• Nie Znaleziono Wyników

urzeczywistnianej w poznaniu naukowym

4.3.2. Kobiecość sprawna i aktywna

Wyjątkowa aktywność i sprawność badanych kobiet w pewien sposób ujawniła się już w modelu kobiecości niezależnej i samodzielnej, jednak narracje badanych skłaniają do tego, by ukazać obie kategorie w odrębnym modelu, dzięki czemu nabierze on większej wyrazistości. To, że aktyw-ność jest kategorią niemal podstawową w odniesieniu do rozwoju czło-wieka, nie ulega wątpliwości i znajduje potwierdzenie w licznych publi-kacjach naukowych. Maria Przetacznik-Gierowska podkreśla, że „aktyw-ność jest wyznacznikiem rozwoju psychicznego człowieka. Jest ona

cha-rakterystycznym stanem i podstawową cechą każdego żywego organizmu, która sprawia, że ów organizm reguluje czynnie swoje stosunki ze świa-tem zewnętrznym”17. Z kolei Zbigniew Pietrasiński zaznacza,że aktyw-ność własna jednostki jest czynnikiem często niedocenianym i nie spro-wadza się tylko do reagowania na bodźce zewnętrzne, bowiem „czło-wiek jest cybernetycznym układem otwartym i względnie niezależnym […]. W pewnych sytuacjach wykazuje on względną autonomię w wybo-rze takich, a nie innych celów i działań”18. Znaczenie aktywności własnej dla rozwoju człowieka oraz swego rozwoju naukowego podkreśla w swej narracji Sonia:

SONIA: Myślę, że jeżeli ktoś nie jest aktywny w jakiejś dziedzinie, to trud-no mówić, że się rozwija. Bo nie ma rozwoju bez jakiejś aktywtrud-ności z na-szej strony, więc myślę rzeczywiście, że to, co dotychczas osiągnęłam, jest na pewno wynikiem mojej aktywności naukowej.

W relacjach Kingi i Marty znajdujemy bardzo wyraziste wyartykułowa-nie poczucia własnej aktywności, sprawnej kobiecości:

KINGA: Potrafię sobie tak czas rozłożyć, że wszystko staram się pogo-dzić, czyli jest to taka dla mnie sprawna kobiecość.

MARTA: Od 4 latja przede wszystkim dźwigam cały dom na swoich bar-kach, bo mój mąż jest bardzo często w rozjazdach.

Interesujące jednak jest to, że aktywność kobiet bardzo często uspra-wiedliwiana jest (a przez to i umniejszana) przez fakt, że dotyczy właśnie kobiet, co jest w pewien sposób powątpiewaniem w ich możliwości. Do refleksji takiej skłaniają słowa Agnieszki i Ireny. Agnieszka uznaje swoją aktywność za ogromną i dodaje, że

AGNIESZKA: mogłaby być większa, gdybym mogła być równocześnie w dwóch miejscach, co nie jest możliwe, ale jest to ogromna aktywność.

Dużo osób dziwi się rozmiarom tej aktywności i dodaje — „bo jak na ko-bietę”.

Z kolei Irena o swojej aktywności zawodowej mówi:

17 M. Przetacznik- Gierowska: Zmiany rozwojowe aktywności i działalności jednost-ki. W: Psychologia rozwoju człowieka. Zagadnienia ogólne. Red. M. Przetacznik- Gie-rowska, M. Tyszkowa. Warszawa 2002, s. 151.

18 Z. P ietrasi ńsk i: Rozwój ludzi dorosłych. W: Wprowadzenie do pedagogiki doro-słych. Red. T. Wujek. Warszawa 1992, s. 56.

7*

IRENA: Ja myślę, że jest dobra, jak na matkę, która wychowuje 4-letnie dziecko, bo nawet w tramwaju czytam, poza tym grupuję, teczkuję.

Badane kobiety w swych narracjach nawiązywały również do swojej aktywności pozazawodowej, podkreślając jej znaczenie dla swego nauko-wego rozwoju, ale również dla zachowania osobistej równowagi:

DANUTA: Moje hobby — uprawianie wysokogórskiej turystyki, miało ogromny wpływ na mój naukowy rozwój, bo to uodparnia na trudności, a prawdziwa nauka niesie z sobą trudności. Wspinaczka uczy pokonywa-nia lęku i ryzyka, a podjęcie przeze mnie drogi naukowej było ryzykiem.

KRYSTYNA: Oprócz pracy naukowej trzeba mieć jakąś odskocznię, ja-kieś inne życie, a nie tylko praca naukowa, praca naukowa i praca nauko-wa […], jakiś sport uprawiać, albo zagrać w brydża czy powinno się pójść na koncert. Powinien też człowiek na te rzeczy znaleźć czas.

Dla wielu naukowczyń nieprzeciętna aktywność oraz zaangażowanie w wielu obszarach życia, nie tylko na gruncie nauki, to cecha bardzo cha-rakterystyczna. Dużeznaczenie kobiety przypisują aktywności związanej z realizowaniem swojego hobby, co sprzyja odprężeniu i ma pozytywny wpływ na twórczą działalność naukową. Zauważalna jest pewna tendencja do określania kobiecej aktywności naukowej: „bo jak na kobietę”. Można to dwojako interpretować — albo określenie to jest wynikiem wysokiej świadomości, dotyczącej złożoności ról kobiecych, albo wynika ono z prze-konania, że kobiety są mało aktywne, a jakiekolwiek przejawy ich aktyw-ności traktowane są jako wyraz ich nieprzeciętaktyw-ności.

Przedstawione rozważania wskazują również na to, że kobiety nauki zauważają wpływ i znaczenie aktywności dla swego rozwoju. Nie zawsze jednak są zadowolone z poziomu tej aktywności. Interesującym uzupeł-nieniem do przedstawionego modelu kobiecości aktywnej zdaje się być to, jak postrzegają swoją aktywność badane kobiety. W badaniu ankietowym kobiety dokonywały oceny swej „naukowej aktywności”, która przedsta-wiona została na wykresie 1.

Jak widać, kobiety nie najlepiej oceniają swą aktywność naukową. Naj-więcej badanych, bo aż43 osoby, co stanowi 40,18% całości, oceania swą aktywność jako wystarczającądo osiągnięcia poszczególnych stopni awansu naukowego. Tylko 19 osób (17,75% badanych) ocenia swą aktyw-ność jako bardzo dobrą. Warto dodać, że aż 10 z tych 19 osób to kobiety z tytułem profesora zwyczajnego. Fakt ten może sugerować, iż wysoka pozycja w hierarchii, jeśli chodzi o stopnie i tytuły naukowe, wymaga

bardzo dużej aktywności naukowej. 21 badanych (19,62%) stwierdza, że ich aktywność naukowa mogłaby być lepsza, a dla 6 osób (5,6%) jest to aktywność zdecydowanie niezadowalająca.

40,18%

17,75%

5,6% 2,8%

19,62%

14,01%

wystarczająca, by osiągnąć poszczególne stopnie awansu naukowego

mogłaby być lepsza bardzo dobra

zadowalająca

zdecydowanie niezadowalająca inne, lub brak odpowiedzi

17,75

40,18

14,01 19,62

5,60 2,80

Wykres 1. Indeks percepcji przez badane kobiety swej aktywności naukowej (rozumianej jako liczba publikacji, uczestnictwo w konferencjach, sympozjach, spotkaniach

nauko-wych itp., udział w projektach i grantach)

Niezwykle wymowna w tym miejscu zdaje się być refleksja jednej z moich rozmówczyń — Urszuli:

URSZULA: Jeśli chodzi o aktywność na polu nauki, to mam takie ambi-walentne odczucia, to, co mi się wydaje, a może próbuję sobie powie-dzieć, że ona jest taka, na jaką mnie stać, po prostu tyle i nic więcej.

Zrobiłam tyle, ile mogłam zrobić. Czyli mogłabym powiedzieć, powinnam mieć czyste sumienie.Natomiast ja nie mam poczucia, że to jest jakoś bardzo dużo, wręcz przeciwnie, niestety ciągle mam tendencję do po-równywania się z innymi, które nie są zdrowe […] no i widać, że ludzie w moim wieku są dawno profesorami, niektórzy, zwłaszcza mężczyźni, a zatem mają większe dokonania. Ja mam 60 artykułów — no ale artyku-łów. Jest pytanie na jakimś etapie o książki […],nie ukrywam, że mam ja-kiś kompleks, że właściwie to nie jestem za dobra.