• Nie Znaleziono Wyników

CZŁOWIEK HISTORYCZNY IMMANUELA KANTA

Charakterystyczne dla XIX wieku zainteresowanie historią miało bezpośrednie początki u schyłku wieku XVIII1. Do wcześniejszego sposobu pytania o ludzką na-turę dołączyło teraz pytanie o człowieka w dziejach, o wpływ, jaki on na nie wywie-ra, oraz o wpływ, jaki dzieje wywierają na niego. Kantowska koncepcja człowieka w historii wytworzyła zasadnicze ramy praktycznego modelu w fi lozofi i dziejów.

Rozważania nad zmiennością ludzkiej natury w historii prowadził Kant w kilku po-mniejszych pismach, ważkie konsekwencje dla rozumienia człowieka historycznego można jednak wyciągać także z wielkich Krytyk2. Zadaniem, które sobie tutaj sta-wiam, jest: (1) rekonstrukcja głównych tez Kanta z tego zakresu, (2) ich immanentna analiza oraz (3) usytuowanie ich na tle innych modeli fi lozofi i dziejów.

Pierwszy okres ludzkiej historii przedstawił Kant w Przypuszczalnym początku ludzkiej historii, biorąc za podstawę zdarzenia z początku Księgi Rodzaju. Pierw-szym z nich jest grzech Adama, który zjada jabłko i jednocześnie odkrywa, że jest zdolny do decydowania o swoim życiu. Drugim jest zakrycie własnej nagości list-kiem fi gowym – człowiek uświadamia sobie, że może odsuwać realizację swoich po-trzeb biologicznych i że może je dzięki wyobraźni potęgować. Trzecim krokiem jest założenie rodziny i pojawienie się świadomego oczekiwania przyszłości3. Czwartym – powstanie świadomości, że człowiek jest celem natury. Opis ten Kant opatrywał formułą „jak gdyby”, twierdząc, że wprawdzie pisać początek ludzkich dziejów, to

1 W tym artykule prezentuję fragmenty przygotowywanej obecnie książki, opatrzonej roboczym tytułem Główne stanowiska w fi lozofi i dziejów w XIX w.

2 Z pism pomniejszych są to: Idea powszechnej historii w aspekcie kosmopolitycznym (1784), O wiecznym pokoju (1795); Przypuszczalny początek ludzkiej historii (1786) Wznowione pytanie.

Czy ludzki rodzaj stale zmierza ku temu, co lepsze? (1798). Na temat fi lozofi i dziejów Kanta por.

Z. Krasnodębski, Upadek idei postępu, PIW, Warszawa 1991, zwłaszcza rozdz., II–III, s. 33–91; T. Kupś, Historiozofi a Kanta jako moralna teleologia [w:] I. Kant, Rozprawy z fi lozofi i historii, przeł. i oprac.

translatorium fi lozofi i niemieckiej Instytutu Filozofi i UMK pod kier. M. Żelaznego, Antyk, Kęty 2005, s. 7–15; Z.J. Czarnecki, Przyszłość i historia. Studia nad historyzmem i ideą prospekcji dziejowej w hi-storii fi lozofi i, Wydawnictwo Lubelskie, Lublin 1981, s. 263–277.

3 Por. I. Kant, Przypuszczalny początek ludzkiej historii, przeł. M. Żelazny [w:] idem, Rozprawy..., s. 72–73.

160 Leszek Kopciuch

pisać jakby-powieść, ale by nie popaść w fantazje, trzeba ją zakotwiczyć w obser-wowalnych faktach. Tak mogłyby więc wyglądać początki historii, gdyby wyjść od obserwowalnego świata ludzkiego. Początek historii to dla człowieka osłabienie jego pozycji w przyrodzie. Panowanie nad przyrodą nie jest stanem danym, lecz celem do osiągnięcia. Rodzaj ludzki jednak zyskuje, gdyż jako całość wchodzi na drogę postępu prowadzącego do urzeczywistnienia się zadatków zawartych w ludzkich pre-dyspozycjach4.

Mechanizm tego postępu określił Kant w Idei powszechnej historii. Jest nim sprzeczna ludzka natura, aspołeczna społeczność: człowiek jest egoistą, ale swój egoizm sprawniej realizuje wtedy, gdy z części swoich roszczeń rezygnuje. Co wię-cej, ludzkie zdolności są tego typu, że rozwijają się dopiero we współpracy z in-nymi5. Egoizm dominuje w początkowych okresach dziejów i stopniowo jest ogra-niczany przez coraz doskonalsze rozwiązania prawno-ustrojowe. Kant realistycznie twierdził, że człowiek będzie zawsze potrzebował pana, który będzie trzymał jego egoizm w ryzach. Egoizm ma jednak również charakter pozytywny – człowiek, roz-wijając i doskonaląc siebie, doskonali również społeczeństwo. Wyraża to alegoria lasu, w którym sosny, rywalizując o dostęp do światła, pną się w górę i doskonalą las jako całość. W przeciwieństwie do tego, sosna samotniczka – pozbawiona rywalek – karłowacieje. Aspołeczna społeczność pełni u Kanta rolę prawa wyznaczającego historyczny postęp. Polega on na kształtowaniu się społeczeństwa legalnego, którego obywatele w sferze swoich czynów działają w zgodzie z prawem. Taki postęp – przez konfl ikt jednostek rozpoznających, że sposobem jego rozwiązania jest ograniczenie i rezygnacja z celów, które ten konfl ikt rodzą – dokonuje się niezależnie od woli jed-nostek, nieograniczona aspołeczność zagraża bowiem destrukcją samych jednostek.

W Idei powszechnej historii Kant przedstawiał celowość historii, szkicując społe-czeństwo legalne jako zamiar przyrody i sytuując mechanizm jego realizacji w aspo-łecznej społeczności6. Podobnie Kant swoje stanowisko ujął w tekście Do wiecznego pokoju. Nieprzypadkowo Kant używał określeń „przyroda sama chce”, „przyroda zmusza” lub „przyroda wie lepiej”. Sens tych stwierdzeń był taki, że historia nie jest pochodną świadomych ludzkich zamierzeń, lecz tylko na nich, jako na swoich narzędziach, bazuje.

Przyrost legalności jest tylko jedną warstwą dziejów. Jej drugi poziom to tworze-nie się społeczeństwa moralno-obywatelskiego, którego członkowie działają w zgo-dzie z prawem również na poziomie swoich intencji. W tekście Do wiecznego pokoju pojawia się wręcz opinia, iż obywatelami państwa legalnego mogą być nawet same diabły, o ile tylko mają rozum i przestrzegają prawa7. Aspołeczna społeczność deter-minuje powstanie społeczeństwa legalnego, ale jest bezsilna względem społeczności

4 Por. ibidem, s. 74.

5 Por. idem, Idea powszechnej historii [w:] idem, Rozprawy..., s. 34.

6 Rację ma Z. Krasnodębski, twierdząc że przy uwzględnieniu samej tylko Idei powszechnej historii koncepcja Kanta wydaje się jedynie pewną wersją konfl iktowej teorii dziejów. Por. Z. Krasnodębski, op. cit., s. 53–54. Właśnie w ten sposób odczytywał koncepcję Kanta F. Fukuyama. Por. Koniec historii, przeł. T. Bieroń, M. Wichrowski, Zysk i S-ka Wydawnictwo, Poznań 1996, s. 93–95.

7 Por. I. Kant, Do wiecznego pokoju, przeł. M. Żelazny [w:] idem, Rozprawy..., s. 186.

moralnej. O ile więc w historii legalnej rządzi prawidłowość przyrody, o tyle w mo-ralnej – wolność i rozum praktyczny. Pamiętając o specyfi cznym znaczeniu, jakie w fi lozofi i Kantowskiej mają terminy subiektywny i obiektywny, można powiedzieć, że społeczność legalna jest celem obiektywnym8, społeczność moralna – tylko celem subiektywnym. Kant dopuszczał jeszcze trzecią warstwę dziejów – niejako escha-tologiczną. Jest ona konsekwencją postulatów, jakie na gruncie etycznym wysuwa rozum praktyczny. Jeżeli w wypadku skończonej istoty zadanie uczynienia jej moral-ną, musimy pomyśleć jako realizujące się w niekończącym się procesie, to również moralna warstwa historii wymaga pomyślenia, że taki cel może się zrealizować tylko w nieskończonym postępie moralnym.

Kant interpretował historię teleologicznie. Dotyczy to zarówno jej warstwy fe-nomenalnej, jak i noumenalnej. Ów teleologizm pojawia się tu w dwóch wyróż-nionych w Krytyce władzy sądzenia odmianach – jako celowość wewnętrzna oraz zewnętrzna9. W pierwszej idzie o celowość elementu w stosunku do całości, w dru-giej – o cel, do którego osiągnięcia całość zmierza. Gdy idzie o fenomenalną war-stwę dziejów, celowy w pierwszym znaczeniu jest charakter ludzkiej antynomicznej natury, która pełni rolę środka wytwarzającego społeczność legalną. W znacze-niu drugim, celowy jest ruch dziejów, gdyż zmierza w kierunku tej społeczności.

Gdy idzie o warstwę noumenalną, celowość wewnętrzna przysługuje teleologiczne-mu ukierunkowaniu dziejów, gdyż ta ostatnia funduje możliwość postępu moralnego.

Celowość zewnętrzna przysługuje pełnej moralizacji (świętości) ludzkiego gatunku, która jako zasada regulatywna określa kierunek moralnego rozwoju. Temu teleolo-gizmowi Kant nie przypisywał jednak takiego statusu, co kauzalizmowi. Wprawdzie w obu wypadkach obowiązuje teza o podmiotowym źródle określeń determinujących fenomen, ale te określenia mogą być konstytutywne lub regulatywne. Celowość – dla przedmiotów biologicznych i historii – ma charakter tylko regulatywny. Dla zasady regulatywnej muszą jednak istnieć racje jej zastosowania. Tym bardziej, że Kant wie-dział o różnicy między wie-działalnością celową i celowością – między Zwecktätigkeit i Zweckmäβigkeit10. Założeniem dla pierwszej jest świadomość, druga może dziać się bez udziału świadomości. Celowa może być część w stosunku do całości lub narzę-dzie jako środek. Wobec historii Kant mógł zastosować tylko drugie z tych znaczeń.

Pierwsza celowość jest zarezerwowana tylko dla świadomego podmiotu. O powo-dach użycia teleologizmu w interpretacji historii traktuje głównie Idea powszech-nej historii, choć pewne argumenty można znaleźć też w innych tekstach. (1) Kant uznał, że historia kauzalna jest wroga ludzkiemu pragnieniu sensu, historia teleolo-giczna jest mu przyjazna11, gdyż tylko zamknięcie historii w strukturze teleologicznej gwarantuje trwałość zrealizowanych już elementów jej celu12. (2) Historyczny tele-ologizm jest uprawdopodobniony przez celowościowy sposób postępowania

8 Por. ibidem, s. 181.

9 Por. idem, Krytyka władzy sądzenia, przeł. J. Gałecki, PWN, Warszawa 1964 , s. 100–101.

10 Por. ibidem, s. 315–344.

11 Por. idem, Idea..., s. 40.

12 Por. ibidem, s. 42.

162 Leszek Kopciuch

wieka jednostkowego13. (3) Przy uwzględnieniu celowości elementów składowych nie można zanegować wszelkiej celowości w procesie jako całości14. Teleologiczna interpretacja historii i jej regulatywny charakter ponownie nadają całej tej koncepcji charakter – jak mówił sam Kant – jakby-powieści15. Ale podobnie jak wcześniej, o czym świadczą trzy powyższe powody, taki teleologizm nie jest czymś litera-cko dowolnym16. Pomysł ten, również gdy go wyprowadzić poza obszar koncepcji Kanta, jest nadzwyczaj ważki, bowiem polega na rozpoznaniu, że istnieje podobień-stwo między kategorialną strukturą działania jednostki oraz strukturą skutków tego działania, które mają już jednak charakter ponadjednostkowy.

Pomysł teleologicznej struktury historii miał u Kanta jeszcze inne uzasadnie-nie. Trzeba było bowiem wykazać, że nakaz imperatywu kategorycznego może być w świecie historycznym efektywnie i skutecznie urzeczywistniony17. Kant sądził, że w fenomenalnej warstwie dziejów realizuje się w wymuszony przez przyrodę sposób zewnętrzny odpowiednik treści, które można uznać za zgodne z formułą imperatywu kategorycznego. Ponieważ, o ile nie dołączy się do nich właściwa intencja, nie mają one charakteru moralnego, to z jednej strony pozostaje miejsce dla podmiotowego działania jednostek, z drugiej zaś, owo podmiotowe działanie nie jest czymś chime-rycznym, gdyż aby się urzeczywistniło, wystarczy do wymuszonych przez przyrodę działań dołączyć właściwą intencję. Koncepcja Kanta spełnia więc warunki zawarte w praktycznym modelu fi lozofi i dziejów18: (1) dzieje w perspektywie praktycznej prezentują się inaczej niż w perspektywie teoretycznej; (2) historyczny cel może się pojawić tylko o tyle, o ile człowiek podejmie określony typ działań. Co jest tym zdanym na ludzką aktywność celem dziejów u Kanta? Nie społeczeństwo legalno--obywatelskie, gdyż ono wytwarza się niezależnie od woli jednostkowej. Jest nim społeczeństwo moralne. W Idei powszechnej historii Kant nie wyrażał swego rozróż-nienia w precyzyjny i konsekwentny sposób. Przykładem mogłoby być stwierdzenie:

„Kształtuje się smak, a poprzez postęp oświecenia zostają położone podwaliny pod pewien sposób myślenia, w ramach którego prymitywne, wrodzone predyspozycje

13 Idem, O użytku zasad teleologicznych w fi lozofi i, przeł. D. Pakalski [w:] idem, Rozprawy..., s. 100–101.

14 Por. idem, Idea powszechnej historii, op. cit., s. 39.

15 Por. ibidem, s. 41–42.

16 Por. idem, O użytku zasad..., s. 100.

17 Por. idem, Do wiecznego..., s. 189.

18 Model praktyczny w fi lozofi i dziejów charakteryzują twierdzenia: (1) zadaniem fi lozofi i jest sty-mulowanie ludzkich działań w historii, pożądanych ze względów aksjologicznych, najczęściej etycznych;

(2) te możliwe do osiągnięcia cele nie stanowią obiektywnej prawidłowości, nie są bowiem wytworem obiektywnego prawa historii; (3) w perspektywie rozumu praktycznego historia prezentuje się inaczej niż w perspektywie rozumu teoretycznego, nie jest bowiem możliwa obiektywna wiedza o dziejach.

Model teoretyczny cechują stwierdzenia: (1) podmiot poznaje prawa dziejów; (2) możliwa jest obiek-tywna wiedza o dziejach; (3) uzyskanej wiedzy o prawach historii nie można wykorzystać dla planowego i świadomego oddziaływania na nią i jej kształtowania; (4) zasadniczy sens uprawiania fi lozofi i dziejów to teoretyczny ogląd historii. Model teoretyczno-praktyczny stanowi rozwiązanie pośrednie: (1) podmiot poznaje dzieje i ich prawidłowości; (2) możliwa jest obiektywna wiedza o historii; (3) wiedza teoretyczna staje się podstawą dla planowego i świadomego kształtowania dziejów; (4) ostatecznym celem uprawia-nia fi lozofi i dziejów jest dziejowa praktyka.

rozeznania moralnego (sittlichen Unterscheidung) z czasem będą mogły przekształ-cić się w określone zasady praktyczne, a w efekcie patologiczna, wymuszona zgo-da na związek ze społeczeństwem przeobrazi się w końcu w moralną jedność”19. Precyzyjniejsze sformułowania pojawiły się w tekście Wznowione pytanie. Czy ludzki rodzaj stale zmierza ku temu, co lepsze?: „Plonu (rezultatu) pracy ludzkiego rodzaju nad tym, by być lepszym, poszukiwać należy nie we wciąż wzrastającym quantum moralności, w usposobieniu, lecz w pomnożeniu produktów jej legalno-ści, w uczynkach zgodnych z obowiązkiem bez względu na to, przez jakie pobudki mogłyby one być stymulowane, to znaczy w dobrych czynach ludzi, które będą się okazywać wciąż lepsze i liczniejsze, a więc w objawach (Phänomenen) moralnej istoty ludzkiego rodzaju”20. O ile w sformułowaniach z Idei powszechnej historii można poszukiwać jakiegoś przejścia między perspektywą legalną a moralną, o tyle w przytoczonych fragmentach z Wznowionego pytania mowa jest już wyraźnie o dwóch odmiennych perspektywach, z których pierwsza bynajmniej nie pociąga za sobą drugiej. Jest to powtórzenie odróżnień z zakresu analizy człowieka przyrodni-czego oraz etycznego. Jest zrozumiałe, że tak jak w krytyce rozumu praktycznego Kant stwierdzał, że ludzka wolność i moralność są nadbudowane nad fenomenalnym (przyrodniczym) aspektem ludzkiego postępowania, tak w swojej fi lozofi i dziejów Kant przyjmuje, iż poza dążeniem do społeczeństwa legalnego (niezależną od ludz-kiej woli teleologią natury) możliwe jest jeszcze inne dążenie – moralna w ścisłym znaczeniu teleologia woli dążącej do zastąpienia legalności moralnością. Kant nie musiał tu już odrębnie dowodzić, iż ta moralna teleologia jest wyższa od teleologii legalnej. To było zadaniem krytyki rozumu praktycznego. Nie musiał też dowodzić, że teleologia moralna jest teleologią ludzkiej woli, jest ona bowiem – co również wykazywała Kantowska etyka – odniesiona w sposób konieczny do autonomicznych aktów tej woli. Jeżeli zatem ma się w ogóle w dziejach wyłonić społeczność moral-na, to może się to powieść tylko człowiekowi podejmującemu w historii zamierzone i celowe działania. Obiektywna (to jest ponadsubiektywna) prawidłowość historycz-na może jedynie przygotować warunki sprzyjające rozwojowi moralności, ale jego samego spowodować nie jest w stanie. U Kanta właściwy cel dziejów – ich mora-lizacja – nie jest tendencją obiektywną, ale tylko możliwą tendencją subiektywną21. To moment, który w zasadniczy sposób oddziela praktyczny model fi lozofi i dziejów u Kanta zarówno od modelu teoretyczno-praktycznego – w którym występuje treś-ciowa zgodność między tendencją obiektywną a celami subiektywnymi – jak również od modelu teoretycznego, w którym treść dziejów wytwarza się niezależnie od inten-cjonalnych zamiarów i planów subiektywnej woli. Jeżeli na te trzy modele spojrzeć przez pryzmat ludzkiej podmiotowości, to w modelu Kantowskim urzeczywistnia się ona w stopniu maksymalnym, w modelu teoretycznym – w stopniu minimalnym.

19 I. Kant, Idea..., s. 35.

20 Idem, Wznowione pytanie. Czy ludzki rodzaj stale zmierza ku temu, co lepsze?, przeł. M. Żelazny [w:] Rozprawy..., s. 219.

21 Pisał o tym N. Hartmann, Sinngebung und Sinnerfüllung [w:] idem, Kleinere Schriften, Bd. I, Berlin 1955, s. 252–253.

164 Leszek Kopciuch

Ten niewątpliwy walor koncepcji Kantowskiej nie powinien przesłaniać trud-ności, na jakie ów model jest narażony. Wchodzą tu w rachubę co najmniej cztery trudności. Po pierwsze, potraktowanie dziejów jako obszaru, w którym dokonuje się przyrost moralności, pociąga za sobą konsekwencję, że pokolenia przeszłe traktuje się instrumentalnie wobec pokoleń teraźniejszych, a pokolenia teraźniejsze wobec pokoleń przyszłych22. Oznacza to zanegowanie moralnego charakteru postępu – im-peratyw kategoryczny wymaga traktowania innych zawsze jako celu. Kant jakby unikał tego problemu, gdyż w jednym ze sformułowań imperatywu kategorycznego mówił: traktuj zawsze innych również jako cel, nigdy jako tylko środek. Idzie wiec o jakąś dialektykę narzędzia i celu. W historii człowiek ma być i jednym, i drugim.

Możliwość takiego rozwiązania była zawarta w Krytyce władzy sądzenia, gdzie Kant odwołał się do organizmu jako takiej całości, w której organy są narzędziem wzglę-dem całości, jak i zarazem celem, który całość realizuje. Ale jeśli przyzwolić na takie rozwiązanie, wyłania się druga trudność: czy taki moralny postęp wolno w ogóle traktować jako proces historyczny. Co prawda Kant mówił o nieskończoności proce-su moralnego rozwoju, wprowadzając konieczność dopełnienia skończonego czaproce-su perspektywą wieczności, ale zarazem poznanie moralne traktował jako aprioryczne, a moralny wybór sytuował w sferze noumenalnej. Wyjście z samozawinionej niepeł-noletniości oznacza, że człowiek używa rozumu bez zwierzchnictwa innych. Rozwój moralny dokonuje się więc w osobowej immanencji, natomiast rozwój historyczny zakłada związek pomiędzy etapami dziejów, zakłada więc przerwanie tej immanen-cji. Po trzecie, rozwój historyczny zakłada, że etapy wcześniejsze stanowią poziom wyjściowy dla późniejszych. Postęp moralny, dokonując się w osobie, nie może być jednocześnie historyczny. Aprioryczny charakter prawa moralnego pozwala równie apriorycznie rozpoznać, że jego ujęcie nie może być wyprowadzone z doświadczenia historycznego. Już wcześniej muszę bowiem wiedzieć, co ma wartość, by móc wi-dzieć zdarzenia historyczne w perspektywie aksjologicznej. Po czwarte, immanencja życia moralnego narusza warunek historycznej ciągłości i kontynuacji. Moralne ży-cie rośnie w każdej osobie od nowa i na jej rachunek. Historia, gdy widzieć ją jako całościowy proces, nie mogłaby być nauczycielką życia moralnego.

Te trudności można ująć jako antynomię. Jeżeli chcemy stwierdzić w dziejach moralny postęp, to konsekwencją tego jest to, iż albo musimy odmówić mu charakte-ru moralnego, albo też musimy go pozbawić charaktecharakte-ru rzeczywiście historycznego.

W pierwszym wypadku idzie o instrumentalny stosunek do innych pokoleń, w dru-gim wypadku idzie o nieciągłość życia osobowego i moralnego. Obu wymagań nie można zaspokoić u Kanta jednocześnie.

22 O tej trudności pisali też: Z. Czarnecki, op. cit., s. 263–265; Z. Krasnodębski, op. cit., s. 61–62.

THE HISTORICAL MAN OF IMMANUEL KANT

In this paper I present the main theses formulated by Kant concerning human history, and then go on to compare Kant’s idea with other models and demonstrate its cardinal diffi culties.

According to Kant, human history has two dimensions. The fi rst refers to progress in terms of introducing the rule of law; this progress is made possible through the ‘unsocial sociabil-ity’ of man. The second is progress with respect to moral thinking, which Kant believes to be stimulated by human freedom and personal will. For Kant, history is a teleological process. Its aim cannot be fulfi lled without the free agreement of man, which makes Kant`s idea an exam-ple of the practical model. In this paper I also demonstrate that his theory leads to an antinomy.

This progress is historical but not moral, or else it is moral but not historical.