• Nie Znaleziono Wyników

I s t o t a i p r z y c z y n y . W jamie opłucnowej może zbierać się nie tylko zawartość płynna. W pewnych przypadkach na­

gromadzić się w niej może gaz, najczęściej powietrze. Zjaw isko to nazywamy odmą opłucnową, przy czym dodajemy określenie „odma naturalna“ , gdy to nagromadzenie gazu powstało samoistnie, w odróż­

nieniu od „odmy sztucznej“ , gdy wprowadzamy powietrze do jamy opłucnowej w celach leczniczych.

W wyjątkowych przypadkach gaz tworzy się w samej jamie opłucnowej, jak to już wspominaliśmy opisując wysięki zgorzelinowe.

Najczęściej jednak na skutek uszkodzenia opłucnej gaz (powietrze) przenika bądź z zewnątrz po ranach drążących klatki piersiowej, bądź też od wewnątrz, od strony płuc. Uszkodzenie opłucnej trzewnej (tak nazyw a się listek opłucnej, otaczający płuco) z utworzeniem się

ko-munikacji między drogami oskrzelowymi a jam ą opłucnową wystę­

puje najczęściej w przebiegu gruźlicy płuc. P o z a tym ropnie i zgo­

rzel płuca mogą doprowadzić do przebicia opłucnej trzewnej. O dm a naturalna może też być powikłaniem zaw ału płucnego. Z d a rz a ją się nadto rzadkie przypadki, zwłaszcza u osobników z wiotkimi tkanka­

mi, że na skutek natężenia pęka naw et zdrow a opłucna. Z m iany ro- zedmowe na obwodzie płuc w postaci pęcherzy ( emphysema pulmo­

num marginale bullosum) bardzo sprzyjają pękaniu i powstawaniu odmy naturalnej.

O tw ór, przez który przenika powietrze do jamy opłucnowej, może szybko ulec zamknięciu — mamy w tedy do czynienia z nagro­

madzeniem powietrza bez dalszego dopływu; będzie to o d m a z a m ­ k n i ę t a ; w przypadkach, w których nie następuje zamknięcie otwo­

ru, powietrze przenika swobodnie podczas wdechu do jamy opłucno­

wej i w ydostaje się podczas wydechu — w jamie opłucnowej ciśnie­

nie odpowiada ciśnieniu atmosferycznemu; jest to o d m a o t w a r t a . Niekiedy jednak uszkodzenie opłucnej jest tego rodzaju, że powietrze przenika do jamy opłucnowej podczas wdechu, natomiast otwór za­

myka się w momencie wydechu ■— tworzy się coś w rodzaju wentylu.

K ażdy wdech doprow adza nowy zasób powietrza, które też groma­

dzi się w dużych ilościach; oczywiście ciśnienie w jamie opłucnowej znacznie się wzmaga, pow odując mocny ucisk na sąsiednie narząd y ; jest to o d m a w e n t y l o w a .

O dm a naturalna, która powstaje Wskutek przeżarcia opłucnej przez zmiany gruźlicze lub też ropień czy zgorzel, wikła się zazwy­

czaj wysiękiem gruźliczym, ropnym lub zgorzelinowym. N atom iast odmy naturalne będące następstwem pęknięcia zdrowej opłucnej, na­

tężenia, najczęściej pozostają suche, t. zn. nie dają wysięku w jamie opłucnowej.

O b j a w y i p r z e b i e g . Początek choroby jest prze­

ważnie nagły i od razu bardzo groźny. Pęknięcie opłucnej wywołuje gwałtowny ból w boku, szybkie przenikanie dużej ilości powietrza do jamy opłucnowej unieruchamia płuco. T o nagłe, znaczne zmniej­

szenie powierzchni oddechowej powoduje gwałtowną duszność, sinicę i bladość. Głos chorego staje się cichy, a tętno drobne i znacznie przy­

śpieszone. W krótce dołącza się silny, męczący kaszel. Zew nętrznie odpowiednia połowa klatki piersiowej jest wyraźnie rozszerzona i unie­

ruchomiona. P o z a tym występuje jeszcze szereg objawów dostępnych jedynie badaniu lekarskiemu, których tu nie wymieniamy.

C H O R O B Y N A R Z Ą D U O D D E C H O W E G O 57

Niekiedy, zwłaszcza gdy jam a opłucnowa wskutek istniejących zrostów nie tw orzyła jednej wielkiej komory, odma naturalna może powstać bez tak gwałtownych objawów początkowych. W olne prze­

strzenie w jamie opłucnowej, do których przenika gaz, mogą być nie-r wielkie, rozprzestrzenianie się gazu między zrostami odbywa się zwol­

na, a ucisk n a płuco jest częściowy i nieznaczny. O dp ada więc czyn­

nik wywołujący duszność, a w znacznej mierze i ból, gdyż przenika­

nie do jam y opłucnowej ciała obcego, jakim w tym w ypadku jest powietrze, nie odbyw a się tak gwałtownie, jak wtedy, gdy jam a opłuc­

nowa jest wolna. N aw et badanie lekarskie w podobnych przypadkach może nie w ykazać w yraźnych objawów odmy i dopiero pomocnicze badanie promieniami Rentgena pozwoli ustalić rozpoznanie.

W przebiegu gruźlicy, ropnia lub zgorzeli płuc do objawów od­

my naturalnej dołączają się objawy wysięku ropnego lub zgorzelino­

wego, znane nam już z poprzednich rozdziałów.

W odmie zamkniętej zazwyczaj po groźnym początku następuje przystosowanie się układu oddechowego i krążeniowego do zaburzeń powstałych od ucisku bani gazowej. Pow ietrze nagromadzone w ja ­ mie opłucnowej ulega dość szybko wessaniu i po kilkunastu dniach następuje powrót do stanu poprzedniego. W odmie otwartej ucisk płuca, znajdującego się pod ciśnieniem atmosferycznym, trw a tak dłu­

go, dopóki nie nastąpi zamknięcie otworu. W tych przypadkach rów­

nież następuje pewne przystosowanie się ustroju do zmian w krążeniu i oddychaniu, spowodowanych odmą naturalną. Jeżeli odm a naturalna utrzymuje się zbyt długo, w uciśniętym płucu mogą pojawić się zmia­

ny marskie i może ono już pozostać w tym stanie jako nieczynny ki­

kut. P o wessaniu powietrza z jamy opłucnowej spostrzega się zapad­

nięcia klatki piersiowej i przemieszczenia narządów.

N ajgorzej przedstawia się sprawa w odmie wentylowej. Ciśnie­

nie w jamie opłucnowej stale się wzmaga, wywiera ucisk nie tylko na odpowiednie płuco, ale ugniata również wszystkie narządy klatki pier­

siowej, a więc drugie płuco, serce, naczynia, śródpiersie. Chory dotknięty odmą wentylową szybko ginie, jeśli nie otrzyma właściwej pomocy lekarskiej.

L e c z e n i e . O bjaw y początkowe odmy naturalnej — gwałtowny ból i duszność — skłaniają do zastosowania silnych środ­

ków znieczulających i uspokajających. N ajlepiej n adaje się zastrzyk- nięcie morfiny oraz środków nasercowych, jak kofeina, kamfora, strychnina i inne. Następnie przystępujemy do wypuszczenia nagro­

madzonego gazu, najlepiej posiłkując się aparatem do odmy

sztucz-nej. D ane manometryczne o ciśnieniu w jamie opłucnowej pozwolą bowiem zorientować się, czy zabieg jest celowy. W odmie zamkniętej ciśnienie szybko opada w miarę wypuszczania powietrza i chory od­

czuw a znaczną ulgę. Natom iast w odmie otwartej opróżnianie jam y opłucnowej pozostaje bez wpływu na samopoczucie chorego, a dane manometryczne o ciśnieniu wskazują, że nie ulega ono zmianom po­

mimo wypuszczenia znacznych ilości gazu. W odmie wentylowej manometr w ykaże bardzo znaczne ciśnienie, wypuszczenie powietrza przyniesie ulgę i obniży ciśnienie, podobnie jak w odmie zamkniętej.

P rzy ponownym jednak wypuszczaniu płynu, koniecznym niekiedy ze względu na stan chorego, zauważymy, że ciśnienie znów wzrosło»

gdyż do jamy opłucnowej napłynęła nowa ilość powietrza. W takich przypadkach pozostaje jedynie nakłucie dość grubą igłą i pozostawie­

nie jej n a stałe. W ten sposób zapewniamy odpływ nadm iaru groma­

dzącego się powietrza i odmę wentylową zamieniamy n a otw artą.

T o sztuczne połączenie jamy opłucnowej z powietrzem pozostawia­

my do czasu, aż zasklepi się otwór, który spowodował odmę natu­

ralną. Z d a rz a się jednak, że zamknięcie otworu nie następuje — stosuje się wtedy wpuszczenie do jamy opłucnowej oliwy gomenolo- wej (sztuczny otok oliwow y). O liw a uciska skutecznie otwór po­

wstały po pęknięciu i umożliwia dalsze leczenie odmy.

W przypadkach, w których odma naturalna jest tylko powikła­

niem gruźlicy, ropnia, zgorzeli lub zawału, względnie zranienia klatki piersiowej, leczenie musi być skierowane przede wszystkim na to schorzenie zasadnicze. Natomiast w odmie naturalnej od pęknięcia opłucnej zdrowej (podczas wysiłku, krzyku) po zastosowaniu środ­

ków przeciwbólowych i nasercowych dalsze leczenie polegać będzie na ułożeniu chorego w łóżku i podtrzymywaniu działalności serca.

P o uspokojeniu początkowych groźnych objawów niezbędne jest usta­

lenie, czy nie zachodzi przypadek ukrytej gruźlicy płuc, która wcześ­

nie doprowadziła do odmy samoistnej. W podobnym przypadku, je­

żeli drugie płuco jest zdrowe, staramy się odmę utrzymać nadal już jako odmę sztuczną, dopełniając jej okresowo, t. j. w prowadzając za każdym razem odpowiednią ilość powietrza. Oczywiście zarówno de­

cyzja, jak i wykonanie należy wyłącznie do lekarza.

Z a p o b i e g a n i e . W ystępow anie odmy naturalnej jest przeważnie zupełnie nieoczekiwane, zwłaszcza w przypadkach pęka­

nia od wysiłku zdrowej opłucnej. Bardzo rzadko zdarza się tak zwana o d m a n a t u r a l n a n a w y k o w a , czyli kilkakrotne ponawianie się pękania opłucnej i przenikania do jamy opłucnowej powietrza.

C H O R O B Y N A R Z Ą D U O D D E C H O W E G O 59'

N aw et w takich przypadkach nie potrafimy jednak odmie zapobiec,, gdyż wystąpienia jej nie można przewidzieć.

N O W O T W O R Y N A R Z Ą D U O D D E C H O W E G O

W narządach oddechowych usadaw iają się najczęściej guzy no­

wotworowe złośliwe w postaci raka lub mięsaka; rzadziej zdarzają się guzy dobrotliwe, jak np. torbiele.

Nowotwór może powstać od razu w narządach oddechowych, jako pierwotny, lub zjaw ia się tu jako przerzut.

O b j a w y i p r z e b i e g . Nowotwory narządów odde­

chowych rozw ijają się jak zwykle bardzo zdradliwie i niepostrzeżenie.

D alszy przebieg choroby jest niezmiernie różnorodny w zależności od umiejscowienia i kierunku rozwoju guza. O bjaw y chorobowe są zupełnie nietypowe i zależne raczej od ucisku wywieranego na ten czy inny narząd. Rozpoznanie ustala się drogą wyłączenia innych cierpień i na podstawie dłuższej obserwacji. W ielką pomocą w wykry­

waniu guzów nowotworowych i ustaleniu rozpoznania jest badanie promieniami Rentgena.

R ozrost guza nowotworowego powoduje cały szereg dolegliwo­

ści. P rzed e wszystkim zasługuje n a uwagę ból, niekiedy bardzo upor­

czywy i dokuczliwy; zależy on przeważnie od ucisku na nerw, np.

międzyżebrowy. Ucisk guza na oskrzela powoduje utrudnienie odd y ­ chania i duszność, niekiedy znów występuje kaszel napadowy, przy­

pominający koklusz. Ucisk na naczynia krwionośne lub chłonne wy­

wołuje ¡miejscowe zaburzenia krążeniowe, jak rozszerzenia żylne na klatce piersiowej, zasinienia a naw et ograniczone obrzęki. B ardzo charakterystyczny jest t. zw. obrzęk kapturowy, występujący przy ucisku górnej żyły próżnej. Rozprzestrzenienie się procesu nowotwo­

rowego na odpowiednie gałązki nerwowe może być przyczyną takich objawów, jak dokuczliwa i nieustępliwa czkawka, wymioty, przyśpie­

szenie tętna, potliwość pewnego odcinka powłok i inne.

Jako objaw zwykły w chorobach narządu oddechowego, może występować odpluwanie plwociny. W ydzielina nie wykazuje jednak zazwyczaj cech charakterystycznych, w wyjątkowych tylko przypad­

kach można przy pomocy badania drobnowidowego wykryć w niej komórki nowotworowe. W pewnym odsetku przypadków stwierdza.

się plwocinę dość typową, krwistą, przypominającą galaretkę po­

rzeczkową. Jednak n a tej podstawie nie można jeszcze ustalać roz­

poznania nowotworu, nasuwa to jedynie lekarzowi podejrzenie raka płuc.

W ogóle obraz kliniczny nowotworu płuc jest podobny do obja­

wów przewlekłego nieżytu oskrzeli z rozedmą płuc i zmianami mar­

skimi w płucu — przypomina więc po części pylice płuc, które nawet w obrazie rentgenowskim niekiedy budzą podejrzenia nowotworowych zacieniem Szybkie wychudzenie i wyniszczenie, tak charakterystyczne dla chorych na nowotwory złośliwe umiejscowione w innych narzą­

dach, w rakach lub mięsakach płucnych zaznacza się bardzo słabo, co jeszcze bardziej utrudnia ustalenie rozpoznania.

W zależności od przebiegu rozróżniamy pewne typy schorzenia nowotworowego narządu oddechowego, choć podkreślić musimy raz jeszcze, że przebieg nowotworów może być bardzo różnorodny.

Umiejscowienie nowotworu w pobliżu opłucnej powoduje za­

zwyczaj objaw y bardzo obfitego wysięku. Nakłucie pozw ala stwier­

dzić płyn zawierający dużą domieszkę krw awą. P ły n bardzo szybko zbiera się ponownie w jamie opłucnowej i zmusza do wielokrotnego nakłuwania i opróżniania. T a obfitość płynu i jego charakter krwo­

toczny są bardzo typowe dla nowotworu i naprow adzają na właściwe rozpoznanie cierpienia.

Jeżeli nowotwór umiejscowi się w gruczołach śródpiersiowych, występują wymienione już poprzednio objawy uciskowe.

Nowotwory przerzutowe, wykrywane najczęściej z okazji prze­

świetlania klatki piersiowej, mogą dłuższy czas przebiegać bezobja- wowo.

L e c z e n i e . N a ogół przebieg nowotworów narządu od­

dechowego jest dość długotrwały, choroba prowadzi jednak nie­

uchronnie do zgonu, gdyż dotąd nie posiadamy skutecznej metody leczenia. Pomoc lekarza ogranicza się jedynie do leczenia objawowe­

go, a więc uśmierzania bólu i kaszlu.

H I G I E N A N A R Z Ą D U O D D E C H O W E G O

W skazania higieny narządu oddechowego opierają się na znajo­

mości czynników wywierających n a ten n arzą d działanie chorobo­

twórcze. Jak już wiemy, przyczyny chorób narządu oddechowego

C H O R O B Y N A R Z Ą D U O D D E C H O W E G O 61 można ująć w następujące cztery grupy: I) szkodliwy skład w dy­

chanego powietrza; 2) nieprawidłowości w doprowadzaniu powietrza do płuc; 3 ) zaburzenia w ukrwieniu narządu oddechowego; 4 ) za­

burzenia nerwowe.

Omówimy je kolejno i wskażemy, jak można skutecznie je zw al­

czać.

P łu ca są przystosowane do prawidłowego składu powietrza, któ­

re normalnie zawiera około 21 części tlenu, 79 — azotu, drobne ilości dwutlenku węgla oraz parę wodną. W szelkie zmiany składu powie­

trza oraz domieszki w pływ ają niekorzystnie na n arząd oddechowy.

Najczęstszym zanieczyszczeniem powietrza jest dwutlenek wę­

gla, zbierający się w pomieszczeniach zamkniętych, przeludnionych i źle przewietrzanych. Pierwszym więc wskazaniem higienicznym jest należyte przewietrzanie mieszkań, zw łaszcza w nocy, gdy pozosta­

jemy w nich dłużej. T am , gdzie nie ma odpowiedniej instalacji wen­

tylacyjnej, przewietrzanie odbyw a się przez otwieranie okien, ewen­

tualnie lufcików.

Drugim składnikiem szkodliwym w pomieszczeniach przeludnio­

nych jest nadm iar wilgotności. D uże ilości pary wodnej w ydycha człowiek, poza tym dochodzą jeszcze przyczyny postronne, jak go­

towanie, pranie i inne. N adm iar wilgoci w powietrzu utrudnia w yda­

lanie wody drogami oddechowymi i przez pocenie się. N arusza to- regulację cieplną organizmu, występuje przegrzanie, sprzyjające tak zwanym przeziębieniom.

N adm ierna suchość powietrza jest również niepożądana, gdyż drażni śluzówkę oskrzeli i wywołuje kaszel. Zjaw isko to spostrzega się zazwyczaj w lokalach z centralnym ogrzewaniem. D la usunięcia tego defektu wskazane jest umieszczanie przy kaloryferach naczyń z w odą, tak zwanych zwilżaczy. Czynność tę spełniają również ro­

śliny pokojowa.

Z nadmiarem tlenu spotykamy się jedynie w warunkach sztucz­

nego oddychania z aparatów inhalacyjnych. N admierny dopływ tlenu, wywołuje u człowieka bezdech, czyli zatrzymanie na pewien czas czynności oddychania. W łaściw ym bodźcem do wykonania wdechu jest bowiem dwutlenek węgla, działający pobudzająco na ośrodek oddechowy. N adm ierne utlenienie krwi w atmosferze czystego tlenu ruguje z krwi dwutlenek węgla i brak tego bodźca doprow adza do wstrzymania oddechu. Dopiero gdy nagromadzi się we krwi dosta­

teczna ilość dwutlenku węgla, oddech powraca. Zatrzym anie odde­

chu powoduje oszołomienie i sprawia przykre wrażenie śmierci,

oczy-wiście tylko pozornej. Celem, uniknięcia bezdechu używa się obecnie do aparatów inhalacyjnych mieszanki tlenu z dwutlenkiem węgla albo też podawanie tlenu stosuje się krótko, z przerwami.

Domieszką częstą a szkodliwą dla narządu oddechowego jest zwykły kurz, składający się z wszelkiego rodzaju pyłu. N a cząstecz­

kach pyłu mogą niejednokrotnie znajdować się nawet zarazki cho­

robotwórcze.

K u rz w mieszkaniu zwalczamy dzięki utrzymywaniu w nim czy­

stości. Z w ykłe drewniane lub kamienne podłogi należy koniecznie przed zamiataniem skrapiać, do posadzek używać past pyłochłon- nych, a zamiatanie wykonywać w miarę możności odkurzaczem wchłaniającym do zbiornika śmiecie i kurz. K u rz uliczny zw alcza się również częstym polewaniem i zamiataniem po skropieniu, a przede wszystkim nie należy ich zaśmiecać. Z akładanie zieleńców i trawni­

ków także zmniejsza znacznie zapylenie uliczne już dzięki temu, że pokrywa roślinnością wolne przestrzenie; oprócz tego traw a wiąże osiadający na niej pył. A więc w naszym interesie leży, aby nie w y­

deptywać trawników.

N ajbardziej niebezpieczny jest kurz w pracy zawodowej, gdy i stale, masowe zapylanie płuc doprow adza do choroby, znanej nam już pod nazw ą pylicy. Zapobiegaw czo stosuje się odpowiednie wy- dągi-ekshaustory, bądź też maski-respiratory. W skazów ki dotyczące zwalczania pyłu w przemyśle są szczegółowo opracowane jako zasady walki z chorobami zawodowymi.

D o czynników szkodliwych, przenikających przypadkowo pod­

czas oddychania, musimy zaliczyć zarazki chorobotwórcze rozpryski- w*ane przez chorych podczas kaszlu, kichania a nawet głośnego mó­

wienia. Najczęściej rozsiewane są dokoła zarazki w tak zwanym za­

katarzeniu, grypie, odoskrzelowym zapaleniu płuc i w ostrych choro­

bach zakaźnych, jak odra, krztusiec, dżuma płucna, i wreszcie w gruź­

licy płuc, a zwłaszcza w jej powikłaniu — gruźlicy krtani. Osobniki dotknięte tymi schorzeniami musimy więc w miarę możności izolować oraz pouczyć, jak m ają ochronić innych przed niebezpieczeństwem zarażenia (odwracać się lub zasłaniać ręką usta podczas kaszlu czy kichania!) ; gdy zaś ktoś mało kulturalny kaszle lub kicha bezpośre­

dnio na nas — należy się samemu odwrócić lub zasłonić.

O prócz składników szkodliwych przypadkowych lub też nieod­

łącznie związanych z pracą zawodową wymienić należy jeszcze jeden, wprowadzany dobrowolnie do dróg oddechowych; jest to dym tyto­

niowy, zaw ierający szkodliwe spaliny a naw et trujący tlenek węgla

C H O R O B Y N A R Z Ą D U O D D E C H O W E G O

63 (c z a d ), że nie wspomnę już o szkodliwej dla organizmu nikotynie.

Palenie tytoniu jest szkodliwe przede wszystkim dla palacza, zady­

miającego sobie świadomie płuca i zatruwającego się powolnie niko­

tyną. M ożnaby ewentualnie tej sprawy nie poruszać w myśl zasady

„volenti noń fit iniuria“ *), ale palacz nie tylko siebie naraża na wzie- wanie szkodliwego dymu — zmusza do tego również otoczenie prze­

byw ające w tym samym pomieszczeniu. D latego ścisłe przestrzeganie zakazu palenia w miejscach publicznych, poza przeznaczonymi na to specjalnie pomieszczeniami, wchodzi również w zakres wymagań hi­

gieny narządu oddechowego. N akazuje to zresztą palaczom ich kul­

tura osobista.

R zecz jasna, że nie podobna usunąć całkowicie szkodliwych czynników zewnętrznych w postaci kurzu i dymu, których jest pełno w otoczeniu. Ochroną przed nimi jest właściwe oddychanie i oczysz­

czanie wdychanego powietrza.

Otworem wdechowym człowieka są nozdrza. Delikatne włoski, którymi usiane jest ich wnętrze, zatrzymują, jak siatka, większe czą­

steczki pyłu; przechodząc dalej przez kręte drogi między muszlami, wdychane powietrze mija rozległą powierzchnię wilgotną śluzówki, na której osiada pył; jednocześnie powietrze ogrzewa się i odpowiednio nasyca wilgotnością; dzięki temu dostaje się ono do oskrzeli oczysz­

czone, ogrzane i wilgotne. Zakończenia węchowe również ostrzegają o szkodliwych domieszkach w powietrzu. D latego wskazane jest pra­

widłowe oddychanie przez nos, a nie przez usta. W przypadkach, gdy zmiany chorobowe uniemożliwiają prawidłowe oddychanie, na­

leży przeszkody te usunąć, i to jeszcze w wieku dziecięcym. Dziecko oddychające nieprawidłowo źle się rozw ija fizycznie, gdyż klatka piersiowa ulega zniekształceniom; niewłaściwe oddychanie wpływa też hamująco na jego rozwój umysłowy; dziecko oddychające ustami m a charakterystyczny w ygląd gapiowaty.

N ależy dbać o prawidłowy rozwój klatki piersiowej, zapobie­

gając rozwojowi krzywicy u niemowląt. D la dzieci w wieku szkol­

nym wskazana jest gimnastyka z rygorystycznym przestrzeganiem pra­

widłowego oddychania. W tym okresie należy też baczną uwagę zwrócić na postawę dziecka podczas pisania, by nie dopuścić do skrzy­

wienia kręgosłupa, które znacznie upośledza ruchomość klatki piersio­

wej i sprzyja zaburzeniom krążeniowym w płucach.

*) C hcącem u nie dzieje się k rzy w d a.

Zaburzenia krążeniowe i nerwowe w obrębie narządu oddecho­

wego wymagać będą właściwego leczenia. Leczenie powinno być podjęte możliwie wcześnie, zanim powstaną w płucach trwałe zmiany następcze.

P rócz tych bezpośrednich wskazań doniosłe znaczenie dla cało­

kształtu zdrowia posiadają należycie wykorzystane urlopy, spędzone w dobrych warunkach klimatycznych. N ależy z całym naciskiem pod­

kreślić, że urlop to nie tylko odpoczynek i przyjemność, ale rękojmia utrzymania zdrowia. Bardzo ważne jest stosowanie tej zasady ju ż

w

wieku dziecięcym. D la dzieci, którym warunki materialne nie po­

zw alają na w yjazd do miejscowości klimatycznej, należy organizować kolonie letnie lub co najmniej półkolonie.

C H O R O B Y

W dokumencie Nowoczesna encyklopedia zdrowia. Tom 3 (Stron 57-67)