• Nie Znaleziono Wyników

Tak wyszło, że zostałem mimowolnym fotografem - Witold Karpiński - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Tak wyszło, że zostałem mimowolnym fotografem - Witold Karpiński - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

WITOLD KARPIŃSKI

ur. 1929; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Projekt Lublin. Opowieść o mieście, fotografia, praca, Wólka Rokicka

Tak wyszło, że zostałem mimowolnym fotografem

A cóż po wojsku – praca, elektryfikacja rolnictwa. W związku z tym jeździłem po tych wioskach różnych. Nawet część tych zdjęć, które robiłem, to były z wyjazdów. Ale niewiele, bo jeszcze wtedy nie miałem aparatu. Dopiero jak pracowałem w spółdzielni - „Projekt” się nazywała, tam byłem projektantem, niezłe zarobki w końcu były. Jak jakaś premia czy coś, to kupiłem aparat fotograficzny, a żeby żonie nie było smutno, to jakiś tam sprzęt do kuchni. No i wtedy dawaj bawić się tym aparatem, bo to była lustrzanka, małoobrazkowy, Praktica. No więc brałem go do teczki czy na ramię, i jak gdzieś jechałem, to pstrykałem zdjęcia. Trochę z pasji, trochę z oszczędności wymyśliłem, że trzeba samemu robić negatywy, potem odbitki, powiększenia. No i tak to wyszło, że zostałem mimowolnym fotografem. A zdjęcia są z Wólki Rokickiej, z tej owczarni, tam szwagier ze znajomymi założyli taką fermę owczarską. No więc ja tam byłem - a to instalację elektryczną zrobić, a to wodociąg. Ponieważ miałem smykałkę do tego, to robiłem co mogłem.

Jeździło się na spływy kajakowe czy rajdy narciarskie, kupę znajomych, wesoło – no to co, zrobimy sobie zdjęcie. No i potem, to się jakąś architekturę złapało, a to jakiś zamek, jakieś coś. No i zacząłem te zdjęcia robić.

Data i miejsce nagrania 2016-02-22, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

[Później] już obraz był aresztowany, tylko była rama i świeca, symbol. No i to też zapchane było,

Ale potem sobie tłumaczyłem: "No cóż, widocznie jeszcze za wcześnie, żeby rozprawić się z komuną". Data i miejsce nagrania

O tym [zakładzie pracy] co mówię, to był przedwojenny Zakład Kwasu Węglowego.. Tam robili przed wojną wodę sodową,

Jak byłem takim już starszym pracownikiem, to zacząłem się tak trochę stawiać.. - „Tak, wszyscy

Można było te bony dostać również przy wyjeździe za granicę, jak się dostało paszport.. Jechaliśmy do Jugosławii, tośmy dostali - dla mnie i dla żony po pięćset czy

Miał zakład na Królewskiej, sklep na Królewskiej, a zakład na Żmigrodzie Nawet widziałem w naszym skansenie kawałki szczotki dziadka produkcji - żeliwny odlew, ciężar

Tu, gdzie teraz stoi ten dom Pedet na rogu Osterwy i Krakowskiego, to tam były hotel Viktoria czy coś takiego.. Ale

A potem, jak getto już zlikwidowali, bo mieszkańców wymordowali, to wzięli się za te budy, bo to było drewniane.. Trochę murowanego, ale