• Nie Znaleziono Wyników

Majątek i siły gospodarcze Państwa Polskiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Majątek i siły gospodarcze Państwa Polskiego"

Copied!
98
0
0

Pełen tekst

(1)

P o s e ł na S e j m Ś l ą s k i i p r z e w o ­ d n i c z ą c y K o m i s j i B u d ż e t o w e j .

(2)

S T A N IS Ł A W JA N IC K I

P o s e ł n a S e j m Ś l ą s k i i p r z e w o ­ d n i c z ą c y K o m i s j i B u d ż e t o w e j .

N akładem autora.

D r u k : „G oniec Śląski" Sp. Akc. w Katowicach.

(3)
(4)

Spis rzeczy

str.

P r z e d m o w a ... 4

I. Nasz majątek narodowy . . . . . . 5

II. Stosunek majątku narodowego do obiego pieniężnego 17 III. Produkcja i przyrost majątku narodowego Polski . 23 IV. Inwestycje naszego d o r o b k u ... 35

V. Powody braku środków obiegowych. — Jak wyso­ kim powinien być nasz obieg pieniężny . . 43

VI. Ogólne położenie gospodarcze Polski . . . 49

VII. Możliwości podwyższenia obiegu pieniężnego . 57 VIII. Podwyższenie kapitału akcyjnego Banku Polskiego 61 IX. Pożyczki z a g r a n i c z n e ... 65

X. Zastawy i w y d z ie r ż a w i e n i a ...67

XI. Oszczędności b udżetow e... 71

XII. Handel zagraniczny . . . . . . 79

XH1. Pieniądz h i p o t e c z n y ... 85

Zakończenie . ... 95

(5)

Przedmowa

Ż y je m y w bardzo ciężkich warunkach gospodarczych.

Państwo polskie j e s t podobnem człowiekowi, który p rzebudziw szy się z kilkuwiekowego letargu, w idzi w okół siebie zupełnie inny św iat, niż ten, który zo staw ił, zasypiając. Jeśli pragnie­

m y żyć spokojnie we w łasnem państwie, nie m ożem y być głupsi ani stale biedniejsi od naszych sąsiadów. Z n aną je s t pow szechnie rzeczą, że dobrobyt obywateli je s t podstaw ą potęgi państw ow ej.

N am przypadło w udziale nie używanie, lecz przygotow anie tego dobrobytu. Praca ta będzie dla nas o tyle ła tw ie jszą i sku teczn iejszą , o ile będziem y św iadom i naszego stanu posia­

dania narodowego, oraz rezultatów w łasnej pracy zbiorowej.

N a podstaw ie te d y naszych szczupłych s ta ty s ty k s ta ­ rałem się zestaw ić szczegółow o n a sz m ajątek narodowy, na szą produkcję, n a sz dorobek czyli netto zysk, ja k o te ż dotychczaso­

we inw estycje tego dorobku. Dalej, szu ka łem istotnych p rzy ­ czyn braku środków obiegowych, sposobu usunięcia tego braku oraz pragnąłem uwypuklić w artość kred ytu długoterminowego.

G łówne źródła, z których czerpałem są n a stę p u ją c e : B udżety P aństw a Polskiego z a la ta 1923

7925. B u d że ty W ojew ództw a Śląskiego z a lata 1923— 1925. M onitor Polski, W iadomości S ta ­ tysty czn e Gł. U rzędu S ta ty sty c zn e g o w Warszawie, P reussische Jahrbiicher, Die W irtschaftlichen Krafte D eutschlands, w ydanie 111. D resdener Banku, Dra. W einfelda A tlasy S ta ty sty c zn e oraz różne pism a fachow e i urzędow e.

A żeby ułatw ić czytelnikow i zapam iętanie zb y t wysokich cyfr, zaokrąglałem takow e w tysiącach, setkach tysięcy, a nie­

które n a w et w dziesiątkach miljonów zł.

W nadzieji, że dziełko niniejsze pubudzi innych, bardziej powołanych do gruntow niejszej pracy, p u szczam j e do publiczne­

go użytku.

Autor.

(6)

I.

Nasz majątek narodowy.

Żyjem y w czasach pow szechnej w alki o p odział dóbr m a te ria ln y c h . O te dobra, w alczy n iety lk o jed en człowiek z drug im , zwalczaj® s;ię n ie ty lk o w a rstw y tego sam ego naro du , lecz w ałcza całe społeczeń stw a ze sw em i p a ń s t­

w am i, walczy, p a ń s tw a pom iędzy sobą, w reszcie w alczy jeden k o n ty n e n t ziem i p rz e c in k o d ru g iem u . E p o k a więc czasu obecnego n ie je st korzystną, d la p o w sta n ia p a ń s tw a polskiego.

K ażde p ań stw o dw udziestego stu le c ia potrzebuje do swego is tn ie n ia pieniędzy. P o ls k a tedy, ja k każde in n e państw o , ty c h pienięd zy żądać m u si od sw ych obyw ateli.

Ci zaś tw ierd zą, że zarabiaj;.! talk miało-, liż żądanej kw oty zapłacie nie m ogą. I w ła śn ie te n odcinek w alk i s ta ł się d la n a s w szy stk ich ta k w ażnym , że w obliczu tegoż, n aw et odw ieczna w a lk a k la s poczyna się uciszać. M usim y w ięc przedew szystkiem doprow adzić do rów now agi pom iędzy oby w atelam i z jednej, a, p a ń stw e m z drug iej stromy.

Te p a ń stw a , k tó re w ciąg u w ieków z ra s ta ły się z p le­

m io n p ok rew n y ch sobie i ro zw ija ły się, że ta k pow iem , o r­

ganicznie, oraz ró w n orzędn ie ze sw ym i sąsiad am i, m iały dosyć czasu, aby iswój o rg an iz m p ań stw o w y zbudow ać od­

pow iednio do c h a ra k te ru i potrzeb sw ych m ieszkańców . P lem io n a i ,rasy z ra s ta ły się w ów czas n ieśw iado m ie w jedno państw o , w ra m a c h którego dopieroi później u ra b ia ła się św iad o m a siebie d u sza narod ow a.

A m im o to, k a ta k liz m y w ojenne w strz ą s a ły niem i ta k silnie i zadawały, iim ta k głębokie ra n y , że p o trzeb a było często bardzo w ielk ich w ysiłkó w w szy stk ich obyw a­

teli, ażeby z pow rotem przyw rócić rów now agę życia gospo­

darczego.

(7)

rzeczp o sp o lita P o lsk a p rzedro zbioro w a b y ła takim tw o rem p ań stw ow ym .

N ato m iast polskie p ań stw o now oczesne, porozbio- row e pow stało nie drogą, nieśw iado m ej asy m ilacji plem ion i pow olnej wiekowej ro zbud ow y życia gospodarczego, lecz siła faktów , w y siłk iem św iadom ej w oli całego n aro d u . N aród żyjący stw o rzył sa m sobie p ań stw o w jednej chw ili.

Otóż, gdyby w szy stk ie in n e p ań stw a św iatow e po­

w sta ły raze m z n am i, w podobny ja k nalsize sposób, to o d b u ­ dowę i rozswój n asz m ieliby śm y bardzo ułatw io ne. Szli- byśm y bow iem raze m do m ety. T ym czasem w sk u te k naszej n iew oli w y p rzed ziły n as one o p ó łto ra w ieku. Wyścigi; są w ięc n ie ró w n e i d la n as n ie k o rz y stn e. W chw ili p o w sta n ia p a ń s tw a polskiego n a si sasiedzi mlleili już potężne a p a ra ty państw ow e, ja k : kolej, pocztę, policję, a d m in is tra c ję w e­

w n ę trz n a ta k p ań stw o w ą, jako-toż k o m u n a ln ą, sądow nictw o, cło, szkolnictw o? w ojsko, uistaiwodawstwo socjalne itp .

Nowe p ań stw o p o lsk ie s iłą rzeczy m u s ia ła od ra z u s ta n ą ć lia, tej sam ej w yżynie co sąsiedzi, inaczej czu li­

by śm y się w szyscy w n ie m niezadow oleni, w ięc niiedbali- byśmyi o jego egzystencję. W ychow anie bowiem i k u ltu r a w szystkich w a rstw naszego spo łeczeń stw a je st ju ż ta k d a ­ lece p o su n iętą, że w a ru n k i bytu, ja k ie istn ia ły w p a ń ­ stw ach śred niow ieczn ych byłyby n a m w p ro st nieznośne.

1

T

0

więc, co p o siad ali n a s i sąsiedzi, trz e b a n a m było, cho­

ciażby i w przy bliżeniu, jalk najszyb ciej utw orzyć. M u­

siały te d y fu n k cjo n o w ać koleje, poczta, adm inistracja! w e­

w n ętrzn a, ła d i porządek, szkolnictw o, sądow nictw o, a n a ­ w et i w ojsko być m usiało , inaczej b ylibyśm y zginęli.

Do tego w szystkiego p otrzeba było o dp ow iednich lu d zi i pieniędzy. T ym czasem rod zim ej in te lig e n c ji isto tn ie p ro d u k ty w n e j p o siad aliśm y bardzo m ało, (w a ru n k i niew oli bow iem były tego przyczyną) zaś pienięd zy w skarbie' p a ń ­ s tw a nie m ieliśm y a n i grosza. M a te rja łu ludzkiego od biedy n a m starczyło i zresztą, co ro k ta k o w y się ulepszą. Z atam o ­ w an y niew olą u m y sł po lsk i bardzo szybko nadgoni to, co s tra c ił w ciągu o sta tn ic h pięciu pokoleń. D owodem tego n a sz nadzw yczaj szybki rozw ój szkolnictw a.

N ato m iast tru d n ie j n a m obecnie o pieniądze, za po­

m o cą k tó ry c h w szy stk ie u rz ą d z e n ia now oczesnego p a ń s tw a

m u sz ą być u trzy m y w an e.

(8)

7 Ażeby państw o, jak o tak ie, m ogło m ieć stałe docho­

dy n a opłacanie swego a p a ra tu , je st k o n iec/n em , ażeby p o ­ m iędzy jego ob yw atelam i w szy stk ich w a rs tw p a n o w a ła p e­

w n a ró w n ow ag a, ta k , ażeby o rg an iz m gospodarczo-spo­

łeczny m ógł należycie funkcjonow ać. D op iera bowiem z pracowicie' u porząd k o w an eg o społeczeństw a, pań stw o może zbierać p ien iąd ze i u k ła d a ć swój budżet.

P ań stw o po lsk ie żąd a w ięc od n as pieniędzy, t, j. s k a ­ pitalizo w an ej p racy. Tych pieniędzy m y zaś p raw ie że nie posiadam y. P o w staje zatem p y tan ie, dlaczego je steśm y ta k ubodzy w k a p ita ł obiegow y? P ra c u je m y już p ra w ie tyle, co p rzed w ojna- W yd ajno ść p ra c y dziennej jed neg o ro b o tn ik a

— oczyw iście n ie bezrobotnego, — o siąg n ęła ju ż sw oją n o r­

m ę przedw ojen ną. T ylko p ro d u k c ja n ie k tó ry c h p raco w n i­

ków zaw odow ych n ie o siąg n ęła jeszcze swej daw niejszej w yd ajno ści. A je d n ak m a m y m niej p ien iędzy i życie gospo­

darcze się łam ie.

Czy isto tn ie jesteśm y b iedniejsi, niż p rzed w ojną?

J a k w ięc w yg ląd am y pod tym w zględem ?

Z iem ia n a s z a u c ie rp ia ła w p raw d zie podczas w ojny w sk u te k n ie d o statec zn ej u p raw y , lecz w y d ajn o ść jej pow ró­

ciła do czasów przedw o jen ny ch . Z acho dn ie w ojew ództw a w y d a ja z h e k ta r a ju ż p ra w ie tę sa m a ilość zbóż, zaś ś ro d ­ kow e i w schodnie ro d z ą dziś n aw et w ięcej n iż p rzed w ojną.

W a rto ść ziem i naszej raczej się pow iększyła. (In n a rzecz, że w s k u te k b ra k u obciążenia d łu g a m i h ipo teczn ym i g ru n ty w sto s u n k u do zło ta sp a d ły w cenie)

Z m n iejszył się w p raw d zie podczas w ojny obszar na- sizych lasów , lecz za to ra c jo n a ln a g o sp o d ark a le śn a p od­

n io s ła jego w artość, ta k , że s tr a ty m ożnab y u w ażać za bardzo m in im a ln e .

S ta n bydła, koni, trz o d y chlew nej i drobiu przew yż­

szył ju ż p raw ie stain przedw ojenny . I ow szem sp o ty k am y w P olsce naszej coraz m niej chu dy ch koni, (gdyż gospo­

d a rz n asz p rz e k o n a ł isiię nareszcie, że ch u d y koń nie m niej z ja d a Od tłustego), a bydło nasze staje się coraz b ardziej ra- sowem .

W arto ść z atem żywego in w e n ta rz a napew no się pod­

n io sła. ■

D om y w iejsk ie, zw alone podczas w ojny p raw ie że

w całości zo stały ju ż odbudow ane. T u i owdzie się n aw et

tra fia , że w m iejsce stary ch , d rew n ian y c h , sło m ą k ry ty c h

(9)

ch at, pow stały m u ro w an e k am ien iczk i, k tó re bezw zględnie są, więcej w arte, od ty c h tra d y c y jn y c h dom ków drew n ian o - słom ow ych. W praw dzie dom y m iejskie, w sk u te k b ra k u re m o n tu tychże, w ciągu o s ta tn ic h la t dziesięciu sporo u cierp iały , lecz rep erac je są w pełn y m to k u i d ro b n a ilo ść now ych, k tó re pow stały, ta k że tw o rzy pew ien ekw iw alent.

S tra ty więc tu ta j są, bardzio m in im aln e.

M artw y in w e n ta rz g o sp o d arsk i p rz e d sta w ia dziś bez­

w zględnie w ię k sz a w artość, n iż p rzed w o jn ą. W ie lk a część ro ln ik ó w m a lep sza i większą, ilość narzędzi i m a szy n ro l­

niczych niż daw niej.

U rządzenie domowe, m eble, bielizna, g arderoba, ró w ­ nież p rz e d sta w ia ją dziś tę sa m ą a n aw et w ięk szą w arto ść niż p rzed w ojną.

P rz e c ię tn a w arto ść to w aru w poszczególnych sk le­

p ach h an d lo w y ch je st obecnie nieco m niejszą, lecz aa to sklepów je st w ięcej, niż daw n iej. (Jest ich za w iele, w ięc z n a tu ry rzeczy m u sz ą tu n a s tą p ić liczne likw idacje). Z atem o g ó lna w arto ść tow arów w h a n d lu n ie je st m n iejszą, n iż p rzed ro k iem 1924.

W artość p rzem y słu ró w n ież się n ie zm n iejszy ła. Co- p raw d a, ciężki p rzem y sł i m a n u fa k tu ra niecoś ucierpiały, lecz zato ro zw in ął się in n y p rzem y sł rodzim y, ja k drze­

w ny, spożywczy, chem iczny itp. W arto ść jego zatem się nirś zm niejszyła. W arto śc i państw ow e, ja k g m a ch y p u ­ bliczne, poczta, kolej, d ro g i i m osty, u rz ą d z e n ia w ojskowe, pow iększyły się dosyć pow ażnie.

Pow yższe tw ie rd z en ie s ta r a ł się będę cy fram i u d o ­ w odnić.

M ajątek zateim n asz narodow y, a, n a w e t pojedyńczo biorąc, każdego o b yw atela, w cale się n ie zm niejszył, a r a ­ czej m ożnaby tw ierdzić, że nieco się pow iększył.

Taikie u św iad o m ien ie sobie pow yższej p ra w d y u ła ­ tw ia n am bardzo dalsze p o su w an ie się m y ś lą na przód, m ia ­ now icie, iż w ta k im raizie w yjście z ty c h ciężkich w a ru n ­ ków finansow o-go?podarczycb, nie m oże znow u być ta k nadzwycizaij nie tru d n e m .

P ań stw o jako k o m p lek s gospodarczy podobncm jest

do w ielkiego p rzed się b io rstw a przem ysłow ego. M ajątek t a ­

kiego p rzed sięb io rstw a s k ła d a się z n ieruchom ości, m a ­

szyn, in w e n ta rz a żywego i m artw eg o, zapasów to w aro ­

w ych, no i w reszcie k a p ita łu płynnego, tj. pieniędzy. Je śli­

(10)

9 by ta k ie przed sięb io rstw o posiadało og ro m n y m a ją te k w nieru ch o m o ściach i n arzęd ziach , a nie m iało pieniędzy,, to przy dzisiejszym u s tro ju p ań stw o w y m nie u ru c h o m i swego w a rsz ta tu i cały te n k a p ita ł s ta łb y się n ie p ro d u k ­ tyw ny m i stra c iłb y b ardzo w iele n a sw ej w arto ści.

Jeśli w ięc chce p rzy jść do pieniędzy, to m u si ono albo sprzedać za gotów kę część swego n ieru ch om eg o m a ją tk u , albo zaciąg n ąć od kogoś pożyczkę p ieniężną, lu b też w re­

szcie p rzy jąć spólników , kto r/y by w łożyli pieniądze, lecz za,to b ra lib y u d z ia ł w zyskach. P o życzka p ie n iężn a ty lk o w tenczas się opłaci, jeśli n ie będzie za w y so k ą w sto su n k u do k a p ita łu niepłyinnego, a raczej, jeśli zapew ni ta k i do­

chód d an em u p rzed się b io rstw u , że to, oprócz o p łaty p ro ­ centów od pożyczki, zarobi jeszcze tyle, żetby ta k o w ą m ódz w pew nym o kreślonym czasie zw rócić. P ożyczka n ie re n ­ to w n a m oże k ażd e przedsiębiorstwo* doprow adzić do ru in y . P odobnie m a się rzecz z pań stw em . Otóż P o lsk a po­

sia d a duży m a ją te k w n ie ru ch o m o ściach i in n y c h rzeczach ru ch o m y ch , n a to m ia s t m a bardzo m ało k a p ita łu płynnego, t. j. pieniędzy.

* *

J a k się ted y p rz e d sta w ia n asz .m ajątek n aro d o w y ? P rzed ew szy stk iem trze b a n a m z góry odróżnić, co należy, a czego nie m ożna zaliczać do isto tn eg o m a ją tk u . Z a m a ­ ją te k u w ażam y te w arto ści, k tó re n a m s łu ż ą do u ż y tk u i p rzy pom ocy k tó ry c h m ożem y w y tw arzać now e w arto ści.

A w arto ści te s ą tern cenniejsze, O' ile w jaik n ajb liższy m i ja k n a jk ró tsz y m czasie m ożliw ie ja k najw ięcej u ż y tk u z n is h m ieć m ożem y.

I ta k np. ziem ia pszenna, położona n ie d alek o dw orca kolejow ego m oże m ieć 10-krotną w arto ść ta k ie j sam ej zie­

mi, położonej o 20 km . od stacji kolejow ej, m a jące j w do­

d a tk u połączenie z k o le ją dnogą p olną. T ak sam o w ęgiel już w ydobyw any, m a p raw ie że sw o ją p e łn ą w arto ść. T ym ­ czasem przed 100 la ty , k ie d y nie było ta m jeszcze a n i szybu, ani kolei, nie p rz e d sta w ia ł on w ogóle żadnego m a ją tk u . L a ­ sy, położone w zdłuż biegu rzeki,, iu b to ru kolejowego- są n a ­ pew no ra z ty le w a rte o d tych, k tó ry c h drzew a trz e b a w y ­ wozić fu rm a n k a m i 15—20 kim .

Otóż z tego pow odu, każde, chociażbyi ja k n a jśc iś le j­

sze oszacow anie m a ją tk u narod ow eg o zaw sze będzie pod­

legało pew n ym w a h a n io m cen. To, co dziś p rz e d sta w ia je ­

(11)

szcze d u ż^ w arto ść, za rok, lu b dw a m oże ja zu p ełn ie s tr a ­ cić: n. p. cegielnia po w y b ra n iu gliny, k o p aln ia, po w y­

c z e rp a n iu się w ęgla. Zaś ttoi, co dziś w ogóle w a rto śc i ża­

d n e j d la nais nie po siad a, za dw a, lu b trz y la ta m oże już stan o w ić pow ażny m a ją te k naro do w y , np. od k ry cie n o ­ w y ch po kładów kruszców , z a m ia n a siły w odospadów n a en erg ję ele k try c z n ą i t. p.

Lecz ostatecznie, oprócz pew nych, n ie zm ien n y ch p ra w w w szechśw iećie, w szystko, n a co człow iek swój w pływ w y w iera, stale się zm ienia. U stalam y w ięc zaw sze tylko w zg lęd n a w arto ść św iata m alterjalnego, k tó ry m to w a rto ­

ścio m często m y sam i podp orząd ko w yw ać się jesteśm y zniew oleni.

Z estaw iając ted y w a rto ść ziem i naszej, n ie b rałe m w sz y stk ich 38 mil jo nów h e k ta ró w pod jed en stry ch u lec po jed n o litej cenie, lecz, s ta ra łe m się ocenić talkow ą w ed łu g jej w y d ajno ści i pożytku.

A zatem w arto ść naszego m a ją tk u narodow ego p rzed ­ s ta w ia ła b y się ja k n a stę p u je :

Ziemia:

Jakość ziemi 1 Ilość ziemi

1 hektar w złGena za Cena ogólna w miljonach zł

Przenno - buraczanej . 1 300 000 ha

800 1 040

Zbożowej-kartoflanej

11 000 000 V 500 5 500

Ł ą k ...

3 500 000 7) 1 000

3

500

P a s tw is k ...

2 500000 yj 120 300

Innej uprawnej . .

6 500 000 » 100 650

Pod lasami . . . .

7 900 000 7t

— —

Jeziora, nieużytki i nie-

uprawnej . . . .

5 800 000

>> 40

230

Ogrodowej . . . .

20 000 ff

4000

80

Miejskie place budo­

wlane ...

10 000 Jf 100 000 1 0 0 0

Zabudowanej . . .

70 000

Razem . . 38 600 000 ha 12 280

(12)

11 P o niew aż w sk u te k b ra k u obciążenia ziem i d łu g a m i hipotecznem i, ceny tejże sp a d ły o je d n ą trz e c ią sweij. w a r ­ tości przedw o jen nej, dlatego też b ran e s ą odpow ie­

dnio niżej. C ena przed w o jen n a w y n o siłab y conajm niej o 4 m il ja rd y złotych w ięcej. W y łączając z ogólnego ob szaru ziem i lasy, w ynoszące 7,900.000 ha, pozostaje w szystkiej ziem i u p ra w n e j i nieupraw neij 30,700.000 h a , z czego n a w łasność p a ń s tw a p rz y p a d a 3,400.000 h a, czyli je d n a dzie­

w iąta, w arto ści 1.5 m ilia rd a złotych.

L asy:

O bszar leśny zajm u je 7,900.000 ha, w tern w łasność państw o w a w ynosi 2,600,000 ha, czyli jedno trzecią.

U w zględ niając la sy m łodociane, m ożna p rzy ją ć na! 1 h a. 250 m etró w sześcienn ych drzew a, czyli raze m o k rąg łe 2 m il ja rd y m etró w sześciennych. Licząc 1 m e tr na, p n iu , po 7 zł., otrzy m u jem y kw o tę 14 m iliardów złotych. W arto ść lasów p ań stw o w y ch w ynosi w tein. około 5 m ilia rd ó w złotych.

Bomy:

W arto ść dom ów rów nież tru d n o dziś ok reślić a; to z tej przyczyny, że ceny tychże z, pow odu b ra k u o bciążenia d łu ­ g am i h ip o teczn y m i b ard zo spadły. Ażeby dojść do dzisiejszej ceny, trz e b a b rać najpierw : w arto ść p rzed w o jen n ą i potem odpow iednio ta k o w ą zniżyć.

P o siad am y 135.000 dom ów m iejsk ic h za ogólną cenę p rzed w o je n n ą 19 m ilja rd ó w zł. N ato m iast dom ów i zab u ­ d ow ań w iejsk ich p o siad am y 7,5 mil.jona, za ogólną cenę p rzed w o je n n ą 10 m ilja rd ó w zł. Razem zatem domy*i zab u ­ dowania, p ry w a tn e j w łasno ści w ynoszą 29 m ilja rd ó w zł.

P o niew aż je d n a k w sk u te k b ra k u o b ciążen ia d łu g a m i hipo- tecznem i dom y sp a d ły w cenie co najm niej o jeidną trzecią, przeto d zisiejszą w arto ść dom ów i zabudow ań m o żn a p rz y ­ jąć na, 1® m ilja rd ó w zł.; w tern dom y m iejsk ie 11 m ilja r­

dów, zaś w iejsk ie 8 m ilja rd ó w zł.

(13)

Żywy inwentarz.

W koń cu r. 1924 po siad aliśm y :

C zego Ilość sztuk Cena za sztukę

w zl Cena ogólna w miljonach zł

K o n i ... 3 400 000 300 1 020 Bydła ro g a te g o . . . 8 200 000 150 1 230

Trzody chlewnej . . . 5 500 000 50 275

O w i e c ... 2 200 000 so 66 Gęsi ... 4 000 000 6 24 Kur ... 2 0 0 0 0 0 0 0 3 60

Kaczki, kozy, króliki ■

i t P... — — 20

razem 2 695

Martwy inw entarz gospodarski:

Licząc n a 1 k o n ia 75 zł. n a u p rząż i wozy, o trz y m a ­ m y sum ę 255 mil jonów zł.

M aszyny

g o s p o d a r s k i e

p rzy jąć n ależy za połowę, ceny w szystkich ltoni, czyli n a 510 m il jonów' zł. R azem w ięc cały m a rtw y in w e n ta rz g o sp o d arsk i w yniesie 765 m iljonów zł.

W arto ść drzewek ow ocow ych szacow ać m o żn a na 36 m iljonów złotych.

Zapasy płodów rolniczych

oceniać n ależy w w ysokości połow y w arto ści rocznego zbio­

ru . Bow iem po żn iw ach m am y całe p lon y p ra w ie że n ie ­ tk n ięte, zaś n a p rzed n ó w k u zapasy; się kończą. Jednakow oż w m iarę u b y tk u płodów ro ln iczy ch w gospodarsitw ie dorno- wcm, p rz y ra s ta ic h w arto ść n a roli. M ożna z atem śm iało przyjąć, że połow a zbiorów roczn ych zaw sze zn d jd u je się v/ p o siad an iu rolnik ów , b ądź to w go spodarstw ie, bądź też n a roli. P rzeciętn e zbiory roczne z ro li w ynoszą w ed łu g cen dotychczasow ych około 5.400 m iljonów zł. P ołow a tego w y­

nosi zatem 2.700 m iljonów zł.

Wartość mebli domowych:

L u dność m ie jsk a sta n o w i w Polsce 30% m ie sz k a ń ­

ców, czyli 8.1 m il jon. dusz. Licząc n a je d n ą ro d zin ę 4.5 osób,

(14)

13 o trzy m am y m iejsk ic h ro d zin 1.8 mil jon. P rz e c ię tn a w arto ść m ebli i u rz ą d z e n ia n a 1 ro d zin ę m iejską, p rzy jąć m ożna n a 700 zł., co raze m w ynosi: 1.260 m ilion, zł. L u dn ość w iejsk a stanow i 70%, czyli 19 m iljonów m ieszkańcó w . Licząc n a je d n a ro d zin ę w iejsk a po 5.5 głowy, otrzym am y] rod zin w iejsk ich 3.5 m iljon a, P rzeciętną, w arto ść m ebli n a 1 ro d zi­

nę w ie jsk ą m o ż n a oceniać na, 150 zł., co w y n iesie sum ę o k rą g łą 525 m iljo n ó w złotych. R azem tedy w arto ść m ebli i u rz ą d z e n ia dom owego w ynosi w P olsce 1.785 m iljonów zł.

W artość ubrań i bielizny:

łą c z ą c u b r a n ia i bieliznę dom ow ą po 200 zł n a głow ę lu d n o ści m iejsk iej, w ynoszącej 8.1 m iljona; głów, o trz y m u ­ jem y k w o tę 1.700 m iljonów złotych. N a to m ia st n a głowę lu d n o ści w iejsk iej m ożna przyjąć cyfrę 75 złotych, co w y­

n iesie n a 19 miii jonów lud no ści k w o tę 1.425 m ilionów zł.

R azem te d y te p rzed m ioty oceniać m o żn a n a 3.125 m i­

ljo n ó w złotych.

W artość tow arów znajdujących się w handlu:

M iejskich sklepów je st o k rąg łe 130.000. L icząc w k a ż ­ d y m sklepie zapaisy tow arow e włącznie, z u rząd z en iem po 15.000 zł. otrzy m am y kw otę 1.950 m iljon ów złotych. W iej­

sk ic h sklepów po siad am y 95.000. Licząc n a każdy sklep w iejsk i po 2200 zł. a, o trz y m a m y 200 miłjómów zł.

Oprócz tego w tra n s p o rc ie zn a jd u je się to w aró w za- ca.

200 m iljonów zł.

Razem zatem w arto ść to w aró w z n ajd u jąc y ch się w h a n d lu i w -transporcie w y no si 2.350 m iljonów zł.

W arto ść p rzem y słu

je st rów nież, ja k w a rto ść domów, tr u d n ą do określen ia.

M ianow icie z pow odu w yzbycia się przez te n p rzem y sł k a ­ p ita łu obrotow ego, w sk u te k b ra k u obciążenia d łu g a m i h i­

potecznym i, w reszcie w sk u te k zm niejszen ia się jego p ro ­ du k cji.

Cena, dzisiejsza tegoż p rz e d sta w ia się n astęp u jąco : 100 k o p a lń węgla, k o p aln ie soli,

n afty , ru d y , raze m : 750 m ilj. zł.

P rzem y sł w łó kien niczy 500 „ „

P rzem y sł h u tn ic z y i m etalo w y 550 „ „

P rzem y sł d rzew n y 150 „ „

P rzem y sł gorzel. i b ro w a rn ia n y 120 „ „

(15)

P rzem y sł cukrow niczy 70 mili- zł.

P rzem y sł m ły n a rs k i 80 >>

P rzem ysł ceg larsk i 70 >>

P i'zem ysł p ap iern iczy i d ru k a rs k i 150

5 J

>>

P rzem y sł skó rn i czy 50

iy

P rzem y sł chem iczny 30 >>

P rzem y sł elek try czn y i gazow y 30 >> >•»

D robny p rzem y sł rzem ieśln iczy 75

J)

y>

In n e p rzem y sły razem 100 >> >>

Razem . . . 2.725 m ilj. zł.

Kom unikacja prywatna;

T ram w aje, dorożki i sam o cli ody 300 mili jonów złotych.

P o zatem państw ow e i kom unalne gm ach y p ub liczn e v, łącznie.szkó ł p rz e d s ta w ia ją w arto ść 3.500 rniljon. zł, pocz­

ta 700 m ilionów zł, kolej i flo ta 4.500 rniljon. z;ł, k a n a liz a c ja , u rz ą d z e n ia w odne, elek tryczne, gazow e 1.000 m il jonów zł, drogi i m o sty 1.000 m ilion ów zł, w arto ści w ojskow e 1.500

miliomów zł.; raze m 12.200 m iijo n ó w złotych.

Zestawienie całego majątku n aro d o w ego w milionach zł.

P r z e d m i o t Ogólna

wartość

W tem pry­

w atna własność

Państwowa własność

Ziemia ... ....

12 281) 10 780 1 500

Lasy ...

14 000 9 000 5 000

D o m y ...

19 0C0 19 000

Drzewka owocowe . . . .

30 30

Żywy i n w e n t a r z ...

2 695 2 695

Martwy . . . .

765 765

Płody rolnicze . ...

2 700 2 700

- Meble d o m o w e ... .... .

1 785 I 785

Ubrania i bielizna ...

3 125 3 125

- - Towary w handlu ...

2 350 2 350

Przemyśl ... ....

2 725 2 725

— Wszelkie wartości państwowe

i k o m u n a ln e ...

12 200

_

12 200

Razem .

73 655 54 955 18 710

(16)

15 Cały zatem n a sz m a ją te k n aro d o w y w ynosi raze m o k rąg łe 74 m il.jardy zł. W te m m a ją te k p ań stw o w y i k o ­ m u n a ln y 19 m il jardó w , zaś m a ją te k p ry w a tn y 55 m i- ljard ó w zł.

Jeśliby śm y podzielili m a ją te k p ry w a tn y n a m ie jsk i i w iejski, zaliczając cały p rzem y sł do m a ją tk u m iejskiego, n aten czas w arto ści w iejskie w yn io słyb y 34 m il jardy , zaś m iejskie 20 m iljarldów zł.

G dybyśm y wzięli ceny p rzedw ojenne, czyli obecne, św iatow e, n a dom y, ro lę i przem ysł, to w tenczas p o d n ió sł­

by się n a sz s ta n m a ją tk o w y o ja k ie 14— 15 mili jardów ' zł., czyli że w ynosiłby o k rąg łe 88—90 mi ljardów zł.

s o s

(17)
(18)

Stosunek majątku narodowego do obiegu pieniężnego.

II.

W d n iu 10 1 ipca 1925 r. p o siad aliśm y w obiegu: 467,5 rniljon. zł. biletów B a n k u Polskiego oraz 248,3 m iijonów zł.

bilonu i b iletó w zdaw kow ych — ra z e m 715,8 m iijonów zł.

Cały zatem n a sz m a ją te k narodow y, w sto su n k u do gotów ki w obiegu się zn ajd u jąc ej p rzed staw ia silę w ten sposób, że na. k ażd e 152 złotych, w szy stk ich w arto ści, przypada. 1 złoty gotów ki pieniężnej. .Jeśli zaś- w eźm ie­

m y b ilety zdaw kow e i bilon, n aten czas sto su n e k ten je st jak , 102. do 1. N a jednego m ie sz k a ń c a p rz y p a d a n ie sp ełn a 3000 złotych m a ją tk u , w tem gotów ki łącznie z bilonem i b ile ta m i zdjawkowjyimi 26 zł.; zaś sam ych b i­

letów B a n k u P olskiego ty lk o 18 zł. N a 100 zł. mialjątku n a ­ rodow ego przyp ad a 0,9% pieniędzy, zatem nie cały jeden procent.

P rz y dzisiejszym pow olnym ru c h u tow arow ym , b ra k u k re d y tu długoterm inow ego, w ysokiej stopile ży­

ciowej] i b ra k u drobnych oszczędności, pienięd zy obie­

gowych ab so lu tn ie m a rn y ' za m ało. . N aw et, gdyby o brót to w aro w y przyspieszyć, stopę życiow ą zniżyć, coi n a s tą ­ pić m u si, o raz rozw inąć oszczędność, co rów nież z biegiem czasu n a s tą p i, to i w ten czas obecny k a p ita ł p ie ­ niężny będzie jeszcze daleko h ie w y starczający m .

Gdyby p ań stw o , podobnie, ja k przedsiębiorstw o p rze­

m ysłow e p o stąp ić chciało, n aten czas m iało by n astęp u jące m ożliw ości p o w ięk szen ia swej gotów ki obiegowej:

Po pierw sze przez w yprzed aż m a ją tk u . Otóż ziemi państw o in n e m u p a ń s tw u sprzedać nie może, bo n a to nie zgodziłby się n aró d . N a to m ia st m o żn a spieniężyć in n e ob- jekta, m ianow icie: n a d a ć zag ra n icy k on cesję n a Wyrąb la ­ sów;, b ud ow an ie limji kolejow ych, portó w m o rskich , w y­

dzierżaw ian ie ró żn y ch m onopoli, jalk zapałczanego, ty to ­ niowego lub innych.

2

(19)

T akie tra n s a k c je is to tn ie się d o k o n u ją, trz e b a ty lk o baczyć na, to, a b y n ie były one zbyt ciężkie i zbyt długie.

D ra g i sposób, to pożyczki zag ran iczn e. I tu ta j m am y ju ż pow ażne zobowiązania,. W szy stk ie nasze pożyczki1 z a ­ g ran iczn e w ynoszą n ie sp e łn a 1780 miljonów" zł. N ato m iast pań stw o w e d łu g i w ew n ętrzn e w y no szą 146 m iljo n ó w zł. — R azem tedy nasze długi zew lnętrzne i w ew nętrzne w yno­

szą 1926 m iljonów zł. O b ciążają one cały nasz, m a ją te k n a ­ rodow y w w ysokości 2.7%.

Test to w ięc obciążenie n a pozór n ie zbyt w ielkie. Je­

dnakow oż n ie sam m a ją te k narodow y je st tu ta j m ia ro d a j­

nym , lecz głów nie jego d-oichody, czyli; rentoiwność. Jest bow iem z n a n ą rzeczą, że, często małyim m a ją tk ie m m o ­ żna robić bardzo szybkie o b ro ty ii o siągać w ielkie zyski w s to su n k u do tegoż, zaś dużym k a p ita łe m n ie ra z m ożna dok onyw ać n ie w ielk ic h o brotów a zarab iać bardzo- m ato.

W ięc zdarzyć się może, że k to ś p rzy k a p ita le 100.000 zł.

obróci lakow y 10 ra z y w r o k u ;i zarobił n a każdy m obrocie 10%,' czyli że zaro b i ro czn ie 100.000 zł., zaś inny, p rzy m a ją tk u 1 m iljo n a , obróci! w ciąg u ro k u zale­

dw ie 10-tą część tegoż, zaś n a obrocie zarobi tylk o 3%, czyli 3000 zł. w ciąg u całego ro ku .

R óżnica zatem je st ogrom m i. W szystko w ięc zależnem je st od człow ieka, k ieru jąceg o przedsiębiorstw em ,, oraz od w a ru n k ó w i okoliczności, w ja k ich p racu je.

To samo- je st z p ań stw em . I ta k np. przed w o jen n a Rosja, p rz e d s ta w ia ła o lb rzy m i m a ją te k narodow y, przew yż­

szający con ajm n iej 40 ra a y m a ją te k Belgji, n a to m ia s t do­

chód .pierwszej był niespełna 8 razy w iększym od o d a i niej.

Zaś w, N iem czech w latach 1894—1914, t. j. w o sta tn ic h 20-iu ła ta c h p rzed w o jn ą lu d n o ść w zro sła o 132%, n a to ­ m ia s t dochód poszczególneigo o b y w atela w zrósł o 200%.

M ajątek n aro d o w y w zrósł w tym że czasie o 175%.

P rzed w o jen n a w a rto ść ogólnej p ro d u k c ji b ru tto w: N iem czech w y n o siła 54 m i!jardy tuk., z a ś , p rzy ro st m a ­ ją tk u narodow ego w ynosił 10 m il ja rd ów rnk. rocznie.

Jest ted y ja s nem, że p rz y ta k szybkim

w zroście

m a ­ ją tk u narodow ego i1 d o ch o d u ta k p ań siw a, jak o też i po­

szczególnego oby w atela, pożyczki zag ran iczn e maiją zup eł­

nie in n e znaczenie, niż 'tam , gdzie przyrost, p ro d u k c ji i m a ­

(20)

19 ją tk u danego p a ń stw a jest b ard zo m in im aln y , ja k n. p.

w Chinach.

Czy w ięc n asze ptożyczki zag ra n iczn e będzie można, ta k bardzo pow iększyć, — n ie cyfry naszego m a ją tk u , — lecz liczby naszej rocznej p ro d u k c ji i przyrostu m a ją tk u narodow ego m ogą być ty lk o m iaro d ajn e .

Trzeci sposób dojścia do k a p ita łu pieniężnego to p rz y j­

m ow anie sp ólników z gotów ką.

N ajpierw m oże p ań stw o p rz y jm o w a ć ' sw ych obyw a­

teli jako sp óln ik ów do sw oich in teresów . Isto tn ie też p rz y ­ k ład y n a m dow odzą, iż zaw sze, kied y in te re s p ań stw o w y w ydaw ał się obyw atelom lu k raty w n y m , b ra li oni! w n im udział, p o d p isu ją c czy to pożyczki państw ow e, czy to em i­

sje ak cy jn e b a n k ó w pań stw o w y ch . N ato m iast przy złych w idokach rentowności d anej tra n s a k c ji pań stw ow ej n aj- p a trjo ty c z n ie jsi obyw atele n ie chcą dać a n i grosza.

P rzy n o rm aln y m rozw oju p a ń s tw a i w niema. zam ie­

szkującego społeczeństw a, in te re sa pierw szego id ą zaw sze dosyć rów nolegle z d ru g iem i zau fa n ie do p a ń stw a je st u g ru n to w an e.

Oprócz d o p u szczan ia w łasn y ch obyw ateli jako sp ól­

ników , p ań stw o m oże jeszcze p rzyjm ow ać do w sp ółp racy k a p ita ły zagran iczn e. I ta k n. p. przy k o p a ln ia c h sk a rb o ­ w ych n a Ś ląsk u r z ą d p o isk i p o sia d a połow ę k a p ita łu , zaś

d ru g ą połow ę w p łacili F ran cu zi. To Samo je st p rzy hucie ołow iu i s re b ra w S trzebnicy n a Ś ląsk u . R ząd m oże także dopuścić zag ra n iczn e k a p ita ły do w sp ó łu d ziału kaipitrału zakładow ego B an k u em isyjnego, oczywiście ty lk o w tenczas, gdy w ła ś n i obyw atele już żadnych śro dk ów pieniężnych nie p o siad ają.

Z upełnie je d n a k inaczej p rz e d sta w ia się s p ra w a d la p a ń stw a nag le pow stającego, jak to było z P o ls k ą no w o­

czesną. W s k u te k w o jn y było społeczeństw o nasze m ate- rja ln ie zubożałe, a k a p ita łu pieniężnego po siad ało bardzo mało. R esztę zniszczyła d e w a lu a c ja m a r k i polskiej. P a ń ­ stwo- zaś sam o zapasów gotów kow ych nie p o siad ało żad ­ nych; odziedziczyło ty lk o m a ją te k n ie ru c h o m y . B yłoby m o­

gło przyjść do pieniędzy przez częściow ą w yprzedaż tego m a jątk u .. Isto tn ie też s ta ra ło się o to, lecz niedo bo ry z d a ­ nin publicznych i d e w a lu a c ja m a rk i polskiej zm u sza ła je,

2

(21)

o sią g n ię tą gotów kę z, w yprzedaży, n. p. lasów , w yd aw ać n a ty c h m ia st n a w y d a tk i bieżące. Z atem p ań stw o 'do p ie­

niędzy w ła sn y c h p rzy jść n ie m ogło.

M usiało w ięc zaw rzeć spółkę z o b yw atelam i. W ty m celu ro zp isało k ilk a ra z y pożyczki w ew n ętrzn e w m a rk a c h polskich, a k ied y obyw atele, zbyt w iele n a te m p o trac ili, i majdał by ta k ic h pożyczek n ie b y li podpisywali;, w ydano pożyczki w stałej w alucie, ja k dolarow e, boiny zlotow e itp.

Lecz i z ty c h (dochodów p ań stw o n ie zdołało sobie zaoszczę­

dzić zapasów n a w y d an ie nowego zdrow ego pieniądza, gdyż trzeba je było w ydać n a w y d a tk i bieżące. D opiero przez u tw o rzen ie B a n k u P olskiego, doszło do w łasn y ch pieniędzy.

W idzim y dziś, że k a p ita ł zak ład o w y B a n k u Polskiego jest za m ały m .

Ażeby sobie jeszcze lepiej uzm ysłow ić n ie d o statec z­

ność naszego k a p ita łu obiegowego, p rzy ta czam poniżej po­

ró w n an ie obiegu pieniężnego z g ru d n ia 1924 r. w poszcze­

gólnych k ra ja c h i p ro cen to w y stosunek, tego k a p ita łu do m iesięcznych wpływów" sk arb o w y ch w k ażd y m pań stw ie.

B ilety zdaw kow e i bilo n nie są tu b ra n e w rach u b ę.

O h ies pieniężny.

Nazwa państwa

O bieg b an k n o ­ tów w złotych

na głow ę ludności

Procentow y stosunek m iesięcznych w pły­

w ów budżetowych skarbu do całego obiegu pieniężnego.

A u s t r j a ... 98

8 Yo

B e l g j a ... 263 3,6 C z e c h o s ło w a c ja ... 8 0 15 Dania ... 279

H o l a n d j a ... 275 6 Francja . . ... 291) 6 W ło c h y ... 100 7 N o r w e g j a ... 117 10 R u m u n i a ... 32 10 Szw ecja ... 136 1 1 .2 Szwaj car j a ... 234 2 St. Zjed. A m e r y K i... 135 11 Polska ... 20 36

Ja k z powyższego zesta w ien ia wypika* n a jw y ższa su ­

ma, obiegowa w złotych n a głow ę p rz y p a d a we F ran cji, bo

aż 290 zł. Zaś m iesięczne w pły w y do sk a rb u państw ow ego

(22)

21 od ogólnej sum y obiegow ej, — 11.600 m il jon. zł. — w ynosiły zaledw ie 6%. A m ery k a miaiłiai w obiegu ban kn otów w arto ści 14.830 iniljon. zł., czyli n a głowę 135 zł., zaś w pływ m ie­

sięczny do s k a rb u p a ń s tw a

W,

sto s u n k u do obiegu pienięż­

nego w ynosi 11%. S zw ajcar ja m iała, w obiegu 914 m il jon. zł., t. j. n a głow ę 234 zł., a w pływ m iesięczny do sk a rb u w ynosił przeszło 2% obiegowego k a p ita łu .

Polska, n a to m ia s t m ia ła w obiegu 550 m iljonów zł.

a w pływ m iesięczny do s k a rb u p a ń s tw a w yn osił aż 36%

w -stosunku do obiegowego pieniężnego. W sie rp n iu 1925 r.

w ynosił w pły w te n w sto s u n k u do obiegu pieniężnego aż 40%. Cyfry te n ad to w y raźn ie m ó w ią sam e za siebie.

Jed yn ie w ięc w sk u te k zw ięk szen ia ilości b ilo n u i b i­

letów zdaw kow ych m o żn a było ja k o ta k o zarad zić tak: n a d ­ zw yczajnem u b rak o w i p ien iężn em u i p o d trzy m ać życie gospodarcze w e w n ą trz k ra ju .

W d n iu 20 VII. 1925 r. Baink P o lsk i p o siad ał w sw oim sk arbcu:

zapasów zło ta za 121 iniljon. zł.,

zapasów w a lu t obcych zai 91 m iljonów zł., raze m za 212 m iljon ów zł.

W obiegu zaś m iał 440 m iljonów zł. W ed łu g u s ta ­ wy m ógłby w y p u ścić 630 m iljonów . Ażeby jedn ak zapew nić sobie zu pełn y w pływ n a stało ść k u rs u złotego, zarezerw o­

w ał p ok ry cie o 18 pro cen t w ięk sze n iż było potrzeba.

Od ra z u w ięc

n a s u w a

się czytelnikow i myśl podw yż­

szenia k a p ita łu akcyjnego B a n k u P olskiego. T ak jed n ak , jak obecnie rzeczy stoją, społeczeństw o nie je st w stan ie przejm ow ać chociażby n ajlep szy ch akcyj i płacić za nie gotów ką, k tó rej n ie p osiad a. Może ono conajw yżej dać część swego m a ją tk u nierucho m ego . Jeśli je d n ak k o m p eten tn e czynniki tej form y n ie u z n a ją zai w sk azan ą, n atenczas, oi podw yższeniu k a p ita łu akcyjnego B an k u Polskiego o w łasnych siłach nie może być mowy.

Jednakow oż p ań stw o m a jeszcze d a lsz ą m ożliw ość zdobycia pieniędzy, m ianow icie, w sk u te k nadwyżki, w y­

w ozu n a d przyw ozem , m oże grom adzić w sw oim b a n k u stą d p o w sta łą n ad w y żk ę dew iz obcych i n a tej pod staw ie w y­

daw ać w ięk szą ilość złotych. Tej m ożliw ości p rzedsięb io r­

stwo p ry w a tn e nie posiaida.

(23)

W ciągu naszego 6-letniego is tn ie n ia tylk o ro k 1923 w y k azy w ał n ie sp ełn a 80 m iijo n ó w zł. n ad w y żk i w yw ozu n a d przyw ozem . N ato m iast ro k 1924 p rzy n ió sł n a m 213 m il jonów zł. deficytu. L a ta 1919 do 1922 ścisłych cyfr nie u ja w n ia ją . W y starc zy n a m jed nak ow oż wiedzieć, iż w ty m czaisie zrobiliśm y niespełna 1,400 m iijo nó w złotych d łu ­ gów (zagranicznych. D ługi te p o w stały częściowo za tr a n s ­ p o rty naszego w o jska, w głów nej zaś m ierze za to w ary i to przew ażnie k o n su m p cy jn e. W o sta tn ic h d w u la ta c h przyby ły jeszcze dalsze długi, m iano w icie przeszło 20 m i­

ijonów zł. pożyczki to w arow ej z F ra n c ji, d alej 63 m iljony pożyczkii w łoskiej, ró w nież po części tow larow o-konsum p- cyjnej, oraiz o s ta tn ia g otów ko w a pożyczka a m e ry k a ń sk a , w w ysokości 180 m iijonów , k tó ra m ia ła być ja k o in w esty ­ cyjna!. Oprócz tego p rz y ro st procentów w y no sił około 160

m iijonów zł., co należy policzyć jak o w y d a te k k o n s u m p ­ cyjny. Razem w ięc w s/.ysikie nasze d łu gi zag ran iczn e w y­

no siły per 1. 8. 1925 -r. 1.800 m iijo n ó w zł.

Jest te d y jasn em , iż żad n y c h dew iz zag ran iczn y ch z naszego h a n d lu zagranicznego zebrać nie m ogliśm y. Te z.aś, k tó re dziś po siad am y , zg ro m ad ził S k arb państw a: czę­

ściowo z pożyczek zag ran iczn y ch , częściowo z kruszczy szlac h etn y ch w k r a ju zebran ych, częściowo zaś z p rz e sy ­ łek n aszy ch em ig rantów , k tó re w ynoszą rocznie około 120 m iijon ów złotych.

O statecznie p ań stw o , ta k , ja k poszczególne p rzed się­

biorstw o, m a m ożliw ość ro b ien ia oszczędności n a sw oim budżecie. Gdyby n. p. P a ń stw o P o lsk ie w ciąg u jednego ro k u zdołało zaoszczędzić pól m il ja rd a zł, to na po dstaw ie tego, m ogłoby p rzed ew szy stk iem u ru ch o m ić 'd łu g o te rm i­

now y k re d y t h ipo teczny i zniżyć stopę p rocentow ą. G dy­

byśm y w k r a ju p o sia d a li d o stateczn ą ilość złota, to p a ń ­ stw o, m ogłoby zą te oszczędności sk u p ić tak o w e i pom n o­

żyć k a p ita ł obrotow y.

s o s

(24)

Produkcja i przyrost majątku narodowego Polski.

J a k pow yżej w idzieliśm y, nasz m a ją te k narodow y w ynosi 73—75 m ilja rd ó w złotych, licząc dzisiejszą, cenę sprzedaży, zaś 88—90 m ilja rd ó w zł. ceny przedw ojennej i W te m m a ją te k p ry w a tn y w ynosi 55 m il jardów , zaś p a ń s t­

wowy około 19 m ilja rd ó w złotych. D ługi zagran iczne w sto s u n k u do tego m a ją tk u są więc n ie w ielkie, bo w ynoszą zaledw ie 2,5 proc.

Jed nako w o ż g łó w n ą ro lę p rzy ocenie naszej siły go­

spodarczej o dgryw a m e ty le n asz s ta n m ajątk o w y , ile rocz­

n a w artość naszej p ro d u k cji, a w rezu ltacie roczny p rzy ­ ro st m a ją tk u narodow ego.

J a k więc p rz e d sta w ia się n a s z a p ro d u k c ja roczna?

W sk u te k ciągłego w a h a n ia się cen za n asze giów ne p ro ­ d u k ty ro ln e t. j. żyto, pszenicę, ow ies, jęczm ień i karto fle, w la ta c h pow ojennych, tru d n o je st u s ta lić cyfrę stałą.

I ta k n. p. kosztow ało żyto w m iesiąca ch m a j—lipiec 1925 r. 32 zł. za 100 kg., podczas, k ie d y ju ż w sie rp n iu te ­ goż ro k u cena s p a d ła ń a 20 zł. W obec tego w ziąłem tę o s ta tn ią cenę, k tó r a je st n iż sza od cen św iatow ych, oraz p rzec iętn ą w y d ajn o ść za o sta tn ie 4 la ta .

III.

N asza ro czn a p ro d u k c ja p rzed sta w ia się ted y ja k n a ­ stęp u je:

______ Wydajność ziem i:

Ilość h ekta­

rów pod upraw ą

Jakie płody rolnicze

W ydajność jednego hektara w tonach

Roczny zbiór z całego obszaru w tonach

Cena w złotych za 1 tonę

O gólna cena całego

zbioru w rniljon. zł.

1 1 0 0 000 pszenica 1,3 1 320 000 260 343

4 650 000 żyto 1,2 5 600 000 200 11 2 0

1200 000 jęczmień 1,3 1 560 000 230 360

2 500 000 owies 1,2 3 000 000 230 690

2 300 000 kartofle 10 23 000 000 40 920

100 000 cukrów ka 30 3 000 000 20 i 60

6 500 000 w szystkie \

inne pJody 1 — — — — 500

3 700 000 łąki 2 7 400 000 80 592

ogrody-warzywa

— — — ---

100

słoma — 15 000 000 40 600

ra zem 22 050 000 |

1

5 285

(25)

Lasy

z a jm u ją 7,900.000 h a. ziem i. Ic h d rzew o stan w ynosi 2 m i­

lia rd y m etrów sześciennych ,k tó re w y ra s ta _ w ciąg u 70 la t.

Eoczńy p rzy ro st lasów w ynosi z atem 200 m ilionów złotych.

O prócz teigo inne dochody le śn e liczyć m o ż n a około 20 m iljonów zł rocznie. Kazein ted y ' dochody le śn e w y no ­

szą 220 m iljonów zł. ■

Żywy inwentarz.

Roczny przyrost obecnego stanu:

V koni - czyli 425 000 sztuk a 300 zł = 125 miljon. zł 1 , bydła . . „ 2 660 000 „ a 150 „ = 400

100‘7o nierogacizny „ 5 200 000 „ a 50 „ = 260 50°i„ ow iec . . „ 1 1 0 0 000 „ a 25 „ = 27 100°/0 kur . . „ 20 000 000 „ a 3 = 60 100°/o gęsi . . • „ 4 000 000 „ a 6 „ = £4 1007o innych zw ierząt domowych ... 24

920

Produkcja nabiału i in n ych pobocznych artykułów : D ojnych k ró w p o sia d a m y 4.5 m iljo n a. Jednaj k ro w a daje przeciętnie 1400 litró w m le k a rocznie. R azem zatem o trzy m u j omy ro c z n ie .

63 m ilionów hektolitrów m leka po 25 zł za lh e k t . . . . = 1 375 miljon. zł 3 miliony skór po 7 kg. w cenie po 1,20 za 1 kg. . . . — 25 „ 20 milion, kur po 100 jajek rocznie — 2 miljardy jaj a 8 gr . = 160 „ w ełna, pierze, rogi i inne odpadki razem . . . ■ — 25 «

razem 1.585 m iljonzl

R azem te d y przy n o szą dochodu:

P ro d u k c ja ro ln a 5.285 m ilj. zł P ro d u k c ja le śn a 220 m ilj. zł P ro d u k c ja żywego in w e n ta rz a 920 m ilj. zł.

G ospodarstw o dom ow e 1.585 m ilj. zł.

R azem . . . . 8.010 m ilj. zł.

Produkcja przem ysłow a w m iljonach zł:

G órnictw o

h u tn ic tw o i p rzem y sł m etalo w y p rz e m y sł te k sty ln y i m a n u fa k tu ry

gotowe

przem y sł p ap iern iczy i d ru k a rs k i przem y sł m ły n a rs k i

b r u tta netto

1000 700

1000 400

2000 900

1800 600

2000 600

(26)

25 b ru tto netto p rzem y sł d rzew ny

p rzem y sł sk ó rzan y przemysł, ty to n io w y

p rzem y sł gorzelniczy i b ro w arn iczy p rzem y sł cuk ro w n iczy

p rzem y sł p ie k a rsk i i p ok rew n e p rzem y sł rzeźniczy i m ięsn y in n e p rzem y sły raze m

800 300

550 200

350 200

600 300

300 150

2200 500

2200 600

2200 500

raze m . . . . . 17000 5950 Do tego dochodzi:

prod uk cja ro ln a , le śn a i z gospo­

d a rs tw a 8.500 8.010

Razem . . . . 25.500 13.960 W z a o k rą g le n iu tedy w y n o si p ro d u k cja P o lsk i b ru tto 25—26 m ilja rd ó w , zaś n e tto 14—15 m ilja rd ó w złoty cli. 0 - czyw iście, że im w ięcej je st p a ń s tw o uprzem ysłoiw ionem , tem w ięk sza jest jego p ro d u k c ja b ru tto w sto s u n k u do n e tto p ro d u k c ji; zaś im w ięcej p rzew aża ro lnictw o , tern w ięk szą będzie n etto p ro d u k c ja w s to su n k u do p ro d u k c ji b ru tto .

Z naszej p ro d u k c ji w yw ieźliśm y zagranijcę w r. 1924 za 1267 m iijonów zł, czyli 5 p ro c e n t p ro d u k c ji b ru tto , zaś 9 p ro cen t p ro d u k c ji n etto . P rzyw ó z zag ran iczn y n a to m ia s t w yn osił w ty m ro k u 1478 m iijonów zł, czyli 6 p ro cen t p ro ­ d u k c ji b ru tto , a 10 p ro c e n t n e tto p ro d u k cji. W a rto z au w a­

żyć, iż p rzed w o je n n a ro c z n a b ru tto p ro d u k c ja N iem iec w y­

n o s iła 54 mil ja rd y m k , zaś .ich n etto p ro d u k c ja 22 mai ja r ­ dy m k. N ato m iast ich h a n d e l zag raniczn y w ynosił 10 m i­

lia rd ó w m k., czyli 19 p ro c e n t b ru tto - p ro d u k c ji ,a 45% p ro ­ d u k c ji netto.

P o w sta je ted y p y tan ie, cziy w ytw órczość n a sz a je st d o stateczn ą, a je śli nie, to w|. ja k im (stopniu i p rzy ja k ich n a k ła d a c h m ożn aby ją jeszcze pow iększyć. Od i ego bo­

w iem zależy w rezu ltacie n a sz dobrobyt.

J a k w iadom o, źródłem p ro d u k c ji i dochodów jest n a ­

sze ro ln ictw o i przem ysł. W A nglji n. p., A m eryce, H o lan ­

d ii i in n y c h jeszcze k ra ja c h bardzo pow ażny dochód d aje

k o m u n ik a c ja w odna. Otóż co n a m daje, a co da,ćby m ogło

ro lnictw o, cyfry najlepiej n a s o tern poucza.

(27)

S ta ty sty k i urzędow e m ów ią, iż jeden h e k ta r, zasia n y czterem a g łó w n ym i ziem iopłodam i: pszenicą, żytem , jęcz­

m ieniem i owsiem, w y d aw ał w trze ch by łych z a b o ra c h :

Wydajność z 1 hektara w latach;

Dzielnice 1909/1913 1921 1922 1923

Zabór pruski . . 1,80 tony 1,52 tony 1 52 tony 1,71 tony Małopolska . . . 1,1! „ 1,09 „ 1,08 „ 1,12 „ Była Kongresówka 1,06 „ 1,14 ., 1,04 „ 1,46 „

Ziemie Wschodnie 0,79 „ 1.05 „ 0,89 „ 0,95 „

Śląsk ... ! ,55 „ 1,17 „ 1.55 „ 1 49 „ Przeciętna wydaj­

ność wszystkich ziem rocznie z 1

hektara . . . . 1,26 tony 1,20 tony 1,22 tony 1,34 tony W arto w iedzieć, że w y d ajn o ść z 1 h e k ta r a w N iem -' Czech w y n o siła w r. 1913 — 1.82 tony, zaś w ro k u 1923 — 1.30 tony.

R óżnica w ięc, pom iędzy w y d a jn o śc ią w r. 1923 ziem zachodnich, — 1.71 to n y z hektara], — a ziem w schod nich — 0.95 z, h e k ta ra je st ogrom ną, bo w ynosi aż 90 procent.

W idzim y przeto w ielk ą m ożliw ość p o m n o ż en ia naszej p ro d u k c ji ro ln ej. Rozwój te n isto tn ie się dokonyw a. I ta k np. w yd ajn ość po m iędzy ro k ie m 1913 a; 1923 po su n ęła się o 0.08 to n y z, h e k ta ra , m im o tego, że w o jn a o gro­

m n ie cofnęła w stecz u p ra w ę roli. Nie m a m y w praw dzie d o k ład n ej s ta ty s ty k i z ro k u 1919 i 1920, lecz n a pod staw ie u łam k o w y ch z estaw ień, do:szedłem do w n io sk u , że p rzec ięt­

na w y d ajn o ść 1 h a w r. 1919 w ynosiła u n as n ie więcej, niż 1.1 tonę. W zro st w ięc od r. 1919 aż do ro k u 1923 w ynosił 0.23 tony, czyli że przeszło 20 pro cen t. N a po d staw ie tego m ożna w nioskow ać, że przy odpow iedniej u p ra w ie ro ln ej w y dajn ość ro li m oże w p rzeciąg u n a stę p n y c h pięciu la t po­

w iększyć się o dalsze 20 procent.

(28)

27 P rz y jm u ją c te n sam w zrost na, w szy stk ie in ne ziem io­

płody, n aten czas w yn osiłb y o n w n a stę p n y c h 5-ciu la ta d i 20 procent obecnej p ro d u k c ji ro lnej, czyli 1.080 m iijonów złotych, tj. j. ro czn ie 215 m iijonów zł.

Oczywiście, że o|dpoiwie'dnio do tego m oże n a stą p ić w zro st p ro d u k c ji g o sp o d arstw a dom ow ego i żywego in ­ w en tarzu , czyli że con ajm n iej o 100 m iijon ów zł rocznie.

A 'jak p rz e d sta w ia się nasz, p rzem y sł? Jego n etto p ro ­ d u k cję ro czn ą zn am y ; wynosił o n a 6 m ilja rd ó w zł. P rz y ­ czyny tego zasto ju ró w n ież znam y. P o w staje te d y pytanie, kiedy będzie nasz: p rzem y sł w stan ie pow iększyć sw ą p ro ­ d u k cję, do jakiego sto p n ia i p rzy ja k ic h śro dk ach . Otóż p rzem y sł te n w ten cz as będzie zdolnym d o k o n k u re n c ji n a ry n k a c h ta k w ew n ętrzn y m , ja k i zag ran iczny m , jeśli obok drobnych, d ru g o rzęd n y ch p op raw ek, będzie m ógł: 1) o trz y ­ m ać ta n i k re d y t dług oterm ino w y , k tó ry m spłaci swojo obe­

cne w ysokoprocentow e d łu g i k ró tk o term in o w e. 2) U zyskać ta k i k a p ita ł obrotow y, za pom ocą k tó rego będlzSiei m ógł s a m u d zielać k re d y tu . 3) Zniżyć db m in im u m k o szty swej a d m in istra c ji, a raczej w zm óc do> m a k sim u m w ydajność pracy, n ie ty lk o robotników,, lecz ta k ż e sw ych w yższych u rzęd n ik ó w , k tó ry c h je st za, w iele i są za w ysoko o p łacan i;

4) K iedy ogólna sto p a życiowa w sk u te k dobrych urodzajów i sk u teczn ej go sp o d ark i ro ln ej zdoła, się obniżyć. Po 'speł­

n ie n iu ty c h p o stu lató w , p rzem y sł n a sz będzie w s ta ­ n ie s p ro sta ć k o n k u ren cji eu ro p ejsk iej i w tenczas łatw o znajdzie licznych odbiorców n a sw e w yroby niety lk o w k r a ­ ju, leez i zag ra n icą. P rz y jego obecnym u rz ą d z e n iu p rzem ysł n a sz m ógłby bez ja k ich k o lw ie k n a k ła d ó w inw estycyjny/ch pow iększyć sw'ą p ro d u k cję con ajm n iej o 50 procent. (Osta­

teczny rozw ój naszego p rzem y słu dopiero w tenczas będzie zapew nionym , kiedy, ro zw in iem y u siebie dotychczasow y nasz, słab y przem ysł przetw órczy.)

R azem zatem, p rzy tej sam ej ilo ści r ą k i głów, o raz te m sam em u rz ą d z e n iu naszego p rzem y słu m am y m o żli­

wość w zm óc jego ro czn ą n etto p ro d u k c ję w p rzeciąg u 4—5 la t o co najm niej 4—5 m iljird ó w złotych, czyli rocznie o o k rąg ły 1 m iliard zł. Jeśli do tego' w ty m czasie d o p ro w a­

dzim y, otw orzym y p rzed sobą ja śn ie jsz ą przyszłość gospo­

darcza.

* * *

(29)

Jednakow oż, ró w n o rzęd n ie z w yso ką p ro d u k c ją n a ­ ro d o w ą m u si g rom ad zić się w k r a ju coraz to w iększy m a ­ ją te k naro do w y, czyli netto zysk. B ow iem np. k o p aln ia, k tó ra b y p ro d u k o w a ła rocznie pó ł miljona] toin w ęgla, lecz m iałab y ta k wysokie, k o szta handlow e, że te pochłonęłyby cały zarob ek n a w ęglu, — ta k a k o p a ln ia b y łab y mniej! w a r­

ta od tej, k tó rab y p ro d u k o w a ła m iesięcznie tylkot 100.000 ton, lecz, o d rzu całab y rocznie pó ł m iljo n a zł zysku. Bez w ątp ien ia, że o s ta tn ia u zy sk ała b y ła tw ie j f w ięcej k re d y tu od pierw szej. Z d o św iadczen ia w iem y, że ta k ie w y p ad k i są m ożliw e i isto tn ie się zd arz ają. Otóż to samo- je s t z p a ń ­ stw em , a! raczej z jego w y tw ó rczo ścią i ro c z n ą n ad w y żk ą.

Typow e p rz y k ła d y ta k ie j n ie re n to w n o śc i m a ją tk u n a ­ rodowego' m ieliśm y d o tą d w n ie k tó ry ch p a ń stw a c h w sch od ­ nich, ja k P ersji, C h inach i in n y ch .

Roczna p ro d u k c ja Chin ró w n ież jest w ysoką, — co- n a jm n ie j ta k ą , ja k w N iem czech łub F ra n c ji, — lecz b y w ała o n a p raw ie że w całości sk o n su m o w a n ą przez lu d n o ść z a ­ m ie sz k a łą państwo-. In w esty cji i pow iększania, m a ją tk u n a ­ rodow ego, oprócz bo g acen ia się cudzoziem ców , nie dokony­

w ało się ta m p raw ie żad n y ch .

To sam o było od połow y X V III aż do XIX s tu le c ia w H iszpanii, gdzie dopiero od 20 lalt zaczęto od n o w ą p rzy ­ sp arzać m a ją te k n arod ow y . T ak było w P o lsce o d czasów w o jen K ozackich, aż do pierw szego ro zb ioru , t. j1. przez b li­

sko 125 la t. W tenczas b y liśm y rów nież p a ń stw e m n ie p ro ­ d u k ty w n e m a raczej nieren to w n em .

N ato m iast w idzieliśm y w X IX w iek u bardzo- wyisoki p rz y ro st m a ją tk u narodow ego we w sz y stk ich w ażniejszych p a ń stw a c h e u ro p ejsk ich , ja k i n ie k tó ry c h p ozaeu ropejskich.

I ta k n. p. w N iem czech, w o sta tn ic h 20 la ta c h p rzed w o jen ­ ny ch w yn osił roczn y p rz y ro st m a ją tk u przeszło 10 m il ja r ­ dów mli, czyli 45 p ro cen t ic h całej rocznej n e tto prod uk cji, w ynoszącej 22 m ilja rd y mk.

P odobnie było w A m eryce Północnej-, Jap o u ji, Belgji i in n y c h p ań stw ach .

M usim y ted y zastan o w ić się, czy i .o ile po w ięk szyli­

śm y m a ją te k w n aszy m p a ń stw ie od czasu jego p o w stan ia.

O p ierając się bow iem n a teji pownośc-i, że p ra c a n a s z a w -o-

s ta tn ic h sześciu la ta c h naszego b y tu p ań stw o w eg o i pod

względem, -dorobku m aterialnego- nie- poszła,, n iety lk o n a

m a rn e , lecz i ow szem przyniósł;! n a m zyski — dopiero

(30)

29 w ten cz as można, się odw ażyć n a sta w ia n ie śm ielszych w niosków , zm ierzający ch w k ie ru n k u p o p raw y naszej dzi­

siejszej sy tu a c ji gospodarczej.

W sk u te k b ra k u d o stateczn y ch s ta ty sty k urzędow ych, p r a c a d o k ład n a, n a d pow yższym zadaniem je st og rom nie u tru d n io n ą .

Jednakow oż n a podstaw ie n ie k tó ry c h częściow ych o- jęłoszeó ta k urzędow ych, jak o też pism fachow ych, dosze­

d łe m do cyfr, k tó re przypuszczam , nie m og ą daleko odbie­

gać od, p raw d y . W ja k im k ie ru n k u zatem m ożem y sk o n ­ sta to w a ć n asz doro bek?

Z iem i w p raw d zie ilościowo' n ie pom nożyliśm y, gdyż to je st niem ożliw em . Zaś przyłączenie w o statn ich czterech la ta c h ziem W ile ń sk ie j i G órn ośląsk iej clo nasizego p a ń s tw a nie- m o ż n a uw ażać za, p rzy ro st ziem i, gdyż to ju ż daw niej is tn ia ły , i chociaż n ie p raw n ie, lecz isto tn ie były one poi- ski-em i N aw et gdybyśm y jak iek o lw ie k in n e ziem ie byli zdobyli przez w ojnę, to i ta k n ie stano w iłob y to dorobku n aszej pracy. Bow iem ty lk o p r a c a p o m n aża w szelkie w a r­

tości.

Jednakow oż pom no ży liśm y bardzo sk u teczn ie w y d a j­

ność ziem i. W ielk a część ziem w schodnich, w b. K ongre­

sów ce i M ałopolsce zniszczonych przez w ojnę, leżały nie- u p raw io n e. N aw et ziem ie b. zabo ru pru skiego , n ie d o tk n ięte bezpośrednio w ojną, w sk u te k niedo statecznej u p ra w y w y ­ d a w a ły w r. 1919 o je d n ą cz w a rtą m n iej, niż w r. 1923-cim.

R azem w szy stk ie ziem ie polskie w r. 1919 w y d aw ały prze­

c iętn ie z jednego h e k ta r a 1.1 to n ę głów nych czterech zbóż, zaś w r. 1923-cim p rzy n o sił 1 h e k ta r ju ż 1,34 tony, czyli: 20 p ro c e n t więcej, — o w arto ści 1080 m iljo n ó w zł.

J a k z, poprzedniego' z esta w ien ia w idzieliśm y, obecna, w a rto ść ziem i w P olsce w ynosi o k rą g łe 12.300 m iijonów zł.

Zaś^ w yd ajno ść tejże w y nosi 5400 m iljo n ó w zł rocznie. W a r­

to ść ziem i je st zatem o- 130-% w iększą od jej rocznej w ydaj - . n o ś ci. W zro st w y d ajn o ści ziem i od ‘p o czątk u r. 1919 tego d o końca r. 1923 wyosi 20 p ro cen t. Oczywiście, że w tym sa m y m s to su n k u n a s tą p ić m u sia ł tak że w zrost w arto ści ziem i. _ W y d ajno ść ziem i w r , 1919, gdyby b y ła w- całości u p ra w io n a , p o w in n a b y ła w ynosić 4430 mi-ljo-nów zł.

Ziem ie w schodnio, k tó re sta n o w ią dw ie p ią te całego

o b sz a ru R zeczypospolitej, p ro d u k u ją zaled w ie je d n ą p ią tą

w a rto ś c i w szy stk ich ziem iopłodów naszego p ań stw a. Zie­

(31)

m ie te w r. 1919-tym zaledw ie ty lk o w czw artej części były

u praw ione.

W obec tego p ro d u k c ja ro ln a w,

r.

1919-tym w y ­ nosiła: zaledw ie 38001 m iijonów zł. P on iew aż zaś w arto ść ziem i je st o 130 p ro cen t w ię k sz ą od jej rocznej w yd ajn ości, p rzeto w arto ść t a w noku 1919-tym w y n o siła 8800 m iijonów złotych.

P rz y ro st zatem w a rto śc i ziem i od r. 1919-tegO' do r o k u 1923-go w y no sił o k rą g łe 3.5 m iljarda, złotych.

Domy: W p raw dzie s ta re domy' m ie js k ie nieco p o d ­ up ad ły , lecz za to, (chociaż bardzo m in im a ln a ilość now ych, s tra ty te w y ró w n ała. N iskie ceny domów, p o w sta łe w s k u ­ te k u sta w y o o chron ie lo k a to ró w oraz w sk u te k b ra k u o b ­ ciążen ia d łu g a m i hip o teczn y m i1 zostały uw zg lędnio ne w ten sposób, że dzisiejsza w a rto ść dom ów b ra n a je st o je d n ą trz e c ią niżej w arto ści p rzed w o jenn ej.

Jednakow oż w la ta c h 1919—23 p o staw iliśm y p ra w ie p ó łto ra m iljo n a zab u d o w ań w iejskich , zniszczonych przez w ojnę. Licząc p rzeciętn ie kalżdy dom, stodołę czy oborę po 750 zł przeciętnie:, o trzy m am y ' k w o tę 1125 m iijo nó w zł.

Żywy inw entarz w zrósł w ed łu g s ta ty s ty k i o 70 p ro ­ cent. W ynosił o n n a p o c z ą tk u ro k u !919-go raze m 1400 m i­

ijonów złotych, zaś obecnie w arto ść jego p rz e d sta w ia się n a .2700 m iijonów złotych, p rz y ro s t zatem w ynosi w tych la ta c h około 1100 m iijo n ó w złotych.

M artw y in w e n ta rz pom nożył się odpow iednio do ży­

wego in w e n ta rz a . N iem a n a to w p raw d zie odpow ied nich staty sty k , lecz nie u le g a w ątpliw ości, że ilość i jakość w o­

zów, n arzęd zi i m a sz y n ro ln iczy ch p ra w ie że się podw oiła.

Obecna, w arto ść wynosi, około 750 m iijonów , p rz y ro st z a ­ tem szacow ać m o żn a n a co najm niej 300 m iijonów zł.

U m eblow anie dom ow e w sk u te k b r a k u p om ieszkali nie m ogło się w p raw d zie pow iększyć, ja k b y należało; Je śli je ­ d n a k uw zględnim y, że od r o k u 1919-go: do k o ń ca r. i 923-go zaw arte zostało około 1,500.000 now ych m a łżeń stw , n ie li­

cząc ślubów m a łżeń sk ic h podczas w ojny, dalej, jeśli w e­

źm iem y pod u w ag ę d o k u p y m ebli, d o k o n an e podczas d e ­ w alu ac ji m a rk i polskiej, w reszcie, doliczym y um eb lo w an ie no w o o db ud ow an ych 600.000- dom ów w iejskich , n aten czas p rzy ro st w arto ści ty ch w ynosiłby:

1) 1,500.000 now ych ro d zin zak u p iło p rzeciętn ie m ebji

po 200 zł. n a rodzinę, .razem za — 300 m iijon ów zł;

Cytaty

Powiązane dokumenty

• Choroby powodowane przez zanieczyszczone wody używane do picia, przygotowania posiłków i prania są przyczyną śmierci 12 mln ludzi rocznie. • Około 2,5 mld ludzi cierpi z

UHJXOXMą SURZDG]RQą G]LDáDOQRĞü SU]H] EDQN -HGQDN WDNLH UR]XPLHQLH

Of interest for discussing the approaches and outcomes of design (for and in relation to science) is the splitting of the project into two parts: a ‘scientific’

- Adama G6rnickiego, kt6ry podai, 2e rozglqdal siq za mieszkaniem w starym budownictwie w centrum todzi, przypadkiem nawiqzal kontakt z paniq Emiliq Miarkq, kt6ra

Twierdzenie o Jakości Życia Tej Samej Liczby Ludzi, lub J: Jeśli w wyniku obu z dwóch możliwych wyborów naszych działań będzie żyła taka sama liczba ludzi,

Ponieważ (tak jak to jest w przypadku Wyspy Dzikiej Jabłoni) stosuje się pułapki żywo- łowne a ocena liczebności polega na znakowaniu i liczeniu wszystkich

Market level Location and Building level CONVERSION 0.0% 5.0% 10.0% 15.0% 20.0% 25.0% 30.0% 35.0%. Geographical location Flexibility of the lay-out Accessibility

go dzieciństw a spędzanego za szafą, o poczuciu mniejszej wartości przedustawnie przypisanym do ludzkiej kondycji bohaterki i im m anentnie w niej zawartym, poczuciu