CmoA oglo*z®&i W m m w wymoko&st 1 a* «troni-i 64amoweJ 15 grt
&a »tranl# 50 p* uta 1 »troai« 00 gr* — Ogloazenia drobn©: Napiaow*
<U«m49# 50 ^ kftftd® daks« slow« 15 gr. Ogiofaaan* zagraa. 100% wi^eoj.
M tis s r t e U f o a u : H o w e m ia s t« &.
Nov* erntest;,-Pomorze, erw artek dnia 2 7 marca 1 9 3 0 . Nr. 3 6
Przebieg przesllenia.
ZAblegi m a rsz *Szymafiskiego nad u tw e r z e - a le u i rzqdu. — N arady z feiubami. — Ich
sta n o w isk o .
Ponizej podajemy przebieg przesilenia oraz zabiegöw marsz. Szymafiskiego nad utworzeniem rzqdu, btöry ma podobno byc parlamentarnym.
Przytem uwydatniq si§ stanowiska poszezegölnyeh kluböw.
Warszawa, dnia 20 marca. Zgodnie z zapowie- dzi$ marsz. Szymafiski rozpocztjl dzig konferencje, dotyczqce powierzonej mu misji twotzenia rzqdu.
O godz. 10-tej marszalek odbyl konferencja z prezydjum klnbu BB, Slawkiem i wicemarsz. se- natu Gliwicem.
Na godz. 12-t^ zapoznal si§ z szerszq cpinj$ tego najliczniejszego klnbu sejmowego i senackiego. Za- proszeni zostali: wiceprez. klnbu Koöcialbowski, Polakiewicz, Bojbo i Lechnicbi, a dalej poslowie
Löwenherz, Piasecki i Zdzislaw Strofisbi.
Po tych konferencjach nast^piia przerwa, ktöra trwala do godz. 5-tej pp., na ktörq to godzin^
zostali zaproszeni do marszalka Szymafiskiego wi
cemarsz. senatu sen. Posner, wicemarsz. sejmu pcs.
Zulawski oraz poslowie Niedzialkowski i Lieberman jako prezydjum PPS.
Na tem zakoficzcne zostaly konferencje w dniu ezwartkowym. W czwarttk ustalone zostaly zaproszenia na dalsze konferencje w nastf pujqcym porzgdku: o godz. 10 rano prezydjum Wyzwolenia, o godz. 12 w poludnie prezydjum klubu ukraifiskiego,
0 godz. 5 pcpcludniu prezydjcm klubu uarcdowego.
Przedstawiciele centrclewu mieli zlozyc p. Szy*
mafiskiemu rodzaj jednobrzmiqcej deklaracji, ktöra na wstfpie powolywala si§ na memorjat, zlozony w grudniu z. r. do r£jk p. Prezydenta Rzpltej, a ktöra domaga si§ zasadniczo „zmiany systemu rzqdöw pomajowych“. Dalej deklaracja zwraca uwag§ na kryzys gospodarczy i najwi^kszy nacisk kladzie na podj^cie planowej i systematycznej pracy nad jego zJagcdzeniem.
W dalszym punkcie stronnictwa centrowolewä- cowe oznajmiajg, ze nie mog^ wziqc wobec przy- szlego rzsdu p. Szymafiskiego iadnycb zobowi^zafi, a stosunek tych stronnictw do rzqdu bgdzie Z8lezny od jego intencyj i poczynafi. Wreezeie deklaracja koficzy si§ zaakceptowantem potrzeby uspokojenia nmyslöw w kraju. Jezeli przyszly szef rz^du po- dziela zdanie o potrzebie pacyf.kacji stosunköw, to
„powinien pami^tac o tem, ze enuncjacja marsz.
Pilsudskiego, podana w pismach dnia 19-go bau, wcale si§ nie przyczynia do takiego uspokojenia nmyslöw“.
Stronnictwa sejmowe z duzem nspr^zeniem asystujq zabiegom marsz. Szymafiskiego, ktöry po- raz pierwszy od lat 4 przystepuje do tworzenia rzadu na podstawie uprzedniego porozumienia z przedsta- wicielami stronnictw.
D a lsze narad y.
Warszawa, 21 marca. DziS przed poludniem marszalek Szymafiski kontynuowal rozmowy, wczo- raj rozpoczete.
Pierwsza konferencja o godz. 10.30 odbyla si§ \
x przedstawicielstwem klubu „Wyzwolenia“. Sekre-tarjat marszalka Szymafiskiego zaprosil cale prezy
djum klubu Wyzwolenia, przybyli jednakze tylko posel Rög i sen. Januszewski. Konferencja miala przebieg podobny, jak rozmowy dotychczasowe 1 dotyczyla zssadniczych zagadniefi politycznycb.
O godz. 12-tej p. Szymafiski rozmawiai z przed- stawicieiami Klubu Ukraifiskiego, t. j. drem. Dymi- trem Lewickim, Celewiczem i Chruckim.
O godz. l-szej nastapila rozmowa z p. Jeremi- eem, jako przedstawicielem grupy hialoruskiej Klubu | Ukraifiskiego, a o godz. 4-tej z przedftawicielami j Klubu Narodowego, poslem Rybarskim i Glqbinskim.
Co p o w le d z le ll p r z e d sta w ic ie le Str. N a ro d o w eg o ?
Przedstawiciele Klubu Narodowego na wst§pie zastrzegli ei§ przeciwko zarzutom, ze wi§kszoSc sejmowa wywoÜala przesilenie rzqdowe w trakcie
rozprawy budietowej. W rzeczy samej budzet zo- stal przez Sejm zalatwiony i moze byc ostatecznie ogloszony w redakcji, przez Senat uchwalonej. Sam budzet przez przesilenie budtetowe nie ucierpial.
Dalej przedstawiciele Klubu Narodowego — jak glosi komunikat klubu — zastrzegli si§w formie jak najbardziej stanowczej przeciwko enuncjacji, jafeq marszalek Pilsudski oglosil w dniu swoicb imieniu przeciwko Sejmowi i wreszcie zapcwiedzieli swoj^ dalsze cpozycj^ — jak dotycbczas — wobec kazdego rzqdu pomajowego.
U hraificy m ö w ig n ie ja k o b y w a te le R zp ltej, le t z ja k p r z e d sta w ic ie le o b ceg o
paA stw a.
Warszawa. O konferencji, jak^ edbyli przed
stawiciele klubu ukraifiskiego z marsz. Szymafisbim, wydal ten klub nast^puj^cy kon unikat:
Na wst^pie prezes klubu dr. Lewicbl wyrazil uznanie, ze p. Szymsfiski przelamal dotychczaso- wy zwyezaj pomijania reprezeutantöw ludno^ci ukraifi- skiej.
Na pytanie p. marsz. Szymafiskiego, jak Ubraifi- ey ustosunkowujq si§ do pafistwowo^ci polskiej, delegacja o^wiadczyla, ze naröd ukraifisbi, jak kazdy 4ywy naröd, dqzy do samcdzielno^ci. Undo, repre- zentcwane przez delegacja, walczy jednak grodkami legalnemi.
W sprawie bwestji wschodnkh granic pafistwa delegacja oiwiadczyla, ze nie ma w eprawie tej zadnej legitymacji do jakicbkolwiek c&wiadczefi, gdyz sprawa ta uregulowana mcze byc ostatecznie tylko mi§dzy przyszlem pafistwem ukraifiskiem a pafistwem pelekiem (?).
Co 8?§ tyczy stosunku Ubraificöw do rzqdu, to zaden z dctycbczasowych rz^tiöw Rzeczypospclitej nie traktowal ludnogci ukraifisbiej z luducgciq pol- ek^(?), lecz przeciwnie, czynil wszyetko, by wspölzycie tycb nsrodöw utrudnic(H). Ulr8incy nie ludz^ si§
wi^e nadziej^, by pod tym wzgl^dem rytblo nast^- pila zmiana, gdyz eit ma ku temu koniecznej zmiany w nastrojacb spoleczefistwa polsbiego.
Ze epraw aktualnych delegacja poiuszyla pize- dewszjstkif ro kwestj^ bryzysu gospcdarczego, z^da- j^c, uiezwlocznej pemot-y dla drobnego rolnictwa
nkraifishiego,przyczem organa pafistwowe powinny wspöldzialac z ukraifisbiemi organizaejami gospo- darczemi.
Nßskpnie poruszono spraw$ niewybouania zo- bowi^zefi mü?dzynarodowycfc(!!i), spraw§ uniwersy- tetu ukraifiskiego, szkoluietwa, cerkwi prawoslawuej j i ustaw osadniczycb. Rozmowa trwala przeszlo
goizin§.
B la lo r c sb le sk a rg l 1 p r e te n sje.
A eöz powiedzieli Bialorusini ?
Przedetawiciel grupy bialoruskiej, posel Jere- micz, na pytanie p. marszalka, jakie Bialorusini wysuwajq zqdania wobec rzqdu i jakby si§ do niego ustosnnkowali, odpowiedzial:
— Przez zaproszenie przed6tawiciela klubu ma lego, lecz rtpiezeEiuj^cfgo wl^kszq cz^fc tpcltcztn etwa bialcrusbiego, na kcnferenej§ obecnq jest w dzisiejszycb stosunkacb narodowogciowych wielkim krokiem naprzöd. Do dnia dzisiejszego byliömy bewiem, zaröwno przez rzqd, jak i przez p. Prezy
denta, bcjbctowani(ü). Co si§ tyczy zqdafi naszych, to wyluszczyligmy je niejednokrotnie w naszych deblaracjach i sq one znane zaröwno p. marszalkowi, jak i spoleczefistwu polsbiemu. — Nasz stosunek do rzqdu b^dzie zslezal od stosunku rzqdu do na
szych postulatöwr. Przypominamy, ze w latach 1922 i 1923 klub bialoruski pcdtrzymywal öwezesny rzqd gen. Sikcrskiego. Niestety, zawiedligmy si? na tem.
Nie chcialbym szukac winnych, jezeli jednak zwaiy- my pegorszenie stosunköw mi^dzy spoleczefistwem biakruskiem a rz^dem cd robu 1923 do cbwili obe- cnej, to zdaniem mojem, wina z pewnogeiq nie b?- dzie lezala po naszej stronie. Od rz^du, jako gospo- darza kraju, zalezy w pierwszej linji unormowanie tych stosunköw.
D a lsze n a ra d y m arsz. Szym afisk iego.
Warszawa, 22. 3. Marszalek Senatu, pref. Szy- mafisbt, kontynuowal w ciqgu dnia dzisiejszego (soboty) rozmowy z przedstawicielami stronnictw na temat powierzonej sobie misji utwoizenia rzqdu.
O godz. 11 przed poludniem marsz. Szymafi- sbi przyjal na godzinnej rozmowie prezesa Stron
nictwa Cbkpskiego pcs. D^bskiego, a nast^pnie o godz. 12 przedstawicäeli „Piasta“, mianowicie wice- marszalka pos. D^bsbiego i sen. Sredniawsklego.
O godz. 1 odbyla si§ rozmowa z przedstawicielami Cb. D., mianowicie poslami Cbacifiskim i Bittnerem.
Po poludniu o godz. 16 marsz. Szymafiski od- byl rozmow y z przedstawiciekmi N. P. R., prezesem klubu pos. Roguszczabiem i pos. Peplcwskim.
O godz. 17 marsz. S
2ymafisbi udal si§ do mar
szalka Sejmu i cdbyl z nim dluzszq bonfereuej?, po ktörej o godz. 18 przyjql przedstawicieli klubu nie- mieckiego.l
Marsz. S zym afisk i za m lcrza tw orzyfi rss^d je d n o ic l n a ro d o w ej.
Warszawa, 24. 3. Marszalek Senatu, prof. Szy- mafieki, prowadziw dalszym ci^gu rozmowy z pre- zydjami poszezegölnyeh kluböw parlamentarnych.
Przebieg rozmöw tych i ich wynibi trzymane st} narazie w tajemnicy. Mimo to zapewniaj^ w kolach parlamentarnych, ie deblaracje poszczegöl- nych stronnictw niewiele si§ rözniq od deblaracyj, wypowiedzianyeh w ostatnich czasach z trybuny sejmowej o stosunkacb do obecnego systemu rz^döw.
P, marszalek Szymafiski o§wiadczyl,^iÄ pragnql- by utworzyc gabinet jeduoöci narodowej.'
Dalej donosz^ pisma stoleczne, iz marszalek Sejmu, p. Daszyfiski, ma zamiar udac si§ do p. Pre
zydenta Rzplitej na’Zsmek, gdzie zamierza wyluszczyc sytuaej?, wytworzonq przez zapowiedz Klubu BBWR.
niedopuszczenia do odbycia posiedzenia plenarnego Sejmu podezas przesilenia rz^dowego.
Rzqd w srodQ !ub czwartek.
Warszawa, 24. 3. Desygcowany na premjera p. marsz. Szymafiski skoficzyl konferencje z przed
stawicielami kluböw parlamentarnych. Pierwszy przyj^ty byl przedstawiciel BBS., p. Smuhbowsbi, nastfpnie posel Ciszak — NPR. — lewica, posel Stapifiski i wreszcie posel Sehejda — Ukrainäec
% klubu BB.
Prawdopodcbnie dziö wieezorem po zakoficzeniu
tych bocferencyj p. Szymafiski pojedzie na Zamek i do Belwederu, azeby p. Prezydentowi i marsz.
Pilsudsbiemu zdac relacj§ z wyniku przeprowadzo- nych rozmöw.
Jutro za§ rozpoczqc ma bonfereueje z poszcze- gölnemi osobami co do obsaoy tek. Ostateczny rezultat misji spodziewany jest we ^rod§ lub czwartek.
W piqtek posiedzenie Senatu.
Warszawa, 24. 3. Plenarne posiedzenie Senatu odb^dzie si§ 28 marca o godz. 16.
Na porz^dku obrad znajdujq si§ m. in. projekt usiawy w sprawie ratjfibowaDia polsko-niemiecbie- go ukladu waloryzacyjnego, projekt ustawy w spra wie ratyfibaeji 3 protcköiöw dcdatkcwycb do ben- weneji handlowej mi§d
2y Polsk^ a Czechoslowac jq, projekt ustawy w sprawie cz^gciowej zmiany ustawy o stosunku sluzbcwym nauczycie]ir projekt ustawy o ochronie
drobDychdzierzawcöw rolnych, projekt
ustawy * w sprawie zmiany postanowieö ustawy o zalatwieniu zatargöw zbiorowych pomi^dzy praco- dawcami i pracownikami rclnymi, projekt ustawy, zmieniajqey ustawy o ochronie lokatoröw, projekt ustawy w sprawie zmiany niektörych postanowief rozporzqdzenia P. Prezydenta Rzplitej, zawieraj^eege prawa o ustroju s^döw powszechnych oraz projekl uet8wy w sprawie uzupelnienia prowizerjum budie- towego za czas od 1 stycznia do 31 marca 1927 r
. 1», IC
Q, r m r i n f. t o n n ._
K D O D A TK A M I i „OPIBKUN M LODZIBÄY“, *NASZ PR ZY JA C IEL» 1 „ROLNIK“
■ 1 — " — ---
Jfarrpptff*
§ wmst ve wimt/fc* mw&r*»k I s M « nui4». —
«IWMI #* i a l t » ■* * ***»•“**■ M» «*
fgteoiMate wgw*a« 4^9 «t » *
w<
bwiH«
ii> M» A
Bok X.
AtiM* JDrw$ä*“ KovcmiMto^PomorsM.
List ötw arty p. w ojew ody Lam ota.
„W „Gazecie Polskiej“ zamieöcil p. wojewoda Wiktor Lamot list otwarty do redakeji „Robotnika“, w ktörym stwierdza, iz „z prawdziwem zadowole- uiem i ulgq“ spotkat fakt postawienia mu „kon- kretnego juz zarzutu w artykule „Robotaika“ z 20 marca rb. nr. 78.“ —
— „Dawalo mi to wreszcie, — pisze p. Woje
woda — jak sqözitem, moznoöc obrony prawnej wobec ludzi, ktörzy zarzut podnieSli.
Konferencja, jakq celem wniesienia skargi s$- dowej odbytöm w tej sprawie ze specjalistq prawni- kiem, pouczyta mi§, i4 i ten artykut tak zostat zredagowany i uj§ty, ze dochodzenie mej krzywdy moraloej na drodze sqdowej nie jest mozliwem.“ —
A dalej podkreSla pismo p. Lamota.
— „Robotnik* ma, jak widzimy, niewqtpliwie
msxfsm%' amum mtmmdobrego doradc§ prawnego.
Nie wdawaiein si§ w dyskusj§, gdy tego rodza- ju metody stosowafy brukowe Swistki, z paszkwilöw f zyjqee lab gdy czyniiy to drugorz§dne organy \ partyjne, ale skoro nikczemno§c podobnq popelnia f pismo, o takiej tradycji, jak „Robotnik“, zmuszony f
jestem publicznie wezwac tych panöw do oöwiadeze- \ nia si§, czy postawiony mi zarzut na podstawie \ sprawozdania z przebiegu owego procesu bez 4a- f dnyeh kruczköw prawnych i wykr§töw, bez za- • strzezen, jasno i uczciwie podtrzymujq.
W przeciwnym razie, je§Ii uciekajq przed odpo- wiedzialnogciq przed sqdem panstwowym, niech ich osqdzi sqd uczciwej opinji publicznej, ktöra chyba przeciez jest jeszcze w Polsce.“ — i
Z powodu koncz^cego sie
k w a rta lu p ierw szeg o , p rz y p o m in a in y S zan . C zy teln ik o m , ze ezas n ajw y zszy
o d n o w i e p r z e d p t a t q .
W I A D G H O S O I .
N o w « m 11 11 o, daia 26 marca Xi! • i.
E a laad arijk . 26 marca, Sroda, Ludgera b. w., Tekli m.
27 marca, Czwartek, Jana Damazego b. d. k.
Wschöd slo&cs g. 5 — 50 m, Zachöd sto&aa g, 18 — 23 m*
W tchöä kfii^ifca g. 5 - 26 m, Zaehödi kfii$£yaa f*15 — 09 m
Jeszcze jeden proces w sprawie Jakubowskiego.
Neustrelitz, 24. 3. Rozpoczqt si§ tu proces, ma- j^cy ostatecznie wyjaiuic spraw§ niewinnie w roku ub. straeanego Jakubowskiego. Proces rewizyjny w pewnym sensie ma znaczenie procesu rehabilita- cyjnego na korzyäc £p. Jakubowskiego. Odrzueenie wyroku przeciw Nogensom trybnuat Rzeszy umoty- wowaf okolicznoöciq, ze sqd przysi^gtych przyjqt wprawdzie ogölnikowo wspötwin§ Jakubowskiego, nie wyjaSnit jednak doktadnie, w jakim stopniu brat on udziat w morderstwie. Na tawach oskarzonvch
zasiedli: skazany na ömierc August Nogens, brat jego Fritz oraz ich matka Kellerowa. Do oskarzenia dopuszczono ponownie nlemieekq Lig§ Praw Czto- wieka, wyst§pujqcq w zastgpstwie rodziny Jakubow
skiego za poSreduictwem adwokata dr. ßrandta.
Sansacjq pierwszego dnia procesu byto zeznanie Keiierowej, ktöra w przeciwienstwie do dotychczaso- wej taktyki starata si§ odciqtyc, zwalajqc calq win§
na Jakubowskiego i robotuika Kreuzfelda.
N ow e p r o te s ty w y b e rc z e ,
Sa.d Najwyzszy rozpatrywac b§dzie protesty wyborcze przeeiwko wyborom do SsjüiU w okr^gu Nr. 58 Krzemieniec — Dubno — Oströw. W okr^gu tym uzyskala lista Nr. 1 (BB)
— 3 rnandaty i 2 mandaty Ukrainey z listy Nr. 22 i Nr. 8.
X, b is h u p L o z ln sk i n ie w sz e d l d o k o m ite tu im le n in o w e g u .
„Sfowo“ radomsko-kieleckie komuuikuje:
„Komitet obchodu imienin marsz. Pitsudskiego w Kieleach zwröeit si§ do ks. biskupa Lozinskiego o przyj§cie prctektoratu nad tym komitetem. J. E.
X. biskup Lozinski odmöwit przyj^cia protektoratu, motywujqc tem, ze imieuiny Prezydenta Rzeczypo- spolitej min^ty bez obchodu i specjalnego komitetu, nie widzi wi§c powodu, aby taki komitet mial po- wstac teraz.
P o g r z e b io r d a B a lfo u ra o d z n a c z a t sl§ n le z ir y k iq p r o s to ta .
Londyn. Zgodnie z wola lorda Balfoura pogrzeb jego odbyl si§ 22 bm, w Hittigbame w Szkocji i miat przebieg nadzwyczaj skromny.
Trumn§ ze zwtokami wyniesli z wiejskiego koäciötka starzy sludzy zmarlego. Trumaa spoczy- wata na zwyktym wozie wiejskim, ktöry zawiözt !jq na cmentarz, oddalony o 1 i pöt klm. Na trumnie, zrobionej z d^bowych desek, widnial napis: „Arthur James lord of Balfour, 1848—1930*.
Za kouduktem post§powaty 3 wozy, pelne wien- cöw. Röwniez niezwykty Charakter miafo nabo4en- stwo zatobue, odprawioue za lorda Balfoura w opa- ctwia westmiusterskiem. Tu zebrali sig przedstawi- ciele wszystklch warstw spoteczaycb i narodowych, Swiata polityczuego, naukowego, iiterackiego i sztuki.
Kröla reprezentowat ksiqzs§ Yorku. Obecni byli röwniei b. premjerowie Lord George i Baldwia oraz korpu3 dyplomatyczny w komplecie.
R ^ p r e z e n ta c ja p o ls k ie j k a w a le r ji n a ml^dzynar. konkursy htpptczne w Nie»!.
Grudziqdz. Dnia 22 bm. odbyly si§ tu ostate- czue zawody eliminacyjne kawalerji polskiej na mi^dzynarodowe konkursy bippiczae w Nicei, ktöre odb§d
4si§ w polowie kwietnia.
W wyniku zawodöw wybrano na te konkursy nastepujqcy sktad*ekipy: rtm. Krölikiewicz, rtm.
Skupinski, rtm. Kapu^cinski, por. Szosland, por.
Strzatkowski, por. Korytkowski.
W§röd koni, ktöre b^dq stawac do mi§dzynaro-
dowego konkursu, znajduje si§ stynny kon „Aii“, ktöry juz dwukrotnie wziqt w Nicei pubar narodöw.
Gen. K u tle p o w w M oskw ie.
Paryz, 25. 3. Dziennik „La Liberte“ donosi, ze geuerat Kutiepow zostal wywieziony z Francji drogq morskq z Normandji w okolicy Houlgate i znajduje si§ obeeuie w Moskwie w wiezieniu Lubianskiem.
Przed 6 dniami Kutiepow jeszcze zyl. Pismo twier- dzi, iz polieja otrzymata urz§dowe potwierdzenie tych faktöw.
i ... ...hih ipm ami i ii awiiHiiiiiM »■» mi ii m — ii w|i n i»| i|)m im t ' f
T a je m n lc z a k r a d z i e i a k tö w m in ls tr a , k t ö r e p o s f o to g ra fo w a n iu z w rö c o n o .
Berlin. Wtadze panstwowe sq pod wrazeniem ä kradziezy aktöw rzqdowych, ktöre wraz z tekq nie-
\ zuauy sprawea zabral z samoebodu komisarza rzq-
dowego w min. wyzywienia dr. Baadego. Tenze, przy- bywszy samoebodem stuiibowym na chwil§ do parlamentu, pozostawit w samoehodzie tek§ z akta- mi i zarzutkq, a gdy po 12 minutach powröcil, szofera przy samoehodzie nie zasta! i nie znalazl röwniez ani teki ani zarzutki.
Poszukiwania, trwajqee od 5 dni, nie wydaty Äadaego rezultatu, az dopiero 24. bm. przybyt do ministerstwa postaniec pnbliczny, odnosz^c pakiet, zaadresowany do ministerstwa zywnoäciowego, a — jak podal — znaleziony przez niego na ulicy.
Po zbadaniu zawartoäci pakietu stwierdzono, ze niektöre akta zostaly sfotografowane, a w szcze- gölnoSci dokumenty, dotyczqce umowy zboiowej, jakotez uktadu likwidacyjnego polsko-niemieckiego.
Wprawdzie nie chodzi w tym wypadku o tajne dokumenty, nie mniej jednak wypadek budzi powa- zne zainteresowanie ze strony wladz.
M M f & g g e i i
W sp o m n ien ie p o s m le rtn e .
N o w e m ia s to . Daia 25 bm. o godz. 9 zasn§la w Bogn po brötkich, lecz ci^ikich cierpieaiach — opatrzona Sakr.
w 86 roku zycia öp. Maksymiljanna z Grzymaia Paciiowskich^
Rogala'Kurz§tkowska, wdowa po äp. Jaais
ZmarJa uroddla w Tyliczkach. Lat cztsrdzieSci swego bogobojnego, pracowitego zycia sp^azila w Lubawie. Data Ojczyzaie 9 aynöw, z tego 5 przyrodnicb, ktörzy wszyscy zäjmuj^ dziö w spoteczenstwie poczesae ataaowiska. Jeden z nieb, to burmistrz uaszego grodu, — drugi, adwokat, byt poaiem do sejmu pruakiego z naszego powiatu — trzeci syn jest burmistrzem w Cheim^y, jeden aptekarzem na G. Öleiskn, jeden roinikiem. Zmart 1 adwokat, 1 ksi^dz i 1 sekretarz g^dowy, Od siedem lat Zmarla przebywala pod troskliw%
opiekg^ swego Syna w NowemmieScie, czuj^c si§ tu i z tego powodu nader szcz^öliw^, ii, miata wielkie przywi^zanie do M. B. L^kowskiej. Zmarla odznaczala si§ wielk^ prawoäci^
i zacno^ci^, charakteru — szczer^ gl^bok^ poboznoöci^
i wielkiem umilowaniem wszystkiego, co polskie, ktör% to mitoäc umiata przelac na sw© dzieci. Po dlugiem, a tak owoenem ^ycin niech lekk^ Joj b§dzie ziemia, ktör^ tak gor^co umitowala. A w gt^bokim sm utka pogr^zonej Rodzi- nie redakeja wynurza wyrazy szczerego, gi§bokiego wspöt
czucia. R« I« P-
G im n a z ju m w N ow em m leöcie.
Konferencja wywiadowcza z rodzicami, ostatnia w tym okresie, odb^dzie si§ w niedziel§, 30 marca rb. od godziny jede- ) nastej do pierwszej.
S p r o s to w a n ie !
N ow em iasto. Sprostowanie do zebrania Z. K. M. G. w l Nowemmieäcie w nr. 34.
W wolnych gtosach, p. Lewalski z Marz§cic przestrzegat
| zetiranych przed Zwi^zkiem Mlynarzy z Torunia, ktöry nie 1 godzi si§ na to, ii mtynarstwo zostato nznane jako przemyst, I chc^c n&dal pozostac w stopniu rzemiosla i wzywa korporaeje,
* jak i poszczegölnych cztonköw, do przyst^pienia do „Rzemiosla*,
| a nie, jak mylnie podano, ze ostrzegat przed wst^pieniem do I „Izby Rzemie&lniczej, a z ktör^ Z. K. M. G. utrzymuje staty
\ kontakt.
Z W a b e g o Z e b rä n lä T ow . P a u le n .
N o w e m ia s to . W poniedziatek, 17. bm., wiecz., odbyto f miejsc. tow. Panien swe walne zebranie, ktöre zagaita pre-
| zeska. Nast^pnie przej^t przewodnictwo patron ks, radca t Pape. Po dokonaniu tej formalno^cl i odezytanin przez { sekretark^ protokolu z ostatniego walnego i miesi§cznego
\ zebrania nast^pity kolejno sprawozdania sekretarki, skarbniezki
I
i Komisji Rewizyjnej. Ks. Patron podzi^kowal za sprawozdania\ oraz zarz^dowi za mozolni^, lecz owocn$ prac§. W skiad zarz^du, ktöry zostat ponownie wybrany, wchodz^ pp. E. Prn- ska, jako prezeska, zast§pczyni L. Bonistawska, sekretarka Najdrowska, zast. M. MUoszewska,naczelniczkaM. Czarzaäcianka, bibljotekarka G, Papöwna, gospodyni E. Sypniewska. Po przywitaniu zarz^da przez ks. Radc§ przyst^piono do wolnych glosöw. M. in. na ogöine äyezenie uchwalono przyjmowac
| na cztonkinie panienk^ od 17 roku zycia. W kodeu wyzna-
i
ezono term ia wystawy roböt r^cznych i to od 30 bm. do 7. 4. rb. H ym nem : „Pie§n hotdu Marji“ zakoüczono Walne I Zebranie.W y s ta w a r o b ö t r ^ c z n y c h T o w . P ä n ie A .
N ow em iasto. Miejsc. Kat. Stow. Panien urz^dza w| czasie od 30 bm do 7 kwietnia rb. wt^cznie na sali p. Ro-
| gowskiego wystawy r^cznych roböt, wykonanych ptxez
\ czlonkinie.
üroczyete otwarcie nast^pi w niedziel§, 30 bm. po sumie.
\ o d tej chwiii mo^na wystawy zwiedzac codziennie i to od
■ godz. 10 przed pol. do 21 wieezorem.
P 0 T W O 1 Y L U S Z S I I .
POWI ESC. 81
(Ciqg dalszy.)
Dwa dni pözniej byla ju4 w drodze do Francji.
Poezeiwy aktor i siostra jego kupili jej miejsce na parowcu, polecili pami^ci i opiece kapitana i czuli si§ niezmiernie zadowoleni z dobrodziejstwa, jakie wyöwiadczyli matej rodaczce. Wi§eej tez rzeczy- wiScie uczynic dla niej nie mogli.
Wröciwszy do Pary4a, sqdzila Gizela, ze niedo- la jej skonczyfa si§ juz na zawsze, tymezasem tutaj dopiero zacz§lo si§ dla niej prawdziwe nieszcz§§cie.
Pensja, na ktörq pragn§ta tak gorqeo wröcic, nie Istniala juz weale. Przetozoua umarta i zaklad zo- stat rozwi^zany.
I zaöw sama i opuszczoua tulala si^ po ulicach caltmi dniami i nocami, dopöki wycienezona glo- dem i zmeczeniem uie upadla nieprzytomna na progu jakiegos mategi domu na jedneui z przedmie§c.
Ale mieszkanka jego, chociaz sama uboga i utr/ymujqca si§ z ci^zkiej pracy rqk wlasnych, zlltowala si§ nad bieduem, chorem dzieckiem, wzi§-
ta je do siebie i pial^gaowala troskliwie w dlugieji niebezpieczaej ehorobie, w jak^ teraz Gizela popadla.
Po kilku tygodniacb dopiero zacz§la zwolna po- wracac do zdrowia, byla jednak tak stabq, ze ledwie chodzic mogla. Ladaa jej twarzyczka zbla- dla i zmizerniata do niepoznania — oczy zwi§kszy- ly si§ nienaturalnie, a wesoly uämiecb znikn^t zu- pelnie z ust, gorqczk^ spieezoayeb. Pomimo to wy- glqdala zawsze jeszcze jak aniolek na obrazku, ale twarz jej miata wyraz glgbokiego smutku i przy- gn^bienia.
Maj^c lepsze pozywienie i staranuiejsz^ op!ek§, bylaby mo4e prgdzej odzyskala sily, kobieta jednak, ktöra jq przygarn§la do siebie, nie miata do tego ani czasu aai pieni?dzy. Nie chciala jej wyrzneic znowu na ulic§, a nie zarabiala tyle, aby utrzymy- wac nadal siebie i chore i slabe dziecko. Miody doktor, ktöry jq leezyl, nie te4 dla niej uczynic nie mögl. Po§wi§cal jej cb§tnie wolny czas i swojq catq umiej§tnoäc — na tem jeduak koöczyly si§
dobra jego chgci.
Polozenie , wi§c, w jakiem si§ obeenie Gizela znajdowala, niezmiernie bylo krytyczne. Ludzie, ktörzy chcieli si$ aiq zaj^c, nie mieli odpowiednich i potrzebnych do tago örodköw, innych zaä znajo- mych nie miata tu weale. Cöz si§ miato z nlq stac w przyszloici ?
I w dali widaiata ju4 zaowu n§dza i gtöd i tu- tauie si§ od domu do domu, potem groza zycia na ulicy, a w koncu nie innego, jak ämierc w falach Sekwany.
Nie bytby to pierwszy i ostatni taki wypadek, rzeka bywa cz§sto ostatniq ueieezkq nieszcz§§liwycb
Pewnego daia zajechata wspaniata kareta przed skromuy domek wyrobnicy i jakad pani, wytwomie ubrana, weszla do n^dzuej izdebki, w ktörej Gizela obierala ziemuiaki. Po krotkiej, cichej rozmowie z opie- kuuk^ dziewezynki, zblizyta si? dama do niej i rze- kta, patrzqc na niq uwazaie:
— Iml§ ci Gizela, nieprawda4, moje dziecko ?
— Tak, pani! — odpowiedzialo dziecko zdziwione.
— Mieszkataö w Londynie n twojej ciotki?
— Tak!
— I sprzedawataä kwiaty?
Gizela nie dowierzata wtasnym uszom. Kto to byt ? Czego cheiata od niej ta pi§kna pani ? Czyz- by ciotka miata jq teraz jeszcze szukac ?
Irena zauwazyla wyraz przerazenia na bladej twarzyezee dziewezynki i uämiechngta si§ tagodnle.
— Nie obawiaj si§ niczego, — rzekta serdecznie
— z mojej strony 4adnej nie doznasz przykroSci t Opowiedz mi tylko doktadnie, czemu i w jaki spo- söb opuöcitaä Loadyn ?
Gizela opowiedziata calq historj§ swego zycia i wzruszyta a ido tez stnchaj^c^ uwa4uie Iren§.
— Teraz wszystko zte skoficzyto si§ juz, moje dziecko drogie! — zawotata matka Marcelka, Sci- skajqc r?ce dziewezynki, — ja ci zastqpi? rodzicöw!
Odt^d b§dziesz miata nawet brata!
I zblizywszy si§ do drzwi, otworzyta je.
— Pöjdz, Marcelku, zaalezliSmy jq. (C. d. n).
W y k ta d y osw iatow e T C L .
W nied zlel^ , dnia 3 0 -g o m a r c a rb . W i a m i e l n i k u s Wyktad: 1. „Rasy ludzkie na knli ziemskiej“, 2. bajeczka: „Kot w butaeh“. Pre- legent p. dyr. Lubiez-Majewski.
W R a d o m n i e : Wyklad: 1. „Ludzie przedhl- storycznl“, 2. „CzyScioszek“. Prolog, p. prof. Piosik.
Poezqtek w jednej i drugiej miejacowoSci o go- dzinie 7-ej wiecz. Pow. Komitet T. C. L.
Wst§p od osoby 50 gr. J u t dzis möwi si§ o tej wystawie duio. Ciekawoge „pozera* nasze panie i panieakt. Prosimy 0 cierpliwosc. Do niedzieli niedaleko, a wtedy mozna b§dzie aasycic swoj wzrok i gust w lokälu wystawowym.
W y p a d e k s a m o c h o d o w y .
v N o w e tn ia s to . Da. 22. bm. po pol. jechal^am ochodem do Skarliaa do churego p. dr. Zawadzki. Nagle #M arz§cicach, wskutek defekiu kierownicy, aderzyl sarnochöd o przydrozae drzewo. W skatek tego motor, jak i przöd sainochoda zostal znacznie uszkodzony tak, ze aie moäna byio podrözy konty- auowae. Kierowea auta p. Popielski, jak 1 p. Doktor dozaaii lekkich obraZeö. Mimo odniesioaych kontuzyj, p. dr. Zawadz
ki odbyl dalsz^ drog§ furmank^,
S p ra w o z d ä n i» z cssyimoScI T ow . P a ü . M ilo slerd zia s t , W in c e n te g o a P a u la
z a r. 1929.
N o w e m ia s to . W roku sprawozdawczym "odbylo si§
11 zebran miesi§cznych, 2 nadzwyczajne i 1 nadzwyczajne walae zebranie.
Za staraniem Tow. przybylo 4 czlonköw. übogim wydaao, pröcz gwiazdki i äwi^conki, 893 chleböw, 532 litr mleka, 4 ft.
sloniny, 4 ft. kiszki. Z odziezy przeaoszoaej wydaao 4 halkf, 3 sukaie, 1 chustk§, 1 gorset, 4 p. pobczoch, 1 p. skarpet, 1 bluzk§ i 1 koszul?. 10 ubogich otrzymalo stale u czlonköw Tow. obiady, i to 70 obiadöw tygodaiowo.
Wsparcia miesigczaego udzielano 6 ubogira po 5 zl.
Z Magistratu otrzymalo Tow. 200 zL aa 6wi§cone dla biedaych.
Swi^conki wydaao 113 porcy], ktöre sie skladaly z 1 ft. mi§sa, 1 chleba, 4 mdl. ?jaj i pöl ft.kiszki. Dzieci z Ochroaki otrzy- maJy z okazji swi^t wielk. po jajku czek. Z iaiejatywy Tow.
odprawily si$ 3 Msze 6w. i to w dzien sw Wiaceatego a Paulo, w uroezysioöc 10-lecia Tow. i jedaa za zmarlych ubogich. Do wspölaej Komunji §w. przyst^pili czloakowie 4 razy. W dziea sw. Wiaceatego a Paulo po Mszy i Komußji sw. urz^dzono wspöln^ kaw<2 dla cztoaköw, ktörej koszta pokryto przez do*
browolae skiadki. Ubogich agoszczoao w tym daiu plackiem i kaw^. Da. 20 wrzesaia przypadto 10-lecie zatozeaia Tow.
XJroczystoöc odbyta si§ w nast§pn^ niedziel§ i to uroczysta akademja w hali gimn. Czysty zysk z dobrowolaych datek przeznaczono aa Ochronk§. Pozatem przyst^piono w r. ub. do wewn^trznej rozbadowy Ochroaki tak, Ze poSwi^cenie nast$- pito w daia 10-lecia tow. Do Ochroaki ucz§szczajj\ dzieci ze wszystkich sfer, gdzie maj^ starann^ opiek§ Siostry Ochroaki.
Ochron&a daje pomieszczenie 150 dzieciom i sktada z 2 od- dzialöw. Ucz^szczac mogsi dzieci od 3—5 i 5—7 lat. Dzieci najbiedniejszyeh rodzia chodz^ bezptataie.
W roku sprawozdawczym odbyto si§ 1 przedstawieaie te- atralae dzieci z Ochroaki, wycieczka dzieci do L^k, dzieü kwiatka i 1 zabawa towarzystwa — czysty zysk przezaaczoao aa Ochroak? i biedaych.
W celu zebraaia faadaszu aa gwiazdk§ urz^dzoao kwest§
domow^ i dzi$ki ofiaraoöci Obywatelstwa mo^aa byto 106 biedaych w odziefc i 2ywao§c obdarzyc. Röwaiet arz^dzoao gwiazdk^ dla dzieci z Ochroaki. Da. 8. 10. 1929 r. odbyt si§
1-daiowy kurs pracy charytatywaej w Grudzi^dzu, aa ktöry wyjechata delegacja z ka. Dyrektorem i p. Przewodaicz^csi,
aa czele.
Szlachetaym ofiarodawcom, przedewszystkiem cztonkom, ktörzy przez regularae sktadki przyczyaiaj^ si§ gtöwaie do alzeaia a^dzy ubogich, skiadamy w im ieaiu ubogich gor^ce podzi^kowaaie. Niech duch äw. Wiaceatego wszystkich do dalszej ofiaraoäci zach^ca, a spetai^ si^ stowa Chrystusa Paaa:
„Blogosiawieai oaitosierai, albowiem oai mitosierdzia dostsipi^*.
Zarz%d.
Z lo d z iia j j u i w y k r y t y .
v R a d o m ao * Na skutek podaaej aotatki w ost. Nr.
0 kradziezy u p. Kisielewskiego, dzii ju i motemy doaie^c, ze sprawca kradziezy H. Czaplibski z Byszwatda zostat nj§ty, a rzeczy mu odebrano. Cz. aa pocz^tku bm. zostat z wi^zieaia w Brodaicy termiaowo urlopowaay, gdzie odsiadywat kar§
l*rocza^ za kradzieä.
Z P o m o r x a Z i y c i a p a r a f j a l a e g o .
B ro d itio a . Ogölaie szaaowaay proboszcz ka. Jözef Bie- licki, zdecydowat si§ po gt^bokiom zaataaowieaiu si§ wyda- wae pisemao parafjalae pod aazw^ ,Wiadomo§ci Koöcielae“, maj^ce i cele iaformacyjae, jak i budzenie ducha spoteczao- 1 religijao-wychowawczego, Dlatego tez powitac aaleiy uka- zaaie si§ „Wiadomoöci Koäcielaych* z prawdztwem zadowo- leaiem.
Pierwszy aum er ju£ wyszedt. Pierwsz^ stroa^ zdobi pi§kaa i artystyczaie uj§ta podobizaa aaszego koöciota.
<Iele i zadaaie »Wiadomoici Ko^cielaych“ w aich podaae.
Parallaaie ch^taie widz^ pojawieaie si$ tak poziyteczaej i po- J^daaej gazetki — juZ choc z tej samej przyczyay, Ze dokta- daiej dowiedz^ si^ o kom uaikatach koicielaych, gtoszoaych -z amboay, ktörych cz^sto si^ nie dosty^zy w koäciele.
Przypuszczac te^ aaleiy, ze kaidy serdeczaie te „Wiado- mosci Koöcielae* przyjmie.
Ks, proboszczowi wyrazamy aasze szczere uzaaaie, a jego
»Wiadomosciom Koöcielaym“ iyczymy jak najlepszego po- wodzenia.
<!S!1 J| 91 2C d
wychowankow szkoly roiaiczej w ByszwaWzie odb§«
dzie si§ w daiu 1. VI. rb. o godz. 3-ctej po pol. w szkoia roiaiczej w Byszwaldzie ceiem zatozeaia zwi^zku b. uczaiöw szkoly roiaiczej.
Na zebraaia to zaprasza si§ wszystkich b.
uczaiöw» Dyrekcja.
O D E Z W A
K om itetu O rgänizacyj K obiecych zjed n o czo -
n y c hdl« w y k o ficzen ia In sty tu tu R a d o w eg o
lm . Marjl Sklodow skleJ-C urle.
Do Polskiego SpoteczeAstwa.
Czyi jest w Polsce serce, nieprzepelnione dum$ i milo§ci$, na d^wi^k imienia M a r j i S k l o d o w s k i e j - C u r i e ?
Czyz jest na äwiecie kobieta, obdarzona tak, Jak Ona, hol- daml i zaszczytaaai przez wszystkie cywilizowane narody ?
Marja Sklodowska-Carie jest dwukrotnj* laureatk^ nagrody Nobla, czionkiem honorowym niezliczonych lastytucyj Nauko- wycli. Je] imleniem nazywa]f\ powataj^ce w Stanach Zjedno- czonyeh i w Londynie Instytuty Chemiczne i Radowe. Arne»
ryka poraz drugi juz sklada w Jej r§ce dar gramu radu, tym razem — na Jej zyezenie — dla W arszawy! Francja ofiaruje Jej dozywotni^ rent§, czcz^c jako wielkf* francusk^ uczon^ I A my — rodacy Marji Sklodowskiej-Curie — co zrobiliSmy dotf\d dla Niej ? Czem staramy si§ przekonac 6wiat, gdzie jest prawdziwa Ojczyzna wielkiej Uczonej ? Sk^d jest rodem Ta, ktörej myäi genjalna taki przewröt w nauce wy wolala, Ta, ktöra przyniosla iudzkosci w darze jedno z najwi§kszych od- kryc doby wspölczesnej, tak doniosle dla sprawy zwalczania raka ? Niestety, dot^d bardzo mato...
Wiemy, jak gor^co wielka nasza Rodaczka pragnie, aby powatat Instytut Radowy w Warszawie — w tem drogiera Jej sercu mietete, gdzie przed laty ujrzala äwiatio dzienne...
Ona sama 8 lat temu rzncila haslo stworzenia Instytutu Radowego w Warszawie, sama teraz zdobyla dlan w Ameryce 1 gram radu! A jednak Instytut ten nie jest dot^d gotöw...
Budowa ci^gnie sie juz 5 lat, a dla wykonczenia go brak jeazeze 900.000 zi.
Tak d hiiej byc nie m oze! Honor Polski na to nie po- zw ala!
My, — koblety poiskie — zrzeszone w Komitet Organiza- cyj Kobiecych, zjednoczonych dla wykodezenia Instytutu Ra
dowego im. Marji Sklodowskiej-Curie — uwazamy za nasz obowi^zek spelnienie gor^eego äyezenia Wielkiej Uczonej i rozpoczynamy prace w tym kierunku.
Wzywamy cale Poiskie Spoleczenstwo do wspöiudzialu ! Niech wszyscy stan^ do a p e lu ! Niech kazdy pospieszy z wi^ksz^ iub mniejsz^ ofiar^ w miar§ swej moznoSci, lecz niech sie nikt od tego obowi^zku nie u c h y la ! Narodom, skladaj^cym holdy i dary Wielkiej Polce niech Polska doröwna!
P r o t a k t o r a t K o m i t e t u : Michalina MoScicka i Ale- ksandra Pilsudska.
S ie d z ib a K o m i l e t u : Gmach Instytutu Radowego, Wa- weiska 3. Od g. 9—15, tel. 537 38. Sekretariat przyjmuje zgioszenia, udziela informacyj i druköw.
Ofiary przyjm uje: Kurjer Warszawski, Biuro Komitetu oraz PKO. conto 9535. Lö2ko zl 10.000, czlouek zalozyciel zl 1000, cegielka zl 100. Nazwiska ofiarodawcöw b§d^ uwiecznio- ne w obr$bie gmaehu.
100 sztuk nalepek zi 10.
ZJ&zd o g r o d a l k ö w P o m o r z a .
G ru d z ^ d z * W Grudzi^dzu 9 bm. odbyl sie zjazd ogro- dniköw, zwolany przez oddzial Pom. Centr. Zw. Zawod.
Ogrodniköw i Pom. ogrodniczych w Grudzi^dzu.
Opröcz ogrodnikow, przybylych w liezbie 60 osöb z calego Pomorza, na zjezdzie uczestniczyll profesorowie-przyrodnicy, nauczycieie szköl, senjor ogrodniköw pomorskich p. Dobski z Nawry, sekr. Pom. Zw. Pszczelarzy p. dr. Ulatowski i wielu miiosniköw przyrody.
Zjazd miai na celu zwiedzenie wielkich kultur zakladow ogrodniczych p. Frencha w Grudzi^dzu, a nast^pnie omawia- wiano starania oddzialu pomorskiego w sprawach ogrodniczych Ogrodnicy mieli sposobnoSe zapoznac sie z obecn^ hodowl^
najröznorodniejszych roäliu, kfcöre w miljonowych iloäciach rozmieszezone s^ w olbrzymich cieplarniach. Zaklady ogro- dnicze p. Frencha istniej^ ju t przeszlo 80 lat, zaliczaj^ si§ do najwi§kszycli w Polsce i posiadaj^ w äwiecie ogrodniczym wyrobion^ mark§.
Speejalno§ci$. tej firmy s^ kultury chryzantem, cyclame«
nöw, rosllin cieplarnianych, hortensyj, pelargonyj, klaezöw, dalji i t. d., a ju i w doborze ro&lin kwitn^cych i ci^tych kwiatöw niema röwnego soble przedsi^biorstwa.
Poniewaz o tej porze kazdy ogrodnik wysiia si§, aby miec do pö^niejszej dyspozycji röÄne okazy, przeto zwiedzenie kul- tur p. Frencha przyczynilo si§ do tego, ie kazdy mögt na miejscu zorjentowac si§ w kierunku dzisiejszej produkeji, jej jakoSci i sile nabywezej. Wszyscy ogrodnicy byli bardzo za- dowoleni z urz^dzenia zjazdu.
Nast^pnie odbyto si§ zebranie, na ktörem referowano o czynno^ciach oddzialu pomorskiego, jak te t miaiy miejsce odezyty o hodowli cyclamenöw oraz doborze odmian drzew owocowych.
W ie lk ! p o i a r i t r a g i c z n e z a j s c l e .
Chelrtino. W ub. sobot§ w Kamlarkacb, pow. chelmin- skiego, w maj^tku p. Kurka wybucht wielki potar, przyczem splon^ly 2 stodoiy, napelnione zboiem i slom^ oraz stög.
Podczas po^aru zabite zostaly prüdem elektryeznym 4 konie.
Straty wynosz^ okolo 10G.Q0Q zlotych. Luna po^aru widoczna byla w prom ieain 20 klm.
Podczas pozaru kilku mlodziencöw udalo si§ z Grubna na miejsce poiaru drog^ przez tereny forteczne. Petnis^cy straz zolnierz wezwai ich do zatrzymania si$. Jeden z mlo- dziedcöw, niejaki Holz, nie usluchal wezwania, wobec czego ziolnierz uzyi broni i postrzelil Holza w brzuch. W stanie ci^Äkim przewieziono go do szpitala w Chelmnie, gdzie po kilku godzinach zmarl.
Bacznosc!
posiaiacze losöw Pol. Loterji Panstw.
Po 15 dniach ciqgnienia pozostajq jeszcze w kole:
1 wygrana 150009 zl, 1 — 75000 zt, 1 — 60000 zl, 2 po 25000 zl, 1 — 20000 zl, 13 po 15000 zl, 21 po 10000 zl, 32 po 5000 zt, 97 po 3000 zt, 113 oo 2000 zl, 342 po 1000 zt, 454 po 600 zt i okoto 50 proc.
ogölnej liezby wygranych po 500 zl i stawek. Po- nadto w ostatnim (30-ym) doiu ciqgnienia 10-go kwietnia wyjdq 2 pretnje: 250000 zl i 150000 zl.
K to jeszcze pragnqlby n*byc los — nieeh si? zg lo si w K olekturze „ D B W ^ C A “ N o- w em iasto — L ubaw a— Lidzbark.
O ftt.tn ia
M ä r s z . S ie f m a ö s k i z l o i y l xuisjQ u t w o r z e u i a r z q d u
W arszaw a. Marsz. Sen atu S zym an sk i udai sl^
po p oludniu do m a r sz . Pitsudskiego» c e ie m zdanla re la c ji z o b e c n e g o sta u n rz ecz y I w yn iku przepro- w adzonych k o n tere n e y j. Marsz. P ilsu d sk l po t e | k o n fe r e a e ji sp raw ozd aw eze] p o sta w il 4 warunki»
pod k tö rem ! g o tö w przyji|6 u dzial w rzqdzie p a cy - fikacyjnym m. In*, t e p o slo w le i p artje n ie b$di| sl^
m ieszaö do rzxfcdu i i e s e |m n ie b §dzie z w o la n y p rzez 6 m iesi^ cy oraz t e p a rtje i p a slo w ie przyjm ^ u ch w aly b u d zatu .
O godz. 18 ndal si$ m arsz. S zym anski do Prezjr«
d en ta R zpltej. O godz. 22 od byl k o n fere n e jg z prezy- djam i kiuböw . WtQkszoSc odw iadezyta p rzeoiw zgod zen iu si^ na w arun k i marsz. P itsu d sk ieg o , w o b ec c z e g o m arsz. S zym anski n dal si$ na Z am ek c e ie m z lo te n ia p ow ierzon ej mu m isjl u tw o rz en la rzgdu.
K r w a w e d e m o u s t r a e j e w P o z n a n l u w z w l q z k i i z o b a h o d e m „ I m l e u l n o w y m 44.
P a za a ä ,2 L 3 . Z raeji n fed aw n yeh im ien ia p. J. P it
su d sk ieg o s a n a to r o w ie p ozn an scy urz%dzili w d a iu w czorajszym o godzlnse 8 w ieezo rem ak ad em ja w au li U n iw e r sy te tu P o zn a n sk ieg o .
K ied y je d e n z m öw cow o^w ladozyt, t e m ln iit r o - w i spraw w o jsk ow ych ^sktada dzisiaj h old eaty P o - znanM, na sa li zabrzm iaty o k rzyk i p r o te s tu , a gd y n a st^ p n ie zo sta t w z n ie sio n y ok rzyk na c z e iö J. P lt- sudskiego» p u b liczn o ic zacz^ta ip ie w a c Aby lg zagtu szyc, o r k ie s tr a m u siala grac a t tr z y razy
„Pierw ezfi brygad^tt.
R ö w n o c z e in ie p rzyb yta do p rzed slo n k a I k u - lu a rö w gm aehu m io d z ie t ak ad em ick a i w z n o sita o k rzyk i p r o te sta c y jn c . W ob ec te g o d e b udynku stara ta si^ w e d r zec bojöw ka „S trzelea*, z o sta ta on a je d n a k w ypehni^ ta.
P olicja zabrata si§ do u su w an ia ak a d em ik ö w . M iod ziet u n iw e r sy te c k a zgrom ad zila sl^ na u lioy i k ie d y po ak adem ji w ojew od a p ozn ansk i R o g er hr- R aczydski w siad al do a n ta , aby od jech a c d o d om u , stu d e n c i z a ip le w a li „Marsz ta io b n y “ S zop en a.
N agle od s tr o n y T ea tru W ielk lego u k azaty si^
siln e od d zialy poiieji. P rz y p u iclta o n a do tiu m u s ie d e m s a a r t. S z e r e g osöb o d n lo slo ran y od pcbnl^d h ag n eta m i, a b. p o sel J ö z e f K aw eck l zo sta t p rze z eofajqoq si§ p u b liczn o ic m in tow oii zep oh n l^ ty d o dotu w Jezdni i ztam at s o b ie nogQ.
A kadem icy zeb ra ii s ie p rzed „C ollegiu m Minus“ , g d zie o d ip fe w a ii „R ot$“ ? a stam t^ d u dali sl^ n a piac W o in o ici, d em on stru j^ c gorqoo p rze ciw k o ofiw iadozeniu m öw ey sa n a cy jn eg o na ak ad em ji, i e rzek o m o „caly P ozn an sktada h old J. P itsu d sk lein u .
Gdy n a st$ p n ie ok oto tr z e c h o fle e r ö w w tow a«
r z y s tw ie k o m isa rza p oiieji zaezgt sIq grom adzfc ttum k oto kaw iarn i „W ielk op otan k a“, policja p rzy - p u ic ita znöw sze reg s z a r t do tiu m u . A r e sz to w a n o w ie le osö b , k tö r e d o sto w n ie zap^dzono d o k om i- sa rja tu .
M nöstw o osöb o d n io si* it e j s z e ran y I oddato i l $ p ry w a tn ie o p ie c e le k a r sk ie j.
W mle&cte p an u je o g ro m n e w z b u rz en le na to , t e dciqgniQto do P ozn an ia ca ly p uik „S trzeio a “ i t e w n o cy „ S trz elcy “ razem z p olicja p a tr o lo w a li po u licach . Na tr o tu a ra ch p ojaw ity si^ zr o b io n e sznoisf w ie lk ie n a p isy :
„P recz z sa n a ej^ t“, P re cz z fa jd a n e m ! I t. p.
W zw i^zku z w ypadkam i n le d z ie ln e m i M todziet W szech p olsk a w ydata w czoraj ok o to godz. 16 u lo tk ? o nastQpuJqcej t r e i c i s
K o le ta n k i i K o te d z y !
W czoraj w ie e z o r e m za sz iy w ypadki n lesiyeh an e»
b ito p rzy u siln ej p om ocy o ^ t ö w s tr z e le e k ie b i k a le - czo n o b a g n eta m i i szablaxni, tr a to w a n o k o Ami b e z - bronnf| m io d z ie t ak ad em iek q , k tö ra p ro testo u ra ia przeoiw w ym u zzon ym g alöw k om a zja ty ck lm , bo m lata do te g o p raw o 1 ob ow lq zek .
T ak iego b e s tja ls tw a je s z c z e U n lw e r s y te t P o zn an sk i n ie w ldzlat.
W alka z n aro d em p oisk lm d och odzt do sz c z y tu . W te j cl^ tk ie j dia catej P o lsk i ch w lli w y t^ tm y w s z y s tk ie n a sze w y sitk i, aby a ta k azjatyzm u , Id^cy na m to d z ie t, jak n ajszyb olej n n ic e stw iö z eat$ b e z - w z g lfd n o ic ig .
D z ii, k ie d y nam g ro t^ zb lo ro w e m ord y, n ie m o te m y n a ra ta ö k o le g ö w na u tr a te ty c ia , w ie e u w ie c n ie zw o iu je m y . M to d ziet W sze ch p o lsk a .
P ozn afl, dn. 24 m area 1930.
ü u e h to w a p z y s tw »
W a id y k i. Zebranie Köika Rolaicsego odb$dzie sic w niedziel^, da. 20 bm., o godz. 4-tej po pot. na ktöre przyb$dzie prelegent z referatem.
O liczny u d d a i prosi Zars^d.
T a sz e w o . Zebranie Kola GospodyÄ odb^dzie si^ w aiedziel§, daia SO bm, ogodz. 3-ciej, Na porz^dku obrad bardzo watne sprawy, wobec tego uprasza si§ o przybycie wszystkich
czloakia. Zarz^d Kola.
Gletda zbotowa w Poznan!».
Notowania oficjalne x dnia 24. 3.
Ftacono w xiotych xa 100 kg.
2yio 19,25—19*75
Fsxenlcs tiowa 35,00—36.00
jQcxmlen brow atow f 21.00—23,00
OwUa % 15.50—16.50
M%k« iytnla 70 proc. 32,50—
M%ka psxenna 65 proc, 54.75—58.75
Zs rsdskej? odpowiedaislay : Waleoty Stswiekl w : - Ze Qgla§z*>aln redakojs m«adpowiads,
Przewielebnemu Ducbowiefistwu i Kölku §pie- wackiemu, zaröwno wszystkim, ktörzy brali udzial w pogrzebie
6. P*
Marjanny Ceglelskiei,
jako tez za nadeslane wyrazy wspölczucia i liczne wieüce.
Jag Cegielskl z dzietmi
Gwi^dziny w marcu 1930 r.
Za okazane tak liczne i szczere dowody wspölczucia i liczne wiedce z powodu ömierci
§. p.
A lfon sa G rosa
skladamy na tej drodze przewielebnemu Ks.
Wikaremu, Tow. Powstabcöw i Wojaköw, wszy
stkim Krewnym i Znajomyrn, ktörzy oddali ostatni^ przyslag§ Zmarlemu, serdeczne
Bog zapiac!
Rodzina
<*
S
Przez lachow^, rzeteln^ i skor^ obs?ug§ oraz jak najteftsze ceny pragn§ moj^ Klientel^
zadowolie, proszqc jak nsjuprzejmiej bzanowne Oby watelstwo Lubawy i okolicy o la- skawe poparcie mego nowozaloionego przedsi^biorstwa.
Z wysokim szacunkiem
K a z im ie r z D u c h n a ,
Lubawa.
P R Z Y M U S O W A L iC Y T A C J A .
W p i g t e k , d n ia 28 b m . o g o d i# 1 1-ej p r z e d p o l. sprzeda- wae b§d§ w L u b a w ie w mojem biurze przy ul. 19 Stycznia za
gotöwk§ najwi^cej daj^cem u:
1 centryfug?.
S z u k a i s k i , kom. s^dowy w Lubawie.
W czwartek, dn. 3 kwietnla rb. odbgdzie sig
w B r o d n ic y
JA B M A R K na bydto i konie.
Brodnica, dnia 21 marca 1930 r.
M a g istra t.
{—) b le c h lin , w z. burmlatrza.
R ä te b r z a e z a s t e
(silne krzewy) w röznych kolorach l*roczne.
L e s z c z y n a c z e v w a n a
4-letnia (orzech laskowy).
P o r z e c z k i c z e r w o n e
(2 i 3*letnie krzewy) sprzedaje
Dominium lilontowo.
P R Z Y M U S O W A L IC Y T A C J A .
W p ig t e k , d nia 2 8 -g o bm . o g o d z . 3 -c ie j p o p o la d . sprzedawac fo§d§ m L e s a c h na podwörzu p. Szynaki Wlady-
slawa za gotöwk§ najwi§cej daj^cem u:
1 b r y c z k ^ , a z o r y w y ja z d o w e , I hon r o b o - c z y , I w ia ln i^ i m a sz y n q do sz y c ia .
S z u k a l s k ! y kom. s^dowy w Lubawie.
“ T r Z Y M Ü S Ö W Ä L IC Y T A C J A
V s o b o t ^ f d n ia 2 9 -g e b m . o g o d z . 9 p r z e d p o t u d . sprzedawac b§d§ w L u b a w ie przy ul. Kuppnera nr. 9 za go-
töwke najwi^cej dej^cemu :
oraz k to d y po n i.k ie j c e n i e s p r z e d a
M a j^ tn o ic B agn o, poczta Jamieloik.
1 autobus na 23 osoby.
bSnits o d z a r a z
s t o m p
n a s p r z e d a z .
Jözef Licznerski,
L u s s y v p. Lubawa.
S z u k a lo k i, kom. s^dowy w Lubawie.
P R Z Y M U S O W A L I C Y T A C J A .
W n o b o t f , d n ia 29 bm . o g o d z . 2 ej p o p o l. sprzedawac b§df w W o n n ie przed ober£$ za gotöwk§ najwi^cej daj^cema
1 kanöpg, 2 fotele i fuzjg.
Fuzj§ sprzedam tylko za okazaniem karty lowieckiej.
S z u k a lsk i, kom. s^dowy w Lubawie.
P R Z Y M U S O W A L IC Y T A C J A .
W a o b o t « , d n ia 2 9 - g o b m . o g o d z . 3 i p ö t p o p o f o d .
«prz edawac b?d§ w S z . a p o e n o . i e przed ekiadem p. Tara- nowskiego za gotöwk§ najwi^cej daj^eem u:
o k oio 9 5 f t . c u k r u , 25 f t . sm a lc u f 3 sto ty .
S /u fa a ls k t, kom. s^d. w Lubawie.
Swöjj do sw ego.
Mam na sprzedasfc 2000 ctr.
zdrowych
b u ra k o w
pastewnych.
H o lla tz * Buczek, p. Biskupiec.
ü l s j ^ t e k G s i z d z i n y
s p r z e d a j e b u ra k i
1 ctr. a 1 zL
Mam na sprzedaz 30 kop
tr z c ifiy .
Poszukuj^
p o m o cn ik a
rybackiego.
M ie h a lsk ly B i e i i c e poczta Krotoszjny.
P o szu k u j^ p o iy c z k i
od 2—3 tys. 7Ä na maj^tek, war- to§ci 17.090 zl od zaraz lab od 1-go maja rb. Kto ? wskate eksp. „Drw§cy*.
M a jg te k G w ’£ il* in y
p r z y jm ie lu d zi
do wykopaaia torlu ua spölk§.
SiejQ
na mojem poin przez caly rok trncizn^. i . C w i k t a ,
Krotoszyny.
Elewka
p o tr z e b n a od z a r a z
Hctel Pclski,
N o w em ia sto .
Porz^dna
d z ie w c z y n a
do knchni oraz do drobiu moze si§ zglosic do
Plebanjiy f y l i o e . Poszukuj§ od zaraz
u c z n i a .
Juljan Truszczynski,
L ubaw a, R ynek.
Podaj§ S& n. Publicznoöcf, te sprowadzilem äeiazo do ma- ne£y, jako na la g ry ; zarazem poezakajQ
u c z n ia
kowalskiego od 1-go IV. 30 r.
fftexmOFf nou kowalski, Niem« B r x o z ii«
f p i g t e k , d n i a 2 1 -g o b m .
sk r a d z io n y
zostal miR O W E R
marka WNSU* Nr. fabr. 615886.
Ostrzegam przed kupnem tegoi^
Bronistaw Czarneckl,
T u s z e w a «
100 c t r . k a r to fli
„Industrie* oraz naio u2ywau$.
wiröwk§ „Anulkaa mam n&
sprzedaz. Cena podlug ugody.
K fu sziw ik i, 'Lgkorek
pow. Lubawa.
Zaginion^
k s i q t e c z k ^
w ctjsfeo w g wraz z kart^ mo- biiizacyjn^ uniewazniam.
Jan ü oh risigf M arzgcice*
D® P. P. wlaäelcieli Miynöwf:
P r a c e s t o la r s k ie
w zakre§ mlynarstwa wchodzg- ce, wykonuje mlynarz-fachowiec absolwent Pa6*tw. Szkoly Prze- myslowej. Zgloszenia prosz$
skietowac do eksp. „Drw^cyfe pod nr. 100.
Rej. 1001.
Przym usowy p rzefa rg
W sobot^y dnia 29-go m urca rb. o g o d zin le 9 - t e | sprzedawac b^d§ w L i d i b a r k u na Nowym Rynku najwi^cei
daj^cemu za gotöwk§ s
18 p so zek w ggla do kad/Jdla^ 1 naaszyn^ do szycia^
6 obr^czy do r o w erö w , 3 plaazcze d am sk ie g a m o w e , Lidzbark, dnia 24 marca 1930 r.
______ Z a m o ja k f, kom. sad. w Lidzbarku.
Rej. 1029.
Rpzymusowy pi*zefai*g-
W s o b e f f p d n i a 2 9 -g o m e r c a rb« o g o d z in ie 1 6 -te j sprzedawac b$d§ w L ld x b a r k u na Placu Hallera najwi^cej
daj^cemu za gotöwk§:
1 s e r w i s e b id s k i d© h e r b a ty y 1 d y w a n , f i r a n k i d o 3 o k i e d % d r ^ z k a m i, 1 u tö i i 6 k r z e s e t o r a z 1 m a s z y n ?
d o s z y c ia . Lidzbark, dnia 24. III. 1930 r.
Z a m o js k iy kom. s^dowy.
754.
Przym usow y przetarg«
W p o n i e d z i a l e k , d n ia 31 m a r c a 1930 r . o g o d z . 10-teJr sprzedawac b^d§ w L ld z b a r k u n a N o w y m R y n k u najwie—
cej daj^cemu za gotöw k§:
2 w o z y c i f i a v o w e .
Zbiörka kupcöw obok sklepu p. Karbowskiego.
Lidzbark, dnia 24. I1L 1930 r.
Z a m o jsk iy kom. s^dowy.
1105.
P r z y m u s o w y p r z e ta r g «
W p o n ie d * ia tc te y d n ia 31 m a r c a 1930 r . o g o d z . 10,30 sprzedawac b§d§ w L i d t b a r k u na Placu Hallera obok Bankn
Ludowego najwiecej daj^cemu za gotöwke :
1 zegcr stojgcy.
Lidzbark, dnia 24. III. 1930 r.
Z em cjsk iy kom. s^dowy.
740.
P r z y m s is o w y p r x e t a r g .
W p iq tek , d n ia 4 k w i e t n l a rb. o godz. 10 sprzedawae b^d§ w J e l e o l u wybud. najwi^cej daj^cemu za gotöwk^ :
1 klacz siwg wyjazdowg.
Zbiörka kupcöw w oberzy w Jeleniu.
Lidzbark, dnia 24. III. 1930 r,
Z em ojsbi, kom. s$dowy.
739.
P r z y m u s o w y p r z e f a r g «
W p fq tek , dnia 4 k w ie tn la rb* o godz. 12 sprzedawae b§d§
w
W gp iersk « wybud# najwi^cej daj^cemu za gotöwk^rI ja f ö w k g .
Zbiörka kupcöw obok gosp. Ant. LoiyÄskiega.
Lidzbark, dnia 24. III. 1930 r.
Z a m o J s k i t kom. s%dowy.
Dnia
25bm. o godzinie 9-tej zasn§ia w Bogu po krötkich cierpieniach, opatrzona §w. Sakramentami, w 86-tym rokn zyeia nasza najdrozsza matka, teöciowa, babcia i prababcia ^ p .
Maksym iljanna z Grzymafa-Pucifowskich Rogala-Kurzetkowska
w d o w a po s . p. Jan ie.
0 ozem w ci««m »»*» s^nowie i synowe.
Grodzisk, Torun, Czarkow, Wysocko Wielkie, Nowemiasto n. Drw§c^, Chetmza, Kopalnia Emy.
Eksportacja zwlok do koSciola parafj. w Nowemmieöcie oäb^dzie si§ w pi^tek, dnia 28-go bm. o godz. 18-tej, naboäe&stwo zalobne dnia nast^pnego o godz. 9-tej, poczem przewiezienie zwlok do groböw rodzinnych w Lubawie. — Osobnych zawiadomien nie wysyla si§.
Bög zapfac Z dniem 1-go kwietnla 1930 r.
OTWIERAM w L u b a w ie
p r z y ul. Z am k ow ej, dawniej J ö z e f Duchna,
Sktad b fa w a tö w .
to w a rö w krötkich. konfekcji dam skiej, m^sklej i dla dzieci.
■ M o r a m n i stutmti miau