• Nie Znaleziono Wyników

4. Scenariusze trajektorii raka piersi

4.1. Odzyskanie kontroli nad życiem. Wyjście z trajektorii

4.1.3. Prezentacja Dominiki

Wypowiedź centralna: Wszystko niby wróciło do normy, ale już nie jest tak, jak dawniej. Wiek: 50 lat.

Wykształcenie: średnie.

Status zawodowy: obecnie na rencie.

Stan rodzinny: mężatka, matka dwojga dorosłych dzieci (syn 27 lat, córka 23 lata). Przebieg choroby i leczenia: rozpoznanie choroby w wieku 45 lat, operacja oszczędzająca, chemioterapia, radioterapia.

Life history Narratorki:

Dominika urodziła się i wychowała w Nowym Sączu, a jej przywiązanie do ro-dzinnych stron spowodowało, że namówiła swojego męża do przeprowadzenia się z Bytomia i osiedlenia się na ziemi sądeckiej. Jest szczęśliwą mężatką od 27 lat. W latach 80. dostała wraz z mężem mieszkanie, w którym mieszkają do chwili obecnej.

W 42. roku życia Dominika uległa poważnemu wypadkowi samochodowemu, któ-rego skutkiem było złamanie kręgosłupa. Po dwumiesięcznym pobycie w szpitalu rozpoczął się długotrwały okres bolesnej rekonwalescencji. Przez pewien czas musiała nosić gorset, który zaczynał się od kości obojczykowych, a kończył na kościach łono-wych. Poważne problemy zdrowotne uniemożliwiały powrót do dawnej codzienności. Utrata zdrowia i sprawności fizycznej wymusiła dość wczesne wycofanie się z aktyw-ności zawodowej. Ponadto Dominika musiała ograniczyć wykonywanie obowiązków domowych oraz przyzwyczaić się do osłabionej sprawności organizmu. Trzy lata póź-niej podczas konsultacji w krakowskim centrum medycznym zdiagnozowano u póź-niej raka piersi.

Na początku czułam się tak, jakby ktoś wylał na mnie kubeł zimnej wody. Ja cały czas myślałam o tym, że już umieram. Wzięłam pierwszą chemię i czekałam na objawy. Nic się jednak nie wydarzyło poza tym, że byłam trochę osłabiona. […] Ograniczyłam jakiekolwiek wyjścia z domu. Miałam psa, który mobilizował mnie do tego, żeby od czasu do czasu wyjść z domu na spacer. Nie mówiłam otwarcie o chorobie, ponieważ obawiałam się reakcji ludzi. Nie chciałam, żeby patrzyli na mnie i zastanawiali się, czy już umieram. Strasznie denerwowało mnie, jak niektórzy znajomi mówili, że będzie dobrze.

[…] Na początku nie miałam żadnych planów. Ja umierałam i już miał być koniec.

Moje życie przebiegało od jednej chemii do drugiej. Brałam chemię żółtą. Jechałam do szpitala, brałam chemię i tzw. dolewkę. Później trzy tygodnie przerwy i znów che-mia. To było życie od chemii do chemii. Odpoczęłam dopiero, kiedy wróciłam do do-mu. Na początku nie chciało mi się wierzyć, że byłam chora i już nagle jestem zdrowa. Na początku czułam się taka przytłamszona.

Niepokój, poczucie bezradności i zagubienia to emocje, które dominowały na po-czątku zmagania się z chorobą nowotworową. Lęk przed utratą życia nie pozwalał Narratorce konstruować planów na przyszłość. Z kolei zmieniony wygląd fizyczny powodował niechęć do podtrzymywania kontaktów społecznych, potęgując tym sa-mym poczucie osamotnienia. Głównym źródłem wsparcia emocjonalnego był mąż

i dzieci oraz przyjaciel Dominiki. Cenne było również towarzystwo psa, który mobili-zował do codziennego wyjścia na spacer.

Uświadomienie sobie braku możliwości powrotu do dawnego uporządkowanego ży-cia, zapoczątkowało powolne zmiany biograficzne. Narratorka stopniowo zaczęła się zmieniać, poszukując obszarów działania dla siebie. Początkowo wiązały się one ze zdo-bywaniem wiedzy na temat choroby i stosowanych metod leczenia. W ramach tych dzia-łań przeglądała strony internetowe dotyczące problematyki onkologicznej, czytała książki i czasopisma, odwiedziła klub kobiet po mastektomii w Nowym Sączu, zawiązała liczne przyjaźnie na internetowym forum Amazonek. Aktywny udział w rozmowach wirtual-nych prowadzowirtual-nych na forum wypełniał większość jej czasu, a zawarte tu znajomości z czasem przerodziły się w przyjaźnie. Dominika zaczęła spotykać się z niektórymi kobie-tami poznanymi na forum, wyjeżdżać z nimi na wycieczki. Z czasem coraz częściej zabie-rała głos w toczonych dyskusjach na temat raka, udzielała porad innym kobietom, towa-rzyszyła im podczas wizyt u lekarzy. Inni zaczęli traktować ją jak eksperta w zakresie poradnictwa onkologicznego i psychologicznego.

Wszyscy śmieją się ze mnie, że mogłabym robić specjalizację z onkologii. Bardzo dużo czytałam różnych książek – czasem mądrzejszych, czasem mniej przystępnych dla mnie. Dużo dowiedziałam się na ten temat i jestem w stanie przekazać sporą wiedzę innej osobie zainteresowanej tym tematem.

Najczęściej wyjeżdżamy [„my” Amazonki – przyp. badaczki] na różne szkolenia. Później z kolei spotykamy się w pokojach i rozmawiamy ze sobą. Spotykamy się rów-nież prywatnie. Nawiązały się głębokie przyjaźnie. […] Co nam dają te spotkania? Znamy się dwa może trzy lata, a czujemy się jak stare znajome. Może człowiek jest bardziej otwarty po tej chorobie. Dziwna jest ta spontaniczność w nas.

Po dwóch czy trzech latach od diagnozy „zrozumiała”, że będzie żyła i od tego czasu zaczęła ponownie myśleć o przyszłości i planować ją. Początkowo były to plany krótkoterminowe, z czasem jednak przeradzały się w definiowanie nowych marzeń. Dominika uzmysłowiła sobie, że pomimo przewlekłej choroby można reali-zować swoje pasje, rozwijać zainteresowania, spotykać się z ludźmi, wieść satysfak-cjonujące życie.

Po dwóch czy trzech latach od diagnozy, kiedy zrozumiałam, że będę żyła, zaczę-łam tworzyć pewne plany życiowe. Myślazaczę-łam o remoncie mieszkania. Na początku by-ły to drobne kroczki, ale one inspirowaby-ły mnie do dalszych działań. Stwierdziłam, że trzeba zacząć coś robić, a nie tylko przeszukiwać Internet. Stwierdziłam, że trzeba za-cząć podróżować. Teraz nawet nie jest ważne to, gdzie się pojedzie. Najważniejsze jest to, żeby pojechać, nabrać nowej energii do działania. W domu człowiek tak nie od-pocznie, jak na wyjeździe. Siedząc na forum Amazonek przypaliłam kilka garnków. Teraz już rzadziej odwiedzam forum. Natomiast dawniej mój dzień rozpoczynał się od włączenia komputera i śledzenia postów.

I choć – jak sama stwierdza – wszystko niby wróciło do normy, to już nie jest tak,

W narracji Dominiki najczęściej stosowane określenia dotyczyły rodziny. W róż-nych kontekstach zostały one użyte 37 razy (dzieci: 11 razy, mąż: 9 razy, rodzina: 7 razy, syn: 4 razy, córka: 4 razy, mama: 2 razy). W dalszej kolejności należy wymie-nić wyraz „forum” (24 razy). Podobną liczbę razy użyto następujących słów: Ama-zonki (11 razy), Kraków (11 razy), rak (10 razy).

Analiza frekwencji pozwala wyróżnić dwa pola semantyczne. Pierwszym z nich jest pole rodzina. Rodzina została przedstawiona jako główne wsparcie Narratorki. Drugim istotnym polem semantycznym jest pole Amazonki, które zawiera w sobie zarówno działalność stowarzyszenia kobiet dotkniętych rakiem piersi, jak i forum in-ternetowe skupiające chore i ich bliskich.

Life story Narratorki:

• Emocje:

Narratorkę cechuje duża stabilność emocjonalna. Zdecydowanie większa część narracji prowadzona była spokojnie, czasem z nutką ironii (np. kiedy wspominała, że na początku choroby nie chciała sobie kupić kurtki na zimę, obawiając się, że wkrótce umrze). Podejmowane wątki są uporządkowane, wyraźnie zaznaczone kolejne etapy biografii ze szczególnym uwzględnieniem przebiegu trajektorii choroby. Niepokój w narracji pojawił się w jednym momencie wywiadu – kiedy Dominika wspomniała, że jej córka wyczuła guz w piersi i wymagana jest konsultacja lekarska.

• Kluczowe wydarzenia edukacyjne w biografii:

W biografii Dominiki brakuje opisu ścieżki edukacyjnej charakteryzującej ukoń-czenie kolejnych szczebli kształcenia. Natomiast Narratorka szczegółowo opisuje zdobywanie wiedzy o raku piersi (przede wszystkim uczenie się od innych Amazonek oraz samokształcenie poprzez przeglądanie stron internetowych i specjalistycznej lite-ratury) użytecznej w planowaniu procesu leczenia i oswajaniu się z utratą zdrowia. Później jednak wiedza ta była wykorzystywana w ramach wsparcia udzielanego zna-jomym kobietom i Amazonkom z forum internetowego, będących na początkowym etapie doświadczania choroby. Biograficzne uczenie się stało się zatem pretekstem do dzielenia się pozyskaną wiedzą z innymi ludźmi.

• Osoby znaczące:

Osoby znaczące, które pojawiły się w biografii Narratorki to członkowie jej naj-bliższej rodziny (mąż i dzieci) oraz inne Amazonki. Są to osoby, które pomogły Do-minice w trudnym okresie. Niektóre z poznanych Amazonek stały się jej przyjaciół-kami, z którymi spędza swój wolny czas.

• Bilans życia:

Dominika w swojej biografii wskazuje dwie traumatyczne sytuacje, które stały się inspiracją do dokonania bilansu życia. Pierwszym z nich był poważny wypadek samo-chodowy, w trakcie którego uszkodzeniu uległ jej kręgosłup, drugim diagnoza raka piersi. Biografię Dominiki można podzielić na dwa etapy. Pierwszy z nich można ująć ja-ko „ja-kobiecą codzienność”, którą wyznacza przede wszystkim to, co powszednie,

zwyczajne, jednostajne, wręcz schematyczne354. Codzienność ta mogłaby wydawać się nudna dla obserwatora, jednak w ocenie samej Narratorki była satysfakcjonują-ca, ponieważ gwarantowała poczucie bezpieczeństwa, trwałości, porządku i prze-widywalności. Jednak okazało się, że na biografię człowieka wywierają wpływ różnorodne czynniki, komplikując splot powszednich wydarzeń. To one rozpoczy-nają trajektorię, będącą w opozycji do tego, co znane, ułożone, codzienne, wymaga-jącą ustosunkowania się do nowej rzeczywistości i wypracowania nowych strategii działania (patrz rys. 3).