ILUSTROWANY TYGODNIK DL
ROK II P O Z N A Ń , D N I A 1 G R U D N I A 1946 R. N R 4 8 (70)
Sprawa całej Polski
Przed wrocławskim zjazdem w sprawie Daniny Narodowej dla Z. O.
N a łą c z n y m posiedzeniu P re z y d iu m K ra jo w e j R a d y N a ro d o w e j i R a d y M in is tró w u ch w a lo n o n a stę pujące w e z w a n ie :
O b y w a te le !
P rzed narodem naszym sto i w ie l
k ie zadanie szybkiego zagospoda
ro w a n ia Z ie m i O dzyskanych i e k o nom icznego scalenia ich z M a c ie rzą. Na Z iem iach O dzyskanych od Śląska po B a łty k p ra cu je już d z i
siaj o k o ło 5 m ilio n ó w P o la k ó w . A le — b y w p e łn i w y z y s k a ć w ie l
k ie b o g a ctw a Z ie m O d zyska n ych to w a rz y s z y ć m usi w y s iłk o m ty c h m ilio n ó w w y s iłe k z b io ro w y całego n arodu. O d tego za le ży d o b ro b y t R z e c z y p o s p o lite j i w s z y s tk ic h jej o b y w a te li. A b y szyb ko za ko ń czyć a kcję pełn eg o zagospodarow ania Z ie m O dzyskanych, a b y odeprzeć za ku sy w ro g ie j p ro p a g a n d y N ie m ców R ząd Jedności N a ro d o w e j u- c h w a lił w dniu 13 lis to p a d a 1946 ro k u d e k re t o d a n inie n a ro d o w e j na zagospodarow anie Z ie m O d z y skanych, k tó re są dziś i pozostaną p o ls k ie po wsze czasy. N ie poszła na m arne o fia ra k r w i, k tó ra w s k rz e s iła P olskę do niep od le g łe g o b ytu . N ie p ó jd z ie na m arne o fia ra m ie n ia , k tó r a da m ożność pełnego w y k o rz y s ta n ia gospodarczego Z iem O d zyskanych, a p rze z to samo s tw o rz y m ocną pod sta w ę naszej n ie p o d le g ło ści, bezpieczeństw a na
szego P aństw a i d o b ro b y tu jego o b y w a te li.
D a n in a n a ro d o w a będzie d o w o dem, że d z ie ło to p o tra fim y czynem z b io ro w y m zw ycię sko d o p ro w a dzić do końca.
O b y w a te le !
R ząd Jedności N a ro d o w e j w z y w a w as do w s p ó łu c z e s tn ic tw a w z b io ro w y m w y s iłk u p ra c y dla Ziem O d zyskanych, do szybkiego p o wszechnego uiszczenia d a n in y n a ro d o w e j. D an in a je st powszechna, a w y m ia r je j s p ra w ie d liw y . D a n i
nę uiszczać będzie za ró w n o gospo
d a rk a p ry w a tn a , sp ó łd zie lcza ja k i p a ń stw o w a . W y m ia r d o konany p rze z c z y n n ik społeczny zapew ni s p ra w ie d liw e jej ro zło że n ie .
N ie ch społeczeństw o p rze z p o w szechne i s zyb kie uiszczenie da
n in y za p e w ni jej w ydajność.
W e z w a n ie p o d p is a li: P re zyd e n t K ra jo w e j R a d y N a ro d o w e j, B o le sła w B ie ru t, Zastępcy P re zyd e n ta K ra jo w e j R a d y N a ro d o w e j, C z ło n k o w ie P re zyd iu m K ra jo w e j R ady N a ro d o w e j, Prezes R a d y M in i
s tró w , W ic e p re m ie r i m in is te r Z iem O d zyska n ych W ła d y s ła w G o m u łka , W ic e p re m ie r i m in is te r R o ln ic tw a i R e fo rm R o ln y c h S ta n is ła w M ik o ła jc z y k , m in is tro w ie Rządu Je d n o ści N a ro d o w e j.
G Ł Ó W N A K O M IS J A O B Y W A T E L S K A D A N IN Y N A R O D O W E J
P re zyd iu m K R N na w n io s e k p re zesa R a d y M in is tró w p o w o ła ło G łó w n ą K o m isję O b y w a te ls k ą D a n in y N a ro d o w e j w następującym s k ła d z ie :
P rze w o d n iczą cy: p ro f. Stanisław G rabski, Z astępca P re zyd e n ta K r a jo w e j R a d y N a ro d o w e j,
Zastępcy P rzew odniczącego:
W a c ła w Barcikowski, Prezes Za
rządu G łó w n e go P olskiego Z w ią z k u Zachodniego.
Inż, Eug, K w iatkow ski, D elegat Rządu do spraw W ybrzeża,
A rk a Bożek, W ice w o je w o d a Ś lą sko -D ą b ro w ski.
S e k re ta rz G e n e ra ln y: m gr W ik tor Kościński, P e łn o m o cn ik Rządu do S p ra w D a n in y N arodow ej.
*
*
P ro b le m scalenia gospodarczego Z iem O d zyskanych z resztą k ra ju , to n ie ty lk o proces ujęcia przez
p a ństw o, ro z d z ia łu i użycia ocala
łego m ie n ia na terenach zachodnich orhz o tw a rc ie tzw . g ra n ic y gospo
darczej dla sw obodnej w y m ia n y h a n d lo w e j m ię d zy d a w n ym i a o dzy
skanym i w o je w ó d z tw a m i P olski.
T o zagadnienie d a le ko szersze i ważniejsze, S calenie Z iem Zachod
n ic h z resztą k ra ju w ią że się z g łę b o k im i p rz e m ia n a m i n a w e t w cen
tru m P olski,
P rzez p rz y łą c z e n ie daw nych ziem p o ls k ic h na zachodzie i p ó łn o c y k ra ju d okonuje się zasadnicza p rz e m iana s tr u k tu ry gospodarczej P o l
s k i z k ra ju o ch a ra k te rz e p rz e w a ż nie ro ln ic z y m w k ra j o ty p ie p rz e m y s ło w o -ro ln ic z y m , Po odzyska
n iu p ia s to w s k ic h w y b rz e ż y B a łty k u stajem y się p a ń stw e m m o rskim ,
„S ta je m y się" dopiero, bo ogrom
zniszczeń i d e w e sta cji, ja k i zasta
liś m y na tere n a ch Zachodniej P o l
ski, w ym aga od nas w ie lk ie g o w y s iłk u : in te n s y w n e j p ra c y i p o tę ż nych ś ro d k ó w m a te ria ln y c h dla od
b u d o w y ty c h ziem, k tó re m ają się stać fu n dam entem p rz e b u d o w y go
spodarczej P aństw a P olskiego.
Praca ta i w k ła d fin a n s o w y od
b u d o w y Z ie m O d zyska n ych — to przede w s z y s tk im k w e s tia u ru ch o m ie n ia dalszych gałęzi p ro d u k c ji i n o w ych z a k ła d ó w p rze m ysło w ych . T ą drogą odciążam y p rz e lu d n io n ą w ieś P o d ka rp a cia , w o j. p o łu d n io w o -w sch o d n ich i b. te re n ó w p rz y c z ó łk o w y c h ta k , aby rów nocześnie
w y tw o r z y ł się ró w n y stosunek ilo ś c io w y m ię d zy lu d n ością m ia st i w si w ca łe j Polsce. P rzez odbudo
w ę zniszczonych w s i i budow ę no
w y c h o s ie d li na ro z p a rc e lo w a n y c h m a ją tk a c h na Zachodzie ro z w ią ż e m y w dużym s to p n iu dalszą część w spom nianego zagadniem a p rz e lu d n ie n ia w s i w ce n tru m P o lski, S praw a zagospodarow ania Z iem O dzyskanych je st jeszcze dlatego w a ru n k ie m w zm ożenia s ił gospo
da rczych P aństw a, p o n ie w a ż na za
chodzie z d o b y liś m y szereg ośrod
k ó w p ro d u k c ji, k tó r e j n ie m ie liś m y p rz e d w ojną. Z ie m ie O dzyskane s ta fy się w ię c dla nas drogą do co
raz w iększego usam o d zie ln ia n ia się od im p o rtó w z za g ra n icy.
K w e s tia zagospodarow ania Ziem Odzyskanych w iąże .się z sprawą
m orskiego c h a ra k te ru naszego p a ń stw a. R ozw ój W y b rz e ż a jest uza
le ż n io n y od jego zaplecza. C zym w ię k s z y rozm ach p ra c y w y k a ż ą Z ie m ie Odzyskane, ty m żywsze bę
dą nasze sto su n ki hand lo w e z za
granicą, ty m w ię k s z y zarazem bę
dzie ruch w p o rta ch , I o d w ro tn ie : w m ia rę postępu o d b u d o w y p o rtó w i ulepszenia dróg w o d n ych, szcze
gólnie zaś p rzysto so w a n ie : do że
glugi rz e k i O d ry, p rz e m y s ł nasz o trz y m a na czas surow ce i będzie m ógł pra co w a ć szybciej i w y d a j
niej.
N ie w szystko , co is tn ie je na Z ie m iach O dzyskanych, od p o w ia d a p o
trze b o m naszego państw a. I tu trze b a szereg rze czy p rzebudow ać stosow nie do p o trz e b naszego p a ń stw a. C hodzi p rzede w s z y s tk im o now e zadania, ja k ie sp e łn ić m ają ś ro d k i ko m u n ik a c y jn e i d rogi w o d ne Z ie m O d zyskanych w łączności z resztą k ra ju . M a ją one s łiiż y ć n ie ty lk o spraw ności ru ch u w e w n ę trz nego państw a, lecz p o w in n y p rz y nieść ró w n ie ż w ie lk ie dochody w z w ią z k u z tra n s p o rte m to w a ró w naszych sąsiadów p o łu d n io w y c h (C zechosłow acja, W ę g ry ). M o w a tu przede w s z y s tk im o p o d sta w o w e j
— a n ie pobocznej vja k za czasów n ie m ie c k ic h — r o li p rz e m y s łu ślą
skiego w gospodarce p a ń stw a i o nieosiąganej p o d rzą d a m i n ie m ie c
k im i sam ow ystarczalności w o j. ol
sztyńskiego.
S praw a o d b u d o w y gospodarczej Z ie m O dzyskanych je st w ię c ściśle zw iązana z zagadnieniem ogólno- p a ń stw o w e j o d b u d o w y i p rze b u d o w y gospodarczej. J e st je d n a k i spraw ą o w ie lk im znaczeniu p o li
tyczn ym , szczególnie obecnie — w o b lic z u ' d ecydujących u c h w a ł w sp ra w ie N iem iec i w obec a ta k ó w p ro te k to ró w n ie m ie c k ic h na za
chodnie granice P o lski. U c h w a ły poczdam skie w y ra ź n ie i d e fin ity w n ie p rz y z n a ły Polsce granicę O dra- Nisa. G ra n ic a ta je st ostateczna.
P acta sunt servanda. D la te g o też a ta k i na nasze Z iem ie O dzyskane nie mają re a ln y c h podstaw . P o słu gują się w ię c p ro te k to rz y N iem iec k ła m s tw e m i oszczerstwem , O- śzczerstwa n ie zm ienią p o sta ci rze czy i fa k tó w dokonanych, p ozostą- ną ty lk o oszczerstw am i, jedyną d ro gą dla okazania bezsilnego gniew u.
T e j m ia ry jest z a rz u t co do is tn ie n ia „b ia łe j p la m y " na m apie w m iejscu, gdzie są Z ie m ie O dzyska
ne. O siągnięcia P o ls k i na ty c h te renach zaprzeczają tem u ta k w y raźnie, że legendy o „b ia ły c h p la m a ch " i „p u s ty n ia c h " m ożem y nie tra k to w a ć pow ażnie, Z ie m Z achod
n ich już n ik t nam nie odbierze, a je że li ty le d o ko n a liśm y na n ich w śró d ogrom nego zniszczenia p o w ojennego — to n ie dlatego, a b y
śmy m u sie li się lic z y ć z tym , co p o w ie o nas zagranica, lecz ty lk o d la tego, że od poziom u g o sp o d a rki Z iem O d zyskanych i od ich k o m ple tn e g o w łą c z e n ia w m echanizm naszego gospodarstw a narodow ego zależy przyszłość P o ls k i. A c a ły naró d zabierze się do jeszcze b a r
dziej w ytę żo n e j p ra cy, w m yśl za
w o ła n ia , k tó re często jest na ustach ro b o tn ik a Z, O.: „p o k a ż e m y im, co p o tr a fim y 1!.
T a nasza p o sta w a nakazuje nam ustosunkow ać się p o z y ty w n ie w o bec w s z e lk ic h o b o w ią z k ó w ja k ie P aństw o P o lskie na nas n a k ła d a dla p o d n ie sie n ia p o te n c ja łu gospo
darczego Z ie m O dzyskanych i je d ności gospodarczej P o ls k i. Stąd też ta k ż y c z liw e u sto su n ko w a n ie się sze ro kich mas społeczeństw a p o l
skiego, d o ra b ia ją cych się w bardzo c ię ż k ic h w a ru n k a c h p o w o je n n ych chleba codziennego, do ogłoszonej D a n in y N a ro d o w e j na Zagospoda
ro w a n ie Z iem O dzyskanych. D la tego też, gdy w d n iu 2 g rudnia br.
z b io rą się na zjeździe w W ro c ła w iu n a jw y ż s i d o s to jn ic y P aństw a z P re zyd e n te m K . R. N. ob. B ól. B ie ru tem , p re m ie re m E. O s ó b k ą -M o ra w - sk im i W ic e p re m ie re m W . G o m u ł
ką na czele, aby podsum ow ać nasze osiągnięcia i p rz e d s ta w ić nasze p o trz e b y na Z iem iach O dzyskanych, to nie ch usłyszą głos z całej P o ls k i:
N a ró d p o ls k i, k tó r y n ie szczędził tru d u i k r w i w w ie lo w ie k o w e j w a l
ce na Z iem iach Zachodnich, w ie d z ia ł zawsze, co s tra c ił na Zacho
dzie. D zisia j w ie , co odzyskał. Z da
je on sobie w p e łn i spraw ę z tego, że ziem ie nad Odrą, N isą i B a łty k ie m w a rte są d a n in y m ienia i tr u du dla te j — s p ra w y całej P olski.
Tadeusz Jankowski
Odezwa Polskiego Związku Zachodniego do Narodu Polskiego w sprawie Daniny Narodowej na zagospodarowanie Ziem Odzyskanych
Historyczna uchwała Prezydium K rajow ej Rady Narodowej i Rządu Rzeczypospolitej Polskiej o usta
nowieniu Daniny Narodowej na zagospodarowanie Ziem Odzyskanych z dnia 13 listopada 1946 r, jest najlepszym dowodem, że Naród Polski mimo ciężkich warunków powojennych wszystkimi siłami i środ
kam i idzie konsekwentnie do jednego celu: p e ł n e j o d b u d o w y P o l s k i w g r a n i c a c h p o O d r ę , N i s ę Ł u ż y c k ą i B a ł t y k .
W ten sposób Naród Polski wobec całego świata dokumentuje, że
1. Ziemie Odzyskane są w organizmie Polski podstawą rozwoju we wszystkich dziedzinach życia.
Posiadanie przez Polskę Ziem Odzyskanych jest równocześnie podstawowym warunkiem trwałego po
koju w Europie i świecie. Granica Odry i Nisy Łużyckiej jest bowiem dla Polski granicą życia i normal
nego rozwoju, a dla świata — granicą pokoju.
2. Ziemie Odzyskane sa siłą, która jednoczy wszystkie zdrowe siły narodu polskiego w kraju i za granicą. Granica Odry i Nisy Łużyckiej jest w ynikiem sprawiedliwości dziejowej w stosunku do Polski, świadomości w kład u Narodu Polskiego w wjonę, zadośćuczynieniem za zniszczenia i straty Narodu Polskiego, poniesione podczas 1000 ca lat zmagań z Niemcami,
3. Ziemie Odzyskane są faktem nieodwracalnym zarówno dla Polski jak i dla świata. Żadna siła nie może przekreślić ani polskiej przeszłości tych ziem, ani ogromnego wkładu, jaki Odrodzona Polska w ło żyła w zaludnienie i zagospodarowanie Ziem Odzyskanych. Granica O dry i Nisy Łużyckiej jest realizacją odwiecznych dążeń Narodu Polskiego do powrotu na stare ziemie piastowskie.
Dlatego Polski Zw iązek Zachodni jako* w ykład nik opinii społeczeństwa polskiego w sprawach zachod
nich zwraca się do wszystkich ośrodków społecznych i politycznych w kraju i za granicą, jak i do nie- zorganizowanego społeczeństwa polskiego, ażeby w jak najkrótszym czasie spełniły swój obywatelski obowiązek i w p łaciły należne sumy na ręce Pełnomocnika Rządu do spraw Daniny Narodowej.
Zarząd G łów ny P. Z. Z. w zyw a zarazem wszystkie Zarządy Okręgowe, Obwodów i K ół jak i wszystkich członków P. Z. Z. na terenie całej Polski d oczynnego udziału w W ojew ódzkich, Powiatowych, Miejskich i Gminnych Komisjach Obywatelskich Daniny Narodowej,
Zarząd G łów ny P, Z. Z. wpłaca jednocześnie na ręce Pełnomocnika Rządu do spraw D aniny N aro
dowej 1 0 0.0 0 0,— z ł i w zyw a wszystkie organizacje społeczne, zawodowe, młodzieżowe i polityczne do zadeklarow ania odpowiedńich sum.
Danina Narodowa na zagospodarowanie Ziem Odzyskanych niech stanie się kamieniem węgielnym pełnej odb-dow y polskich ziem po Odrę. Nisę Łużycką i B ałtyk oraz ich pełnego odniemczenia tak, jak ostatnio odbyty Kongres Polaków-autochtonów z Ziem Odzyskanych zamanifestował pranolskość ziem nadodrzańskich i nadbałtvckich przez w ykazanie światu istnienia żywego ich dowodu: Polaka-autoch- tona, k tó ry mimo bezwzględnej germanizacji p rze trw a ł na tych ziemiach przez w ieki.
Ziem ie nadodrzańskie i nadbałtyckie były, są i będą polskie. . P o z n a ń — W a r s z a w a , 21 listopada 1946 r.
P O L S K I Z W IĄ Z E K Z A C H O D N I
1
iKrzyk o kalorie:
Niemcy rozpętali nową kam pa
nię, mającą na celu zaalarmowanie opinii świata z powodu klęski gło
dowej i katastrofy gospodarczej, jaka rzekomo grozi im nieuchron
nie, jeżeli mocarstwa nie przyjdą im bezzwłocznie z w ydatną po
mocą. A c zk o lw ie k obiektyw nie stw ierdzić trzeba, że w zacho
dnich strefach okupacyjnych sy
tuacja żywnościowa nieco się po
gorszyła, niemniej jednak nowy ten k rz y k niem iecki ma zupełnie inne cele na oku. T u nie idzie o kalorie, o pszenicę czy ziem niaki, skoro np.
hitlerow cy, zaliczeni do grupy nie
bezpiecznych a internow ali! w obo
zach strefy angielskiej i am erykań
skiej, wiodą tam żywot wygodny, przyjem ny i beztroski, otrzymu ąc 3000 kaloryj pożywienia dziennie, pozatem dostawy żywności z A m e
ry k i i A ng lii płyną nieprzerwanym strumieniem do portów niemieckich.
N iem cy podnoszą wrzaski ponieważ na nadchodzącej konferencji poko
jow ej chcą wysunięciem względów gospodarczych wygrać politycznie.
Jest rzeczą znamienną, że wszyst
k ie przem ówienia „m inistrów“ nie
mieckich, utrzym ane notabene w tonie prusacko-hitlerowskich po
gróżek, aranżuje się na tle p ro te
stów jednogłośnych wszystkich p artyj „dem okratycznych“ przeciw ja k im k o lw ie k zmianom granicznym.
Dopiero pod tym kątem patrzenia zrozumieć można cel i intencją no
wej, nasilonej do stopnia sztucznej paniki, kam panii propagandowej pod hasłem „Niemcy nie mogą gło
dować“.
„ M IN IS T E R “ S C H L A N G E - S C H O N IN G E N G R O Z I M in ister aprówiżacji w strefie' i b ryt, oświadczył na konferencji prasowej w Hamburgu, że sytuacja"
żywnościÓWa N iem iec jest nader ■»
groźna i jeżeli wybuchnie panika, nie będzie jej możną p rze c iw d zia -;
lać, „1300 czy 1500 kaloryj dzien
nie — m ów ił Schlange-Schonińgen absolutnie nie wstarczy, aby pod
trzym ać naród niemiecki w pracy.
D alej już nie możemy, to trzeba po^- wiedzieć całemu światu“ . Pod adresem mocarstw okupacyjnych rzucił oskarżenie, że z jednej strońy mówią o pomocy dla Niemiec, z drugiej zaś demontują przemysł i rujnują Niemcy. „Nie ma już dużo czasu, aby zapobiec rozgoryczeniu i rozpaczy znękanej ludności“ ;—
zakończył Schlange-Schoningen,
D R M A IE R T A K Ż E
Śladem dr. Schlange-Schoningen przem ów ił 14 listopada w irtęm ber- sko-badeński prezes ministrów dr Reinhold M aier. N a wstępie skry
ty k o w a ł ostro stanowisko A m e ry kanów w sprawie denazyitkacji, zrzucając na w ładze okupacyjne winę za zamęt i chaos, ja k i w tej dziedzinie panuje. Następnie» oma
wiając sytuacją żywnościową, dr M a ie r pow iedział, że krytyczna syr tuacja powstała w skutek napływ u Niem ców ze wschodu. Problemu tego Niem cy nie mogą rozwiązać.
Nędza w Niemczech wzrasta nie dlatego^że b yła wojna, lecz dlatego, że nie nastaje pokój. I ten „m ini
ster“ niem iecki zakończył swe przem ówienie „apelem do całego św iata“ , aby stw orzył Niemcom możliwość pracy w pokoju i w ol
ności.
A M E L U N X E N T E Ż A P E L U J E N a posiedzeniu Landtagu kraju reńsko-westfalskiego (Nordrhein- W estfalen) prezes ministrów A m e- lunxen wygłosi! przemówienie, w któ rym zw rócił się do brytyjskich w ładz okupacyjnych o bezzwłoczną pomoc dla głodującej ludności.
„ T y lk o z miłości do kraju — mówił A m elunxen — wzięliśmy na swoje b a rk i ciężar odpo edzialności za los ludności niemieckiej i w prze-
nie mogą głodować
świadczeniu, że narody pospieszą nam z pomocą“.
W rezolucji, skierowanej do R a dy Kontrolnej, a uchwalonej jedno
głośnie, Landtag apeluje do „su
mienia świata, aby w ostatniej go
dzinie u ratow ał przed zgubą m ilio
nowy naród“,
„ D E M O K R A C J A “ N IE M IE C K A S Z A N T A Ż U J E S Ą S IA D Ó W W szystkie p artie- niemieckie w okręgu regencyjnym Osnabrück w ypow iedziały się w dniu 14 listo
pada na specjalnynt posiedzeniu Landtagu przeciw holendersk m żą
daniom k o re k tu ry granicznej. H o landia wysuwa pretensje do m aleń
kiego skraw ka granicznego, obej
mującego tzw . hrabstwo Bentheim i Emslandkreis. W uchwale nie
mieckich „partyj demokratycznych“
powiedziano, że „jeżeli H olańdii Zależy na utrzym aniu dobrosąsiedz
kich stosunków z Niemcami powin
na wycofać swoje żądania, które zdążają do rozdarcia zwartego nie
mieckiego obszaru gospodarczego“.
F A B R Y K I C H E M IC Z N E P O Z O S T A J Ą
K iero w n ik brytyjskiego wydziału kontrolnego przemysłu chemiczne
go w Niemczech poinformował M in , Gospodarki kraju reńsko- w e stfalskiego (Nordrhem -W estfalen), że dalszy demontaż niemieckich fab ryk i zakładów chemicznych w strefie brytyjskiej zostaje c a łk o w i-.
cle wstrzymany.
■■ i'-nr>qP A P E N N A K U R A C J I Franc von Papen, zbrodniarz w o
jenny, uwolniony od winy i kary przez Tryb un ał Norymberski, o trzy
m a ł- od bawarskiego prezesa mini- strąw dr Hoegnera zezwolenie ńaj pobyt w sanatorium w mife';SCó|y(J- ści kuracyjńej Lauf W B aw arii.
33 D O C E N T Ó W Z W O L N IO N O Na zarządzanie amerykańskich w ładz okupacyjnych skierowane do bawarskiego prezesa ministrów dr Hoegnera, zwolniono 33 docen
tó w U niw ersytetu Monachijskiego.
Gubernator amerykański stw ier
dza, że docentom „brak k w a l’fika- cyj politycznych i moralnych, które potrzebne są dla rozwoju dem okra
cji w Niemczech“.
0 C Z Y M M A R Ż Y M Ł O D Z IE Ż N IE M IE C K A ?
W szkołach norymberskich prze
prowadzono — jak donosi b erliń ski „Telegraf“ w nr 185 z dnia 13 listopada br. — ciekaw y ekspery
ment wśród m łodzieży ló-lefniej:
Nauczyciele podali uczniom zesta
w ienie 19 słów i w ezw ali uczniów, aby pó głębokim namyśle w y k re ślili te, któ re im się nie podobają, a podkreślili te, któ re najbardziej przem awiają im do przekonania i do sumienia. A oto w yn ik tej an
k ie ty : •
S ł o w a w y k r e ś l o n e Łagodność — Płaca — Internacjo
nalizm — Żyd — Równość — Ksiądz
— Małżeństwo mieszane — S trajk
— O fiara — M u rzyn — Wolność.
S ł o w a p o d k r e ś l o n e . Zwycięstwo — W spólnota k rw i (Blutgemeinschaft) — Id ea rasi
stowska (Rassenidee) — Praca — W a lk a — Służba pracy (A rbeits
dienst) — Odwaga — Sport.
1 są jeszcze na świecie ludzie, któ rzy w ierzą w reedukację naro
du niemieckiego.
P Ł O N Ą F A B R Y K I
Jak donosi niemiecka agencja prasowa D P D (Deutscher Presse- Dienst) w ciągu ostatnich 12 dni na terenie sowieckiej' strefy oku
pacyjnej splónęlo dziesięć ' fabryk
niemieckich. 12 listopada podpalo
no w ielką tkalnię Klaus w miejsco
wości Plone w pobliżu Drezna. Pa
rę dni później pastwą płomieni padły la b ry k i w P ollitz i Crim m it- schau, na terenie Saksonii, W wszystkich wypadkach dochodze
nia' ustaliły ponad wszelką w ą tp li
wość zbrodnicze podpalenie. W zw iązku z tym i pożarami władze okupacyjne postanowiły obsadzić tereny fabryczne oddziałami woj
ska i przeprowadzić akcję celem wyśledzenia sabotażystów. W y chodząca w, Z w ickau „FreiePresse“
podając wiadomość o tych poża
rach, pisze w kom entarzu, zatytuło wanym „Jetzt ist aber Schluss“, że podpalaczy należy szukać w podziemnych organizacjach h itle rowskich.
Zakłady metalurgiczne Rheinm e- ta ll — B orsig-W erke w Berlinie (B erlin-Tegel) obsadzone zostały w niedzielą d n ia ‘12 listopada przez oddział żandarm erii francuskiej.
Niemcy o Kongresie PZZ i „Polsce Zachodniej“
Kongres Polaków z Ziem O dzy
skanych, odbyty w W arszaw ie w dniu 9 i 10 listopada br. śledzony był chciwym uchem i bacznym o- kiem przez Niemców. T o też w całej prasie niemieckiej spotykamy krótsze lub dłuższe w zm ianki o Końgresie, utrzym ane ze względów okupacyjnych w tonie pozornie rze
czowym.
Jeszcze przed 9 listopada rozgło
śnia berlińska zaznaczyła, że w W arszaw ie odbędzie się Kongres
*Tj <-■' ■ ‘V O L L rlO .$ (J0 *0 *
Berliński dziennik „ N e u e s D e u t s c h l a n d“ informując o re zolucji, podał szczególne jej ustępy w wiele mówiących cudzysłowiach.
„ T e l e g r a f “ mówiąc o kongresie, zorganizowanym przez „pewną or
ganizację“ , zupełnie już wyraźnie zarzucił mu „tendencje im periali
styczne“.
Niem iecka agencja prasowa D A N A (Deutsche Allgemeine Nach
richten A gentur) podała o Kongre
sie warszawskim nast. informację, zamieszczoną w prasie na terenie brytyjskiej i am erykańskiej strefy okupacyjnej: „F a k t, że mimo w ie kow ej germanizacji na Ziemiach Odzyskanych mieszka dzisiaj prze
szło milion zdawna zasiedziałych (alteingesessene) Polaków, jest naj
lepszym dowodem, że te tereny są polskie — ta k brzm i jedna z rezo
lucji Kongresu Polaków z dawnych terenów niemieckich. Polski P re mier M inistró w M o raw ski oraz przedstawiciele Rządu i A rm ii w zięli udział w otwarciu Kongresu.
Prezes P ZZ (polnischer W estver- band) oświadczył, że żadna siła nie wydrze Polsce jej niezaprzeczal
nej własności. M in . Ziem O dzy
skanych w skazał na to, że zam ia
rem Rzędu Polskiego jest umożli
wienie pow rotu do ojczyzny wszystkim Polakom, znajdującym się jeszcze w Niemczech“ (D er Tagesspiegel nr 268 z dn. 14, X I.
1946).
*
Nasze pismo doczekało się nie- lada „zaszczytu“ . Bo oto radio berlińskie zaatakow ało w swej au
dycji z dnia 18 listopada jubileu
szowy numer „Polski Zachodniej“ , polemizując z poszczególnymi jej artykułam i.
U rzędnicy franc. władz okupacyj
nych badają akta i książki fabryk.
W szystkie pomieszczenia zostały dokładnie przeszukane, a robptnicy i “urzędnicy poddani zostali, rew izji osobistej. Przypuszcza się, że w ła dze w padły na trop szeroko zakro
jonej akcji sabotażowej. ■
D E M O N S T R A C J A W B R E M IE Przed ratuszem w Bremie de
monstrował tłum, składający się z k ilk u tysięcy Niemców przeciw za
rządzonej przez am erykańskie w ła dze wojskowe eksmisji 530 osób z k ilk u domów. Senator Bremy H e r
mann W o lte r w zastępstwie nie
obecnego burmistrza zaprosił 20 z pośród demonstrantów do ratusza i zapewnił ich, że z powod ». „nie
znośnych stosunków mieszkanio
wych“ podejmie odpowiednie k ro k i u gubernatora amerykańskiego,
S T U T T G A R T E R N A C H R IC H T E N A m erykańskie władze wojskowe udzieliły licencji ną wydanie no
wego dziennika w Stuttgarcie pod nazwą „S tuttgarter Nachrichten“.
W ydaw cą pisma jest konsul Bern
hard, długoletni sekretarz b, mi
nistra spraw zagranicznych Rzeszy Gustawa Stresemanna. Bernhard w ydał w roku 1929 po zgonie S tre
semanna jego pam iętniki. Jest rze czą niew ątpliw ą, że nowy dziennik niem iecki w strefie amerykańskiej będzie nawiązaniem do p o lity k i re wizjonistycznej Stresemanna, któ
ry stosując tzw , „politykę pokojo
w ą “ w k ró tkim czasie wzm ocnił sy
tuację Rzeszy na forum międzyna
rodowym,
S T A N L U D N O Ś C I
W ła d ze okupacyjne opublikowa
ły
:plterWS*ewgntki śpisu ludności z dnia 29 października. Przedsta
w iają się one następująco:
Liczba ludności w milionach z r.
1946 i 1939.
m ęż-
ko-
o gó- 1939c ź y z n b ie t le m