż a ć z a n ie is tn ie ją .y !* A le p r z e z w z g lą d n a p o lity k ę z a g r a n ic z n ą — w r z ó d n a c iel© R z e c z y p o s p o lite j P ił­

s u d s k i łu d z ił s ię w c ią ż , ż e z c z a s e m w a ru n k i s ię z m ie n ią , s tr o n n ic tw a p r z e ­ s ta n ą s ię k ió o ic i w r e s z c ie S e jm n a s z s ta n ie n a w y s o k o ś c i z a d a n ia - - ś w ie ­ c ą c p r z y k ła d e m p r a c y i u c z c iw o ś c i c a łe m u n a r o d o w i.

Z r e s z tą n ie ty lk o P iłs u d s k i s ą d z ił w te n s p o s ó b ! M y w s z y s c y — c a łe s p o łe c z e ń s tw o łu d z iło s ię n a d z ie ją z m ia ­ n y s to s u n k ó w s e jm o w y c h c a le s p o le -

‘/s ń s tw o w ie rz y ło , ż e z c z a s e m w s z y ­ s tk o o b r ó c i s ię n a le p s z e !

J a k ż e s tr a s z n ie z a w ie d liś m y s ię w s z y s c y !

S p o d z ie w a n y c h z m ia n ja k n ie b y ło ta k n ie m a d o ty c h c z a s ! S e jm z w o li n a r o d u z r o d z o n y z a m ia s t b y ć r e p r e ­ z e n ta n te m s iły i p o tę g i P o ls k i z a m ­ k n ą ł s ię w c ia s n e j s k o r u p ie p a r ty jn y c h w z g lę d ó w i o s o b is ty c h in te r e s ó w , k o m ­ p r o m itu ją c k r a j i s p o łe c z e ń s tw o , k łó ­ c ą c s ię ty lk o i le k c e w a ż ą c n a r ó d i je g o d o b r o b y t — r o z s ie w a ją c n a w s z y ­ s tk ie s tr o n y tr u c iz n ę k o r u p c ji, n ie ­ r ó b s tw a i n a d u ż y ć !

Z a r a ż o n e p r z y k ła d e m ż g ó r y m i n is te r ja i u r z ę d y w im ię id e i: ,n o s d la ta b & k ie ry * z a c z ę ły le k c e w a ż y ć d o b r o n a r o d o w e , le k c e w a ż y ć in te r e s y P a ń s tw a i o g ó łu , o d d a w a ć s ię p r ó ż ­ n ia c tw u i n a d u ż y c io m je d n e m s ło w e m r o b ić w s z y s tk o m o ż liw e b y le b y ja k n a j p r ę d z e j p o g r ą ż y ć z n o w u e a ły k r a j w o d m ę ta c h n ie r z ą d u i n ie d o li! ..

W ta k ie j to c h w ili, ja k o s tr e c ię c ie la n c e tu - - s p a d ła n ą ż y w e c ia ło P o l­

s k i — a k c ja P iłs u d s k ie g o !..

W r z ó d p ę k ł! T r y s n ę ła k r e w k r a ­ s n ą p o s o k ą z a le w a ją c m d le ją c e w w a l­

c e z e z łe m d ło n ie n a r o d u ! ..

Z a b iło ż y w ie j s e r c e s p o łe c z e ń s tw a , k tó r e w p ie r w s z e j c h w ili p r z y ję ło c z y n P iłs u d s k ie g o ja k o p o lic z e k , w y m ie r z o ­ n y n a r o d o w i i p r a w o r z ą d n o ś c i!. Z a - w r z a ły g n ie w e m i o b u r z e n ie m w s z y s t­

k ie s a r c a , s z c z e r z e tą P o ls k ę n & s z ą m i­

łu ją c e .

S ło w a p r z e k le ń s tw i p o tę p ie n ia p o s y p a ły s ię g r a d e m n a g ło w ę P iłs u d ­ s k ie g o , k tó r y je d n a k ż e n ie u lą k ł s ię g n ie w u n a r o d u — w ie d z ą c , ż e te n g n ie w ta k s z y b k o m in ie , j a r s z y b k o m ija ją w s z y s tk ie z b io r o w e u c z u c ia tłu m ó w w P o ls c e .

I m ia ł s łu s z n o ś ć P is u d s k i! G n ie w i o b u r z e n ie n a r o d u — m in ę ły n ie m a l b e z ś l& d u !. P o ls k a p o g o d z iła s ię z r z e ­ c z y w is to ś c ią p o g o d z iła s ię z P iłs u d s k im

— i r z a d k o g d z ie ju ż d z is ia j s ły s z e ć Z d u m ie n ie m u s i o g a r n ą ć k a ż d e g o ,

k to c h o c ia ż tr o c h ę o r je n tu je s ię w s p r a w a c h n a s z e j p o lity k i w e w n ę tr z n e j na w id o k g w a łto w n e j z m ia n y f r o n tu i przekonań, ja k a n a s tą p iła w c ią g u O s ta tn ic h ty g o d n i w s to s u n k u d o o s o ­ b y m a r a a . P iłs u d s k ie g o . N ie d o ty c z y to, b r o ń B o ż e , je g o o s ta tn ie g o , b r a to - M je x e g o w y s tą p ie n ia , k tó r e b e z w z g lę - I d u na c e ł, d la k tó r e g o s o s ta ło p o d ję te z a s łu g u je w y łą c z n ie ty lk o n a p o tę p ie ­ n ie przez każdego u c z c iw e g o c z ło w ie ; ka! T o te ż n ie o te r n c h c e m y w te j c h w ili p is a ć — a le o z m ia n ie , ja k a s ię d o k o n a ła w s y m p a tja c h o g ó łu i p o s z ­ c z e g ó ln y c h je d n o s te k w s to s u n k u d o w ładz n a c z e ln y c h .

Jeszcze d o n ie d a w n a o s o b a m a rs z . P iłsu d sk iego b y ła p r z e d m io te m p o w ­ szechnego lekcew ażenia lu b e o n a jw y ­ żej o b o ję tn o ś c i. N ie lic z n a ty lk o g a r ­ stk a bardziej z a c ie tr z e w io n y c h — n a w s p o m n ie n ie o P iłs u d s k im w p a d a ła w e w ściekłość n ie m ogąc z a p o m n ie ć je g o 'przeszłości jako n a c z e ln ik a P a ń s tw a . I oto n agle — jak za d o tk n ię c ie m r ó ż d ż k i c z a ro d z ie js k ie j — le k c e w a ż e -

| n ie i o b o ję tn o ś ć z a m ie n iło s ię w g w a ł­

tow ną n ie n a w iś ć ta z a ś p r& w ie w sym patję.

J a k ie m i d r o g a m i s z k ta o r y g in a l­

n a m e ta m o r f o z a — to ju ż je s t ta je m ­ n ic ą n ie z g łę b io n e j d u s z y lu d z k ie j.

M y w id z im y ty lk o je j z e w n ę tr z n ą f o r m ą to je s t g w a łto w n e p r a g n ie n ie ...

d yk tatu ry P iłs u d s k ie g o . S ta n o w c z o z d z iw n ą e o n a jm n ie j, je d n o m y ś ln o ś c ią z a r ó w n o s k r a jn a p r a w ic a , ja k i le w i­

ca, za w y ją tk ie m n ie k tó r y c h s tr o n - n ie tw (Z . L . N ., C h . D ., N . D . i t. p .) ' o s tro d o m a g a s ię a b y P iłs u d s k i o b ją ł

w ład zę naczelną w P a ń s tw ie .

G z e m w y tłu m a c z y ć to o r y g in a ln e zjaw isk o’,. Jak o b ja ś n ić f a k t, ż e d o - tych ezasow i w rogow ie P iłs u d s k ie g o lu dzie o w r ę c z p r z e c iw n e j id e o lo g ji, jak m o n a r c h iś c i i k o n s e r w a ty ś c i ~ gw ałtow ny w y w ie r a ją n a n ie g o n a c is k zm uszając go poprostu — d o o b ję c ia dyktatury!??

W ytłum aczenie je s t je d n o : w s p ó ln a n ien aw iść, jaką zarów no P iłs u d s k i jak i całe n ie o m a l s p o łe c z e ń s tw o ż y w i w zględem in s ty tu c ji S e jm u . P iłs u d ­ s k i, k tó r y p ie r w s z y p o w o ła ł S e jm n asz do w ładzy — ju ż w c z a s ie p ie r ­

w szej k a d e n c ji, p r z e k o n a ł s ię , ja k f a ­ taln e s k u tk i d la k r a ju m a te n je g o n ieob liczaln y krok. L e c z — z a m ia s t ódrazu przeciąć te n ż y w y b o le s n y

s e jm P iłs u d s k ie m u n a r a z ie je it jesw is p o tr z e b n y do zalegalizow ania jego w ła d z y ! . D la te g o te ż — narazie eow - ś tr z y m a ł s ię je s z c z e o d zadania tej in s ty tu c ji n ie r o b ó w i gęb aezy — osta­

te c z n e g o c io s u . P r z y te m — m u lim y ; lic z y ć s ię je s z c z e z te m , że zb yt gw ał­

to w n a z m ia n a f o r m y r z ą d u — fatalny m o ż e m ie ć w p ły w n a s to s u n k i P olsk i z z a g r a n ic ą !. T a k ie obalenie sejm u n a p e w n o p o w a ż n ie b y s ię p rzyczyn i- ło d o o b n iż e n ia k u r s u n aszej w alu ty, d o z m n ie js z e n ia p o p y tu na nasze to­

w a r y , n ie m ó w ią c ju ż o te m , jak b y te n f& k t p r z y ję ła L ig a N a r o d ó w , z k tó ­ r ą P o ls k a p r z y w y k ła s ię lic z y ć !

A ty m c z a s e m — z e w s z y s tk ic h stron p r z y b y w a ją d o P iłs u d s k ie g o delegacja ż ą d a ją c , a b y o g ło s ił s ię d y k ta to r e m .

I tylk o m y — P om orzan ie — za­

ch ow u jem y się z rezerw ą — n ie d o­

w ierzając an i się en tu zjazm u jąc g e­

n iu szem P iłsu d sk iego. W id zieliśm y p rzez la t cztery — ja k rząd ził n a­

m i P iłsu d sk i ! R ezu lta ty tych rzą­

d ów n ie b y ły w cale św ietn e! D la­

tego też dużo b ęd zie m u siał P ił­

su d sk i zd ziałać d ob rego d la P olsk i, żeb y w yrów nać d aw n e sw oje b łęd y żeby p rzek on ać n as, trzeźw y ch , bo w p ru skiej szk ole w ych ow an ych — p olak ów z P om orza i W ielk opolsk i.

N ie w iem y n ic n a ra zie! B yć m o;

ż e , iż n a u c z o n y d o ś w ia d c z e n ie m inaczej d z is ia j P iłs u d s k i p o k ie r u je n aw ą P ol­

s k i ! B y ć m o ż e , iż w p ływ sm u tn ej p r z e s z ło ś c i — z b a w ie n n y m się okaże d la n ie g o , ż e o d trą c i o d s ie b ie całą tą le w ic o w ą k lik ę , k tó r a p r z e z tyle lat p a r a liż o w a ła w s z y s tk ie w ysiłk i rato­

w a n ia P o ls k i o d r o z k ła d u ! N ie prze­

s ą d z a m y k w e s tji — ale i n ie ok azu je­

m y z b y tn ie g o e n tu z ja z m u . ,

P o m o r z e a n i W ie lk o p o ls k a n ap ew ne n ie p ó jd z ie s ia d e m w ile ń s k ic h i m ało­

p o ls k ic h m o n a r c h is tó w ! M y n ie um ie*

m y z m u s z a ć n ik o g o d o o b ję c ia w lad syl O w s z e m ! N ie c h ją o b e jm ie P iłsu d sk i, n ie c h w y k a ż e , n ie c h d o w ie d z ie , że ty l­

k o tr o s k a o k r a j p o d y k to w a ła m u ca­

łą tą a k c ję b r a to b ó jc z ą , ja k ą w yw ołał!

N ie c h n a m d o w ie d z ie , iż rzeczyw iście p o tr a f i P o ls k ę u r a to w a ć ! N ie c h w ykaże ż e is to tn ie o n — i ty lk o o n m o ż e skie­

r o w a ć s k o ła ta n ą n a w ę R zeczyposp oli­

te j n a c ic h e i s p o k o jn e fale dobroby­

tu — k u w ie lk o ś c i i s ła w ie i p otęeze.

N ie c h to w y k a ż e — a w ów czas i m y , r ó w n ie ż s c h y lim y przed nim czo­

ło ! J . K .

i

C o m ów i H a m a lek P iłsu d sk i o sob ie?!

W r o z m o w ie z p r z e d s ta w ic ie la m i I prasy m arsz. P iłs u d s k i o ś w ia d c z y ł:

H a ń b ą P o ls k i z a ró w n o w o k r e s ie gd y s z ła d o u p a d k u , ja k i w n o w j P olsce tzw . d e m o k r a ty c z n e j, je s t o b - I eiąźenie sw ego p r z e d s ta w ic ie la n a z e ­

w nątrz i w ew nątrz w s z e lk ie m i w y s o - k ie m i p r z y s ię g a m i, k tó r y c h s a m i w y - B b o r e y n ie s k ła d a ją , a lb o s k ła d a ją c n ie ' d o tr z y m u ją i o d e b r a n ie te m ii p r z e d s ta - g w ie le lo w i n a w e t p o z o r ó w w ła d z y b e z

p o ś r e d n ie j, k tó r a b y u ła tw ić m o g ła d o - r tr z y m a n ie p r z y s ię g i, m ó w ią c e j m . in .

o o b r o n ie g o d n o ś c i im ie n ia p o ls k ie g o n a ś w ie c ie . S a m z a ś z w y c z a j, s to s o ­ w a n y d a w n ie j i w n a s z y c h c z a s a c h z b e z c z e s z c z a n ia p u b lic z n e g o p r z e d s ta w i ­ c ie la n a r o d u i o jc z y z n y , n ik c z e m n e g o w d z ie ra n ia s ie d o s p r a w i u c z u ć n a jb a r d z ie j p r y w a tn y c h , s ta ły c h p r ó b r o b ie n ia z te g o c o je s t, ja k w o js k o , s z ta n d a r e m P a ń s tw a i N a r o d u , ja k ie jś s z m a tk i ta rz a n e j w b io c ie , n ie je s t d la n ik o g o z a c h ę c a ją c y m m o m e n te m z n o s z e n ia te j o b r z y d liw o ś c i ż y c ia p o l­

s k ie g o n a s ta n o w is k u p r e z y d e n ta .

D la te g o te ż , p r z y s ta w ia n iu k a n ­ d y d a tu r n ie c h c ę b y ć je d y n y m k a n d y ­ d a te m P o ls k i i c h c ia lb y m w p ie r w s z e j c h w ili z b liż y ć s ię z e w s p ó łc z u c ie m i s e r d e c z n ą p o m o c ą c z ło w ie k a , k tó r y m a . s iłę w e w n ę tr z n ą , b o p o tr a f ił to p a ­ s k u d z tw o p r z e ż y ć i w s o b ie s tr a w ić , d o ty c h s z c z ę ś liw y c h lu b n ie s z c z ę ś li­

w y c h w y b r a ń c ó w n a r o d u p o ls k ie g o , n im k la m k a w y b o r ó w n a d k im k o lw ie k z a p a d n ie . — C z e k a m w ię c z g ło s z e n ia p u b lic z n ie k ilk u k a n d y d a tó w , b y m m ó g ł ic h w s z y s tk ic h — z w y ją tk ie m

ty c h , k tó r z y n a m ó j szacunek nia za­

s łu g u ją , lu b n a w e t z a s łu g u ją c y c h , lecą p o c h o d z ą c y c h z e s tr o n n ic tw sejm ow ych

— z e b r a ć u s ie b ie , b y ic h n am ów ić do je d n e g o p u b lic z n e g o aktu. A k t ten w y o b r a ż a m s o b ie w p o s ta c i deklaraóji, ż e ż a d e n z k a n d y d a tó w zeb ran ych n m n ie n ie id z ie n a żadne pacta eon w en­

ta a n i z e s tr o n n ic tw a m i sejm ow em i.

a n i z b a n k a m i p r y w a tn y m i c z y z gru ­

p a m i k o n c e r n ó w i in te r e s ó w . —

te n s p o s ó b , p r z y p u s z c z a m , udałby m i

s ię p r o te s t p r z e c iw k o zw yczajom eol-

(2)

Z całej Polski I

Przygoda gen Hallera w Kole. hgfedcbaZYXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA Z Ł o d z i d o n o sz ą , że p rz e z m iaste cz­

k o K o lo , p o ło ż o n e n a d rz e k ą W a rtą , p rz e je ż d ż a ł sa m o c h o d e m w o to c ze n iu o d d z ia ła ż a n d arm ó w g e n . J ó z e f H a lle r.

W d ro d z e p o w ro tn e j z O ż a ro w a , z a ­ trz y m a ł się w h o te lu P o lsk im w K o le . N ie z n an i o so b n ic y ,; z g ro m a d ziw szy się n a u lic y u siło w a li z a re k w iro w a ć g e n e­

ra ło w i sa m o ch ó d . P z z y sz ło d o s ta rc ia tłu m u z ż a n d ara m i g e n e ra ł? . H a lle ra .

Krwawe wiece we Lwowie.

L w ó w . W n ied z ie lę L w ó w b y ł te ­ re n em k rw a w y c h a w a n tu r i z a m ie sz e k z o k a z ji z a p o w ie d z ian y c h n a te n d z ie ń w 'e c ó w s o cja lis ty c z n y c h , b ry lo w eó w , j e n d e c k ic h i p ia s to w y c h . O rg a n iz a to rz y w ie c ó w z a m e ld o w a li d o w ład z o u rz ą­

d z e n iu z e b ra ń . Z e b ra n ia te o d b y w a ły się w d fc ó c h ró ż n y ch k ra ń c a c h m iasta.

Z e b ra n i p o d g m a ch e m b . S e jm u e n d e cy i p i& sto w c y u d a lL się p o c h o d e m p o d p o m n ik M ick iew ic z a , g d z ia n a s tą ­ p iło s p o tk an ie z so c ja lista m i. D o szło d o b ó jk i n a la s k i i k a m ie n ie. J e d e n za stu d e n tó w s trse lił w p o w ie trz e . T łu m p o rw ał g o i z m a s ak ro w a ł ta k , że w

z sk im ta k d a w n y m , ja k o n g iś e lek c y j-1 R o z u m ie m , iz w te n s P o só b ^ ^ ' HGFEDCBA

n e w y b o ry k ró ló w , a k tó re, j a k m i d le m w iele n a d z ie i w e m n ie p o k ia d a - się z d ^ je , c h c ą w s to su n k u d o p re z y - h y c h i w y rz ek łam się ta k ła tw e j w o - d e n ta p o w ta rz a ć s tro n n ic tw a w ra z k rz y k a c h fo rm y , ] A d y k ta tu ra n e

z u d a ją c y m i d a w n y c h m a g n a tó w n u - g o c z ło w ie k a . Z ro b iłe m to je d n a k .

w o rv sz a m i ro z w a g ą i św ia d o m ą d e c y z ją , p o ;

w u ry o z. 10 ’ m im o , iż u fa m sw o im siło m i sw o je j

P o w o d y Z a m a c h u . w e w n ę trz n ej w a rto śc i. Z ro b iłe m to z a ś N a p ro śb ę o a u to ry ta ty w n e o ^ w .ie ' d h te g o , ż e b y o d z w y c z ajo n o się u n a a tle n ie w y p a d k ó w 1 2 — 1 4 m a ja i ic h w P o lsc e z w ala ć sp o k o jn ie w szy stk o

g e n e z y , p - M in is te r S p r. W o jsk - n a ^ d n e g o c z ło w ie k a , d a ją c m n p o te m o ś w ia d c z y ł: n ie c h ętn ą p o m o c , b ez d a n ia c o d z ie n n e j

— W iem , że w in ie n e m o b sz e rn e g o d n e j p ra c y w ielk ie j ilo śc i lu d z i, n ie - w y tłu m ac z e n ie w y p a d k ó w m o je j z b ę d n ej d la z re fo rm o w a n ia p rz y z w y - c z y ź n ie .' N ie c h c ę z a trz y m y w a ć się | c z ajed , ta k siln ie z re s z tą k ry ty k o w a- d łu g o n a ró ż n y ch d e ta la c h , k tó re d o - n y C b w c a ły m a p a ra c ie p a ń stw o w y m . tą d z b ie ram , jtk o m a tę rja ł h is to ry - B ę d ę o te rn m ó w ił je szc z e k ilk a ra - c z n y , le cz d a m o g ó ln y p rz e b ie g w y - z y d o w y b o ru P re z y d e n t* i w ó w c z a s

p a d k ó w , ta k , ja k o n w ry ł się w m o - b ę d ę m ia i o k a z ję w e jść w d e tale i ją p a m ię ć . . , sz c z e g ó ły . T e ra z o g ra n icz ę się je d y -

P rz e z c a ły p o c z ą te k r. b ., m e m o - L ie te m o g ó ln e m stw ie rd ze n iem . I m ó ­ w ią c ju ż o k o ń c u u b . r. to c z ę u s iln ą k ry ty k o w a ć m n ie lu d z ie ta k ja k im

w a l k ę o n a p ra w ę s te su n k ó w w R z e - g |ę ż y w n ie p o d o b a , ja z a ś n ie p rz e s ta - e z y p o sp o litej, sp e c ja ln ie z a ś w w o jsk u . tw ie rd z ić, ż e z ro b iłem je d y n y w

W a l k a ta w sw o ic h p e ry p e tja c h n ie g w o j e m ro d z a ju fa k t h is to ry c z n y , ż e m

d a w a ł a n ig d y z d e c y d o w a n e g o re z u lia - z ro b ił c o ś p o d o b n e g o d o z a m a c h u s ta n u

t n . T a k , ż e w y d a w a ło m i się , iż p rz e - L p O tra fił g o n a ty ch m ia s t z a le g a liz o w a ć ,

c i w k o m o im p o s tu la to m z e sro d k o w a ły ■ g em u c z y n ił c o ś w ro d z a ju re w o lu - się w B z y stk ie siły , k tó re w e d łu g m n ie , L ,^ b e z zftd n y c h re w o lu c y jn y c h k o n - z a trz y m y w ały p ro c e s ro z w o ju P o lsk i, | g ^ ^ w C n c ji. _ _

o ję ^ r^ a n g re ^ n ę ^ a p a^ a tu H ^ a ń s tw o w e g o , Konferencja prasy Z p. WojewodąI s ta n ie c ię ż k im o d ^ ^ u l 1

ciyiiły d la m n ie n ie m o ż liw e m trw a - d-rem Wachowiakiem. ta le D w ie k o b ie ty d o • n ie d łu ż e j w b e z c zy n n o śc i... . ’ W e w to re k 2 5 b . m . o d b y ła ^ ^ “ ^ ^ h f w v D a d k a e h . i

O s ta tn im m o m e n te m , k tó ry m n ie I T o ru n iu k o n fe re n c ja p o m ię d z y p . W o ’ 13' b r^ d z ie lila w a lc z ąc y c h . C zęść z m u sił d o d e c y z ji, b y ło u tw o rz e n ie ^ © w o d ą P o m o rs k im a p rz e d s ta w ic iela - V n u tl'n z ip ęd z o n a w u licę K o - ' R z ą d u , p rz y p o m in a ją c e g o m i b e z e c n e j Jffii p r* sy p o m o ra k ie j. _ tłu m u z o a ta.a

B a m ię e i R z n d , i p o w o d u k tó reg o w y - w p-rz em ó w ie n iu sw e m P a n W o H ? re ™ £ ’ B e X r o k ir ż s p o lie ji k o n n e j

B i e d ł e m z e słu ż b y p a ń s tw o w e j, n ie p o d k re ś lił w y jątk o w o tru d n e p o i * L " '

e h e ą c s w o j.m im ie n iem _i sta ż b ą p e - io ż e n ie ; w ja k ie m się z n a la z ł z p o w o - ro « p « a n « > t.i m . r(iz6 z e rza-

p i e r a ć l u d z i , k tó rz y z d a n ie m m o je ro , d ll a k c ji m a r s l. P jfc m d sk ieg o o re z °b - A re sz to m .a n o 1Q I

b r a l i u d z i a ł w n a jcię ż sz e j z b ro d n i, d o - j ,śn li o b ra n y c h d z ie n n ik a rz y o p rz y ; n ę d o u k - o m ^ y ^ .

k o n a n e j n a P o lsc e z a b ó jstw ie P ie * eZ y n a e h i isto c ie sw o ic h z a rzą d z e ń :ttn .A w ie o t e i.ż k n ra n n y c h ,

z y d e n t a R z e c zy p o sp o lite j G a b rje ls N a 8to s u iik u z a ró w n o d o sp o łe c z e ń stw a ta k to w i B o U cji d ó z n a ez n iej- ra to w ic za , m e g o z re s z tą o so b isteg o ja k , d g y M y ś h p rz e w o d n i,„ N

p r z y j a c i e l a - .. W o je w o d y b y ło p o g o d z e n ie w o li sp o '

R z ą d te n o d ra z u o g ło sił rz ą d y „ sd - h ecZ fń s tw a p o m o rsk ie g o z s s ta n em Napad polityczny. ।

n e j rę k i* ', z w ra c ają c się p rz e d e w sz y s t rzeC z y , ja k i się o s ta tn io w y tw o rz y ł w L u b lin . D o lo k a lu re d a k c ji

k i e m p r z e c i w k o m n i e o so b iście . W a rsz a w ie . S to ją c s ta le n a g ru n c ie p ra - ‘ L u b e lsk ie g o ,, d . 2 2 b m . D e cy z ję w y s tąp ie n ia p o w z iąłe m w o rz ą d n o śc i — p a n w o jew o d a d o »con- p Q w ie c z ó r w p a d ła b a n d *

z w e w n ę trzn e m p o s ta n o w ien ie m sta- cg p o so st& l w ie rn y m rz ą d o w i z4ts L n ry w z /ó w u z b ro jo n e w re w o lw e ry , n o -

r a ć się je d y n ie o o b a le n ie R z ą d u , n ie p 0 Ug tą p ie n iu p . P re z y d e n ta g o d p o rz ą a - v -. . N a p a s tn ic y w ta rg n ę li d o p o -

w y s t ę p u j ą o z resz tą p rz e c iw k o o so b ie n o w y m w lau z o m u z y s k u ją c k tó ry m p ra c o w a ł p rz y te le fo -

p . P r e z y d e n t a W o jc ie c h o w sk ie g o . z a rfe z e m o d w ła d z n a c z e ln y c h z a p ew n ie- 1 J ’n o e n v s e k re ta rz re d a k c ji p . R a - D o t ą d ż a łu ją , iż p . b y ły P re z y d e n t Z e z m ian y , ja k ie z o s ta n ą w p ro w a - . O p ry s z k i rz u c iły się n a n ie -

n a r a i i l m n ie i sie b ie n a śm iesz n ą sy - L ]z o n 8 p rz e z n o w y rz ą d — n ie b ę d ą i z a c z ę ły b ić , n a to w p a d ł d o

t u a c j ę n a m o śc ie P o n ia to w s k ie g o , z a - d 0ty 6Zy ły o b s a d y p e rs o n a ln e j w y ż sz y c h *■ - S i e s s d o b y ł re w o lw e ru i

m i a s t k a z a ć re p re ze n to w a ć sieb ie p rz e ? g ta n o w j8k n a P o m o rzu . M w n k ro tn ie s trze lił. J e d e n z n a p a e t

t y c h , k tó rz y n ie śm ie ii s ta n ąć m i W d a lsz y m c iąg u sw e j p r z e m o w y zo g tftj ra n n y w n o g ę . W ted y

d o o c z u . — p a n W o je w o d a s tw ie rd z ił, ż e z w y o p rv s.a k i rz a 8 iły się n a re d . S ie ssa i

L e g a l i z a o j a . ją tk o w o c ię żk ie j s y tu a c ji — 1 o m o rz e .. k o ib ą re w o lw e ro w ą w g lo

P o .o b ra z o w a n iu w a lk p . M in . P ił- w y szło z h o n o re m i g o d n o śc ią , p o w strz y p G g d o m sk i o trz y m ał k ilk a u d e-

s u d s k i ta k o św ie tla d a lsz e w y p a d k i: m u ją c się o d w sze lk ic h e k s c e só * i z * | ń w g ło w ę j ra u ę c ię tą w rę k ę . N a

— P rz e c h o d z ę te ra z d o p u n k tu , c h o w u ją c x& d i p o rz ą d e k a z d o k o n ta . sc h o d o w e j n a p a s tn ic y s te ro ry -

k t ó r y z d a j e się g ło w n ie z a jm u je u rn y - O b e c n ie s y tu a e ja o ty le się: p o lec ’?-z y ;d_ z o w ah w o ź n e g o re d a k c ji.

8 ł v t j. d o p ró b y , k tó ra m i się z u p e ł- ż e s tw o rz o n y z o sta ł R o m ite t O b ro n y _ R«dv Mieiskiei

n i / u d a ła u ó jśc ia d a lej d ro g ą le g a liz e N a ro d o w ej, k tó ry o d tą d b ę d z ie P o < ..3 ł g i Y I S C y

w a n ia te g o , co z a szło . ' w a ł o p lu ją P o m o rz a i re p re ze n to w a ł w K ra k o w ie .

M ia łe m ’d o w y b o ru : a lb o p rz e c ią - ją n a z e w n ą trz p rz e z co u n ik n ie się K ra k ó w . W d . 2 6 . b . m n a d ra n e m

g a ć d a l e j s tru n ę i z a k o ń c z y ć ja k z d a je w sz e lk ic h s c y s ji, n ie p e ro z u m ie n , J a s ie I |ó w n e j ‘s a ii R a d y . M ie jsk ie j w y b u c h ł

s i ę ż ą d a n o o d e m n ie , ja k ąś p ró b ą d y - e w e n t, w y m k n ą c A a31n p o ź a r , k tó ry w k ró tk im c z a sie o b ró c ił

k t a t u r y i w z ię c ie m w ła d zy w sw o je n y w ła d z c e n traln y c h w n ie k n v g m a c h w g ru z y . S tra ty są o l-

™ J a lb o c o m i się w y d a w a ło ju k o K o ń c z ą c sw e p rz e m ó w ie n ie p a n k o sz to w n e , sta re

d r o g a m o ż liw a , p ró b ą z a le g a liz o w a n ia W o jew o d a i’b e z c e n n e s ta re p o rtre ty . Z e

f a k t u d o k o n a n eg o , g d y p , P re z y d e n t p ra w o rz ąd n e , K tó re b y ^ , 3 ts ti b v 1 ęd u n a o lb rz y m ią w a rto ść h isto ry - iW o jci< eh o w » k i o tw o rz y ! d ° ‘e g o d ro g ę M w sz e’ P ’e r w w m , z a ró w n o g m a c h u ja k i u m e b lo w a - i O d w o ła n ia się w te n sp o a p b d o sił d la e a le g o , P o m o rz a i' d _ n ia _ s traty n ie d a d z ą się w p ro st w y ;

m o r a l n y c h w m o jej O jcz y ź n ie , k tó re , ę y — d -p o iri ty lk o b ę d z e s ts i n a s t. p ie n ię ż n ie. G m ac h R a d y M ie jsk ie j

” . k m i'się z d a w a ło , z o s tały siln ie p o - ż y in tere s ó w n a s z e j d z je ln tc y . I^ z je p ę ^ W fe lk o.

d e k a e v t o w a n s m o je m w y s tą p ie n ie m .. P o p rz e m ó w ien iu p . W o je w o d y ,

W y b r a ł e m d r u g a d r o g ę i w te d y w y w iąz a ła się ż y w a d y s k u s ja , z k tó re j 1 ■ .. .

s p i e s z y ł e m ja k n a jg w a łto w n isj, c z y n iąc w y n ik a, ż e z a ró w n o w in te res ie P 'o m O - Major Barthold Merwin

n a c isk p o d w z g lę d e m c z a su n ie p o

j

rz a ja k i w in te res ie R z ą d u le ż y n a - włamywaczem.

tóstss&rsr Lł-yatóKtós

™ t7 o R z ą d u w o b e c u s tą p ie n ia p o - o z e ń stw s - b e z u ż y cia p rz e m o c y - d ro g ą c z a - d -d c y S z k o ły P o d c h o rą ż y c h

o r z e d n i e g o * P - M a rsz a łe k R a ta j w y - ro z s ą d n i i p rz e d łu ż e ń . w d a rlsię z a p o n io c ą w y try c h a p .d z ien -

b r a ł d o fo rm o w a n ia R z ą d u p ro f. B a rtla , P o d c z a s c a łe j k o n fe re n c ji b y ł u trz y - „ ik a rz m a jo r M e rw in - z y d i b . le g o - P ro f B a r t e l T e d n a k o d m a w ia ł, b ę d ą c , m a n y s y m p aty c zn y n a s tró j ro z m o w y n ista - i sk ra d ł w a ż n e d o k u m e n ty p u łk .

tw ie rd z ił3 p rz e c iw n ik ie m z a s ad ii- p rz y jac ie ls k iej. P a n W o je w o d a ra z P a sz k ie w ic z a . O b u rz o n y te rn p u łk . P . w n a a im n w re h R z ą d ó w W rz n a ję je szc z e w y k a z a ł i d o w ió d ł sw ej n ie- z ło ż y ł sk a rg ę k tó re j sk u tk u , d o ty ch -

o t w a r c i e iż. * p o p a r!» m p . R a ta ja p rz y m u sz o n e j w o li w sp ó łż y c ia z c a le m c z a s n ie z n a m y . M a jo r^ M e rw in z o stał

W .g w a łc e n iu ż e sie ta k w y ra żę , w o - sp o łec z e ń stw e m n ie ja k o z w ie rz c h n a p o d o b no m ian o w a n y z a stę p cz o d -d c ą , a n ro f B a rth , k tó ry je d n a k z a ż ą d ał /p o d w ła d n y m i - le cz ja k o o p ie k u j S z k o ły p o d c h o rą ż y c h - le cz z p o w o d u ) re w a n ż u 3 m o je j s tro n y . N a re w a n ż z p o w ierz o n y m i sw ej p ie cz y lu d ź m i g w a łto w n e g o p ro te stu o p in ji p u b l. -

t e n się z g o d z iłe m p o d w e ra u k ie m , iż ró w n y m i so b ie . S ta n o w is k o ta k ie » a - n o m in ac ja z o stała c o tm ę ą.

R z ą d u w a ż ać się b ę d z ie z a ty m ęz a so - że o rz y p u cz e ze ć , że b y le n a t l r i Eksplozja W fabryce ramunucji W

w y d o w y b o ru n o w e g o P re z y d e n ta- W o je w o d a M 'a c h o w ia k n a m i Radomiu

I d l a t e g o c a ły sw ó j n a c is k p o ło ż y łe m - - a n ig d y i z n ik ą d n ie e tan ie się W arS 7 aW ft W w ielk iej fa b rv e e a m u -

feF5»S=S

P a ń s t w a * i t e m *

Ze świata.

Były niemiecki następca tronu wygwizdany.

B e rliń sk i „ L o k a l A n z e ig e r” d o n o si W ro c ław ia , że b . k ro n p rin e n ie m ie c­

k i, p o w rac a jąc sa m o ch o d e m d o re z y ­ d e n c ji s w o je j w O leśn icy w to w a rz y ­ s tw ie ż o n y k s. C e c y lji, w y g w iz d a n y b y ł i z w y m y śla n y p rz e z p o c h ó d re p u ­ b lik a ń sk ic h o rg a n iza c y j — „ R e ic h sb a- n n e r“ .

R e p u b lik an ie n ie m ie c c y o to cz y li sa m o ch ó d b . k ro n p rin e a i p a rę k sią ż ę cą z a s y p a li o b e lg a m i.

Olbrzymie katastrofy nawiedziły Niemcy.

W s t r z ą s a j ą c a t r a g e d j a n a d w o r c u m o n a c h i j s k i m .

B e rlin . W o s ta tn ie h m iesią c a c h N ie m c y s to ją p o d z n a k iem s z e re g u o l­

b rz y m ic h k a ta s tro f. Je sz c z e n ie p r z e ­

b rz m ia ły e c h a w ie lk ie j tra g e d ji w t a ­

je m n e j fa b ry c e a m u n ic ji k o ło M a n n ­ h e im . a ju ż w ieść o n o w e m w ielk iem n ie sz c z ę śc iu o b jęła c a łe N iem c y ,

O to — ja k d o n o sz ą d o B e rlin a z M o n a c h ju m -- n a ta m te js z y m „ O s t -

b a h n h n f “ n a s tą p iło 2 5 . 5 . tra g ic z n a k a ­

ta s tro fa . P o c iąg p o sp ie sz n o -o so b o w y w p a d ł w p e łn y m b ie g u n a s to ją c y n a

s tac ji p o c iąg o so b o w y . O b ie lo k o m o ­ ty w y i p ra w ie w sz y stk ie w a g o n y r o z ,

le c ia ły się m o m e n ta ln ie w d rz a z g i- n isz c z ą c o d ła m k a m i s w y m i n ie m a l c a ­ ły d w o rz e c .

; Z p o d p a ląc y c h się z g lisz c z p o c ią­

g ó w w y d o b y to d o ty c h ez a 3 2 z a b ity c h i 6 c ięż k o ra n n y c h .

Zamordowanie Petlury.

i A g e n c ja H a v a sa p o d a je , ż « U k r a i -

n ie c^ n ie zn a n eg o n a z w is k a z a strze lił z re w o lw e ru P e tlu rę , b y łe g o a t a m a n a

U k ra in y , w c h w ili, g d y P e tlu ra p r z e ­

c h o d z ił p rz e z u lic ę , M o rd e rc a z a r z u c a

1 p o d o b n o P e tlu rz e , ż e k a z a ł ro z s trz e la ć

‘ n a U k ra in ie w ie lu iz rae litó w r o s .

1 N a sz s p ra w o z d a w c a d o n o si z P a -

' |ry ż a :

Z a b ó js tw a P e tlu ry n a b u lw a rze S t.

M ic h el d o k o n a ł ja k iś o so b n ik , k tó ry p o d a ję się z a U k ra iń c a ta z w is k ia m S z e w s ra e w , u ro d z o n e g o w r. 1 8 8 8 w

S m o le ń sk u . S z e w a rn e w , k tó ry je s t z z a ­

w o d u z e g arm istrz e m ^ zezn ał, że p o z n a ł P e tlu rę p rz a d 1 0 -c iu d n iam i.

Nieprzyjęta pomoc bolszewicka

L o n d y n . M in ister ] sp raw w e w n ę ­ trzn y c h o św ia d c zy ł w Izb ie g m in , ż e z w ró co n o d o S o w d e p ji c z e k i, w a rto śc i 1 0 0 ty się c y fu n tó w , p rz e sła n e p o d a d re­

se m k ie ro w n ictw a s trajk u w c z a sie strajk u g e n e ra ln e g o .

i Zamknięcie Dardaneli dla łodzi podwodnych.

K o n s tan ty n o p o l. T u rc ja z a k a z a ł a

ło d z io m p o d w o d n y m w s z y s t k i c h

p a ń s tw .b e z w y ją tk u p r z e j e ż d ż a ć p r z e z

D a rd an e le, w s k a zu ją c n a to , że w c z a ­

sie w o jn y sa m i s p rz y m ie rze n i o rz e k li iż łó d ź p o d w o d n a je st n ie lu d z k ie m n a rz ęd z ie m b ro n i.

Państw. Gimmnazju Humanistycz­

ne w Wąbrzeźnie 1

E g z a m i n y w s t ę p n e n a r o k s z k o l n y

1 9 2 6 |2 7 o d b ę d ą się d o k la s y I-e j w ś r o ­ d ę , d n i a 2 3 c z e r w c a b r . , d o w s z y s t ­

k ic h in n y c h k la s w c z w a r t e k , d n i a 2 4 c z e r w c a b r . , o d g o d z in y 8 -m e j r a ­

c o p o c z ą w sz y .

! Z g ło sze n ia p rz y jm u je D y re k c ja z a ­

k ła d u d o d n ia 1 9 c z e rw c a b r. c o d z ie n ­ n ie o d g o d z . 1 2 d o 1 w p o łu d n ie . ' P rz y z g ło sz e n iu n a leż y z ło ż y ć : 1 ) m e ­

try k ę u ro d ze n ia, 2 ) św ia d e c tw o p o ­ w tó rn eg o sz c z e p ie n ia o sp y , 3 ) ś w itd e c - [k w o o d e jśc ia z e sz k o ły , d o k tó re j u c z e ń p o p rz e d n io u c z ę sz c z a ł. J e ż e li u c z e ń p o ­ b ie ra ł n a u k ę p ry w a tn ie , p o w in ie n p r z e d ­

staw ić p o św ia d c ze n ie d o ty c h c z a so w e j n a u k i, o ra z w rs z ie p rz e k ro cz e n ia 1 4 - g o ro k u ż y c ia św iad e c tw o m o ra ln o śc i, w y d a n e p rz e z sw ó j u rz ą d p a ra fj& ln y lu b g m in n y .

D o k la sy I © j p rz y jm u je się m ło ­ d z ie ż w w ie k u c d 9 i p ó ł d o 1 2 la t, d o k la s n a s tę p n y c h o d p o w ie d n io s t a r e z ą .

W ra z ie n ie p o m y śln eg o w y n i k u e g ­

z a m in u w o ln o g o p o w tó rzy ć d o p i e ­

ro p o ro k u i to d o te j sa m e j k l a s y .

N a d u ży c ia w ty m w a g lę d z ie m o g ą B o ­ e i ą g n ą B t w a .

E g j e s t b n i e ż <

i l e s k ł t e j k h k l a s y m i o k l i

T a I I - V I 2 0 z ł . p r z e d w i n i i

P r I - e j f j ą ć e

a ) z a s a d n i e j s s T e s t a b ) w y r a t a n i e c z o n t z a k n n a j n n e j ; w y p : z n a n d ó w n i e n s k i c l w i e i i s o w i n i e j j p o d i e z e j r z e c s t o p f o r r 3 ł c S c 2 0 0 ( l i c z i k i e r m o ^ n a j

d o n k i l l k t ó g a c i m i K o r s u n i e

C 1 E

m a O .

z |

w

m e h w T <

m n: d( ol ai sć w sj SI ś! al P ii P s p c

t ż t r

5 (

I

(3)

c i ą g n ą ć z a fedcbaZYXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA sobą daleko idące n astęp ­

s t w a .

E g zam in w stępny do klasy I ej jest bezpłatny, bezpłatnym jest ró w ­ nież egzam in w stępny do klasy IV , o ile s k ł a d a uczeń, przechodzący do

t e j k l a s y bezpośrednio po ukończeniu

k l a s y szóstej w zględnie siódm ej sied m ioklasow ej szkoły pow szechnej.

T aksa za egzam in w stępny do klas II-V II w ynosi 10 zł., do klasy V III 20 zł. T aksa egzam inacyjna, p łatn a przed rozpoczęciem egzam inu, zw roto ­ w i nie podlega.

P rzy egzam inie w stępnym do klasy I-ej pow inien uczeń w ykazać nestępu-

j ą ć e w iadom ości:

a ) Z r e l i g j i : znajom ość pacierza, zasadniczych p raw d w iary i n ajw aż­

niejszych faktów z S t& rego i N ow Tego

• T estam entu;

b ) Z j ę z y k a o j c z y s t e g o : p ły n n e, w y raźn e i z zrozum ieniem rzeczy czy-

; tan ie oraz opow iadanie treści w yzna­

czonego u stęp u , który nia przekracza zak resu w ym agań, staw ian y ch w .trzech n ajn iższy ch klasach szkoły pow szech ­ nej; n ap isan ie d y k tan d a lub lekkiego w y p raco w an ia z zak resu pojęć i słów , znanych uczniow i, bez rażących błę­

d ó w ortograficznych, z uw zględnie­

niem najw ażniejszych znaków p isar­

skich; rozpoznanie części m ow y, m iano­

w icie: rzeczow nika, p rzy m iotn ik a, cza­

sow nika i przysłów ka, oraz n ajw aż­

niejszych części zdania (orzeczenie, podm iot), rozróżnianie liczby pojedyń-

e z e j i m nogiej; odm ianą reg u larn eg o rzeczow nika; rodzaje rzeczow ników ; stopniow anie przym iotników ; głów ne fo rm y czasow nika w try b ie orzeka­

jący m .

e) Z r a c h u n k ó w : p isan ie liczb do 2000, biegłość w czterech działaniach liczbam i całkow item i, dzielenie dzielni­

kiem jedno — i dw ucyfrow ym ; znajo­

m ość m alej tabliczki m nożenia, oraz n ajw ażn iejszy ch m iar i w ag.

K o m a n S k at M r. 2

W obec u k azan ia się w p rasie w ia dom ości, że w W arszaw ie przebyw a k ilk a osób z K s. K an tak iem na ezele, k tó re p rzy p isu ją sobie ch arak ter dele­

g acji upraw nionej do p rzem aw ian ia w im ieniu S połeczeństw a P om orskiego, K o m itet O brony N arodow ej na P om o- rsu stw ierdza, że delegacja pow yższa nie m oże rep rezen to w ać opinji społe­

c z n e j P om orza, gdyż nie posiada ani m andatu, an i zlecenia ze stro n y K om - O . N . na P om orzu.

(— ) Jan D onim irski P rzew odniczący

| z p o i . K o m itetu O brony N arodow ej na P om orzu.

W iadom oiei potoczę

W ą b r z e ź n o , dnia 28 m aja 1926 r.

S p r o s t o w a n i e . W spraw ozda n iu z w ycieczki do G ródka w spraw ie

elek tro w n i zapom nieliśm y dod& ć, że

w s k ł a d kom isji w chodził rów nież pan

T e o f i l B alicki rad n y m iasta i członek kom isji elektrow ni. P rzep raszając za m im ow olne opuszczenie jego nazw iska niniejszem to p ro stu jem y . R edakcja.

P o l s k a i ś w i a t c a ł y stoi w prze­

dedniu w ypadków , m ogących m ieć nie­

obliczalne skutki. N iezażegnany strajk angielskich g ó rn ik ó w ... niepew ność lo­

sów arm ji pow stańczych ... rew olucja w C hinach i w reszcie nasze w łasne lo­

sy — tak w ątpliw e ... tak niepew ne — spraw iają, że cały naród m usi uw ażnie śledzić bieg w ypadków — nie chcąc, aby go chw ila rozstrzygająca zastała nie­

przygotow anym 1

A pew ność i szybkość i praw dziw ość inform acyj — jest w obec tego rzeczą pierw szej w agi. K tóraż gazeta potrafi sw oich czytelników bezstronnie i na czas pow iadom ić o tern, co się dzieje na św ię­

cie? T ylko gazeta bezpartyjna! T ylko taka gazeta, która nie będąc zależną od żadnego stronnictw a, tern sam em nie po­

trzebuje się krępow ać ani celow o zm ie­

niać faktów .

T aką gazetą bezpartyjną, gazetą bez­

stronną kierującą się tylką praw dą i u- czciw ością — jest „G łos W ąbrzeski".

P osiadając w łasny radioaparat — je­

steśm y w stanie w pierw niż inne pism a otrzym yw ać w iadom ości polityczne. M a­

od sam ej ziem i. K am ienie k ilo m etro -1 t r a f e m p i ę n i ą d i a p . B . u r a t o w a ł . J a t -

w e w ym agają odnow ienia, gdyż czer- L iakow oż jeat bardzo go w ażnie c h o r y ,

w ouy napis (liczby) znikły częściow o P o b an d y tach dotyrhezasjnie T n a ź a d -

lub zupełnie i w y ziera z pod nich sta- uego śladu.

ry napis (niem iecki). C h e ł m ż a . (P sie figle.) » D z i e n - - O s i e o z e k . (K radzież z w lam a- ni* B y d g o sk i aoatal .n ab ran y " p r i a z

nitm .) W tych dniach w łam ali się zio- pew nego k o resp o n d en ta z C h e ł m ż y ,

dzieje do m ieszkania gospodarza K ali- który doniósł tem u pism u o ś m i e r e i

now ekifrgo w O aieczku, którem u sk ra- »rof. gim nazjum Jan a R y w ak a. f y m :

dziono w iększą ilość ubrań i bielizny czasem „uśm iercony" p ro fesor z y j e i

— o znacznej w artości pieniężnej, ciesząc sią najlepszam zdrow iem B «łni Z łodzieje uszli n iesp o strzeżen ie— jod- sw ą b?uźbę.

nakże nie udało im się uciec zupełnie, P riy p u szczają ze au to rem gdyż już w B ro d n icy jednego z nich pondeneji jest uczeń, k tó ry . s e m s e i l

p rzy trzy m ała policja B ył to Jan S uj- się na niew ygodnym O la n i e g o n a a -

kow ski, pochodzący z R y p in a. P rzy C zycialu.

bliższem badaniu sch w y tan y p rzy znał — G r u d z i ą d z . (N ieazezęśliw g w g -

się, że rzeczy, k tó re ejjrzedaw al w p& dek.) W ® c z w a r t e k o g .

chw ili areszto w an ia go — pochodzą z 8 w iecz. jechał w oźnica S zam boraki, kradzieży w O sieczku. O czyw iście rze- aam . p rzy ul. K w iato w ej 2 2 w o z a m

czy zw rócono w łaścicielow i — a zło- p. sp ed y to ra P . W itkow skiego z d w ó r -

dziejem zaopiekow ała się policje. ca tow arow ego do m iasta ul. D w o r c e -

- G olub. (N aw ałnic;.) W ub. p i ą W ł-_ edy. konie n ag le się s p l o M , ! , i

tek naw iedziła nasze m iesto i okolicę poniosły. S zam borssi t r z y m a n a « b y i

ciężka naw ałnica, w y rząd zając znacz- K rótko lejce, zostai ś c i ą g n i ę t y i i p a d ł

ue szkody. W pobliskiej w iosce Z a- \ w ozu pod kola tak n .M » eięiliw « , z e

w ada uderzył piorun w stajn ię gospo- złam ał ręsę i doznał p ę k n i ę c i a e K a a i n .

darza B ilickiego. S tajn ia uległa z ni N ieprzytom nego odw ieziono z a r a z d e

sączeniu; z in w en tarza zdołano bardzo m iejskiego, gdzie z m a r l n i e ­

m ało uratow ać, gdyż U sztuk bydła, baw em -

św inie i drób sp aliły się. — W sk u tek G r u d z l ą d a . E g zam in w s t ę p n y

niskiego ubezpieczenia straty są bar- na I. k u rs S em inarjum m ogą s d a w a ó

dzo pow ażne. chłopcy odpow iednio p r z y g o t o w a n i w

J a b ł o n o w o . (P ierw szy w ystęp w ieku od lat 14 do 18, o i l e m a j ą e h ? ®

S to w arzy szenia P olskiej M łodzieży do saw odu naucsyciełskiego. D o d n i a

Z ańskiej). W niedzielę dnia 16 m aja 15 czerw ca D yrekcja P a ń a t w o w e g a

b. r. S tow arzyszenie P olskiej M łodzie- S em m arju m N a u c z y c i e l s k i e g o w G r u ­

zy Ż eńskiej w Jabłonow ie odegrało po- dsiądzu p rzy jm u je p o d an ia z n r o ś b g

raz pierw szy p rzad staw ien ie am ator- 0 dopusscsenie do e g z a m i n u w s t ę o a a -

skie pod ty tu łem .G łos ziem i" przez £0. K an d y d ato m z a m i e j s c o w y m z a -

F elicję Ż u raw ską. R zecz dzeje się nad pew m a się pom ieszezam e i w y z y w i a -

P olskiem m orzem i m a za osnow ę m i- nl® w zakładzie s a s k r o m n ą o g ł a t ą .

łość do ziem i ro d zin n ej. W szyskie a- W szeln ch in fo rm acy j udzie a s t » w

m atorki o d eg rały sw oje role bez za- k an celarii sem in arju m p rzy u lic, U - rzu tu . N a szczególną pochw ałę ireslu- pow ej 2 -la codziennie od 3-4 ao p e t -

g u ją A licja C arltów w O sobie T ho- G r u d z i ą d z . (S am obójstw #.) m ów nej W ładysław y, Iren aW iszy ń sk ą W S tanisław ow ie około O w czarek p o w .

o d eg ran ą przez p. nauczycielkę S tan i grudziądzkiego, znaleziono o i v i s i t

sław ską Jad w ig ę, nauczycielka odegra- 17-go bm . w lesie położonym n i t l a -

na przez K labónów nę C ocylję, K assu- leko od dom u rodzicielskiego z a s t y g ł e

1 bka żona ry b ak a o d eg ran ą przez Z a- zw łoki 19 to letniej córki okolicznym i 5 k ry sió w n ę M artę, A nielka odegrana gospodarzy w iejskich.

przez Jask ó lsk ą Iren ę i dziew częta W ed łu g zisiąg n iety eh inform aejl, w iejskie S obocińska, K labónów na Jad denatka popełniła sam obójstw o, k h r a -

w iga, P rzeezew ska. K lein o w sk a i W i- jąc strzał w okolicę eerea. O bok z w ł o k

tkow ska. spostrzeżono rew o lw er, n a l s i ą a y d o o f -

B ardzo dobrze udał się też koro- ca sm arlej, k tó ry został p o d jęty p r z w s

w ód i chór prząśniczek z ^S trasznego w ładzę dla zap ro to k oło w an ia. P r ź y -

D w o ru „M oniuszki" P odszas przerw czyną rozpaczliw ego kroku była l a w i e

p rzy g ry w ała orkiestra, sm yczkow ą S to- dziona m ik ść.

w arayszenia M łodzieży m ęski® j pod — r

b atu tą nauczyciela p. K ry k anta. C ałość " " •

u d ała się znakom icie tak że zespół Wr.^^OIHySCl.

^ieywfęk^oM PiĆ Na 8pr»8 S P^dski - przeciwnikiem

w ionie p rzy b y ł także S ek retarz Jen e partyjnictwa.

rsln y Z w iązku S t o w , M ł o d z i e ż y K s. W arszaw a. W w yw iadzie z d z i e i -

p ro feso r, Z ynda z W ąbrzeźna, K tóry njkarzam i — m arsz. P iłsudski w y r a z i ł

ns. zakończeni® w ieczorku w diuzszem sj m etody parlam entarzystów z a -

przem ów niu u zasad n ia; p o trzeb ę rów no z praw icy jak i z lew icy są p r z e -

cy n sd pozaszkolną uT ojziezą zduszą, s(arzale i nieodpow iednie. P iłsudski n i a

zuchęctl m iejscow e obyw atelstw o^ ao uW aża się za kandydata lew icy — i k a u .

poparcia m łodego sto w arzy szen ia i po- dydaturę na P rezydenta przyjąłby t y ł k a

dziękow ał P rezesce p. n& uszycielca * ’ przy calkow item uniezależnieniu się od x * * 'J z 12 _ — — I rup partyjnych — a to dlatego, a b y

pracę gościom zas za liczne przybycie. w przyszłości być niezależnym polity- Z pow odu cięzuiego położenia P au - cznle od żadnego stronnictw a.

stw a zaniechano zabaw y tan eczn ej. . .

-- L iaow o, pow . chełm iński. (N a- 1 Autonomja b. dzielnicy pruskiej.

pad rab u n ko w y .) W środę 5 b. m . H asło rozszerzenia sam orządu b.

w ieczorem m ięday 5 a 10 na drodze dzielnicy pruskiej zdobyw a sobie coraz z L isew a do D rzonow a n ap ad n ięty | w ięcej zw olenników . N ie chodzi tutąj został pi zez n iezn an ych d o tąd bandy- o zerw anie w ęzłów państw ow ych z resz- tów m iztrz rw źn ick i p. F r. B orkow ski

z L isew ® , k tó ry w racał z okolicy D rzo no w a do dom u. P . B . m iał w ię­

kszą sum ę p rzy sobie, K iedy p. B . zau w aży ł ow ych bandytów w ziął p o rt­

fel i schow ał go w nogaw icy, nie m y­

śląc jed n ak , że zostanie n ap ad n ięty . G dy się b an d y ci zbliżyli do p. B ., je­

den z nich u d erzy ł p . B . w kręgosłup jak iem ś tępem narzędziem i zażądali od p. B . pieniędzy. N ap ad n ię­

ty odpow iedział, że pięniędzy żadnych m e m a i zarazem chciał uderzyć b an ­ d y tó w ; w tym m om encie jeden z b an ­ d y tów u d erzył p. B . w to sam o m iej see i p. B , ru n ął n a ziem ię, poczem o trzy m ał jeszcze silne uderzenie w , bok, tak, że zem dlał. P o dłuższym

czasie p. B . pi zyszedł do siebie i z& u-

■ w ażył na sobie szaty p o ro zry w an e i uczuł okropny ból głow y i boku; oie i niędzy któr© p. B . m iał p rzy sobie,

b an d y ci nie znaleźli, gdyż p o rtfel był i z u p e ł n i e n a d o l e w s k a r p e t c e i t a k i m

jąc specialncgo korespondenta w W ar- । szaw ie — m ożem y być pew ni, że o ’ w szelkich zm ianach zostaniem y pierw si ’ na P om orzu pow iadom ieni. 1 K to w ięc d ice m ieć pew ne inform acje i K to chce być zaw sze o w szystkiem po­

w iadom ionym

K to chce m ieć na czas w iadom ości K to chce się dobrze orientow ać w w y­

padkach

K to szuka w gazecie praw dy i uczci­

w ości

K to chce być inform ow anym bezstronnie.

T en niechaj zaprenum eruje sobie „G łos W ąbrzeski" — pism o bezpartyjne, naro­

dow e i apolityczne.

S pieszcie się — bo term in składania prenum eraty upływ a

S pieszcie się bo po pierw szym czerw ca będzie trudniej uw zględnić prenum eraty spóźnione.

A w ięc kto jeszcze nie zaabonow ał G łosu W ąbrzeskiego niech to zaraz u czy n i!

Z m i a a y w U r z ę d z i e S k a r b o ­ w y m . W d. 20 bm . opuści! ua:3Z0 m iasto dotychczasow y naczelnik U rzędu S k ar­

bow ego w W ąbrzeźnie — p an Józef G essing. W , ezusie tiw egu długiego u- rzęd o’« ania p G essing, zask arb ił so­

bie szacunek i pow ażanie całego n a­

szego społeczeństw a to też żegnam y go z praw dziw ym żalem .

N ow ym N aczelnikiem U rz. S karb, m ian o w an y w stały . N ikodem G rzyw acz.

W itając go n a tern now am stan o w isk u w yrażam y pęw ność że zarów no spo­

łeczeństw o jak i p. G rzyw acz w zajem ­ nie będą z siebie zadow oleni — tem -

। bardaiej, że w edług dotychczasow ych o p in ji — p- G rzyw acz w szędzie zje­

d n y w ał sobie m iłość pow ażanie i aza-

’ cunek.

Z j a z d S t o w a r z y s z e ń M ł o d z i e ­ ż y P o l s k i e j n a P o m o r z u . W d. 30 m aja w niedzielę odbędzie się w G ru ­ dziądzu Z jazd D elegatów S to w arzy ­ szeń M łodzieży P olskiej j i r P om orzu P ro g ram Z jazdu następujący.

O g. 8. 00 Z biórka o godz. 9.00 n a­

bożeństw o g. 10. 00 pochód i defilada, g. 11. 00 O tw arcie Z jazdu, odczytanie 5 referató w godz. 16. 00 obiad godz.

18. 00 koncert.

O bow iązkow e przybycie 2-eh dele­

gatów z każdego S tow arzyszenia.

N a przyjezdnych oczekiw ać będą na dw orcu kolejow ym członkow ie K o­

m itetu Z jazdow ego z opaskam i na rę­

kaw ach. D o nich należy się aw r& cać po inform acje.

P o d a t e k o b r o t o w y z a r o k 1 9 2 6 |

M in. S k arb u przypom ina, że w dn.

15 bm . u p ły n ął term in płatności po ­ d atk u przem ysłow ego od o b ro tu za II , półrocz® 1925 r. W ym ieniony term in

— w brew n o tatk o m , zam ieszczonym

w n iek tó ry ch o rg an ach p rasy — nie będzie p rzesu n ięty , a sp łata podatku

n ie zostanie rozłożona ca raty. N a­

to m iast, celem ulżenia p łatn ik o m , od ręczono do d a. 15 czerw ca br. term in płatności zaliczki na poczet p o d atk u od obrotu za pierw szy k w artał 1926 r., k tó rą należało uiścić do d n is 15 m aja br.

Z dniem 16 bm . o rg an a egzekucyj­

ne p rzy stąp iły do przym usow ego ścią­

g an ia zaległości p o d atk u od obrotu za II półrocze 1925 r.

W obec tego p łatn isy w e w łasnym dobrze zrozum ianym in teresie, cslem uniknięcia egzekucji i połączonych z n ią kósztów w inni uiścić podatek bez zw łocznie.

— P o g o d a - P o trzy d n io w ej chla­

p an in ie znów zajaśn iało słońce — jak­

by sH rając się w y n ag ro d zić ludziom św iąteczny zaw ód! A czas już był najw yższy, gdyż zbytnio p rzeciąg ają ca się niepogoda i deszcz do tego sto p­

nia rozm oczyły ziem ię, że ro ln icy za­

częli się obaw iać gnicia k arto fli i in­

nych płodów ziem nych!

M iej- b y nadzieję, że w czorajsza i d zisiejsza pogoda zagości ju ż u n as na stale — co ze w szy stk ich niem al

। w zględów byłoby m ocno pożądane.

N a p r a w a s s o s y . O becnie n a­

p raw ia się szosę w iodącą do B rodnicy tuż koło L isew a. N aw ieziono już k a­

m ienie i piasek. D rzew a p rzy szosie, które w r. ub. u cierpiały silnie w sk u ­ tek p lag i liszek, tak, że m iejscam i b y­

ły ogołocone z liści, w ty m ro k u p rzed­

staw iają w idok bardo p ięk n y . T ylko . brak ręk i, k tó ry b y je trochę p rzy strzy - gła; gałęzie bow iem zaczy n ają rosnąć

tą P olski — ale o stw orzenie pew nego rodzaju ostoi dla praw orządności, skąd P olska m ogłaby na przyszłość czerpać sw oją siłę — w w alce z zam acham i, które z czasem m ogłyby się pow tórzyć.

S am odzielność adm inistracyjna b. dziel­

nicy pruskiej m a w ięc stanow ić pew ne­

go rodzaju obronę przed anarchią.

Zniknięcie b. ministra Wojny.

W arszaw a. R odzina b. m in. s p r .

w ojsk, gen. M alczew skiego podniosła alarm z pow odu nagłego zniknięcia g e ­

nerała, który jak w iadom o skutkiem w strząśnień m oralnych dostał lekkiego obłędu. P rzypuszczano, że jako obłąka­

nego — w yw ieziono generała do T w o ­

rek, lecz tam go niem a. C o się m ogło stać— nie w iadom o. W każdym bądź razie człow iek nie jest szpilką — i w y­

kluczoną jest rzeczą, aby m ógł zginąć bez śladu. S ądzim y, że czynniki m ia­

rodajne choćby dla uspokojenia opinji

publicznej w yśw ietla tą tajem niczą s p r a w ę

Cytaty

Powiązane dokumenty

[r]

nakże uw ażano, iż przem ysłow cy do uchw alenia now ego projektu, który podw yższa jednocześnie robociznę o 3 proc., nie dopuszczą, a rząd w obec groźby ruiny w

Zamówienia piśmienne załatwiamy --- odwrotnie pocztą za zaliczeniem pocztowem

ralnych w ydają się w szelkie środki odw etowe w prost za łagodne i za słabe. Jednakże prze- m ilczeć ich nie m ożna, a jedyną

Tu rozpatryw ać się zaczął w otaczającym go przepychu, a stanąw szy przed zwierciadłem , w yjął z pochwy piękną szpadę, bawiąc się nią, oglądał sztylet, w

— Nagły wypadek śmierci.. Przed położeniem się do łóżka napalił w piecu. zjazd złodziei). Od dłuższego czasu policja śledcza w Łodzi

drogą losow ania pod n ad zo­.. rem specjalnej

Pragnę rów nież i żyw ię nadzieję, że m i się to uda, stw orzyć dla rybactwa pracującego na pełnem m orzu, bazę — przystań jaknajbliźej m ielizn bałtyckich, to