• Nie Znaleziono Wyników

Zastanówmy się przez chwilę nad wakacyjnym filmem o dora-staniu. Jaskółki pierwszych letnich miłości pojawiają się już w kinie przedwojennym, w czeskiej Rzece (1933, reż. Josef Rovenský), a także Wycieczce na wieś Jeana Renoira (1937), której to przyj-rzymy się w dalszej części rozdziału. Prawdziwych początków na-leży upatrywać jednak w latach pięćdziesiątych. Kiedy w kulturze popularnej odkryta została kategoria młodości, w kinie równoleg- le uprzywilejowano status autora, co dało twórcom legitymizację do snucia małych–wielkich opowieści o jakimś pamiętnym lecie.

Szwecja – kolebka sensualnego kina plenerowego – wsławiła się głośnym apelem o antypurytańskiej wymowie, Ona tańczyła jedno lato (1951, reż. Arne Mattsson), a niedługo później Ingmar Berg-man nakręcił swoje Wakacje z Moniką (1953). W 1957 we Francji François Truffaut tworzy miniaturkę filmową Łobuzy (1957), zaś w Ameryce, na gruncie głównego nurtu, powstają skandalizujące opowieści o pierwszych inicjacjach miłosnych, takie jak A Sum‑

mer Place (1959, reż. Delmer Daves) czy Piknik (1955, reż. Joshua Logan).

W historii filmu letnie historie z nastoletnimi bohaterami w roli głównej nasuwać mogą skojarzenie z popularnym w Ameryce lat sześćdziesiątych podgatunkiem beach party film/surf movie. Wypeł-nione słodkimi popowymi przebojami, rozrywkowe „plażowe im-prezy” służyły producentom drugoligowego Hollywood za pretekst do pokazania kształtnych modelek w kostiumach kąpielowych17. Film plażowy umarł śmiercią naturalną wraz z nastaniem lata

17 T. Lisanti: Introduction. W: Idem: Hollywood Surf and Beach Movies: The First Wave, 1959–1969. North Carolina–London 2012, s. 7–28.

83

Z historii filmowego lata

miłości i początkiem kina kontestacji (choć za jedną z inkarnacji plażowych imprez uznać można młodzieżowy musical lub -komedię spod znaku teen movie).

Początek lat siedemdziesiątych przynosi zatrzęsienie filmów coming of age. Tendencja zresztą nie słabnie i utrzymuje się również w kinie najnowszym. Przyglądając się historiom wakacyjnego doj-rzewania, wyszczególnić można te, w których przemiana bohatera ukazana jest przez obyczajowe niuanse letniego dnia codziennego.

Pierwsza praca na basenie, w parku rozrywki czy na roli znaczy dojrzewanie w takich realizacjach, jak Adventureland (2009, reż.

Greg Mottola), Najlepsze najgorsze wakacje (2013, reż. Nat Faxon, Jim Rash) i Powrót do marzeń (1991, reż. Isao Takahata).

Niejednokrotnie twórcy decydują się na koncentrację wokół bohatera zbiorowego – sióstr, przyjaciółek, kumpli spędzających wspólnie wakacje, akcentując tym samym istotę rówieśniczej so-lidarności. I tu wspomnieć można chociażby Koniec niewinności (1995, reż. Lesli Linka Glatter), Stowarzyszenie Wędrujących Dżin‑

sów (2005, reż. Ken Kwapis), Klub Baby ‑Sitters (1995, reż. Mela-nie Mayron), Mustang (2015, reż. Deniz Gamze Ergüven), Super 8 (2011, reż. J.J. Abrams). Grupa nastoletnich dzieciaków to też wdzięczny temat do odtworzenia wyluzowanej atmosfery letnich imprez w stylu Uczniowskiej balangi (1993, reż. Richard Linklater), Odjazdowych wakacji (1984, reż. Art Linson) czy Amerykańskiego graffiti (1973) George’a Lucasa.

W znakomitej większości filmów coming of age duże znaczenie odgrywa wątek inicjacji miłosnej, która dla młodego protagonisty może być motorem do rozwoju osobistego albo, w przypadku miłości wyjątkowo nieszczęśliwej, prowadzi do zachowań auto-destrukcyjnych. Wątek inicjacji z dala od domu rozwijają: I twoją matkę też (2001, reż. Alfonso Cuarón), Paulina na plaży (1983, reż.

Eric Rohmer), Koronczarka (1977, reż. Claude Goretta), Ostatnie lato (1969, reż. Frank Perry), Letnia opowieść (1988, reż. Piers Hag-gard), Ukryte pragnienia (1996, reż. Bernardo Bertolucci), Spielen wir Liebe (1977, reż. Pier Giuseppe Murgia), Faustyna i piękne lato (1971, reż. Nina Companéez). Czasem do seksualnego wtajemni-czenia wystarczy, że młody człowiek oddali się tylko nieznacznie z miejsca rodzinnego wypoczynku, jak w przypadku młodziutkich bohaterek Catherine Breillat [Młoda dziewczyna (1976), Rozmiar 36, dziewczęcy (1988), Moja siostra (2001)].

Nie trzeba zresztą wyjeżdżać. Domy rodzinne latem funkcjo-nują w pewnym spowolnieniu, a starsi nie zwracają szczególnej

uwagi na niepokojące zachowania młodszych członków rodziny.

W części wakacyjnych filmów o dojrzewaniu rodzice zdają się wręcz nie istnieć lub są ograniczeni do roli niewidocznych dzier-żawców mieszkania, dyskretnej pomocy domowej, zostawiającej w kuchni karteczki: „Obiad w lodówce”. Brak rodziców oznacza wolność i między innymi dlatego wakacje w domu mogą być rów-nie obfitujące w wielkie zdarzenia, jak wyjazdy. Sezon urlopowy ściąga do małych miasteczek, w których mieszkają bohaterowie, tajemniczych nieznajomych – letników, robotników najemnych albo po prostu pozwala się rozejrzeć wokół siebie. Przypomnijmy w tym kontekście następujące tytuły: Gładkie słówka (1985, reż.

Joyce Chopra), Człowiek z księżyca (1991, reż. Robert Mulligan), Lato roku 1942 (1971, reż. Robert Mulligan), Lato miłości (2004, reż. Paweł Pawlikowski), Mała Wiera (1988, reż. Wasyl Piczuł), The Wackness (2008, reż. Jonathan Levine), Tamte dni, tamte noce (2017, reż. Luca Guadagnino).

Wdzięcznym tematem dla twórców coming of age movies jest obóz letni. Instytucja obozu rządzi się, podobnie jak liceum, za-sadami odrębnego uniwersum. Zachęca swoich podopiecznych do rywalizacji, przeważnie grupowych – pomiędzy namiotami, szcze-pami, grupami sportowców (co przełożyć można na „konflikty klik” z high school movie). Obóz letni jednak, pomimo wszelkich zakazów i nakazów kierujących instytucją totalną, kojarzy się też z wolnością, beztroską i możliwością nowego stworzenia siebie w środowisku, w którym nikt nas jeszcze nie zna:

W obozie letnim najważniejsza jest ucieczka, choć zabrzmi to może dziwnie. W końcu wyjazd na obóz oznacza zaakceptowa-nie regulaminu rówzaakceptowa-nie rygorystycznego, jak ten szkolny. Może nawet bardziej, bo na obozie reguły kierują nami już od momen-tu przebudzenia. […] A jednak nie o to w tym wszystkim chodzi.

Obóz to ucieczka od zwyczajności i rutyny. […] To szansa na odkrywanie, przekraczanie własnych granic, szansa na nowe przyjaźnie. Wszystkiego tego oczekujemy już na starcie. Ale być może najważniejsza jest możliwość zdefiniowania siebie samego na nowo, z dala od badawczych, pogardliwych spojrzeń starych znajomych, którzy blokują nas przed takimi przemianami18. Z wakacji podobno zawsze wracamy odmienieni. Osadzenie bohatera w środowisku, w którym na wstępie zyskuje białą kartę

18 G.D. Schmidt: Summer…, s. 13–14.

85