• Nie Znaleziono Wyników

dnia 9 pazdziernilca.

Z g r o ma d z e n i e ot wi e ra nadradca S ch m id t i w z y w a z e b r a n y c h do w y b o r u zarzqdu, prz edkl adäj qc listtj pro- p o n o w a n a p r z e z del e g ac y e (zob. wyzej ) .

Z a p r o p o n o w a n y sklad zarzadu przyj^t o przez akla- macy^.

P r z e w o d n i c z q c y S c h m id t, dzi^kuje za zauf ani e i mi eni e m w y b r a n e g o p r e z y d y u m , prosi 0 przvj^cie po- rzqdku obrad w y p r a c o w a n e g o przez d el egacye (przyj^to), z w r a c a uwag^, ze ws r öd t e c h n i kö w od d a w n y c h c za s ö w p o w s t a w a l y zwi qz ki i w y d a w a l y naj swi etni ej sze dziela sztuki i techniki.

«Sadz^», m ö w i dalej, «ze mog^ z calq sl usznosci q t wi erdzi c, ze i z t e mi s t o w a r z y s z e n i a m i , kt ör e m y te- c h ni c y wr t e m pa n s t wi e z a wi qz a l i s my , zlqczq si$

naj-115

pi^kniejsze k w i at y naszej dzialalnosci, ze przez wspölnq.

w y mi an ^ mysli i idei, ze przez o mö w i e n i e p r z e d mi ot ö w n a u k o w y c h i p r z e z w y s t a w $ a r t y s t yc z n y c h * pr odukcy j , w y t w a r z a si^ tak silna podni et a dla ws p ö l ne g o r o z w o j u, iz smi alo o c z e k i wa c m o z e m y sadu k ry t y ki ».

«Jak d l ug o d ^z y my do tych i deal nych cel öw, zaj- muj qc si^ li t y l ko r z e c z ywi st e mi f a kt a mi , usuwaj qc w s z y s t k o co nie jest s t wi e r d z o ne m i r a c y o na l ne m z za- kresu n a s z y c h c z ynno s ci z a w o d o w y c h , tak d l u g o m o ­ z e m y smi alo wi e r z y c, iz aust ryacki ch t e ch ni kö w zwas ni c nie zdolajcj röznice poj^c, röznice religijne i n ar odowo- sciowe».

« Po w i t a j m y si^ na tem miejscu z swobodnt} mysltj.

t wörcz^, my , t e chni cy a us t r ya c cy z niemieckich k r a j öw k o r o n n y c h ; p o w i t a j my nas z yc h k o l e g ö w z Gzech, Pol ski i T r y e s t u , a by bez f a l s z y w e g o t onu d^zyc i pr a cowa c wspöl ni e i j edyni e w r z e c z y w i s t y m interesie nasze go stanu».

«Juz d w u d n i o w e r o z p r a w y naszych del egacvj w y k a - zal y, z e s my si<g poruszali w sferze o b j e k t y w n e j , w sferze sz l ache t nyc h mysli, i t enze sam duch o wi o ni e czynnosci p e l ne g o z g r o m a d z e n i a kongr es u archit. i i nzvni eröw».

Jestesmy b ü d o w n i c z e m i , k o n s t r u k t o r a m i , i m a m n ad z i ej s, ze wspöl ni e p o d e p r z e m y b u d o w y d u c h o w o i lotnie pr zed nami wzniesi onq. ; a z t e m ha s l e m za- bi e r z my si§ teraz smi alo do pracy.

»Zwracaj^c si^ obecni e do historyi po ws t ani a tego pi e r ws z e g o k ong r e s u t e chni cznego, nal e z y z wdziijczno- sciq. w y z n a c , ze l wo w s k i e P o l it e c hni c z ne t o w a r z y s t w o b y l o p i er ws z e m, ktöre dalo pop^d do z w o l ani a zjazdu, pop)arte gor^co p r z e z s t o war z y s z e ni a t echn. w Gr ac u , Pradze, T r y e s c i e i K r ak o w i e.

»Po d o k o n a n e m p o r o z u mi e n i u w kwest yi p r og r a m u z L w o w e m , zaprosi l i smy ws z ys t ki e s t o war z y s z e n i a in­

z y n i e r ö w i b u d o w n i c z y c h w tej p o l o w i e pans t wa istnie-j^ce do udzi al u w K o n g r e s i e , m i a n o w i c i e :

1) Pol yt e c hn. t o w a r z y s t w o w e L w o w i e . 2) Po l yt e c h n. klub w Gr acu.

3) S to w a rz . czeskich inzyn. i archit. w Pradze.

4) S t o w a r z . archit. i inzyn. w T r ye s ci e . 5) T o w a r z y s t w o techn. w Kr akowi e.

6) Ni emi ecki e t owar z . politechn. w Pradze.

7) K l u b t e chni cz ny w Z a l cb u r g u .

8) » » w Ci eszyni e .

9) T o w a r z . h u t n i k ö w i g ö f n i k ö w w L e o b e n.

10) W y z s z o - a u s t r . t owar z . techn. w Lincu.

1 1) Zwi ^z e k autor. c y w i l n y c h techn. w e L w o w i e .

12) » » » » w Pradze.

13) » » » » w Bernie.

14) » » » » w Wi e d n i u .

15) T o w a r z . austr. inzyn. i archit. w Wi ed ni u .

« Ot o jest 15 t ow ar zy s t w , kt ör yc h delegaci wy -pr acowal i rozdane p a n o m r ezol ucye , majace byc -przed- mi ot em obrad p e l ne g o zebrani a kong r es u».

«Op r ö c z tego c i e s z y my si^ udzi al e m z a g r a n i cz n y c h t e c h n i kö w, r ep r e z e nt a nt ö w kilku t o w a r z y s t w i nz y n i er ö w i a r c h i te k t ö w w P e s z c i e , B e r l i ni e, Par y z u , G e n e w i e i w A g r a m » .

«Przyst^pujac do s a me g o pr z e d mi o t u nas z e go z e ­ b r a n i a, u c z y n i m y dobrze, biortjc za p r z y kl a d e m dele- gacyi n aj pi e rw pu n k t II. p r o g r a mu pod obra dy ».

M a m y si§ vvi^c p r z e de ws z ys t ki e m z a s t a no wi c nad nast^pujac^ r ez o l uc y e zebrani a d e l e g a t öw : P ie r w s ^ y a u str, k o n g r e s in z y n ie r ö w i a rch itektö w tu W ied n iu , u \n a je potr^ebe w spöln eg o ks\ta lcen ia m lo d $ ie {y p r ^ y - g o lo w u jq c e j si$ do U n iw ersy tetö w i P o ly te ch n ik , i uw a{a w spöln q s^kol§ sred n iq ja k o o d p o w ia d a jq cq n a jlep iej celow i. D la sp etn ienia tego pa d a n ia , n a le\a lo b y d^i- siejs^e g im n a ^ y u m y e o r g a n i^ o w a c pr^e{ w prow a d \e- nie o b o w iq ik o w e j na u ki ry su n k ö w i w ieks^e uw^gl%- d n ien ie k ie ru n k u rea ln eg o w kla sach w y \ s \ y c h .

P i e r w s z y zabi era glos prof. K o r is ik a jako referent t e go przedmi ot u.

P o w o l a n y przez z g r o ma d z e n i e de l e gat öw do o b r o ny co t yl ko prz e c z yt ane j rezol ucyi , mu s z § pr z e d e ws z y s t ki e m s t wi e rdz i c , ze jest ona w y n i ki em gr u n t o w n e j kryt yki i r o z p r a w w y cz e r p u j ^c y ch na d w ö c h posiedzeniach de- legacyi . R o z p r a w y te o d b y w a l y si<^ na gr unci e trzech rezol ucyj , mi an o wi ci e: p p . R \ih a , S tw iertn ia i S ta rka , z k t ör yc h kazda w y r a z a l a z y cz e ni e jednej s zkol y sre- dniej, jako p r z v g o t o w a w c z e j dla wszel ki ch s z k ö l w y z - szych. R ö z n i l y one si^ jednak w tem, ze podczas kiedy p. S tw iertn ia nie okreslal blizej jak ma pows t ac taka ws pö l na szkol a srednia, to p. R^iha w y r a z n i e w s k a z y - w a l obecne g i m n a z y u m jako pu n k t wyjsci a do organi - zacyi wspöl nej s z k o l y a p. S ta rk nie sqdzil a by jedna szkol a byl a juz dzis moz l i w^ i na teraz dqz y l tyl ko do r öw n o u p r a w n i e n i a g i m n a z y ö w i realnych.

O b e c n y kongr e s te chni cz ny p o s t a wi l sobie za za- dani e, dijzyc do podniesienia godnos ci stanu technika w o b e c panst wa i s p o l e c z e n s t w a , z as t anawi ac si^ nad srodkami maj^cemi t e chni ko wi z a p e w n i c pr z ynal ez ne mu st anowi sko.

T e c h n i k jest dzi ecki em n o w s z y c h c zasöw, repre- z e nt a nt e m d u c h o w y m pracy l u d u , 011 ma opart y na z d o b y c z a c h nauk pr z y r o dn i cz y c h , ki ero wac w y z y s k i - wa n i em i p r z e t war z an i e m s u r ow y c h p r o d u k t ö w kraju, ztqd sl uszne ma p r a w a do o b y wa t e l s t w a ws r ö d inteli- ge nc y i opartej na tradycyi , wsr öd p r a wn i k ö w , m e d y k ö w i t e o l ogö w. A l e t e chni ko wi brak p r zo d k ö w , on bedzie mi al t y l ko nast ^pcöw a p o w o l a c si^ mo z e jedynie na to co zdzi al al sam.

Ni e dzi w, ze hi st oryczni e u p r a w n i o n a inteligen- c ya nie r a d a , g d y n o w y p r z y b y s z chce takze zbierac o w o c e swej pracy, ztad rodz^ si<j pr zeszkody i trudno- sei g d y idzie o pr z y z na ni e mu r ö w n o u p r aw n i en i a.

N a w y kl i do r o z w a z a n i a w s z y s t k i e g o z d r o w y m rozsadkiem, r o z p a t r yw a l i s m y w de l e gac yac h röznice so"

cyal ne i s p o l e c z ne pomi^dzy s t anowi s ki e m t echni ka z jednej a o g ö i u i nt el i gencyi z drugiej strony, i z w r ö - cilismy si^ naj pi e rw do f u n da me n t ö w n o w s z e g o spole- c z e ns t wa , do szkoty.

N a s z e m zdani em o g ö l ne w y ks z t al c e n i e technika musi opi erac si^ na tych s a myc h po ds t a wac h co w y ­ ksztal ceni e k az d e g o stanu int el i gencyi , a z t e go wp r o s t wy ni ka , ze o b e c n y rozdzi al s z k ö l na realne i g i mn a z y a rozmi j a si^ z d u c h e m czasu i szkodzi t echni kowi .

C e l em s z k o l y sredniej jest r oz wi j a ni e u my s l u mlo- dz i en c z e go przez c wi cze ni a w pr zedmi ot ach najwi^cej w r a z l i w o s c i doj rzal osc d u c h o w q r oz bu d z a j qc y c h . C z y mo z e ona p r z y g o t o w a c u my s l jezeli m u z a wc z e s ni e poda p r z e dmi o t y z w i ed z y f acho wej ? nie bynajmni ej ! na to sa przeci ez un i we r s y t e t y i poli t echni ki !

Sz k o l a srednia mo z e i po w i nn a dac ml od z i e n c o wi ogöl ne , w y z s z e l udzki e w y k s z t a l c e n i e , t. j. takie wia- d o m o s c i , ktöre go robiq d o j r z a l ym do z r o z u mi en i a s w y c h sklonnosci i t raf nego w y b o r u p r z y s z l e g o z a wodu.

S z k o l a srednia musi vvi^c z a p o z n a c uczni a z o b y d w o m a ki erunkami vy.ieJzy ludzkiej, h u m a ni t a r n y m i realnym.

Dzis, n i e moz e bnq jest, aby i o-l et ni e dzi ecko zdra- dzal o sklonnosci i talent na a d wo ka t a n. p., a rozdzi al naszych s z köl srednich w y m a g a czeg os po d o bn e g o ! A g d y b y to b y l o moze bnq, to jeszcze usposobienie lub stosunki w lat 8 mo g q si§ z m i e n i c ; przepelnienie, n. p.

jakiegos z a w o d u z w r a c a czasami ml odz i ez w i nnym z u pe l ni e ki erunku.

A r g u m e n t , z w r a c a n y pr z e c i w szkole wspöl nej , j ak o b y ona nie mo g l a p r z y g o t o w a c do z b y t r ö z ny c h z a w o d ö w , u p a d a , g d y siq- z w a z y , ze ona wl as ci wi e do z a d ne g o z a w o d u nie przysposabi a, a jezeli dzis g i m n a ­ z y a dost arczajq s l u c h a c z ö w m e d y c y n y i t e o l o g i i , to po do bno iatwi ej b^dzie pr zvs zl e j szkole sredniej razem p r z y g o t o w a c u c z n i ö w do sl uchani a m e d y c y n y , p r awa lub i nzvni eryi . G d y tedy dwoi st osc naszej szkot y s r e­

dniej nie na we wn^t rz nej koni ecznosci p o l e g a , a usu- niecie jej, usunie r az e m zapor^ rozdzi el aj aca c z l o n k ö w c al ego kola i nt el i gencyi , nie dzi w, ze zebrani e delega- t ö w 3o pr z ec i w 3 gl o som post anowi l o polecic pe l nemu z g r o m a dz e n i u I. cz^sc o dcz yt anej rezol ucyi .

A l e na tem nie wo l no po pr z es t ac, nal ezy jeszcze dro g§ w s k a z a c najprosciej do z a l o z o n e g o celu wi odqca.

Unikajqc s z c z e g ö l öw , c h c e my przeci ez drog^ t£ wy t y - czvc, p r z y c z e m o p r z e m y sisj na tem co juz istnieje, na szkole realnej lub g i mn a z y a l ne j .

P r z e d m i ot y w y k l a d an e w realnych z na j dz i emy i w g i mn a z y a c h, t yl ko w mni e j s z ym zakresie; t a k , ze g i mnaz y a s c i e gdy dopel ni l swe braki w r ys u n k u wol- nor^cznym i g e o m e t r y c z n y m , l a t w o jest sl uchac w y - kt a dö w na politechnice. C al ki em inaczej r z e c z y majq.

siij z w y c h o w a n c a m i s z köl r e a l n y c h ; ci, dla b raku la- ciny i greki nie mo g q mysl ec o uni we rs y t e cki c h stu- dyac h. Jakze wi^c mys l ec o z o r g a n i z o w a n i u wspöl nej

s z k o l y sredniej, na po dst awi e »realnych« bez z upel nej z mi an y charakt eru tych sz köl ? O wiele Iatwiej da si§

to uc z yni c z g i m n a z y u m , d o d a j my mu t yl ko nauk$

r y s u n k ö w w naleznej mierze a b^dzi emy nie l edwi e mieli szkoty jakq z qda my .

O p r ö c z b o w i e m w p r o w a d z e n i a r y s u n k ö w , nale- z a l o b y jeszcze tyl ko w w y z s z y c h klasach g i m n a z y a l n y c h wi^cej z w r ö c i c u w a g i na ma t e ma t y k^ i fizyk^, c hoc by to w cz^sci na koszt j ^z yköw k l a s y c z ny c h si^ stalo, a s t w o r z y si<j ideal s z kol y sredniej powszechne j .

W s z a k z a p r o wa d z e ni e o b o w i a z k o w e j nauki r y s u n ­ köw' w g i mn a z y a c h, jest juz t v l kö k w e s t y q czasu, g d y zas i ki erunek realni ej szy wiecej uwzgl^dnieni a znaj dzi e w g i m n a z y a c h , to w y j d z i e to t yl ko na p o z y t ek samej szkol y, b^dzie dla niej post^pem a dla pr z y s z l yc h me- d y k ö w i p r a w n i k ö w dobro dz i e j s t we m. Poz os t aj e jeszcze p y t a n i e , c zy po z ad a ne m jest i nadal upr a wi a ni e w y - ksztalcenia hu ma ni t a r ne g o na po ds t awi e j ^zyköw kl a­

s y c z n y c h ? Sl uszni e t wi e r d z o n o z wi el u stron, ze takie wy ks z t al c e n i e r öwni e dobrze oprzec b y si<g dato na j^zykach n o w o c z e s n y c h , z y j q c y c h ; przeciez w'iekowe doswi adcze ni e d o wi o dl o , iz nauka j^zyköw' k l a s y c z ny c h jest n i e z r ö w na n y m srodkiem r o z w o j u u m y s l u , ul at wi a poznaui e gr a ma t y k i i s ynt aks y p r a wi e ws z y s t k i ch no- w s z y c h j ^z yköw, w p r o w a d z a nas w krain§ w i ed z y d wö c h najpot^zniejszych n a r od ö w dawmego s w i a t a , z apoznaj e z granitow'q po ds t awq naszej c ywi l i z acyi .

D l a c z e g ö z mi el i b y s my zabi erac t e chni ko m tak w y - p r ö b o w a n y srodek wy ks z t a l c e n i a i po z b a w i ac ich tem s a me m udz i al u w pracy pr a w o d a w c z e j a mo z e i w z y ci u publ i cz ne m! W r e s z c i e o d wo l uj qc siij do pr z vkl adu, w s k a ­ zac m o z na F r a n c y § , stanowi s ko jakie tarn pr z y z na no i nz yni e ro m. Z t ych m o t y w ö w wyro s l a drug a cz^sc prze- l ozonej rezol ucyi , pr z y j mu j qc a g i m n a z y a klasyczne jako podstawq dla u t w o r z y c si§ majqcej jednej s z kol y sredniej.

Po p r z e m ö wi e n i u s p r a w o z d a w c y , wyw' iqzala si(j obszerna wyc z e r p u j q c a prz e dmi ot d y s k u s y a ; i mi eniem mni ejszosci del egacyi zabral gl os prof. S ta r k [z Gracu).

W obszernej, gr u n t o w n e j a w cz^sci polemi cznej m o w i e zbijal w y w o d y s p r a w o z d a w c y wi^kszosci, a c h o ­ ciaz z a r ö w n o pr agnql jednej wspöl nej szkol y, w y k a z y - w a l do czasu ni e moz ebno s c zniesienia o b e c n e g o ustroju d wo i s t y c h szköl s r e dni c h, i p r z e c z y l j akoby d qz y c na- l ezal o do oparcia nowej s z kol y na po d s t a wac h gi mna- z y ö w kl as y c z ny c h. W y w o d y swoj e popi eral m o w c a li- czne mi cyt at ami p o w a z n v c h a u t o r ö w, w koncu post awi l nast^pujqcq r e z o l u c y i :

«P i e r ws z y kongres i nz y n i er ö w i archit. w W i e d n i u uznaje, iz urzqdzeni e wspöl nej s z kol y sredniej jest wy s o c e p o z q d a n e m , ze wzgl ^du jednak na wiel kie pr z es z kody uni e mozebni aj qce na razie spelnienie t e go zycze ni a, pragnie na teraz

1) a by szkol y realnq r o z s z e r z ono na 8-kl asowq;

2) aby z u z y t k o w a n i e tego ö s m e g o roku, wz gl qdni e

U 7

rozszer zeni e pl anu nauk p o w i er z o n o osobnej ko- misyi, majacej prz e dmi ot ten z badac l acznie z re- pr eze nt ant ami stanu t e c h n i c z n e g o ;

3) aby egz ami n dojrzalosci takiej s z kol y realnej upra- wn i a l z a r ö w n o do wstapienia na u ni we r s y t e t jak i na politechnik^».

Cal e j dyskusyi streszczac nie m o z e m y ; zabral a ona d w a p o s i ed z e n i a, byl a niejako rozwini^ciem tego co p o wi e dz i ano w t ym przedmi oci e w d el egacyach, r ozswi eci la z a p a t r y w a n i a köl t e chni cz ny ch w tej z y w o - tnej kwest yi i d o p r o w a d z i la do zat wi e r dz e ni a rezol ucyi del egacyi znaczn^ wiekszosci^ g l o s ö w z e br anyc h czlon- k ö w kongresu.

Na p o po l ud n i o w e m posi edzeni u u c hw a l o n o jeszcze wn i o s e k p. S ie g m im d a :

Z g r o ma d z e n i e w y b i e r a stal^ k o mi s y a z i o czlon- k ö w k o ng r e s u z a mi e s z k a l yc h w W i e d n i u , z prezyden- tem z j az du jako p r z e w o d n i c z ^ c y m , cel em popierania a wzgl ^dnie pr z e p r o wa d z e n i a u c h w a l I. kongr es u inzyn.

i archit., or az w y p r a c o w a n i a w n i o s k ö w dla nasttjpnego z j az du t e c h n i kö w austryacki ch.

Drugi wni o s e k p. G o ld sclim id ta , z mi e r z aj a cy do rozszerzeni a w y k l a d u przedmiotövv p r a w n y c h , admini- s t r acyj nyc h i g o s p o da r c z y c h na polit echnikach i wpr o - wa dz e ni a tych p r ze d m i ot ö w do e g z a m i n o w panst wo- w y ch , oddano do zbadani a d e l e g ac y o m.

Protoköl II posiedzenia zjazdu

d n ia 1 1 p a id z ie r n ik a .

Przyj^to o d c z y t a n y p r o t o k ö l i w y b r a n o stal^ ko- misy^ z 10-ciu (wniosek Si egmunda) . P r z e wo dni c z ^cv daje gtos s p r a w o z d a w c y del egacyi do punkt u I pr o g r a mu , p. B u r g h a r t o w i (z Berna), k t ö r e g o p r z e mö wi e ni e zna- cznie m u s i my strescic.

«Stajac przed f o r u m t e c h n i kö w w chwili rozbu- dz o n e g o po cz uc i a o b o w i ^z k u broni eni a p r a w nasze go stanu i naszej wi ed z y , przyst^puj^ do mo j eg o referatu pod s wi ez e m w r a z e ni em r o z p r a w del egacyi, kt or a roz- pocz^la od p y t a n i a , ja k ie p ra w a i a tr y b u c y e n a le\v p r \ y \ n a c lech n iko w i y a ka d em ick iem w y k s\ta lcen iem i w j a k i sposöb r\ec\o n e p r a w a i a tr y b u c y e wiaja b y c p r a w n ie y abezpieczone.

E g z a m i n a p a n s t w o w e i d y p l o m o w e , stopien do- ktorski, c z yn ne i bierne p r a w o w y b o r u , stanowi s ko au- t o r y z o w a n y c h t e chni köw, rewi zya u s t a wy p r z e my s l ow e j ze wz gl ^du na k o nc e s y o no wa n i e b ud o w n i c z y c h , a wre- szcie st anowi s ko t e chni kö w w sl uzbie p a n s t wo we j , w s z y - stko to u g r u p o w a n e o b o k g l ö w n e g o p i e r w s z e g o p y ­ tani a; co za r oz l eg l y ma t e r y a l ! ilez to w a z n y c h mo- m e n t ö w , dot ykaj ^cych k a z d e g o z nas bezposredni o, sta- n^lo naraz pr zed nami i o c z e k u j e zalatwi eni a.

W s z y s t k i e te k we s t y e r o z p a t r y w a n o w del egacyach z d w ö c h p u n k t ö w widzenia. P i e r w s z y m , b yl o za pa t ry

-wani e T o w a r z . polyt. l wo ws k i eg o , zadaj^ce pr z e dy s ku- t owa n i a i z r e f o r mo wa ni a na raz wszyst ki ch z soba po- w i ^z an y ch s p r a w p o w y z s z y c h ; d r u g i m , b y l ob y zdanie, do k t ör e go i ja si^ p r z y l ac z y l e m , ze nalezy z calej g r u p y w y b r a c jedn^ k w e s t y i czys t o p r a k t yc z n e g o zna- czenia i od niej rozpocz^c reforme».

T u m o w c a o dc z y t uj e wnioski l w o w s k i e w calosci, oto po bi e z ne ich s t r e s z c z e n i e :

a) E g za m in y panstw ow e, nadawac w i nn y wy l a- cznie i jedyni e p r a w o do s l uz b y technicznej w panstwi e, k r a j u , gmi ni e i p r z y k o l e j a c h ; do w y k o n y w a n i a " pry- watnej p r a k t y k i ; do t y t u l u i n z y n i e r a , architekta lub g e o me t r y . T e ostatnie t y t u l y z d o b y c mo z n a osobnemi , p o w t ö r ne mi e g z a mi na mi po odbyt ej pr a kt yc e f acho wej

b) Stopien doktora, o t r zy ma c mozna za os o bn y m e g z a m i n e m , k t ö r y zastapic ma o becne e g z a m i n y d y ­ pl omo we .

c) Praw o w yborcze, czynne i bierne do rady i sej- m ö w , p r z y z n a c nal ezy w s z y s t k i m do k t o r o m nauk t e­

chni cznych i aut oryz. t e c h n i k o m ; r e kt or om zas poli- technik z a p e w n i c glos w i r y l n v w sejmie k r a j o w y m.

d ) Stanow isko autoryzow anych techniköw cyw ilnych w y m a g a : osobnej u s t a wy dla aut or yz . t e c h n i kö w c y ­ wi l nych, zniesienia wszel ki ch uwol ni e n od e g z a m i n o w ; r o z dz i al u s pecyal ni ej szego czynno s c i i nz y n i e r ö w c y w i l ­ n y c h ; u t wor z e ni a izb i n z y n i e r s k i c h ; u r eg u l ow a n i a s t o ­ s u n k ö w i nz v n i e r ö w g ö r ni cz y c h.

e) R e w izy a ustawy p rzem yslo w ej ze w zgl^du na koncesye udzielane budow niczym . § 23 dotychczasowej u s t a wy p r z e my s l owe j , oraz § § i o i i i pr oj ekt owanej u s t a wy n al e z a l o by zmi eni c w t y m duc hu, az e by zniesc z upel ni e stan b u d o wni cz y c h , a t e m same m zaprzest ac u- dzielania k o ns e n s ö w na b u d o w n i cz y c h , stojacvch dzis bez- pot rze bni e pomi^dzy architektem a maj st re m; oraz, aby nadal do p r z e my s l u k o n c e s y o n o w a n e g o zaliczone b y l y t y l ­ ko: mu r ar s t wo , ciesielstwo, kami eni arst wo i studniarstwo.

f ) Stanow isko te chnika w slu zb ie panstwowej traci wi el e p r z e z polaczenie o d d z i al ö w t e chni cznych z urz^- dami poli t ycznemi , dl at ego w s k a z a n e m si<j byc wydaj e:

u t wo r z e n i e o s o bn e g o mi ni s t e ry um k o m u n i k a c y i , pod k t ör e go zarzq.d pr z e s z l yb y ws z ys t ki e urz^dy t e chni czne;

diej u t wo r z e n i e osobnej kontroli technicznej nad koa- lejami, a wreszci e no mi no wa n i e opröcz i nz y n i er ö w dzi- siejszych, takze m e c h a n i k ö w i archi t ekt ö w p a n s t w o w y c h .

W dal szym ciqgu p o wi ad a p. B u r g h a r t : » G d y tak liczne i w a z n e pytania zacz^to d ys k u t o w a c w del egacyach, mu s i a l y sie wsr öd samych r o z p r a w n o w e k we s t y e w y l o- nic, a röznice z a p a t r y wa n b y l y tak znaczne, iz vvidocznq.

si§ stala ni e moz e bno s c p o ko na ni a r öwni e r oz l e gl e go m a t e r ya l u na j e d ny m k r ö t k o t r w a l y m kongresie.

De l eg a c y a wi dz i al a si§ z a t e m z mu s z o n a poddac wni o ski T o w a r z . polit echn. l w o w s k i e g o pod d y s k u s y i w s z y s t k i ch t o w a r z y s t w t e chni cz nych a u s t r y a c k i c h , a w szczegöl nosci przekazac je do bli zsze go zbadani a stalej

do przvj ycia przedstawic« (zob. posiedz. del. z 9 pazdz.).

Uzasadni aj ac po t rz e by nowel l i do r oz por z a dz e ni a o a ut o r yz . techn. c ywi l n v c h , a w szczegöl nos ci z yczeni e u t wor z e ni a aut or yz . i n z y n i e r ö w - m e c h a n i k ö w ; pr zechodzi m o w c a s z c z e g ö l o w o h i s t o r y c z ny r oz wöj o r ga ni z a c yi s l uz b y pa n s t w o w e j techni cznej , od czasu pi erwszej usta- w y o d y r e k c y a c h b u d o w n i c z y c h dla k r a j ö w k o r o nn y c h z roku 1788 az do r. 1860, w k t ö r ym zarz^d budowl i publi'cznych (jako o s o bna gal y z ) do admi ni stracvi pu- blicznej w l q c z o n y m z o s t al , a r obo t y techniczne «nie d o t y c z ac e bezposredni o panstwa» z jego zakresu odtad w y l q c z o n e i n o w o u t w o r z o n y m a u t o r y z o w a n y m techni- k o m c y w i l n y m po wi e r z o ne byc mialv.

» W r. 1861, rzad ogl osi l z a s ady i ns t ruk c yi autor.

techn. c y wi l n y c h . R o z rö z ni al y one inzyn. cywi l n. , archi- t e k t öw i g e o m e t r ö w , oz n ac z a l y zakres ich dzialania, przepisyvvaly e g z ami n a dla ubi egaj acvch siy o odnos'ny t y t ul od k t ör e g o j ednak mi ni s t e ry um mo g l o z wo l ni c kandydata) i p o d d a wa l y c z l o n k ö w i ns t y t u cy i pod nadzör d y s cy p l i nar ny w l a d z po l i t yc z n yc h .

P r z y t o c z o n e zasady, oznaczajace dose jasno obo- vviazki i p r a wa a u t o r y z o w a n y t h t e c h n i kö w, tl omacz^

n a m , dla c z e g o c z l o n k o w i e t e go stanu up o mi na j a siy z a w s z e nie o n o w e p r z y w i l e j e , ale o wi yksza opieky ze strony rzq,du nad p r z y z n a n e m i im a t r y b u c y a mi .

P r z e z nast ypujace dvya dziesiatki lat nie jedno siy zmi eni l o w o r g a n i za c y i s l uz b y techni cznej pa ns t wowe j , a n o w a zasadnicza jej r eo r ga ni z a c ya b y l a b y bar dz o po- z^dan^. I ns t yt ucya t e c h n i kö w c y w i l n y c h pozostala t y m czasem nie z m i en i on a , a choc pocz^tki b y l y ciyzkie, nieufnosc r z a d o w y c h t e c h n i kö w wi doczna, opieka wl adz niedostateczna, przeci ez w y r o b i l a ona sobie pe wne uzna- nie, w p l y w p o z yt ec z n y i umi al a stac siy pot rzebnq tak ur z ydom p a n s t w o w y m , k r a j o w y m jak i st ronom pry- w a t n y m.

N at u r a l ne m wi yc bydzie, g d y kongr es w pierwszej czysci rezol ucyi w y r a z i dzis z y w a s y mp a t y a dla r oz wo j u tej i nstytucyi.

A l e l at w o pojac, ze Statut z r e d a g o w a n y w r. 1861 choc w zasadzie dobry, przeciez po latach 20 musi w y - m a g a c p o p r aw y , boc od tej dat y zmi e ni l a sieg z upel ni e o r ga ni za c y a akademi i t echni cz nych i doszl i smy do wiy- k s z e g o r o z dz i al u umi ej ytnosci i z a w o d ö w techni cznych.

Dzis nie mo z n a w y m a g a c od konc z qcyc h wy d z i a l me c h a n i cz n y poli t eohni köw a by posiadali w s^ y s tk ie wia- domosci z b ud o w n i e t w a p o t rz e bne i nz y ni e ro wi cywi l ne- mu. A dla c z e g ö z mi al a by im us t a wa u n i e mo z e bni a c wst yp do stanu a ut o r yz . t e chni köw. Zt^d w y n i k a ko- niecznosc nowel l i dopelniaj^cej Statut przez ut wor z e ni e z a w o d u r z a d o w o aut or yz . i n z y n i er ö w - me c h a n i kö w . T o p r z e k o nani e w y r a z a d ruga czysc przedl ozonej rezol ucyi , o ktörej pr zyj yci e upraszam s z a no w n e zgromadz eni e«.

sp r a w p o r us z o ny c h w e wni oskach l w o w s k i e g o T o w a ­ rz ys t wa poli t echni czne go, zgadzaj^c siy jednak na konie- cznosc odroczeni a t ychze do p r z y s z l e g o kongresu) H ohen- b u rg e r i T h y ll; pocze m r e z o l u c y i przedstawionq, u c h wa - l ono j edno mys l ni e , przekazuj^c r öwno cz e s ni e wszyst ki e inne pytania komisyi dziesiyciu, z poleceni em do k l adne go zbadani a i p r z y g o t ow a n i a ma t e r ya l u dla II kongresu.

W ten sposöb w y e z e r p a n o porzadek d z i e nny przez d el egacye ul oz o n y . P r e z y de n t p o w o l a t z at em p. S ie g - m u n d a , a by jako referent delegacyi,. pr z eds t awi l z gro- madz e ni u s a modz i e l ny wni o s ek p. G oldsclim idta.

S p r a w o z d a w c a w y k a z u j e , jak czysto potrzebn:].

b y w a z n aj o mo s c p r a wa te chni ko wi z os t aj ace mu w sluz- bie p a n s t w o w e j , kraj owej lub g mi nn e j ; pr z y pomi na, ze n a w e t w u m o w a c h t e chni cz ny ch z a w s z e p r a w n i k dzis r o z s t r z y g a i nieraz urzydnik po l i t y c z n y g l ö w n y ocl grywa roly t a r n , gdzi e on w l as ci wi e t y l ko p o m o a j t e chni ko wi bvc po wi ni en. Z tych po bu d e k poleca usilnie z g r o ma d z e n i u uc hwal e ni e nastypuj^cej r e z o l u c yi : k o n ­ g r e s a u str. in \ y n . i a rch itektbw w y p o w ia d a pr^eko- nanie, \e w a u stry a ck icli p o lite ch n ik a c h , nauka p ra w a, a d m in istr a cy i i g o sp o d a rstw a obs^ernie w y k la d a n a , a \n a jom osc g lö w n y c h p od sta w tych \e nauk, o b o w iq y kow o do eg^am inöw p a h s tw o w y c h w prow ad^ onq b y c p o w in n a .

Z e w z g l y d u jednak na t rudnosc p r z e p r o wa d z e n i a u c h w a l y i wa z no s c s a me g o pr z e dmi ot u wnosi sprawo- z d a wc a dalej, a by ty ogölnikowq. r e z o l uc yy odeslac do komi syi dziesiyciu, cel em zbadani a i prz edl oz e ni a wnio- s k ö w II a us t r ya c ki e mu k o ng r e s o wi i nz y n i er ö w i archi- t e kt öw. P r e z y d e n t o t wi e r a dyskusyy. W n i o s k o d a w c a G o ld sch m id t popiera s p r a w o z d a w e y i przyst aj e na ode- slanie r ezol ucyi do komi syi . W t y m duc hu oswi adeza siy jeszcze kilku c z l o n k ö w kongresu. P r z e c i w cal e mu w ni o s k o w i pr z e ma w i a t yl ko inzyn. C o g lie v in a , kt öry sadzi,. ze plan nauk na poli t echni kach n al e z a l o by prze- de ws z y s t k i em w k i e r u nk u f a c h o w y m dopel ni ac; p r z e d ­ m i o t ö w n a d z w y c z a j n y c h i to bardzo p o z y t e c z n y c h w y - klada siy juz teraz niemal o, na n o w e niema z at em miejsca, bo nadmi ar m ö g l b y l at w o uczni a od g l ö w n e g o celu o d wodz i c . P r z y gl os o wa ni u pr z y j y t o wnioski pana S ieg m u n d a .

P o z a l a t wi e n i u paru dro bni ej szych interpelacyi, P r e z y d e n t z a my k a j q c o b r a d y I k o n g r e s u , z e g na ser- decznie z g r o m a d z o n y c h , konstatujtjc g o rl i wo s c i su- mi ennos c r o z p r a w z g r o ma d z e n i a. Prz e wo d ni cz ^ c e mu p r z y ci ag l y c h okl askach d z i y ko wa t prof. L o rb e r . Z g r o ­ madze ni e z eg n a l o siy s l ow e m «do wi dzenia» na II kon- gresie austryackicli t e chni kö w.

W drukarui „ C Z A S U “ pod zarzijdera Jozefa diakociiiskiego. — O dpow iedzialny K edaktor i W yd aw ca: W l. Itozw adow ski.

R o k II. K r a k o w i L isto p ad a 1881. N e r 11.

C z a s o p is m o T e c h n ic z n e

P ren iu n erata w m iejscu. Skiart Rertakeyi. I>la A u stro -W<*gier.

R o c z n i e ...4 zlr. J a n M a t u la , sta rs zy inz. rz ^ do w y ." — W a le r y K o lo d z ie js k i, R o c z n i e ... 4 zlr.

R o c z n i e ...4 zlr. J a n M a t u la , sta rs zy inz. rz ^ do w y ." — W a le r y K o lo d z ie js k i, R o c z n i e ... 4 zlr.

W dokumencie Czasopismo Techniczne. 1881 [całość] (Stron 118-123)