• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Nyskie : gazeta międzyzakładowa 1987, nr 25 (574).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Nyskie : gazeta międzyzakładowa 1987, nr 25 (574)."

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Witaj s z k o ło !

Uroczysta inauguracja nowego roku szkolnego w Domaszkowicacii

1 w rz e śn ia w ra z z m ilio n o w ą rz e sz ą u czn ió w z a in a u g u ­ ro w a ły ro k sz k o ln y dzieci z now o w y re m o n to w a n e j S zkoły P o d sta w o w e j w D om a szko w i­

cach.

Po w y słu c h a n iu p rz e m ó w ie ­ n ia rad io w eg o m in is tra o św ia ty i w y c h o w a n ia , w y s tą p ił in ­ sp e k to r o św ia ty i w y c h o w a - (D o ko ń czen ie na str. 5)

Bohaterom Września

1 w rześnia, godzina 11.45, Frzed pom nikiem B ojow n ik ów o W olność i D em okrację gro madzą się poczty sztandarow e, delegacje zakładów pracy, or­

ganizacji społecznych, m ło ­ dzież.

Godzina 12.00. Ryk syren przeszyw a m iasto, przypom ina jąc w szystk im syreny z tam ­ tych dni oraz radiow e kom u­

nikaty: U w aga, uw aga, ogła szam alarm dla...

P ochylają się sztandary, na placu zalega przejm ująca c i­

sza.

Po w ysłu ch an iu hym nu za­

biera glos prezes M iejsko- G m innego Zarządu ZBoW iD, Płk rez. M ikołaj P ucliinice przybliżając zebranym tam te dni m ęstw a i grozy.

D clegaeje w skupieniu skła dają przed pom nikiem w ie ń ­ ce 1 kw iaty.

(zk)

Żniwny rekonesans

25 s ie rp n ia b r. członkow ie E g z e k u ty w y K M -G P Z P R , czło n k o w ie P re z y d iu m M -G K Z S L i k o m is ji r o ln e j K M -G p o d zielen i n a sześć zespołów w y ru sz y li n a ż n iw n y re k o n e ­ sans.

I s e k r e ta rz , J a n u s z K ro p iń - sk i p o sta w ił p rz e d zespołam i n a s tę p u ją c e cele : p rz e b ie g żniw , z a o p a trz e n ie w ie jsk ic h sk lep ó w , re a liz a c ja u słu g ż n iw ­ n y ch p rz e z S U R , o rg a n iz a c ja o p iek i n a d dziećm i — p rz e d ­ szkola, dziecince.

P o re k o n e s a n s ie zespoły s p o tk a ły się w R eg u licach n a w y jazd o w y m p o sied zen iu E g­

z e k u ty w y K M -G P Z P R . I n ­ fo rm a c ję o p rz e b ie g u a k c ji

ż n iw n e j w n aszej g m in ie p rz e d s ta w ił z -c a n a c z e ln ik a , Hieronim W iatrow ski.

W d n iu k o n tro li żn iw a o - sią g n ę ły p ó łm etek . R óżnie p rz e d s ta w ia się to w zależnoś­

ci od w si, R S P czy k o m b in a ­ tu . S k u p p rz e b ie g a ł p lan o w o , a le p rz e d e le w a to re m w G os- w in o w ic a c h tw o rz y ły się k ilo ­ m e tro w e k o le jk i.

Z espoły w iz y tu ją c e p o tw ie r­

d ziły, iż d zięk i k ilk u p ogod­

n y m d n io m , przy sp ieszo n o zbi*

ry . W szy stk ie k o m b a jn y p r a ­ co w ały . Z w ięk szy ła się je d n a k ich a w a ry jn o ś ć , szczególnie ty ch teg o ro czn ej p ro d u k c ji o - r a z p ra s w ysokiego zg n io tu .

(D o ko ń czen ia na str . 5)

Zrobiono by wiecej gdyby wszystkim na tym zależało

R u so cin — w ieś ja k ic h w iele w n aszej g m inie; n ie gorsza, n ie lepsza. M ieszka w n ie j 450 m ieszk ań có w , je s t CO gospo­

d a rs tw i R S P . G o sp o d a ru ją w c a le n ieźle, o czym św iad czą w y n ik i. W p ro d u k c ji ro ś lin ­ n e j są lepsze, n iż w gm inie.

P lo n y c z te re c h zbóż w w yso­

k o ści 40 q z h a n ie są tu w cale re w e la c ją . N a w e t w b ie ­

żący m tr u d n y m ro k u p rz e w i­

d y w a n e p lo n y n ie b ę d ą złe.

A le n ik t z ro zm ó w có w nie ch c ia ł p ro ro k o w a ć . „ Ile się u - rodziło, p o w iem y ja k w s z y s t­

k o b ęd zie w sto d o ła c h i m a ­ gazy n ach . W ro ln ic tw ie n ig d y nic n ie w iad o m o .”

Z in ic ja ty w y r a d y so łeck iej d o k o n an o n a p ra w y ulicznego o św ie tle n ia , p rzep ro w a d z o n o re m o n t św ietlicy , u ru c h o m io ­ no p rzed szk o le, u zy sk an o łą c z ­

ność te le fo n ic z n ą z N ysą. N a j­

w a ż n ie jsz e p ro b le m y do za­

ła tw ie n ia to b u d o w a w o d o c ią ­ gu, k a n a liz a c ji, c h o d n ik ó w o - ra z w y sy p is k a śm ieci — czy­

ta m w je d n y m ze s p ra w o z d a ń . O p ro b le m a c h w si Rusoeiut ro z m a w ia łe m z m ie sz k a ń c a m i o ra2 z p ra c o w n ik a m i R S P .

— O św ie tle n ie to m y śm y m ieli ju ż d aw n o , a le było sła ­ be, n a u licy ciem no, a że u n a s n ie m a ch o d n ik ó w to o w y p a d e k n ie tru d n o . W y re m o n ­ to w a liśm y In sta la c ję , założono ja rz e n io w e o św ie tle n ia 1 m a ­ m y te r a z ja ś n ie j niż w m ieś­

cie.

— P rz e d s z k o le było b a rd z o p o trz e b n e , szczególnie w o k re ­ sie w zm o żo n y ch p ra c p olo- w ych. S tr a c h było zo staw ić

(D o k o ń c ze n i ■ ti# str. 5)

Nr 25 (574) 1987-09-10 C e n a 5 zł

G a ic lo m ięd zy zak ład o w a- Z ak ład ó w U rządzeń Przem ysłow ych. Fabryki Pom ocy N au­

k ow ych. Z ak ła d ó w W ytw órczych „Cukry N yskie", Z a k ład u W y k o n aw stw o Slecł Ile k - trycznych Spółdzielni inwoiidów „Pokój". Kom binatu P aństw ow ych G o sp o d arstw Rolnych

» B io łe t N y s k ie j. ,

Na finiszu III kwartału

Sf IW M E R M .E E P O L E C A M Y : j

# KULTURA TO NIE TYLKO SUKCES NA SCENłE • JAROSŁAWIEC PO KONTRO- f U # PECHOW A „TRZYNASTKA" # NIEDZIELNY SPACER # COS Z RYB *

•Se/.on u rlo p o w y m a m y już p ra k ty c z n ie za sobą. Z w ię k ­ s z y ła się w z a k ła d a c h lic z e b ­ n o ść b ry g a d i o b sa d a in d y w i­

d u a ln y c h sta n o w is k p racy . J a k z o sta ły z re a liz o w a n e z a d a n ia p la n o w e za 8 m iesięcy? Czy p la n za trz y k w a rta ły zo sta n ie w y k o n a n y ?

Z A K Ł A D Y W Y TW Ó R C Z E

„ C l’KRY N Y S K IE "

W a rto ść p ro d u k c ji s p rz e d a ­ n e j za osiem m iesięcy b y ła w y ższa od p la n o w a n e j o 2-',.,l

m in złotych. W sto su n k u do p o ró w n y w a ln e g o o k re s u u b r.

n a s tą p ił 19,8 proc. w z ro st w a r ­ to ści p ro d u k c ji sp rz e d a n e j.

W 8 m ie sią c a c h ry n e k o tr z y ­ m a ł 3875 ton w y ro b ó w , o 284 to n y w ięcej niż p lan o w an o . W ielkość ta je s t niższa o 432 to n y niż d o sta rc z o n o n a ry n e k w 8 m ie sią c a c h 1986 r.

N a jw ię k sz y sp a d e k n a s tą p ił w p ro d u k c ji p ó łfa b ry k a tó w i p iecz y w a w polew ie. U trz y m a ­ n a zo stała w ielkość p ro d u k c ji p ie c z y w a w czekoladzie.

D o ty ch czaso w e w y n ik i poz­

w a la ją z a k ła d a ć , że ry n e k o - tr z y m a za 3 k w a r ta ły p la n o ­ w a n ą w ielk o ść p ro d u k c ji w e d ­ łu g ilości i w a rto śc i.

ZAK ŁA D Y URZĄDZEŃ PRZEMYSŁOW YCH M im o szczy tu u rlopow ego, z a d a n ia p la n o w e s ie rp n ia zos­

ta ły w y k o n a n e z n ie w ie lk ą n a d w y ż k ą . Do o d b io rcó w t r a ­ fiły m aszy n y 1 u rz ą d z e n ia w a r- (D o k o ń c ze n ie na str. 3)

S ła n isła u K ow aliszyn przy m ontażu sfla obrotow ego w w yd ziale PR-4 Z l‘P. Zdj. Z. K w iecień

■ n a n a n a n a a w n » i m min

Archiwum - skarbnica wiadomości

N a jb ru d n ie jsz e do o d tw o rz e ­ n ia są d n i p o w szed n ie. D-.u b e z w ie lk ic h zd a rz e ń m ało po D ostaw iają po sobie ślad ó w . W sp ó łc z e sn y m w y d a w a ły się o no ta k o c z y w is te ,^ .e n ie w a r - ł e by ły o d n o to w a n ia w k ro ­ n ik a c h . P o la ta c h z co ra z w ię k s z y m tr u d e m p rzy ch o d zi n a m je o d tw o rzy ć.

P o d o b n ie je s t z p o w o je n r.y - m c z asam .. Z astanaw iajm y s ię d z is ia j ja k żyii po w yzw o le n i u p ie r w s i m ie sz k a ń c y n a ­ s a d o m ia s ta . J a k a b y ła s tr u k t u r a w ła d z p o w ia to w y c h i m ie js k ic h , k to s t a ł n a ich cze­

le ? K tó re z a k ła d y i k ie d y k oń e z y ly o k re s o d b u d o w y i ro z ­ p o c z y n a ły p r o d u k c ję ? P y ta ń m o ż n a p o sta w ić w ie le . A le c z y n a w sz y stk ie m o ż n a z n a ­ le ź ć o d p o w ied ź. O k a z u je saę,

*e ta k . S k a rb n ic ą w ia d o m o śc i 40 d n iu w c z o ra js z y m d czasach d a w n ie js z y c h są a k ta .

Z e zg ro m ad zo n y ch w a r c h i­

w u m d o k u m e n tó w m o żem y się d o w ie d z ie ć ja k żyli m ie s z k a ń -

. ey m ia s ta d a w n ie j i po w yzw o le n iu , g d zie z n a jd o w a li za tru d m e n ie i ile z a ra b ia li.

P rz e d s ta w ia m y n y s k ą s k a r b n ie ę w iad o m o ści — A rc h i­

w u m P a ń stw o w e . Z ostało ono z o rg a n iz o w a n e w e w rz e śn iu 1854 ro k u . P ie rw s z y m o rg a n i­

z a to re m i k ie ro w n ik ie m był M ichał P aw lina. O d 1961 r a k u fu n k c ję k ie r o w n ik a p e łn i n ie ­ p rz e r w a n ie m g r K azim ierz Z alew ski.

W czas-ie sw o je j d z ia ła ln o ­ ści a rc h iw u m w N y sie p ięcio ­ k ro tn ie z m ien iało sied zib ę. Od 15*84 r o k u m ie śc i się w b y ­ ły m p a ła c u b is k u p im p rz y ul.

¿ » k u p a J a r o s ła w a .

Do .zadań a rc h iw u m p a ń ­ stw o w eg o naJeży m .in . z a b e z ­ p iecz an ie, g ro m ad zen ie, p o ­ rz ą d k o w a n ie , u d o stę p n ia n ie m a te ria łó w źró d ło w y c h do oa d a ń n a u k o w y c h o raz p rz e c h o ­ w y w a n ie a k t, w y tw o rz o n y c h n a p o d le g ły m te ry to riu m .

* (D ck o ń czen ie n a sir. 3)

N a d w a d n i p rz e d ro zp o ­ częciem r o k u szk o ln eg o 1987/

1988 w sp ó ln ie z in s p e k to re m o św ia ty i w y c h o w a n ia F ran ­ ciszkiem M inorem 1 d y re k to ­ r e m M iejsk ieg o Z espołu E k o - n o m iczn o -A d m in is tra c y jn e g o S zk ó ł A dam em Fujarczukiem o d w ie d z iliśm y n ie k tó re szko ty p o d staw o w e. C elem n a sz e j wi

J a k a je s t p rz y c z y n a p rzecie k ó w w p io n ie s a n ita rn y m u- s ta lą sp e c ja liśc i. Je ż e li o k aże się, że p rz y c z y n ą p rzeciek ó w je s t w a d liw e w y k o n a n ie — s tw ie rd z ił in s p e k to r — bo w y ­ k o n aw ca, R e jo n o w e P rz e d s ię ­ b io rstw o R em o n to w o -B u d ó w U n e G o sp o d a rk i K o m u n a ln e j b ę d d e m u sia ło p o k ry ć w sz y si

co w n icy te j firm y d o k o n a li n a p ra w y i częściow ej w y m ia ­ n y s to la rk i o k ie n n e j i d rz w io ­ w e j o r a z u z u p e łn ili u b y tk i w ty n k u n a k o ry ta rz a c h .

Z re z y g n o w a n o z częściow e­

go o d n o w ie n ia n ie k tó ry c h sa ł le k c y jn y c h i k o ry ta rz y . Z a­

p a d ła d ecy zja, że w szy stk ie p o m ieszczen ia w szkole b ędą

Szlkolty za pięć dwunasta

z y ty było sp ra w d z e n ie n a m ie js c u ja k p rzy g o to w a n e są szk o ły n a p rz y ję c ie 1 w rz e śn ia uczniów .

W S zk o le P o d sta w o w e j n r 1 tr w a ły o s ta tn ie p ra c e m a l a r ­ s k ie i p o rz ą d k o w e w zapiecku k u c h e n n o -m a g a z y n o w y m w y k o n a n iu in s ta la c ji). K o ry ­ ta rz e i sa le le k c y jn e by ły ju ż p rz y g o to w a n e a a p rzy jęcie uczniów .

k ie k o sz ty z w ią z a n e z u s u n ię ­ c ie m n ied o ró b e k .

D y re k to r S zk o ły P o d sta w o ­ w ej n r 5 M aria K ruszyńska n a jb a r d z ie j je s t zad o w o lo n a z n a p ra w y d a c h u , k tó rą w y k o ­ n a ło dw óch ro d zicó w — A n ­ d rz e j J u r a s z e k i Jó z e f J a n u ­ szew ski. In n e p ra c e w yK ony- wadi p ra c o w n ic y B u d o w la n e j S p ó łd z ie ln i P ra c y , k tó r a s p r a ­ w u je p a tr o n a t naid szkolą. P r a

m alow ane. P ra c e ro zp o czn ą się w e w rześniu i do końca r o k u zostaną zak o ń czo n e, przy;

okazji dokonana zostan ie (t&m gdzie zachodzi potrzeba) w ym iana w yk ład zin podłogo­

w ych. D yrektor szkoły z a p e w n,i.ta. że plan ow an e prace ma­

larsk ie nie spow odują zakłó­

ceń w zajęciach d y d a k ty cz­

nych.

(D oko-ńcrenie na str . 4)

(2)

Kultura to nie tylko sukces na scenie

„N N ” ROZMAWIAJĄ Z KIEROWNIKIEM WKKFiT, ZDZISŁAWEM LIPKĄ.

— Od daw na m ó w i się 0 tym , i e jedną 1 najw ażn iej­

szych ról w w ych ow an iu , kształtow an iu ludzkich postaw p ełn i szeroko pojęta k u ltu ra-.

— ...i ta k ż e od d a w n a p ró ­ b u je m y p o d e jm o w a ć n a jr o z ­ m a its z e d z ia ła n ia w ty m z a k re sie. K u ltu r a je s t sta ły m , in te g ra ln y m s k ła d n ik ie m społecz­

n o -e k o n o m ic z n e g o ro z w o ju k r a ju , tr e ś c ią życia k a ż d e j sp o ­ łeczności, o k re ś la ją c y m w a rto ś ci m o ty w u ją c e d zia ła ln o ść lu d z k ą . J e j ce le m je s t p rz e c ie ż w z b o g acen ie osobow ości czło­

w ie k a , k s z ta łto w a n ie id eo ­ w y c h , m o ra ln y c h i p o lity c z ­ n y c h p o sta w . IX N a d z w y c z a j­

n y Z ja z d P Z P R p o d ją ł u c h w a łę o k re ś la ją c ą k ie r u n k i i p e rs p e k ty w y je j ro z w o ju . R e a liz a c ja w y ty c z n y c h te j u c h w a ły z a w a r ta je s t m .in. w p r o g r a ­ m ie w y b o rc z y m m ia s ta i gm i n y N y sa o ra z w si n y s k ie j do 1990 r., o b e jm u je z a g a d n ie n ia u ję te w p ro g ra m ie ro z w o ju n a szej k u ltu ry .

— Jakie są głó w n e kieru n ­ k i działania w tym zakresie?

Co jeszcze pozostało do zro­

bienia?

— M am y n a u w a d z e k ilk a sp r a w : d a ls z ą k o n ty n u a c ję po p ra w y s ta n u b a z y lo k a lo w e j i w y p o sa ż e n ia p la c ó w e k , p o p rą w ę s ta n u ilościow ego i p o z io ­ m u p r z y g o to w a n a zaw o d o w e ­ go k a d r y m e ry to ry c z n e j, o ch ro n ę z a b y tk ó w i d ó b r k u ltu r y m a te ria ln e j, ro z w ó j a m a to rs k ie go r u c h u a rty sty c z n e g o , czy te l n ic tw a i o św ia ty a rty s ty c z n e j, u p o w sz e c h n ia n ie ró ż n y c h fo rm d z ia ła ln o śc i k u ltu r a ln o - a r ty s - ty c z n e j n a te r e n ie m ia s ta 1 w si.

— M oie kilka słów o każ­

d ej z tych sfer działania.

— D o ty ch czaso w e d z ia ła n ia p o d e jm o w a n e w c e lu p o p ra ­ w y b a z y lo k a lo w e j w N ysie d a ły p o z y ty w n e r e z u lta ty . O d d a n e zostało m u z e u m , w y r e ­ m o n to w a n e k in o „ P o k ó j” . Cze k a n a s re m o n t b u d y n k u p rz y u l. M a rc in k o w sk ie g o d la p o ­ tr z e b b ib lio te k i, b u d o w a in te r n a tu stu d iu m a rty sty c z n e g o , ro z b u d o w a szk o ły m u z y c z n e j.

N a te r e n ie w ie js k im p ro b le m b a z y n a d a l p o z o sta je do ro z ­ w ią z a n ia . C h o d zi tu głó w n ie o u ru c h o m ie n ie ś w ie tlic w Iła w ie 1 M orow ie.

W d zied z in ie o c h ro n y z a b y t­

k ó w ch cem y sk o ń czy ć m u r y o b ro n n e , no i K a n o n ię , w k tó

r e j — ja k w ie m y — m a się m ieścić U SC . J e ż e li idzie o w ieś, z a k o ń czo n y z o sta ł I e ta p zab ezp ieczen ia p a ła c u w S ie - 8trzech o w lcach , p rz y s tę p u je się do e ta p u n . O b ie k t te n zo sta n ie p rz e z n a c z o n y n a ce­

le h o telo w e. O czyw iście p ro ­ w a d z o n e są b icżą ce re m o n ty z a b y tk ó w .

N a s tą p iły p o z y ty w n e z m ia ­ n y w s tr u k tu r z e z a tr u d n ie n ia k a d r y m e ry to ry c z n e j. P o d s ta ­ w o w y tr z o n Jest I p o sia d a od p o w ie d n ie k w a lifik a c je . A le x k o lei b r a k u j e lu d z i d o p r a ­ cy w śro d o w isk u w ie js k im . P o za ty m są o g ra n ic z o n e m o żli­

w o ści p o z y sk iw a n ia sp e c ja lis ­ tó w np. c h o re o g ra fa , in s tr u k ­ to r a film o w eg o czy fo to g rafie*

nego.

R o z w ija się n a m a m a to rs k i r u c h a rty s ty c z n y , n ie ty lk o w N y sk im D om u K u ltu r y . B ę­

d ziem y d ąży ć n ie ty le do zw ię k sz e n ia ilości zespołów , co do p o d n o sz e n ia p o zio m u i ja k o śc i teg o , co p re z e n tu ją . Z es p ó ł P ie ś n i i T a ń c a „N y sa”,

„M ała N y sa ”, „ S to k r o tk i”, „B la w a tk i”, zesp o ły d z ia ła ją c e w S zk o le M u zy czn ej i in n y c h p la c ó w k a c h w y s tę p u ją c h ę tn ie i często i m o g ą się ju ż p o c h w a lić d o b ry m poziom em .

W te j ch w ili a m a to rs k i ru c h a rty s ty c z n y to n ie 10 a k o rd e o nów . S ą to s p ra w y w y m a g a ­ ją c e ś ro d k ó w n a o d p o w ie d n i s p rz ę t, n a g ło ś n ie n ie , s tro je itp . P ra s a , c z y te ln ic tw o to te ż n a k ła d y . S a m F u n d u s z R o zw o ju K u ltu r y n ie zabezp iecza c a ł­

k o w icie w sz y stk ic h p o trz e b . D użą p o m o c o k a z u ją z a k ła d y p ra c y , d b a o te s p r a w y r a d a n a ro d o w a p rz e z n a c z a ją c n a ce le k u ltu r y p e w n ą ilość ś r o d ­ k ów .

Je ż e li chodzi o fo r m y d z ia ­ ła ln o śc i k u ltu r a ln o - a r ty s ty c z ­ n e j s ta le p o d e jm o w a n e są d z ia ła n ia m a ją c e n a c e lu z a p e w ­ n ie n ie m ie sz k a ń c o m m ia s ta 1 g m in y m o żliw o ści u c z e stn ic ­ tw a w ró ż n o ro d n y c h im p re ­ zach, s p o tk a n ia c h , w y sta w a c h , k o n c e rta c h itp.

— W iem y, i e ma pow stać

w y d a w n ictw o • N ysie. Jak da lek o zaaw an sow an e są prace?

— S p ra w ę tę p ilo tu je k o ­ le g iu m r e d a k c y jn e p o d p rz e ­ w o d n ic tw e m n a c z e ln ik a , W ła­

d ysław a DyrkL

W y k o n a n ie m zd jęć p od h a s łe m „N ysa od w io sn y do w ios n y ” z a jm u je się a r t y s ta fo to ­ g ra f ik M arek M aruszak (do w rz e ś n ia m a ją b y ć o d d an e).

O p ra c o w a n ie g ra fic z n e p o w ie ­ rz o n o M onice K am ińskiej, te k s t h is to ry c z n y W acław ow i R o m iń sk ie m u . S tr o n a te c h n ic z n a n a le ż y d o „N N ”.

W b r. n a te n cel r a d a n a ­ ro d o w a p rz e z n a c z y ła z n a d w y ż k i b u d ż e to w e j 1 m in zło ty ch . W te j c h w ili o c z e k u je m y n a o d p o w ie d ź z M in is te rs tw a K u l t u r y i S z tu k i o d n o śn ie zezw o le n ia n a d ru k .

K o n ty n u o w a n e b ę d ą w y d a w n ic tw a N y sk ieg o T o w a rz y s tw a S p o łe c z n o -K u ltu ra ln e g o . U k a ­

zał s ię w ła śn ie k o le jn y to m

„S zkiców N y sk ic h ”, w p rz y g o to w a n iu je s t n a s tę p n y . W y d a n a z o sta ła ta k ż e n o w a w id o ­ k ó w k a — w id o k N y sy z „K ro n ik i Ś w ia ta ” S c h e d la , ró w n ie ż fo ld e r o N y sie K re m s e ra w ra z z in f o rm a c ją tu ry s ty c z n ą .

— A co w planach?

— M a m y z a m ia r w y d a n ia szczegółow ej m a p y N ysy. W ty m c e lu p ro w a d z o n e b y ły w s tę p n e ro z m o w y z P rz e d s ię b io r s tw e m W y d a w n ic tw K a rto g ra fic z n y c h w e W ro cław iu , a le m u s im y jeszcze sp o tk a ć się z p rz e d s ta w ic ie la m i z a k ła d ó w p ra c y , b o w ie m je s t to p rz e d ­ sięw zięcie d ość k o sz to w n e . P la n u je się ta k ż e w y d a n ie o p ra ­ c o w a n ia te k s to w o -g ra fic z n e g o o p o szczeg ó ln y ch o b ie k ta c h za b y tk o w y c h m ia s ta .

— Coraz częściej słych ać • w spółpracy k u ltu raln ej z za­

granicą.

— T a k . T a k ie k o n ta k ty u - tr z y m u je m y z Z o se n w N RD , w ła ś n ie g ościł ta m Z espół P ie ś n i i T a ń c a „N y sa”. D zieci z N R D b y ły ju ż u n a s. C h c e m y te ż p o d ją ć w sp ó łp ra c ę k u ltu ­ r a l n ą z c zesk im S z u m p e rk ie m . J e j zało ż en ia o m ó w im y n a n a j

b liższy m sp o tk a n iu .

— K ultura U nie ty lk o w y tw ory m aterialne 1 in stytu cje społeczne. To ta k ie , zasady w sp ółżycia, sposoby postępow a nia, w zory, k ryteria ocen este tyczn ych i m oralnych.

— W ła śn ie , je s t to b a rd z o is to tn a rzecz. M u s im y zw rócić b a c z n ie jsz ą u w a g ę n a k u lt u r ę ży cia społecznego, k u lt u r ę za­

c h o w a n ia , p ro p a g o w a ć ją n a co d zień . F o rm je s t sp o ro , p la có w k i m a ją t u d u ż e p o le do p o p isu . P o w in n iś m y sobie n a w z a je m u ła tw ia ć życie, a n ie k o rz y s ta m y z teg o . T o sam o d o ty c z y czy sto ści n aszeg o m ia s ta — ja k ż e c -ę s to r r j c a m y p a p ie r y , n ie d o p a ł k i ob o k ko­

sza, k le im y 0gł0oZ-jn'a w m ie j sc a c h n ie p rz e z n a c z o n y c h do te g o itp . C h o d zi o to b y śm y n ie g o n ili ty lk o za su k c e s a m i n a scen ie, e s tra d z ie , a le b y ś ­ m y m o g li k u lt u r a l n ie p o ro z m a w ia ć , o d n o sić się do sie b ie 1 do tego co n asze, w sp ó ln e .

— N ysa została w ybrana m iastem C entralnej Inaugura cji R oku D ziałaln ości K ultura!

n ej i Sezonu A rtystyczne**

1987,1988.

— T o c h y b a o czy m ś św iad czy i m ó w i sa m o za siebie.

J e s t to d la n a s n a p e w n o o - g ro m n e w y ró ż n ie n ie w u z n a ­ n iu n aszeg o d o ro b k u k u lt u r a l nego.

I n a u g u r a c ja o d b ę d z ie się 30 w rz e ś n ia b r . G ościć b ę d z ie m y p rz e d s ta w ic ie li c e n tr a ln y c h i w o je w ó d z k ic h w ła d z p o lity c z ­ n y c h i a d m in is tra c y jn y c h , z m in is tr e m k u lt u r y i s z tu k i, p ro f. A le k s a n d re m K ra w c z u ­ k iem . U ro c z y sto śc i o d b ę d ą się w m u z e u m , b ib lio te c e , N y s­

k im D om u K u ltu r y p o łącz o n e z k o n c e rta m i, w y s tę p a m i zes­

p o łó w , z w ie d z a n ie m p rz e z goś ci w y s ta w i m ia s ta . O rg a n i­

z u je m y te ż sp o ro im p re z to ­ w a rz y s z ą c y c h m .in . „ C ep elia­

d ę ” w R y n k u , w y stę p y k a p e l, o r k ie s tr d ę ty c h , cy k l s p o tk a ń z p o p u la r n y m i p is a rz a m i i w ie le in n y c h . O szczegółach d o ­ w ie d z ą się m ie sz k a ń c y z a fi­

szów .

D zięk u ję za rozm ow ę:

M a łg o rz a ta K w a rc ia k

P ięk n ie p rzedstaw ia się o d resta u ro w a n y zab ytk ow y b u d y­

nek „Starej W agi” w R yn k a. Zdj.: Z. K w iecień

>ryy

5

" * > ' ' -

' ^ ' * $ $ $ * '

? ; p :

;

LUDZIE N A S Z Y C H ZAKŁAD Ó W

Jan C lialak — it u y u ie r I sto p n ia

J a n C h a la k — kierow nik pracow ni projektow ej w Za­

kładzie W ykonaw stw a S ieci E - lektrycznych n ie m iał łatw ego startu.

U rodził się 7 lip ca 1931 ro­

ku w L ille, w e Francji. Jego ojciec w yem igrow ał z P olski w 1922 ro.iU jako kaw aler.

Tam poznał żonę. rów nież z pochodzenia P olkę i pracow ał w odlew ni. W ok resie okupacji ł w o jn y ojciec Jana Chalaka b y ł zaangażow anym kom unis­

tą.

K iedy rząd p olski po zakoń­

czen iu w ojny i przystąpieniu do odbudow y zniszczonego k r a ­

j u w zy w a ł ro d a k ó w do pow ­ rotu do kraju, w grupie o - c h o tn ik ó w z n a la z ła się rodzi­

n a C h a la k ó w Z a b ra li się os­

ta tn im tr a n s p o rte m , w m a ju 1948 ro k u . N a g ra n ic y p o lsk o - -cze c h o sło w a c k ie j w M iędzy­

le s iu — m ó w i J a n C h a la k

— re p a tr ia n tó w oczek iw ali b

U

o

. przedstawiciele dawnych

D ZBU P, dzisiejszych ZUP. Oj­

ciec z m iejsca m iał zapew nio­

ną pracę w od lew n i jako for- m ierz, zakład o b iecy w a ł też m ieszkanie. W agonam i tow aro­

w y m i dotarli do spalonej i zniszczonej N ysy.

O jciec — w spom ina dalej Jan C halak — był szczęśliw y, zaw sze czuł się Polakiem i chciał w rócić do Ojczyzny.

G dy zapew niono m u pracę w sw oim zaw odzie i dach nad głow ą, nie w ah ał się ani ch w i­

li. Z przekonania w stą p ił też do PPR, następnie do PZPR.

Z Z U P zw iązał się aż do e - m erytury.

D la Jana C halaka P o ls k a b y ­ ła n o w y m , nieznanym krajem . N ie u k ry w a , że ja k o 17-letni m ło d z ia n m ia ł p r e te n s je i żal do o jc a , i i n ie p o zo stali w e F ra n c ji. T a m ży cie b y ło p rz e ­ cież ła tw ie js z e , p o za ty m n ie z n a ł ję z y k a polskiego. W e F r a n c ji J. C h a la k u k o ń c z y ł d w ie k la s y sz k o ły ś ie d n ie j, w

P o lsce m u s ia ł zaczynać od ze­

ra, tzn. od n a u k i języka pol­

skiego i zdobyw ania w y k szta ł­

cenia.

N au k ę języka i jed n ocześn ie zaw odu od b yw ał Jan C h alak w Ośrodku S zk olen ia E nerge­

tyki w N ysie. B y ły to p ierw sze ciężkie c z te ry la ta nauki i życia, po czym otrzym ał n a­

kaz pracy do Z akładu Ener­

getyczn ego w G liw icach.

P op racow ał tam rok i zde­

cy d o w a ł się na studia — Po­

litech n ik ę G liw icką, W ydział E lektryczny P o czterech la ­ tach u zysk ał ty t u ł in ż y n ie ra elek tryk a i w 1957 r o k u przy­

ją ł się już do Z akładu E n e r­

getycznego w N y sie. P o c z ą tk o ­ w o p ra c o w a ł jako r e f e r e n t d y sp o zy cji m ocy, n a s tę p n ie p r o je k ta n t w d z ia le k o n s tr u k ­ c y jn y m . P o o k re s o w e j słu ż b ie w o jsk o w e j {2 la ta ) w ró c ił d o z a k ła d u n a sta n o w isk o in s p e k ­ to r» n a d z o ru in w e sty c y jn e g o .

[Dokończenie na sir. 4)

(3)

Nr 25 (574) NOW INY NYSKIE Słr. 3

S z w a ln ia S I „ P o k ó j" .

Na finiszu III kwartału

(D o k o ń c ze n ie ze str. 1)

to ś c i 601,2 m in zło ty ch , w ty m n a e k s p o r t 430 m in złotych.

N ie u d a ło się zm n ie jsz y ć za­

leg ło ści I k w a rta łu . C zy je s t s z a n s a n a ich n a d ro b ie n ie w e w rz e ś n iu ? Z p y ta n ie m ty ra rw ró c iłe m się do szefa p ro ­ d u k c ji, B o lesła w a M ichela.

W szy stk o zależy od n a sz y c h k o o p e ra n tó w — p o w ied zia ł sz e f p ro d u k c ji. G łó w n ie zaś o d o trz y m a n ia a u to m a ty k i (5

k o m p le tó w ) i p rz e k ła d n i (3 k o m p lety ). J e ż e li a u to m a ty k ę 1 p rz e k ła d n ie do d y fu z o ró w o- trz y m a m y z o k re ś lo n y m w y ­ p rz e d z e n ie m je s t sz a n sa n a zlik w id o w a n ie zaległości p ro ­ d u k c ji z I k w a rta łu .

S P Ó Ł D Z IE L N IA IN W A L ID Ó W „ P O K Ó J”

O d p o c z ą tk u ro k u w firm ie te j (chociaż n ie bez k ło p o tó w m a te ria ło w y c h ) u tr z y m u je się d o b re te m p o p ra c y . W sie rp -

Z d j. Z. K w iecień n iu sp rz e d a ż p ro d u k c ji w ła s ­ n e j i u słu g b y ła w y ższa od p la n o w a n e j o 13 m in złotych.

O d p o c z ą tk u ro k u n a d w y ż k a sp rz e d a ż y w y n o si 107,5 m in złotych.

D o sta w y m e b li n a ry n e k o- sią g n ę ły w s ie rp n iu w a rto ś ć 17,5 m in złotych. N a to m ia st p u n k ty u słu g o w e sp ó łd zieln i w y k o n a ły u słu g i d la lu d n o ści o w a rto ś c i 1,3 m in złotych.

P rz y ję te z a d a n ia n a 3 k w a r ­ ta ły sp ó łd z ie ln ia w y k o n a, ze z n a c z n ą n ad w y żk ą.

M. Żelw etro

Archiwum - skarbnica wiadomości

(D o k o ń c ze n ie ze s tr. 1)

Z a d a n ie m p a ń s tw o w e j słu ż ­ b y a r c h iw a ln e j w p ie rw s z y c h la ta c h po 11 w o jn ie ś w ia to w e j b y ło zab ezp ieczen ie p rz e d z n isz c z e n ie m n ie lic z n ie o c a la ­ ły c h m a te ria łó w a r c h iw a l­

n y c h . N a Ś lą s k u p ie rw s z e a r c h i w a p o w s ta ły w e W ro c ła ­ w iu i K a to w ic a c h i on e g ro ­ m a d z iły m a te r ia ły a rc h iw a ln e z te r e n ó w O polszczyzny.

P o u tw orzeniu w 1960 ro k u w o je w ó d z tw a opolskiego po­

w s ta je tr z y la t a p ó źn iej W oje w ó d z k ie A rc h iw u m P a ń s tw o ­ w e w O polu. R ok p ó źn iej li­

t w o r zonę z o sta je a rc h iw u m w N y sie, k tó re g o zaso b y w y n o ­ szą dziś o k o ło 300 zespołów a k t o ra z p o n ad 40.000 je d n o ­ ste k a rc h iw a ln y c h . P o d p o ję ­ c ie m zesp o łu a k t ro z u m ie m y in s ty tu c ję , do której n a le ż ą a k t a , n p . U rz ą d M ia sta i G m i n y , Z U P N y sa ttd.

P o n a d to w a rc h iw u m z n a j­

d u je się 650 p o zy cji w y d a w n i­

czy ch , d o ty c z ą c y c h n aszeg o i*

r e n u o ra z k ilk a d z ie s ią t ty t u ­ łó w czasopism .

P a ń s tw o w e m u A rc h iw u m w O p o lu O d d z ia ł w N y sie p o d - p o r z ą d k o w a n o 15 je d n o s te k a d m in is tr a c y jn y c h : u rzęd ó w m i a s t i g m in , rruin. G łogów ek, G łu b c z y c e , G łu ch o łaz y , K ie trz , O tm u c h ó w , P a c z k ó w i P ru d ­ n ik .

P r a c e n a d p o rz ą d k o w a n ie m i in w e n ta r y z a c ją z g ro m ad zo n e^

g o p rz e z a rc h iw u m w N ysie m a t e r ia łu a k to w e g o z o k re s u p o w o je n n e g o p o d ję to n a po­

c z ą tk u l a t sie d e m d z ie sią ty c h . O p ra c o w a n e z o sta ły a k ta s ta ­ r o s tw p o w ia to w y c h , z a rz ą d ó w m ie js k ic h , w y d z ia łó w p o w ia to tw ych, in s p e k to ra tó w szk o l­

n y c h i r a d n a ro d o w y c h s to p ­ n i a p o w ia to w e g o z l a t 1945—

— 1950.

W la t a c h sz e śćd ziesiąty ch i s ie d e m d z ie s ią ty c h a rc h iw iśc i n y s c y o p ra c o w a li a k ta p re z y ­ d ió w r a d n a ro d o w y c h ró ż n y c h a s c z e b łi do 1973 ro k u o ra z a k t a p rz e d s ię b io rs tw ' i jn s ty - J tu c ji gospodarczych z l a t TO45— 1976, a tak że a k ta in s ty t u c j i o św ia to w y ch i k u lt u r a l­

n y c h z tego okresu.

J ed n ym z p od staw ow ych za tt&ń arch iw ów p ań stw ow ych i e s t u d o s tę p n ia n ie m a te ria łó w źród łow ych do b a d a ń n a u k o ­ w y ch . Z pracow ni n aukow ej

a rc h iw u m n y sk ie g o k o rz y s ta ­ j ą m .in . p ra c o w n ic y n a u k o w i I n s ty tu tu Ś lą sk ie g o w O poiu, U n iw e rs y te tu W ro cław sk ieg o i W yższej S zk o ły P ed ag o g icz n ej w O poiu. P ra c o w n ia a rc h iw a l n a często je s t o d w ie d z a n a p rz e z stu d e n tó w o p o lsk iej W yższej S zk o ły P ed ag o g icz­

n e j, U n iw e rs y te tu Ś ląsk ieg o w K a to w ic a c h , Ja g ie llo ń sk ie g o w K ra k o w ie i W rocław skiego.

G ośćm i a rc h iw u m n y sk ieg o b y li ta k ż e n a u k o w c y z C zecho Słowacji, k tó ry c h in te re so w a ­ ły m a te ria ły d o ty czą ce sto su n k ó w cz e sk o -n ie m ie c k ic h , a n a ty m tle d ziejó w r u c h u r o b o t­

niczego.

Z aso b y a rc h iw u m n y sk ieg o p o w ię k sz a ją się z k a ż d y m r o ­ k ie m n ie ty lk o o d o k u m e n ty o k re s u p o w o jen n eg o , a le ta k ż e z l a t d a w n ie js z y c h , d z ię k i sca la n iu m a te ria łó w a rc h iw a l­

n y c h zg o d n ie z o b o w ią z u ją c ą w a rc h iw is ty c e z a sa d ą p r z y n a ­ leżn o ści te r y to ria ln e j zespołów a k t.

W la ta c h sz e śćd ziesiąty ch 1 s ie d e m d z ie sią ty c h d użą p rz e ­ szk o d ę w p rz y jm o w a n iu a k t do a rc h iw u m n y sk ie g o s ta n o ­ w iły Łrudiłcćci lo k a lo w e . W o - s ta tn ic h la ta c h a rc h iw u m o- trz y m a ło g o d n e jeg o zbiorów p o m ieszczen ie w b y ły m p a ła ­ cu b isk u p im .

N a zak o ń czen ie n a sz e j w izy ty w s k a r b n ic y w iadom ości w sp o m n ę o d w ó ch «łokum en- ta c h z X V I w iek u .

W d o k u m e n c ie z 27 w rz e ś ­ n ia 1503 r o k u o n a d a n iu p rz y ­ w ile jó w d la m ieszczan n y s ­ k ic h c z y ta m y : „W ła d y sław K ró l W ęg ie r i C zech u d z ie ia m ieszczan o m n y s k im d la bu d o w y m o s tu p rz y w ile ju p o b ie ra n ia n ie ty lk o od śled zi i ry b , a le ta k ż e od k ażd e g o ro d z a ju r y b so lo n y ch , ró w n ie ż o d m io ­ d u i w sz e lk ic h in n y c h a r t y ­ k u łó w p rz ew o żo n y ch w becz­

k a c h — d a n in y w w y so k o ści sześciu h a le rz y od k a ż d e j becz k i”.

„8 m a r c a 1509 roku W łady s ła w K r ód W ęgier i C zech za tw ierdza jarm ark, nadany m iastu N ysa przez biskupa Jana W rocław skiego, na dzień 21 X rów n ież p raw o do napra w y m ostu na N y sie i p o b ie­

rania daniny w w ysok ości dw óch h a le rz y jako halerza m o sto w eg o “.

M. ŻEL W B T B O

Ozdoba naszych pól

W w o lierze K o la Ł o w ieck ie­

go n r 1 „ S z a ra k ” w N ysie p rz y s to so w u je się do życia n a w olności 450 sz tu k m ło d y ch b a ż a n tó w .

P o 100 sz tu k tego p ta c tw a z a k u p iły d la k o ła: R o ln icza S p ó łd z ie ln ia P ro d u k c y jn a w W yszkow ie, w W ierzb ięcicach , 50 sz tu k — K o m b in a t P G R w B iałej N y sk ie j, a 200 sz tu k za­

k u p ił za rz ą d koła.

B a ż a n ty poch o d zą z O śro d ­ k a Z w ie rz y n y D ro b n e j w P a w ­

ło w iczk a ch i w M osznej.

T e n p ię k n y p ta k je s t n ie ty lk o ozdobą n aszy ch p ól, je s t ta k ż e n a tu r a ln y m sp rz y m ie ­ rz e ń c e m ro ln ik a , ży w iąc się s to n k ą i n a sio n a m i c h w astó w .

<e)

Jarosławiec po kontroli

Dużo pochwał, mało uwag

O d 15 do 17 s ie rp n ia o śro ­ d ek w czaso w y Z U P w J a r o ­ sła w c u w iz y to w a ła k o m isja z a k ła d o w a , s k ła d a ją c a się z p rz e d s ta w ic ie la d y re k c ji (głów n eg o księgow ego), K Z P Z P R , R a d y P ra c o w n ic z e j, N SZZ P r a co w n ik ó w Z U P i Z Z Z S M P .

P rz e p ro w a d z o n o k o n tro lę w z a k re s ie d ziałaln o ści fin a n so ­ w e j, k u ltu ra ln o -o ś w ia to w e j o - r a z s ta n u tech n iczn eg o o b ie k ­ tó w ja k ró w n ie ż e s te ty k i i w y g lą d u o śro d k a. P o n a d to człon­

k o w ie k o m isji p rz e p ro w a d z ili szereg ro z m ó w z w czasow icza­

m i o w a ru n k a c h p o b y tu i p r a w idlow ośoi o b słu g i p rz e z p e r­

sonel.

N a długo p rz e d p rz y ja z d e m k o m is ji do J a r o s ła w c a p o w ra c a ją c y s ta m tą d w czasow icze w y ra ż a li p o z y ty w n e opinie.

N ie n a rz e k a li ró w n ie ż — n a w a r u n k i z a k w a te ro w a n ia i w y ż y w ie n ia — w y p o c z y w a ją c y w p ie rw sz y c h tu rn u s a c h .

Czy o p in ie w czasow iczów p o k ry w a ją się z o p in ia m i k o ­ m isji z a k ła d o w e j?

In d a g o w a n y w te j s p ra w ie L u d w ik P ta s z n ik — w icep rze w o d n iczący N SZZ P ra c o w n i­

k ó w Z U P — stw ie rd z ił, iż te ­ go l a t a zu p o w sk i o śro d e k zys­

k a ł d u żo p o c h w a ł i m a ło u - w a g k ry ty c z n y c h .

N ie ty lk o członkow ie k o m i­

s ji, a le i w czasow icze m ieli o k a z ję p rz e k o n a ć się, że o śro d e k je s t u tr z y m y w a n y w czystości i e ste ty c e . A z ty m w p o p rz e d n ic h la ta c h ró żn ie b y w ało . W ro k u u b ie g ły m np.

w czasow icze p ie rw sz y c h tu r n u sów m ie li w ra ż e n ie , że p rz e b y w a ją w M o n te rre y i to nie tylko, z u w a g i n a w y ją tk o w e u p a ły i o d b y w a ją c e się w ó w ­ czas p iłk a rs k ie m istrz o stw a , a le i w y so k ą tr a w ę w o k ó ł dom ków . D opiero po in te rw e n c ja c h r a d y tu r n u s u ją skoszo no. O n eg d aj (tzn. w ub. ro k u ) b ra k o w a ło w sto łó w ce noży.

J e d e n lu b d w a p rz y p a d a ły z ale d w ie n a sto lik . K o n su m o ­ w a n ie p o siłk ó w to b y ła is tn a tr a g ifa rs a . N a szczęście ta k ic h s y tu a c ji n ie by ło tego ro k u .

N a c a ły m te re n ie o śro d k a stw ie rd z o n o id e a ln y p o rz ą d e k . T ra w a b y ła n a bieżąco koszo­

n a , a p a p ie ry i in n e śm ieci z n a jd o w a ły się je d y n ie ta m g dzie p o w in n y , czyli w p o je m ­ n ik a c h . K ażd eg o d n ia te r e n o - ś r o d k a p o rz ą d k o w a li jeg o p r a cow nicy.

W la ta c h u b ie g ły c h n a r z e ­ k a n o n a b ru d w s a n ita r ia ­ ta c h . T ego ty p u s k a r g i Już się n ie p o w tó rz y ły teg o ro k u , gdyż p o m ieszczen ia te b y ły częś­

ciej s p r z ą ta n e n iż r a z d z ie n ­ n ie. N ie m a co u k ry w a ć , że do n ie p o rz ą d k u i b ru d u p rz y c z y ­ n ia ją się sa m i w czasow icze, n a d o d a te k d e w a s tu ją c y u rz ą d z e n ia p o p rzez w y k rę c a n ie si­

te k do p ry szn icó w czy k r a ­ n ó w . T a k ie p rz y p a d k i zan o io w an o i w ty m sezonie.

A le w czasow iczów tr z e b a i n a le ż y w y ch o w y w ać, m .in. po­

p rz e z sy s te m a ty c z n e u tr z y m y ­ w a n ie p o m ieszczeń w czy sto ­ ści. T a k je s t n a c a ły m św ie - cie, ta k było 1 ty m ra z e m w J a ro s ła w c u . J e d n o ra z o w e s p r z ą ta n ie (np. o 4 ra n o ), co m ia ło m iejsce w p o p rz e d n ic h la ta c h , n ie m ogło p rz y czy n ić się do u tr z y m a n ia s a n ita r ia ­ tó w w czystości, p rz e z cały dzień.

N ie n a rz e k a n o n a w y ży w ie­

n ie , a w rę c z c h w alo n o jego u - ro z m a ic e n ie i o b fito ść. W ielu w czasow iczów w y ra ż a ło je d ­ n a k u w ag i, że n a sto ły p o d a­

w a n o z b y t dużo je d z e n ia . S tą d n a s u w a ją się w n io sk i, a b y w p ro w a d z ić d la dzieci w p rz e d z ia le w ie k u 3— 7 la t z m n ie jsz o n e o połow ę g ra m a ­ tu r y p o siłk ó w czy o g ran iczy ć ilość p o d a w a n y c h n a sto ły p o r c ji c h le b a , zupy, d żem u czy m io d u . T ego ro d z a ju d o d a tk i m ogą by ć s e rw o w a n e n a ży­

czen ie lu b u d o stę p n io n e n a w y d z ie lo n y m stole. C hodzi o o g ra n ic z e n ie m a r n o tr a w s tw a żyw ności. P rz e p is y S a n e p i­

d u są b o w iem o s tr e i n ie ze­

z w a la ją a b y r a z ju ż p o d a n y d la p rz y k ła d u c h le b czy dżem

(D o k o ń c ze n ie na str. 6)

O projekcie nowelizacji kodeksu pracy

W o s ta tn ic h la ta c h p o ja w ia j ą się co ra z częściej o p in ie, by w p ro w a d z ić z m ian y leg islacy j n e w p ra w ie p ra c y . Z m usza­

j ą do teg o p rz e m ia n y zach o ­ d zące w n a sz y m życiu spolecz n o -e k o n o m ic z n y m i p o lity c z ­ n y m , p rz e d e w sz y stk im zaś w p ro w a d z e n ie re f o rm y gospo d a rc z e j.

P rz y p o m n ijm y , że p ra w o p r a cy zo stało s k o d y fik o w a n e w P o lsce w 19 ¡4 ro k u (u s ta w a z 26 c z e rw c a 1974 r.), do te g o czasu o b o w ią z y w a ły p rz e p isy r e g u lu ją c e poszczególne zag ad n ie n ia (n ie k tó re jeszcze z o - k r e s u m ięd zy w o jen n eg o ).

K o d ek s p ra c y u s u n ą ł po­

d z ia ł n a ro b o tn ik ó w i p ra c o w n ik ó w u m y sło w y ch , n o rm u ją c je d n o lic ie p ra w a i o b o w iązk i w sz y stk ic h p ra c o w n ik ó w n ie ­ z ale żn ie od p o d s ta w y p ra w n e j s to s u n k u p ra c y o ra z od je j c h a r a k te r u . P o d w zg lęd em p rz e d m io to w y m k o d e k s u n o r ­ m o w a ł sto s u n e k p ra c y o raz za s a d y ro z s trz y g a n ia sp o ró w o ro szczen ia p ra c o w n ik ó w i od­

p o w ie d z ia ln o ść za w y k ro c z e ­ n ia p rz e c iw k o p ra w o m p ra c o w ' n iczym .

W c ią g u 12 l a t o b o w iązy w a n ia k o d e k s * p ra c y b y ł ju ż &- -k r o tn ie n o w elizo w an y , a le ty l k o n ie k tó re z m ia n y m ia ły c h a r a k t e r k o m p le k so w y (ro z strz y g a n ię sp o ró w ze s to s u n k u p ra cy czy te ż d o ty czą ce u k ła d ó w z b io ro w y ch i u m ó w z a k ła d o ­ w ych), p o zo stałe m ia ły znaczę n ie fra g m e n ta ry c z n e .

Zakres obecnie proponow a­

nych zm ian został ogran iczo­

n y ty lk o do tych zagadnień, k tóre w ym agają pilnego ure­

gu low an ia w n ow ej sytu acji społecznej, gospodarczej i praw

nej.

Z ało żen ia m ó w ią, że w w a ­ r u n k a c h re fo rm y g o sp o d arczej k o n iecz n e je s t p rz y z n a n ie p rz e d s ię b io rstw o m szczegół-

Co zmienić, co zostawić

n y c h u p ra w n ie ń w tr a k c ie re a liz a c ji p ro g ra m u u z d ra w ia n ia sw o je j g o sp o d a rk i. P rz e w id u je się w ty m z a k re s ie m ożliw ość s k r a c a n ia p rzez z a k ła d do po­

ło w y o k re s ó w w y p o w ia d a n ia u m ó w o p ra c ę z a w a rty c h z pra cow n ik am i na czas n ieokreślo ny, z w yłączen iem 2 -ty g o d n io w eg o okresu w ypow iedzenia.

B ędzie dopuszczalne w ypow ia danie w n ó w o pracę zaw ar­

tych na czas nieok reślon y rów raeż pracow nikom objętym szczególną ochroną stosunku pracy, ale tylk o w ted y gdy program uzdraw iania g o sp o ­ darki przedsiębiorstw a przew i d u ie konieczność um niejszenia

» tr u d n i« } « » .

S ą t u o czyw iście p ew n e w y łą c z e n ia n p . w s to s u n k u do k ob iet c ię ż a rn y c h . Z ało żen ia p rz e w id u ją także ro z w ią z a n ie przez każdą ze stron, za 2 -ty g o d n i ow ym w y p o w ied zen iem , um ów o p ra c ę z a w a rty c h n a czas o k re ślo n y lub n a czas w y k o n y w a n ia o k re ś lo n e j p ra c y . O b ecn ie k o d e k s do p u szcza mo żliw ość ro z w ią z a n ia za w y p o ­ w ie d z e n ie m ty lk o u m ó w z a w a r ty c h n a o k re s co n a jm n ie j 6 m iesięcy i pod w a ru n k ie m , że z o sta ło to p rzez s tro n y w y ra ź n ie z a strz e ż o n e prky z a w a rc iu u m o w y .

W r a m a c h u z d ra w ia n ia sw o j e j g o s p o d a rk i z a k ła d m ó g łb y o b n iży ć p ra c o w n ik o m n a czas o k re ś lo n y , n ie dłuższy n iż do 6 m iesięcy w ro k u , do ty ch cza so w y ch w y n a g ro d z e ń , n ie w ię c ej je d n a k n iż do poziom u w y n ik a ją c e g o z ich o sobistego za s z e re g o w a n ia i p od w a r u n ­ k ie m , że p ro g ra m te n p rzew i d u je konieczność z m n ie js z e n ia w y n a g ro d z e ń i w y ra z i n a to zgodę w iększość załogi.

O d n o śn ie śro d k ó w słu żący ch ra c jo n a liz a c ji z a tr u d n ie n ia , in te n s y fik a c ji p ra c y o ra z o g ra n i czen iu n ie u z a sa d n io n e j flu k tu a cji p ro p o n u je się u s ta n o w ić m o żliw o ść z a w ie ra n ia z p r a ­ c o w n ik a m i u m ó w o p ra c ę , p rz e w id u ją c y c h w y k o n y w a n ie , vr ra m a c h n o rm a ln e g o c z a su p ra c y , ró ż n y c h ro d z a jó w p r a ­ cy. W z a ło ż e n ia c h m ów i się • (D o ko ń czen ie n a str. 7}

(4)

P ięk n i“ prezentuje się now o w yrem ontow ana Szkoła P od staw ow a w D om aszkow ieach.

Z czym na giełdę?

F a b r y k a P om ocy N a u k o ­ w y ch w N ysie tr a d y c y jn ie ju ż uczestn iczy w gifcidach pom ocy n a u k o w y c h o rg a n iz o w a n y c h p rz e z z rzeszen ia — „C ezas” i

„B io fiz”. K o le jn a je s ie n n a g ie ł­

d a o d b ę d z ie się od 14 do 16 w rz e ś n ia w P o zn an iu .

Co ty m ra z e m m a do zao fe­

ro w a n ia sz k o ło m n y sk a f a b r y ­ k a ? Z p y ta n ie m ty m z w ró c i­

liśm y się do k ie ro w n ik a d zia­

łu z b y tu i tr a n s p o rtu , E dm un­

da Działy.

W P o z n a n iu F P N z a o fe ru je 47 p o zy cji w y ro b ó w p ro d u k o ­ w a n y c h do ty ch czas, a p o n a d ­ to 7 now ości. W śród pom ocy z n a n y c h ju ż u c zn io m i n a u ­ czycielom n a g iełd zie p o k a z a ­ n e z o sta n ą : z estaw z e le k try c z ­ n o ści d la k la s V III, w ielo cz y n ­ n o ścio w a o b r a b ia r k a do d re w -

n a D Y JA -4, k o m p le t do elek ­ tro m a g n e ty z m u , z e sta w y do m o n ta ż u z m e c h a n ik i i ele­

k tr o n ik i d la k la s od IV do VI, tr a n s f o r m a to r s k ła d a n y .

Z w y ro b ó w n o w y c h F a b ry k a P o m o cy N a u k o w y c h zap re z e n ­ t u je : n a rz ę d z ia p re p a r a c y jn e , oś liczb o w ą d la u czn ia i do d e m o n s tra c ji d la n au czy ciela, z estaw do m o n ta ż u w zm acn ia­

cza e le k try czn eg o .

W artość o fe r ty o p ie w a na 700 m in złotych, ta k a je s t bo­

w iem zdolność p ro d u k c y jn a f a b r y k i w p rzy szły m ro k u . O - czy w iście jeże li b ęd zie ta k ie z a p o trz e b o w a n ie , is tn ie je m o­

żliw ość zw ięk szen ia p ro d u k c ji w n ie k tó ry c h p o zy cja ch . Zre6z ta p o c z e k a jm y n a w y n ik i po­

b y tu F P N w P o zn an iu . W

Szkoły za piąć dwunasta

(Dok o ń c ze n ie ze str. 1)

W dro d ze do D om aszkow ic d o w ia d u ję się od d y re k to ra M Z E -A S, że n a jw ię c e j zrooio n o w beżący m ro k u w szko­

ła c h w ie jsk ic h , bo ta m b y ły n a jg o rsz e w a ru n k i. P rz y k ła ­ d em m ogą być szkoły w D o- m aszk o w icach , P rz e łę k u i R a - di/.lkowicach.

W u b ieg ły m ro k u szkolnym dzieci z D om aszkow ic uczyły się w tru d n y c h w a ru n k a c n . P o d ję to decyzję d o k o n a n ia re m o n tu k a p ita ln e g o b u d y n k u z częściow ą w y m ia n ą s to la rk i c - k ie n n e j o ra z w y k o n a n ia in s ta ­ la c ji c e n tra ln e g o o g rz e w a n ia i w o d n o -k a n a liz a c y jn e j.

1 m a r c a 1986 ro k u rozpoczę te zostały p ra c e rem o n to w e . P o 18 m iesiącach zakończony z o sta ł re m o n t części d y d a k ­ ty c z n e j o raz ro b o ty p rz y do­

b u d o w a n y m p io n ie s a n ita r ­ n y m o ra z p o m ieszczen iach ko tło w n i.

O kazało się, że w no w y ch w a ru n k a c h m o żn a w ciągu p ó łto ra ro k u zro b ić b a rd z o dużo. P o trz e b a n ie ty lk o d o ­

b ry ch fachow ców , a le i porno cy d a n e j społeczności.

D om aszkow ice m iały szczęs- cie. R ob o ty b u d o w la n e i r e ­ m o n to w e p rz y ję ła f ir m a p ry - w aitna p ro w a d z o n a p rz e z M a­

riana M ochonia i R yszarda G rabow skiego z N ysy. M on­

ta ż u in s ta la c ji c.o. i w o d n o - -k a n a liz a c y jn e j d o k o n a ł Jerzy Strzelec. N a to m ia st m ie sz k a ń ­ c y w si w czy n ie sipołecznym w y k o n a li stu d n ię , ogro d zen ie o raz p ra c e ziem n e i p o rz ą d k o ­ we.

R e m o n t szk o ły i je j w y p o sa żenie k o sz to w a ły około 17 m in zł, w a rto ś ć czynów społecz­

n y c h o k o ło 1,5 m in zł.

N a ty m n ie k o n ie c ro zb u d o w y szkoły. M ieszk ań cy w si za­

d e k la ro w a li ju ż pom oc przy ro z b u d o w ie s a li g im n a sty c z ­ n e j. O d d a n ie sali, a m a to n a ­ stą p ić 1 w rz e ś n ia 1988 ro k u , p o zw o li n a re a liz a c ję p ro g r a ­ m u ro z w o ju k u ltu r y fizycz­

n e j. S a la ta b ędzie ró w n ież s łu ż y ła m łodzieży, w ie js k ie j do u p ra w ia n ia sp o rtu .

D y re k to r szk o ły U rszula P ietuszko je s t b a rd z o zadow o­

lo n a z n o w e j szkoły. 73 u cz­

n ió w w 6 o d d z ia ła c h b ędzie m ia ło b a rd z o d o b re w a ru n k i do nauiki. S z k o ła o trz y m a ła nie

ty lk o so lid n ie w y k o n a n e po­

m ieszczen ia d y d a k ty c z n e z za­

p lecz em s a n ita rn y m , a le w y ­ p o sażo n o j ą ró w n ie ż w n o w e m eb le i pom oce n a u k o w e .

Do p ra c p o rz ą d k o w y c h (w k a ż d ą w o ln ą c h w ilę), a było ich n a p ra w d ę w iele, zg łaszały się p o je d y n c z e o so b y i całe ro dżiny. 29 s ie rp n ia p ra c o w a ła d z ia tw a szk o ln a i ro d zice, k tó rz y m ogli o d e rw a ć się od żniw .

W stąp iliśm y w d ro d ze p o ­ w ro tn e j jeszcze do S zkoły Pod sta w o w e j n r • 2, k tó r a ju ż w so b o tę b y ła p rz y g o to w a n a do rozpoczęcia ro k u szkolnego.

1 w ^ e ś n i a 1987 ro k u 8412 d z iew cząt i ch ło p có w z m ia ­ sta i g m in y N y sa p o p rz e rw ie w a k a c y jn e j znów z asiad ło w ła w k a c h szk o ln y ch . P o ra z p ie rw s z y p rzy szło do szk o ły

1063 p ie rw s z o k la sistó w . D obrze się sta ło , że n y sk ie szk o ły do te j u ro c z y sto śc i b y ­ ły d o b rze p rz y g o to w a n e . N a p o c z ą tk u s ie rp n ia m ieliśm y w ą tp liw o ś c i czy b u d o w la n i zdążą p rz e d u c z n ia m i. Z m ały m i w y ją tk a m i (szkoły n r 3 i 8) b u d o w la n i, e k ip y re m o n to ­ w e i g o sp o d arze szk ó ł zdążyli z ro b o tą i p o rz ą d k a m i n a 1 w rześn ia.

M. ZELWETRO

LUDZIE N A SZY C H ZAKŁADÓW

(D o ko ń czen ie ze str. 2)

W 1968 ro k u w y je c h a ł n a pó łro czn y sta ż s ty p e n d ia ln y M in iste rstw a G ó rn ic tw a i E - n e rg e ty k i do P a ry ż a . W E lec­

tr ic ité de F ra n c e zap o z n a ł się z p ro b le m a m i b a d a w c z y m i i te c h n ic z n y m i w dzied zin ie b u ­ dow y i e k sp lo a ta c ji sieci e- le k try c z n y c h n a p o w ie trz n y c h i k a b lo w y c h o ra z s ta c ji t r a n s - , fo rm ato ro w o -ro z d z ie lc z y c h . '

W k ró tce, po o d b y ciu stażu , o b e jm u je sta n o w isk o k ie ro w ­ n ik a p ra c o w n i p ro je k to w e j.

J e s t n im po dzień dzisiejszy.

P ro w a d z o n y p rzez niego d z ia ł z a jm u je się w y k o n a n ie m p ro je k tó w tech n iczn y ch lin ii n isk ie g o i śred n ieg o n a p ię c ia o ra z lin ii 110 kV , a ta k ż e b u ­ d o w ą s ta c ji tr a n s fo r m a to ro ­ w y ch .

P ra c o w n ia liczy ła k ie d y ś 9 osób, a o b ecn ie z a tr u d n ia 25 osób. P ra c o w n ik ó w z ro k u n a r o k p rz y b y w a , w ra z ze w z ro s­

te m zad ań .

Z a k ła d — m ó w i in ż C h a la k

— b o ry k a się z p ro b le m a m i.

N a jw ię k sz y to tru d n o śc i w zd obyciu m a te ria łó w — s łu ­ p ów i o sp rz ę tu sieciow ego.

K o n s tru k to rz y n ie p r a c u ją je d y n ie p rz y d esce czy za b iu rk iem . W ra m a c h n a d z o ru elek try czn eg o b io rą u d z ia ł w b u d o w ach lin ii, s p ra w d z a ją c ich zgodność z p ro je k te m , spo­

sób w y k o n a n ia , a w razie po­

trzeby w p ro w a d z a ją zm iany m a te ria ło w e . Z d a rz a się, Iż czasam i trzeba w dokum en­

tacji nanieść popraw ki, doty­

czy to zw łaszcza zm iany prze­

biegu linii.

P ra c o w n ia k o n s tru k c y jn a i- dzie z p o stęp em . C zęść o b li­

czeń w y k o n u je się n a m ik ro ­ k o m p u te rz e S p e c tru m X , do k tó re g o a k tu a ln ie d o p a so w u je się d ru k a r k ę . K o n s tru k to rz y m a rz ą p o c ic h u o w ię k sz y m i n o w o cześn iejszy m k o m p u te rz e a le k ie d y ziszczą się ich m a ­ rz e n ia n ie w iadom o. Z a k ła d ja k n a ra z ie n ie d y sp o n u je fu n d u s z a m i nia te n cel.

Inż. C h a la k o w i n ie o b c a je s t te ż d ziałaln o ść społeczna. J u ż w la ta c h stu d e n c k ic h b y ł czło n k iem ZM P. P ra c u ją c za­

w odow o b y ł k o m e n d a n te m za­

k ła d o w e j p lacó w k i ORM O. Do P Z P R n a le ż y od 1961 ro k u . D ziała ró w n ie ż w L O K , S E P i T P P -R .

A k tu a ln ie b liżej je s t z w iąza­

n y z d zia ła ln o śc ią LO K , se k ­ c ją m o to ro w ą p rz y zak ład zie.

Z b r a k u p a liw a p ra c a te j se k ­ c ji o g ra n ic z a się n ie s te ty do k o n tro li ś w ia te ł pojazdów . P rz e p ro w a d z a się je w z a k ła ­ d o w ej s ta c ji d iag n o sty czn ej d w a ra z y w ro k u . K ied y p a ­ liw o by ło d o stę p n e d ziałaln o ść se k c ji p o leg ała ró w n ie ż n a o r ­ g a n iz o w a n iu ra jd ó w i p ró b sp raw n o ścio w y ch .

In ż y n ie r C h a la k je s t czło­

w iek iem sk ro m n y m , n iew iele m ów i o sobie. D o p iero z a k t dow iaduję się, że za d łu g o le t­

nią pracę w jednym zaw odzie i zakładzie i za d ziałaln o ść społeczną odznaczony zo stał Srebrnym K rzyżem Z asłu g i, brązow ą i złotą odznaką „ Z a­

służony dla E nergetyki”, od ­ znaką „Zasłużony D ziałacz Zie­

m i N y sk iej”, złotą o d z n a k ą LOK. Dwa lata temu uzyskał

t y tu ł e n e rg e ty c z n y — in ż y n ie ­ r a I sto p n ia.

Z o k a z ji tegorocznego D n ia E n e rg e ty k a zo stał w p isa n y do H o n o ro w ej K sięg i L u d z i Z a­

słu żo n y ch d la ZW SE. O tym , że inż. C h a la k p o sia d a n ie ­ k w e stio n o w a n y d o ro b ek i a u to ­ ry te t w śró d e n e rg e ty k ó w św iad czy ć m oże chociażby o- p in ia w jego a k ta c h . D o w ia­

d u ję się z n iej, że „Inż. C h a ­ la k z a jm u je się o p ra c o w y w a ­ n iem zało ż eń p ro je k to w y c h n a b u d o w ę o b iek tó w sieciow ych n a jw y ż sz y c h n a p ię ć o ra z sk o m ­

p lik o w a n y c h o b ie k tó w ś re d ­ n ich n ap ięć. O p ra c o w y w a ł p e r­

sp e k ty w ic z n e p la n y ro z w o ju z a k ła d u ja k ró w n ie ż d o k u m e n ­ ta c je p ro je k to w o -k o sz to ry so w e w z a k re s ie in w e s ty c ji siecio­

w y c h ś re d n ic h i n is k ic h n a ­ pięć. J e s t zd o ln y m fach o w cem o d u ż e j w ied zy te o re ty c z n e j i u m ie ję tn o śc ia c h w y k o rz y s ta n ia je j w p ra k ty c e . N a d z o ro w a n e p rz e z niego p ra c e , w y k o n y w a ­ n e są n a w y so k im poziom ie tech n iczn y m . W u m ie ję tn y spo­

sób p rz e k a z u je sw o je d o św ia d ­ czenie i w ied zę m ło d y m p r a ­ co w n ik o m ”.

D zisiaj, po la ta c h in ż y n ie r C h a la k , r e p a t r i a n t z F ra n c ji, n ie m a ju ż ż a lu do sw ojego ojca, że go śc ią g n ą ł do P olski.

Z ro z u m ia ł o jc a i to, że je»o m ie js c e je s t ró w n ie ż tu ta j. N ie m oże n a rz e k a ć . W P o lsce zdo­

b y ł zaw ód, p ra c ę , m a w ła s ­ n o ścio w e m ie sz k a n ie i sam o ­ chód ..polonez” (to jeg o h ob­

by). Ż o n a je s t p ra c o w n ik ie m P S S , c ó rk a po lic e u m m ed y cz­

n y m o ra c u je w p rz y s z p ita ln e j ap tec -'

KAZLUIEKA KOIECKA

Z a n im tr a f ią n a giełdę, p o m o c ? n a u k o w e m uszą p r z e jić

prz e z p a k o w n ię. Z dj.: Z. K w ie c ie ń

W o s ta tn ią n ie d z ie lę sierp nia (ta o sta tn ia n ie d zie la

n u c iłe m po d n o sem ), k o rz y s ta ją c z teg o , że w y ją tk o w o n ie pad a ło , w y ­ b ra liśm y się n a r o d z in n y spacer. C ó rka p o sta w iła w a ru n e k : zgoda, a le po d ro d ze z je m y ja k iś k r e m .

■łłie m ia łe m n ic p r z e c iw k o te m u ty m b a rd z ie j, iż u d a ło się p rz e k o n a ć żo n ę b y b y ła fu n d a to r k ą .

Po g o d z in n y m sp a cerze po p a r k u (aa ja k ą k a r ę m n ie ta m p ro w a d zą ) i o k o lica ch (te ż za n ie d b a n y c h ) c ó 'k a u p o m n ia ła się o speł n te n ie o b ie tn ic y .

ta k — obraia się latorośl

— ■n a jp ie rw o b ie c u je c ie , a p ó ź n ie j z teg o nici.

N ie w y r a ż a j się, o d p o w ie d zia łe m , id z ie m y do d o m u na k is zo n e p rz e z m a m ę o- g órki.

W d o m u có rka w d a l­

i o m ciągu w ie rc i m i d ziu rę w b rzu c h u : p o w ie d z ta ­ to ja k to w te j n a s z e j N y ­ sie je st, że n ie m o żn a do­

stać z w y k łe g o k r e m u . P rze c ie i ja nie p ro siła m o ona n a sy c z y le ż in n e fr y k a s y .

Z a ła tw iłe m rzecz p e d a ­ gogicznie: n ie g a rb się i id ź do ła z ie n k i u m y ć rę ­ ce.

Niedzielny spacer

D ro b n o stk a , w s z a k w po b łiżu są „D elicje". R u s z a ­ m y ż w a w o i... lo k a l n ie ­ c z y n n y z p o w o d u r e m o n ­ tu . N ic to, ja k m a w ia ł m a ły ry c e rz, za p r a sza m do r e s ta u ra c ji „Pod S ta r ą W a gą”. N ie s te ty , m im o ż e k a w ia rn ia pełna lu d z i i je s t dopiero go d zin a 18. n ie m a ju ż a n i k r a m u ani b ite j śm ie ta n y .

T o m o że p ó jd z ie m y na p iz zę — p ro p o n u je có rka . Z goda, p rze c ie ż n ic poczę s tu ję je j k o n ia k ie m a n i k a ­ w ą. J u ż z d a le k a w ita nas k a r tk a z n a p is e m : n ie ­ c z y n n e z p o w o d u b r a k u su ro w có w .

B o z w a m i to m w i »

N o bo co m ia łe m je j od p o w ied zieć? J a k m ia łe m j?j w y tłu m a c z y ć , że w środ k u sezo n u , w n ie d z ie lę , w p ra w ie c z te r d z ie s to ty s ię c z ­ n y m m ie śc ie n ie m ogę je j p o często w a ć z w y k ły m k re m e m . J a k je j w y tł u m a ­ c zyć, że na c a ły m św iecie so b o ta i n ie d z ie la to d o ­ b ry in te re s dla h a n d lo w ­ ców . O tw ie ra się w te d y w s z y s tk ie lo ka le, k a żd ą ka n ctttjję, o g ró d k i u lic z n e itp.

Na c a ły m św ie c ie h a n d e l to bicnes, a u n a s się wie opłaca c z y te ż n ie chce się go robić. J a k to córce w y ­

tłu m a c z y ć ? N iech id zie le­

p ie j ¿pać.

„ setk a*

Cytaty

Powiązane dokumenty

dzenia ze stanow isk kierow ­ niczych ludzi, któ rzy byli do­.. brzy ale a k tu aln e probleńiy przerosły ich

Przedszkole

[r]

Opolskie środow isko pla styczne uzyskało rów nież przez plener rozw ijające się.. Po zgrom adzeniu

trycznych, Spółdzielni Inwalidów „Pokój”, Kombinatu Państwowych Gospodarstw Rolnych w Białej Nyskiej... Podobnie jest na w

W zrośnie stan pogłow ia.. Rozmowa z z-cą dyrektora

sów zatw ierdzili go. Je st on Bróżnicowany. Najwyższy w skaźnik 37 proc. udziału fun duszu nagród w stosunku do iunduszu płac uzyskał zakład rolny Kalków.. To

[r]