• Nie Znaleziono Wyników

Upaństwowienie cegielni - Danuta Sontag - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Upaństwowienie cegielni - Danuta Sontag - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

DANUTA SONTAG

ur. 1928; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, II wojna światowa, PRL

Słowa kluczowe Lublin, II wojna światowa, PRL, ulica Kalinowszczyzna 8, cegielnia Kalinowszczyzna, projekt Lubelskie cegielnie.

Materia miasta, upaństwowienie cegielni

Upaństwowienie cegielni

[Cegielnia] za okupacji jeszcze była. A jak przyszli wyzwoliciele nasi, to jeszcze trwała chyba 3 lata, bo chyba w 1952 roku została upaństwowiona. Myśmy twierdzili, że bezprawnie została zabrana, bo robotników było 49 wszystkich. A prawo podobno mówiło, że można upaństwowić [przedsiębiorstwo liczące] dopiero ponad 50 [osób].

Przyszedł czas, że trzeba było zostawić [cegielnię]. To już wszystko się rozpadło.

Było nie nasze. Wszystko, co należało do cegielni, zostało zabrane, nawet pieniądze z banku. Teraz rozumiem babcię, że tak bardzo się tym przejęła. Babcia się zamartwiała i płakała, ale cóż było robić, każdy miał swój fach. Ciotka [Marynia]

skończyła romanistykę, była wykształcona. Wuj był prawnikiem, więc też pracę dostał. [Ciotka] Irena też miała właściwie fach, bo ona skończyła szkołę gospodarstwa. Przed wojną chodziła do szkoły gospodarczej [przy ulicy Chmielnej], [siostry] zytki taką szkołę prowadziły.

Dopóki była glina, to [cegielnia] funkcjonowała, bo trzeba było tę glinę jednak zużyć.

Parę lat [po upaństwowieniu cegielnia] była, tylko zmieniła nazwę na Ceramika Czerwona. [Nasza cegielnia nosiła nazwę] Zakościelny i Spółka.

Dowiedzieliśmy się, że [nasz palacz] został zabity. Nie wiadomo co, kto. Myśmy się potem wyprowadzili, to już nie wiem, może tam sprawa jakaś szła. Jak już się przestało palić i zakończyło się pracę w cegielni, to tam dostała, po [palaczu] Lisku, mieszkanie pani Gadomska. To była bardzo ładna pani, ale nas zdziwiło, że ona tam dostała mieszkanie. To była skrzypaczka z filharmonii. I co tam miała ona, tak świat drogi iść na Kalinowszczyznę. Wtedy chyba już była komunikacja. Niedługo tam mieszkała.

(2)

Data i miejsce nagrania 2012-08-20, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Później mąż w 1990 roku umarł, to przydział, światło, wszystko, przeszło na mnie. Tu mieszkało dziesięć rodzin i tam dziesięć rodzin, ale już i tam powymierali, i tu już

Z pieca, co wytaczali cegłę, było ich trzech, do pieca z taczkami jeździło chyba czterech, a jeden był tak zwany ustawiacz, wszyscy ustawiali, ale on

Warunki były takie, że paliło się węglem, woda była w studni na zewnątrz, trzeba było sobie przynieść w wiadrach, była hydrofornia, z której pobierało się wodę,

W takim jednym pomieszczeniu na przykład mieszkało sześcioro osób, moja ciotka, wujek i czworo dzieci. Nie były

Takie pobudowane z cegły, drzwi były, ale to było prymitywne, dziury takie, postument i tam się człowiek załatwiał.. Nie było innych warunków, nie było skanalizowane

Słowa kluczowe Lublin, PRL, ulica Kosmowskiej 112, dzieciństwo, rodzina, praca w cegielni, zabawy dziecięce, czas wolny, cegielnia Czechówka Dolna, projekt Lubelskie cegielnie..

I Maria, na przykład potrafiła - jak myśmy pytali: „Pani Mario, dlaczego jeszcze nie było recenzji z przedstawienia ‘x’, przecież pani już była chyba ze

Pani Giryłowa [Gerełłowa] lutowała garnki, bo nie można było [tak łatwo] kupić [nowych].. Ludzie przynosili do niej, a to nie wolno było, bo podobno to szkodliwe