• Nie Znaleziono Wyników

O rganizację |pracowni przyrodniczej zaczynam y od w y­

boru sali szk oln ej, dążąc, aby sala była duża (np. 9 X 6 ) , su­

cha, n ie n adm iernie słoneczna i w m iarę m ożności łączyła się z m ałym pokoikiem na p om oce naukow e. Jeżeli p ok oik u ta ­ kiego n ie m a, to w szelk ie pom oce z p ow odzeniem ustaw ić m o­

żna w tej sam ej sali w od p ow ied n ich szafach. U m eblow anie w inno być proste, ale estetyczne. Stoły do ćw iczeń m ogą być dw ojakie, (w zależności od w ielk ości i kształtu sa li) tj. dw u­

osobow e o w ym iarach 1 2 0 X 6 0 , lu b trzyosobow e o wym iarach 1 8 0 X 6 5 . W ysokość 72 do 80 cm. Stoły w in n y b yć proste, m a­

syw ne, p łyty grube, n ogi przym ocow ane do p od łogi, zamiast szuflad um ieszczam y pod płytą p ó łk ę (wTyciąganie szuflad przeszkadza w p racy). W dzisiejszych w arunkach koszt stołu w ynosi od 12 do 25 zł. D o dalszego um eblow ania n ależą tabo­

rety lu b krzesełka, szafy na przyrządy i stół dla nauczyciela.

O czyw iście b ęd zie to urządzenie najprostsze i n iezb ęd n e do za­

początkow ania pracy. D ążyć jed n ak n ależy, aby pracownia była estetyczna, urządzenie jed n olite.

P o m o c e n a u k o w e : G rom adzenie przyrządów’ do pra­

cow ni odbyw a się stale i system atycznie. P od tym w zględem pracowania stale m a braki. Jeżeli chodzi o sprow adzenie n o ­

w ych rzeczy, to zaczynać n a leży od przedm iotów najtańszych, a zarazem n ajp otrzeb n iejszych , które mogą słu żyć przy w yk o­

nyw aniu różnych ćw iczeń (lam p k i spirytusow e, statyw y, w a­

n ien k i p neum atyczne, kolb y, probów ki itp .). P rzed m ioty dro­

gie przesuw am y na p la n dalszy. Zbyteczne jest dodaw ać tu, że drogow skazem w zaopatryw aniu pracow ni są program y szkolne.

W iele rzeczy w ykonać m ożna w e w łasnym zakresie na co zw róciłem już uwagę w rozdziale poprzednim . D la przykładu podaję tu w ykaz pom ocy, sporządzony w sw oim czasie przez szk oły w C horzowie. K ażdy przedm iot w ykonany b y ł w k il­

k u d ziesięciu egzem plarzach w zależności od potrzeb danej pracow ni przyrodniczej.

1. T rójnogi do palników . 2. S taty w y z uchw ytam i. 3. Dźwignie. 4. K o ­ łow roty. 5. Równic pochyle. 6. P rzy rząd do rów now agi (stałej, chwiejnej i obojętnej). 7. W iatraczki. 8. T u rb in y wodne. 9. Szczypce do probów ek.

10. P o d staw k i do probów ek. 11. W anienki szklane. 12. B utelki bez dna.

13. W odotryski. 14. Chłodnice. 15. P rzy rząd do w y tw arzania w odoru.

16. N aczynia odpływ ow e. 17. P o m p y ssące. 18. P rzy rząd do dw utlenku węgla. 19. L ejki. 20. C ylindry szklane. 21. D y n am o m etry sprężynow e.

22. S trzykaw ki. 23. L ew ary. 24. Ogniwka m ale. 25. Śmigła. 26. R ozpylacze.

27. Ściskacze wężów gum ow ych. 28. G alw anoskopy. 29. Cewki indukcyjne.

30. Przeryw acze elektryczne. 31. E lektrom agnesy. 32. P odstaw ki z żarów ką.

33. P rzy rząd do żarzenia. 34. O pory elektryczne. 35. M otorki elektryczne.

36. Poziom nice. 37. W agi. 38. P o d staw k i uniw ersalne do optyki. 39. P o d ­ staw k i nadsoczew ki. 40. K ule drew niane toczone. 41. P ry z m a ty . 42. Blaszki p ro sto k ą tn e i tró jk ą tn e do o p ty k i. 43. Podpórki do podstaw ki stolika optycznego. 44. P ły ty szklane (15X 20). 45. P eryskopy. 46. E k ran ik i ze szparkam i, z m ałym otw orem i z kolorow anym i paskam i. 47. P o d staw k i do stolika optycznego.

N ie we w szystkich w arunkach m ożna w szystkie w yżej w y­

m ien ion e przed m ioty w ykonać. M ożna też w ykonać dużo in ­ nych, w ykorzystując różne n ieu żytk i, zależnie od system u pra­

cy i w arunków lok aln ych . W ykonane w yżej pom oce n ie w y­

starczą do zorganizow ania pracow ni przyrodniczej.

D o najkonieczniejszych rzeczy, które dokupić n ależy, zali­

czam y :

1. L am pki spirytusow e. 2. Siatki azbestow e. 3. Szczotki do probów ek.

4. M agnesy sztabkow e. 5. T erm om etry. 6. M agnesy podkow iastc. 7. Miseczki em aliow ane. 8. Szczypce do tygli. 9. L upy. 10. K om pasy. 11. Ł yżeczki do spalań. 12. Ogniwa L eclanchea. 13. Dzwonki elektryczne. 14. L am py naftow e. 15. L a ta rk i elektryczne. 16. Probów ki. 17. K olby. 18. O dczynniki.

19. Soczewki.

N ależy od razu grom adzić kom p lety tak, b y każdy stolik posiadał sw oje przyrządy do w ykonyw ania w łasnoręcznych ćwiczeń. T o elem entarny w arunek organizacji zajęć w pra­

cowni.

Przyrządy własnej konstrukcji m uszą być jed n ak dokładne i w ykonane solid n ie, gdyż w przeciw nym razie n ic spełnią swego zadania. Jeżeli jak iś przyrząd w łasnej konstrukcji razi zm ysł estetyczny, a przy tym jest n ied ok ład n y, to go lep iej z pracow ni usunąć. (Szczegóły patrz niżej „W ytw arzanie p o ­ mocy naukow ych1").

Przyrządy w szałach muszą być rozm ieszczone działam i, np.

ciep ło, m echanika, elektryczność itp ., gdyż lego w ym aga ład i porządek w pracow ni.

Kurz, n ieła d i w ilgoć w szafach z przyrządam i — są n ie­

dopuszczalne.

O r g a n i z a c j a p r a c y : N ajtrudniejszą przeszkodą, jaką początkow o pokonać m usim y, to sam a organizacja pra­

cy. P rzejście od „m etody w ławce"4 do m etody „przy. s to li­

kach44 jest dość trudne i zazwyczaj pierw szy rok zajęć w pra­

cow ni jest dla nauczyciela okresem prób i błędów . Zasady organizacji pracy są następujące:

l-o Zm ysł organizacyjny nauczyciela odgrywa bardzo ważną rolę w p racow n i przyrodniczej. N ie należy żałować czasu na w skazów ki praktyczne, m ające na celu praw idłow ą organizację, będącą zasadniczym w arunkiem harm onijnej

w spółpracy. Z ajęcia w pracow ni n ie m ogą razić brakiem or­

ganizacji. K lasa m usi w ied zieć, jak w pracow ni pracować na­

leży. I tu decydującą rolę odgrywa osobowość i zaradność nauczyciela.

2-o Sam odzielne ćw iczenia d zieci są z natury rzeczy p o d ­ stawą zajęć w pracow ni. A by zajęcia praktyczne osiągały swą wartość naukow o-w ychow aw czą, muszą być k u tem u od­

pow iednie w arunki zew nętrzne. M etody pracy m ogą być róż­

ne, ale zawsze przestrzegać trzeba n astępujących zasad:

a) przy jed n ym stolik u (k o m p lecie przyrządów ) n ie p o ­ w inno sied zieć w ięcej niż troje d zieci (w w yjątkow o ciężkich w arunkach — czworo d z ie c i),

b ) wszystkie k om p lety przyrządów muszą być jednakow e, aby w szystkie d zieci m ia ły podobne w arunki pracy,

c) każde dośw iadczenie m usi być dokładnie przez nauczy­

ciela przygotow ane,

d) m yśl n auczyciela, a tym sam ym i dzieci, m usi być skoncentrow ana na jed n y m zagadnieniu, aby z przebiegu do­

św iadczenia w yciągnąć od p ow ied n ie w nioski. R ozkład m ate­

riału naukow ego m usi b yć d ok ład n ie przem yślany.

Sposób prow adzenia ćw iczeń m oże być różny, jednak w szkole pow szechnej n ajlep szy jest system ćw iczeń rów no­

rzędnych, tj. wszyscy uczniow ie w k lasie w ykonują w tym sa­

m ym czasie to sam o ćw iczenie.

3-o Pracow nia służy d o łatw iejszego w yjaśnienia różnych zjawisk przyrodniczych, zachodzących w naszym otoczeniu i dlatego też jak najściślejszy zw iązek z życiem jest k on iecz­

ny, bo inaczej pracow nia n ie sp ełn i sw ego zadania, do ja k ie­

go w szkole p ow szech n ej je st przeznaczona.

4-o Oprócz sam odzielnych ćw iczeń przeprowadza się w pra­

cowni dem onstrow anie p ew nych zagadnień. Sposób ten pro­

w adzony jest bądź to z braku w iększej liczb y k om p letów do sam odzielnych dośw iadczeń, bądź z obawy niebezpieczeństw a,

bądź też na skutek zbyt złożonego m echanizm u danego przy­

rządu. T en rodzaj pracy stosujem y w yjątkow o, regułą są ćw i­

czenia dzieci.

R ó żn e ro d za je pracow n i.

I-o P r a c o w n i e c e n t r a l n e . W m iastach, gdzie jest w ięcej szk ół pow szechnych, organizow ano daw niej tzw. pra- - cow nie centralne, zaspokajające potrzeby k ilk u sąsiednich szkół. Zasługi tych pracow ni są bardzo duże, one to sp op u la­

ryzow ały m etody pracy laboratoryjnej w szkołach p ow szech­

n ych i p o g łęb iły m etodykę n au k i o przyrodzie w praktyce szkolnej. P racow nie te m iały zazwyczaj dobry personel nau­

czycielski i prom ieniow ały nieraz na całą okolicę. K ierow nik pracow ni m ia ł zazwyczaj pokaźną zniżkę godzin, prow adził z nauczycielstw em ćw iczenia instrukcyjne, obserw ow ał zaję­

cia i d osk on alił pracę. Pracow ni centralnych jest jeszcze dość dużo i w dalszym ciągu sp ełn iają one poważną rolę w zakre­

sie n au k i o przyrodzie, zwłaszcza w różnych m iastach pow ia­

tow ych, gdzie k oncentruje się życie całego pow iatu. P rom ie­

n iu ją na pow iat też i centralne pracow nie przyrodnicze. A le struktura ic h dostosowana była do starych program ów szcze­

góln ie, je ż e li chodzi o w yposażenie. T oteż pewna korekta tych pracow ni okazała się konieczną, bo w łączono do tego działu rów nież i przyrodę żywą. N iem n iej jednak są one je ­ szcze w n iek tórych m iejscow ościach ośrodkiem fachow ej pra­

cy dla całej ok olicy.

D ość uciążliw ym stało się w pracow niach centralnych do­

prow adzanie dzieci ze szk oły m acierzystej do pracow ni. D zieci te, zw ykle po dwu godzinach zajęć, wracają do szkoły m acie­

rzystej. T oteż dziś jest odw rót od organizow ania dużych pra­

cow ni centralnych. W m iastach spotyka się często duże b u ­ dynki szkolne, w których m ieszczą się dw ie szkoły bliźniacze.

I w' budynku takim jedna pracow nia zaspokoi ob ie szkoły.

Zyskuje na tym strona w ychow aw cza i organizacyjna, a także w zględy w zekonom izow aniu pracy w danym gm achu szkol­

nym . O czyw iście i w m niejszej pracow ni obow iązują te same zasady pracy, oparte o sam odzielne ćw iczenia uczniow skie i k om p lety do dośw iadczeń jak w daw niejszych pracow niach centralnych.

2-o P r a c o w n i a w s z k o l e w y ż e j z o r g a n i z o - w a 11 e j. M ając na uwadze organizację pracow ni dla da­

nej szkoły, zazwyczaj m ów im y o pracow ni fizyko-chem icz­

nej. Tak było daw niej — dziś m ożna organizow ać pracow nie przyrodniczo-geograficzne. K oszt urządzenia b ęd zie praw ie ten sam , a organizacja zajęć w szkole 7 kl. całk ow icie zezwala na to, aby z pracow ni korzystało w ięcej oddziałów . D latego też korzystniej jest, zam iast pracow ni tylk o przyrodniczej, or­

ganizow ać pracow nię przyrodniczo-geograficzną. W pracow ni takiej grom adzi się pom oce naukow e (w różnych szafach) do obu przedm iotów , sala jest dobrze wykorzystana, a skutkiem tego daje w iększe korzyści. Ma to rów nież i tę dobrą stronę, że p om oce naukow e do przyrody i geografii są zgrom adzone w jed n ej sali, n ie w ędrują z klasy do klasy, n ie ulegają znisz­

czeniu, a przy prow adzeniu różnych ćw iczeń często się uzu­

pełniają. Zbyteczne tu dodawać, że pracow nia służy zarówno przyrodzie m artwej jak i żyw ej i pozostaje w- ścisłym zw iązku z ogrodem szkolnym .

3-o P r a c o w n i e w s z k o ł a c h n i ż e j z o r g a n i ­ z o w a n y c h . Szkoły pierw szego stopnia koncentrują w szyst­

kie sw oje zajęcia w izb ie lek cyjn ej i tu trudno jest m ów ić 0 osobnej pracow ni przyrodniczej, ale b yn ajm n iej n ie w yklu­

cza to prow adzenia nauki o przyrodzie na podstaw ie dośw iad­

czeń. O czyw iście dośw iadczeń tych jest m n iej, ale w yłączyć ich z pracy szk oln ej n ie m ożna. Izba lek cyjn a jest tam za­

razem pracow nią. W spom inam o tym w rozdziale o środkach 1 pom ocach naukow ych.

Jest jednak u nas dużo szk ół drugiego stop n ia, w których przynajm niej jedna izba lek cyjn a w inna być n iejak o salą za­

jęć praktycznych, dostosowaną do nauki o przyrodzie, geo­

grafii i robót ręcznych. W yposażenie takiej sali m usi być bardzo staranne i now oczesne. P rzede w szystkim muszą być ław ki, dostosowane i do stoln ic roboczych i do ćw iczeń przy­

rodniczych (ław ka jest zarazem sto lik ie m ). P onadto sala w y­

maga dużo od p ow ied n ich szaf na przechow yw anie pom ocy i narzędzi do zajęć praktycznych, do przyrody i geografii, a także ekranu do zaw ieszania m ap system em roletow ym . P o ­ niew aż różnych pom ocy szkolnych i narzędzi w takiej sali zgrom adzi się bardzo dużo, przeto urządzenie jej m usi być bardzo precyzyjne, w ykorzystujące w szelkie m ożliw e płasz­

czyzny i kąty na narzędzia pracy i na m ateriały.

Tak pom yślana sala zajęć praktycznych odda w pracy szkolnej bardzo duże usługi. Szkoły w iejsk ie w ym agają dziś specjalnej o p iek i. W yposażenie ich jest z reguły niedosta­

teczne, szczególnie jeżeli chodzi o przyrodę, geografię i zaję­

cia praktyczne. T oteż w w iększości swej szkoły te uginają się pod ciężarem w erbalizm u, przestarzałego form alizm u i ab- strakcyjności. A przecież dziecko w iejsk ie, zrośnięte z ojczy­

stym zagonem , żyje w św iecie realizm u i w szelk i konkretyzm szkolny jest zarazem pow ażnym narzędziem w jego rozwoju um ysłow ym . K ulturę m aterialną i estetykę naszej wsi p od ­ nieść m ożem y tylko przez praktyczne d ziałan ie szkoły i to d ziałan ie długotrw ałe i celow o zorganizow ane. S zk oła’ „ h u ­ m anistyczna“ stwarza tylk o płytką em ancypację w si od strony m ody i m arzycielstw a, ale n ie dociera do jej najbardziej istot­

n ych potrzeb — pod n iesien ia kultury m aterialnej. N a ten w łaśnie tor pracy nastaw ić m usim y tech n ik ę nauczania w szko­

łach pow szechnych na wsi. T ak i też cel w idzę om aw ianych tu ośrodków zajęć praktycznych.