• Nie Znaleziono Wyników

Prywatyzacja w krajach pokomunistycznych

Fakt, że prywatyzacja stanowi nierozłączny element reform rynko-wych, oznacza współzależność między transformacją własnościową, a pozostałymi kierunkami przekształceń. Prywatyzacji powinny towa-rzyszyć zmiany w sferze instytucjonalnej, ponieważ stosunki własno-ści prywatnej nie mogą się rozwijać bez zapewnienia odpowiedniego prawa regulującego działalność podmiotów gospodarczych i instytucji rynkowych, poprzez które te stosunki mogą być realizowane (rynki to-warowe i finansowe, system ochrony praw własności i – szerzej – praw gospodarczych itp.). Duże znaczenie ma także demokratyzacja życia publicznego, co powinno zapewnić transparentność reform i ograni-czać możliwość realizacji partykularnych interesów poszczególnych grup społecznych, zwłaszcza w kręgach decydenckich.

Zaniedbanie któregokolwiek z elementów reform jest bardzo niebez-pieczne zarówno dla kraju, jak i dla ekipy rządzącej, ponieważ nie tylko oznacza brak możliwości efektywnego wdrażania reform, lecz również prawie na pewno doprowadzi do niepożądanych skutków politycznych, łącznie z odsunięciem reformatorów od władzy. Co też, w krajach poko-munistycznych, zdarza się niezmiernie często.

Wprowadzony w życie ten sam w istocie model transformacji, różnił się znacząco zarówno pod względem pożądanego i osiąganego tempa oraz zakresu prywatyzacji, jak i kolejności wprowadzania poszczegól-nych elementów reform.

Proces prywatyzacji we wszystkich krajach pokomunistycznych był bardziej skomplikowany, niż pierwotnie zakładano, bardziej rozcią-gnięty w czasie, wywołujący większe naciski i opory, szersze debaty polityczne. W związku z tym pierwotne koncepcje i programy prywaty-zacji ulegały licznym modyfikacjom.

Musimy tu zrezygnować z bardziej szczegółowych porównań efek-tów przebudowy gospodarki w państwach dawnego obozu sowieckiego (ich analizę znajdzie Czytelnik w książce: Jarosz, Kozarzewski 2002), ale spróbujemy ocenić prywatyzację za pomocą kilku podstawowych jej wskaźników. Będzie to analiza ilościowa i – w pewnym wymiarze – także jakościowa.

Analiza ilościowa wyników prywatyzacji narzuca konieczność wy-boru odpowiednich jej kryteriów. Liczba przedsiębiorstw sprywatyzo-wanych okazuje się bardzo myląca ze względu na zbyt duże różnice w wielkości przedsiębiorstw już sprywatyzowanych i wciąż będących własnością państwa.

Krytycznie i tworczo o zarzadzaniu.indb 168

We wszystkich krajach pokomunistycznych prywatyzuje się przede wszystkim małe i średnie przedsiębiorstwa, zaś znaczna część dużych (a zwłaszcza największych) przedsiębiorstw przez dłuższy czas pozo-staje formalnie lub de facto państwowa. Na przykład w Polsce w poło-wie 2002 roku w sektorze przedsiębiorstw pozostało około 2 100 spółek kontrolowanych przez Skarb Państwa, co stanowi około 25% przedsię-biorstw państwowych wg stanu na początek 1990 roku i zaledwie 1,3% wszystkich spółek zarejestrowanych obecnie w kraju.

Znaczenie sektora państwowego dla gospodarki narodowej jest jednak niewspółmiernie duże w stosunku do liczby należących do niego przed-siębiorstw, ponieważ wytwarza on, według różnych ocen, 25–28% PKB (Rocznik Statystyczny 2001; Wielowiejska 2002; Transition Report 2001). Problem polega jeszcze na tym, że w wielu krajach pokomunistycz-nych, szczególnie byłych republikach ZSRR, nie została przeprowa-dzona pełna inwentaryzacja majątku państwowego i liczba przedsię-biorstw państwowych ma charakter li tylko szacunkowy. Na przykład w Kazachstanie i Kirgistanie szacunki różnych agend rządowych, do-tyczące liczby przedsiębiorstw, różniły się między sobą od kilkudziesię-ciu do stu procent.

Trudno jest także opierać analizę na wartości sprywatyzowanego majątku, ponieważ rzeczywista wartość majątku sektora przedsię-biorstw na początku transformacji nie jest znana. Taką wycenę unie-możliwiał brak normalnych relacji ekonomicznych okresu gospodarki planowej. Wszelkie analizy korzystające z wartości księgowej prywaty-zowanych aktywów należy zatem uznać za mało wiarygodne. Niektórzy badacze próbowali dokonać chociażby przybliżonej rynkowej wyceny proporcji prywatyzowanego majątku, m.in. na podstawie szacunków dokonywanych przez uczestników prywatyzacji. Jedno z takich badań jest prowadzone na Uniwersytecie Harvarda. Próbuje się w nim usta-lić, jaka część mienia państwowego faktycznie przeszła do rąk prywat-nych (w wyniku zarówno procedur prywatyzacyjprywat-nych, jak i wszelkimi innymi kanałami) (Warner 2002: 36–47). Wciąż jednak brakuje odnie-sień do przybliżonej wartości całego majątku sektora przedsiębiorstw gospodarki narodowej. Niektóre informacje wydają się także mało prawdopodobne, m.in. bardzo niski udział byłego majątku

państwowe-go w aktywach białoruskich przedsiębiorstw sprywatyzowanych2. W tej

sytuacji najbardziej wiarygodnym wskaźnikiem ilościowym procesu prywatyzacji jest udział sektora przedsiębiorstw sprywatyzowanych w wytwarzaniu produktu krajowego brutto (PKB).

2 Bądź prywatnych. Statystyki narodowe z reguły rejestrują cały sektor prywatny bez podziału na przedsiębiorstwa sprywatyzowane i nowe firmy prywatne.

Krytycznie i tworczo o zarzadzaniu.indb 169

Tabela 1. Udział sektora prywatnego w PKB w 8 krajach pokomunistycznych3 Kraj Lata 1992 1993 1994 1995 1996 1997 1998 1999 2000 2001 2002 2003 2004 Białoruś 10,0 10,0 15,0 15,0 15,0 20,0 20,0 20,0 20,0 20,0 25,0 25,0 25,0 Bułgaria 25,0 35,0 40,0 50,0 55,0 60,0 65,0 70,0 70,0 70,0 70,0 75,0 75,0 Czechy 30,0 45,0 65,0 70,0 75,0 75,0 75,0 80,0 80,0 80,0 80,0 80,0 80,0 Gruzja 15,0 20,0 20,0 30,0 50,0 55,0 60,0 60,0 60,0 60,0 65,0 65,0 65,0 Kirgistan 20,0 25,0 30,0 40,0 50,0 60,0 60,0 60,0 60,0 60,0 65,0 65,0 65,0 Polska 45,0 50,0 55,0 60,0 60,0 65,0 65,0 65,0 70,0 75,0 75,0 75,0 75,0 Rosja 25,0 40,0 50,0 55,0 60,0 70,0 70,0 70,0 70,0 70,0 70,0 70,0 70,0 Węgry 40,0 50,0 55,0 60,0 70,0 75,0 80,0 80,0 80,0 80,0 80,0 80,0 80,0

Źródło: Transiton Report 2004: Infrastructure, EBRD, London 2004.

Ten miernik przekształceń własnościowych określa dynamikę pry-watyzacji „w szerokim sensie”. Charakteryzuje on nie tyle politykę prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych, ile ogólne warunki funk-cjonowania przedsiębiorczości prywatnej, będąc wskaźnikiem zarówno ilościowym, jak i w pewnym sensie jakościowym.

Jak widzimy, w zdecydowanej większości krajów postkomunistycz-nych prywatny sektor jest już prawdziwym motorem gospodarki, wy-twarzając ponad połowę PKB. Nie ulega także wątpliwości, że Polska – obok Czech, Węgier i Bułgarii – należy do grupy państw o

najwyż-szym udziale sektora prywatnego w PKB. W 2004 roku wskaźnik

ten wynosi już 75%.

Jednym z podstawowych celów prywatyzacji jest, jak wiadomo, za-pewnienie dochodów budżetu państwa. Istotnie, w większości anali-zowanych krajów jest to znaczące źródło zasilające kiesę państwową. Wyjątek stanowi Białoruś, gdzie osiąganie dochodów z prywatyzacji ma nieznaczącą rangę w polityce prywatyzacyjnej, która z kolei ma niski priorytet w polityce gospodarczej. W Rosji i Kirgistanie mamy do czynienia z nieumiejętnością uzyskiwania wysokich dochodów z prywatyzacji, mimo że od ostatnich lat jest to jeden z podstawowych

3 Kryterium doboru krajów była możliwość posługiwania się przy analizie wiarygod-nymi materiałami źródłowymi.

Krytycznie i tworczo o zarzadzaniu.indb 170

priorytetów polityki prywatyzacyjnej. Warto wszakże dodać, że nawet wśród krajów pokomunistycznych osiągających najwyższe (mierzone w PKB) dochody z prywatyzacji, absolutne kwoty tych dochodów nie są zbyt wysokie. Na przykład, nawet Polska, która jest liderem wśród kra-jów postkomunistycznych pod względem wpływów ze sprzedaży mająt-ku państwowego, jest w tyle za takimi krajami jak Australia, Francja, Włochy, Portugalia i Hiszpania. Nawet w rekordowym dla Polski 2000 roku, kiedy wpływy do budżetu z tytułu prywatyzacji wyniosły 27,2 mld zł (6,2 mld USD), było to mniej, niż we Francji (17,4 mld USD),

Włoszech (9,8 mld USD) i Szwecji (8,1 mld USD)4.

W analizie efektów prywatyzacji można – należy posłużyć się mier-nikiem bardziej złożonym, uwzględniającym różne aspekty przemian. Jest to syntetyczny wskaźnik efektów reform gospodarczych w krajach pokomunistycznych (zob. wykres 1).

Wykres 1. Syntetyczny wskaźnik efektów reform gospodarczych*

* Średnia wskaźników efektów w dziedzinie dużej i małej prywatyzacji, restrukturyzacji przedsię-biorstw, liberalizacji cen, handlu i wymiany zagranicznej, polityki wspierania konkurencji, refor-my systemu bankowego, rozwoju rynków kapitałowych i niebankowych instytucji finansowych; reformy infrastruktury, telekomunikacji, elektroenergetyki, kolei żelaznych, dróg, wodociągów i kanalizacji. Skala od 1 (brak reform) do 4,3 (reformy są zakończone).

Źródło: Obliczenia własne na podstawie Trasition Report 2003, EBRD, London 2003.

Nie ulega wątpliwości, że w świetle tego dość precyzyjnego wskaź-nika podstawowych efektów reformowania gospodarki Polska jest

li-derem przemian. Ze wskaźnikiem 3,66 zajmuje ona pierwsze

4 Dane: Ministerstwo Skarbu Państwa, Mahboobi 2001: 43–65.

Krytycznie i tworczo o zarzadzaniu.indb 171

miejsce w grupie krajów Europy Środkowo-Wschodniej, Po łud-nio wo -Wschodniej, wspólnoty Niepodległych Państw – jak też, oczywiście, wszystkich krajów pokomunistycznych. Taką

pozy-cję zawdzięcza Polska głównie gwałtownemu rozwojowi nowej prywat-nej przedsiębiorczości. Powstawanie i rozwój nowych firm, które po-trafią być prawdziwym motorem gospodarki i głównym orędownikiem podniesienia jakości stosunków rynkowych ma ogromne znaczenie.

Wpływ prywatyzacji na procesy zachodzące w sferze makro (w sfe-rach gospodarczej, społecznej i politycznej) najczęściej uważany jest za korzystny. Nie oznacza to wszakże, że w dowolny sposób przeprowadzo-na prywatyzacja w każdych warunkach będzie przynosiła korzystne skutki. Pozytywny wpływ prywatyzacji jest uwarunkowany wieloma czynnikami, z których jednym z podstawowych jest jakość procesów prywatyzacyjnych. Czyli m.in. to, na ile w jej wyniku udaje się pozy-skać właścicieli tak skutecznie dbających o długofalowy rozwój przed-siębiorstw, że udział państwa w kierowaniu przedsiębiorstwami staje się nie tylko zbędny, ale i niepożądany.

Prywatyzacja wniosła wkład w osiągnięcie „masy krytycznej re-form”, kiedy tworzą się siły i grupy interesów napędzające dalszy roz-wój stosunków rynkowych i uniemożliwiające powrót do gospodarki centralnie sterowanej. Nie ulega wątpliwości, że we wszystkich krajach pokomunistycznych, które przeprowadziły prywatyzację na szeroką skalę, powrót do poprzedniego ustroju wydaje się już niemożliwy. Inną sprawą jest związek między jakością procesów prywatyzacji, a jakością wyłaniającej się gospodarki rynkowej. W tych krajach, w których udało się utworzyć efektywnych właścicieli dbających o długofalowy rozwój firm (por. zwłaszcza Gardawski 2001; Jasiecki 2002), perspektywy w miarę harmonijnego procesu przebudowy gospodarki są relatywnie

lepsze. Przykładem tych tendencji jest także Polska5.

Poprawnie przeprowadzona prywatyzacja gospodarki (obejmująca także prywatyzację „w szerokim sensie”, czyli powstawanie nowych przedsiębiorstw prywatnych) prowadzi do odpolitycznienia decyzji go-spodarczych na szczeblu przedsiębiorstw i ogranicza możliwości inge-rencji państwa w funkcjonowanie przedsiębiorstw. Gospodarka staje się zatem bardziej autonomiczna i mniej podatna na zapędy polityków. Przykładem tego, że gospodarka coraz skuteczniej potrafi wymknąć się politykom, jest choćby nieudana próba ratowania w Polsce upadają-cej Stoczni Szczecińskiej poprzez jej renacjonalizację głównie na koszt banków-wierzycieli. Trzeba dodać, że była to prywatyzacja szczególnie

5 Prywatyzacja w Polsce doczekała się bardzo dużej liczby analiz. Zob. zwłaszcza: Bałtowski 2001; Jarosz (red.) 2001; Jarosz (red.) 2000; Jarosz 2004.

Krytycznie i tworczo o zarzadzaniu.indb 172

nieudana, skoro pomysł ponownej nacjonalizacji firmy cieszył się dużą popularnością jej załogi. Jednym ze skutków odpolitycznienia decyzji gospodarczych jest (co dobrze ilustruje przytoczony przykład) narzuce-nie przedsiębiorstwom sprywatyzowanym twardych ograniczeń budże-towych, dyscypliny finansowej. Sprzyja to zachowaniom rynkowym, proefektywnościowym, wyższej konkurencyjności poszczególnych firm i całej gospodarki narodowej.

Efektywna prywatyzacja prowadzi do wzrostu gospodarczego, co potwierdzają międzynarodowe badania porównawcze, pokazujące

po-zytywny związek między stopniem prywatyzacji gospodarki a wzrostem PKB (zob. m.in. Davis; Ossowski; Richardson; Barnett

2000). Z kolei dochody z prywatyzacji pomagają w rozwiązywaniu pro-blemów budżetu państwa, stanowiąc w wielu krajach istotne źródło jego dochodów. Szkopuł w tym, że te pozytywne skutki prywatyzacji rzadko kiedy występują „w czystej postaci”. W żadnym kraju procesy przekształceń własnościowych nie odbywają się bez skutków ubocz-nych, także negatywnych.

Nawet najlepiej dokonana prywatyzacja, będąca częścią

rynko-wych reform gospodarczych, z reguły przyczynia się do wzro-stu różnorakich dysproporcji: w rozwoju regionalnym, między miastem a wsią, w dochodach różnych kategorii zawodowych.

Zróżnicowanie regionalne wynika z bardzo prostego powodu: kapitał chętnie idzie tam, gdzie są lepsze warunki do inwestowania, czyli lepsza infrastruktura, bardziej wykwalifikowana siła robocza, bardziej pojem-ne rynki zbytu. Problem ten jest szczególnie odczuwalny w Polsce, gdzie w wyniku prywatyzacji pogłębia się podział na tzw. Polskę „A” (bardziej rozwinięte regiony zachodnie i centrum kraju) i Polskę „B” (bardziej zacofane regiony wzdłuż granicy wschodniej). Z tego samego powodu wzrasta zróżnicowanie między miastem a wsią. Zróżnicowanie na ryn-ku pracy powstaje w związryn-ku z tym, że struktura kwalifikacji zawodo-wych, która powstała za czasów socjalizmu, nie odpowiada wymogom przedsiębiorstw funkcjonującym w warunkach gospodarki rynkowej. Nawet jeżeli podmioty prywatne tworzą nowe miejsca pracy, powstaje

bardzo istotne bezrobocie strukturalne (Kabaj 2005; Kozak 2005).

Wszystko to powoduje trwałą marginalizację pewnych obszarów

kraju i kumulację negatywnych cech pochodzenia społecznego, podlegających także dziedziczeniu (szerzej Jarosz 2001). Jeśli

za-tem, tak jak Leszek Balcerowicz (2005), uznamy, że bilans transforma-cji jest dla Polski zdecydowanie pozytywny, to nasuwa się refleksja, czy społeczne koszty prywatyzacji mogły być mniejsze.

Procesom prywatyzacyjnym często towarzyszą także przejawy patologii społecznej i patologii władzy w sterowaniu tym procesem

Krytycznie i tworczo o zarzadzaniu.indb 173

i korzystaniu z jego wyników. Najbardziej znanym przykładem tego sta-nu rzeczy jest prywatyzacja w Rosji, gdzie decyzje prywatyzacyjne (i nie tylko) były podporządkowane interesom poszczególnych grup nacisku, przede wszystkim menedżerom oraz grupom finansowo-przemysło-wym, tzw. oligarchom. W Rosji największe fortuny zrobiono na prywa-tyzacji seigniorage (dochodów od emisji pieniądza) Banku Centralnego, preferowaniu przy prywatyzacji przemysłu wydobywczego (de facto za-sobów naturalnych) oraz na różnicach między wewnętrznymi regulo-wanymi cenami na surowce, a wolnymi cenami na rynkach światowych. Składa się to na syndrom „prywatyzacji państwa”, gdzie „prywatyzacji”

de facto podlega nie tylko majątek przedsiębiorstw państwowych, lecz

również podjęcie decyzji przez wszystkie szczeble władzy państwowej oraz odbywa się bezpośrednie zawłaszczenie aktywów Skarbu Państwa (Dąbrowski, Gomułka, Rostowski 2001) – i to we wszystkich krajach po-komunistycznych, choć formy i nasilenie tego zjawiska są zróżnicowane.

Coraz częściej decyzje prywatyzacyjne (i nie tylko) służą

inte-resom partyjnym i grupowym, co rodzi korupcję, nepotyzm i zawłaszczenie państwa przez wąskie grupy interesów, skła-dając się na syndrom kapitalizmu politycznego.

Niekonsekwencje i ewidentne błędy w procesie prywatyzacji gospo-darki (oraz opóźnienia we wdrażaniu wszystkich innych elementów reform systemowych) prowadzą do powstawania potężnych grup inte-resów, które są zainteresowane kontynuacją reform systemowych, lecz czerpią korzyści z niedoskonałości struktur i stosunków okresu bieżą-cego. Grupy te, stanowiące według określenia Jadwigi Staniszkis (1994) „klasę transferową”, powstają zarówno na poziomie mikro-, mezo-, jak i makro-. Swoim zachowaniem tworzą nowe stosunki społeczne i eko-nomiczne, które potrafią skutecznie zablokować dalszą transformację. W literaturze opisane zjawisko otrzymało nazwę: „pułapka równowagi reform częściowych” (Transition 2002) i opisuje zmianę, w miarę postę-pu reform rynkowych, szeroko rozumianych profitów trzech grup inte-resów. Pierwsza to sektor prywatny składający się z nowopowstałych firm i przedsiębiorstw sprywatyzowanych przekazanych w ręce efektyw-nych właścicieli. Tej grupie zależy na jak najbardziej zaawansowaefektyw-nych reformach. Druga to insiderzy, oligarchowie i skorumpowani urzędnicy państwowi, którzy są zainteresowani w częściowych reformach, co daje im możliwość maksymalizacji własnych profitów i stwarza najlepsze warunki do nadużyć. Trzecia to pracownicy przedsiębiorstw państwo-wych, którzy tracą na reformach. Pozycja drugiej grupy jest kluczowa, ponieważ uzyskuje przewagę na początku okresu reform i pragnie ją utrzymać. Kontynuacja zmian własnościowych wiąże się ze wzrostem konkurencyjności i stwarza zagrożenie dla osiągniętej pozycji.

Krytycznie i tworczo o zarzadzaniu.indb 174

Korupcja

Korupcja jest jednym z najważniejszych problemów Polski i innych krajów Europy i świata. Parlament, elity polityczne i

gospodar-cze, media uważają korupcję za zagrożenie dla funkcjonowa-nia państwa i porządku prawnego. Korupcja zmniejsza efektywne

wykorzystanie zasobów kraju, hamuje jego rozwój. Wskaźniki korupcji zachęcają – bądź zniechęcają – do lokowania w gospodarkę określonego kraju: duża korupcja jest czynnikiem odstraszającym

bezpo-średnie inwestycje zagraniczne. W rezultacie kraj „staje się coraz

biedniejszy i może popaść w pułapkę korupcyjną, w której korupcja ro-dzi nową korupcję i zniechęca do legalnego inwestowania w ro-działalność gospodarczą” (Ackerman 1999: 37).

Korupcja to zjawisko obejmujące cały zbiór różnorodnych zachowań przestępczych: łapownictwo, płatną protekcję, nepotyzm, przygotowy-wanie przetargów w sposób umożliwiający wygranie go tylko przez określonego kontrahenta czy wykorzystywanie pozycji politycznej lub ekonomicznej dla zapewnienia intratnych stanowisk własnym (bądź partyjnym) poplecznikom – wbrew interesom państwa i społeczeństwa.

Istnieją jednak wspólne cechy większości działań korupcyjnych. Jest to „po pierwsze dokonywana między stronami korupcyjnego ukła-du korzystna dla nich wymiana dóbr, usług lub innych świadczeń na-ruszająca prawo. Po drugie, strony angażujące się w korupcyjną inte-rakcję nawiązują między sobą porozumienie według zasady «daję, abyś dał». Po trzecie, partnerami układu korupcyjnego, a więc «dawcą» i «biorcą», kieruje chęć osiągnięcia osobistych korzyści i dążenie do zmi-nimalizowania ryzyka, na jakie się narażają w wypadku ujawnienia za-wartego porozumienia. Działania korupcyjne są zwykle utajoną trans-akcją, korzystną dla obu zaangażowanych w nią stron” (Kojder 2001). Najbardziej spektakularna jest właśnie korupcja ludzi, którzy w wy-niku wyborów obejmują „funkcje posłów, radnych, urzędników róż-nych szczebli zawiadujących dobrem publicznym... uwikłaróż-nych w afery korupcyjne, wywołujących... publiczne zgorszenie” (Kubiak 2003).

Chodzi tu o wykorzystywanie miejsca w strukturze władzy po to, by zrealizować cele partykularne. Może – ale nie musi – być to bezpośred-nia korzyść majątkowa. Niekiedy, co groźniejsze, dochodzi do zawłasz-czania rozmaitych instytucji publicznych po to, by służyły one głównie interesom partyjnym i grupowym. W rezultacie za parawanem celów oficjalnie przez polityków proklamowanych mamy to, co można byłoby określić jako realizację prawdziwych dążeń. Jest to sytuacja z punktu

Krytycznie i tworczo o zarzadzaniu.indb 175

widzenia funkcjonowania państwa par exellence patologiczna i prowa-dząca jednocześnie do korumpowania struktur władzy.

Z tego też punktu widzenia problem korupcji jako sposobu na uzy-skiwanie bezpośrednich korzyści majątkowych za określone decy-zje polityczne wydaje się relatywnie mniej ważny od poważniejszego aspektu tego procederu. Jest nim korumpowanie samego systemu

sprawowania władzy, czego skutkiem jest zdeprecjonowanie go w oczach wyborców i obywateli.

Korupcję umacnia proces jej instytucjonalizacji, czyli maksymalnie rzecz upraszczając „(...) system norm i wartości sprzyjający społecznej akceptacji korupcji. Powszechna praktyką staje się taki model kariery, w którym od stanowisk politycznych dochodzi się do biznesu. (...) Z ja-skrawymi przykładami takich postaw mamy do czynienia również na najwyższych szczeblach władzy” (Kamiński 2001).

Korupcja w Polsce jest częstym tematem badań socjologicznych i po-litologicznych (Frieske 2005; Kamiński 2005; Kojder 2005). Ich waż-nym wątkiem jest słabość państwa i wpływ szarej strefy biznesu na politykę. Ten drugi wątek (ile w Polsce kosztuje uchwalenie ustawy na zamówienie) stał się jednym z tematów raportu Banku Światowego (Kojder 2004). Co też stwarza – zasłużony lub nie – niekorzystny obraz polskiej gospodarki.

Ważnym obszarem zagrożeń korupcyjnych są, jak wiadomo, za-mówienia publiczne. Wynika z nich, że ogólne nasilenie korupcji w znacznym stopniu zależy od regulacji systemu zamówień publicz-nych. Polska nie wyróżnia się pod tym względem od innych krajów

Europy Środkowo-Wschodniej (Zob. szerzej Licencje2004). Problem

korupcji związanej z prawem i praktyką zamówień publicznych jest od dwóch lat przedmiotem międzynarodowej debaty i cieszy się zaintere-sowaniem organizacji międzynarodowych – takich jak OECD i ONZ (Compendium 2003).

Nie ulega wszakże wątpliwości, że korupcja nie jest akurat naszą specjalnością. Polskie afery korupcyjne nagłaśniane są od kilku lat: co, perspektywicznie, obniży zapewne skalę zjawiska, teraz jednak kreuje w świadomości społecznej obraz skorumpowanej władzy i skorumpo-wanego państwa. Wszelako polskie afery korupcyjne są znacznie mniej spektakularne niż te we Francji, Holandii, Japonii, Korei Południowej czy nadużycia w Komisji Europejskiej.

Zaowocowało to – poza ogólnymi rozwiązaniami antykorupcyjny-mi – szczegółowyantykorupcyjny-mi, bardziej lub mniej rozbudowanyantykorupcyjny-mi, rodzimyantykorupcyjny-mi regulacjami prawnymi. Spośród nich na szczególną uwagę zasługują sankcje zawarte w znowelizowanym w 1994 roku francuskim kodeksie karnym (Compendium 2003: 198).

Krytycznie i tworczo o zarzadzaniu.indb 176

Korupcja należy do zjawisk szczególnie złożonych. Jej analiza jest przedsięwzięciem trudnym. Tym trudniejsze jest porównanie poziomu korupcji w poszczególnych krajach. Międzynarodowe rankingi róż-nie lokują Polskę na skali zagrożenia korupcyjnego. Według danych Transparency International, w których kraje, zależnie od skażenia ko-rupcją, ulokowane zostały od nieskorumpowanych (10) do całkowicie skorumpowanych (0). Polska (razem z Chorwacją, Sri Lanką i Peru) znajduje się na 67. miejscu (po 3,5 punktu). Ocena poniżej 5 punktów oznacza, że kraj ma poważne problemy związane z korupcją. Spośród państw pokomunistycznych lepsze notowania mają: Estonia, Słowenia (po 6,0 – 31. miejsce), Węgry (4,8 – 42. miejsce), Litwa (4,6 – 44. miejsce), Czechy (4,2 – 51. miejsce), Bułgaria (4,1 – 52 miejsce), Łotwa, Słowacja (po 4,0 – 57. miejsce). Czyli Polska znajduje się w gorszej pozycji, niż pozostali nowi członkowie UE (łącznie z Cyprem, zajmującym 36. miej-sce). Gwoli sprawiedliwości trzeba zaznaczyć, że nawet najlepsze kra-je z tej grupy wypadają gorzej niż zdecydowana większość „starych” krajów UE. Natomiast wszystkie kraje WNP są w gorszej sytuacji, niż