• Nie Znaleziono Wyników

Funkcjonowanie „miast emerytów” na przykładzie Sun City w Arizonie

Wstęp

1.7. Dobre praktyki

1.7.3. Funkcjonowanie „miast emerytów” na przykładzie Sun City w Arizonie

Podstawową zaletą „modelu wioski” jest stosunkowo niski koszt uczestni-czenia w programie (od 35 do 900 dolarów rocznie w porównaniu z kosztami zinstytucjonalizowanej opieki sięgającymi 80 tysięcy dolarów rocznie!). Inno-wacyjność wiosek polega przede wszystkim na ich wielofunkcyjności. Świadczą usługi opiekuńcze, odgrywają rolę rówieśniczej grupy wsparcia oraz aktywnie angażują w życie społeczności. Zwiększają poczucie przynależności do wspól-noty i bezpieczeństwa osób samotnych. Są rozwiązaniem kompromisowym – zaspokajają potrzebę skorzystania ze zorganizowanej opieki, a jednocześnie pozwalają zachować poczucie niezależności i godności. Oferują usługi dostoso-wane do indywidualnych potrzeb klienta.

Wioski są pomysłem nowatorskim również z tego względu, że ich członko-wie stanowią jednocześnie główne źródło finansów i zasobów ludzkich projek-tu. Mają więc realny wpływ na charakter i zakres działań organizacji. Powstanie wiosek wpłynęło pozytywnie na zmianę postrzegania osób starszych, dawniej będących „problemem” i „ciężarem”, a obecnie „potencjałem” danej społecz-ności. Dodatkową zaletą jest działalność wiosek jako grup lobbujących na rzecz lokalnej społeczności seniorów, dzięki czemu członkowie mają dostęp do tań-szych towarów i usług189.

Potencjalną wadą wiosek może być ich strukturalny brak trwałości. Dobro-wolność uczestniczenia i dobroDobro-wolność uiszczania składek powodują, że roz-miar i budżet wioski mogą ulegać znacznym fluktuacjom na przestrzeni czasu.

Co więcej, funkcjonowanie tego typu organizacji jest możliwe praktycznie wy-łącznie w warunkach dojrzałego społeczeństwa obywatelskiego, co może stano-wić ograniczenie w adaptacji tego rodzaju rozwiązania w innych krajach.

1.7.3. Funkcjonowanie „miast emerytów” na przykładzie

retirement communities) do dziś mają równie wielu zwolenników, co za-gorzałych przeciwników. Z jednej strony oskarżane o segregację i dys-kryminację ze względu na wiek, z drugiej strony cenione za umiejętne dostosowanie przestrzeni publicznej, zakresu usług, a nawet warunków klimatycznych do specyficznych potrzeb seniorów. Mimo braku jedno-znacznej oceny zjawiska „słonecznych miast” klasyfikuję pierwszą ist-niejącą na świecie społeczność emerytów – Sun City w Arizonie – jako przykład dobrej praktyki. Podejmując się próby charakterystyki i oceny tej wspólnoty, korzystam z wiedzy i doświadczenia Jacque Ensign – 84-let-niej absolwentki Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley, która w latach 1975–1985 pracowała w charakterze pracownika socjalnego w Sun City w Arizonie, a całe swoje życie zawodowe związała ze sektorem usług opie-kuńczych dla osób starszych.

Do powstania Sun City przyczynił się eksperymentalny pomysł Delber-ta E. Webba, właściciela dobrze prosperującej firmy deweloperskiej, która w latach pięćdziesiątych zajmowała się budową hoteli, kasyn, baz wojsko-wych i szpitali na południu Stanów Zjednoczonych. Pomysł był nowatorski, ponieważ nigdy wcześniej nie zbudowano miasta dla osób w określonym przedziale wiekowym. Del E. Webb doszedł do wniosku, że ówcześnie ist-niejące społeczności emerytów oferują życie na bardzo niskim poziomie – w ciasnych pokojach, bez udogodnień i rozrywek. Ponieważ w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku sytuacja ekonomiczna seniorów w USA uległa znacznej poprawie (program Social Security obejmował już wówczas większość społeczeństwa, dodatkowo Stany cieszyły się okresem powojen-nej prosperity), Webb postanowił zbudować miasteczko, w którym emeryci mieszkaliby w samodzielnych domach oraz mieliby dostęp do lokalnego centrum rozrywki, sklepów i rekreacji.

Otwarcie wspólnoty zaplanowano na 1 stycznia 1960 roku. Celem twórców koncepcji była sprzedaż 1700 domów w ciągu pierwszych trzech lat działalno-ści. Popularność tej inicjatywy przerosła ich najśmielsze oczekiwania. W cią-gu jednego weekendu wspólnotę odwiedziło ponad sto tysięcy przyjezdnych oraz sprzedano 237 domów, mimo że w rzeczywistości istniało ich tylko pięć.

Do końca roku sprzedano ponad dwa tysiące domów, czyli więcej niż zaplano-wano na okres trzech lat. W ciągu zaledwie 59 dni od otwarcia Sun City zosta-ło ogzosta-łoszone najszybciej rozwijającym się miastem w Arizonie. Zazosta-łożyciel Sun City zyskał rozgłos, a jego podobizna pojawiła się na okładce amerykańskiego

tygodnika „Time”190. Liczba mieszkańców rosła nieprzerwanie aż do połowy lat osiemdziesiątych XX wieku. Sukces Sun City przypisuje się w głównej mie-rze marketingowi szeptanemu (word-of-mouth marketing) – strategii marke-tingowej polegającej na nieformalnej sieci rekomendacji. Praktyka pokazuje, że mieszkańcy wspólnoty przyciągają swoich przyjaciół, rodzeństwo i dalszych krewnych. Bezpośrednie sąsiedztwo zamieszkują duże grupy przyjaciół. Wie-kowi mieszkańcy wspólnoty (85+) kupują domy swoim dzieciom (65+)191. We-dług danych z 2010 roku Sun City wraz z nową dzielnicą – Sun City West – ma 62 tysiące mieszkańców, co sprawia, że miasto to stanowi największą na świecie wspólnotę osób starszych192.

Sun City w Arizonie jest oryginalnym i pozytywnym przykładem społecz-ności emerytów przede wszystkim ze względu na unikalną umiejętność budo-wania poczucia tożsamości u swoich rezydentów. Decyzją mieszkańców (gło-sowanie z 1964 i 1988 roku) miasto pozostaje niezależne od gminy, nie płaci podatków na szkoły, dysponuje własnym szpitalem, oddziałami policji i straży pożarnej193. Mieszkańcy Sun City słyną z niezwykłego zaangażowania w życie lokalnej społeczności. Dzięki prywatnym inicjatywom i zdolności do organi-zowania się w mieście funkcjonują pięć stowarzyszeń, kilkadziesiąt klubów te-matycznych (artystycznych, sportowych, politycznych, edukacyjnych), kobieca drużyna gry w softball, amfiteatr, lokalny oddział programu żywnościowego Meals-on-Wheels, a nawet wypożyczalnia mebli i sprzętu rehabilitacyjnego ope-rująca bezgotówkowo. Mieszkańcy inicjują wydarzenia i projekty, które prze-chodzą do historii. W 1975 roku wpadli na pomysł uczczenia dwusetnej rocz-nicy ogłoszenia Deklaracji Niepodległości Stanów Zjednoczonych, wytapiając

„Dzwon Wolności” (Liberty Bell) z posiadanych przez siebie metali. Z ofiarowa-nych przeszło trzech ton pamiątek rodzinofiarowa-nych, biżuterii i bibelotów wytopiono dzwon, który od listopada 1976 roku zdobi miasto i rozbrzmiewa raz do roku, w Święto Niepodległości obchodzone 4 lipca194. Administratorzy wspólnoty podsumowują 50 lat historii słowami: „Słońce i rozrywka przyciągały ludzi 190 Sun City Arizona – America’s Favorite Active Retirement Community, dostępne

przez http://suncityaz.org (15.10.2012).

191 Ibidem.

192 Ibidem.

193 Ibidem.

194 Ibidem.

do Sun City 50 lat temu. Lecz to siła mieszkańców i ich niezłomna wytrwałość w opiekowaniu się sobą nawzajem stanowią sekret długotrwałego sukcesu na-szej społeczności” [tłum. aut.]195.

Zdaniem ekspertów wspólnoty emerytów cieszą się zainteresowaniem, po-nieważ stanowią pewnego rodzaju odskocznię od chaosu i tempa współczesne-go świata. Są oazami spokoju, które nie stawiają przed mieszkańcami nowych wyzwań wówczas, gdy ich zdolność do radzenia sobie ze stresem maleje wraz z wiekiem196. Tym, co odróżnia „słoneczne miasta” od innych wspólnot eme-rytów, jest przede wszystkim197:

a) rozmiar i zakres – małe wspólnoty emerytów, takie jak ośrodki stałego pobytu lub osiedla zamieszkiwane przez osoby starsze, skłaniają do regularnej interakcji z innymi grupami wiekowymi (w miejscach publicznych, w sklepie, u lekarza) i pozwalają na obserwowanie różnorodności i dynamiki społecz-nej. Sun cities są społecznościami homogenicznymi zarówno pod kątem wie-ku (50+), rasy, jak i statusu społecznego. Ich zamieszkiwanie może prowadzić do poczucia odrealnienia i wyobcowania, symbolicznego podziału na świat wewnętrzny i „obcy” świat zewnętrzny. Z drugiej jednak strony wspólnoty tak liczne jak Sun City w Arizonie są szanowanymi uczestnikami życia polityczne-go i mają realny wpływ na decyzje lokalnych władz. Dzięki temu osoby starsze mają poczucie mocy sprawczej i możliwość reprezentowania własnych intere-sów na scenie politycznej;

b) niski stopień zinstytucjonalizowania – rezydenci sun cities mieszkają w prywatnych, zakupionych przez siebie domach, w których nie panują żadne odgórnie narzucone reguły. Istotą funkcjonowania tego typu społeczności jest dobrowolne przystąpienie do wspólnoty i korzystanie z zasobów udostępnio-nych przez dostawcę (domów, szpitali, galerii handlowych, centrów rozrywki, obiektów sportowych). Wyrazem instytucjonalizacji sun cities jest obowiązek uiszczania rocznej składki przeznaczanej na utrzymanie miasta. Wysokość składki w Sun City w Arizonie wynosiła 20 dolarów w 1961 roku, a obecnie wynosi 444 dolary od dwuosobowego gospodarstwa domowego i jest najniższą

195 Ibidem.

196 J. Jacob, Fun City: An Etnography of a Retirement Community, Holt, Rinehart and Winston, New York 1974.

197 P. Gober, The Retirement Community as a Geographical Phenomenon: The Case of Sun City, Arizona, „Journal of Geography” 1985, vol. 84(5), s. 189–198.

stawką wśród wszystkich „słonecznych miast” funkcjonujących w USA (zapew-ne ze względu na rozłożenie kosztów na dużą liczbę mieszkańców);

c) wysoki poziom niezależności – będący pochodną niskiego stopnia zinsty-tucjonalizowania. Niezależność życia w Sun City obserwuje się na dwóch po-ziomach: jako (1) niezależność jednostek prowadzących własne gospodarstwa domowe i samostanowiących o sobie oraz (2) niezależność wspólnoty „niezrze-szonej” (unincorporated) z gminą, zarządzanej i finansowanej w głównej mierze przez własnych rezydentów. Warto podkreślić, że osoby mieszkające w Sun City nie są zobowiązane do przebywania na terenie wspólnoty. „Słoneczne miasta”

na ogół budowane są w bliskiej odległości od dużych metropolii, połączeń kole-jowych i lotnisk, aby ułatwić rezydentom swobodne przemieszczanie się w ob-rębie lub poza granicami kraju;

d) samowystarczalność – podobnie jak w „modelu wioski” głównym źród-łem zarówno zasobów ludzkich, jak i finansów, są mieszkańcy wspólnoty.

Znaczna część usług w Sun City oferowana jest w ramach wolontariatu. Stowa-rzyszenia, kluby tematyczne, drużyny sportowe zakładane są dzięki oddolnym inicjatywom. Wspólnota jako organizacja nie korzysta z dotacji rządu federalne-go, nie funkcjonuje dzięki refundacjom z Medicaid ani Medicare. Jest samowy-starczalnym, stabilnym finansowo przedsięwzięciem generującym zyski.

Popularność wspólnot emerytów wzrosła na skutek zmian, jakim uległa struktura rodziny w drugiej połowie XX wieku. Wielopokoleniowe gospodar-stwa domowe należą obecnie do rzadkości. W Stanach Zjednoczonych domi-nują rodziny nuklearne (dwupokoleniowe, składające się z rodziców i dziecka/

dzieci) oraz rodziny jednoosobowe. Zmiana obyczajowości, aktywny udział kobiet w rynku pracy, niski wskaźnik urodzeń, wzrost liczby związków niefor-malnych i pojawienie się alternatywnych modeli rodziny powodują, że osoby starsze często pozostają na starość samotne. Możliwość zamieszkania we wspól-nocie typu sun city i przyłączenia się do grupy rówieśniczej stanowi substytut dla opieki nieformalnej świadczonej przez członków rodziny.

Na decyzję o zamieszkaniu w społeczności emerytów wpływa również kondycja finansowa osób starszych. Po opuszczeniu domu przez dorosłe dzie-ci często decydują się na zamianę domu na mniejszy oraz na zamieszkanie w otoczeniu i klimacie sprzyjającym okresowi emerytury. „Słoneczne miasta”

są zjawiskiem typowym dla najcieplejszych regionów Stanów Zjednoczonych:

Kalifornii, Arizony, Teksasu i Florydy. Na skutek korzyści skali ceny domów oferowanych w sun cities są niskie, a uiszczana raz do roku ryczałtowa opłata

(444 dolary w Sun City w Arizonie w 2012 roku) pozwala na nielimitowane korzystanie z obiektów sportowych i rekreacyjnych.

Według teorii dystansu międzypokoleniowego Margaret Mead rozkwit wspólnot emerytów jest manifestacją pogłębiającej się przepaści dzielącej nastę-pujące po sobie pokolenia. Transformacja kultury z postfiguratywnej w prefigu-ratywną, między innymi na skutek dynamicznego rozwoju nowych technologii, powoduje, że pokolenia wnuków i dziadków nie łączą już ani wspólne doświad-czenia, ani wspólne wartości, ani wspólna przeszłość198. To powoduje, że osoby starsze świadomie decydują się na egzystencję w „enklawach” osób podobnych do siebie, ponieważ tam czują się rozumiane i bezpieczne.

Zjawisko wspólnot emerytów, takich jak Sun City w Arizonie, opisuję jako przykład dobrej praktyki przede wszystkim ze względu na ich dostrzeganie jako grupy społecznej oraz uwzględnianie specyficznych potrzeb seniorów.

„Słoneczne miasta” zapewniają nie tylko dostęp do opieki medycznej i wie-lu rozrywek, lecz w gruncie rzeczy cała ich infrastruktura dostosowana jest do możliwości i potrzeb wieku starszego. Począwszy od doboru lokalizacji pod kątem sprzyjających warunków klimatycznych i bliskiej odległości od miasta, skończywszy na rozplanowaniu przestrzennym otoczenia, wspólnoty emery-tów realizują podstawowy cel: dążą do zapewnienia wysokiej jakości życia swo-im rezydentom. Kolejną, nie mniej ważną zaletą jest ich funkcja aktywizująca.

Wiele możliwości rozwoju – fizycznego, intelektualnego, artystycznego – do-stępnych na stosunkowo niewielkiej przestrzeni powoduje, że mieszkańcom

„słonecznych miast” obce jest pojęcie nudy. Stymulowanie zainteresowań osób starszych pełni istotną funkcję terapeutyczną, a przebywanie w grupie rówieś-niczej stanowi dodatkowy bodziec do podjęcia aktywności. Fundamentalnym, z mojego punktu widzenia, argumentem przemawiającym za wskazaniem Sun City jako przykładu dobrej praktyki jest możliwość dokonania wyboru miejsca zamieszkania na starość. Sam fakt istnienia wspólnot emerytów zlo-kalizowanych z dala od zgiełku miast stanowi atrakcyjną alternatywę dla osób starszych. Zwolennicy tej koncepcji wskazują na czynniki środowiskowe, takie jak wysoki wskaźnik przestępczości lub pogorszenie jakości sąsiedztwa, jako istotne determinanty decyzji o przystąpieniu do wspólnoty. Zjawiskiem zasłu-gującym na szczególną uwagę jest stopniowy proces dostosowywania oferty 198 M. Mead, Culture and Commitment: The New Relationships Between the

Gene-rations in the 1970s, Columbia University Press, New York 1978.

„słonecznych miast” do coraz większej różnorodności społecznej i kulturowej seniorów. Stany Zjednoczone są przykładem kraju, w którym od niedawna funkcjonują wspólnoty osób starszych przeznaczone dla społeczności LGBT, takie jak Rainbow Vision w Nowym Meksyku lub Gay & Lesbian Elder Housing w Los Angeles w Kalifornii.

1.7.4. Programy i usługi skierowane do osób starszych