• Nie Znaleziono Wyników

Tulis manore kontormija aia nostre20. [Popularna imitacja włoskiego]

Postępowanie w przekładzie literackim z tak wrażliwym barometrem mię-dzykulturowych kontaktów, wpływów i wzajemnej penetracji, jakim jest język, wymaga zarówno od tłumacza, jak i od badacza tekstu docelowego, zaufania tekstowi oryginalnemu oraz głębokiego przekonania, że jego kształt językowy jest odbiciem (i zarazem źródłem) zasad rządzących światem przedstawionym.

W niniejszym rozdziale spróbujemy zastosować do badania tekstu wyjścio-wego i docelowyjścio-wego instrumenty stosowane do badań nad wielojęzycznością i z ich pomocą odpowiedzieć na pytanie o miejsce elementów „trzeciej kultury”

w oryginale i przekładzie. Jako materiał podlegający obserwacji została wybra-na mikropowieść Slobodawybra-na Novaka Izgubleni zavičaj (1980), która ukazała się w Polsce pt. Już nie u siebie (1990)21.

Akcja mikropowieści chorwackiego pisarza umieszczona została i tym ra-zem22 w zamkniętym, samowystarczalnym świecie dalmatyńskiej wyspy. Pięć rozdziałów łączy osoba pierwszoosobowego narratora i ograniczone miejsce akcji. Cztery pierwsze ukazują narratora-bohatera jako małego chłopca, uczest-niczącego w wydarzeniach wyznaczających rytm życia na wyspie: strzyżeniu owiec, winobraniu, połowie tuńczyków i pędzeniu rakiji. Ograniczony krąg po-staci jest zarazem przekrojem społecznym wyspy, a z nią całej jego „małej oj-czyzny”. Bohaterami są bowiem: arystokratyczna właścicielka dóbr na wyspie i jej córka, stryj-opiekun głównego bohatera zarządzający dobrami kontesy, jego żona, osoby posługujące w ich domach, miejscowy proboszcz don Ive oraz chło-pi i rybacy z wyspy. Ostatni rozdział przedstawia powojenny powrót dorosłego bohatera na wyspę, na której oczekują go już tylko resztki dziecięcych wspo-mnień. Ramę mikropowieści tworzą umieszczone po każdym z opowiadań wy-odrębnione grafi cznie pierwszoosobowe dopiski, w których narrator, teraz już młody panicz z miasta, ujawnia swoją obecną perspektywę, z której zapomnienie przesłoniło dzieciństwo i twarze i słowa.

Świat wyspy widziany oczyma dziecięcego bohatera przedstawiony został przy użyciu specyfi cznej techniki: behawiorystyczne, obywające się bez narrator-skiego komentarza przedstawienie zdarzeń uzupełniają liczne dialogi. Uderza tu niemal całkowity brak mowy zależnej i pozornie zależnej. Cytowani bohaterowie posługują się charakterystycznymi idiolektami, w których najbardziej wyrazistą

20 Rozwiązanie zagadki: tu lis ma norę, koń tor mija, a ja nos trę.

21 [w:] S. Novak, Już nie u siebie i 9 opowiadań, przeł. D. Cirlić-Straszyńska i in., Warsza-wa 1990.

22 Por. podrozdział 2.3.

cechą jest duży (ale zróżnicowany) udział elementów pochodzenia włoskiego.

Co więcej, nasycenie nimi narracji również zmienia się w zależności od jej typu, oscylując od całkiem znaczącego w narracji prowadzonej przez chłopca do nie-mal zerowego w narracyjnej ramie. Ten sposób kreacji świata przedstawionego daje podstawy do przypuszczeń, iż w powieści Novaka będziemy mieć do czy-nienia ze swoistym naturalizmem językowym, z próbą drobiazgowego oddania skomplikowanej rzeczywistości językowej środowiska. Nie znajdziemy tu bo-wiem chwytu pozorowanej obcojęzyczności, uzyskiwanej dzięki inkrustowaniu wypowiedzi w języku neutralnym drobnymi wtrętami z języka obcego, pełnią-cymi jedynie funkcję sygnalizatorów zmiany kodu. Brak tu również metajęzyko-wych informacji o jego zmianie, wprowadzających bezpośrednie wypowiedzi, pozostające jednak nadal w obrębie tego samego idiomu. Elementy metajęzyko-we w narracji Izgubljenog zavičaja odgrywają podwójną rolę. Ich podstawową funkcją jest informowanie, jakiego języka używa bohater w rzadkich wypadkach, gdy wypowiedź nie jest cytowana. Drugim, lecz wcale nie mniej istotnym za-daniem, jest zwrócenie uwagi na zmianę kodu, która ma zasadnicze znaczenie dla przebiegu akcji. Co ważne, tak wprowadzona wypowiedź realizuje w pełni zapowiedź metajęzykową: Kontesica je onda talijanski promrmljala svojoj tetki da onaj tamo opet smrdi kao smrad, ali joj kontesa podigavši suncobran, reče hrvatski: Kad mu je fi no, šta triba govorit... Jak się więc wydaje, specyfi ka materii językowej tekstu Novaka uprawnia do poddania jej i jej przekładu (nie tracąc z oczu ich literackości) narzędziom stosowanym między innymi w prag-malingwistyce.

Przełączanie kodów (code switching), czyli naprzemienne stosowanie mate-riału z dwóch języków w obrębie tego samego aktu komunikacji23, jest przed-miotem zainteresowania różnych dziedzin, nas jednak najbardziej interesować będzie wykorzystanie go do badań nad dwujęzycznością. Przełączanie kodów potraktować bowiem można jako jeden z przejawów interakcji międzyjęzyko-wych, obejmowanych ogólną nazwą melanżu językowego, na który składałyby się trzy grupy zjawisk: przełączanie kodów, interferencja i integracja24. Przyj-mując na razie uproszczoną defi nicję interferencji jako „przenoszenia wzorów i elementów jakiegoś systemu językowego do innego”25, skupimy się na różni-cach między przełączaniem kodów a (powstającymi w następstwie integracji) zapożyczeniami.

Większość defi nicji akcentuje diachroniczność procesu zapożyczania i podział zapożyczeń w zależności od stopnia integracji z językiem przyjmującym26 oraz fakt, że początkowo każda pożyczka ma charakter cytatu: są one łatwo

zauważal-23 Zob. hasło: „Przełączanie kodów”, [w:] Mała encyklopedia przekładoznawstwa..., op.cit.

24 Za: E. Lipińska, Język ojczysty, język obcy, język drugi: wstęp do badań dwujęzyczności, Kraków 2003, s. 79.

25 E. Łuczyński, J. Maćkiewicz, Językoznawstwo ogólne, Gdańsk 1999, s. 89.

26 Lipińska, op.cit., s. 80–81.

ne, gdyż pojawiają się w niezmienionej, nieprzyswojonej formie, a więc brzmią obco; bywają zaznaczone odpowiednią intonacją (w piśmie np. cudzysłowem).

Są jednak często przystosowywane pod względem wymowy27. Na drugim biegunie tego procesu znajdują się zapożyczenia całkowicie przyswojone28, podporządko-wane systemowi fonetycznemu i fl eksyjnemu języka przyjmującego, akceptowa-ne przez całą wspólnotę językową jako zgodakceptowa-ne z normami językowymi29.

Drugi podział zapożyczeń uwzględnia przyczyny ich powstawania. Przyjmuje się, że „ogromna ilość zapożyczeń to wyrazy potrzebne językowi”30, pojawiają się bowiem na przykład razem z nowością techniczną. Sytuacja ta nie wyczerpuje jednak wszystkich możliwości, a odzwierciedla je na przykład podział na cul-tural/core borrowing: zapożyczenia kulturowe wiązałyby się z przejmowanymi z innej kultury desygnatami, wypełniając leksykalne luki w języku przyjmują-cym, ośrodkowe natomiast pojawiałyby się również tam, gdzie w języku przyj-mującym istnieje już ekwiwalent.

W odróżnieniu od zapożyczania, które, odbywając się na głębszych pozio-mach (fonologicznym, morfologicznym, semantycznym, syntaktycznym), koń-czy się całkowitą integracją z językiem przyjmującym, z przełączaniem kodów będziemy mieć do czynienia na poziomie tekstowym: jest ono zjawiskiem syn-chronicznym i indywidualnym, niewywierającym bezpośredniego wpływu na system. Co ważne – jego nieodzownym warunkiem jest wtrącanie elementów z danego języka w formie oryginalnej i z oryginalną wymową, ponieważ wy-raźne rozgraniczenie systemów fonematycznych w obu językach jest właśnie cechą odróżniającą to zjawisko od zapożyczeń31. Przełączanie kodów może być jednak punktem wyjścia dla powstania zapożyczenia – w tym ujęciu byłoby jed-ną z dróg, którą zapożyczenia przedostają się do języka. Tłumaczyłoby to na przykład mechanizm powstawania zapożyczeń pozornie relewantnych, na które w języku przyjmującym nie powinno być zapotrzebowania, ponieważ posiadają już swoje ekwiwalenty. Ich źródłem byłyby sytuacje komunikacyjne, dla których naturalne jest przełączanie kodów (np. sytuacja pogranicza) i w których leksemy jednego języka wchodzą w kontakt ze strukturami drugiego32.

Przełączanie kodów jako widoczny na poziomie tekstowym dowód międzyję-zykowych (i międzykulturowych) interakcji pojawiać się może w kilku warian-tach, których najistotniejszym wyznacznikiem jest stopień strukturalnej ingeren-cji języka przyjmującego. Pierwszym z nich będzie międzyzdaniowe przełączanie kodów, polegające na zmianie kodu na granicy zdania (również między zdaniami

27 Ibidem, s. 85.

28 Por. E. Sękowska, Język zbiorowości polonijnych w krajach anglojęzycznych. Zagadnienia leksykalno-słowotwórcze, Warszawa 1994.

29 Lipińska, op.cit., s. 87.

30 Ibidem.

31 Ibidem, s. 88.

32 J.J. Gumperz, Conversational Code-Switching, [w:] Discourse Strategies, (red.) J.J. Gum-perz, Cambridge 1982, s. 85.

pojedynczymi zdania złożonego oraz między zdaniem głównym a podrzędnym).

Ingerencja języka-matrycy jest tutaj najmniejsza, struktury obu języków istnieją na prawach partnerów, tak, że w izolowanej wypowiedzi trudno ustalić, który z nich jest matrycą, a który wtrętem [Cosa c’entra! Ne govorim ja ispovjedne taj-ne! – przykłady z analizowanego tekstu]. Zbliżonym wariantem będzie tzw. idio-matyczne przełączanie kodów, czyli przenoszenie utrwalonych lub okazjonal-nych połączeń, takich jak przysłowia, apostrofy, przekleństwa, porównania itp.

Podobnie jak w wariancie poprzednim, dostosowanie frazy z języka-wtrętu do syntaktycznych prawideł matrycy nie jest dla użytkownika skomplikowane, tym razem jednak matryca jest łatwo rozpoznawalna [Skakala bi ja po kanatu come un agnello]. Najsilniejszą ingerencją matrycy odznacza się wewnątrzzdaniowe przełączanie kodów, polegające na wprowadzaniu do aktu komunikacji w języ-ku-matrycy pojedynczych leksemów z języka-wtrętu; może ono odbywać się w miejscu wszystkich potencjalnych połączeń syntaktycznych [Al Bog del Bog].

Jest zabiegiem najtrudniejszym dla użytkownika, stwarza bowiem konieczność uwzględnienia właściwości syntaktycznych matrycy przy włączaniu do niej komponentów obcych.

Ewa Lipińska w przywołanej tu pracy Język obcy. Język ojczysty. Język dru-gi podaje również najistotniejsze socjo- i pragmalingwistyczne uwarunkowania zjawiska przełączania kodów33. Zachodzi ono niemal wyłącznie w czasie nie-formalnych konwersacji i najczęściej wynika z niedostatecznej znajomości ję-zyka ojczystego i/lub docelowego. Inna przyczyna jego pojawiania się to chęć doprecyzowania lub podkreślenia wagi informacji – w tych wypadkach możemy mieć do czynienia z tzw. tłumaczeniem spontanicznym34, polegającym na użyciu tego samego wyrazu lub zwrotu w obu językach. Do kolejnych przyczyn należą:

próba przyciągnięcia uwagi rozmówcy oraz chęć zaakcentowania własnego po-chodzenia etnicznego, która może mieć swój negatyw w postaci próby podkre-ślenia przynależności do grupy obcej etnicznie, używającej języka o wyższym prestiżu35. Czasem (...) nie można oprzeć się wrażeniu, że mieszanie języków ma charakter opacznie pojętego snobizmu36. Inną przyczyną może być zamiar wy-kluczenia niektórych rozmówców z konwersacji. Technicznie związane jest to z tzw. całościowym przełączaniem kodów, polegającym na łączeniu dużych partii wypowiedzi w dwóch językach. W odróżnieniu od fragmentarycznego przełącza-nia kodów37, które dotyczy pojedynczych zdań, idiomów i słów, całościowe prze-łączanie kodów stosowane jest przez osoby o wysokim poziomie kompetencji

33 Lipińska, op.cit., s. 88.

34 J.F. Hamers, M. Blanc, Bilinguality and Bilingualism, Cambridge 1990, s. 79.

35 Ibidem.

36 M. Warchoł-Schlottmann, Próba opisu kompetencji językowej w niemieckim i polskim u Po-laków w Niemczech – studium socjologiczne (rozprawa doktorska), Kraków 1994, s. 204; cyt. za:

Lipińska, op.cit., s. 89.

37 Lipińska, op.cit., s. 90.

w obu językach38. Trzeba tu ponadto wspomnieć, że zjawisko code-switching jest powszechnie odbierane negatywnie, jako dowód braku kompetencji lingwistycz-nej, „półjęzyczności” czy nawet „bezjęzyczności”39. Z zagadnieniami interakcji językowej łączą się także dwa istotne dla naszych rozważań pojęcia: interjęzyka – powstającego na pewnym etapie opanowywania języka drugiego a złożonego z reguł obu języków oraz reguł właściwych danej osobie40 oraz fosylizacji41, nie-jako „zamrożenia” kompetencji w zakresie języka obcego na pewnym etapie, które może objąć całą grupę mówiących, tworząc rodzaj nowego dialektu42.

Bazując na opisanych wyżej prawidłowościach, możemy pokusić się o upo-rządkowanie składników melanżu językowego mikropowieści Novaka Izgubljeni zavičaj i jej polskiego przekładu43.

Narracja powieściowej ramy, prowadzona z przesuniętej perspektywy cza-sowej, pozbawiona jest jakichkolwiek składników obcego pochodzenia. Jedyny wyjątek stanowi przytaczana pieśń starego żeglarza, tekst o charakterystycznych dla dialektu właściwościach (ikawizm i italianizmy). Jej materia językowa sta-nowi jedyny łącznik ze światem dzieciństwa. Partie narratora-bohatera zawierają natomiast sporą ilość włoskich zapożyczeń, trzeba jednak zaznaczyć, że są to niemal wyłącznie zapożyczenia kulturowe, dotyczące konkretnych desygnatów związanych z życiem na wyspie; część z nich pojawia się wyłącznie w mowie pozornie zależnej (jak wspomnieliśmy wcześniej, ostatnie z opowiadań zostaje

38 Ibidem.

39 Ibidem, s. 91.

40 Ibidem, s. 92.

41 Ibidem, s. 93.

42 L. Sočanac, badając udział italianizmów w literaturze chorwackiej, zwraca uwagę na socjo-lingwistyczne uwarunkowania przełączania kodów, związane z takimi parametrami, jak: płeć, wy-kształcenie, status społeczny i miejskie/wiejskie pochodzenie: obrazovani pripadnici viših slojeva, koji su se u pravilu školovali u Italiji, posjedovali su visok stupanj dvojezične kompetencije, koja se širila s vrha prema dnu društvene ljestvice. Tako možemo vidjeti da su najsloženiji oblici unu-tarrečeničnog prebacivanja kodova svojstveni isključivo obrazovanim pripadnicima viših slojeva.

No, i pripadnici nižih slojeva rabili su velik broj talijanizama u svakodnevnom govoru, upuštajući se katkada i u prebacivanje kodova, pri čemu dominiraju jednostavniji oblici kao što je umetanje fi ksnih fraza i uzrečica. Nie mniej ważny jest tu także podział na obszary miejski – dwujęzyczny i wiejski – w zasadzie jednojęzyczny. Istotnym czynnikiem wpływającym na zjawisko przełącza-nia kodów jest również, zdaniem chorwackiej autorki, płeć: w okresie, z którego pochodzi badany korpus (Dubrownik XVI–IX w.), kobiety z wyższych grup społecznych, mimo dwu-, a nawet trójję-zycznej edukacji, w praktyce posługiwały się wyłącznie chorwackim, który był językiem domu i rodziny. Określając funkcje chorwackiego i włoskiego w badanym okresie, autorka nazywa je odpowiednio: „językiem solidarności” i „językiem autorytetu”, zaznacza jednak, że rozgraniczenie to nie było zupełne; z kolei u dvadesetom je stoljeću došlo do postepenog nestajanja talijanskog iz svakodnevne uporabe i rasta prestiža hrvatskog koji preuzima sve sociolingvističke domene i funk-cije. Zob.: L. Sočanac, Talijanizmi u hrvatskome jeziku, [dok. elektr.]. http://suvlin.ffzg.hr/index.

php/suvlin/article/viewFile/202/140.

43 Ujęto je w formę tabel uwzględniających wszystkie omówione tu dotychczas zjawiska; sze-rzej patrz aneks.

ich całkowicie pozbawione). Nie obserwujemy tutaj przełączania kodów44. Waż-ną rolę odgrywają metajęzykowe sygnały zmiany kodu, których narrator używa w stosunku do cytowanych postaci, a także próby tłumaczenia zachodzące w in-terakcji między głównym bohaterem a posługującą się językiem włoskim boha-terką, Ines. Wszystkie te relacje z pietyzmem zachowuje polski przekład.

Przełączanie kodów zajmuje natomiast ważne miejsce w językowej cha-rakterystyce postaci o najwyższym spośród pozostałych statusie społecznym i wykształceniu: stryja i księdza. Co ciekawe, największy udział ma tutaj wa-riant wymagający najniższego stopnia dwujęzycznej kompetencji: idiomatyczne przełączanie kodów, pozostałe warianty natomiast – marginalny. W idiolekcie stryja wiąże się on w łatwo zauważalny sposób z interpersonalnym aspektem jego wypowiedzi: Prebacivanje kodova ima važnu ulogu u interpersonalnoj ko-munikaciji, te se često javlja u uzvicima, kao što su s jedne strane ohrabrenja, poticanja, zaklinjanja, želje i izrazi nježnosti, ali i prijetnje, uvrede i psovke45.

„Trójjęzyczność” księdza znajduje swój wyraz w szczególnym przełączaniu się między włoskim, chorwackim a łaciną (Jer: prolungare potes, skapulare nećeš!

– Albowiem prolungare potes, lecz scapulare nie!). Znaczący udział w języko-wej charakterystyce obu postaci mają również zapożyczenia. W wypowiedziach stryja mamy do czynienia głównie z zapożyczeniami kulturowymi, natomiast w partiach don Ive z ośrodkowymi. Pojedyncze przesunięcia zapożyczeń w prze-kładzie w stronę międzywyrazowego przełączania kodów nie zakłócają w istotny sposób spójności obrazu.

Odmiennie prezentuje się językowy portret arystokratycznej właścicielki dóbr na wyspie. Jego prezentacja dokonuje się już wraz z pierwszą kwestią dialogu między kontesą a stryjem: Al Bog del Bog, al czar del czarevo! W tym melanżu językowym wyraźnie identyfi kujemy matrycę, do której przystosowane zostały pozostałe elementy: jest nią język włoski. Częściową (ortografi czną!) deformację języka chorwackiego w tej wypowiedzi polski tłumacz posuwa jeszcze dalej: Al Bog, del Bog... al czezar, del czezarskie! Charakterystyczne dla idiolektu kontesy są spontaniczne tłumaczenia, których źródłem jest prawdopodobnie niepewność własnej językowej kompetencji. Niekompetencja z kolei prowadzi do zabawnych nieporozumień: Pij dobro! Perche, šta je to quel’pobro? W tym fragmencie za-chowana została w przekładzie gra słów będąca źródłem komizmu, z nieznanych przyczyn natomiast zakłócono (nie tylko frekwencyjny) stosunek matrycy do wtrętu: Pij do woli! Perche, perche questo „powoli”?

Swoisty komentarz do tej charakterystyki stanowić może tytułowa postać z opowiadania Slobodana Novaka Badessa madre Antonia46, w jakiejś mierze

44 Jeśli nie brać pod uwagę wewnętrznego cytatu – ujętego w cudzysłów kilkuwyrazowego obcojęzycznego przytoczenia (najważniejsze są dla nich karty i „aszo szkova tuto”), które zresztą oddala od omawianego zjawiska fonetyczna pisownia.

45 Sočanac, op.cit.

46 Przeł. A. Dukanović, [w:] S. Novak, Już nie u siebie i 9 opowiadań, Warszawa 1990.

uzupełniającego mikropowieść Izgubljeni zavičaj (łączy je bowiem osoba ma-łoletniego bohatera-narratora i miejsce akcji). Matka przełożona klasztoru na wyspie istnieje we wspomnieniach bohatera jako dochodzący zza kraty ciepły świergot piskliwej klasztornej włoszczyzny. Postać tę charakteryzuje wyłącznie całościowe przełączanie kodów, polegające na łączeniu dużych partii wypowie-dzi w dwóch językach. Partie chorwackie, w których zwraca się do swojego ma-łego ulubieńca niewładającego włoskim (co zostało podkreślone w narracji), są w charakterystyczny sposób zdeformowane (Madre Antonia zaboravila meden-jaci... je li?), stanowiąc przedmiot metajęzykowej refl eksji narratora: A onda bi iznenada rekla „ah, da, da, medenjaci!”, jer je tako bolje odgovaralo njenom govoru, a bio je uvijek jedan, samo jedan medenjak. Zastanawiające, że i w tym wypadku tłumacz uznał za celowe obniżenie językowej kompetencji bohaterki, pozwalając jej popełniać więcej błędów, niż czynił to pierwowzór: Madre Anto-nia zapomAnto-niał dać pierniki... tak? (...) widocznie tak łatwiej wymawiało się jej to słowo, choć w koszyku zawsze był jeden, tylko jeden piernik.

Chorwaccy bohaterowie Izgubljenog zavičaja o niższym statusie społecznym (rybacy, chłopi), rzecz jasna, nie stosują przełączania kodów. Zapożyczenia, któ-rymi operują, są przeważnie kulturowe i ściśle związane z obszarem ich dzia-łalności na wyspie. Bywa, że odznaczają się wyższym stopniem integracji niż analogiczne elementy w mowie pozostałych osób (por. kuntesza – kontesa). Pró-by przełączania kodów pojawiające się w mowie bohaterów, którzy często prze-bywają w towarzystwie osób o wyższym statusie społecznym i wykształceniu, są bliskie zapożyczeniom (sygnalizuje to zapis: Ne razumin, porko boja!). Tłumacz nie powinien więc zakłócać tego układu poprzez zabiegi pseudopoprawnościowe (Nie razumim, porco boia!); oryginał wyraźnie odróżnia bowiem wtrącone porco w mowie pana od zintegrowanego porko w języku naśladującego go sługi.

Nasuwa się w tym miejscu pytanie, czy istotnie na terenie tekstu docelowego będziemy mieć do czynienia z zapożyczeniami, czyli efektem integracji? Przy-pomnijmy, że zapożyczanie jest procesem socjalnym i diachronicznym47 i ta właśnie cecha odróżnia je od interferencji i przełączania kodów – zjawisk syn-chronicznych i zachodzących w indywidualnych aktach komunikacji językowej.

Pożyczki typu: kontesa, kanat, balanca, bonaca, bawka, farabuty... itp. z całą pewnością nie zostały dotąd zaakceptowane przez użytkowników systemu do-celowego, a świadomość tego faktu mają także ich twórcy-tłumacze, opatrując je skrupulatnie objaśnieniami zawierającymi, oprócz znaczenia, również włoski źródłosłów. Niewątpliwie istnieje ogromna pokusa, by potraktować te elementy w procesie przekładu jako składniki indywidualnego wewnątrzzdaniowego prze-łączania kodów, co rzeczywiście jest bardzo częste w obserwowanej przez nas praktyce przekładowej, a objawia się pochopnym „przywracaniem oryginalnej pisowni”. W rezultacie prowadzi to jednak do zafałszowania charakterystyki

ję-47 J. Czochralski, O interferencji językowej, [w:] Polska myśl glottodydaktyczna 1945–1975, (red.) F. Grucza, Warszawa 1979, s. 540–541.

zykowej bohaterów, a co za tym idzie – ich psychosocjologicznych portretów, ponieważ, jak widzieliśmy, zjawisko przełączania kodów (w przeciwieństwie do pożyczek zintegrowanych z systemem) nie charakteryzuje wszystkich postaci świata przedstawionego.

Czyżby więc ten zbiór elementów przekładu należało uznać za interferencję deformującą matrycę? Czy z tej perspektywy jego składniki odgrywać będą ana-logiczną jak w oryginale rolę w charakterystyce postaci? Żeby odpowiedzieć na to pytanie, musimy wyznaczyć zasadniczą różnicę między integracją a interferen-cją. Najistotniejsze będzie w tym kontekście spostrzeżenie, iż pierwsze zjawisko nie jest zgodne ze współczesnymi normami językowymi, drugie natomiast tak48. Omawiane przez nas – nazwijmy je tak roboczo – neologizmy o obcym tworzy-wie zostały skonstruowane tak, by bez przeszkód pełnić w przekładzie funkcję identyczną, jak (powstałe w wyniku długiego procesu) zapożyczenia systemowe obecne w oryginale. Nie można ich jednak traktować jako „pożyczek-cytatów”

– pierwszego etapu procesu powstawania zapożyczeń, ponieważ na każdym po-ziomie są już dostosowane do norm języka polskiego, choć faktem jest, że należą one do wypowiedzi indywidualnej (w tym przypadku do tłumaczenia), nie zaś do systemu. Pamiętając jednak, iż poprzez zapożyczenie wytwarza się w systemie języka zapożyczającego pewna nowa trwała sytuacja49, nie możemy przeoczyć

– pierwszego etapu procesu powstawania zapożyczeń, ponieważ na każdym po-ziomie są już dostosowane do norm języka polskiego, choć faktem jest, że należą one do wypowiedzi indywidualnej (w tym przypadku do tłumaczenia), nie zaś do systemu. Pamiętając jednak, iż poprzez zapożyczenie wytwarza się w systemie języka zapożyczającego pewna nowa trwała sytuacja49, nie możemy przeoczyć