• Nie Znaleziono Wyników

Destrukcyjna siła uczucia (Druga strona lustra Ewy Przybylskiej) Bożena, młoda bohaterka powieści Ewy Przybylskiej Druga strona

O seksualności w powieściach As w rękawie Ewy Nowackiej i Druga strona lustra Ewy Przybylskiej

2. Destrukcyjna siła uczucia (Druga strona lustra Ewy Przybylskiej) Bożena, młoda bohaterka powieści Ewy Przybylskiej Druga strona

lustra, zaczyna darzyć Piotra nieśmiałym, jeszcze niezbyt dojrzałym uczuciem. Dziewczyna od samego początku dostrzega interesowność jako jedną z niechlubnych cech jej adoratora. Nie do końca poważnie traktuje romantyczną przygodę i umizgi Pawła. Gdy w piękny jesienny dzień siadają na ławce, spotykają się ich oczy, w których Bożena próbuje dostrzec miłość. Lecz prawdziwe głębokie uczucie nie chce przyjść.

Seksaulność w najnowszej literaturze polskiej

96

Zamiast tego dziewczyna z niepokojem rozpamiętuje niegdysiejszą ,,lekcję rozkoszy” w pokoju zamkniętym na klucz. Uczy Piotra cierpliwego czekania na prawdziwą miłość:

Piotr ujął Bożenę pod łokieć i przeprowadził przez ruchliwy jarmark jak coś łamliwego. Rozbawiło ją to.

– Nie mam stu lat, Piotrek. […]

Natychmiast coś między nich weszło. Usiedli w milczeniu pod parasolami na wprost Odwachu. […]

Naleganie, które miał w oczach, oddalało ich od siebie, czuła, jak rośnie w niej chłód. […]

Mówił żartobliwie, ale w oczach miał gniew. Od dawna wiedziała, że nie potrafi czekać na nic i na nikogo. Że tamte pospieszne chwile w pokoju za zamkniętymi drzwiami, wśród ścian, które nigdy nie były bezpieczne, znaczyły dla niego więcej niż najpiękniejszy czas przesiedziany w ciszy12.

Bożena mieszka razem ze swoją nastoletnią siostrą Magdą, która uchodzi za śmiałą, odważną i ekscentryczną nastolatkę uwielbiającą zabawę, swawolny flirt i ,,podejrzane” kontakty z chłopakami. To ona któregoś dnia tłumaczy poczciwej starszej siostrze, na czym polegają relacje między dziewczyną a chłopakiem. Ta lekcja damsko-męskich stosunków jest dla naszej bohaterki nader oszałamiająca. Nasza bohaterka do przytoczonych poniżej słów Magdy podchodzi z wyraźną rezerwą:

On chce ją tylko przelecieć, bo taki kundel. A gdy się mu okazuje uczucie, to to jest już śmierć tego uczucia. Oni bowiem chcą zawsze bardzo wiele za nic, dlatego trzeba im dawać same oszustwa.

Niech myślą, że jest, jak chcą. Ale to dziewczyna ich przelatuje, a potem zostawia i idzie sobie do następnego głupca13.

Bożenie zdarza się ujawniać swoją wrażliwość, kobiecą słabość czy bezsilność w trudnej i przykrej dla niej sytuacji. Najbardziej potrzebuje wtedy tkliwych słów zrozumienia i pocieszenia z ust swojego partnera.

Pragnie zgasić ból w objęciach silnego męskiego ramienia. W zamian otrzymuje jedynie złośliwe komentarze i szorstką akceptację. Kolejny raz spostrzega prawdziwe oblicze Piotra:

Dostrzegł, że dziewczyna płacze.

– Łzy są zawsze najmniej potrzebne – powiedział szorstko. – To tylko słabość albo ozdoba.

– Nie wiedziałam, że taki jesteś – wciąż płakała. […]

Bez słowa go objęła.

12 E. Przybylska, Druga strona lustra, Wrocław 1999, s. 37-38.

13 Tamże, s. 64.

Seksaulność w najnowszej literaturze polskiej

97

– Jeszcze tego mi trzeba! – rzekł, przygarniając ją mocniej do siebie. – Jak wyjdziesz teraz na ulicę? Mam jeszcze tracić na taksówkę?!14.

Pomimo niejednokrotnego zdemaskowania charakteru Piotra Bożena nie może skończyć z niebezpiecznym związkiem, w który dała się wciągnąć wyrachowanemu uwodzicielowi. Szalone młodzieńcze uczucie bierze górę nad rozsądkiem i kolejny raz dziewczyna zgadza się na seks z Piotrem. Podczas cielesnego zbliżenia to jej partner jest tym, kto dyktuje wszystkie warunki. Ona – poskromiona, słaba i upokorzona istota – nieśmiało szepcąc godzi się z męską dominacją:

Pociągnął ją do pokoju. Nic się tu nie zmieniło, okna były szare, ściany szare i drzwi tak samo ciemne, jak zapamiętała. Piotr zaciągnął zasłony, potem zapalił małą lampkę przy biurku. Bożena wciąż stała jak wrośnięta. Obejrzał się na nią. Mruknął coś, popatrzył jeszcze raz, wreszcie przyciągnął bliżej. Nie wypuszczając jej, ściągał z niej odzież. Nie obchodziło go, że ona stoi nieruchoma jak manekin.

Objął ją ciaśniej, dotańczył do tapczanu. Odsunął się na kilka kroków.

[…]

– Nie róbmy tego więcej – powiedziała cicho.

Roześmiał się.

– Sama w to nie wierzysz. Już trochę cię znam. Wiem, kim jesteś. Niebawem sama o tej propozycji zapomnisz!15.

Bożena po rodzinnej sprzeczce postanawia wyprowadzić się z domu. Planuje wspólne mieszkanie z Piotrem. Obydwoje mają jednak poważne problemy finansowe, które wkrótce szczególnie dotkliwie dają znać o sobie. Aby pokryć koszty wynajmu mieszkania, dziewczyna bez wiedzy i zgody rodziców wybiera z konta bankowego pieniądze odkładane dla niej przez rodziców od lat. Bożena coraz bardziej angażuje się w destrukcyjny romans nie zważając na przestrogi matki: ,,– Kocham go, mamo – powiedziała Bożena cicho. – A on? Może jestem zacofana, ale wiem, że jeśli mężczyzna nie ochrania kobiety, to to nie jest miłość”16. Bohaterka powieści Ewy Przybylskiej popełnia coraz poważniejsze błędy. Piotr namawia ją, aby wniosła do sądu pozew przeciwko swoim rodzicom i domagała się od nich obowiązku alimentacyjnego. Ona kolejny raz ulega czarowi cynicznego chłopaka, mimo że gdzieś w głębi duszy brzydzi się nieetycznym postępowaniem.

To młody mężczyzna prowadzi tutaj perfekcyjną interesowną grę, wychwalając jej wdzięki i fetyszyzując charakter. Odpowiada mu kobieta, która czuje przed mężczyzną respekt, która nawet nie zawsze świadoma manifestuje swoją uległość. To on jest tym, który w związku przejmuje

14 Tamże, s. 77-78.

15 Tamże, s. 82-83.

16 Tamże, s. 98.

Seksaulność w najnowszej literaturze polskiej

98

inicjatywę uciekając się do wszelkich środków (nawet kradzieży i kłamstwa) służących zaspokojeniu egoistycznych i prymitywnych zachcianek. Bożena właściwie nie protestując przyczynia się do realizacji chytrego planu kochanka. Któregoś dnia spotyka swoich rozgoryczonych rodziców przed budynkiem sądu. Mimo że coraz bardziej zanurza się w zdegenerowanym świecie partnera, to jednak potrafi jeszcze odróżnić dobro od zła, oddzielić subtelne zespolenie się kochanków od jednostronnych dzikich pożądliwości i pragnień. Zdarza się jej zareagować impulsywnie, co z pewnością nie intryguje lubieżnego, ale i groźnego amanta:

W pewnej chwili Piotr wstał. Wiedziała, że chwyci się wielekroć wypróbowanego sposobu, który dotąd omal zawsze sprowadzał zapomnienie. Pozwoliła mu się objąć, bierna, jak z drewna.

Ośmielony przyciągnął ją bliżej, a potem uniósł. Lecz gdy zaczął mówić ściszonym głosem, w którym była obietnica spokoju, odsunęła go raptownie.

– Odejdź! Dzisiaj bym po prostu nie mogła!17.

Bożena, mimo że spotyka się z Piotrem już od dłuższego czasu, dość chłodno reaguje na jego pytanie dotyczące wspólnej przyszłości.

Słowa mężczyzny są jednak wciąż dla niej niezwykle istotne. Kolejny raz nie potrafi się oprzeć czarowi jego obietnic, chociaż zauważa (chyba dopiero po raz pierwszy), że przecież bardzo dużo dzieli ją od tego chłopaka:

Mówił coś do niej, ale nie słowa się liczyły, tylko głos pełen obietnic, nieważne, że nie do spełnienia, teraz ani być może nigdy. To, co trwało miedzy nimi nierówno, ciągle falujące, wciąż miało dla niej niepojęty urok. […]

Umilkli. Znowu coś między nich weszło i tak już chyba będzie do końca, pomyślała to nie tyle ze smutkiem, ile z nagłym zrozumieniem rzeczy. Janina miała rację, przybyli z dwóch biegunów, ale co z tego?18.

Ostatnia scena powieści jest niezwykle dramatyczna. Oto widzimy Bożenę, która próbuje odrzucić narkotyki. Sięgnęła po nie rozgoryczona, przygnębiona i bliska załamania po niefortunnym, destrukcyjnym związku z Piotrem. Teraz staje się obojętna na umizgi innego mężczyzny. Pragnie spokoju i ciszy. Wydaje się, że Bożena najgorsze chwile ma już jednak za sobą:

Usiadła z powrotem. Wzięła fiolki do rąk i ściskała je tak mocno, że jedna z nich pękła. Na dłoni ukazała się krew. Wtedy

17 Tamże, s. 140-141.

18 Tamże, s. 153-154.

Seksaulność w najnowszej literaturze polskiej

99

upuściła tę drugą i rozgniotła butem. Wpatrywała się chwilę w ciemną plamę na dywanie i w drobne rozpryski szkła. Potem popatrzyła na okno. […] Nic nie było jej potrzebne oprócz ciszy, już innej. Nawet natrętne obrazy oddaliły się od niej, to nic, że nie na zawsze. […]19.

W powieści Druga strona lustra Ewa Przybylska ukazuje Bożenę – dziewczynę z ,,dobrego domu”, która w świecie bez wartości, w rzeczywistości pełnej bezwzględnych ludzi zatraca ideały i wartości wyniesione z dzieciństwa. Sprzyja temu młodzieńcza miłość-namiętność do niebezpiecznego uwodziciela Piotra i płytkie pragnienie stawienia czoła dorosłemu życiu. Bożena, choć zdaje sobie sprawę, że życie, w którym liczy się tylko seks, na dłuższą metę pozbawione jest sensu, to jednak daje się wciągać w coraz bardziej wątpliwe znajomości czy układy.

Do zdemoralizowania głównej bohaterki przyczynia się Anna, studentka na pokaz dobra i wartościowa, a w rzeczywistości alkoholiczka i handlarka narkotyków. Bożena nie chce słuchać przestróg rozsądnej przyjaciółki Jany. Nie potrafi przeciwstawić się tym, którzy wywierają na nią niedobry wpływ. Wskutek takiego postępowania dopuszcza się oszustwa, a następnie wypowiada ,,wojnę” własnej rodzinie.

W powieściowym świecie Drugiej strony lustra pełnym zdegenerowanych antywzorów nawet postawa młodego doktoranta Pawła rozczarowuje czytelnika.

Zofia Beszczyńska próbuje ocenić zachowanie i działanie bohaterki Drugiej strony lustra:

Bożenę, ,,dziewczynę z dobrego domu”, wciąga w ten mętny żywioł pierwsza w jej dziewiętnastoletnim życiu nie tyle miłość, ile namiętność, pragnienie sprostania nowym niepokojącym wyzwaniom, jakie rzuca przed nią dorosłe życie. Dorosłe, lecz tylko pod względem seksu, bez prób przywołania w sukurs rozsądku (tak pogardzanego przez młodzież), bez śladu odpowiedzialności i myśli o jutrze, wreszcie – co również ważne – bez pieniędzy. To uczucie jest trujące i choć Bożena jakoś o tym wie, pozwala się wciągać coraz głębiej:

w dwuznaczne a fascynujące znajomości, uległość i niemal całkowite wyparcie się swoich zasad, wreszcie przestępstwo i otwarte, krańcowo niesprawiedliwe wypowiedzenie walki własnej rodzinie20.

Literatura młodzieżowa podejmuje temat inicjacji seksualnej, aby ukazać, że jeśli do cielesnego zbliżenia dochodzi zbyt wcześnie, to nie tylko nie cementuje ono związku obojga ludzi, ale może wręcz stać się przyczyną ogromnych życiowych problemów. Mimo że fabuła obu przywołanych powieści przybiera kształt banalny, niewybitny, a nawet wręcz nieudolny, to jednak zarówno w utworze Ewy Nowackiej, jak

19 Tamże, s. 173.

20 Z. Beszczyńska, Panna Alicja Nikt, ,,Guliwer” 1998, nr 6, s. 21.

Seksaulność w najnowszej literaturze polskiej

100

i Ewy Przybylskiej dostrzec można wydźwięk wychowawczy, który materializuje się poprzez napomnienia narratorki starającej się sprowadzić bohaterkę na właściwą drogę (As w rękawie) lub ukazanie dramatu bohaterki pozostawionej samej sobie (Druga strona lustra). Dzięki podjęciu kwestii związanych z seksualnością człowieka, powieści Ewy Nowackiej i Ewy Przybylskiej ukazują zagrożenia, które czyhają na młodych ludzi. Zbyt pochopne podejmowanie przez nich ważnych decyzji może mieć destrukcyjny wpływ na ich dalsze życie.

BIBLIOGRAFIA

1. Z. Beszczyńska, Panna Alicja Nikt, ,,Guliwer” 1998, nr 6.

2. K. Imieliński, Zarys seksuologii i seksiatrii, Warszawa 1982.

3. Z. Starowicz, Seksuologia psychospołeczna, [w:] Z. Lew-Starowicz, V. Skrzypulec, Podstawy seksuologii, Warszawa 2010.

4. E. Nowacka, As w rękawie, Wrocław 1998.

5. E. Przybylska, Druga strona lustra, Wrocław 1999.

6. J. Szcześniak, Dom, rodzina i przemiany obyczajowe w prozie dla młodzieży, [w:] Literatura dla dzieci i młodzieży (po roku 1980), red.

K. Heska-Kwaśniewicz, Katowice 2008.

Seksaulność w najnowszej literaturze polskiej

101

ANNA ALOCHNO-JANAS

Uniwersytet Śląski w Katowicach