• Nie Znaleziono Wyników

Nauka w gimnazjum w Łomży - Kaziemirz Arasimowicz - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nauka w gimnazjum w Łomży - Kaziemirz Arasimowicz - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

KAZIMIERZ ARASIMOWICZ

ur. 1911; Andrzejewo

Miejsce i czas wydarzeń Łomża, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Łomża, dwudziestolecie międzywojenne, szkoła, gimnazjum, Żydzi, handel żydowski

Nauka w gimnazjum w Łomży

Gimnazjum w Łomży to było coś wspaniałego. [Sam] gmach mi zaimponował, jak się tam znalazłem. Jezu kochany, co za gmach, jakie korytarze, jakie klasy, wielkie, jasne. Podwórze wysypane żwirem i wychodek tam stał na tym podwórzu, tam się latało do niego. Tam koledzy z 7, 8 klasy palili papierosy, a myśmy gówniarze z klasy 2, 3 krzyczeli: „Wychodek się pali!” To było dobre gimnazjum, nauczyciele byli wykwalifikowani, naprawdę świetni. Pani Wiejówna, pamiętam, że nas uczyła polskiego, dobrą była nauczycielką. W Łomży był sklepik żydowski, gdzie myśmy latali po irysy, takie cukierki. Łomża była śliczna, to się znało i kochało. Piękne miasto, wyniesione nad Narew. Niedaleko [był] wspaniały las w Jednaczewie. [W Łomży mieszkali] Polacy i Żydzi, innych jakoś nie pamiętam. Żydów, kolegów miałem, dobrze żyliśmy wszyscy. Żydóweczki jakie ładne były. Babcia jechała razem z nami, była naszą opiekunką w Łomży, [bo] mieliśmy swoje mieszkanie wynajęte na nasze potrzeby przy Szosowej 11. Łomża została poważnie zbombardowana w czasie wojny, podobno zniszczona w 85 procentach.

Data i miejsce nagrania 2005-02-24, Puławy

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Weronika Prokopczuk

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jak do matury dobre stopnie miałem, to potem z ustnych w ogóle przedmiotów prawie że nie dochodziłem, bo miałem jeden tylko przedmiot, który był już taki przymusowy.. Tak, że

Na rogu [ulicy] Koszarowej, była taka duża chałupa drewniana i tam mieściła się dyrekcja, kancelaria i jedna klasa, ta duża, co mówiłem, że sześćdziesięcioro [uczniów]

Z tamtych czasów pamiętam, że był to majątek upadający, mianowicie właściciel tego majątku – mój dziadek, nie interesował się tokiem spraw majątku, tylko leżał na

Hodowało się wieprza do takiej tuszy, że już nie mógł wstawać, żeby miał jak najwięcej tłuszczu, żeby natopić później tego smalcu, nakroić słoniny, nasolić. To

Te kartofle, to przekleństwo nas, uczniów tej szkoły rolniczej w Sobieszynie, bo jak przyszedł wrzesień to już nic tylko codziennie po lekcjach bierze się kosz i motykę, i

Słowa kluczowe Rogoźno, dwudziestolecie międzywojenne, Jabłonna, hufiec junacki, praca w hufcu junackim, komendatura, warunki życia.. Praca w

Zamiast zapisać się na przykład na prawo, gdzie się nie chodzi na wykłady, czasem się tam człowiek pokaże, żeby w indeksie profesor wpisał swoje nazwisko.. Uczyłem się tylko rok

To była niedziela chyba, był nalot na Warszawę, słychać było i widać było już łunę pożaru, paliła się Warszawa, a tu przed nami latały dwójkami samoloty polskie