Pan Bóg, o którego istnieniu przekonaliśmy się, jest nie tylko samym Stworzycielem nieba i ziemi, ale okazuje się ustawicznie najlepszym Ojcem swego stworzenia. On .bowiem każdemu ze stworzeń wyznacza osobny cel, dostarcza odpowiednich środków do jego osiągnięcia i urządza tak wszystko, aby każde stworzenie mogło swój cel osiągnąć — słowem, całym światem rządzi podług swej mądrości, wszechmocy i dobroci.
Ta ciągła opieka nad światem, wskutek której Pan Bóg wszy
stko utrzymuje i wszystkim rządzi, nazywa się O p a t r z n o ś c i ą
B o ż ą .
Opatrzności nad światem nie uznają ci, którzy hołdują f a t a l i z m o w i ; dawniej należeli do nich szczególnie s t o i c y , a dziś m a h o m e t a n i e . Według wyobrażeń mahometan, nad światem zawisło fatum czyli przeznaczenie, od którego losy człowieka bar
dziej zależą, aniżeli od woli Bożej. To „fatum“ jest nieubłagane, czy człowiek dobrze robi, czy źle, rzecz to obojętna, bo zawsze spotyka go wyrok przeznaczenia, wydany już z góry, i to bez względu na wartość moralną czynów człowieka. — Również d e- i z m, który powstał w XVII w Anglii, uznaje wprawdzie, że Pan Bóg świat stworzył, ale nie chce uznać Opatrzności Boskiej nad światem.
Wbrew temu, co sądzą fataliści i deiści, ju ż s a m r o z u m c z ł o w i e k a , opierając się na pojęciu mądrości, wszechmocy i dobroci Bożej, p o z n a j e , ż e m u s i i s t n i e ć O p a t r z n o ś ć B o ż a n a d ś w i a t e m .
Nikt rozumny nie działa bez celu, tym bardziej Pan Bóg, ja ko istota najmędrsza, nie stwarza niczego bez celu; dlatego m ą d r o ś ć B o ż a z istoty swej wymaga, aby Pan Bóg każdemu ze swych stworzeń wyznaczył c e l — na tym polega pierwsze zada
nie Opatrzności Boskiej.
Lecz wyznaczyć stworzeniom cel, a nie użyczyć im koniecz
nych do jego osiągnięcia środków, nie tylko nie zgadzałoby się z mądrością Boga, ale sprzeciwiałoby się Jego nieskończonej do
broci. — Dlatego d o b r o ć B o ż a wymaga, aby Pan Bóg udzielił swym stworzeniam ś r o d k ó w , niezbędnych do wyznaczonego im celu — czyli spełniał drugie zadanie Opatrzności.
Same jednak środki nie wystarczą, trzeba z nich odpowiednio korzystać, a do tego — jak do każdego działania — nieodzowna jest p o m o c B o ż a . Pan Bóg bowiem jest ostateczną przyczyną wszelkiego ruchu i działania, tak fizycznego, jak i moralnego w wszechświecie.
Ta pomoc a właściwie w s z e c h m o c B o ż a sprawia zatem, że stworzenia mogą działać czyli korzystać ze środków, które je mają do celu prowadzić, i że do tego celu dochodzą. Bez tej po
mocy nikt nie mógłby do swego celu dążyć, a tym mniej osiąg
nąć go.
Tak więc m ą d r o ś ć , d o b r o ć i w s z e c h m o c B o ż a wy
maga, aby Pan Bóg, oprócz wyznaczenia celu i dostarczenia środ
ków do jego osiągnięcia, stworzenia swoje prowadził także sku
tecznie do przeznaczonego im celu, czyli był Opatrznością świata.
Gdyby Pan Bóg nie troszczył się o jakieś stworzenie, czynił
by to tylko z braku odpowiedniej mądrości, potęgi lub dobroci.
Ponieważ Bóg posiada te wszystkie przymioty w stopniu najwyż
szym, żadne ze stworzeń nie jest wykluczone z Jego Opatrzności.
Stwierdzają to słowa księgi Mądrości: „Bóg uczynił małego i wielkiego i jednako o wszystkich ma pieczę“ (6, 8). — „Mądrość Boża dosięga tedy do końca mocnie i urządza wszystko wdzięcz
nie“ (8, 1). Krócej wyraża to ks. Mądrości: „Twoja, Ojcze, Opa
trzność kieruje“ (14, 3).
Nie trzeba jednak myśleć, aby Pan Bóg rządy swej Opatrzno
ści nad stworzeniami wykonywał zawsze osobiście, czyli b e z p o ś r e d n i o . On wprawdzie sam wyznaczył od wieków cel każdemu
stworzeniu, On przewidział i uwzględnił najdokładniej wszyst
kie rzeczy, a nawet zna dzięki swej wiedzy uprzedniej wszystkie czyny wolnej woli człowieka. — Sam też w y j ą t k o w o b e z p o ś r e d n i o w k r a c z a w p o r z ą d e k n a t u r y : działając cuda, o czym mowa w 2-ej części książki, lub współdziałając swą łaską w życiu nadprzyrodzonym człowieka.
Zwykle jednak Bóg rządzi światem p o ś r e d n i o : kieruje światem przez nadanie mu praw fizycznych i moralnych. I tak ludźmi rządzi Bóg- zazwyczaj przez innych ludzi: przez rodziców kieruje dziećmi; przez wychowawców — młodzieżą; przez władza rządzi podwładnymi. Nadto głos sumienia, wychowanie, całe oto
czenie — są prawdziwymi narzędziami w ręku Opatrzności Bożej, przez które Bóg rządzi całą ludzkością.
ODPOWIEDZI NA ZARZUTY
1. Czy nie byłoby to niegodne Majestatu Bożego, gdyby Pan Bóg opiekował się każdym najmniejszym jestestwem na ziemi.
O d p o w i e d ź : — Jeżeli nie było niegodne Majestatu Bożego stworzyć te drobne istoty, to i starać się o ich byt i troszczyć się się o nie pod żadnym warunkiem nie może być rzeczą niegodną Boga.
2. Jak pogodzić z Opatrznością Bożą, istnienie zła fizycznego, jakim są choroby, zmartwienia, straszne wypadki w życiu, kata
strofy w przyrodzie, jej niekorzystne wpływy, słowem wszelkie fizyczne cierpienia?
O d p o w i e d ź :
a) Najpierw, nie wszystko jest złe, co nam się takim wydaje;
bo to samo, co źle użyte, jest trucizną, inaczej zostosowane, okaże się lekarstwem.
b) Z ło f i z y c z n e . w y n i k a . n i e r a z .z . n a t u r y r z e c z y. Skoro bowiem żadne stworzenie nie istnieje' wyłącznie dla siebie, ale świat jest tak urządzony, że niższe istoty mają służyć do utrzymania istot wyższych — np. rośliny służą na pokarm zwierzętom, a jedne i drugie ludziom — przeto spełniają swe za
danie przez to, że ulegają zniszczeniu lub śmierci. Choć zatem niższe stworzenia giną, tym przyczyniają się właśnie do utrzyma
nia istot wyższych.
Gdyby nic na świecie nie ulegało podobnemu zniszczeniu, mu
siałby Pan Bóg nieustannie wkraczać w prawa przyrody, przeciw
działać je j siłom, innymi słowy — ciągle cuda działać. To bez
pośrednie działanie Boże usuwałoby wprawdzie zło fizyczne, ale sprowadzałoby gorsze zło — bo duchowe. C z ł o w i e k b o w i e m , o t r z y m u j ą c w s z y s t k o b e z t r u d u , g n u ś n i a ł b y i po
p a d a ł w c a ł k o w i t y z a s t ó j d u c h o w y .
Przeciwnie nieodzowna potrzeba zdobywania sobie z trudem warunków do życia, potrzeba walki z niekorzystnymi wpływami przyrody, zniewala człowieka do ciągłej czujności, zapobiegliwo
ści i pracy, a tak przyczynia się do postępu umysłowego, do od
kryć i wynalazków, które są źródłem dobrobytu i zapewniają
i kulturalnym.
c) Ch o r ó b y , n ę d z a i i n n e n i e s z c z ę ś c i a f i z y c z n e p o c h o d z ą c z ę s t o z w i n y c z ł o w i e k a , jako następstwa życia hulaszczego, pijaństwa, karciarstwa — są zatem
d) s ł u s z n ą k a r ą z a g r z e c h y
Każdy grzech z natury swej wymaga zadośćuczynienia, czyli odpokutowania. Najbardziej oburzający występek przestaje nas gniewać, gdy zostanie należycie odpokutowany. Kiedy człowiek źle czyni, narusza porządek moralny — ponosząc zaś karę, czyli cierpiącemu stosuje nieraz przykre, ale skuteczne środki. Gdy człowiek jest w szczęściu, łatwo zapomina o Bogu i zaczyna brnąć wszelkiego dobra; b) sprawiedliwi mają sposobność do odpoku
towania tu na ziemi za swoje dawne grzechy oraz odzyskania ob
gnuś-ności, dodaje energii i do wielkich czynów wiedzie. Bez cierpienia
Zwierzęta podlegają cierpieniom fizycznym rzadziej, aniżeli lu
dzie, a cierpienia moralne, nieraz gorsze od fizycznych, nie mają
leści zwierząt poranionych przez zwierzęta drapieżne, są dalekie od męczarni. Owady bowiem i węże oszołamiają swą ofiarę jadowi
Zresztą, choćby jakieś cierpienie zwierzęce trwało wyjątkowo czas dłuższy, bywa zawsze sowicie wynagrodzone samym życiem.
Życie jest darem tak cennym, że zwierzę, uchodzące w naszych sprawiedliwi popełnają uchybienia, które muszą odpokutować, zanim dostaną się do nieba; a i źli czynią zawsze choć trochę do
bra, za które musi ich Pan Bóg w tym życiu nagrodzić, bo nie na
grodzi ich za to w życiu przyszłym.
b) Kto zarzuca niesprawiedliwość Opatrzności Bożej, nigdy nie powinien zapominać o tym, że życie jest czasem próby i że zupełną nagrodę odbierzemy dopiero po śmierci. Kogo Pan Bóg miłuje, tego doświadcza. A więc dla ludzi dobrych dolegliwości doczesne są jakby zapowiedzią wyższego stopnia szczęśliwości wiecznej — dla złych są karą za ich występki.
po-znawać złość grzechu, a przez to zostaje pobudzony do skruchy i pilniej wystrzega się grzechu na przyszłość. Inni znów ludzie, nauczeni cudzą szkodą, nabierają większego doświadczenia i mają przestrogę dla siebie. — Pan Bóg karząc grzesznika, objawia s w ą ani nawet możliwe, abyśmy całkowicie zgłębili wszystkie tajem
nice Opatrzności Bożej, bo rozum ludzki jest nazbyt ograniczony,
bie wiele tajemnic wprost niepojętych dla rozumu ludzkiego.
TEORIA ROZWOJU CZYLI EWOLUCJI