• Nie Znaleziono Wyników

Ludwik Kamykowski - Michalina Dąbkowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Ludwik Kamykowski - Michalina Dąbkowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

MICHALINA DĄBKOWSKA

ur. 1921; Wieliż k. Witebska

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, ulica

Bernardyńska, Ludwik Kamykowski, profesor Kamykowski

Ludwik Kamykowski

Na ulicy Bernardyńskiej przy szkole Vetterów – obecnej szkole Vetterów, wtedy chyba szkoła handlowa była – mój ojciec mieszkał właśnie, pracował w tejże szkole i w tymże samym budynku przynależnym do szkoły mieszkał także drugi profesor, profesor języka polskiego Ludwik Kamykowski, który przeszedł później na uniwersytet do Krakowa. Jego syn może być znany jako [scenograf i kostiumograf filmowy] – Bolesław Kamykowski.

Pan Kamykowski był bardzo poważny, miał troje dzieci. Razem z moją siostrą młodszą o półtora roku, która już się w Lublinie urodziła, jako kilkuletnie dziewczynki chodziliśmy do dzieci pana Kamykowskiego. Profesor zapytał moją młodszą siostrę:

„Ile ty masz lat?”. „Ja mam trzy lata”. „A twoja siostra?”. „Cztery i pół”. „Dobrze. A mamusia?”. „A mamusia ma lat sto. A tatuś dwieście” – tak się u nas odpowiadało – myśmy były małe dzieci, a rodzice mieli po sto i dwieście lat, tak się wychowywało.

Pan Kamykowski zrozumiał, że my jesteśmy niegrzeczne, bo odpowiedziałyśmy niegrzecznie mu, nie powiedziałyśmy, ile mamusia miała lat. Ale myśmy nie wiedziały, ile miała, bo tak właśnie nas wychowano.

Data i miejsce nagrania 2004-05-07, Lublin

Rozmawiał/a Agnieszka Zielińska

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pod koniec mojej trzeciej klasy, czy w czwartej klasie, była przeprowadzka do nowego budynku przy obecnej ulicy Muzycznej, która wtedy jeszcze nazywała się Plażowa.. Z tym, że to

Jak przyszłam do szkoły, to byłam, przyznam się, taka zagubiona, bo mi się zdawało, że widzę dziewczynki z miasta, niektóre to już takie pannice... A mieszkałam na Dzierżawnej,

W naszej klasie początkowo uczyły się w jednej klasie i dziewczynki, i chłopcy, ale później, jak w liceum już byłam, to oddzielnie były klasy żeńskie, oddzielnie męskie..

I tak się uparłam, że nie było rady, tylko posłać mnie do szkoły powszechnej, ogólnej, polskiej.. I poszłam wtedy do szkoły, pierwszego dnia, i moja siostra, która już

W czasach, kiedy uczęszczałem do szkoły podstawowej [w Zemborzycach], a więc to były lata 1963-1971, kierownikiem szkoły był Seweryn Filip, który zajmował mieszkanie z

Potem uczył dyrektor Szubartowski, który był chemikiem, [ponieważ] Szymański przeprowadziła się, na tak zwane ziemie zachodnie.. Języki obce, [to] ja uczyłem łaciny

Szkoła zmieniała, bo nie było budynku, nie było tylu klas w szkole... Data i miejsce nagrania

Dostałam z tego czwórkę, na co mój opiekun chemii, profesor Władysław Wiśniewski, poszedł do profesora Ziemeckiego i powiedział, że ja mam trudne warunki, że ja nie mogłam