• Nie Znaleziono Wyników

1. Kodeks etyki konserwatora-restauratora dzieł sztuki Kształtowanie się doktryn Kształtowanie się doktryn

1.5. Kodeks etyki zawodowej konserwatora

Moment zwrotny nastąpił w 1993 roku, kiedy to – utworzona dwa lata wcześniej – Europejska Konfederacja Związków Konserwatorów-Restauratorów (European Confe-deration of Conservator-Restorers’ Organisation – ECCO) opublikowała trzy dokumenty o charakterze wytycznych zawodowych – ECCO Professional Guidelines (I/II/II)497. Wy-tyczne miały przede wszystkim za zadanie określić normy i zasady działania konserwa-torów-restauratorów oraz wymogi dotyczące ich wykształcenia. Powstały na podstawie analizy międzynarodowych dokumentów, zarówno amerykańskich, kanadyjskich, nie-mieckich, jak i francuskich. We wskazówkach wyróżniono cztery podstawowe zabiegi:

badania diagnostyczne, konserwację prewencyjną, konserwację zapobiegawczą i restau-rację498. Kodeks etyki – stanowiący drugą część dokumentu ECCO – stał się impulsem do podjęcia działań mających na celu przeniesienie go na grunt polski499. Zawarte w nim obowiązki konserwatora-restauratora – realizowane z poszanowaniem estetycznej, histo-rycznej i fizycznej integralności zabytku – powinny uwzględniać zasady ingerencji ogra-niczonej do koniecznego minimum (art. 8), używania bezpiecznych dla zabytku oraz odwracalnych materiałów (art. 69), działania w ramach swoich kompetencji oraz stałego poszerzania wiedzy (art. 11, 12). Za zasadniczy cel działalności konserwatorskiej

496 Janusz Kubiak, Konserwować czy restaurować, „Ochrona Zabytków” 1983, nr 36/1–2 (140–141), s. 19.

497 ECCO Professional Guidelines…, dz. cyt.; E.C.C.O. Europejska Konfederacja Związków Konserwato-rów--Restauratorów, „Biuletyn Informacyjny Konserwatorów Dzieł Sztuki” 1998, vol. 9, nr 4 (35), s. 22–

28; zob. Iwona Szmelter, Nowości w świecie konserwacji i restauracji, „Biuletyn Informacyjny Konserwa-torów Dzieł Sztuki” 1998, vol. 9, nr 4 (35), s. 31.

498 E.C.C.O. Europejska Konfederacja Związków Konserwatorów-Restauratorów, Wytyczne zawodowe I, dz. cyt., s. 23.

499 Tematowi temu poświęcony został „Biuletyn Informacyjny Konserwatorów Dzieł Sztuki” 1998, vol. 9, nr 4 (35): Bogumiła J. Rouba, Potrzeba rozszerzenia Kodeksu Etyki Zawodowej, s. 32–33; Jerzy Wolski, Kodeks etyki zawodowej konserwatorów dzieł sztuki, s. 16–17; Mieczysław Stec, Założenia wstępne do Kodeksu Etyki Konserwatorskiej, s. 18, Krzysztof Chmielewski, Uwagi do „Kodeksu etyki zawodowej konserwatorów dzieł sztuki”, s. 20–21.

135

uznano zabezpieczenie dziedzictwa kulturowego „bez względu na jego właściciela, wiek, stan zniszczenia czy wartość materialną”500.

Pierwszy w kraju projekt Kodeksu etyki zawodowej konserwatorów-restaurato-rów dzieł sztuki przedstawił w 1998 roku konserwator zabytków Jerzy Wolski (1924–

2013)501. Kodeks w swej pierwotnej postaci wzbudził wiele komentarzy i uwag ze strony środowiska praktyków i teoretyków zagadnienia. Najpełniejsze jego opracowanie zostało zawarte w przyjętym przez Ogólnopolską Radę Konserwatorów Dzieł Sztuki przy Zarzą-dzie Głównym Związku Polskich Artystów Plastyków (ZPAP-ORKDS) 2 lipca 2002 roku w Warszawie Kodeksie etyki konserwatora-restauratora dzieł sztuki502.

Polski dokument ukształtowały nie tylko wytyczne ECCO, ale także doświadcze-nia Międzynarodowej Konferencji Konserwatorskiej Kraków 2000 oraz europejskich or-ganizacji konserwatorskich, które pod koniec lat 90. XX wieku tworzyły swoje kodeksy etyki503. Rosnąca świadomość roli konserwatora oraz potrzeba kształtowania prawidło-wych postaw społecznych zaowocowały nowoczesnym kodeksem etyki, w którym jasno sprecyzowano najważniejsze idee przyświecające ochronie dziedzictwa kulturalnego.

Określono w nim między innymi kompetencje i cel działania konserwatora, konieczność podnoszenia przez niego kwalifikacji, dzielenia się wiedzą oraz podkreślono wagę współ-pracy między specjalistami różnych dziedzin. W kodeksie znalazł się również zapis da-jący konserwatorowi prawo odmowy wykonania prac w sytuacji, gdy są one „sprzeczne z jego własnymi przekonaniami” (Zasady ogólne, pkt 5). W Zasadach prowadzenia prac konserwatorskich – trzeciej części kodeksu – uznano, że konserwator jako „rzecznik twórcy dzieła” musi chronić integralność i autentyzm dzieła, a planując proces konser-wacji, powinien w pełni rozpoznać dzieło poprzez badania. Pojawia się tu także zasada

„odwracalności zabiegów” oraz pojęcie „projektu konserwatorskiego”, rozumianego jako uszeregowany logicznie ciąg działań rozpoczynający się od rozpoznania dzieła, a koń-czący się na przygotowaniu jego koncepcji ekspozycji.

500 E.C.C.O. Europejska Konfederacja Związków Konserwatorów-Restauratorów, Wytyczne zawodowe I, dz. cyt., s. 23.

501 Jerzy Wolski, Kodeks etyki zawodowej…, dz. cyt., s. 16–17.

502 Kodeks etyki konserwatora-restauratora dzieł sztuki opublikowany na stronie internetowej Związku Polskich Artystów Plastyków, https://zpap-orkds.pl/kodeks-etyki-konserwatora-restauratora-dziel-sztuki/ [data dostępu 20.03.2020].

503 W tym opublikowane na łamach „Biuletynu Informacyjnego Konserwatorów Dzieł Sztuki” 1999, vol. 10, nr 4 (39): Kodeks Etyki i Zasady Postępowania w Praktyce Konserwatorskiej Amerykańskiego In-stytutu Konserwacji Zabytków i Dzieł Sztuki, s. 62–69, Kodeks Etyki VeRes Holenderskiego Stowarzyszenia Restauratorów, s. 70–74, Kodeks Etyki Węgierskiej Izby Restauratorów, s. 74–77, por. https://zpap-orkds.pl/kodeks-etyki-konserwatora-restauratora-dziel-sztuki/ [data dostępu 20.03.2020].

136

Ważnym uzupełnieniem kodeksu stało się siedem zasad konserwatorskich opracowane przez prof. Bogumiłę Roubę. Opublikowane na portalu Ogólnopolskiej Rady Konserwatorów Dzieł Sztuki (ZPAP-ORKDS) oraz Narodowego Instytutu Dzie-dzictwa (NID), są najlepszą syntezą wszystkich ujętych w Karcie krakowskiej pryn-cypiów, które mogą dziś stanowić jasne wytyczne dla konserwatorów różnych specjalizacji. Ponieważ noszą one znamiona uniwersalnych reguł, które mogą być w jasny sposób interpretowane i odnoszone do konkretnych problemów konserwator-skich, warto je przytoczyć:

1. zasada PRIMUM NON NOCERE,

2. zasada maksymalnego poszanowania oryginalnej substancji zabytku i wszystkich jego wartości (materialnych i niematerialnych),

3. zasada minimalnej niezbędnej ingerencji (powstrzymywania się od działań niekoniecznych), 4. zasada, zgodnie z którą usuwać należy to (i tylko to), co na oryginał działa niszcząco,

5. zasada czytelności i odróżnialności ingerencji oraz ich estetycznego podporządkowania orygina-łowi (niekonkurencyjności),

6. zasada odwracalności metod i materiałów,

7. zasada wykonywania wszelkich prac zgodnie z najlepszą wiedzą i na najwyższym poziomie504. Zasady te poprzez swą lakoniczną formę różnią się od Kodeksu etyki konserwa-tora i można śmiało powiedzieć, że zagościły już jako doktrynalne wytyczne przywoły-wane nie tylko w literaturze przedmiotu, ale nawet w pismach urzędowych505.

Pojęcie nienaruszalności i autentyczności – w odniesieniu do materiałów ar-chiwalnych – pojawiło się również w Kodeksie etycznym archiwisty506. Kodeks, który został przyjęty przez Międzynarodową Radę Archiwów w 1996 roku, nakłada na ar-chiwistę obowiązek ochrony autentyczności dokumentów, aby „nie została ona

504 Zasady postępowania konserwatorskiego opracowane zostały w 2004 r. przez zespół specjalistów pod kierunkiem prof. B. Rouby. Na stronie Narodowego Instytutu Dziedzictwa publikowane są wraz

z komentarzem: https://www.nid.pl/pl/Dla_wlascicieli_i_zarzadcow/opieka-nad-zabytkami/faq/ [data dostępu 4.05.2020]; Bogumiła Rouba, Projektowanie konserwatorskie, dz. cyt., s. 64, 77.

505 Siedem zasad konserwacji przywołuje na przykład pismo Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodo-wego, podsekretarza stanu dr hab. prof. IH PAN Magdaleny Gawin z dnia 5.10.2018 r. (znak sprawy DOZ-KiNK.6521.63.2018MP) w sprawie prowadzenie prac konserwatorskich, skierowane do wojewódzkich konserwatorów zabytków w kraju,

https://www.nid.pl/upload/iblock/1eb/1eb8f9119fe15215d678c3ee2d0e13f8.pdf [data dostępu 21.03.2020].

506 Kodeks etyczny archiwisty został przyjęty na XIII Międzynarodowym Kongresie Archiwów w Pekinie, we wrześniu 1996 r. Dokument zawiera 10 zasad etycznych. Tekst kodeksu dostępny na stronie Stowarzyszenia Archiwistów Polskich, http://sap.waw.pl/dzialalnosc_statutowa/kodeks-etyczny-archiwisty [data dostępu 6.03.2020].

137

naruszona w procesie pracy nad ich oceną, porządkowaniem i opisem, a także konser-wacją i użytkowaniem”507. Oznacza to, że Kodeks etyczny archiwisty o kilka lat wy-przedził w tym względzie konserwatorski oraz że włączył specjalistów tej dziedziny do rodziny archiwalnej. Można zatem przypuszczać, że oba kodeksy dzięki temu, że powinny się uzupełniać, stanowią gwarancję najlepszej opieki zarówno ze strony ar-chiwistów, jak i konserwatorów.

Zredagowanie i opublikowanie na portalu ZPAP-ORKDS Kodeksu etyki oraz sied-miu zasad konserwatorskich prof. Rouby zakończyło praktycznie w kraju dyskusję na temat etyki konserwatorskiej oraz – co istotniejsze – krzewienie jej postulatów.

Na poziomie światowym zagadnienia związane z konserwatorską etyką zawo-dową są dziś propagowane przez wiele instytucji zajmujących się ochroną dziedzictwa kulturowego. Liczne portale internetowe mają zakładki dotyczące zasad postępowania konserwatorskiego oraz przyjętych norm etycznych. W Polsce istotną rolę w krzewieniu i rozwijaniu etycznych postaw powinny odgrywać między innymi archiwa jako instytucje powołane do opieki nad dziedzictwem piśmienniczym naszego kraju. Także tu powinna rozwijać się myśl dotycząca nowoczesnej konserwacji archiwaliów w oparciu o ponad pół wieku doświadczenia.

Aktualnie funkcjonujący Kodeks etyki zawodowej konserwatora-restauratora dzieł sztuki jest próbą ujęcia działań konserwatorskich różnej specjalizacji w jedną uni-wersalną normę, która da gwarancję najlepszej, czyli najbardziej profesjonalnej i najucz-ciwszej opieki nad zabytkami. Droga do osiągnięcia swego rodzaju równowagi pomiędzy praktyką a teorią nie jest prosta – nie jest to łatwe ani z punktu widzenia filozofii, ani z perspektywy historii teorii konserwacji, gdyż:

poszczególne czyny ludzkie mają charakter konkretny, ściśle indywidualny, a zasady for-mułowane i uzasadnione w etyce mają charakter ogólny i abstrakcyjny. Powstaje problem powiązania tych ogólnych zasad z konkretnymi czynami, jeśli zasady mają je kształto-wać508.

I choć zdanie to powiedziane zostało w kontekście codziennych zachowań człowieka, to z powodzeniem można je odnieść także do działań konserwatorskich.

Można się zatem zgodzić ze słowami dr Iwony Perkowskiej:

507 Tamże, punkt 3.

508 Karol Wojtyła, Elementarz etyczny, dz. cyt., s. 21.

138

wcale nie jest łatwo dobry kodeks stworzyć, zaś doskonały zbiór przepisów jest ze swej natury niemożliwy. Wadą kodeksu jest kazuistyka, ale również ogólnikowość. Normy po-winny być sformułowane tak, by można je było jednoznacznie interpretować509.

1.6. Ewolucja

W filozoficznym rozumieniu etyka bada pojęcia dobra i zła, przyjmując dobro jako wartość dodatnią, a zło – wartość ujemną510. Filozoficzne ujęcie dobra jako wartości z łatwością można przenieść na niwę konserwatorską, a przypisywaną jej klasyfikację na:

wartość moralną, estetyczną, intelektualną i hedonistyczną – odnieść do zabytków.

Poglądy dotyczące najlepszej opieki nad zabytkami ulegają stałej przemianie, gdyż ewoluuje sama dziedzina konserwacji, zarówno w sensie naukowym, jak i społecz-nym poprzez poszerzanie swojego znaczenia. Nowym trendom zawsze przyświeca idea dobra i chęć utrwalenia prawdy o zabytkach dla przyszłych pokoleń. Pojęcia takie jak

„nienaruszalność” czy „autentyczność zabytków” stale podlegają analizie w poszukiwa-niu odpowiedzi na pytanie o optymalną ochronę wartości.

Wiek XXI podjął krytykę kluczowych pojęć, do których w kraju dopiero co zdąży-liśmy się przyzwyczaić. Zagadnieniem tym zajął się między innymi dr Salvador Muñoz--Viñas – konserwator i wykładowca w Instytucie Konserwacji na Uniwersytecie w Walencji, który jako utopijną i niemożliwą do spełnienia opisuje jedną z pierwszych za-sad konserwatorskich – zaza-sadę odwracalności511. Krytykowana w latach 80. przez Barbarę Appelbaum, a następnie przez Leslie Charteris i Roberta D. Smitha z powodu swojej złud-ności zarówno w teoretycznym, jak i technicznym sensie – obecnie postrzegana jest raczej jako zasada usuwalności, czyli możliwości usunięcia napraw w przyszłości. Podobnego zdania jest S. Muñoz-Viñas, który w wydanej w 2004 roku książce pod tytułem Contempo-rary Theory of Conservation wskazuje, że najistotniejszym mankamentem tej zasady – funkcjonującej nadal w wielu krajach, w tym w Polsce – jest jej nieosiągalność, i nazywa ją wręcz ideałem512. Jako przykład, że nie jest możliwe osiągnięcie pełnej odwracalności

509 Iwona Perkowska, Post scriptum…, dz. cyt., s. 94.

510 Władysław Tatarkiewicz, O filozofii i sztuce, dz. cyt., s. 80.

511 Salvador Muñoz-Viñas, Contemporary Theory of Conservation, „Reviews in Conservation” 2002, vol. 2, s. 25.

512 Salvador Muñoz-Viñas, Contemporary Theory… (2004), dz. cyt., s. 191; zob. Elżbieta Nakonieczna, Wę-złowe problemy XX-wiecznego konserwatorstwa, „Przestrzeń. Ekonomia. Społeczeństwo” 2017,

nr 11/1/2017, s. 33–47.

139

w procesie konserwacji, podaje nieodwracalność wszystkich form czyszczenia513. Nasuwa się tu oczywiste skojarzenie z myślą Heraklita z Efezu, że niepodobna wstąpić dwukrotnie do tej samej rzeki. Czas sprawia, że powrót dokładnie w to samo miejsce jest z natury nie-możliwy – podobnie w konserwacji nie można przywrócić obiektu do tego samego punktu, w którym był przed przeprowadzeniem zabiegów, chociażby właśnie ze względu na jego uprzednie oczyszczenie z wielowiekowych nawarstwień. Salvador Muñoz-Viñas zwraca również uwagę na etyczny aspekt odwracalności, upatrując w niej potencjalnie negatywne następstwa dla konserwowanych obiektów. Twierdzi bowiem, że im większa odwracalność, tym mniejsza odpowiedzialność514. Według niego zasadę odwracalności należy realizować, lecz nie za wszelką cenę i nie traktując jej dogmatycznie515.

Poglądy S. Muñoza-Viñasa koncentrują się wokół rewolucji zdrowego rozsądku516. Zakłada ona, że konserwator weźmie pod uwagę wszystkie czynniki, które mogą wpłynąć na obiekt, a proces konserwacji poprowadzony zostanie w taki sposób, by zmaksymalizować korzyści, a zminimalizować straty. Za kluczowe uważa zrozumienie, dla kogo i dlaczego rze-czy są konserwowane, gdyż w świetle „etyki adaptacyjnej proces konserwacji może być prze-prowadzony z bardzo różnych powodów i w bardzo różnych okolicznościach”517.

Współczesna teoria konserwacji i praktyka konserwatorska nie mogą stać ze sobą w sprzeczności, ale też nie powinny wywierać na siebie presji. Jeżeli zmianie ulega mo-tywacja, dla której obiekt poddawany jest (lub nie) konserwacji, jeżeli zmieniają się me-tody prac oraz podejście do pryncypiów takich jak zasada odwracalności czy minimalnej ingerencji – to przyjęte kodeksy etyczne także powinny podlegać ewolucji, by nie zagubić podstawowego sensu konserwacji – zachowania obiektu dla przyszłych pokoleń.

Kodeksy etyczne niechętnie jednak podlegają takim zmianom. Znamienne są tu słowa Jonathana Ashleya-Smitha – chemika i konserwatora związanego z Muzeum Wik-torii i Alberta w Londynie – który na podstawie swoich doświadczeń stwierdził, że infor-macje o etyce rozprzestrzeniają się „niezbyt szybko, niezbyt daleko i niezbyt równomiernie”518. Główne powody takiego stanu rzeczy upatrywał w barierach języko-wych i przepaściach między dyscyplinami519.

513 Salvador Muñoz-Viñas, Contemporary Theory… (2004), dz. cyt., s. 186.

514 Tamże, s. 185.

515 Tamże, s. 188.

516 Tamże, s. 199–214.

517 Tamże, s. 202.

518 Jonathan Ashley-Smith, The Basis of Conservation Ethics, dz. cyt., s. 16.

519 Tamże, s. 18.

140

W świetle rozważań wielu etyków tworzenie i działanie zgodne z kodeksem etycz-nym zdejmuje z nas odpowiedzialność za nasze czyny. Czy zatem kodeksy należy two-rzyć? Koncepcję etyki bez kodeksu wysunął między innymi Leszek Kołakowski520, twierdząc, że kodeks to niebezpieczne narzędzie, które działa jak środek znieczulający świadomość, gdyż jego zadaniem jest „przeobrazić świat w wartości kryształowego pej-zażu, gdzie dowolna wartość daje się zawsze zlokalizować i zidentyfikować bez wątpli-wości”521. A przecież tak nie jest, gdyż „niepodobna usunąć z życia moralnego rozległego pola niepewności”522. Odrębnym pytaniem pozostanie, czy wszyscy konserwatorzy ar-chiwalni w sytuacji dylematów moralnych po pierwsze je dostrzegą, a po drugie roz-poczną proces badania owego „rozległego pola niepewności”.

U podstaw idei tworzenia kodeksów leży dążność do stworzenia uniwersalnego zbioru reguł, do którego można odnieść się w każdej sytuacji. Przyzwyczajeni jesteśmy do tego, że żyjemy w świecie skodyfikowanym, który jasno i precyzyjnie wyznacza pola, w granicach których możemy się bezpiecznie poruszać. Jednak dokonujące się na prze-strzeni czasu zmiany w rozumieniu pojęcia zabytku, jak również w podejściu do niego nasuwają refleksję, że konserwatorski kodeks etyczny także musi ulec ewolucji – być może podziałowi na poszczególne specjalizacje.