• Nie Znaleziono Wyników

Idea wiecznego powrotu jako koncepcja estetyczna

W dokumencie Filozoficzne korzenie awangardy (Stron 173-177)

IX. Szukanie szukania. Artyści awangardowi wobec twórczości Friedricha Nietzschego

3. Idea wiecznego powrotu jako koncepcja estetyczna

291 F. Nietzsche, Wiedza radosna, przeł. L. Staff, Warszawa 1991, s. 8.

Sztuka jest według Nietzschego tym, co czyni życie możliwym i wartym przeżycia.

Choć wywodzi się z religijnego kultu, jest praktyką na wskroś ludzką. Jako filolog klasyczny Nietzsche znał obyczaje religijne starożytnej Grecji, takie jak cyklicznie organizowane święta ku czci Apolla i Dionizosa. Tak samo jak obydwaj bogowie byli istotni do zrozumienia religijnego życia Greków, tak też pierwiastek apolliński i dionizyjski jest kluczem do zrozumienia relacji między sztuką a życiem, które także może być rozumiane jako festiwal cyklicznie powracających wydarzeń. Nietzsche od najwcześniejszego okresu swojej pracy interesował się starożytną koncepcją wiecznego powrotu, wywodzącą się od Heraklita oraz stoików. W wydaniu Nietzschego koncepcja ta może i powinna być moim zdaniem rozpatrywana jako koncepcja estetyczna; ma także ważny aspekt psychologiczny, ponieważ prowadzi do intensyfikacji doznania czasu i teraźniejszości i tym samym do pogłębienia samoświadomości. Taka interpretacja idei wiecznego powrotu pozwoli lepiej zrozumieć znaczenie filozofii Nietzschego dla artystów wczesnej awangardy oraz jej wpływ na kształtowanie bezkompromisowych postaw twórczych i życiowych oraz typowe dla wielu artystów zrównanie sztuki i życia.

Opiera się ona na prostym założeniu, że długość jednostkowego życia ludzkiego jest skończona, podczas gdy czas nie ma początku ani końca. Dlatego też w nieskończonym czasie skończona ilość wydarzeń zachodzących w ciągu czyjegoś życia musi się w którymś momencie powtórzyć w tej samej kolejności. Przekonanie to nie ma tak naprawdę wiele wspólnego z prawdziwą naturą świata. Nietzschemu chodzi raczej o to, że wszyscy powinniśmy żyć tak, jak gdyby było ono prawdziwe, a zatem tak, jakby wszystkie nasze działania miały się prędzej czy później powtórzyć – i powtarzać się tak już zawsze. W prostych słowach wykłada to Alexander Nehamas w swojej książce Nietzsche: Life as Literature (tytuł nawiązujący do omówionej wcześniej koncepcji romantyzacji), gdzie pisze:

Cokolwiek ktoś czyni, jest to jednakowo istotne dla tego, kim jest. Jeżeli zatem dano by nam kiedykolwiek drugie życie, z konieczności musiałoby ono być identyczne z tym życiem, które wiedliśmy do tej pory; inaczej nie byłoby żadnego powodu, aby nazywać je naszym życiem. Wieczny powrót nie jest teorią świata, ale wizją idealnego życia. (…) Utrzymuje ona, że nasze życie jest tylko wtedy usprawiedliwione, kiedy kształtujemy je w taki sposób, że moglibyśmy chcieć, aby w przyszłości było dokładnie takie, jak dotychczas292.

Z kolei Gilles Deleuze zwraca uwagę, że koncepcję wiecznego powrotu można interpretować na podobieństwo imperatywu kategorycznego Kanta: czego chcesz, chciej

292 A. Nehamas, Nietzsche: Life as Literature, Cambridge–London 2002, s. 7.

tak, jakbyś chciał również wiecznego powrotu tego293. Ten moment powrotu jest wydarzeniem radosnym, wyczekiwanym. Wielkie południe, o którym mowa w Zaratustrze, to właśnie chwila, kiedy wskazówki dochodzą do godziny dwunastej i zaczynają kolejny obrót po tej samej tarczy. Jest to jednak jednak specyficzna radosność Nietzschego, która wiąże się także ciężarem odpowiedzialności za samego siebie i goryczą rozczarowania, jeśli nie udało się nam stanąć na wysokości tego zadania. Pozytywny aspekt „wielkiego południa” polega na zdolności zaakceptowania tych negatywnych odczuć i włączenia ich w procesualną tożsamość.

Taka wizja wiecznej powtarzalności może być przerażająca; jest ona próbą rehabilitacji heglowskiej złej nieskończoności, która jednak dla intelektu jest trudna do przyjęcia, jako że nie godzi się z powszechnym poczuciem jednostkowości i wyjątkowości życia oraz lękiem przed jego końcem. Nietzsche uważał, że tylko najsilniejsze osobowości są w stanie ją zaakceptować i żyć w zgodzie z nią. Świadomość nieskończoności ma być źródłem siły i pewności (wiemy, czego się spodziewać), a nie sceptycyzmu. Jest zarazem opresyjna i wyzwalająca. Koncepcja ta została po raz pierwsze wprowadzona w Wiedzy radosnej. Tytuł książki może sugerować, że płynąca z niej mądrość jest źródłem radości;

jest jednak znamienne, że sama idea została wyłożona w rozdziale zatytułowanym

„Największy ciężar”294.

Wielkość człowieka jest mierzona właśnie ciężarem odpowiedzialności za własne czyny, który potrafi wziąć na siebie. Słynny Nietzscheański ideał nadczłowieka nie może zostać zrozumiany bez koncepcji wiecznego powrotu; w rzeczy samej można go zinterpretować jako próbę praktycznego usprawiedliwienia tej koncepcji. Nadczłowiek, będący tak naprawdę dla Nietzschego istotą człowieczeństwa, reprezentuje ideał twórczego życia. W Wiedzy radosnej Nietzsche ogłosił w imieniu wszystkich aspirujących nadludzi: „chcemy być poetami w życiu i przede wszystkiem w najdrobniejszem i najcodzienniejszem!”295, odnosząc się tym samym do starożytnej poiesis, oznaczającej po prostu czynienie. Jako poeci życia codziennego – koncepcja, która zyskała ogromną popularność wśród artystów awangardowych, między innymi Légera czy Szkłowskiego – powinniśmy czynić swoje życie takim, aby dla innych było ono pociągające i inspirujące.

293 P. Klossowski, Nietzsche i błędne koło, przeł. B. Banasiak i K. Matuszewski, Warszawa 1996, s.

18.

294 F. Nietzsche, Wiedza radosna, s. 282–283.

295 Tamże, s. 244.

3.1. Życie jednostki jako dzieło sztuki

Nietzsche systematycznie poszerzał znaczenie tego, co artystyczne i estetyczne, w końcu dochodząc do wniosku, że życie jednostki może być najwyższą formą sztuki. Jest to możliwe dlatego, że akceptacja wiecznego powrotu rzeczy oznacza aktywną kreację, a nie bierną rezygnację. Wiedząc, że sytuacje z naszego życia będą się powtarzać w nieskończoność, musimy uzbroić się w wytrwałość i cierpliwość, aby być w stanie mierzyć się z nimi wciąż od nowa, ale także powinniśmy je współtworzyć w taki sposób, który będzie dla nas źródłem dumy. Jak podsumowała to Hanna Buczyńska–Garewicz,

wybawienie z przypadkowości i zagadkowości przeszłości jest możliwe przez rozumienie jej jako własnego dzieła. Tylko jeśli chciałem tego, co było, mogę również chcieć jego powtórzenia. Mogę kochać mój los [amor fati – przyp. mój], jeśli był przeze mnie tworzony. Zamiast bezsiły wobec przeszłości pojawia się zgoda na nią.

Zaakceptowana może być jednak przeszłość tylko pod warunkiem, że była wybraną teraźniejszością296.

To jest możliwe do osiągnięcia na drodze przemyślnego tworzenia swojego życia na wzór dzieła sztuki i uczynienia go zjawiskiem estetycznym, jako że nikt nie ma nic przeciwko powtarzalności tego, co estetycznie satysfakcjonujące. Wracając do szerokiego rozumienia estetyki jako aisthēsis, zmysłowej percepcji, Nietzsche uznał, że każde życie może być estetyczne pod warunkiem, że jest niebezpieczną, lecz piękną przygodą. Każdy wybór życiowy jest twórczy, jeżeli prowadzi do nowych doświadczeń. W sztuce natomiast wybory artysty mają doprowadzić do powstania nowych jakości. Nawiązując do omówionego już rozróżnienia na sztukę apollińską i dionizyjską można powiedzieć, że sztuka nie powinna przynosić pocieszenia przez swoją treść, która może być kłamliwa, ale poprzez sam fakt, że każde dzieło jest wyborem jednej określonej konfiguracji jakości spośród nieskończenie wielu możliwości. To jest dla nas źródłem ulgi, ponieważ jesteśmy tylko obserwatorami konsekwencji wyboru, którego ktoś dokonał za nas.

Refleksja na temat zależności aktu i potencji (każdy akt niweluje potencję, każda potencja domaga się aktu) wywodzi się jeszcze z myśli starożytnej i kojarzy się na ogół ze żmudnym, scholastycznym sposobem uprawiania filozofii. Za sprawą myślicieli takich jak Nietzsche oraz za sprawą artystów awangardowych problem ten powrócił w nowej postaci:

chodziło o znalezienie takiego rodzaju czynów, które nie zawężą spektrum możliwości. W takim czynie znaleźć można ukojenie, spokój, ale też szansę na spontaniczną organizację

296 H. Buczyńska–Garewicz, Zaratustra jako nauczyciel radości, „Studia filozoficzne” 1986, nr 11, s.

138.

chaosu w samym sobie. Tym samym Nietzsche udzielił też odpowiedzi na – wówczas jeszcze niewyartykułowane – pytanie o to, czy możliwości artystycznego wyrazu, a dokładnie rzecz biorąc możliwości kombinacji, kiedykolwiek się wyczerpią. Skoro jednostkowe życie samo w sobie jest artystyczną ekspresją, to niepowtarzalność każdej jednostki gwarantuje, że możliwości sztuki są niewyczerpane, nawet, jeśli niektóre z nich pojawiły lub pojawią się ponownie. Niepowtarzalność ta nie kłóci się z ideą wiecznego powrotu: każdy człowiek jest wyjątkowy ze względu na swoją zdolność do twórczego przetwarzania rzeczywistości i wnoszenia do niego nowych jakości i wartości. Wybór tych jakości i wartości zależy od woli jednostki, a jej decyzje w myśl filozofii Nietzschego mogą się powtarzać nieskończoną ilość razy. Nacisk położony jest na samodzielną decyzję i przyjęcie na siebie z góry jej konsekwencji, a nie same te konsekwencje.

W dokumencie Filozoficzne korzenie awangardy (Stron 173-177)