Ludwik Kohutek: Gdy drzewa szubienic w yrosły. W ydawnictw o Ministerstwa O bro
ny Narodowej, W arszawa, 1 9 8 6,1 1 5 s.
Ruch oporu na Śląsku Cieszyńskim, mimo obszernego opracowania w książce Michała Hellera (Ruch oporu na Śląsku Cieszyńskim, Instytut Śląski w Opolu, 1982) oraz fragmen
tarycznych raczej wzmianek w książkach Ju
liusza Niekrasza (Z dziejów AK na Śląsku, In
stytut Wydawniczy Pax, Warszawa 1985) i Zygmunta Waltera-Janke (W Armii Krajowej na Śląsku, Wydawnictwo „Ś ląsk“ , 1986) oraz ipnych publikacji, ciągle jeszcze zawiera wie
le niezapisanych czy niedopowiedzianych kart swojej historii. Dlatego też z zadowole
niem należy odnotować pojawienie się ostat
[5 5]
nio pracy Ludwika Kohutka z Cieszyna pt.
„Gdy drzewa szubienic wyrosły“ .
Praca ta w zasadzie dotyczy tragedii, jaką ta ziemia przeżywała, gdy w Cieszynie nad brzegiem Olzy „Pod Wałką“ , w dniu 20 kwiet
nia 1942 roku zawisło na szubienicy, na o- czach przymusowo spędzonych Polaków z tej i tamtej strony Olzy, dwudziestu czte
rech młodych ludzi, z tego dokładnie połowa urodzonych na ówczesnym Zaolziu. Byli to członkowie ruchu oporu, przywiezieni z wię
zień na pokazową egzekucję, która miała po
siać przerażenie wśród ludności i przestrzec przed angażowaniem się w działalności kon
spiracyjnej.
Była to największa do tego czasu masowa egzekucja na tym terenie. Wcześniej miało miejsce zamordowanie już w pierwszych dniach września 12 Polaków, przeważnie górników, w lesie koło kopalni Barbara w Kar
winie, a później — z tych największych — były przeprowadzone akcje polowania na ludzi i mordowania ich na miejscu w Ustroniu i w Źywocicach, gdzie w każdym wypadku zginęło ponad 30 osób.
Praca Kohutka wypełnia lukę w udokumen
towaniu zbrodni popełnionej w Cieszynie.
Oparta jest na obszernym materiale źródło
wym, w którym znaczną rolę odegrały zezna
nia świadków i rodzin ofiar. Niemniej w pracy odwołana. Rozpoczęła się napadem bojówki hitlerowskiej w dniu 20 sierpnia 1939 na Mosty koło Jabłonkowa, z zadaniem nie dopuszcze
nia do wysadzenia przez wojsko polskie tu
nelu kolejowego na trasie Bogumin-Słowacja.
Kohutek pisze, że ,,napad został odparty przez załogę szańców jabłonkowskich". Na
pad, dokonany na stację w Mostach, na któ
rej mieściła się zapalarka do odpalenia ładunku wybuchowego umieszczonego w od
ległym o około 600 m tunelu kolejowym, nie został odparty, lecz oddział napastników zos
tał odwołany, zanim przybyła zaalarmowana jednostka wojskowa z Cieszyna, gdy do tego oddziału dotarło odwołanie wojny, projekto
wanej pierwotnie przez Hitlera na dzień 26 sierpnia. W dniu 1 września tunel został przez wojsko polskie prawidłowo wysadzony i przez wiele miesięcy był nieprzejezdny, a nie jak Kohutek podaje przez kilka tygodni.
[5 6]
Jeżeli chodzi o początki ruchu oporu na Śląsku Cieszyńskim, to praca ta zawiera pewne nieścisłości. Autor pisze: ,,M usiołzor
ganizował wojskową organizację podziemną pod nazwą Tajna Organizacja Wojskowa (TOW), której podstawą stały się komórki o zasięgu krajowym OOB, której przedstawi
cielem, a może nawet i członkiem kierownict
wa w Cieszyńskiem był pochodzący z Żywca inż. górnik Antoni Studencki, pseudonim Złom.
W książce tej pominięto utworzenie na Zaolziu, również w początkach listopada, odrębnej organizacji powołanej przez inż.
Franciszka Kwaśnickiego, której rodowód sięga . . . Lublina i okresu przed 17 września 1939 r. Tam bowiem grupa szesnastu ludzi, ewakuowanych pracowników przemysłu za- olziańskiego, założyła Związek Odwetu z inż. Feliksem Olszakiem z Karwiny i inż.
tycznie przejął kierownictwo Inspektoratu Cieszyńskiego ZWZ, zorganizował tam gęstą sieć komórek konspiracyjnych (str. 24). Śieć ta została zorganizowana przez inż.
Kwaśnickiego i Jana Matuszka i została na polecenie Musioła przejęta przez Potysza pod koniec października 1940 r. Odnosi się to na pewno co najmniej do południowej części Zaolzia od Trzyńca-Gnojnika aż po granicę słowacką, na co są dokumenty.
Teren ten (obwód jabłonkowski) był podzielony na placówki: Trzyniec, Ligotka Kameralna, Guty, Bystrzyca nad Olzą — Ny- dek, Mosty koło Jabłonkowa. Każda ta pla
cówka obejmowała po kilka miejscowości, a w każdej z nich była co najmniej jedna „p ią t
ka“ konspiracyjna. Błędem autora jest twier
dzenie, że Alojzy Szotkowski z Mostów koło Jabłonkowa, najmłodszy ze straconych, był dowódcą „piątki“ (str. 101). Był on dowódcą placówki, obejmującej szereg miejscowości w okolicy Jabłonkowa, a jego zastępcą był Jan Martynek, również stracony „Pod Wałką“ . Również pewnego rodzaju pomniej
szeniem roli straconych i ich zasług jest po
minięcie w życiorysie Karola Jadwiszczoka jakaś samodzielna komórka, ale placówka OOB a potem placówka ZWZ w ramach cie
woziła ulotki do Wrocławia, aby je tam rozrzu
cić. I dalej: „ W pociągu między Brzegiem a Wrocławiem z nieznanych przyczyn petar
da, którą Żakówna trzymała w rękawie, sa
moczynnie wybuchła. Podobno dziewczyna straciła rękę. Żakównę z całym nakładem ulotek aresztowano“ . Według raportu gesta
po dotyczącego tej sprawy, znajdującego się w Archiwum Państwowym w Katowicach (sygn. E/8) Wanda Żak ur. 23. 6. 1914 r.
w Karwinie, została w dniu 15.11.1941 aresztowana w pociągu pospiesznym między Brzegiem a Wrocławiem podczas próby sa
botażu (w oryginale: „b e i einem Sabotagen
versuch“ ). Nie ma tam wzmianki o ulotkach.
Natomiast jest stwierdzenie, że podczas przesłuchania zeznała, że działała na polece
nie Jana Kuśnierza (pseudonimy Janek, Ryszkiewicz, Richard Wagner, Kruk) ur.
14. 12. 1914 w Gutach.
Jan Kuśnierz, po aresztowaniu inż.
Kwaśnickiego, objął kierownictwo „Związku Odwetu“ i za to został aresztowany i stracony nad Olzą. A Wanda Żak nie utraciła ręki, bo spotkałem ją w roku 1956 w Sztok błonkowskiego ZWZ, wmieszany do śledztwa
aresztowanego w dniu 8 grudnia 1941 r. Po- tysza Kohutek podaje, że w czasie konfron
tacji Potysz nakłaniał Rakowskiego do przy
znania się, „b o oni i tak wszystko wiedzą“.
Rakowski, który organizacyjnie podlegał Po- tyszowi, wyparł się znajomości z nim i wobec dalszego napierania Potysza na niego, aby się przyznał („Karolu, przecież razem cho
dziliśmy do szkoły“ ) uderzył go w twarz. Tyle w skrócie Kohutek O ciągu dalszym możemy dowiedzieć się z wyroku, jaki zapadł w proce
sie Rakowskiego po rozprawie w dniu 25 września 1942 r. przeprowadzonej przez 2.
Senat Wyższego Sądu Krajovyego w Katowi
cach. Czytamy tam m. in.: „Świadek Potysz, podczas policyjnego przesłuchania, nie był pewien swego, o czym świadczy to, że już w dzień po konfrontacji (zapewne chodzi tutaj 0 konfrontację opisaną przez Kohutka — przypis autora) miał odnośnie swoich zeznań wyrzuty sumienia, ja k to oświadczył na roz
prawie głównej“ . To uratowało Rakowskiego od skazania, gdyż innych poważniejszych dowodów oskarżenia nie było. Prawdopodob
nie owa energiczna reakcja Rakowskiego w śledztwie oprzytomniła Potysza i pozwoliła na naprawienie krzywdy.
Należałoby nadmienić, że aresztowanie Rakowskiego nie miało nic wspólnego z aresztowaniem Potysza (8.12 .194 1) co mogłaby sugerować zawarta w książce infor
macja, że Rakowski został aresztowany
„jeszcze w grudniu 1941 r.“ (str. 37).
Faktycznie został on aresztowany już w dniu 10 lipca 1941 r. na skutek donosu pewnego zaprzańca z Bystrzycy, co nie miało nic wspólnego z Potyszem.
Mimo powyższych usterek, jakie mogą się zdarzyć w tego rodzaju opracowaniu, omawiana książeczka stanowi potrzebną 1 pożyteczną pozycję w uzupełnieniu naszej wiedzy o czasach, gdy lud Śląska Cie
szyńskiego zdawał egzamin wobec swego narodu i jego historii.
OSWALD GUZIUR
[5 7]
W Ę D R Ó W K I N A Z E W N IC Z E
Nawiązując do naszych wędrówek nazewniczych po Lynkach (Łąkach) prze
chodzimy teraz do rozpatrzenia nazewnictwa ludowego w Kocobędzu, Ligocie i Podoborze, miejscowościach graniczących z Łąkami od południa. Te trzy daw
niej samodzielne wsie omawiać będziemy w ścisłej łączności wzajemnej, bo ta
kie podejście do sprawy nakazują uwarunkowania historyczne. Już Sfownik Geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich (tom IV z roku 1883) objaśnia w haśle Kocobędz, że wieś ta występuje „ w trzech nomenklatu
rach: Ligota allodyalna. . . , K o co b ęd z.. . i Obora albo Zwierzyniec“, chociaż w innych miejscach informuje oddzielnie o Kocobędzu, Ligocie, Oborze i Podo
borze. Ligota była zresztą już od połowy XVII wieku ściśle związana z Kocobę- dzem.
KOCOBĘDZ
NAZWA MIEJSCOWOŚCI
Kocobędz byl dawniej wsią, a od roku 1975 jest dzielnicą miasta Czeskiego Cieszyna i nosi czeską nazwę urzędową Chotśbuz.
Pierwotne formy nazwy tej miejscowości Chociebądz, Kocobądz t Koc/ebędz znajduje
my w Kodeksie dyplomatycznym klasztoru ty
nieckiego, wyd. W. Kętrzyński i F. Smolka, Lwów 1875.
Zachodzi tu potrzeba zwrócenia uwagi na to, że zapisu średniowiecznego nie można odczytywać literkowo, nie wolno przy jego odczytywaniu podążać niewolniczo za grafią, bowiem zwłaszcza w średniowiecznej pisow
ni istniał duży dystans między formą zapisu i odczytywaniem tego zapisu, czyli elementa
mi systemu dźwiękowego języka pełniącymi
funkcję różnicowania znaczeń wyrazów i form wyrazowych. Dlatego też poprawne odczytanie niektórych zapisów nazw miejs
cowych i nazwisk sprawia kłopoty nawet doświadczonym badaczom nazewnictwa.
Świadomi tych trudności popatrzymy na najdawniejsze zapisy nazwy interesującej nas wsi, jakie wyszły spod pióra zakonników benedyktyńskich z Tyńca pod Krakowem (właścicieli klasztoru w Orłowej aż do roku 1565): Choteband 1229, Koczobantz 1229, Koczobenz 1229, Chotebanz 1268. W doku
mentach Komory Cieszyńskiej, które prze
chowuje Wojewódzkie Archiwum Państwowe w Katowicach — Oddział w Cieszynie, spoty
kamy dalsze formy zapisu: Koczobenz 1229;
Choczembudz 1447; na wsy Koczebendzy blyz Tiessyna, wsy Koczebendza 1559; na Koczobenzy 1578; na Koczobendzy, do
Ko-[5 8]
czobendze, wes Koczobendz 1603; villam dictam Koczobentz 1636; Kotzobentz 1729.
W Archiwum Powiatowym w Karwinie znajdu
je się dokument pergaminowy z XVI wieku, przejęty z placówki archiwalnej Czeskiego Cieszyna, w którym występuje nazwa Cho- czebucz 1523. Na mapie Śląska Cieszyńskiego I. W. Wielanda z roku 1736:
Koczobentz. R. Kneifel w swej pracy pt. To
pographie des keiserl. königl. Antheils von Schlesien z r. 1804 podaje nazwę Kotzobenz.
Wreszcie Gemeindelexikon . . . wydany na podstawie spisu ludności z roku 1900 wymie
nia nazwy Kocobędz, Kotzobendz.
Gwarowa nazwa Kocobync jest rodzaju męskiego. Idym do Kocobyndza. Mieszko w Kocobyndzu. Przymiotnik utworzony od gwarowej nazwy miejscowości: kocobyncki.
Kocobyncko szkoła; kocobyncki zómek.
Gwarowa nazwa mieszkańca: kocobyndzan m, kocobyndzanka ż. Na ligocki bal prziszli kocobyndzanie. Nazw żartobliwych, szyder
czych lub ironicznych Kocobędz i jego miesz
kańcy nie mają.
Nazwa miejscowości pochodzi od nazwy osobowej Chociebąd. Pierwszy człon tej na
zwy występuje i w innych staropolskich imio
nach osobowych: Chociebor, Chociemir, Chociemysl, Chociesz. Nazwę miejscową Chociebądz można porównać z czeską naz
wą miejscową Chotebudice i staroczeskimi Chcebuz i Chocebuz oraz z nazwą miejs
cową Chociebuż na Łużycach (właściwie po dolnołużycku Chociebuż, po górnołużycku Khociebuz] po niemiecku Cottbus).
Podobnie jak w języku górnołużyckim, rów
nież w dawnej gwarze cieszyńskiej i w innych gwarach polskich nagłosowe ch- przechodzi w k-. Wymiana tych spółgłosek występuje nierzadko zarówno w nazwach miejscowych, jak też w wyrazach pospoli
tych. Chociebąd zaczęto wymawiać Kocie- bąd, Chociebądz — Kociebądz, tak jak Char- cice — Karczyce, Chowanowo — Kowanowo.
Chudoba — Kudowa; chcieć — kcieć, staro
polskie chelznać i późniejsze kielznać 'zakła
dać koniowi kiełzno, wędzidło’, też 'poskra
miać', chrzcić i gwarowe krzcić, chrząkać
Odnowiona brama zamku w Kocobędzu
fot. ARCHIWUM Muzeum Regionalnego w Czeskim Cieszynie
i krząkać; chabanina — kabanina, chrześcija
nin — krześcijan itp.
W drugim członie nazwy — bądz nosówka -ą- przeszła w -ę- (-będz). Wymianę taką spotykamy w wielu innych wyrazach polskich, np. Bądzieciech / / Będzieciech, bądź:
będzie, dąb: dęby, jądro: jędrny, kąsek: kęs.
O prasłowiańskim pochodzeniu nazw Cho- ciebądz, Kociebądz czy Kocobądz świadczy występowanie tego typu nazw również na te
rytorium połabsko-pomorskim, na Śląsku, w Małopolsce i na Mazowszu: Dargobądz (powiat Wolin), Gorzebądz (pow. Koszalin), Malobądz (dziś przedmieście Będzina), MHo- bądz (pow. Gdańsk), Pobądz (pow. Kosza
lin), Sierobądz (pow. Kluczbork), Zbądz, dziś Dzbądz (pow. Maków Mazowiecki). Wszyst
kie wymienione nazwy miejscowe pochodzą od imion osobowych typu Chociebąd.
Nazwa miejscowa Kocobędz jest bez wszelkiej wątpliwości wyrazem rodzimym, a doszukiwanie się w niej pierwiastków ger
mańskich jest błędne.
Zauważono już dawno, że najstarszą war
stwę nazw miejscowych stanowią nazwy u- tworzone od imienia rodowego (nazwy patro- nimiczne), zawierające pełne imię d w u c z ł o n o w e w temacie. W naszych krajach powstawały one od XI wieku. Stąd można wnosić, że nazwa Chociebądz (posia
dająca dwa człony: Chocie-bądz) pochodzi z wieku XI. Nie możemy mieć jednak co do tego pewności, bo nie zachowały się zapisy historyczne na ten temat.
TŁO HISTORYCZNE
Pierwszą wzmiankę o Kocobędzu za
wdzięczamy dziesięcinie ściąganej przez kościół. Była to danina w wysokości dziesiątej części zbiorów lub dochodów, płacona
1229—1268 Kocobędz był własnością klasz
toru benedyktynów w Orłowej, który jak wia
domo był ściśle powiązany z opactwem w Tyńcu pod Krakowem. W roku 1268 książę opolski Władysław z domu Piastów spo
rządził wykaz posiadłości benedyktynów ty
nieckich, potwierdził ich własność i prawo do wydobywania soli. W dokumencie tym wymie
nił m. in. wieś Chotebanz. W latach później
szych Kocobędz przeszedł na własność książąt cieszyńskich. (Należy w tym miejscu przypomnieć, że po śmierci księcia opolskiego Władysława (1281) doszło do podziału księstwa pomiędzy jego czterech sy
nów. Najstarszy syn Mieszko objął w roku 1290 Cieszyńskie i odtąd też datuje się sa
modzielny byt Księstwa Cieszyńskiego.) W roku 1447 Kocobędz nabył Jaśko z Kisielo- wa. W pierwszej połowie XVI wieku właścicie
lami Kocobędza byli ponownie książęta cie
szyńscy. Książę Kazimierz II Kaźko wy
mienia w roku 1523 Kocobędz pomiędzy wsiami, które zobowiązane były do kupowania piwa w browarze cieszyńskim. W roku 1559 książę cieszyński Wacław III odstąpił Ko
cobędz swemu kanclerzowi Wacławowi Puc
kiemu z Rudz. Ruccy byli odtąd właścicielami Lichnovska (wdowa), 1771 Karol Józef Trach, po nim jego syn Franciszek baron Trach.
W roku 1802 zakupiła Kocobędz wraz z Ligotą Allodialną Komora Cieszyńska, która obejmowała posiadłości rodziny Habsburgów na Śląsku Cieszyńskim aż do roku 1920.
Cdn.
WŁADYSŁAW MILERSKI