I s t o t a i p r z y c z y n y . W jamie opłucnowej może zbierać się nie tylko zawartość płynna. W pewnych przypadkach na
gromadzić się w niej może gaz, najczęściej powietrze. Zjaw isko to nazywamy odmą opłucnową, przy czym dodajemy określenie „odma naturalna“ , gdy to nagromadzenie gazu powstało samoistnie, w odróż
nieniu od „odmy sztucznej“ , gdy wprowadzamy powietrze do jamy opłucnowej w celach leczniczych.
W wyjątkowych przypadkach gaz tworzy się w samej jamie opłucnowej, jak to już wspominaliśmy opisując wysięki zgorzelinowe.
Najczęściej jednak na skutek uszkodzenia opłucnej gaz (powietrze) przenika bądź z zewnątrz po ranach drążących klatki piersiowej, bądź też od wewnątrz, od strony płuc. Uszkodzenie opłucnej trzewnej (tak nazyw a się listek opłucnej, otaczający płuco) z utworzeniem się
ko-munikacji między drogami oskrzelowymi a jam ą opłucnową wystę
puje najczęściej w przebiegu gruźlicy płuc. P o z a tym ropnie i zgo
rzel płuca mogą doprowadzić do przebicia opłucnej trzewnej. O dm a naturalna może też być powikłaniem zaw ału płucnego. Z d a rz a ją się nadto rzadkie przypadki, zwłaszcza u osobników z wiotkimi tkanka
mi, że na skutek natężenia pęka naw et zdrow a opłucna. Z m iany ro- zedmowe na obwodzie płuc w postaci pęcherzy ( emphysema pulmo
num marginale bullosum) bardzo sprzyjają pękaniu i powstawaniu odmy naturalnej.
O tw ór, przez który przenika powietrze do jamy opłucnowej, może szybko ulec zamknięciu — mamy w tedy do czynienia z nagro
madzeniem powietrza bez dalszego dopływu; będzie to o d m a z a m k n i ę t a ; w przypadkach, w których nie następuje zamknięcie otwo
ru, powietrze przenika swobodnie podczas wdechu do jamy opłucno
wej i w ydostaje się podczas wydechu — w jamie opłucnowej ciśnie
nie odpowiada ciśnieniu atmosferycznemu; jest to o d m a o t w a r t a . Niekiedy jednak uszkodzenie opłucnej jest tego rodzaju, że powietrze przenika do jamy opłucnowej podczas wdechu, natomiast otwór za
myka się w momencie wydechu ■— tworzy się coś w rodzaju wentylu.
K ażdy wdech doprow adza nowy zasób powietrza, które też groma
dzi się w dużych ilościach; oczywiście ciśnienie w jamie opłucnowej znacznie się wzmaga, pow odując mocny ucisk na sąsiednie narząd y ; jest to o d m a w e n t y l o w a .
O dm a naturalna, która powstaje Wskutek przeżarcia opłucnej przez zmiany gruźlicze lub też ropień czy zgorzel, wikła się zazwy
czaj wysiękiem gruźliczym, ropnym lub zgorzelinowym. N atom iast odmy naturalne będące następstwem pęknięcia zdrowej opłucnej, na
tężenia, najczęściej pozostają suche, t. zn. nie dają wysięku w jamie opłucnowej.
O b j a w y i p r z e b i e g . Początek choroby jest prze
ważnie nagły i od razu bardzo groźny. Pęknięcie opłucnej wywołuje gwałtowny ból w boku, szybkie przenikanie dużej ilości powietrza do jamy opłucnowej unieruchamia płuco. T o nagłe, znaczne zmniej
szenie powierzchni oddechowej powoduje gwałtowną duszność, sinicę i bladość. Głos chorego staje się cichy, a tętno drobne i znacznie przy
śpieszone. W krótce dołącza się silny, męczący kaszel. Zew nętrznie odpowiednia połowa klatki piersiowej jest wyraźnie rozszerzona i unie
ruchomiona. P o z a tym występuje jeszcze szereg objawów dostępnych jedynie badaniu lekarskiemu, których tu nie wymieniamy.
C H O R O B Y N A R Z Ą D U O D D E C H O W E G O 57
Niekiedy, zwłaszcza gdy jam a opłucnowa wskutek istniejących zrostów nie tw orzyła jednej wielkiej komory, odma naturalna może powstać bez tak gwałtownych objawów początkowych. W olne prze
strzenie w jamie opłucnowej, do których przenika gaz, mogą być nie-r wielkie, rozprzestrzenianie się gazu między zrostami odbywa się zwol
na, a ucisk n a płuco jest częściowy i nieznaczny. O dp ada więc czyn
nik wywołujący duszność, a w znacznej mierze i ból, gdyż przenika
nie do jam y opłucnowej ciała obcego, jakim w tym w ypadku jest powietrze, nie odbyw a się tak gwałtownie, jak wtedy, gdy jam a opłuc
nowa jest wolna. N aw et badanie lekarskie w podobnych przypadkach może nie w ykazać w yraźnych objawów odmy i dopiero pomocnicze badanie promieniami Rentgena pozwoli ustalić rozpoznanie.
W przebiegu gruźlicy, ropnia lub zgorzeli płuc do objawów od
my naturalnej dołączają się objawy wysięku ropnego lub zgorzelino
wego, znane nam już z poprzednich rozdziałów.
W odmie zamkniętej zazwyczaj po groźnym początku następuje przystosowanie się układu oddechowego i krążeniowego do zaburzeń powstałych od ucisku bani gazowej. Pow ietrze nagromadzone w ja mie opłucnowej ulega dość szybko wessaniu i po kilkunastu dniach następuje powrót do stanu poprzedniego. W odmie otwartej ucisk płuca, znajdującego się pod ciśnieniem atmosferycznym, trw a tak dłu
go, dopóki nie nastąpi zamknięcie otworu. W tych przypadkach rów
nież następuje pewne przystosowanie się ustroju do zmian w krążeniu i oddychaniu, spowodowanych odmą naturalną. Jeżeli odm a naturalna utrzymuje się zbyt długo, w uciśniętym płucu mogą pojawić się zmia
ny marskie i może ono już pozostać w tym stanie jako nieczynny ki
kut. P o wessaniu powietrza z jamy opłucnowej spostrzega się zapad
nięcia klatki piersiowej i przemieszczenia narządów.
N ajgorzej przedstawia się sprawa w odmie wentylowej. Ciśnie
nie w jamie opłucnowej stale się wzmaga, wywiera ucisk nie tylko na odpowiednie płuco, ale ugniata również wszystkie narządy klatki pier
siowej, a więc drugie płuco, serce, naczynia, śródpiersie. Chory dotknięty odmą wentylową szybko ginie, jeśli nie otrzyma właściwej pomocy lekarskiej.
L e c z e n i e . O bjaw y początkowe odmy naturalnej — gwałtowny ból i duszność — skłaniają do zastosowania silnych środ
ków znieczulających i uspokajających. N ajlepiej n adaje się zastrzyk- nięcie morfiny oraz środków nasercowych, jak kofeina, kamfora, strychnina i inne. Następnie przystępujemy do wypuszczenia nagro
madzonego gazu, najlepiej posiłkując się aparatem do odmy
sztucz-nej. D ane manometryczne o ciśnieniu w jamie opłucnowej pozwolą bowiem zorientować się, czy zabieg jest celowy. W odmie zamkniętej ciśnienie szybko opada w miarę wypuszczania powietrza i chory od
czuw a znaczną ulgę. Natom iast w odmie otwartej opróżnianie jam y opłucnowej pozostaje bez wpływu na samopoczucie chorego, a dane manometryczne o ciśnieniu wskazują, że nie ulega ono zmianom po
mimo wypuszczenia znacznych ilości gazu. W odmie wentylowej manometr w ykaże bardzo znaczne ciśnienie, wypuszczenie powietrza przyniesie ulgę i obniży ciśnienie, podobnie jak w odmie zamkniętej.
P rzy ponownym jednak wypuszczaniu płynu, koniecznym niekiedy ze względu na stan chorego, zauważymy, że ciśnienie znów wzrosło»
gdyż do jamy opłucnowej napłynęła nowa ilość powietrza. W takich przypadkach pozostaje jedynie nakłucie dość grubą igłą i pozostawie
nie jej n a stałe. W ten sposób zapewniamy odpływ nadm iaru groma
dzącego się powietrza i odmę wentylową zamieniamy n a otw artą.
T o sztuczne połączenie jamy opłucnowej z powietrzem pozostawia
my do czasu, aż zasklepi się otwór, który spowodował odmę natu
ralną. Z d a rz a się jednak, że zamknięcie otworu nie następuje — stosuje się wtedy wpuszczenie do jamy opłucnowej oliwy gomenolo- wej (sztuczny otok oliwow y). O liw a uciska skutecznie otwór po
wstały po pęknięciu i umożliwia dalsze leczenie odmy.
W przypadkach, w których odma naturalna jest tylko powikła
niem gruźlicy, ropnia, zgorzeli lub zawału, względnie zranienia klatki piersiowej, leczenie musi być skierowane przede wszystkim na to schorzenie zasadnicze. Natomiast w odmie naturalnej od pęknięcia opłucnej zdrowej (podczas wysiłku, krzyku) po zastosowaniu środ
ków przeciwbólowych i nasercowych dalsze leczenie polegać będzie na ułożeniu chorego w łóżku i podtrzymywaniu działalności serca.
P o uspokojeniu początkowych groźnych objawów niezbędne jest usta
lenie, czy nie zachodzi przypadek ukrytej gruźlicy płuc, która wcześ
nie doprowadziła do odmy samoistnej. W podobnym przypadku, je
żeli drugie płuco jest zdrowe, staramy się odmę utrzymać nadal już jako odmę sztuczną, dopełniając jej okresowo, t. j. w prowadzając za każdym razem odpowiednią ilość powietrza. Oczywiście zarówno de
cyzja, jak i wykonanie należy wyłącznie do lekarza.
Z a p o b i e g a n i e . W ystępow anie odmy naturalnej jest przeważnie zupełnie nieoczekiwane, zwłaszcza w przypadkach pęka
nia od wysiłku zdrowej opłucnej. Bardzo rzadko zdarza się tak zwana o d m a n a t u r a l n a n a w y k o w a , czyli kilkakrotne ponawianie się pękania opłucnej i przenikania do jamy opłucnowej powietrza.
C H O R O B Y N A R Z Ą D U O D D E C H O W E G O 59'
N aw et w takich przypadkach nie potrafimy jednak odmie zapobiec,, gdyż wystąpienia jej nie można przewidzieć.
N O W O T W O R Y N A R Z Ą D U O D D E C H O W E G O
W narządach oddechowych usadaw iają się najczęściej guzy no
wotworowe złośliwe w postaci raka lub mięsaka; rzadziej zdarzają się guzy dobrotliwe, jak np. torbiele.
Nowotwór może powstać od razu w narządach oddechowych, jako pierwotny, lub zjaw ia się tu jako przerzut.
O b j a w y i p r z e b i e g . Nowotwory narządów odde
chowych rozw ijają się jak zwykle bardzo zdradliwie i niepostrzeżenie.
D alszy przebieg choroby jest niezmiernie różnorodny w zależności od umiejscowienia i kierunku rozwoju guza. O bjaw y chorobowe są zupełnie nietypowe i zależne raczej od ucisku wywieranego na ten czy inny narząd. Rozpoznanie ustala się drogą wyłączenia innych cierpień i na podstawie dłuższej obserwacji. W ielką pomocą w wykry
waniu guzów nowotworowych i ustaleniu rozpoznania jest badanie promieniami Rentgena.
R ozrost guza nowotworowego powoduje cały szereg dolegliwo
ści. P rzed e wszystkim zasługuje n a uwagę ból, niekiedy bardzo upor
czywy i dokuczliwy; zależy on przeważnie od ucisku na nerw, np.
międzyżebrowy. Ucisk guza na oskrzela powoduje utrudnienie odd y chania i duszność, niekiedy znów występuje kaszel napadowy, przy
pominający koklusz. Ucisk na naczynia krwionośne lub chłonne wy
wołuje ¡miejscowe zaburzenia krążeniowe, jak rozszerzenia żylne na klatce piersiowej, zasinienia a naw et ograniczone obrzęki. B ardzo charakterystyczny jest t. zw. obrzęk kapturowy, występujący przy ucisku górnej żyły próżnej. Rozprzestrzenienie się procesu nowotwo
rowego na odpowiednie gałązki nerwowe może być przyczyną takich objawów, jak dokuczliwa i nieustępliwa czkawka, wymioty, przyśpie
szenie tętna, potliwość pewnego odcinka powłok i inne.
Jako objaw zwykły w chorobach narządu oddechowego, może występować odpluwanie plwociny. W ydzielina nie wykazuje jednak zazwyczaj cech charakterystycznych, w wyjątkowych tylko przypad
kach można przy pomocy badania drobnowidowego wykryć w niej komórki nowotworowe. W pewnym odsetku przypadków stwierdza.
się plwocinę dość typową, krwistą, przypominającą galaretkę po
rzeczkową. Jednak n a tej podstawie nie można jeszcze ustalać roz
poznania nowotworu, nasuwa to jedynie lekarzowi podejrzenie raka płuc.
W ogóle obraz kliniczny nowotworu płuc jest podobny do obja
wów przewlekłego nieżytu oskrzeli z rozedmą płuc i zmianami mar
skimi w płucu — przypomina więc po części pylice płuc, które nawet w obrazie rentgenowskim niekiedy budzą podejrzenia nowotworowych zacieniem Szybkie wychudzenie i wyniszczenie, tak charakterystyczne dla chorych na nowotwory złośliwe umiejscowione w innych narzą
dach, w rakach lub mięsakach płucnych zaznacza się bardzo słabo, co jeszcze bardziej utrudnia ustalenie rozpoznania.
W zależności od przebiegu rozróżniamy pewne typy schorzenia nowotworowego narządu oddechowego, choć podkreślić musimy raz jeszcze, że przebieg nowotworów może być bardzo różnorodny.
Umiejscowienie nowotworu w pobliżu opłucnej powoduje za
zwyczaj objaw y bardzo obfitego wysięku. Nakłucie pozw ala stwier
dzić płyn zawierający dużą domieszkę krw awą. P ły n bardzo szybko zbiera się ponownie w jamie opłucnowej i zmusza do wielokrotnego nakłuwania i opróżniania. T a obfitość płynu i jego charakter krwo
toczny są bardzo typowe dla nowotworu i naprow adzają na właściwe rozpoznanie cierpienia.
Jeżeli nowotwór umiejscowi się w gruczołach śródpiersiowych, występują wymienione już poprzednio objawy uciskowe.
Nowotwory przerzutowe, wykrywane najczęściej z okazji prze
świetlania klatki piersiowej, mogą dłuższy czas przebiegać bezobja- wowo.
L e c z e n i e . N a ogół przebieg nowotworów narządu od
dechowego jest dość długotrwały, choroba prowadzi jednak nie
uchronnie do zgonu, gdyż dotąd nie posiadamy skutecznej metody leczenia. Pomoc lekarza ogranicza się jedynie do leczenia objawowe
go, a więc uśmierzania bólu i kaszlu.
H I G I E N A N A R Z Ą D U O D D E C H O W E G O
W skazania higieny narządu oddechowego opierają się na znajo
mości czynników wywierających n a ten n arzą d działanie chorobo
twórcze. Jak już wiemy, przyczyny chorób narządu oddechowego
C H O R O B Y N A R Z Ą D U O D D E C H O W E G O 61 można ująć w następujące cztery grupy: I) szkodliwy skład w dy
chanego powietrza; 2) nieprawidłowości w doprowadzaniu powietrza do płuc; 3 ) zaburzenia w ukrwieniu narządu oddechowego; 4 ) za
burzenia nerwowe.
Omówimy je kolejno i wskażemy, jak można skutecznie je zw al
czać.
P łu ca są przystosowane do prawidłowego składu powietrza, któ
re normalnie zawiera około 21 części tlenu, 79 — azotu, drobne ilości dwutlenku węgla oraz parę wodną. W szelkie zmiany składu powie
trza oraz domieszki w pływ ają niekorzystnie na n arząd oddechowy.
Najczęstszym zanieczyszczeniem powietrza jest dwutlenek wę
gla, zbierający się w pomieszczeniach zamkniętych, przeludnionych i źle przewietrzanych. Pierwszym więc wskazaniem higienicznym jest należyte przewietrzanie mieszkań, zw łaszcza w nocy, gdy pozosta
jemy w nich dłużej. T am , gdzie nie ma odpowiedniej instalacji wen
tylacyjnej, przewietrzanie odbyw a się przez otwieranie okien, ewen
tualnie lufcików.
Drugim składnikiem szkodliwym w pomieszczeniach przeludnio
nych jest nadm iar wilgotności. D uże ilości pary wodnej w ydycha człowiek, poza tym dochodzą jeszcze przyczyny postronne, jak go
towanie, pranie i inne. N adm iar wilgoci w powietrzu utrudnia w yda
lanie wody drogami oddechowymi i przez pocenie się. N arusza to- regulację cieplną organizmu, występuje przegrzanie, sprzyjające tak zwanym przeziębieniom.
N adm ierna suchość powietrza jest również niepożądana, gdyż drażni śluzówkę oskrzeli i wywołuje kaszel. Zjaw isko to spostrzega się zazwyczaj w lokalach z centralnym ogrzewaniem. D la usunięcia tego defektu wskazane jest umieszczanie przy kaloryferach naczyń z w odą, tak zwanych zwilżaczy. Czynność tę spełniają również ro
śliny pokojowa.
Z nadmiarem tlenu spotykamy się jedynie w warunkach sztucz
nego oddychania z aparatów inhalacyjnych. N admierny dopływ tlenu, wywołuje u człowieka bezdech, czyli zatrzymanie na pewien czas czynności oddychania. W łaściw ym bodźcem do wykonania wdechu jest bowiem dwutlenek węgla, działający pobudzająco na ośrodek oddechowy. N adm ierne utlenienie krwi w atmosferze czystego tlenu ruguje z krwi dwutlenek węgla i brak tego bodźca doprow adza do wstrzymania oddechu. Dopiero gdy nagromadzi się we krwi dosta
teczna ilość dwutlenku węgla, oddech powraca. Zatrzym anie odde
chu powoduje oszołomienie i sprawia przykre wrażenie śmierci,
oczy-wiście tylko pozornej. Celem, uniknięcia bezdechu używa się obecnie do aparatów inhalacyjnych mieszanki tlenu z dwutlenkiem węgla albo też podawanie tlenu stosuje się krótko, z przerwami.
Domieszką częstą a szkodliwą dla narządu oddechowego jest zwykły kurz, składający się z wszelkiego rodzaju pyłu. N a cząstecz
kach pyłu mogą niejednokrotnie znajdować się nawet zarazki cho
robotwórcze.
K u rz w mieszkaniu zwalczamy dzięki utrzymywaniu w nim czy
stości. Z w ykłe drewniane lub kamienne podłogi należy koniecznie przed zamiataniem skrapiać, do posadzek używać past pyłochłon- nych, a zamiatanie wykonywać w miarę możności odkurzaczem wchłaniającym do zbiornika śmiecie i kurz. K u rz uliczny zw alcza się również częstym polewaniem i zamiataniem po skropieniu, a przede wszystkim nie należy ich zaśmiecać. Z akładanie zieleńców i trawni
ków także zmniejsza znacznie zapylenie uliczne już dzięki temu, że pokrywa roślinnością wolne przestrzenie; oprócz tego traw a wiąże osiadający na niej pył. A więc w naszym interesie leży, aby nie w y
deptywać trawników.
N ajbardziej niebezpieczny jest kurz w pracy zawodowej, gdy i stale, masowe zapylanie płuc doprow adza do choroby, znanej nam już pod nazw ą pylicy. Zapobiegaw czo stosuje się odpowiednie wy- dągi-ekshaustory, bądź też maski-respiratory. W skazów ki dotyczące zwalczania pyłu w przemyśle są szczegółowo opracowane jako zasady walki z chorobami zawodowymi.
D o czynników szkodliwych, przenikających przypadkowo pod
czas oddychania, musimy zaliczyć zarazki chorobotwórcze rozpryski- w*ane przez chorych podczas kaszlu, kichania a nawet głośnego mó
wienia. Najczęściej rozsiewane są dokoła zarazki w tak zwanym za
katarzeniu, grypie, odoskrzelowym zapaleniu płuc i w ostrych choro
bach zakaźnych, jak odra, krztusiec, dżuma płucna, i wreszcie w gruź
licy płuc, a zwłaszcza w jej powikłaniu — gruźlicy krtani. Osobniki dotknięte tymi schorzeniami musimy więc w miarę możności izolować oraz pouczyć, jak m ają ochronić innych przed niebezpieczeństwem zarażenia (odwracać się lub zasłaniać ręką usta podczas kaszlu czy kichania!) ; gdy zaś ktoś mało kulturalny kaszle lub kicha bezpośre
dnio na nas — należy się samemu odwrócić lub zasłonić.
O prócz składników szkodliwych przypadkowych lub też nieod
łącznie związanych z pracą zawodową wymienić należy jeszcze jeden, wprowadzany dobrowolnie do dróg oddechowych; jest to dym tyto
niowy, zaw ierający szkodliwe spaliny a naw et trujący tlenek węgla
C H O R O B Y N A R Z Ą D U O D D E C H O W E G O
63 (c z a d ), że nie wspomnę już o szkodliwej dla organizmu nikotynie.
Palenie tytoniu jest szkodliwe przede wszystkim dla palacza, zady
miającego sobie świadomie płuca i zatruwającego się powolnie niko
tyną. M ożnaby ewentualnie tej sprawy nie poruszać w myśl zasady
„volenti noń fit iniuria“ *), ale palacz nie tylko siebie naraża na wzie- wanie szkodliwego dymu — zmusza do tego również otoczenie prze
byw ające w tym samym pomieszczeniu. D latego ścisłe przestrzeganie zakazu palenia w miejscach publicznych, poza przeznaczonymi na to specjalnie pomieszczeniami, wchodzi również w zakres wymagań hi
gieny narządu oddechowego. N akazuje to zresztą palaczom ich kul
tura osobista.
R zecz jasna, że nie podobna usunąć całkowicie szkodliwych czynników zewnętrznych w postaci kurzu i dymu, których jest pełno w otoczeniu. Ochroną przed nimi jest właściwe oddychanie i oczysz
czanie wdychanego powietrza.
Otworem wdechowym człowieka są nozdrza. Delikatne włoski, którymi usiane jest ich wnętrze, zatrzymują, jak siatka, większe czą
steczki pyłu; przechodząc dalej przez kręte drogi między muszlami, wdychane powietrze mija rozległą powierzchnię wilgotną śluzówki, na której osiada pył; jednocześnie powietrze ogrzewa się i odpowiednio nasyca wilgotnością; dzięki temu dostaje się ono do oskrzeli oczysz
czone, ogrzane i wilgotne. Zakończenia węchowe również ostrzegają o szkodliwych domieszkach w powietrzu. D latego wskazane jest pra
widłowe oddychanie przez nos, a nie przez usta. W przypadkach, gdy zmiany chorobowe uniemożliwiają prawidłowe oddychanie, na
leży przeszkody te usunąć, i to jeszcze w wieku dziecięcym. Dziecko oddychające nieprawidłowo źle się rozw ija fizycznie, gdyż klatka piersiowa ulega zniekształceniom; niewłaściwe oddychanie wpływa też hamująco na jego rozwój umysłowy; dziecko oddychające ustami m a charakterystyczny w ygląd gapiowaty.
N ależy dbać o prawidłowy rozwój klatki piersiowej, zapobie
gając rozwojowi krzywicy u niemowląt. D la dzieci w wieku szkol
nym wskazana jest gimnastyka z rygorystycznym przestrzeganiem pra
widłowego oddychania. W tym okresie należy też baczną uwagę zwrócić na postawę dziecka podczas pisania, by nie dopuścić do skrzy
wienia kręgosłupa, które znacznie upośledza ruchomość klatki piersio
wej i sprzyja zaburzeniom krążeniowym w płucach.
*) C hcącem u nie dzieje się k rzy w d a.
Zaburzenia krążeniowe i nerwowe w obrębie narządu oddecho
wego wymagać będą właściwego leczenia. Leczenie powinno być podjęte możliwie wcześnie, zanim powstaną w płucach trwałe zmiany następcze.
P rócz tych bezpośrednich wskazań doniosłe znaczenie dla cało
kształtu zdrowia posiadają należycie wykorzystane urlopy, spędzone w dobrych warunkach klimatycznych. N ależy z całym naciskiem pod
kreślić, że urlop to nie tylko odpoczynek i przyjemność, ale rękojmia utrzymania zdrowia. Bardzo ważne jest stosowanie tej zasady ju ż
w
wieku dziecięcym. D la dzieci, którym warunki materialne nie pozw alają na w yjazd do miejscowości klimatycznej, należy organizować kolonie letnie lub co najmniej półkolonie.