• Nie Znaleziono Wyników

Podwodny świat — w głębinach morza

Początkowy fragment opowieści przedstawia niezwykle pięk-ne, głębokie i tajemnicze miejsce — a mianowicie świat podmorski, gdzie „woda jest tak niebieska jak płatki najpiękniejszych chabrów i tak przezroczysta jak najczystsze szkło, gdzie żyją mieszkańcy

mo-2 Niemiecki romans w średniowiecznym stylu o rycerzu rozdartym między uczuciem do kobiety a uczuciem, do nimfy wodnej, którą rycerz odrzuca. Ibidem, s. 202.

3 Ibidem, s. 194—204.

rza”4. Andersen na początku opowieści, ujawnia swą wrażliwość na jakości zmysłowe (kolor i przezroczystość), wyjaśnia obrazowo mia-rę głębokości (kilkanaście wież kościelnych, ustawionych jedna na drugiej) i budzi zaciekawienie czytelnika niezwykłymi bohaterami („mieszkańcy morza”).

Jakby przewidując, co mógłby wyobrazić sobie czytelnik, An-dersen zwraca uwagę na szczegóły podmorskiej scenerii. Pisze, że nie ma tam białego, piaszczystego dna, ale pokrywają je „naj-dziwniejsze drzewa i rośliny o tak giętkich pędach i liściach, że przy najmniejszym ruchu wody poruszają się, jakby były żywe”5. Oczywiście, chodzi o wodorosty, baśniopisarz łączy więc wiedzę z fantazją. Opisuje niezwykły zamek króla mórz — mury z koralu, spiczaste okna z bursztynu, dach z muszli, wewnątrz których leżą perły. Zanim zaprezentuje ogród, przedstawia rodzinę króla mórz, który jest wdowcem, a więc: jego mądrą i dumną matkę (pisarz nieco kpi z niej, że ma aż dwanaście ostryg na ogonie) oraz sześć córek, z których najpiękniejszą jest najmłodsza, bo „skórę ma czystą i deli-katną jak płatek róży, oczy błękitne jak najgłębsze jezioro”6 (zgodnie z konwencjonalnym opisem dziewczęcej urody) i, tak jak wszystkie syreny, zamiast stóp ma rybi ogon.

Andersen ukazuje podobieństwa podwodnego świata do tego, co na ziemi, a właściwie w powietrzu. Ryby są jakby odpowiednikami ptaków — „przemykają wśród gałęzi roślin”, wpływają do zamku, jak robią to jaskółki, pozwalają się karmić i głaskać. W podwod-nym świecie występują kolory (ognistoczerwone i granatowe drze-wa, złote owoce, ziemia błękitna jak płomienie siarki), zmieniające się i połyskujące w świetle słońca, które widać przez nieruchomą i przezroczystą wodę — „przypominało purpurowy kwiat, z które-go korony wypływało całe to światło”7.

Baśniopisarz tak opisuje fantastyczną krainę, jakby udziałem narratora była obserwacja różnych zjawisk świetlnych — „nad tym

4 H.Ch. Andersen: Baśnie i opowieści. T. 1: 1830—1850. Przeł. B. Sochańska. Po-znań 2006, s. 150—171.

5 Ibidem, s. 150.

6 Ibidem.

7 Ibidem, s. 151.

52

wszystkim kładła się przedziwna błękitna łuna. Zdawało się, że nie jest się na dnie oceanu, ale wysoko w powietrzu i widzi się nad sobą i pod sobą niebo”8. Takie wrażenia współcześnie są udziałem pasa-żerów samolotów, a wtedy Andersen znał morze i pejzaże górskie, w tym alpejskie. Można sądzić, że nawiązuje do włoskich pejzaży i barw (błękit i czerwień Wezuwiusza oraz Zatoki Neapolitańskiej9).

Nasycone barwami czy światłem opisy pojawiają się w wielu innych fragmentach, są to na przykład opisy ogrodów, wnętrz pa-łacowych i kajut na statkach, świata na zewnątrz (widziane z per-spektywy syren). Zwraca uwagę sensualizm, ale i teatralność prozy Andersena, która zawiera wręcz projekt scenografii.

Kreując spektakle (syrenka w określonej przestrzeni; syrenka ogląda inne przestrzenie, otwarte i zamknięte), pisarz myśli o po-dobnych sprawach, zjawiskach czy fascynacjach, o jakich myśleli i których doświadczali inni romantycy, pozytywiści czy symboliści.

Na przykład Stéphane Mallarmé zastanawiał się, jak pokazać dno morskie; o obserwacjach morza pisał Jules Verne; Edgar Allan Poe ujął zwięźle fascynację ówczesnych miastem: „wszyscy szalejemy na punkcie gazu i szkła”10.

W opisach pojawiają się także elementy o charakterze erotycz-nym; tak jest w przypadku opisu podwodnego ogrodu syrenki. Mała syrenka nadała ogródkowi okrągły kształt (jak tarcza słońca), posa-dziła w nim czerwone kwiaty (jak kolor słońca, do którego widać wciąż tęskniła), postawiła biały marmurowy posąg chłopca, który to posąg był wcześniej na jakimś statku, a przy posągu posadziła czer-woną płaczącą wierzbę. Andersen wprowadził, jak w wielu innych historiach, motywy: ogrodu, rzeźby (np. Psyche, w której jest rzeźba dziewczyny), drzewa i cieni. Zaprezentował także elementy ero-tyczne (posąg i całowanie) oraz smutek czy melancholię (fioletowe cienie, płacząca wierzba, dziwny, cichy i zamyślony bohater, jakim była mała syrenka) — gałęzie wierzby spływały na posąg „z góry ku błękitnemu piaszczystemu dnu, gdzie ich [gałęzi — E.O.] cienie

 8 Ibidem.

 9 J. Wullschläger: Andersen. Życie baśniopisarza…, s. 199.

10 Zob. M. Bieńczyk: Przezroczystość. Kraków 2007, s. 92—107.

zdawały się fioletowe i poruszały się tak samo jak gałęzie; wyglądało to, jakby gałęzie drzewa i jego korzenie bawiły się w całowanie”11.

Z opisami pięknych miejsc kontrastuje opis krainy morskiej wiedźmy, makabrycznego i groteskowego labiryntu, przypomina-jącego kłącze, w którym łatwo można ugrzęznąć. W opisie pałacu króla mórz dominują określenia kolorystyczne i „świetlne”, nato-miast w opisie siedziby czarownicy pojawiają się straszne rośliny i stworzenia, co podkreślają epitety wartościujące negatywnie brzy-dotę takich elementów.

W opisie pałacu występują takie kolory, jak róż, zieleń (trawia-sta), purpurowa czerwień, błękit (ognia); wszystko wewnątrz sali i za szklanymi szybami lśniło, mieniło się złotem i srebrem, a syre- ny i wodniki tańczyły w „perlącym się” strumieniu płynącym środ- kiem sali. Zwraca uwagę imiesłów „perlący się”, nazywa bowiem ruch i jakość wody, dźwięk (wody i np. perlisty głos) oraz odcień barwy (woda spieniona i oświetlona). Aby się dostać do domu wiedźmy, syrenka płynęła natomiast nad piaszczystym, szarym dnem, przez wodne wiry i bulgoczące torfowiska, narażając się na oplątanie przez wypustki polipów, z których każdy trzymał resztki statków i białych szkieletów. Zobaczyła wreszcie wiedźmę w domu z kości, karmiącą z ust ropuchę, otoczoną ohydnymi i tłustymi za-skrońcami.