• Nie Znaleziono Wyników

Najważniejszą perspektywą w kontekście badań nad dziennikarzem jest dla mnie perspektywa autorska, perspektywa podmiotowa. Choć w kontekście ustaleń medioznawców muszę podkreślić, że katego‑

ria nadawcy ma zdecydowanie szersze ujęcia i jest traktowana jako wielopoziomowa: od nadawcy medialnego, instytucjonalnego poprzez nadawcę redakcję do nadawcy bezpośredniego – autora39. Walery Pisarek wskazuje, że nadawca to „osoba lub grupa osób, które pla‑

nują, kształtują (kodują) lub przekazują dalej informację […]; pojęcie nadawcy obejmuje więc wszystko, co stoi u źródła docierających do nas przekazów” (Pisarek 2008b: 23). Mnie interesuje perspektywa nadawcy – dziennikarza – autora. O badaniach podmiotowości w szerokiej per‑

spektywie pisze Bożena Witosz: „[…] mamy tu na myśli – dającą się wywieść z tekstu – sferę światopoglądu postaci i związany z nią sposób

38 Cechy wymienione przez Mikułowskiego Pomorskiego korespondują z ce‑

chami „dobrego” dziennikarza, które wskazywali redaktorzy naczelni w badaniu przeprowadzonym przez Walerego Pisarka (Pisarek 1995: 153–163). Podam je w kolejności od cechy najważniejszej do najmniej istotnej. Są to: poczucie odpowie‑

dzialności za słowo, uczciwość, wiedza, spostrzegawczość, pomysłowość, łatwość nawiązywania kontaktów, pasja dochodzenia do prawdy, odwaga cywilna, poczucie sprawiedliwości, odporność psychiczna, łatwość wypowiadania się, wrażliwość na ludzką krzywdę, znajomość języków obcych, poczucie humoru, nieufność, scep‑

tycyzm, zaangażowanie społeczne, dobra kondycja fizyczna, przebojowość aż po bezczelność, zaangażowanie polityczne (Pisarek 1995: 158).

39 Por. zestawianie Krzysztofa Kaszewskiego w rozdziale Nadawca – złożony układ i jego rozróżnienie nadawcy bezpośredniego i nadawcy autora (Kaszewski 2018:

148–150) oraz por. uwagi Katarzyny Sitkowskiej (Sitkowska 2013: 79–83) i Ewy Szkudlarek ‑Śmiechowicz (Szkudlarek ‑Śmiechowicz 2016: 224–233).

postrzegania i wartościowania świata i siebie w owym świecie” (Witosz 2000a: 76). Badanie kompetencji w tekstach dziennikarzy będzie próbą oglądu ich świadomości dotyczącej własnego warsztatu, twórczości – będzie to próba odnajdywania samoświadomości w ich tekstach.

Kategoria autora jest opisana przez literaturoznawców i lingwistów – na kanwie tych ustaleń spróbuję scharakteryzować dziennikarza jako twórcę medialnego tekstu. Za Januszem Sławińskim przywołam defi‑

nicję autora – twórcy dzieła, który „powołał je do istnienia: obmyślił i wykonał” (Sławiński, red., 1989: 48). W Słowniku terminów literackich odnajdziemy różne sposoby rozumienia tego pojęcia: od autora w sensie psychofizycznym oraz społeczno ‑historycznym, określoną biograficz‑

ną jednostkę, po podmiot czynności twórczych, który jest elementem dzieła literackiego (Sławiński, red., 1989: 48). Propozycja Sławińskiego, w której wyróżnia kilka poziomów nadawczych, jest silnie zakorze‑

niona w tradycji teorii literackiej. Skomplikowany układ ról – instancji nadawczych i odbiorczych – w literackiej komunikacji prezentuje Alek‑

sandra Okopień ‑Sławińska, podkreślając dwa jej poziomy (Okopień‑

‑Sławińska 2001a: 110–116)40. Inspirując się tą strukturą, przyjmuję, że instancję nadawczą w stosunku do tekstu można analizować w tych dwóch planach: wewnątrztekstowym i zewnątrztekstowym.

Warto zaznaczyć, że tradycja literacka w ujęciu strukturalistów osobę autora usunęła z analiz badawczych, stanowisko o „śmierci autora”

zaprezentował Roland Barthes41. Dziś badacze w obręb refleksji teo‑

retycznej z powrotem włączają tę kategorię42. Małgorzata Czermińska wskazuje: „[…] niemożliwy jest powrót do stanu sprzed tej frazy – równie niemożliwy jak tkwienie nadal w tym zaułku bez wyjścia, do którego doszła teoria literatury, drążąca konsekwencje »śmierci autora«.

Bowiem gdyby przyjąć, że naprawdę nie ma autora, a jest tylko ano‑

40 Por. ujęcie interakcyjne komunikacji językowej i komunikacji literackiej (Kita 2010b: 16–45).

41 Tekst Rolanda Barthes’a La mort de l’auteur został po raz pierwszy opublikowa‑

ny w drugim numerze pisma „Manteia” z 1968 roku. W Polsce pojawił się w prze‑

kładzie Michała P. Markowskiego w „Tekstach Drugich” w 1999 roku (Barthes 1999:

247–251). Barthes pisał: „Przydać Autorowi tekst, to zaopatrzyć ów tekst w hamulec bezpieczeństwa, to obdarzyć go ostatecznym znaczonym, czyli położyć kres pisa‑

niu” (Barthes 2012: 134), a w podsumowaniu: „[…] należy odwrócić mit: narodziny czytelnika trzeba przypłacić śmiercią Autora” (Barthes 2012: 135).

Jednocześnie chcę podkreślić, że fraza Barthes’a jest też twórczo wykorzystywana przez medioznawców: „[…] można odnieść wrażenie, że w Sieci następuje wyjąt‑

kowo szybka »śmierć autora«, spowodowana przede wszystkim tym, że przestrzeń komunikacyjna Internetu wydaje się do nikogo nie należeć” (Bauer 2009: 215).

42 Por. Bartoszyński (1994: 28–46), Nycz (1994: 7–27), Abramowska (1994: 47–53), Śnieżko (red., 1996).

nimowy skryptor, że to nie my mówimy językiem, lecz język mówi nami, jak wyjaśnić to, co każdy widzi, a mianowicie, że ten sam język inaczej mówi Miłoszem niż Białoszewskim, inaczej Szymborską niż Różewiczem?” (Czermińska 2005: 211). Podobne stanowisko wyraziła wcześniej Janina Abramowska: „[…] podczas lektury nastawionej »na autora« uruchamiamy jakiś rodzaj potocznych procederów poznawania i kontaktowania się z drugim człowiekiem […]. Na poziomie ontolo‑

gicznym istnienie autora jako osobnego bytu psychofizycznego, jako człowieka przeżywającego swoje życie, nie ulega wątpliwości” (Abra‑

mowska 1994: 51–52).

W ujęciu lingwistycznym ważne ustalenia przynosi rozróżnienie francuskiego badacza Émile’a Benveniste’a (Benveniste 1966) na podmiot wypowiedzenia i podmiot wypowiedzi, w którym ten drugi jest osobą wy‑

powiadającą tekst, a pierwszy tym, o którym się mówi43. W kontekście dziennikarza i badania jego kompetencji w tekście szczególnie ważne wydaje się ujęcie autora w roli zaktualizowanej w tekście, tego, „kto mówi”44. I w tym wyraża się także autorska świadomość (por. Okopień‑

‑Sławińska 2001b: 117).

W kontekście badań wokół autora „każda wypowiedź […] stawia nas wobec zjawiska, którego przyczyny zakorzenione są głęboko w istocie ję‑

zyka i komunikacji, a które można nazwać paradoksem twórcy. Paradoks ów polega na tym, że z jednej strony wszystko, co jest w dziele, powołane zostało do istnienia przez intencję i działanie autora, że odpowiada on za sens każdego słowa, każde zdanie może przedstawić jako swoje zda‑

nie, a każdą postać może uczynić swoim rzecznikiem; z drugiej jednak strony z żadnym swoim słownym wcieleniem, w jakiejkolwiek konfigu‑

racji znaczeniowej, nie może być w pełni utożsamiony i zawsze pozo‑

staje na zewnątrz treści swej mowy i swego dzieła” (Okopień ‑Sławińska 2001b: 121). Te słowa w odniesieniu do dziennikarza jako autora tekstu nie są do końca prawdziwe, ponieważ w tekście medialnym nie wystę‑

puje ów paradoks. Autor jest jednocześnie obecny w wypowiedzi, którą stworzył, jest „wbudowany w komunikat i stanowi jego część” (Bralczyk 2004: 18)45. Stanowi jego część, „stojąc u źródła” tekstu. Tak kwestie au‑

tora w tekstach dziennikarskich wyjaśnia Kapuściński:

[…] sama konstrukcja, opowiadanie, to początek i połowa osiąg‑

nięcia. Nie będzie ono kompletne, póki pisarz nie stanie się jego

43 Por. rozróżnienie wprowadzone przez Halinę Grzmil ‑Tylutki: JA ‑komunikujące i JA ‑wypowiadające (Grzmil ‑Tylutki 2007: 27).

44 To nawiązanie do słów Benveniste’a (Benveniste 1966: 259–260).

45 Jerzy Bralczyk użył tego sformułowania w kontekście komunikatów reklamo‑

wych (Bralczyk 2004).

częścią. To daje opowiadaniu spoistość, to właśnie znajduje się w centrum „lasu rzeczy”. Tradycyjnym chwytem literatury jest pozostawienie pisarza w cieniu, opowiadanie poprzez sfabryko-wanego narratora, który opisuje wyobrażoną rzeczywistość. Dla mnie to, co mam do powiedzenia, nabiera wartości przez fakt, że tam byłem i byłem świadkiem wydarzeń. Jest – przyznaję – pewien egotyzm, że w tym, co piszę, skarżę się na upał, głód lub ból, ale fakt, że to wszystko osobiście przeżyłem, nadaje temu au‑

tentyczność. Można to nazwać osobistym reportażem, ponieważ autor jest tam zawsze obecny [wyróżnienia – M.Ś.].

Ryszard Kapuściński, Autoportret reportera (2003: 78)

W odniesieniu do dziennikarza można mówić o swoistej „nadobecnoś‑

ci” autora w tekście. W wypowiedzi medialnej autor „jest świadkiem”

wydarzeń i osobą, która dokonuje ich zapisu. Dlatego w tekstach dzien‑

nikarskich, korzystając z rozróżnienia Ryszarda Nycza, można podkreś‑

lić, że „ja” tekstowe – będzie jednocześnie „ja” twórcy46. I co istotne, nie chodzi mi tylko o „ja” wyrażone w formule gramatycznej, ale także o autora ukrytego za światem przedstawionym. Autor fizyczny będzie jednocześnie kategorią tekstową. Jego obecność jest niezaprzeczalna, ona wyraża się w interakcji z odbiorcą.