• Nie Znaleziono Wyników

Opieka nad dziećmi i młodzieżą

Jednym z najważniejszych założeń programowych RGO stała się opieka nad dziećmi i młodzieżą. Świadczona w formie otwartej, półotwartej i zamkniętej, oparta została na niesieniu pomocy żywnościowej, higienicznej, odzieżowej oraz zdrowotnej665.

Działania wojenne i późniejsza okupacja spowodowały, że największym problemem niezaprzeczalnie okazała się walka z głodem i jego następstwami, szczególnie wśród młodzieży i dzieci. Wojna zaskoczyła większość społeczeństwa polskiego, szczególnie mieszkańców większych i mniejszych miast, bez wystarczających zapasów żywności, odzieży, obuwia, nie zaopatrzonych w opał na zimę, mieszkających w mniej lub bardziej zniszczonych mieszkaniach. Mimo wszystko głód i zimno nie były jedynym źródłem problemów najmłodszych. Prawdziwym koszmarem dla wielu z nich okazał się brak podstawowej opieki ze strony najbliższych.

Fundamentalną konsekwencją wojny była utrata rodziców : odłączenie od matki, nieobecność w domu ojców, którzy albo zginęli, zostali wzięci do niewoli lub zmuszeni do opuszczenia ojczyzny. Wszelkie obowiązki związane z pracą zarobkową spadały na pozostałych domowników lub opiekunów, którzy pochłonięci codzienną pracą zarobkową oraz próbami zdobycia podstawowych produktów żywnościowych większą część dnia spędzali poza domem.

Przygnębiający obraz rzeczywistości dopełniały charakterystyczne dla okupanta represje dokonywane rozmyślnie i z pełną premedytacją na ludności cywilnej. Brutalna pacyfikacja, łapanki, masowe egzekucje, więzienie, wywózka do Rzeszy zapadały głęboko w pamięci, zostawiając nieodwracalną psychiczną ranę. Dzieci często stawały się bezpośrednim celem krwawej rozprawy z ludnością cywilną. Dziesiątki tysięcy najmłodszych było więźniami obozów koncentracyjnych i pracy, ofiarami bezwzględnego zniemczania oraz innych form nieludzkiego traktowania z zabójstwem włącznie. Był to najwyższy rachunek, jaki płaciła Polska za brak skrupułów bezlitosnego najeźdźcy. Dzieci wychowywane w ciężkich wojennych warunkach

665 B. Kroll, Rada Główna Opiekuńcza…, ibidem, s. 183.

159 szybko dorastały, stawały się aspołeczne, sprawiały wrażenie smutnych, pełnych rezygnacji, przestraszonych, pozbawionych tak charakterystycznej dla nich energii666.

Walka o zachowanie dzieciństwa stała się najważniejszym obowiązkiem RGO i jej agend. W tym celu wszystkie komitety bez wyjątku stworzyły w swoich strukturach początkowo sekcje, przemianowane zarządzeniem władz GG w sierpniu 1941 r. na działy opieki nad dzieckiem667. Jednym z pierwszych zadań prowadzonych przez przedstawicieli tego działu było m.in. uczestnictwo w prowadzonych rekwalifikacjach podopiecznych mających na celu eliminację z list ludzi najmniej potrzebujących pomocy i przesunięcie zdobytych w ten sposób oszczędności na akcję opiekuńczą właśnie wśród tej grupy podopiecznych. Wytyczne RGO dopuszczały stosowanie radykalnych posunięć, z obowiązkiem zawieszenia wszelkich innych form opieki społecznej, jeśli tylko za taką cenę można było podnieść poziom opieki nad najmłodszymi. Taka polityka zgodna była również z założeniami polskich władz podziemnych668. Była jednak całkowicie przeciwna wobec niemieckich planów unicestwienia całego narodu polskiego. W szczególności dotyczyło to właśnie dzieci polskich, których w utrzymaniu przy życiu okupant nie widział dla siebie żadnej korzyści. Władze okupacyjne ustawicznie ograniczały rozmiary i zakres opieki nad dziećmi, osiągając apogeum nienawiści w okresie swoich największych sukcesów militarnych w 1942 r. W lipcu nakazano natychmiastową likwidację zakrojonej na szeroką skalę akcji kolonijnej, niebawem również dodatkowego dożywiania przy szkołach twierdząc, że dożywianie najmłodszych nie może się odbywać kosztem dożywiania osób dorosłych, ciężko pracujących na potrzeby gospodarki niemieckiej. W praktyce okupant dokonał ograniczenia przydziału żywności i dotacji przeznaczonych na opiekę nad najmłodszymi, nakazując przesunięcie już zgromadzonych materiałów wyłącznie na opiekę nad dorosłymi! Okupant oczekiwał bezwzględnej realizacji swoich

666 Dzieciństwo i wojna, wybór i oprac. J. Mazurczyk, K. Zawanowska, Warszawa 1983; R. Hrabar, Z.

Tokarz, J. E. Wilczur, Czas niewoli, czas śmierci: martyrologia dzieci polskich w okresie okupacji hitlerowskiej, Warszawa 1979.

667 Przykładowo w komitecie w Ostrowi Mazowieckiej dział powstał jeszcze przed XI 1941 r. w składzie: członek zarządu Goworowski, ks. Zygmunt Kapkowski, Gałczyński, Dobrowolska, Rubinkowska, Madaliński. W dalszym okresie w miarę potrzeby skład powiększono o Aleksandra Pędzińskiego, Czesława Szydlika, Antoniego Januszko oraz Pawła Dzieniszewskiego; protokół 12 z posiedzenia zarządu Pol.KO Ostrów Mazowiecka z 15 XI 1941 r., AAN, RGO, sygn. 504, s. 15; protokół 13 z posiedzenia zarządu Pol.KO Ostrów Mazowiecka z 23 XI 1941 r., ibidem, s. 18.

668 Funkcjonowanie Działu Opieki nad Dziećmi związane było ścisłą współpracą z Departamentem Oświaty i Kultury Delegatury Rządu na Kraj. Organizacja skupiała w tym celu liczne rzesze nauczycieli, zajmujących się również tajnym nauczaniem, mających liczne powiązania z konspiracyjnymi organizacjami nauczycielskimi; AAN, KC PZPR, AK,203/VIII-3, B. Kroll, Rada Główna Opiekuńcza…, ibidem, s. 160.

160 rozporządzeń pod groźbą aresztowań czy, jak pisze B. Kroll, rozwiązywania poszczególnych delegatur669.

Ograniczenia i zakazy nie zahamowały prac opiekuńczych. Jednym z pierwszych zadań, których podjęły się komitety i delegatury była kontynuacja zapoczątkowanego i prowadzonego przez KSS-y oraz inne organizacje procesu poszukiwania rodzin dzieci zagubionych. Stworzenie dokładnej ewidencji mającej służyć jako materiał informacyjny i porównawczy dla wpływających nowych próśb i zapytań uznano za priorytet.670Z pozoru praca łatwa, automatycznie wykonywana podczas tworzenia dokładnych kartotek w rzeczywistości okazała się trudnym, obciążającym psychicznie zajęciem, które każdorazowo przypominało spisującemu ogrom zła wyrządzanego przez okupanta. Wynik akcji, oscylujący w okolicach 10%

osób odnalezionych w stosunku do ilości zgłoszeń (m.in. w samej Warszawie na prawie 2 tys. zarejestrowanych przypadków udało się odszukać rodziny 256 dzieci)671 nawet w części nie zaspokoił pokładanych nadziei. Mimo to nawet jednostkowy sukces dodawał nowych sił i pozwalał wierzyć, że kolejna z próśb może się zakończyć powodzeniem.

Niemniej ważnym zadaniem, którego podjęły się nowopowstałe placówki było stworzenie szczegółowej ewidencji najmłodszych podopiecznych, zbadanie ich warunków domowych oraz przekazanie odpowiednich informacji delegaturom oraz m.in. ośrodkom zdrowia ze wstępnym określeniem zakresu pomocy, jaką placówka powinna była udzielić w pierwszej kolejności. Odbywało się to równolegle z tworzeniem ewidencji dla osób dorosłych. Analogicznie większość delegatur poczyniła pierwsze kroki w celu organizacji dożywiania, pomocy odzieżowej oraz indywidualnej pomocy wychowawczej, m.in. przy nauce, w sytuacji w której program szkolny systematycznie był ograniczany zarządzeniami władz niemieckich.

Niemożliwe jest zaprezentowanie dokładnych danych dotyczących przedstawionych form pomocy. Wsparcie żywnościowe i odzieżowe przedstawione zostało w poprzednich działach w postaci informacji dotyczących ogółu podopiecznych.

Pomoc wychowawcza prowadzona była w całkowitej konspiracji, można jednak bez wahania stwierdzić, że z mniejszym lub większym zaangażowaniem udzielana była przez wszystkie placówki, w których młodzież przebywała.

669 B. Kroll, Rada Główna Opiekuńcza…, ibidem, s. 160-161.

670 Bardzo obfita korespondencja w sprawie poszukiwanych osób zaginionych, zarówno dzieci jak i dorosłych, prowadzona przez cały okres okupacji, znajduje się w zbiorach AAN w Warszawie.

671 B. Kroll, Opieka i samopomoc społeczna…, ibidem, s. 211.

161 Podstawową formą zespolonej otwartej opieki nad dziećmi było stworzenie sieci żłobków, przedszkoli, świetlic, gniazd dziecięcych, ognisk i półkolonii (w odróżnieniu od kolonii, będących formą opieki zamkniętej).

Wybuch II wojny światowej i przegrana kampania wrześniowa była przyczyną czasowego zamknięcia wszystkich placówek tego typu funkcjonujących w okresie międzywojennym. Początek 1940 r. był okresem wznowienia działalności części placówek, które zaakceptowały możliwość dalszego istnienia w nowej, okupacyjnej rzeczywistości. W wyniku wprowadzonych ograniczeń w sferze szkolnictwa placówki zostały zmuszone m.in. do odrzucenia poprzednich nazw i zastąpienia ich terminem ognisko, sugerując zmianę profilu działalności wyłącznie na opiekuńczy i charytatywny. Zmiana nazwy miała za zadanie ukrycie prowadzonych przez placówki prawdziwych prac wychowawczych i kulturalno-oświatowych.672 Główną ideą, która przyświecała działaczom była organizacja przynajmniej kilkugodzinnej opieki dla dzieci prowadzonej przez doświadczonych wychowawców, w ciepłym otoczeniu i serdecznej atmosferze. Placówki prócz rozrywki, przy możliwie atrakcyjnych zajęciach (również pomocy przy odrabianiu lekcji) 673 starały się zniwelować choć częściowo dziecięce uczucie samotności i opuszczenia674. Zadaniem ich była ochrona dzieci przed degeneracją, wszechobecnym włóczęgostwem i złodziejstwem, chociaż w dostępnej dokumentacji znajdują się informacje o zdarzeniach, gdzie na rogach ulic „gromady podrostków” okradały przejeżdżające furmanki. Zwalczanie tego procederu należało do zadań bardzo trudnych, bo do kradzieży namawiali pozbawieni środków do życia rodzice675. Pozostawienie dzieci pod opieką pozwalało również opiekunom podjęcie pracy zarobkowej676.

672 Analizując wewnętrzną sprawozdawczość referentów nasuwa się stwierdzenie, że wielu z nich w dokumentach mniej lub bardziej celowo nie używało oficjalnej nazwy ochronka, korzystając przez cały okres urzędowania z przedwojennych nazw placówek. Świadczyć to może o pewnej swobodzie w funkcjonowaniu komitetów oraz delegatur terenowych w odróżnieniu np. do placówek stołecznych, w których sprawa nazewnictwa była rygorystycznie przestrzegana (zob. B. Kroll, Opieka i samopomoc społeczna…). Fakt swobody językowej sprawozdawców świadczyć może również o mniej dokładnej kontroli sprawowanej przez okupanta. Używanie swobodnego nazewnictwa w sprawozdaniach wewnętrznych może świadczyć również o przeprowadzaniu gruntownych korekt tekstów przed przekazaniem władzom niemieckim.

673 Mimo wielu trudności związanych z prowadzeniem placówek tylko nieliczne prowadziły samo dożywianie bez organizacji gier i zabaw. Jedną z takich było gniazdo w Żelechowie, zob.: sprawozdanie referenta Pol.KO Garwolin z lustracji del. Żelechów 16 IX 1943 r., AAN, RGO, sygn. 777, s. 395.

674 Z. Mierzwińska-Szybka, Organizacja i praca ognisk [w:] W obronie dzieci i młodzieży…, ibidem, s.

157.

675 Sprawozdanie referenta Pol.KO Sochaczew z lustracji del. Brwinów 7 III 1942 r., AAN, RGO, sygn.

795, k. 203; sprawozdanie referenta Pol.KO Sochaczew z lustracji del. Sochaczew 14, 16 III 1942 r., ibidem, k. 178.

676 Sprawozdanie referenta Pol.KO Sochaczew za V 1942 r., ibidem, sygn. 508, s. 107.

162 Oficjalnie zorganizowano 3 typy ognisk: powszechne, warsztatowe dla dzieci starszych oraz ogniska specjalne (zawiązywane wyłącznie w dużych miastach) do których kierowano dzieci o wyraźnych zainteresowaniach np. teatralnych, plastycznych lub muzycznych677. Ideą przewodnią ich działania było niesienie pomocy dzieciom pochodzącym z biednych rodzin, dla których opieka poza domem okazała się koniecznością.

Najwięcej było placówek pierwszego typu. Ogniska powszechne dodatkowo dzieliły się na placówki dla dzieci przedszkolnych oraz dla dzieci i młodzieży w wieku 7-14 lat678.

Tabela nr 16. Ogniska (świetlice) prowadzone i subwencjonowane przez RGO w dystrykcie warszawskim:

Lp. Powiat Delegatura Miejscowość Rodzaj placówki Ilość dzieci

1 GARWOLIN Miastków b.d. b.d.

2 Osieck przedszkole-świetlica 27-40

3 Parysów przedszkole 30-52

4 Łaskarzew przedszkole 38-85

5 świetlica 20

6 Stoczek przedszkole 40-45

7 Żelechów gniazdo i przedszkole 120-130

8 GRÓJEC Góra Kalwaria świetlica 20

9 Góra Kalwaria przedszkole 50

10 ŁOWICZ Łowicz b.d. b.d.

11 Bąków-Zduny przedszkole 35

12 Bielawa przedszkole letnie 40

13 Bielawa Sobota przedszkole-ochronka 30-40

14 Dąbrowa przedszkole – ogródek

jordanowski 30-35

MAZOWIECKA Wyszków świetlica b.d.

24 SIEDLCE żłobek b.d.

677 Z. Mierzwińska-Szybka, Organizacja i praca ognisk [w:] W obronie dzieci i młodzieży…, ibidem, s.

158.

678 Do ośrodków opieki otwartej trafiały również jeszcze młodsze dzieci; m.in. del. w Siedlcach współorganizowała i subwencjonowała miejscowy żłobek; sprawozdanie referenta Pol.KO Siedlce za II 1944 r., AAN, RGO, sygn. 506, s. 189

163

29 SKIERNIEWICE Skierniewice ochronki oraz

przedszkole

ok. 200-610

30 Doleck Jeruzal przedszkole-półkolonia 50

31 Doleck Kamionka przedszkole-półkolonia ok. 50

32 Grzymkowice półkolonia (dzieciniec) 20

33 Jeżów przedszkole-ochronka 10-80

34 Kowiesy Turowa Wola przedszkole-półkolonia 30

35 Mroga Dolna Miastków przedszkole-półkolonia 20

36 Skierniewka przedszkole-dzieciniec b.d.

37 Słupia Lipce ochronka- przedszkole 20-50

38 SOCHACZEW ochronka b.d.

Gmina Chrzanów świetlica 138-158

44 Grodzisk

Biskupi Boryszew ochronka 30

54 Łazy przedszkole b.d.

63 Szymanów przedszkole-ochronka b.d.

64 Żyrardów świetlica i ochronka ok. 250

65 SOKOŁÓW Sokołów ochronka 100-150

66 Kosów ochronka w 1944 r.

w

679 Placówka zorganizowana w miejsce czasowo nieczynnej kuchni; sprawozdanie referenta Pol.KO Sochaczew z lustracji del Młochów 27 IV 1943 r., ibidem, s. 89.

164

organizacji

67 Kiełpin gniazdo b. d.

68 Mszczonów świetlica b. d.

69 Repki ochronka 42

70 Sadowne gniazdo b.d.

71 Sterdyń ochronka 7

72 Węgrów ochronka

w 1944 r.

w organizacji Źródło: AAN, RGO, sygn. 499–521, 775–798; APŁ, ROP Łowicz, sygn. 5; APO, Pol.KO Otwock, sygn. 1-6; Akta Centralnego Komitetu Opieki Społecznej w Otwocku, sygn. 2-5; W obronie dzieci i młodzieży….

Dane w tabeli przedstawiają jedynie informacje dotyczące placówek, które znalazły się w sprawozdaniach referentów. W dokumentach zauważalny jest brak m.in.

informacji dotyczących wieku dzieci przebywających w placówkach, które sporadycznie pojawiały się na łamach sprawozdań. Przestrzeganie limitów wiekowych respektowane było szczególnie w placówkach prowadzonych dla większej ilości podopiecznych, głównie miejskich, gdzie istniała bardziej rozbudowana infrastruktura oraz ryzyko częstych, bardziej szczegółowych kontroli ze strony władz okupacyjnych i urzędników samorządowych. Jako przykład może posłużyć świetlica w Siedlcach (w dniu lustracji we wrześniu 1942 r. w placówce przebywało 150 dzieci), w której dzieci podzielono na 3 grupy wiekowe. Prowadziły one własne dzienniki, gdzie odnotowywano frekwencję oraz dzienny program zajęć. Odbywały się one zazwyczaj w godz. 16³º-19¹°, pod wnikliwym nadzorem zawiązanej przy placówce sekcji świetlicowej680. Podczas przerw podopieczni otrzymywali gorącą zupę z dodatkiem chleba. Do wzorowo zorganizowanej placówki dzieci chodziły z wielką ochotą, a chętnych było dużo więcej niż miejsc681.

W mniejszych jednostkach terenowych, z usług których korzystało niejednokrotnie mniej niż 10 potrzebujących utrzymanie podziału wg limitów wiekowych nie miało żadnych logicznych podstaw. W zaistniałej sytuacji ze względu na zapotrzebowanie z placówki korzystały wszystkie dzieci, które pod okiem opiekuna wykonywały powierzone im zadania dostosowane do ich wieku. W tabeli zamieszczono również informacje o placówkach, które planowano otworzyć na krótko przed nadejściem frontu, w związku z tym w dostępnych dokumentach brak jest szczegółowych, finalnych informacji m.in. o ochronce mającej powstać w Repkach, na

680 Plan: 16 ³º- 17³º – zajęcia ciche; 17³º - 18³º – zabawy, śpiewy; 18³º - 19¹° – mycie rąk oraz kolacja;

sprawozdanie referenta Pol.KO Siedlce za IX 1942 r,. ibidem, sygn. 506, s. 50.

681 Sprawozdanie referenta Pol.KO Siedlce za I 1942 r., ibidem, sygn. 505, s. 67.

165 prowadzenie której miejscowa delegatura otrzymała dotację w wysokości 3 tys. zł.682 Z tego samego powodu dokumenty nie wykazują również informacji dotyczących nowopowstających placówek w Węgrowie, Kosowie oraz Miedznej683.

Na potrzeby ognisk komitety w większości przypadków zaadaptowały pomieszczenia w budynkach szkolnych i przedszkolnych, wykorzystując znajdujące się na miejscu urządzenia kuchenne, meble i zabawki684. Tak było m.in. w Skierniewicach, gdzie dwie placówki (jedna dla dzieci przedszkolnych, druga dla starszych wychowanków) wydawały na miejscu 200 posiłków685. Część placówek funkcjonowało przy wydatnej współpracy komitetów opiekuńczych oraz miejscowego duchowieństwa.

Placówką zrzeszającą najmłodsze dzieci w Żelechowie ofiarnie kierowały s.

Opatrzności Bożej686, zaś ochronką dla dziewcząt w Nieborowie zarządzały miejscowe s. Franciszkanki Rodziny Marii687. Na początku marca 1941 r. uruchomiono ochronkę z siedzibą w Sobocie, dla 40 dzieci wywodzących się z najbiedniejszych rodzin w del.

Bielawa. Zostały one otoczone czułą opieką s. niepokalanek688. W celu opieki nad świetlicą oraz magazynem sprowadzono do Mszczonowa s. pallotynki. Trzeba w tym miejscu zaznaczyć, że sprowadzenie sióstr do delegatury znacznie ożywiło całą jej działalność z ochronką włącznie689.

W porozumieniu z proboszczem Franciszkiem Kawieckim uruchomiono w pierwszych dniach kwietnia 1941 r. ochronkę na ok. 30-50 dzieci w Podkowie Leśnej.

Siostry urszulanki prowadziły również obydwie placówki w Milanówku690. Warto w tym miejscu nadmienić, że placówka jako jedna z niewielu w dystrykcie przyjęła formę ogniska warsztatowego; zorganizowano tam robótki ręczne dla dziewczynek oraz mały warsztat szewski dla chłopców691. Podobnej inicjatywy podjęły się s. szarytki w

682Protokół 41 z posiedzenia zarządu Pol.KO Sokołów z 22 IV 1944 r., ibidem, sygn. 510, s. 420.

683Sprawozdanie referenta Pol.KO Sochaczew z wyjazdu do Warszawy 13 III 1944 r., ibidem, sygn. 796, s. 217; protokół 43 z posiedzenia zarządu Pol.KO Sokołów 17 VI 1944 r., ibidem s. 447; sprawozdanie referenta Pol.KO Sokołów z lustracji del. Miedzna 6-7 I 1944 r., ibidem, sygn. 798, s. 199.

684 Wiele problemów nastręczało znalezienie odpowiednich mebli dostosowanych do wieku i wzrostu dzieci przebywających w placówkach. Tak było m.in. w gnieździe w Parysowie, gdzie małe dzieci zmuszone były do korzystania z ławek i krzeseł przeznaczonych dla dzieci starszych. Niemal we wszystkich placówkach brakowało talerzy, kubków, sztućców; sprawozdanie II referenta Pol.KO Garwolin z lustracji del. Parysów V 1943 r., ibidem, sygn. 777, s. 226-227.

685 Sprawozdanie referenta Pol.KO Skierniewice za XII 1942 r., ibidem, sygn. 507, s. 97-98.

686 Sprawozdanie referenta Pol.KO Garwolin z lustracji del. Żelechów 3 XII 1943 r., ibidem, sygn. 778, s.

26.

687 Sprawozdanie referenta Pol.KO Łowicz z lustracji del. Nieborów 17 IV 1943 r., ibidem, sygn. 784, s.

37.

688 Sprawozdanie referenta Pol.KO Łowicz z lustracji del. Bielawa 26 III 1941 r., ibidem, sygn. 783, s. 8.

689 Sprawozdanie referenta Pol.KO Sochaczew za III 1944 r., ibidem, sygn. 796, s. 211-212.

690 Sprawozdanie referenta Pol.KO Sochaczew z lustracji del. Milanówek 17-20 XII 1943 r., ibidem, s. 3.

691 Sprawozdanie referenta Pol.KO Sochaczew za VIII 1941 r., ibidem, sygn. 795, k. 86.

166 świetlicy w Górze Kalwarii nauczając grupę uczęszczających tam dziewczynek techniki cerowania692. Na potrzeby ochronki wykorzystano również salę świetlicy zakonnej przy pierwszej furcie klasztoru w Szymanowie oraz dwa przylegające pokoje. Przy świetlicy znajdował się duży plac w zupełności nadający się do zabaw693. Ponadto przy placówkach w Sterdyni i Kiełpińcu siostry nauczały robót ręcznych, m.in. szycia694.

Nieocenioną pomoc przy organizacji ochronek niosła Spółdzielnia Spożywców

„Społem”, która przejęła część placówek działających pod szyldem RGO na swoje utrzymanie. Taką sytuację można było zaobserwować m.in. w placówce w del.

Skierniewka, gdzie „Społem” opłacała lokal, zorganizowała meble, zatrudniła opiekunki i prowadziła dożywianie695. Do niecodziennej sytuacji doszło w Parysowie, w gnieździe współprowadzonym przez obie instytucje696. W czasie wizytacji placówki dokonanej w listopadzie 1943 r. przez II referentkę Pol.KO Garwolin Golińską przedszkolanka Wolenberg wyraziła swoją dezaprobatę dla przeprowadzanej kontroli, uznając się wyłącznie za pracownicę „Społem”. W związku z zaistniałą sytuacją sporządzenie wyczerpującego sprawozdania m. in. z rozdysponowania mleka, które delegatura dostarczała do placówki w formie deputatu, nie było możliwe. Kontrola wykazała jednak, że nakłady ponoszone przez Spółdzielnię w wystarczającym stopniu zaspokajają potrzeby placówki. Po przeanalizowaniu sytuacji komitet w Garwolinie wystąpił do zainteresowanej delegatury z postulatem ograniczenia nakładów własnych dla gniazda697.

W akcję niesienia pomocy najmłodszym czynnie włączyli się właściciele większych gospodarstw i majątków ziemskich. Ochronkę dla dzieci zorganizowała w majątku Guzów hr. Sobańska, goszcząc w swoich progach 25-30 dzieci698.

Kuriozalna sytuacja była przyczyną problemów aprowizacyjnych placówki w del. Grodzisk Mazowiecki Gmina. Zdezorientowani mieszkańcy niechętnie udzielali swojego wsparcia, placówka musiała się starać o subwencję z innych źródeł. Komitet

692 Sprawozdanie referenta Pol.KO Grójec za IX 1943 r., ibidem, sygn. 500, s. 329.

693 Sprawozdanie referenta Pol.KO Sochaczew z lustracji del. Łazy 26-27 III oraz 5 IV 1944 r., ibidem sygn. 796, s. 240.

694 Sprawozdanie referenta Pol.KO Sokołów z lustracji del. Sterdyń 9 III 1943 r., ibidem, sygn. 798, s.

239-240.

695 Sprawozdanie referenta Pol.KO Skierniewice z lustracji del. Skierniewka 15 VI 1944 r., ibidem, sygn.

794 s. 217.

696 Sprawozdanie referenta Pol.KO Garwolin z lustracji del. Parysów 4-5 VI 1943 r., ibidem, sygn. 499 s.

220-221.

697 Sprawozdanie referenta Pol.KO Garwolin z lustracji del. Parysów 30-31 XII 1943 r., ibidem, sygn.

778, s. 9-10.

698 Sprawozdanie referenta Pol.KO Sochaczew z lustracji del. Grodzisk Mazowiecki Miasto za IV 1942 r., ibidem sygn. 795, k. 217.

167 grodziski chcąc jednak wykorzystać duże możliwości pomocowe miejscowego społeczeństwa postanowił zorganizować kolejną ochronkę tym razem w Natolinie, otwartą 23 grudnia 1943 r.699 Placówka prowadzona początkowo w sposób nieudolny nie rozwinęła w pełni działalności. Pożądane efekty przyniosła dopiero zmiana na stanowisku kierowniczym, nakazano uporządkowanie dziennego planu zajęć, zorganizowano dożywianie, a dzieci tam uczęszczające zostały dodatkowo przebadane700.

Dzieci w większości placówek prócz opieki merytorycznej otrzymywały ciepłe posiłki. Ich ilość i kaloryczność była mocno zróżnicowana w zależności od zasobności placówki, operatywności odpowiedzialnych za aprowizację pracowników, a przede wszystkim od możliwości nabycia produktów na wolnym rynku. W samym powiecie garwolińskim placówki w Łaskarzewie oraz Żelechowie wydawały pełne 3 posiłki701. Dwoma posiłkami dziennie dożywiano dzieci w przedszkolach w Stoczku i Osiecku, natomiast placówki w Parysowie wydawały jedynie drugie śniadania702. Jako wyjątek może służyć del. w Słupi – Lipcach (Pol.KO Skierniewice), która przez cały okres istnienia funkcjonowała bez dożywiania podopiecznych703, zaś w delegaturze Jeżów pożywienie otrzymywały tylko dzieci z najbiedniejszych rodzin704. Zróżnicowanie w ilości wydawanych posiłków dobrze ilustruje przykład placówek miejskich w Grodzisku Mazowieckim, gdzie istniały trzy ochronki, ale tylko w jednej z nich serwowano śniadania i obiady, w pozostałych dwóch podawano jedynie obiady705 (do jesieni 1941 r. kuchnia utrzymująca placówki była samowystarczalna, potem wymagała subwencji; w późniejszym okresie brak produktów zmusił ją do ograniczenia działalności)706. Częstym, pozytywnym zjawiskiem trudnych czasów okupacji było dokarmianie dzieci biednych z prowiantu przygotowanego przez rodziców dzieci bogatszych. Ponadto regułą stało się dożywianie większą ilością posiłków w

699 Sprawozdanie referenta Pol.KO Sochaczew za XII 1943 r., ibidem, sygn. 796, s. 7.

700 Sprawozdanie referenta Pol.KO Sochaczew za IV 1944 r., ibidem, sygn. 796, s. 212.

701 W placówce dwa pierwsze posiłki dzieci konsumowały na miejscu, trzeci zabierały do domu;

sprawozdanie referenta Pol.KO Garwolin z lustracji del. Żelechów 16 IX 1943 r., ibidem, sygn. 777, s.

395; sprawozdanie z 3 XII 1943 r., sygn. 778, s. 26.

702 Sprawozdanie referenta Pol.KO Garwolin za VI 1943 r., ibidem, sygn. 777, s. 252.

702 Sprawozdanie referenta Pol.KO Garwolin za VI 1943 r., ibidem, sygn. 777, s. 252.