NIEMATERIALNOŚĆ I NIEŚMIERTELNOŚĆ DUSZY LUD ZKIEJ
O MOŻLIWOŚCI OBJAWIENIA W OGÓLE
A. MOŻLIWOŚĆ WIAROGODNEGO OBJAWIENIA O cudach i proroctwach jako znamionach wiarogodnego
1. Ze strony stworzeń nic nie sprzeciwia się możliwości cudów A. Każde stworzenie jest najzupełniej zależne od Stwórcy, tak
Dowód możliwości cudów
G d y b y c u d a b y ł y n i e m o ż l i w e , n i e m o ż l i w o ś ć t a m u s i a ł a b y p o c h o d z i ć a l b o z e s t r o n y s t w o r z e ń , a l b o z e s t r o n y S t w ó r c y — możemy jednak wyka
zać, ż e a n i z j e d n e j s t r o n y , a n i z d r u g i e j n i c n i e s p r z e c i w i a s i ę m o ż l i w o ś c i c u d ó w .
'
1. Ze strony stworzeń nic nie sprzeciwia się możliwości cudów A. Każde stworzenie jest najzupełniej zależne od Stwórcy, tak co do istoty swej, jak i co do warunków istnienia i działania, czyli podlega we wszystkim wszechwładnej woli Boga, w jakikolwiek sposób objawi się ona na zewnątrz. Jednym z dowodów na to jest, że s i ł y p r z y r o d y , s a m e s o b i e p o z o s t a w i o n e , w r ó w n y c h w a r u n k a c h d z i a ł a j ą z a w s z e j e d n a k o w o — bo same przez się nie mogą się wyłamać spod praw na
tury, wyznaczonych im przez Stwórcę. ^
Opierając się na tej z u p e ł n e j z a l e ż n o ś c i wszelkich zjawisk przyrody od Tego, który ją stworzył i urządził, tak rozu
mujemy:
Jeśli wszystkie stworzenia i zwykłe zjawiska przyrody podle
gają woli Bożej, objawiającej się przez p o w s z e c h n e prawa natury, tak samo muszą tej ,woli podlegać, skoro ją Pan Bóg w inny sposób objawi, np. kiedy czyniąc w p o s z c z e g ó l n y m wypadku wyjątek od powszechnego prawa natury, cud zdziała.
Jeżeli bowiem przyroda nie może sama przez się wyłamać się spod panowania p o w s z e c h n e g o prawa natury, które Bóg ustanowił i przez które p o ś r e d n i o działa — jakżeby mogła ta sama przyroda w p o s z c z e g ó l n y m wypadku nie usłuchać Stwórcy, kiedy sam b e z p o ś r e d n i o w bieg praw natury wkra
cza, aby cud zdziałać i przez to okazać, że jest najwyższym na świecie Panem i Prawodawcą?
Gdyby cokolwiek w przyrodzie mogło temu bezpośredniemu wmieszaniu się Stwórcy przeszkodzić i w ten sposób cud uniemoż
liwić, Pan Bóg nie mógłby woli swojej całkowicie przeprowadzić, nie byłby najwyższym Panem przyrody — nie byłby Bogiem.
Moc czynienia wyjątków od powszechnego prawa natury, czyli moc czynienia cudów jest zatem prostym wynikiem zupełnej zależności stworzeń od Stwórcy.
B. S t a ł o ś ć p r a w n a t u r y n i e w y k l u c z a m o ż l i w o ś c i c u d ó w . Cuda bowiem są w y j ą t k a m i od praw na
tury; a wyjątki nie uchylają reguły, ale ją potwierdzają; albowiem istnienie wyjątków dowodzi właśnie, że musi istnieć jakaś reguła, od której są wyjątkami. Gdyby nie istniała, nie byłoby także wy
jątków. — Stąd też cuda wcale nie są zaprzeczeniem stałości praw natury, ale raczej k a ż ą j ą p r z y p u s z c z a ć . Dlatego przecież b u d z ą o g ó l n y p o d z i w , że są zjawiskami przeciwnymi zwy
kłemu biegowi rzeczy, czyli w y j ą t k a m i o d s t a ł e g o p r a w a n a t u r y .
Zresztą, lubo nie takie same, ale p o d o b n e z a w i e s z e n i e d z i a ł a n i a p o s z c z e g ó l n y c h s i ł n a t u r y , jakie zachodzi w cudach, p o w t a r z a s i ę n i e u s t a n i e w p r z y r o d z i e , a stałość je j praw nie zostaje przez to zachwiana, dla- czegożby więc cuda miały ją obalać? I tak wiemy, że:
a) działalność praw przyrody może być przez m a t e r i a l n e s i ł y wstrzymana; oto jedna siła przyrody (vis maior) może sprze
ciwiać się drugiej: lód rozsadza skały, woda gasi ogień, pierwiast
ki mineralne czy roślinne wstrzymują (lub przyspieszają) natural
ny przebieg choroby, ptak unosząc się na skrzydłach, pokonywa siłę przyciągania ziemi.
b) W o l a l u d z k a może przeszkodzić działaniu jakiegoś prawa natury. Człowiek przez całe życie prawie ustawicznie wal
czy z niekorzystnym wpływem różnych sił przyrody, używając
najrozmaitszych środków w celu utrzymania zdrowia i życia.
A iluż to ludzi tę walkę obiera sobie za osobny zawód życia, jak np. lekarze. — Wszystko to byłoby niemożliwe i bezcelowe, gdy
by człowiek nie mógł zapobiegać niektórym naturalnym zjawi
skom — innymi słowy — gdyby-nie mógł skierować działalności pewnych praw natury według swego rozumu i woli.
Ile człowiek w tym względzie zdziałać może, świadczy cały świat nieorganiczny i organiczny, świadczą wszelkie ulepszenia np. żyzności ziemi, nawodnienie okolic suchych, osuszanie mocza
rów, wpływ na rozwój świata roślinnego, szczepienie i uszlachet
nianie drzew, poprawa ras przy hodowli zwierząt. Tak ogrodnik lub hodowca zwierząt stosując prawa organiczne, wytwarzają no
we formy roślin lub zwierząt.
Do czegóż zmierzają niezliczone wynalazki techniki, jeżeli nie do pokonania naturalnych przeszkód (środki komunikacji, tele
grafy i telefony) — albo do ujarzmienia sił żywiołowych, do uzu
pełnienia tego, czego sama natura dać nie może, do zapanowania nad tym wszystkim, co nieprzyjazne i do uczynienia najwierniej
szych przyjaciół — z podbitych wrogów? Żadne z tego rodzaju ulepszeń nie sprzeciwia się stałości sił przyrody, które n a d a l s t a l e d z i a ł a j ą , j a k d a w n i e j ; tylko że przedtem działały ślepo, a teraz opanowane przez człowieka, pokierowane zostały jego życzeniami i wolą.
Człowiek, działając w ten sposób, bynajmniej nie powstaje przeciw Twórcy przyrody. Owszem, sam Bóg przez nieprzyjazne warunki zmusza niejako człowieka do tej pracy i uczy zapobiegli
wości — człowiek stosuje się przez to do planu, nakreślonego przez Stwórcę, według którego to , c o n i ż s z e , ma s ł u ż y ć w y ż s z e m u . Kiedy zatem przyroda powstaje przeciw człowie
kowi, który ma nad nią królować, on nagina ją do posłuszeństwa według rozkazu Bożego: „Niech panuje nad wszystką ziemią...
i nad wszystkim, co się na niej rusza“ (Rodź 1, 26—30).
Przyznajemy wprawdzie, że między takim ograniczeniem działalności poszczególnych praw przyrody, — a prawdziwymi cudami zachodzi i s t o t n a r ó ż n i c a . Albowiem, jeśli jedna siła przyrody stawia opór drugiej, lub gdy wola człowieka do swoich potrzeb nagina działalność jakiegoś prawa natury, w obu wypadkach dzieje się to w y ł ą c z n i e S i ł a m i p r z y r o d y , V
V
podczas gdy c u d p r z e w y ż s z a w s z e l k i e s i ł y n a t u r y s t w o r z o n e j i wymaga b e z p o ś r e d n i e g o wkroczenia Boga w porządek natury. — Jest jednak między cudem a wspom
nianymi wypadkami w przyrodzie niemałe p o d o b i e ń s t w o , oto tu i tam działalność prawa przyrody d o z n a j e p e w n e g o o g r a n i c z e n i a , lub w inną stronę zostaje skierowana. Wo
bec czego tak możemy wnioskować:
Jeśli jestestwa bezrozumne, tak organiczne jak nieorganiczne mogą swoim wpływem powodować zmianę w działaniu różnych sił przyrody — jeśli człowiek, co do sił fizycznych tak słaby, a ha duchu pod tyloma względami nieudolny, nawet bez wyraź
nej potrzeby może działaniu praw przyrody tak często stawiać opór, skutki ich działania udaremniać, a w wielu wypadkach środkami p r z y r o d z o n y m i stanowczo w p ł y w a ć n a o d m i e n n y b i e g t e g o l u b o w e g o p r a w a n a t u r y — tym bardziej Bóg, k t ó r y c a ł ą p r z y r o d ę s t w o r z y ł i u r z ą d z i ł , może w sposób n a d p r z y r o d z o n y zawiesić działanie jakiegoś prawa przyrody.
Wszakże nic na świecie nie jest konieczne, a więc i te prawa, które rządzą przyrodą, n i e w y n i k a j ą z l o g i c z n e j k o n i e c z n o ś c i , przeto mogłyby wcale nie istnieć. Istnieją więc tylko dlatego, że Bóg tak ustanowił. — Jeżeli zatem od Boga zależy i s t n i e n i e wszelkich praw przyrody, tym bardziej może On d z i a ł a n i e jednego lub drugiego prawa w poszczególnym wy
padku ograniczyć, a nawet wstrzymać i mocą własną, przewyż
szającą wszystkie siły przyrody, coś zdziałać — czyli cud uczynić.
C. Cud, jako wyjątek od prawa fizycznego, nie tylko nie sprzeciwia się ustanowionemu przez Boga o g ó l n e m u porząd- kowi, ale owszem n a j z u p e ł n i e j s i ę z n i m z g a d z a .
Na ustrój wszechświata składają się dwa porządki: m o
r a l n y i f i z y c z n y ; a taki jest między nimi stosunek, że po
rządek fizyczny, jako niższy, ma służyć moralnemu, jako wyż
szemu. Skądże ta wyższość jednego porządku nad drugim? — Stąd, że wszystko, co należy do porządku moralnego, w p r o s t z m i e r z a do uświęcenia duszy człowieka, a więc jest z natury swojej wyższe od całego porządku fizycznego, który tylko p o ś r e d n i o do uświęcenia duszy może być pomocny.
Gdyby zatem wszystkie prawa natury i cały świat fizyczny wypadło poświęcić dla wykonania jednego aktu cnoty, która jest
zawsze dobrem moralnym, nie byłoby to przeciwne p o w s z e c h n e m u p o r z ą d k o w i w wszechświecie; albowiem podstawą
tego porządku jest, że n i ż s z e ma s ł u ż y ć w y ż s z e m u , a jeden akt cnoty przewyższa swoją wartością wszelkie dobra porządku fizycznego.
Zastosowanie powyższej zasady spełnia się w każdym cudzie i dlatego żaden cud w niczym się nie sprzeciwia p o r z ą d k o w i w s z e c h r z e c z y .
Każdy cud Boży ma zawsze d o b r o w y ż s z e n a c e l u , b o jest wyjątkiem od prawa przyrody, zdziałanym d l a d o b r a m o r a l n e g o . Pan Bóg bowiem niczego nie czyni bez celu wyż
szego, tj. moralnego, dlatego też i cudów nigdy nie działa wy
łącznie dla celów fizycznych — bo w takim razie zmieniałby i po
prawiałby porządek przez siebie raz ustanowiony, a to sprze
ciwiałoby się mądrości Bożej. Dlatego Chrystus nie czynił cudów dla zaspokojenia np. ciekawości Heroda i unikał wszelkich efek
tów teatralnych, bo działał cuda jedynie w tym celu, aby moc Boża ujawniła się przez nie, aby świat poznał, że On jest Posłań
cem Bożym.
Zresztą Pan Bóg, jako najwyższe dobro moralne, nie może działać dla dobra n i ż s z e g o , bo to nie byłoby godne Boga, dlatego ma zawsze na celu przede wszystkim dobro w y ż s z e , czyli m o r a l n e . Tym dobrem moralnym jest: albo objawienie woli Bożej, albo potwierdzenie Boskiej nauki, albo udowodnie
nie czyjejś świętości, aby ją dać za wzór do naśladowania — albo w ogóle uświęcenie duszy człowieka.
Cuda nie mogą wprawdzie wiary wymusić, gdyż ona jest aktem wolnej woli człowieka, ale nas do aktu wiary usposabiają — i na tym właśnie polega ich apologetyczne zadanie.
A zatem zdziałanie cudu, czyli zawieszenie w poszczegól
nym wypadku działania jakiegoś prawa fizycznego d l a c e l u w y ż s z e g o , nie tylko nie uwłacza mądrości Bożej i nie sprzeci
wia się wcale p o w s z e c h n e m u planowi Bożemu w wszechświe
cie, ale owszem s t a j e s i ę b a r d z o o d p o w i e d n i m ś r o d k i e m do j e g o p r z e p r o w a d z e n i a .
ODPOWIEDŹ NA ZARZUTY studiów nie zostanie przez to zaburzony.
Podobnie rzecz się ma w zjawiskach natury. Stałość je j praw kiegoś prawa, albo wola ludzka uniemożliwi spodziewany sku
tek — a mimo to stałość prawa natury zostaje niezachwiana, a nauka o nim nie traci wcale swojej podstawy.
Jeżeli proch strzelniczy zamoknie i karabin nie da ognia, przyrodnik nie uważa tego zjawiska za zamach na stałość prawa natury, ani pewność nauki o sile wybuchowej prochu nie zostaje wcale zachwiana. Jedno i drugie pozostanie nadal niezmienione, mimo że w danym wypadku skutek działania siły przyrody zo
stał zawieszony. — Podobnie rzecz się ma w każdym cudzie. To, co w nim było c u d o w n e g o , tj. wstrzymanie działania poszcze
gólnego prawa natury, żadnej nie wprowadza zmiany w innych tego rodzaju zjawiskach przyrody, które nadal odbywają się na
turalnym trybem, wskutek czego stwierdzone przez naukę prawo natury dalej pozostaje w całej swej mocy. I tak przemiana wody w wino w Kanie Galilejskiej nie zmieniła w niczym natury wody na świecie; wskrzeszenie Łazarza nie uchyliło prawa śmierci;
a niezliczone uzdrowienia nagłe chorych, dokonane przez Chry
stusa, nie wpłynęły na naturalny przebieg tych samych chorób
2. Ze strony Stwórcy nic nie sprzeciwia się możliwości cudów,