• Nie Znaleziono Wyników

Centralna pozycja w tekście felietonu należy do autora11. Monika Zaśko ‑Zielińska, badając metatekstowość felietonu, zaznacza: „[…] o fe‑

lietoniście można powiedzieć, że jest twórcą jednej z trudniejszych form wypowiedzi i dlatego trzeba mu przypisać wiedzę na temat zarówno konkretyzowanego gatunku mowy, jak i innych typów tekstów […]”

(Zaśko ‑Zielińska 2002: 100). Ta najtrudniejsza dziennikarska forma wypowiedzi wymaga świadomości roli autora. Natomiast felieton, jak wskazuje Anna Barańska ‑Szmitko, może być także narzędziem do kre‑

owania jego wizerunku (Barańska ‑Szmitko 2014: 211–226).

W sposób całościowy o roli autora w tym konkretnym gatunku pisze Maria Wojtak: „Felietonista występuje przede wszystkim w roli pub‑

licysty przedstawiającego subiektywnie, wręcz stronniczo, określone zjawisko lub problem, w roli autora często prowokującego, drażniące‑

go, a więc też intrygującego. Felietonista powinien jednak być przede wszystkim […] artystą, twórcą, który potrafi wykreować świat fikcyjny, choć niepozbawiony znamion prawdopodobieństwa życiowego. Nada‑

je przy tym swemu dziełu kształt przekazu słownego zaskakującego i niepowtarzalnego, opartego na niezwykłym pomyśle zwanym kon‑

ceptem. Dzięki takim zabiegom w felietonie mieści się prawda jed‑

nostkowa, nabierająca jednak charakteru przesłania uniwersalnego”

(Wojtak 2008: 110). Badaczka podkreśla wybór roli autora, z której wynikają wybory stylistyczne, tematyczne i strukturalne12. Najpełniej osobowość twórcy felietonowego ujął w swoim tekście warsztatowym Stomma:

11 Warto przywołać opracowania będące omówieniem konwencji gatunkowych felietonu w odniesieniu do konkretnych felietonowych twórców. Są to monografie:

Struktura językowa felietonu dekady 1968–1978, w niej rozdział omawiający felietony między innymi Jana Słojewskiego, Stefana Kisielewskiego czy Janusza Głowackie‑

go (Bondkowska 2005: 54–64), Komizm językowy w felietonach Antoniego Słonimskiego (Grochala 2006), Sztuka felietonu Stefana Kisielewskiego (Wiszniowska 2013) oraz arty‑

kuły: O doskonałości wypowiedzi publicystycznej na przykładzie felietonów J. Szczepkowskiej (Wojtak 2002a), Krystyna Kofta jako reprezentantka felietonistów „Twojego Stylu”w latach 1990–2009 (Dąbrowska ‑Cendrowska 2011: 61–73), „Czemuż nie zostawiłem tej kartki pustej?!” – obraz felietonopisarstwa i felietonisty w tekstach Macieja Stuhra pisanych dla

„Zwierciadła” (Rybka, Wrześniewska ‑Pietrzak 2016: 159–187).

12 Warto w tym miejscu przywołać artykuł Ewy Sławkowej, która analizując fe‑

lietony Jarosława Krawczyka, Jerzego Trammera i Michała Ogórka, pokazuje, jak wybór cech stylowych wiąże się z poszczególnymi elementami struktury tekstu, na przykład z nadtytułami poszczególnych cykli (Sławkowa 2000: 308–313).

Pierwsze i najważniejsze. Ten, którego spotykamy, czytając felie‑

ton, musi mieć osobowość. Nie musi być to rzeczywista osobowość autora, z jaką zetknęlibyśmy się, poznając go osobiście. Może on i ma prawo stworzyć, wykreować najzupełniej fikcyjnego bohatera rozmawiającego z nami słowami felietonu.

Ludwik Stomma, Swego rodzaju szlachectwo (2010: 640) Wrócić musimy tutaj raz jeszcze do kwestii „osobowości” autora felietonu. Zakłada on, i jest do tego uprawniony, że jego tezy roz‑

patrywane będą niejako w jej ramach. Czytelnik rozumie, że autor zna zapewne inne sądy o sprawach, które porusza, ale wypowiada ekskluzywnie swoją prywatną opinię, będącą właśnie dobrodziej‑

stwem inwentarza jego „osobowości”. Darowuje mu więc przeważ‑

nie również te przypadki, w których będą to opinie kontrower‑

syjne, a nawet skrajne. […] felietonista, jak mało kto inny, może posuwać się do złośliwości, zjadliwości, korzystać z pamfletowych środków wyrazu lub odwrotnie – jeśli zechce, popadać w pane‑

giryczne peany. Do pewnych jednak granic. I nie chodzi tu tylko o odpowiedzialność za słowo publicznie pisane – ta obowiązuje wszystkich. Raczej o swojego rodzaju „szlachectwo”.

Ludwik Stomma, Swego rodzaju szlachectwo (2010: 643)

Stomma, wskazuje na możliwość stworzenia fikcyjnej postaci mówiącej w felietonie, ale podkreśla także silnie zarysowane stanowisko autora, które może być wyrażone wieloma środkami – od pamfletu po ideali‑

zację przedmiotu swoich rozważań. Ale co istotne, autor podkreśla nie tylko odpowiedzialność za swoją publikację, ale „szlachectwo”, które widoczne jest w roli odgrywanej przez felietonistę.

Stefan Kisielewski, akcentując autorskie „ja”, odwraca rolę felietonisty i tekstu – wskazując, że to tekst wpływa na autora, a nie odwrotnie:

Nie takim, jakim jestem naprawdę, ale takim, na jakiego stylizu‑

je mnie felieton. […] Taka jest bowiem specyfika formy felietonu:

felieton to monografia swojego własnego, ale wyimaginowanego

„ja”, to coś jak marzenia Don Kichota, zaś w marzeniach tych za‑

wiera się przecież jego druga natura, kto wie przy tym, która z nich jest prawdziwsza.

Stefan Kisielewski, Dlaczego felieton?

(„Tygodnik Powszechny” 1958, nr 5)13

13 Cytat przywołuję za Moniką Wiszniowską (Wiszniowska 2013: 18).

Uprawianie felietonu to możliwość prowadzenia niejako podwójnego życia. Stomma prezentuje trzy sposoby14 na spersonalizowanie tego ga‑

tunku przez twórcę:

Pierwszy: Autor kreuje postać, która ustawiona w specyficznej sy‑

tuacji społecznej, historycznej czy towarzyskiej, wciąż na nowo za‑

skakuje swoim kątem widzenia sprawy; czyli pozostając rzekomo człowiekiem z krwi i kości, spełnia jakby funkcję intelektualnego krzywego zwierciadła. […]

Drugi: Typ, który nazwałbym mentorskim. […] ten typ felietoni‑

styki nie starzeje się bynajmniej w czasach demokracji, pluralizmu, tolerancji etc. Większość społeczeństwa wcale nie poszukuje odpo‑

wiedzi, a chce się tylko w nich utwierdzić. No to ją utwierdzamy.

Trzeci: Opiera się na swoistym, nieraz daleko idącym, realnym ekshibicjonizmie psychicznym i intelektualnym autora. Czytelnik obcuje tu nie z paradoksem, nie z ideą, ale z partnerem, który w jakiejś mierze wpuszcza go w obszar swojego osobistego świata.

Ludwik Stomma, Felieton o felietonie („Press”, 15 kwietnia 1997)

Te sposoby na felieton to umiejętność wykreowania postaci, która potrafi przedstawić rzeczywistość w krzywym zwierciadle, czy też prowadzenie felietonu w mentorskim tonie, bądź oparcie go na intymnej, osobistej relacji z czytelnikiem. Pilch, opowiadając o swoim sposobie uprawiania felietonistyki, wskazuje na wymiar osobisty15, wręcz autobiograficzny:

14 Kinga Dunin także podaje trzy sposoby uprawiania felietonistyki i trzy rodzaje felietonistów, pokazując jednak modele negatywne:

Kameleon. Pisze byle jak i o byle czym, nie odróżniając się od tła.

Płatny zabójca. Wali w mordę wrogów w imieniu kolegów. Nigdy jednak nie ruszy nikogo z organu, który go opłaca.

Wariat. Pisze zgodnie ze swoimi przekonaniami, nie boi się starć, ale trak‑

tuje je merytorycznie i potrafi pogodzić się z tym, że nie pasuje do więk‑

szości. […]

Z katalogu powszechnie dostępnych ról – kameleona, płatnego zbójcy i wa‑

riata – żadna nie wydaje się godna polecenia. Bo albo jest się pismakiem, albo błaznem. Błazna zaś nikt nie bierze poważnie, trudno jest, zajmując taką pozycję, włączyć się do jakiejkolwiek dyskusji, doczekać sensownej odpowiedzi. […] felietonista musi być wyrazisty, rozpoznawalny, bo ina‑

czej jest tylko jednym z wielu publicystów.

Kinga Dunin, Maszynka sensów („Press”, wrzesień 2003)

15 Zupełnie inaczej o wymiarze „opowieści o sobie” piszą autorzy Małżeńskiego przeglądu Talków:

Posady dyrektora i felietonisty mają wiele wspólnego: obaj z racji stano‑

wiska mogą bez poczucia wstydu zanudzać wszystkich opowiadaniem

Felieton z natury mówi o rzeczywistości prawdziwej. Wymaga dy‑

stansu i uogólnienia, lecz powstaje tuż przed drukiem i dotyczy doraźnych, aktualnych spraw. Felieton osobisty, który uprawiam ja i wielu innych i który jest odbiciem naszego życia, nastrojów, otaczających wydarzeń, jest w tym sensie w czystszym stopniu autobiograficzny niż różnego rodzaju autobiografie.

Siła felietonu tkwi w spojrzeniu, jakim felietonista widzi rzeczy‑

wistość.

Jerzy Pilch, Komentarze do otaczającej doraźności (2010: 635)

Felieton jest formą, w której analiza świadomości gatunkowej pokazu‑

je, jak ważna jest osobowość i perspektywa konkretnego twórcy – „Siła felietonu tkwi w spojrzeniu, jakim felietonista widzi rzeczywistość”.

To w felietonie następuje wyraźna manifestacja opinii i perspektywy autorskiej, jego widzenie rzeczywistości jest najważniejsze16. W tym gatunku najpełniej bowiem objawia się indywidualizm autora, jego perspektywa.

Maria Wojtak, opisując styl felietonowego pisarstwa jednego autora, wskazuje na dwa pojęcia – styl twórcy i styl twórczy: „[…] idiolekt spro‑

filowany felietonistycznie oznacza nadawanie indywidualnego piętna wszystkim płaszczyznom i aspektom gatunku. To jednak nie wszystko.

Relacje są zwrotne. Konwencje gatunkowe rysują się jako swego rodzaju partytura, która ożywa w konkretnych wykonaniach komunikacyjnych”

(Wojtak 2009a: 323). Twórca felietonu w sposób twórczy wykorzystuje i gatunkową formę, i rzeczywistość, którą w nią przetwarza.

o sobie. Czy jest w życiu większa przyjemność, niż zmusić ludzi do wy‑

słuchania mrożącej krew w żyłach historii, jak to w drodze do pracy coś nam zaczęło stukać w samochodzie? […] Radość opowiadania o sobie nie jest chyba obca nikomu.

Monika Piątkowska, Leszek K. Talko, Jesteśmy dowcipni, ale nie do krwi („Press”, wrzesień 2004)

16 Wskazuje na to Marek Beylin:

Lekturę utrudnia też bezosobowy styl, bo felieton to forma bezwstydna.

Autor skrywający swoje „ja” za zasłoną drętwych albo nawet tylko gład‑

kich zdań może pisać innym przemówienia, nie powinien jednak brać się za publicystykę, w której własny wyrazisty pogląd na rzeczywistość jest najważniejszy.

Marek Beylin, Instrukcja wiązania krawata („Press”, maj 2001)