• Nie Znaleziono Wyników

Początki waśni - Kostiantyn Klymowycz - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Początki waśni - Kostiantyn Klymowycz - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

KOSTIANTYN KLYMOWYCZ (KLIMOWICZ)

ur. 1922; Torczyn k. Łucka

Tytuł fragmentu relacji Początki waśni

Zakres terytorialny i czasowy Torczyn; II wojna światowa

Słowa kluczowe Torczyn; Pojednanie przez trudną pamięć. Wołyń 1943; II wojna światowa

Początki waśni

Zwady zaczęły się dopiero w [19]42 roku. To były już prawdziwe zwady. Już wstaniesz wieczorem, patrzysz: tam się pali jakiś dom, tam się pali jakiś dom itd. Takich zwad w ‘40 roku jeszcze nie było, bo ludzie byli jeszcze przesiąknięci tą polityką, jakiej uczyły mamy, ojcowie, cerkiew, kościół itd. A w ‘42 roku zaczęło się i już z obu stron były ofiary. Dla przykładu gonimy bydło z pola, ja i jeszcze sąsiad. Chłopak wyrwał garść koniczyny – sierota, pasł krowy u wujka. Jedzie komendant, ten Walinszius, rozstrzelał go. Za garść koniczyny. To już było zdziczenie. Żaden gospodarz, żaden panek by sobie na to nie pozwolił.

Pamiętam taką sytuację, jeszcze byłem małym dzieckiem, może cztery lata miałem, może pięć: poszliśmy do pańskiego sadu po jabłka, na jabłonie. Był taki panek – mówili na niego

„panek” – co u pani czyścił rowy itp., słowem: pilnował, żeby było czysto. I on naszczuł na nas psy; był taki pies Biełka i był Bukiet. A w tym czasie jechał akurat Olenewicz (jego żona była nauczycielką), zobaczył to, goni konie, podjeżdża, woła: „Ja ci pokażę!”, poszedł do niego, mówi: „ To przecież dzieci!”. Takie to było, te „pany”; nie powiem, że byli aż tak agresywni, ot, tacy normalni.

Data i miejsce nagrania 2012-07-17, Torczyn

Rozmawiał/a Jurij Matuszczak

Transkrypcja Aleksandra Cybulska

Redakcja Elżbieta Zasempa

Prawa Copyright © Stowarzyszenie Panorama Kultur; Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pamiętam, na 3-go Maja i na mojej ulicy w budynku Kolei Państwowych był sklep w suterenie, gdzie sprzedawali ten chleb na kartki. No to ja zwykle byłam delegowana

Jak się okazuje, w tamtych czasach (czyli na przełomie lat sześćdziesiątych, siedemdziesiątych) to było bardzo rzadkie. I ja mogłem wśród tych książek

Bardziej słabi wyjechali, „jeźdźcy” też – 50% wyjechało ich w ’39 roku, wraz z przyjściem władzy radzieckiej. Bo od razu były rozkułaczania, wywozili ich itd., oni tego

Gdyby nie było tutaj tego oddziału, to tego Walinsziusa banderowcy by zabrali już w ‘43 roku, jak napadli na Torczyn.. Bo banderowcy napadli na Torczyn w ’43 roku,

Chata księdza była dość przestronna i z tej chaty w [19]39 roku, jak przyszły już wojska radzieckie, zrobili szkołę, klasy początkowe, czyli klasy 1-4.. Miejsce wokół

W każdym bądź razie na emeryturę przeszedłem w 1992 roku, mając dokładnie sześćdziesiąt lat. Czyli dziewięć lat zabrakło mi, żeby

W czasie okupacji przyjeżdżał do nas taki kolejarz z Warszawy, który miał tylko dokumenty kolejarskie i ubiór kolejarski, ale w ogóle nie pracował, zajmował się

To było 6 czy 7 września, była odezwa komendanta wojskowego Lublina, żeby wszyscy mężczyźni zdolni do noszenia broni opuścili Lublin i szli na wschód i