• Nie Znaleziono Wyników

„Wszytko wywalić i spalić” - Wojciech Chodkowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "„Wszytko wywalić i spalić” - Wojciech Chodkowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

WOJCIECH CHODKOWSKI

ur. 1938; Borysław

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, środowisko artystyczne, reklama

„Wszytko wywalić i spalić”

[Spotkała mnie] zła przygoda. Fatalna. Kiedy jeszcze chciałem się parać twórczością, na ulicy Okopowej miałem pracownię. Robiłem tam grafiki –tak zwane monotypie. Na szkle odbija się wzory, które przy pomocy różnych graficznych sposobów, pewnych farb przenosi się ze szkła na papier. Tworzy się różne formy, później się je powiela jedno albo wielokrotnie. [W pracowni] miałem wielki podświetlany stół, więc było widać, co zrobiłem i jak to wygląda. Tak że nie [tworzyłem] w ciemno, tylko [miałem]

światło od dołu. Zrobiłem tego bardzo dużo, ogromną ilość. Wyprodukowałem tego wielką stertę. Niektóre formaty były ogromne.

W pracowni [panował] bardzo duży bałagan: strzępy papieru, tego wszystkiego, trochę poukładanych wyżej rzeczy. I była pani, która od czasu do czasu sprzątała w całej kamienicy. Powiedziała, że mi zrobi porządek w pracowni. [Odparłem]: „To, co leży na podłodze, wszystko wywalić. Wywalić i spalić” Ona się ochoczo wzięła do roboty. [Kiedy] wróciłem, to tam już niczego nie było. [Zabrała] stos tych wszystkich prac. I powiedziała: „Panie! Ale pan mi narobił! Tutaj sąsiedzi aż się denerwowali” „A czemu się denerwowali?” „Bo jak paliłam pana papiery –te wszystkie śmieci, [które]

pan wyrzucił –to był taki dym od tych farb, że wszyscy się dusili” To mnie sparaliżowało. [Powiedziała jeszcze], że nie mogła zmieścić tego do kubłów, [więc]

żeby zniszczyć [te śmieci], musiała je spalić na podwórku. Nie byłem zadowolony.

Poszedłem do Nory i się upiłem. I po dwóch latach przestałem pić. [Od tego czasu]

robiłem dalej chałtury, ale zaniechałem bardziej ambitne sprawy.

Data i miejsce nagrania 2012-11-13, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Redakcja Maria Buczkowska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Potem, w latach sześćdziesiątych, przeniosłem się do Teatru Osterwy, bo zacząłem się zajmować usługami plastycznymi.. Przez cztery lata pracowałem tam jako

Pierwsze zamówienie Kazika [Grześkowiaka więc brzmiało]: „Pięćdziesiąt, pięćdziesiąt” Na dole pod knajpką znajdowała się jeszcze sala, [gdzie] stał

Poza tym były różne poetessy, byli liczni dziennikarze, których już nie ma w tej chwili i którzy wymierają –mało kto z nich został.. [W klubie] odbywały się

[W Krokodylu] znajdował się taras, gdzie często [się spotykał] cały przekrój społeczny.. Był tłumek bardzo sympatycznych ludzi, z którymi dobrze nam

Jak wybrałem się na chałturę, to cały tłum ludzi pojechał ze mną, żeby mnie zainstalować tam na jakiś dłuższy czas.. Bo miałem pomysły, było

(A [pan Szymon] był tak silnym człowiekiem, że kiedyś wyrwał kratę do knajpy, do kawiarni. Bo było późno i nie mogliśmy dostać żadnych alkoholi. W jakiś dziwny sposób

Zauważyłem, że [również] Mirek Derecki w jakiś sposób gościł [w tej stołówce] i od czasu do czasu mógł coś sobie kupić. Data i miejsce nagrania

W każdym razie nie można tego przesądzić, czy [ludzie starego reżimu] byli tak pewni wygranej i tego, że wszystko się odwróci, podczas gdy nastroje społeczne, sytuacja