• Nie Znaleziono Wyników

Rozwój naukowy w kontekście przeszkód, trudności i wątpliwości

w kontekście spójności i czasu

5.2.2. Rozwój naukowy w kontekście przeszkód, trudności i wątpliwości

Swój rozwój naukowy moje rozmówczynie bardzo często przedsta-wiały w kontekście różnorakich trudności i przeszkód, które były niezwy-kle znaczącymi determinantami ich rozwoju naukowego. Mówiły również o swoich wątpliwościach, które były związane z pytaniami „czy podejmu-jąc drogę rozwoju naukowego będą właściwymi osobami, we właściwym miejscu? Czy mają odpowiednie predyspozycje i zdolności? Czy podołają wymogom wymagającej pani”? Anna tak wspomina swe wątpliwości:

ANNA: […] pamiętam, jak powiedziałam kiedyś do profesora — czy ja potrafię? To profesor powiedział: proszę pani — pani nie jest już pensjo-narką i musi pani o tym pamiętać — z uśmiechem to powiedział — i to mi wystarczyło i ja do dziś dnia to pamiętam — pani może dygać, ale pani nie jest pensjonarką, musi pani w dojrzały sposób podchodzić — koniec

— i zapamiętałam do końca życia.

ALICJA: […] bałam się, miałam takie zakodowane myślenie, że może nie jestem taką dobrą osobą, że sobie może nie poradzę. A dziś widzę, że po-radziłabym sobie, że ho, ho!

Powyższe refleksje moich rozmówczyń zdają się być spowodowane typowo kobiecą tendencją do zaniżania swoich możliwości związanych z osiągnięciem sukcesu. Jak zauważa Kinga Lachowicz-Tabaczek, „zani-żanie swoich szans na osiągnięcie sukcesu jest prawdopodobnie skutkiem akceptacji przez kobiety stereotypów opisujących je jako generalnie mniej kompetentne i ambitne od mężczyzn”37.

37 K. Lachow icz-Tabaczek: Przejawy i przyczyny „nierówności” w poziomie samo-oceny kobiet i mężczyzn. „Czasopismo Psychologiczne” 2000, T. 6, nr 1—2, s. 66.

Badane kobiety w swych narracjach wskazywały na: trudności natury wewnętrznej, związane z ich cechami osobowości, charakteru, barie-rami intelektualnymi, jak i różnego rodzaju utrudnienia zewnętrzne, niezależne od nich. Mówiąc o barierach i utrudnieniach podmiotowych, wewnętrznych, bardzo często moje rozmówczynie wspominały o swego rodzaju trudnościach związanych z realizacją określonych zamierzeń badawczych:

ANNA: […] przedtem miałam dwa inne tematy, które okazały się dla mnie za trudne, z dziedziny historii prawa, które okazało się, że nie mogę sobie poradzić z nimi — więc właściwie temat pracy doktorskiej był zmie-niany kilkakrotnie, ale w końcu ten problem nauki i jej funkcji okazał się taki, że okazało się, że byłam w stanie to zrobić i zrobiłam — jak się w koń-cu okazało — bardzo dobrze.

URSZULA: […]temat pracy, który mi szef wtedy zaproponował, czy który jakoś tam wybrałam, okazało się, mnie wtedy przerósł. To był temat taki, ja bym powiedziała, bardziej teoretyczny, ja nie wiedziałam, jak go zrobić badawczo i też sugestii nie było. Szef się łudził, że jak ja wezmę temat, to go rozpracuję i znajdę pomysł, a ja pomysłu nie znajdowałam. […]. Ten temat tak bardzo dręczyłam w sobie i tak mi jakoś nie szedł […]. Ja so-bie z tym tematem kompletnie nie radziłam, byłam kompletnie zdoło-wana, przy ziemi i nie wiedziałam, jak to ruszyć.

Jak się okazuje, czynnikiem często utrudniającym moim rozmówczy-niom rozwój jest również ich płeć38, gdyż wiele z nich napotykało trudno-ści w swym rozwoju tylko i wyłącznie dlatego, że są kobietami:

JADWIGA: […]niektórzy koledzy dawali mi do zrozumienia, że miejsce kobiety jest w kuchni przede wszystkim […] i w tym świecie na pewno jako kobieta nie miałam żadnych szans zwłaszcza w tej dziedzinie projek-towania przemysłowego.

EWA: […] na początku kariery naukowej każdy patrzy, że kobieta jest po-tencjalną matką. Więc już przy zatrudnieniu. W pracy naukowej kobieta, która wychowuje, prowadzi dom, dzieci — jest jej ciężko — to musi być wybitna jednostka, żeby sobie z tym poradzić, bo mężczyzna po prostu wyjdzie z domu, będzie pracował naukowo — a ona musi się tym wszyst-kim zająć.

38 Rozważania dotyczące wpływu zmiennej — jaka jest płeć badanych kobiet, podję-łam szerzej w kontekście wpływu czynników społeczno-kulturowych na biografię nauko-wą badanych kobiet, zob. rozdział 4. niniejszej pracy.

Inne badane również mówiły o tym, że płeć ma wpływ na rozwój naukowy. Płciowość dla kobiety wiąże się bowiem ściśle z rolą macie-rzyńską. Choć macierzyństwo stanowi dla większości moich rozmów-czyń ogromną wartość, bardzo często kobiety nauki traktowały je również jako znaczące utrudnienie naukowego rozwoju, o czym była już mowa w poprzednim rozdziale. A oto kilka sugestywnych przy-kładów:

JADWIGA: […] w międzyczasie urodziłam syna i to bardzo mi skompliko-wało sytuację. Po pierwsze, jak byłam w ciąży, to dziekan nie bardzo chciał mi otworzyć przewód doktorski. […] Potem chciałam zrobić pra-cę habilitacyjną (mąż zrobił wcześniej), no ale miałam pewne ograni-czenia — no bo prowadzenie domu to jest poważne ograniczenie […]

Nie miałam takiej możliwości, że po południu mogłam zorganizować so-bie czas dla sieso-bie, raczej wchodziły w grę godziny nocne, kiedy dzieci już spały, to ja mogłam się zabrać do tych swoich spraw.

URSZULA: […] nagle się pojawia żywe stworzenie, które mi wyraźnie blo-kuje moje zamiary, ja nie wiedziałam, co mam z tym dzieckiem robić, mi przeszkadzało przez cały czas w moim głównym planie życiowym, jakim była praca. No i dziecko zawsze było równolegle i zawsze strasznie żywot-ne dziecko, więc ono dużo krzyczące i w dzień, i w nocy, cały czas aktyw-ne, i to był szalenie trudny czas.

Respondentki biorące udział w badaniu sondażowym także wskazy-wały na szereg utrudnień, które napotykają kobiety na swojej drodze tylko dlatego, że są kobietami:

Moja główna refleksja dotycząca uwarunkowań „naukowej drogi” ko-biet nawiązuje do porównania z uwarunkowaniami rozwoju naukowe-go mężczyzn. Pracuję w zdominowanym przez mężczyzn środowisku i mam możliwość czynienia każdego dnia socjologicznych obserwa-cji. Otóż w mojej opinii, kobieca droga od początku całego proce-su rozwojowego jest bardziej „wyboista”. Poczynając od pracy dydak-tycznej — studenci sprawiają więcej tzw. problemów wychowawczych kobiecie nauczycielowi, mężczyźni — nauczyciele akademiccy z góry cieszą się większym autorytetem, nawet jeśli ich kwalifikacje są dużo niższe. W pracy naukowej argumenty wypowiadane przez mężczyzn są z zasady bardziej trafne, wiarygodne niż argumenty przedstawia-ne przez kobiety. Na kobietę często patrzy się z niedowierzaniem, a to samo zdanie wypowiadane przez mężczyzn często jest szybciej ak-ceptowane przez słuchaczy. Od kobiet wymaga się więcej, to one

muszą udowadniać swoje racje z większą siłą niż mężczyźni. Kobie-tom nie jest łatwo na niwie nauki, ale jaka jest satysfakcja, gdy osią-gnie się cel!

Kobieta ze stopniem doktora, 33 lata, reprezentantka klimatologii i meteorologii

W relacjach badanych znajdują się również nawiązania do przeszkód i utrudnień rozwoju naukowego, które są związane z czynnikami zewnętrz-nymi natury organizacyjnej i finansowej:

KRYSTYNA: […]bo praca naukowa jest jednakpracą — w naszych wa-runkach — nie ma pieniędzy, nie ma sprzętu, gdzie nie ma odczynników, ciągle słyszymy, że mamy się rozwijać, na najwyższym poziomie upra-wiać międzynarodową naukę. Tylko nie ma pieniędzy i wszystko spro-wadza się do tego, że właściwiepowinniśmy sobie sami zdobyć pieniądze i powinniśmy sobie sami organizować cały warsztat pracy i tak się dzieje w większości przypadków.

JOANNA: Szukamy możliwości rozwinięcia czegoś większego w naszych warunkach, co się oczywiście spotyka z problemem głównym, finanso-wym. Więc w tej chwili główne moje poczynania i mojego szefa to pole-gają na poszukiwaniach źródeł finansowania naszych zamiarów — co nie jest łatwe […], wymaga jednak czasu, zakopania się w pracy papier-kowej, wypełniania dokumentów, pisania projektów, grantów itd. Także to w tej chwili pochłania nas bez reszty.

URSZULA: […] uczestniczę w środku tego świata i jest mi bardzo ciężko teraz finansowo i pewno będę musiała podjąć jakąś pracę, bo to jest ko-nieczność, ale jeśli się bronię przed tym takim nadmiarem, przed tą drugą pracą, to nie tylko dlatego, że się chcę skupić na tej pracy. Ja bym chcia-ła zachować resztki przyjemności z tej pracy […]. Jeśli mam przyjemność z dydaktyki, to nie wtedy, kiedy się ją robi 10 godzin dziennie, bo wtedy to nie jest żadna przyjemność tylko udręka. Więc nadmiar pracy, któ-ra przynosi pieniądze, jest dla mnie nie do przyjęcia i ja się bronię na-wet za cenę uboższego życia, właśnie dlatego, że chcę jakoś normal-nie funkcjonować.

O trudnościach natury finansowej piszą również respondentki biorące udział w badaniu sondażowym. Jest tutaj mowa nie tylko o sytuacji finan-sowej jednostek naukowych, w których się badane kobiety rozwijają, ale również o niskim uposażeniu osób zajmujących się nauką, co niejedno-krotnie zmusza je do podejmowania dodatkowej pracy, a to z kolei wpływa na ich naukowy rozwój:

11 Kobiety w nauce

Tam gdzie pracuję, uwarunkowania rozwoju naukowego mężczyzn i ko-biet są takie same. W przypadku mojego instytutu zależy wszystko tylko i wyłącznie od dostępnych środków finansowych.

Kobieta ze stopniem doktora, 30 lat, reprezentantka ekonomiki i organizacji transportu

[…] niskie pensje naukowców utrudniają rozwój. Brak finansów do wy-najęcia pani do sprzątania, opiekunki do dziecka, skutecznie spowalnia rozwój naukowy kobiet. Kobiety rozpraszają się domowymi pracami (za-kupy, gotowanie, sprzątanie, prasowanie), dekoncentrując się na meryto-rycznych kwestiach. Model kobiety naukowca nie musi wcale pokazywać samotnej, niezależnej zwyciężczyni wyścigu szczurów. Można znaleźć zło-ty środek, pod warunkiem że kobieta naukowiec będzie godnie wynagra-dzana w jednym miejscu pracy!

Kobieta ze stopniem doktora, 37 lat, reprezentantka nauk o ziemi

Myślę, że warunki materialne to największa przeszkoda w rozwoju i funk-cjonowaniu. Zarobki — możliwość opłacenia opieki dla dzieci czy pomo-cy domowej, jednej strony, a brak wyposażenia stanowisk prapomo-cy, środków na zakup książek, opłacenie kursów, szkoleń. Przez całe życie zawodo-we: prowizorki, na skróty, najtaniej — przez co najdłużej — kosztem odpo-czynku, czasu dla dzieci czy na sen.

Kobieta ze stopniem doktora, 56 lat, reprezentantka informatyki

Mając na uwadze szereg barier oraz utrudnień warunkujących uczest-nictwo kobiet w poznaniu naukowym, chciałabym podkreślić, że w opinii moich rozmówczyń bardzo często pojawiały się refleksje, że trudności są po to, by je przezwyciężać i to jest bardzo często czynnik wzmacniający autodeterminację. Doskonałą egzemplifikację w tym względzie stanowią słowa Agnieszki:

AGNIESZKA: […] tak jak już mówiłam, jak się pojawiały okresy trudności, to ja wtedy więcej pisałam.

Choć badana jest świadoma licznych ograniczeń oraz utrudnień, to wydaje się osobą niezwykle budująco zdystansowaną do przeszkód, stara się ich nie zauważać, a przynajmniej nie pozwala na to, by trudności znie-chęciły ją:

AGNIESZKA: Gdybym ja opowiadała tylko o trudnościach, o tym, że mało zarabiamy, że nam rzucają kłody pod nogi, że nam tego brakuje, tamte-go brakuje, to właściwie to byłaby taka księga skarg i zażaleń. Mogłam wybrać inny los — jeśli my tu tkwimy mimo tych wszystkich utrudnień, to właśnie dla tych pasji, dla tych miłości. Musi to być pasja — jak ktoś

tej pasji, a zarazem determinacji w sobie nie czuje, tego uporządkowania wewnętrznego, to będzie to dla niego męka.

EWA: Zawsze trafia się na jakieś czynniki oporu, nie zawsze to, co ja chcę osiągnąć, podoba się innym, a nie żyję sama na tej planecie tylko wśród ludzi i realizowanie swoich celów wymaga mocnych argumentów do przekonania innych, że mam rację, że ta droga jest słuszna, bo ona pro-wadzi do określonego celu.