• Nie Znaleziono Wyników

Każda fabryka miała swój klub - Kazimierz Fil - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Każda fabryka miała swój klub - Kazimierz Fil - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

KAZIMIERZ FIL

ur. 1945; Lübz, Niemcy

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe życie codzienne, życie kulturalne, kluby w Lublinie, Fabryka Samochodów Ciężarowych

„Każda fabryka miała swój klub”

Każda fabryka miała swój klub. Przecież był ten klub prężny gdzie bywałem, tak on był wtedy prężny, przy Fabryce Samochodów Ciężarowych. Tam był klub. Ja tam chętnie bywałem. I tam bywało mnóstwo moich znajomych z miasta. Co ciekawe, że tam w tym klubie było więcej chętnych spoza pracowników fabryki. Ale co tam się działo! Była na to kasa. [Co tam się działo?] Imprezy przede wszystkim, ubawy, wspólne grono. No każdy dążył do swoich. No rozumie pan, jak się bawić, to wśród swoich. Tam się jeździło na ubawy też. Tak jest. Przede wszystkim na ubawy i na tanie ubawy. [Czy tam były jakieś wydarzenia artystyczne?] Nie wiem, może jakieś zebrania zakładowe? Oni mieli kasę, ale jako środowisko kulturalne to oni byli szarzy.

Sportowo tak, no to wiadomo, to jest największa publiczność, piłka nożna, ja sam po dzień dzisiejszy jestem kibicem, na piłce nożnej się znam.

Chcę powiedzieć, że oni tam robili dużo, żeby właśnie ściągać ludzi z miasta, żeby przyjeżdżała z miasta ta młodzież która tam pracowała. Dużo robili, tak. Przez dwa lata tam nawet istniał niezły zespół muzyczny, stworzony z tych ludzi, którzy się tu kręcili z centrum. Ten zespół się nazywał LL, od numerów rejestracyjnych, prawda, coś tam tego, ja dokładnie nie pamiętam. [Co grali?] Beat. Beat, rock. To była dobra kapela. To było w latach 60-tych. Koniec lat 60-tych. Tak jest. Tak, tak. Zespół istniał dwa lata, później założyciel Janusz Pliwko, który był po konserwatorium, wyjechał do Warszawy, tam grał w jakiejś kapeli, był wtedy znany, a później pojechał na występy do Chicago i tam został już.

(2)

Data i miejsce nagrania 2010-02-15, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Transkrypcja Maria Radek

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ale założycielem to był, wtedy jeszcze student, student polonistyki, Piotr Wierzejski, taki był malutki, a tym wzrostem, typem inteligencji, bardzo podobny do Romana

A z Jankiem żeśmy się spotkali ostatnio, lat temu trzy, był we wrześniu, byliśmy we dwóch na jachcie na Mazurach, ale Janek się przeniósł do Bogdan, to jest na

O ile było to możliwe z małą grupą muzyczną, zespołem big beatowym, bo to się jeździło za pieniądze związku, o tyle Gong był tak wyrazistym ciałem kulturalnym na mapie

Chodziło o to, żeby przyciągnąć na Stare Miasto młodzież akademicką, żeby właśnie jakoś tak tą młodzież tutaj proletariacką, która nic nie robi, żeby mogła

No, powiem tak, to co się dowiedziałem po wielu latach później, władze potrzebowały takich miejsc, gdzie przychodzili ludzie, których można obserwować.. Zresztą Nora

Byliśmy już mocno wypici, ale wtedy to były takie czasy, że samochodów było niewiele, można było sobie pozwolić jechać na podwójnym gazie, dzisiaj to już

Raz miał salę, grali spektakl tam gdzie dzisiaj jest bank, Towarzystwo Przyjaźni Polsko-Radzieckiej, tam ten klub Masza, ale nie wiem gdzie oni mieli stałą siedzibę.. Stałą

Na pianinie był Malt, Jacek Abramowicz, a prowadził najczęściej późniejszy naczelny dyrektor Kuriera, Kazio Pawełek, którego zresztą znam po dzień dzisiejszy.. No, to starsi