• Nie Znaleziono Wyników

aspekt pragmatyczny gatunkowej świadomości

Szczególna sytuacja nadawczo ‑odbiorcza podkreśla aspekt pragma‑

tyczny świadomości gatunkowej. Dziennikarze w swoich wypowie‑

dziach dotyczących gatunku wskazują na dwie najważniejsze postaci – czytelnika oraz bohatera wywiadu. Ale bycie dziennikarzem, który specjalizuje się w wywiadach, ma także swoją cenę. Tak komentuje własną rolę Katarzyna Bielas:

Robienie wywiadów to praca dla wytrwałych i pozbawionych zbyt rozbuchanego ego. Na ogół nikt nie pamięta nazwiska dziennikarza, ponieważ zawsze jest w cieniu tego, z kim rozmawia. Kiedy wy‑

szła moja pierwsza książka wywiad rzeka, całej prasie, w tym mnie samej, wysłano zaproszenie na promocję niejakiej Białas. Nazwiska współautora, Jacka Szczerby – recenzenta filmowego, a nie tylko autora wywiadów – jakoś nie pomylono. To zresztą się powtarzało.

Katarzyna Bielas, Wywiad prasowy. Nie dla narcyzów (2010: 479)

Dziennikarka podkreśla, że jej rola w wywiadzie to pozostawanie

„w cieniu”, a swój tekst autowarsztatowy tytułuje Nie dla narcyzów. Nie sposób nie zgodzić się z tym sformułowaniem. Czytelnik najczęściej się‑

ga po wywiad ze względu na konkretnego bohatera, często nie pamięta‑

jąc nazwiska dziennikarza. Ono zresztą nie figuruje w tytule wywiadu, pojawia się jako element podtytułu czy paratekstu. Małgorzata Kita wskazuje jednak na to, że „nazwisko – zwłaszcza udzielającego wy‑

wiadu, choć również przeprowadzającego wywiad – jest wykorzysty‑

wane w funkcji reklamy, jako „magnes” mający przyciągnąć czytelnika”

(Kita 1997: 93). Odbiorca, czytając wywiad, obserwuje dziennikarski sposób prowadzenia interakcji, ale często za wyodrębnioną graficznie dziennikarską wypowiedzią – widzi anonimowego dziennikarza. Trze‑

ba jednak pamiętać też o odbiorcach, którzy wybierają konkretne cykle wywiadów ze względu na ulubionych dziennikarzy.

Wracając do kwestii interakcyjności wywiadu, na początek warto zwrócić uwagę na to, jak dziennikarze wybierają rozmówców, bohate‑

rów swoich wywiadów8. Oto kilka dziennikarskich wypowiedzi:

8 Teresa Torańska zapytana przez Małgorzatę Purzyńską o to, które z pojęć wy‑

biera: bohater czy rozmówca – odpowiedziała, że bohatera.

Spojrzeć w oczy. Rozmowa z Teresą Torańską („Press”, listopad 2005)

Nie musieliśmy tłumaczyć, z jakiej okazji i pod jakim pretekstem zapraszamy do rozmowy. Okazją i pretekstem był sam bohater, a uzasadnieniem – nasze pasje. Milcząco założyliśmy, że mają to być ludzie mądrzy, a nie przemądrzali, znający granice swojej kompetencji, a nie eksperci od sądów na każdy temat.

Katarzyna Janowska, Piotr Mucharski, Twarzą w twarz. O sztuce rozmowy („Press”, październik 2001) Zapraszając rozmówców, rządzę się własnymi prawami, fascynac‑

jami, inspiracjami, więc rzadko są to goście o nazwisku Gorąca Bu‑

łeczka. Gorąca Bułeczka jest zwykle rozchwytywana przez wszyst‑

kich, wszystkim mówi to samo, a wszyscy z uporem godnej lepszej sprawy pytają ją o to samo. […] Zwykle zapraszam osoby, które nie tylko tworzą historię Polski, lecz często po prostu są tą historią (kulturalną, polityczną, intelektualną elitą), które dużo przeżyły, są świadkami historii (dawnej i całkiem świeżej) lub robią niezwykłe rzeczy dla idei. Mają pasję, wiedzę, dorobek, który może służyć innym: świadczyć o wydarzeniach, o sile człowieka, jego wartości, ale i nikczemności.

Anna Wacławik ‑Orpik, Klasyczna solówka („Press”, kwiecień 2015) Zawsze interesowali mnie ludzie, którzy robią coś ciekawego. Nie‑

ważne, czy to aktor, polityk, muzyk czy lekarz – interesuje mnie człowiek.

Pracuję w wywiadzie. Z Magdaleną Rigamonti rozmawia Renata Gluza („Press”, lipiec – sierpień 2014) Nie mam żelaznych zasad wyboru rozmówców. Choć mam w pracy dużo swobody, liczą się potrzeby redakcji i to, co się dzieje w kulturze. Gdyby to ode mnie zależało, częściej rozma‑

wiałabym z ludźmi mniej znanymi. Na ogół wymyślam rozmów‑

ców sama, ale czasem dostaję propozycję wywiadu […]. Chcę dać głos ludziom, którzy nie udzielają się zbytnio w mainstreamie, albo przybliżyć trudną dziedzinę sztuki […]. Często te powody się nakładają.

Katarzyna Bielas, Dać głos ludziom („Press”, grudzień 2007)

Dziennikarze wskazują na to, że interesuje ich człowiek. Starają się jed‑

nak nie rozmawiać z ludźmi, którzy chcą jedynie medialnie zaistnieć.

Do wywiadów najchętniej zapraszają ludzi mądrych, takich, którzy mają pasję, takim rozmówcom „chcą dać głos”.

W interesujący, ale i prowokujący sposób o najciekawszych rozmów‑

cach opowiedzieli Arkadiusz Bartosiak i Łukasz Klinke. Podkreślili, że najlepsze wywiady udaje się przeprowadzać z ekscentrykami, i jako

jedni z niewielu dziennikarzy w swoim tekście warsztatowym chętnie wymienili ich nazwiska:

Nie zamierzamy ukrywać, że jedną z naszych ulubionych kate‑

gorii rozmówców są postrzeleni ekscentrycy. Czy wypada jednak zdradzać ich nazwiska? Oczywiście! Mamy nadzieję, że anegdoty o Janie Nowickim i Konradzie Niewolskim przypadną Państwu do gustu. Nie omieszkamy też omówić kilku innych przypadków po‑

zytywnych wariatów. Na przykład Tomasz Stańko jest całkowicie nieprzewidywalny i w trakcie rozmowy wciąż wstaje, przechadza się, znowu siada i wstaje. Zupełnie jakby lunatykował. Mimo to ani na chwilę nie traci wątku i co rusz zaskakuje znakomitymi porównaniami. Marcin Koszałka wybucha co chwilę tak niekon‑

trolowanym śmiechem, że nie sposób się nie zarazić. Naprawdę można pomyśleć, że uciekł ze szpitala… Krzysztof Krawczyk to facet, który ni z tego, ni z owego potrafi wyjechać z historyjką, która dosłownie zwala z nóg. Do tego opowiada ją z kamienną twarzą i za nic w świecie nie wiadomo, czy właśnie robi sobie jaja, czy może jest śmiertelnie poważny. Szymon Majewski w rozmowie prywatnej zachowuje się tak jak w swoim Show – nawet wtedy, kiedy jest u siebie w domu i zajmuje się dwójką dzieci. A Maryla Rodowicz to po prostu MP5, czyli najlepszy na świecie pistolet ma‑

szynowy. Rozmowa z nią to ciągle seria zabójczo dobrych anegdot.

Arkadiusz Bartosiak, Łukasz Klinke, Jak to się robi w Playboyu („Playboy”, grudzień 2007)

Dziennikarze w tekstach dotyczących warsztatu jednocześnie bardzo często wskazują na odbiorców wywiadu. Mają świadomość, że to dla nich jest tworzony tekst. Zależność między rozmówcą a czytelnikiem prezentują poniższe wypowiedzi:

Dziś słucham rozmówcy i pokazuję czytelnikom, dlaczego ten świat jest taki, jaki jest.

Dziś nie jestem w stanie wywiadem obalić rządu czy ministra.

Wywiad z Piotrem Najsztubem (wyborcza.pl, 28 września 2012)9 […] wywiad nie powinien przypominać przyjacielskiej pogawędki.

Robimy go dla czytelników i to w ich interesie powinniśmy być sceptyczni, dociekliwi, a kiedy trzeba – nieustępliwi.

Artur Włodarski, Nadmierna symplifikacja („Press”, luty 2002)

9 http://wyborcza.pl/1,75398,12575680,Piotr_Najsztub__Dzis_nie_jestem_w_sta nie_wywiadem.html [dostęp: 17 lipca 2018].

Rola dziennikarza w wywiadzie to słuchanie swojego bohatera i po‑

kazywanie odbiorcy pewnego fragmentu świata. Ale to czytelnik jest głównym motywatorem tworzenia wywiadu. Dziennikarz podkreśla –

„robimy go dla czytelników”. Piotr Najsztub na pytanie, czy mógłby przeprowadzać wywiady do końca życia, odpowiedział:

Mógłbym, dopóki czytelnicy chcieliby je czytać.

Nie naprawiam świata. Wywiad z Piotrem Najsztubem („Press”, marzec 2004)

Teresa Torańska wskazuje, że projektuje swoje teksty z myślą o czytel‑

niku, zastanawia się nad tym, jak on sam będzie odkrywał bohatera, z którym dziennikarka rozmawia:

W rozmowach czy w reportażach, które pisałam, najbardziej po‑

ciągające było dla mnie zawsze to, by dać czytelnikowi możliwość odkrywania cudzej psychiki. Wtedy myśli: „jakie to ciekawe!”.

A ciekawe jest dlatego, że tych odkryć czytelnik dokonuje sam, że ja mu ich nie podaję na talerzu. Wtedy ma frajdę. Kiedy sam sobie dopowiada rozwiązania, które mu sugerowałam. I cieszę się, gdy słyszę potem, jak ktoś dzwoni do mnie: „To niemożliwe! To on myśli w ten sposób?”.

Spojrzeć w oczy. Rozmowa z Teresą Torańską („Press”, listopad 2005)

Mimo że chcę zaprezentować świadomość twórców wywiadu, dzie‑

ląc wyraźnie poszczególne aspekty gatunkowe, to jednocześnie muszę zaznaczyć, że nakładają się one na siebie i jest to szczególnie widoczne w aspekcie pragmatycznym. Czytelnik jest osią, wokół której pojawią się wypowiedzi dotyczące tematyki, stylu czy struktury. Dziennikarze, mając na uwadze publikację wywiadu, dostosowują pytania i język do swojego odbiorcy. Oto przykłady:

Zdarzają się wywiady, w których pytania są rzeczywiście długie.

Ale używam ich wyłącznie wtedy, kiedy muszę czytelnikowi opo‑

wiedzieć jakąś historię, żeby zrozumiał, o co pytam.

Nie naprawiam świata. Wywiad z Piotrem Najsztubem („Press”, marzec 2004) Najważniejsze w tekście jest pierwsze zdanie. Dzisiaj, kiedy czło‑

wiek nie ma czasu zagłębiać się w tekst, czytelnika trzeba od razu chwycić za gardło, wciągnąć go w środek rozmowy. To jest naj‑

trudniejsze.

Spojrzeć w oczy. Rozmowa z Teresą Torańską („Press”, listopad 2005)

Spisuję słowo w słowo. Wszystko mi się potem przydaje – na‑

wet te „ach!”, „cholera!”, „no”. Pozwalają mi wejść w atmosferę rozmowy. […] Zwłaszcza gdy prowadzę rozmowy z politykami, którzy często nie dopowiadają i muszę domyślić się, co chcieli ukryć. Często z tych żachnięć, z uśmiechów i partykuł mogę wy‑

wnioskować, co sądzą o danej osobie czy sprawie. I eksponuję je, by i czytelnikowi dać sygnał: o! w tym miejscu pomyśl.

Spojrzeć w oczy. Rozmowa z Teresą Torańską („Press”, listopad 2005) Mam cztery kolumny, czasem sześć. To nie jest tak, że jako na‑

czelny mogę sobie wydrukować rozmowę na 12 kolumn, bo wiem, że czytelnik tego nie zniesie. Mam wrażenie, że na tych sześciu kolumnach jestem w stanie przykuć jego uwagę.

Nie naprawiam świata. Wywiad z Piotrem Najsztubem („Press”, marzec 2004)

Myślenie o odbiorcy towarzyszy dziennikarzom w wielu krokach do‑

tyczących tworzenia wywiadu. Myślą o nim w kontekście kompozycji wywiadu, zadanych pytań, ale i eksponowania wypowiedzi swojego rozmówcy. W dziennikarskiej świadomości dotyczącej gatunku aspekt pragmatyczny będzie aspektem nadrzędnym. Kompetencja bowiem bę‑

dzie się wyrażała w umiejętności prowadzenia rozmowy, w umiejętno‑

ści zadawania pytań, ale celem pozostanie publikacja dla odbiorców.

Aspekt pragmatyczny wyraża się w trilogu: to dziennikarz rozmawia z bohaterem, aby potem ten tekst zaprezentować odbiorcy. I to odbiorca jest ważnym uczestnikiem wywiadu.