• Nie Znaleziono Wyników

I. TEORETYCZNE PODSTAWY BADAŃ WŁASNYCH

1. Refleksyjność

1.4. Kliniczne ujęcie refleksyjności

Refleksyjność jest zdolnością, która świadczy o wysokim poziomie funkcjonowania psy-chicznego człowieka. Wykształca się u dziecka, jeśli we wczesnych latach jest ono wspierane przez refleksyjnego dorosłego. Początkowo dorosły stanowi dla dziecka swoisty „zewnętrzny regulator”, który pomaga poradzić sobie z nagromadzonym napięciem w sposób optymalny, bezpieczny, bo oparty na refleksji. Stopniowo, w toku podejmowanych z dorosłym interakcji, dziecko uwewnętrznia jego interwencje i z czasem samodzielnie zaczyna radzić sobie z wła-snym pobudzeniem w taki sam sposób, w jaki robił to wobec niego opiekun. Mechanizm uwewnętrzniania tych pierwotnie zewnętrznych zjawisk interpersonalnych zachodzi również w sytuacji, gdy z jakiś przyczyn opieka sprawowana przez dorosłego jest niewystarczająca.

Dziecko, które dojrzewa w środowisku ubogim emocjonalnie, w którym obecna jest

33 Czyli, gdy dzięki zidentyfikowaniu przez rodzica pojawiającej się u dziecka emocji oraz aktywnemu słuchaniu (odzwierciedleniu jej oraz połączeniu z zewnętrznym zdarzeniem) napięcie utrzymujące się u dziecka zostanie obniżone.

37 moc34, również uwewnętrzni strategie emocjonalnej regulacji, jakie rodzice stosują wobec niego, jak i wobec siebie samych. Jeśli rodziców cechuje bezrefleksyjność wobec własnych przeżyć i doświadczeń, dziecko przejawiać może duże trudności w wypracowaniu optymal-nych sposobów radzenia sobie z emocjami. W takiej sytuacji z pomocą może przyjść na przy-kład refleksyjny pedagog, z którym dziecko wejdzie w bliską, opartą na zaufaniu więź lub inny dorosły, który pozwoli mu przekonać się o istnieniu odmiennych niż znane z domu ro-dzinnego sposobów regulacji własnego napięcia. W sytuacjach skrajnie niekorzystnych, ko-nieczna może być pomoc psychoterapeuty, którego refleksyjne interwencje stanowić będą nowy wzorzec radzenia sobie z własnymi stanami psychicznymi.

Przed osiągnięciem zdolności do refleksyjnego radzenia sobie z pobudzeniem emocjo-nalnym w rozwoju dziecka dominują tzw. nierefleksyjne, czy nie-mentalizacyjne tryby do-świadczania (Allen i wsp., 2014). Ten etap poprzedza zwykle rozwój refleksji we wczesnym dzieciństwie, jednak w sytuacji braku wsparcia ze strony reflektującego rodzica, nierefleksyj-ne tryby mogą utrzymywać się nawet do okresu dorosłości. Często ujawniać się mogą też temporalnie, w momentach podwyższonego poziomu stresu, wtedy bowiem zdolność do re-fleksji zostaje utracona. Istotnym czynnikiem decydującym o uaktywnieniu się trybów niere-fleksyjnych w sytuacji doświadczania stresu jest indywidualny dla każdego człowieka próg wrażliwości, którego przekroczenie powoduje zablokowanie refleksji. Niestety, doświadcze-nie kliniczne wskazuje na doświadcze-niekorzystny związek między owym poziomem, a traumatycznymi doświadczeniami w dzieciństwie. Osoby, które doświadczyły traumy okazują się bardziej wrażliwe na bodźce stresowe. Co więcej nie dysponują skutecznymi sposobami radzenia so-bie z nimi. Zatem z jednej strony osoby te mają większą trudność z wypracowaniem postawy refleksyjnej w dzieciństwie, niemożliwej do osiągnięcia bez pomocy refleksyjnego opiekuna.

Z drugiej natomiast, nawet jeśli ją osiągają, tracą ją szybciej, ponieważ więcej bodźców działa na nie przeciążająco, przekraczając ich możliwości znoszenia emocjonalnego pobudzenia.

Jest to swoiste błędne koło, które przerwać może jedynie oparta na refleksji interwencja tera-peutyczna. Celem takiej pomocy jest wtedy ukonstytuowanie bezpiecznej więzi z terapeutą

34 Do rodzajów emocjonalnej przemocy zaliczam za Danyą Glaser: (1) emocjonalną niedostępność, brak wrażliwości i zaniedbywanie dziec-ka przez rodziców, (2) przypisywanie dziecku cech negatywnych (niesprawiedliwe osdziec-karżanie go, obwinianie), (3) działania rodzica niedo-stosowane do poziomu dziecka (niespójne, niewłaściwe wyznaczanie granic; wykraczające poza aktualne możliwości dziecka obowiązki;

wymagania poniżej możliwości dziecka i nadopiekuńczość; narażanie na uczestnictwo w traumatycznych wydarzeniach), (4) przekraczanie psychologicznych granic dziecka, pogwałcenie jego indywidualności i odrębności, a także (5) zaniedbanie, brak wspierania adaptacji spo-łecznej dziecka lub modelowanie negatywnych wzorców w tym obszarze (Glaser, 2003). Krzywdzenie emocjonalne zawsze towarzyszy innym formom przemocy wobec dzieci, takim jak przemoc fizyczna, czy wykorzystanie seksualne, stąd też uznaję, iż stanowi ono kategorię nadrzędną.

38 oraz pomoc w uwewnętrznieniu opartych na myśleniu, nie odreagowywaniu strategii emocjo-nalnej regulacji.

Z podobną wrażliwością na bodźce, lecz uwarunkowaną biologicznie, nie środowiskowo, spotkać się można w przypadku dzieci z zaburzeniami ze spektrum autyzmu35. Wydaje się jednak, że jako całościowe zaburzenie rozwoju pojawiające się we wczesnym dzieciństwie, autyzm w swej skrajnej postaci jest związany ze sposobem doświadczania poprzedzającym nawet tryby niementalizacyjne. Stan autystyczny jest bowiem stanem nie tyle dezintegracji psychiki (ang. disintegration), lecz jej nie-integracji (ang. unintegration) (Alvarez, 2006), w którym obserwuje się brak pierwotnych psychicznych połączeń, a nie ich wtórne temporal-ne zablokowanie, czy utracenie, jak w przypadku mniej głębokich zaburzeń36. Istotę niemen-talizujących trybów doświadczania warto opisać jednak z kilku powodów. Po pierwsze, mogą one i najczęściej ujawniają się w przypadku lżejszych postaci zaburzeń ze spektrum autyzmu, jak chociażby zespołu Aspergera37. Po drugie, są objawem lub predykatorem innego typu zaburzeń występujących u dzieci, m.in. stanów psychotycznych z silną komponentą uroje-niową, pre-psychotycznych czy borderline38, które mogą być mylnie diagnozowane jako au-tyzm39.

Pierwszym z nierefleksyjnych trybów doświadczania jest tryb równoważności psychicz-nej. Normatywnie, występuje on u dzieci w wieku poniżej czwartego roku życia, uznawanego za punkt graniczny w kształtowaniu się teorii umysłu. Równoważność ujawnia się wtedy jako nie odróżnianie pozorów od rzeczywistości, kiedy na przykład dzieci nie są jeszcze w stanie rozpoznać, że kamień, choć wygląda jak gąbka, nadal pozostaje tylko kamieniem lub że woda wlana do kolorowej szklanki nie zmienia swojego koloru. To, co dzieje się w umyśle, jest dla nich równoznaczne z rzeczywistością. Informacje pochodzące ze świata myśli i przeżyć (we-wnętrznego) oraz z rzeczywistości zewnętrznej są traktowane tożsamo. Hanna Segal opisując to zjawisko u osób dorosłych mówiła o tzw. zrównaniu symbolicznym, gdzie obiekty psy-chiczne traktowane są jako konkretne, rzeczywiste (Segal, 2005). Podając przykłady

35 Choć zarówno literatura przedmiotu, jak i własne doświadczenie kliniczne wskazuje, iż objawy przypominające autystyczne, a także formalna diagnoza autyzmu (w tym przypadku błędna), pojawić się mogą również w sytuacji, gdy dziecko doświadcza emocjonalnej prze-mocy. O tego typu zachowaniach w skrajnych przypadkach odrzucenia i zaniedbania pisała chociażby H. Olechnowicz.

36 Szczegółowo zagadnienia te rozwijam w rozdziale 3 niniejszej pracy.

37 W czasie pisania niniejszej pracy obowiązującą klasyfikacją diagnostyczną zaburzeń była już Klasyfikacja DSM-5, w której zrezygnowano z wyróżniania kategorii Zespół Aspergera, a włączono ją w kategorię szerszą  zaburzeń ze spektrum autyzmu. Dla zachowania jednak klarowności przekazu używam dotychczasowej nomenklatury.

38 Pojęcie „psychotyczny” oraz „borderline” rozumiem nie tyle jako kategorię diagnostyczną, lecz za O. Kernbergiem jako poziom organiza-cji struktury osobowości (Kernberg, 2007).

39 Moje obserwacje kliniczne wskazywałyby, iż jest to sytuacja dość częsta.

39 wiedzi pacjentów, u których utrzymywał się ten stan, podkreślała ich olbrzymie trudności z omawianiem, co dzieje się w ich wnętrzu, właśnie ze względu na zbyt przerażającą wizję, iż doświadczenia te są tożsame z realnością. W trybie równoważności rzeczywistość psychiczna nie jest bowiem rozumiana jako subiektywne doświadczenie, dostępne jednostce w postaci reprezentacji określonych przeżyć, które można zakomunikować, lecz jako coś obiektywnego, realnego, dostępnego wszystkim. Świat jest taki, jakim przedstawia go umysł (Allen i wsp., 2014). Dla tego trybu charakterystyczna jest nieświadomość, że zjawiska psychiczne są tylko produktami pracy psychicznej ich twórcy. Przekonania, myśli, emocje, pragnienia pozostają tożsame z rzeczywistością zewnętrzną40 i jednoznaczne z działaniem, czyli ich odreagowa-niem lub realizacją. Stany umysłu, w tym emocje, stają się realne, obiektywne, konkretne.

Podobnie jak marzenia senne, czy wspomnienia, które dla osoby pozostającej w tym trybie, są niepodważalnie prawdziwe i mają bezpośredni związek z rzeczywistością. Myśli czy uczucia przestają być jedynie wytworami umysłu, nad którymi można się zastanawiać, lecz są na-tychmiast ewakuowane i wyrażane41. Dla trybu tego charakterystyczna jest więc chęć uciecz-ki od jauciecz-kiegokolwiek myślenia i przeżywania. Realność doświadczeń oraz nakładające się na siebie się myśli i emocje (lęk czy poczucie winy w wyniku przeżywania złości, wstyd zwią-zany z odczuwanym pożądaniem) powodują gromadzenie się emocjonalnego napięcia, za-miast jego konstruktywnego obniżania i w efekcie zwykle jego nagłe, niekontrolowane, de-strukcyjne w skutkach wybuchy.

Drugim z możliwych niementalizacyjnych trybów doświadczania jest tryb „na niby”.

Stanowi on wyższą rozwojowo niż tryb równoważności psychicznej formę przetwarzania informacji, bowiem wymaga uruchomienia wyobraźni i ujawnia się u dziecka pod postacią zabawy symbolicznej. W rozwoju dziecka, a następnie w życiu dorosłym tryb „na niby” ma charakter temporalny – dziecko uruchamia go w sytuacji zabawy i z czasem potrafi samo-dzielnie wyłączyć, by powrócić do rzeczywistości. Banan przestaje być słuchawką telefonu, krzesło konikiem, a rodzic wróżką czy rycerzem. Dziecko pozostaje osadzone w rzeczywisto-ści zewnętrznej, choć też potrafi bez lęku, bez obaw przejść do świata wyobraźni. Podobny proces, jak się wydaje, zachodzi u dorosłych w trakcie aktywności twórczej, artystycznej,

40 Na przykład świadomość, że moje przekonanie, że to, co widzę jest gąbką nie oznacza, iż rzeczywiście jest to gąbka (kamień przypomina-jący jedynie gąbkę pozostaje kamieniem). Aby się o tym przekonać muszę przetestować rzeczywistość, czyli sprawdzić poprzez np. dotknię-cie, jakie cechy ów obiekt posiada. Podobnie świadomość, że moje przekonanie, iż ktoś jest na mnie wściekły może być tylko i wyłącznie moim przekonaniem, niekoniecznie odzwierciedlającym stan umysłu tej osoby. A także czyjeś przekonanie, że jestem niewystarczająco zdolna/pracowita/cierpliwa/życzliwa itd. może być wyłącznie opinią tej właśnie osoby niemającą związku z moimi obiektywnymi cechami, lecz wynikającą z intencji/przekonań/emocji/pragnień/myśli, czyli stanu umysłu owej osoby.

41 Na przykład złość wyrażająca się w myślach, że chcę komuś zrobić krzywdę („Jestem tak na niego wściekła, że najchętniej urwałabym mu głowę”) staje się przerażająca, bowiem dla przeżywającego ją oznacza, iż rzeczywiście spowoduje czyjąś krzywdę (tak myślę = tak robię).

40 która wymaga czasowego oderwania się od rzeczywistości zewnętrznej, obiektywnej na rzecz eksploracji i ekspresji świata wewnętrznego. W obu przypadkach kluczem do zachowania zdrowia psychicznego jest więc nie tyle unikanie tego trybu doświadczania, co zachowanie możliwości powrotu do rzeczywistości, wyłączenia trybu „na niby” i ponownego osadzenia w realiach codzienności. Skrajnym przykładem braku tej zdolności jest stan psychotyczny, w której większość połączeń między rzeczywistością zewnętrzną oraz wewnętrzną zostaje zerwana i światy te mieszają się. Osoba psychotyczna traci kontakt z rzeczywistością, a po-grąża się w świecie swoich myśli, emocji, przekonań, między którymi zaczynają tworzyć się dziwne, alogiczne połączenia (zamiast połączeń z rzeczywistością zewnętrzną). Tryb „na ni-by” staje się jedynym jej dostępnym. W przeciwieństwie do trybu równoważności, w którym wszystkie doświadczenia wydają się zbyt rzeczywiste, w trybie tym poczucia rzeczywistości brakuje.

Tryb refleksyjny wymaga połączenia dwóch wyżej opisanych sposobów doświadczania.

Aby dobrze rozumieć umysł własny, jak i cudze, konieczna jest (1) zdolność wyjścia poza to, co rzeczywiste – odwołanie się do wyobraźni i traktowanie stanów umysłu, jako subiektyw-nych, wewnętrznych przeżyć jednostki, (2) przy jednoczesnym zachowaniu związku z ową rzeczywistością – łączeniu tego, co dzieje się w psychice z realną sytuacją (potencjalnymi przyczynami i skutkami stanów mentalnych). Brak któregoś z elementów lub ich nie-integracja, pojawiająca się w sytuacji przeciążającego stresu na skutek regresji do wcześniej-szych poziomów doświadczania, uniemożliwia refleksję i stanowi o możliwości pojawienia się bardziej złożonych trudności natury psychologicznej.

Jeszcze jednym przykładem nierefleksyjnego doświadczania i przetwarzania informacji wymienianym w literaturze jest tryb teleologiczny (Allen i wsp., 2014). W jego przypadku stany mentalne, przede wszystkim przeżywane przez podmiot emocje, nie są opracowywane poznawczo, lecz odreagowywane w działaniu. To, co się liczy, to nie myślenie i mówienie o własnych doświadczeniach, lecz czynność, akt behawioralny, „robienie”, które mają swoje konkretne skutki w rzeczywistości zewnętrznej. Tryb ten podobny jest do opisanego wcze-śniej trybu równoważności, choć jego istotą są behawioralne odreagowania i ich skutki dla podmiotu. Wyróżnienie tego trybu ma znaczenie głównie dla praktyki terapeutycznej. Naj-częstszym przejawem niedopuszczania trudnych myśli, emocji, pragnień, intencji do świado-mości w trybie teleologicznym jest tzw. ang. „acting out”, czyli gwałtowna i automatyczna ekspresja tego, nad czym nie można reflektować. Gdy przeżycia jawią się jako zbyt zagraża-jące, zbyt obciążazagraża-jące, jedynym sposobem, aby się ich pozbyć się jest ich szybkie, niemal

41 automatyczne rozładowanie. Przykładem tego typu reakcji może być aktywność sportowa, która stanowi jeden z najczęściej stosowanych sposobów szybkiej redukcji emocjonalnego napięcia i do pewnego stopnia może pełnić rolę jego optymalnego regulatora. Innym, zdecy-dowanie negatywnym przejawem trybu teleologicznego mogą być akty przemocy, które sta-nowią ewidentny wyraz niemożności zastanowienia się nad przeżywanymi przez siebie i in-nego emocjami, poczucia bycia przez nie zalewanym i konieczności szybkiego się z nimi uporania. Skrajnie negatywnym przejawem zachowań typu „acting out” jest autoagresja, na przykład samookaleczenia.

Aby można było mówić o psychicznym dobrostanie i optymalnym funkcjonowaniu, opi-sane wyżej tryby doświadczania powinny ze sobą współwystępować. Czy chcemy, czy nie, tryby te funkcjonują w naszych umysłach wymiennie w zależności od zewnętrznych i we-wnętrznych okoliczności. Przejawy obecności każdego z trybów mogą być bardzo zróżnico-wane i zindywidualizozróżnico-wane. Możliwość utrzymania zdolności do refleksji jest uwarunkowana biologicznie, ale i sytuacyjnie. W jednej sytuacji (relacji) refleksyjny tryb doświadczania mo-że być dla osoby niedostępny, lecz już w innej bez większych trudności osoba ta go uruchomi.

Reflektować można w sposób nietrafny, zniekształcony, na przykład gdy komuś przypisywa-ne są złe intencje bez wystarczających ku temu powodów. Refleksję można nawet wykorzy-stywać w celach destrukcyjnych, jako sposób manipulowania, (nad)używania, czyli krzyw-dzenia innych42. Pomimo swej pozornej prostoty, refleksyjność pozostaje więc zjawiskiem bardzo złożonym, mającym wiele istotnych implikacji dla funkcjonowania człowieka. Stąd też w jej badaniu przydatne staje się ograniczenie się do wybranego klinicznego kontekstu.

Z uwagi na przedmiot moich naukowych zainteresowań, za najciekawszy uznałam kontekst relacji między dzieckiem a jego rodzicami. Szczegółowy opis rodzicielskiej refleksyjności przedstawię więc w kolejnym rozdziale.

42 Takie intencje charakterystyczne są dla osób z psychopatycznym zaburzeniem osobowości, których cechuje wysoki poziom rozwoju teorii umysłu (zdolności odczytywania i rozumienia umysłów innych osób), ale bez wystarczającej empatii.

42

Na początku była relacja

M. Buber,1992