• Nie Znaleziono Wyników

Krytycy romantyczni o „romantyczności”

Jeśli więc romantyzm z jednej strony wydaje się nadal aktualny, ale z dru-giej, jak sugeruje Janion, jego polska, „mesjanistyczna” wersja coraz bardziej odchodzi w przeszłość, to należałoby zacząć interpretować tę epokę – lub raczej prąd – zupełnie inaczej niż dotychczas. Dlatego też Janion postuluje stworzenie „nowego paradygmatu kultury polskiej”, związanego z roman-tyzmem w wersji bardziej uniwersalnej, dopasowanej do współczesności:

Jakieś zarysy tego paradygmatu już może zaczynają się uwidaczniać. Wolność jednostki i napięcia tragiczno–ironiczne z niej wynikające znajdą się w jego centrum. Filozofia egzystencji, wydobyta również z polskiego romantyzmu, lecz inaczej odczytanego, będzie nieodzownym składnikiem tego nowego myślenia, które powinno starać się zrównoważyć inspiracje kultury wysokiej i kultury masowej, kultury ogólnonarodowej i poszczególnych kultur alternatywnych, kultury „swojej” i kultur „obcych” (Janion 2007: 11).

Co istotne, propozycja badaczki zakłada nie tylko nowe myślenie o roman-tyzmie, polegające m.in. na odniesieniu do obcych tradycji czy łączeniu ich z tra-dycją rodzimą. Janion przy okazji przypomina również, że obok „patriotycznej”

istniała też inna wersja polskiego romantyzmu, której elementy mogą okazać się inspirujące także – czy może raczej dopiero – teraz. Wydaje się to wprawdzie oczywiste, lecz niejednokrotnie istnienie owego „innego” romantyzmu bywa marginalizowane i przesłaniane licznymi schematami związanymi z tą epoką.

Tymczasem dopiero w XXI wieku romantyzm może (i zaczyna) być odczytywany w Polsce we właściwy sposób: jako prąd, który na przełomie XVIII i XIX wieku pojawił się i rozwijał w Europie i który był następnie przyswajany przez polską literaturę i kulturę, stając się przy tym tematem licznych polemik dotyczących tego, jak powinna wyglądać literatura narodowa i do jakich wzorców powinna się ona odwoływać. Romantyzm, o którym dyskutowali Kazimierz Brodziń-ski, Maurycy Mochnacki czy polemizujący z klasykami młody Mickiewicz, to właśnie romantyzm w swojej „oryginalnej”, zachodnioeuropejskiej odsłonie, niezwiązany jeszcze z problematyką narodowowyzwoleńczą.

4. Krytycy romantyczni o „romantyczności”

Wziąwszy pod uwagę postulat Marii Janion o potrzebie rewizji i nowego odczytania romantyzmu, które byłoby dostosowane do współczesności, można zaryzykować stwierdzenie, że obecnie stajemy przed problemem podobnym do tego, który w XIX wieku próbowali w różny sposób rozwiązać Brodziński, Mochnacki i Mickiewicz. Jednym z powodów podjęcia takich roz-ważań było niewątpliwie nowe zjawisko w literaturze europejskiej, określane

30

przez krytyków jako „romantyczność” czy poezja „romantyczna”18, przez wielu przeciwstawiane temu, co „klasyczne” (zob. np. Kawyn [opr.] 1963).

Zarówno Brodziński, jak i Mochnacki oraz Mickiewicz podejmują w swoich rozprawach próbę ustosunkowania się do tego zagadnienia, wyjaśniając pojęcie „romantyczności” oraz mówiąc z jednej strony o tym, co w literatu-rze uniwersalne, z drugiej – o tym, co charakterystyczne i wyjątkowe dla poszczególnych narodów (zob. Brodziński 2002: 5–102; Mochnacki 2000:

1–54; Mickiewicz 1996: 109–129).

Nie bez znaczenia dla tych rozważań jest zaproponowany w 1800 roku przez Madame de Staël umowny, inspirowany geograficznym usytuowaniem poszczególnych nacji i wynikającymi z tego różnicami kulturowymi podział na „klasyczną” literaturę Południa oraz „romantyczną” literaturę Północy19. Brodziński, Mochnacki oraz Mickiewicz nawiązują w swych rozprawach o literaturze do teorii pani de Staël, chociaż ich opinie w wielu miejscach znacznie się różnią20. Brodziński skłania się ku przekonaniu o zdetermino-wanym ziemiańską przeszłością, sielankowym charakterze polskiego narodu i jego literatury. Byłaby więc ona zbliżona do wzorców południowych, chociaż Brodziński próbuje usytuować ją pomiędzy Południem a Północą21. Mochna-cki – przeciwnie, odwołując się do uduchowionego słowiańskiego poganizmu, łączy rodzimą literaturę ze związaną z kulturą Północy „romantycznością”, która na polskim gruncie może czerpać inspirację ze słowiańskiej starożyt-ności, północnej mitologii oraz średniowiecza.

Z kolei Mickiewicz w przedmowie do Ballad i romansów podkreśla swoistą jedność w różnorodności kultur i literatur poszczególnych narodów oraz zestawia kulturę Północy i Południa nie na zasadzie kontrastu, a raczej

18 Por. tytuły poszczególnych rozpraw: O klasyczności i romantyczności tudzież o duchu poezji polskiej Brodzińskiego i O poezji romantycznej Mickiewicza.

19 Pani de Staël, która na początku XIX wieku spopularyzowała we Francji pojęcie romantyzmu, zafascynowana The Poems of Ossian, the Son of Fingal [Pieśniami Osjana] Jamesa Macphersona (Macpherson 1980) i ich odmiennością od klasycznych utworów, stwierdziła, że zachodzi wyraźny związek między krajobrazem i klimatem danej części Europy a duchowością, estetycznymi upodobaniami i wrażliwością zamieszkujących je nacji. Postawa romantyczna jest więc zgodnie z tymi ustaleniami w oczywisty sposób przypisana Północy, a jej źródeł można doszukiwać się w dawnych pieśniach, podaniach i mitologiach poszczególnych narodów, zamieszkujących tę część kontynentu. Opowiedzenie się po stronie romantycznej estetyki wypływa zatem z naturalnej skłonności narodów Północy do melancholii, zadumy nad tajemnicami natury i kontemplacji mrocznych krajobrazów. Jest odzwierciedleniem ducha owych narodów, a także ducha przełomu wieków; zob. de Staël-Holstein 1954: 22–98.

20 Szerzej o krytycznoliterackich poglądach Brodzińskiego, Mochnackiego i Mickiewicza zob. Kuziak 2011: 5–14.

21 Miałoby to swoje uzasadnienie geograficzne: narody słowiańskie zamieszkują tereny w klimacie umiarkowanym, na granicy umownych obszarów Północy i Południa. Według Brodzińskiego polska literatura zawiera w sobie tendencje charakterystyczne dla obu grup, łącząc cechy klasyczne i romantyczne. „Romantyczność” w takim rozumieniu wydaje się jednak tożsama z sentymentalizmem, który nie jest zdecydowanie przeciwstawny klasycyzmowi, a raczej z niego logicznie wynika. Można więc zastanawiać się, czy na pewno Brodziński mówi o tym samym zjawisku co Madame de Staël.

4. Krytycy romantyczni o „romantyczności” 31

harmonii, pokazując ewolucję europejskiej literatury na przestrzeni wieków.

Wskazuje przy tym źródła romantycznej poezji, czyli charakterystyczne dla europejskich nacji ludowe podania i mity, pochodzące z wieków średnich pieśni rycerskie czy twórczość Szekspira, a wzory dla oryginalnej, tworzo-nej pod wpływem uczuć literatury romantycztworzo-nej odnajduje już w kulturze starożytnej. Co więcej, to właśnie z kultury średniowiecza Mickiewicz wywodzi samo określenie „romantyczny”, twierdząc:

Nowe uczucia i wyobrażenia, samym barbarzyńcom właściwe, tak zwany duch rycerski i z nim połączony szacunek i miłość ku płci pięknej, Grecji i Rzymianom obcy; ścisłe przestrzeganie praw honoru; uniesienia religijne; podania mityczne i wyobrażenia ludów barbarzyńskich, dawniejszych pogan i nowoczesnych chrześcijan, pomieszane razem; oto jest, co stanowi w wiekach średnich świat romantyczny, którego poezja zowie się też romantyczną. Poezja ta miała swój stały charakter, miarkowany tylko miejscowym wpływem ponurych i uniesio-nych Normandów, wesołych minesingerów, czułych trubadurów. Zewnętrzne wydanie, czyli język, zlewkiem będąc języków północnych i rzymskiego, nazwany został romanckim; skąd poszło, że późniejsi i ową poezją, i duch czasu romantycznymi mianowali (Mickiewicz 1996: 115).

Wynika zatem z tego, że poezja romantyczna nie jest w XIX wieku tak nowym zjawiskiem w literaturze, jak pojmowali to występujący przeciwko niej klasycy, a wprowadzane przez nich podziały na to, co klasyczne i romantyczne, okazują się zbyt uproszczone22. Z kolei na zarzuty krytyków dotyczące jego wczesnych poezji i romantycznego stylu, w jakim zostały napisane, Mickiewicz odpowiada:

[…] oskarżano mnie głównie o psucie stylu polskiego wprowadzeniem prowincjona-lizmów i wyrazów obcych. Wyznaję, że nie tylko nie strzegę się prowincjonaprowincjona-lizmów, ale może umyślnie ich używam. Prosiłbym zwrócić uwagę na różne rodzaje poezji w dziełach moich zawarte i każdego z nich styl podług innych sądzić prawideł.

22 Mickiewicz przestrzega przed takimi uproszczeniami, twierdząc: „Cała niestosowność podziałów i nagłych wniosków stąd pochodzi, że piszący o poezji, podchwyciwszy od teoretyków niemieckich wyrazy: klasyczność i romantyczność, podszywają pod nie własne swoje wyobra-żenia; […] Bo jeśli klasyczność i romantyczność weźmiemy w znaczeniu Schlegela, Buterweka, Eberharda, którzy pierwsi te wyrazy do teorii wprowadzili i oznaczyli, jeśli za charakter poezji romantycznej uznamy przebijające się w niej cechy ducha czasu, sposobu myślenia i czucia ludów w wiekach średnich – natenczas powstać przeciwko romantyczności nie jest to powstać przeciwko poetom, ale wypowiadać wojnę uczoną narodom rycerskim, których obyczaje i dzieła opiewali poeci. Nadto, jako w teraźniejszym Europy stanie wiele zatrzymało się opinii, wiele odzywa się uczuć z czasów rycerskich, tak i w wielu dziełach nowożytnych różnego rodzaju widać mniej lub więcej cechę romantyczności. Chcąc w poezji cechę tę zupełnie zniszczyć, potrzeba wprzódy zmienić charakter narodów, co nie jest w mocy teoretyków, albo dowieść, iż przedmioty z wyobrażeń i uczuć świata romantycznego nie dają się szczęśliwie poetyckim sposobem traktować; przeciwko czemu mówią przykłady tylu wzorowych romantycznych sztukmistrzów. Jeżeli zaś odrzucamy definicje teoretyków niemieckich i do romantyczności przywiązujemy inne jakieś wyobrażenie; jeśli np. zasadzamy jej istotę na łamaniu prawideł i wprowadzaniu diabłów, wtenczas zarzuty przeciwników takiej romantyczności będą słuszne i niezbite” (Mickiewicz 1996: 125–126).

32

W balladach, w pieśniach i w ogólności we wszelkich poezjach na gminnym podaniu opartych i szczególny charakter miejscowy noszących, wielcy poeci starożytni i nowocześni używali i używają prowincjonalizmów, to jest wyra-zów i wyrażeń od ogólnie przyjętego książkowego stylu różniących się.

Że pominę dawne greckie dialekty, dość rzucić okiem na dzieła Burnsa, Herdera, Getego, Skota, Karpińskiego, Bohdana Zaleskiego (Mickiewicz 1996: 181–182).

Mickiewicz traktuje więc „romantyczność” jako styl oraz zjawisko, które nie jest charakterystyczne tylko dla jednej nacji, ale może być uniwersalne, wspólne dla wielu narodów europejskich i kojarzone nie tylko z XIX wiekiem.

Niezależnie od tego, któremu z wymienionych krytyków należałoby przyznać rację w kwestii oceny nie tylko rodzimej, lecz także całej europejskiej literatury, na uwagę zasługuje przede wszystkim to, o jakim romantyzmie mówią wszyscy trzej. Jest to romantyzm w swojej wczesnej fazie, który na obszarze polskim nie przybrał jeszcze ostatecznie formy narodowej, a więc nieuwikłany w skojarzenia i schematy, jakie narosną wokół niego w późniejszych latach23. To również – przede wszystkim – styl w literaturze, bez ścisłych granic przestrzennych i czasowych24. Styl ów – określany przez Brodzińskiego, Mochnackiego i Mickiewicza jako „roman-tyczność” – jawi się jako mroczny, nastrojowy, inspirowany duchem pogańskiej przeszłości Słowian i ludów Północy, ich legendami, mitami, jak również kulturą średniowiecza i romansami rycerskimi. Tak rozumiana „romantyczność” bliska jest zjawisku czarnego romantyzmu, który, chociaż w polskiej literaturze nigdy nie odgrywał aż tak istotnej roli, jak np. w literaturze angielskiej, niemieckiej czy amerykańskiej, to był podstawą dla estetyki rodzimych romantycznych ballad czy powieści poetyckich. Jeśli więc rozpatrywać problem reinterpretacji czy aktualności romantyzmu, to odpowiedzią może okazać się właśnie taka jego wersja, wyłaniająca się z wczesnych pism krytycznych Mickiewicza czy samych Ballad i romansów, mająca swoje początki w szeregu zjawisk w kulturze europejskiej w XVIII i na początku XIX wieku.