• Nie Znaleziono Wyników

Przyjaźń alumnów z dziewczynami i kobietami a trwałość ich powołania kapłań- kapłań-skiego

Postawy byłych alumnów diecezjalnych i zakonnych wobec obowiązkowego celibatu i czystości

2. Badania dotyczące celibatu księży w środowisku byłych alumnów diecezjalnych i zakonnych

2.3. Przyjaźń alumnów z dziewczynami i kobietami a trwałość ich powołania kapłań- kapłań-skiego

Andrzej Postawa zaznacza, że „(…) Wychowawcami w seminarium są coraz częściej nie tylko mężczyźni, ale również kobiety. Alumni podczas swojej formacji semi-naryjnej mają również utrzymywać więzi z rodziną, przyjaciółmi lub znajomymi. Sytuacja ta dotyka delikatnego problemu przyjaźni między nimi a osobami płci przeciwnej. Nie-którzy autorzy piszący o tego typu przyjaźni w życiu konsekrowanym, uważają je za coś nie do pogodzenia z powołaniem i oceniają jako niebezpieczne z uwagi na nieuniknione zaangażowanie popędu seksualnego. Inni, natomiast, uznając delikatność sytuacji, utrzy-mują, że przyjaźń w przypadku osób dojrzałych psychicznie i duchowo jest do pogodzenia z wyborem życia zakonnego i kapłańskiego, i okazuje się dobroczynna dla równowagi wewnętrznej” (Postawa, 2005: 282).

Autor ten zapytał alumnów salezjańskich, czy kontakty z kobietami pomagają im w formacji własnego powołania? Respondenci odpowiedzieli na to pytanie następują-co, wskazując na ocenę tych kontaktów: odpowiednia – 80%; nieodpowiednia – 3,7%, do-stateczna – 27,3%; dobra – 52,6%; bardzo dobra – 8,4%. Zatem ponad trzy piąte alumnów salezjańskich utrzymuje, że kontakty z kobietami pomagają we wzroście ich powołania zakonnego i kapłańskiego, aczkolwiek tylko 8,4% oceniło ten wpływ jako „bardzo dobry”, co czwarty ocenia go na średnim poziomie, a pozostali postrzegają ów wpływ jako odpo-wiedni, albo jako nieodpowiedni – łącznie 11,7% (zob. Postawa, 2005: 283).

Biorąc pod uwagę deklaracje alumnów salezjańskich w tej kwestii, zapytałem byłych alumnów zakonnych i diecezjalnych, czy w ich ocenie przyjaźń alumnów z dziew-czynami i kobietami może spowodować rewizję zasadności i autentyczności ich powoła-nia kapłańskiego, a w efekcie zmobilizować ich do wystąpiepowoła-nia z seminarium duchownego i do rezygnacji z kapłaństwa? Z kolei w drugim pytaniu dotyczącym tej kwestii poprosiłem ich o wskazanie, czy sami przyjaźnili się podczas studiów w seminarium duchownym z dziewczynami i kobietami? Czy przyjaźń ta zdopingowała ich do negatywnej oceny swego powołania kapłańskiego i do swojej przydatności do kapłaństwa? Czy sami też zde-cydowali się na odejście z seminarium z tego powodu i dla zaprzyjaźnionej dziewczyny? Czy przyjaźń ta przerodziła się z biegiem czasu w miłość do dziewczyny i chęć związania się z nią w trwały sposób po opuszczeniu seminarium? Czy otrzymali wzajemność uczucia od tej dziewczyny?

Tabela 3. Przyjaźń alumna z dziewczyną lub kobietą a trwałość jego powołania kapłańskiego w ocenie byłych alumnów diecezjalnych i zakonnych.

Przyjaźń alumna z dziewczyną

Alumni – badania I Alumni – Badania II Alumni – badania łączone

diece-zjalni zakonni diece-zjalni zakonni diece-zjalni zakonni wszyscy

Powoduje rewizję autentyczności powołania kapłańskiego i rezygnację alumna z kapłaństwa Powoduje zawsze 20 10 22 10 42 20 60 Powoduje czasem 10 5 7 5 17 10 27 Nie powoduje 16 11 14 10 30 22 55 Trudno ocenić 1 1 2 1 3 1 4 Brak danych 1 1 1 0,0 2 1 2

Osobista przyjaźń byłych alumnów z dziewczynami i wpływ jej na los ich powołania

Wpływ całkowity 15 6 18 7 33 12 43

Wpływ częściowy 6 4 7 6 13 10 24

Nie wpłynęła 5 3 5 3 9 6 15

Brak przyjaźni 21 14 15 10 37 25 63

Brak danych 1 1 1 0,0 2 1 3

Zmiana przyjaźni alumna w miłość do dziewczyny i chęć związku trwałego z nią

Możliwa zawsze 15 8 19 8 34 16 48

Możliwa czasem 12 10 9 9 21 19 44

Nie jest możliwa 18 8 15 8 33 15 48

Trudno ocenić 2 1 2 1 4 2 6

Brak danych 1 1 1 0,0 2 1 2

Zmiana przyjaźni byłych alumnów w miłość do dziewczyny w ich osobistej sytuacji

Nastąpiła 21 11 23 10 45 20 63

Nie nastąpiła 13 14 16 12 35 26 64

Nie pamiętam 6 2 6 4 12 7 18

Brak danych 8 1 1 0,0 2 1 3

Ogółem 48 28 46 26 94 54 148

Źródło: badania własne

Przyjaźń alumnów z dziewczynami i kobietami jest faktem nie do ukrycia. Dla wielu alumnów przyjaźń ta stanowił ważny problem i dylemat moralny, trudny zazwyczaj do rozwiązania. Problem komplikował się wtedy, kiedy przyjaźń alumna z dziewczyną lub kobietą trwała dłuższy czas i wywoływała u niego zauroczenie jej urodą i osobowością, a w końcu stawała się wzajemną miłością. Taką sytuację potwierdzają wyniki tych badań ukazujące bezpośrednie opisy jej przez byłych alumnów. O rzeczywistej przyjaźni alum-nów z dziewczynami i kobietami mówiło 60 byłych alumalum-nów, w tym 42 diecezjalnych i 20 zakonnych, którzy twierdzili, że przyjaźń ta sprzyja rewizji ich powołania kapłańskiego: „Miłość oparta na głębokiej przyjaźni, łącząca alumna z dziewczyną i ją z nim, zwłaszcza

trwająca dłużej, staje się silniejszym bodźcem do jego rezygnacji z kapłaństwa. Wtedy idealna miłość do Boga słabiej skłania alumna do pozostania w zgodzie ze swoim powoła-niem i do kontynuacji przygotowania do święceń kapłańskich w seminarium duchownym” – powiedział były alumn diecezjalny, l. 35.

Przyjaźń alumna z dziewczyną lub kobietą często przechodzi w stadium miło-ści wzajemnej. O takiej zmianie przyjaźni w miłość wzajemną alumna i jego kochanki mówiło łącznie 98 byłych alumnów, w tym 54 diecezjalnych i 35 zakonnych. Natomiast odmienny pogląd w tej kwestii miało 48 respondentów, w 33 diecezjalnych i 15 zakon-nych, którzy byli przekonani, że: „Przyjaźń jest całkiem innym uczuciem i działaniem między ludźmi niż miłość między kobietą i mężczyzną, bo inne warunki znajdują się u ich podłoża, powodując ich zaistnienie i rozwój. W sytuacji alumnów, oddzielonych od ko-biet murami seminarium lub zakonu, marzenie o więzi intymnej z koko-bietą jest zjawiskiem częstym i niebezpiecznym dla nich. Może ono wywołać zauroczenie kobietą bez wzajem-ności i depresję z tego powodu. Ja znam takie przypadki. Lepiej będzie dla alumnów, jeśli unikną głębokiej przyjaźni z kobietą, nie mówiąc nawet o niespełnionej miłości z nią we wzajemności” – taki pogląd w tej kwestii wypowiedział były alumn zakonny (l. 42).

Na pytanie, czy byli alumni sami przyjaźnili się w czasie studiów seminaryjnych z dziewczynami lub z kobietami i traktowali je wyjątkowo z tego powodu, 67 stwierdzi-ło, że wówczas znali wiele dziewczyn i kobiet, jednak znajomość ta nie przerodziła się we wzajemną lub jednostronną przyjaźń. Obawiali się, że przyjaźń taka może przyczynić się do zmiany ich planów związanych z kapłaństwem, a oni nie chcieli takiej zmiany. Taką relację widzimy u 46 alumnów diecezjalnych i u 22 zakonnych. Natomiast 63 byłych alumnów, w tym 37 diecezjalnych i 25 zakonnych, nie przyjaźniło się z dziewczynami i kobietami w okresie kleryckim w seminarium. Klerycy mający przyjaciółki w większo-ści stwierdzili, że przyjaźń ta wpłynęła na rewizję ich powołania kapłańskiego i na myśl o wystąpieniu z seminarium. Z kolei 15 mówiło, że przyjaźń z dziewczyną nie miała istot-nego wpływu na negatywny los ich powołania kapłańskiego. Wręcz przeciwnie, przyjaźń ta upewniła ich, że kapłaństwo jest ich przeznaczeniem. Stąd nie zrezygnowaliby z nie-go dla dziewczyny czy kobiety, z którą się przyjaźnili, ponieważ nie łączyła ich miłość z taką dziewczyną, a sami rozróżniali te dwa zjawiska: „Moja przyjaźń z dziewczyną, któ-rą poznałem podczas pielgrzymki na Jasną Górę do Częstochowy, była szlachetna, uważna i mądrze sterowana przeze mnie, bez podtekstów erotycznych. Przez tę przyjaźń chciałem potem sprawdzić, czy ta dziewczyna zdoła wyciągnąć mnie z seminarium, jak przydarzyło

się to mojemu koledze dwa lata wcześniej? Czy też oprę się jej urokowi, emocjonalnym i seksualnym zamiarom wobec mnie i nie pogłębię tej przyjaźni, lecz wybiorę powołanie i kapłaństwo, mimo iż będzie bez kobiety i bez jej miłości. Niestety, dziewczyna była uparta i silniejsza psychicznie niż ja, i spowodowała, że zakochałem się w niej bardzo silnie. Każdy dzień w seminarium stawał się coraz trudniejszy do wytrzymania bez niej. Po zakończeniu trzeciego roku studiów zdecydowałem się na opuszczenie seminarium i na stały związek z tą dziewczyną. Do tej pory przeżyliśmy razem już 21 lat z dwójką dzieci. Jesteśmy szczęśliwą rodziną” – tak były alumn diecezjalny opisał swoją przyjaźń z dziew-czyną i jej konsekwencje życiowe (l. 45).

Wśród tych alumnów są też tacy, którzy ciągle tęsknią za kapłaństwem i mó-wili, że nadal odczuwają w sobie powołanie kapłańskie. W takim położeniu znalazło się 32 badanych alumnów, którzy przez obowiązkowy celibat nie mogli zostać kapłanami, a wśród nich jest 23 diecezjalnych i 9 zakonnych. Czy sprawdziliby się jednocześnie w kapłaństwie i małżeństwie? Oni są przekonani, że potrafiliby wywiązać się z obowiąz-ków wynikających z obu tych powołań życiowych, jeśli otrzymaliby taką szansę od Ko-ścioła rzymskokatolickiego.

Zapytałem też byłych alumnów, czy sami znają księży parafialnych i zakonnych mających swoje przyjaciółki, z którymi łączy ich miłość i seks?

Tabela 4. Przyjaźń i więź emocjonalno-seksualna księży z kobietami w ocenie byłych alumnów diecezjalnych i zakonnych.

Deklaracje

respondentów Alumni – badania I Alumni – badania IIdiece- Alumni – badania łącznie zjalni zakonni diece-zjalni zakonni diece-zjalni zakonni wszy-scy Znam takich

księży 23 10 24 12 47 22 68

Nie znam takich

księży 18 14 16 11 34 25 61

Nie pamiętam 5 3 4 2 9 6 15

Brak danych 2 1 2 1 4 1 4

Ogółem 48 28 46 26 94 54 148

Źródło: badania własne

Wskaźniki ujęte w tabeli 4 ukazują, że 68 byłych alumnów znało księży die-cezjalnych i zakonnych, którzy jawnie, bez skrępowania, albo z pewną dozą ukrycia, z obawy przed ujawnieniem swoich działań, miało przyjaciółki i kochanki, z którymi żyli w luźnych lub trwałych związkach konkubenckich. Księży zaprzyjaźnionych i żyjących

z kobietami znało 47 byłych alumnów diecezjalnych i 22 zakonnych. Alumni znający księży mających własne kobiety i partnerki seksualne opisywali ich historie następująco: „Księża w parafii to też zwyczajni faceci reagujący na kobiety, na ich urodę i odmienność rodzajową, zwłaszcza ci młodzi. Znam takich wielu, w tym dwóch to moi koledzy z se-minarium. Pierwszy zakochał się w młodej mężatce, szybko zrobił jej dziecko i zabrał ją mężowi, żeby mogli żyć razem w konkubinacie. Gdy mówiłem mu jako alumn, że tak nie wolno księdzu postępować i rozbijać cudze małżeństwo, to śmiał się ze mnie i powiedział, że takie młode mężatki są najlepsze na podryw przez kleryków i księży jako słabo do-świadczonych seksualnie. Dlatego chętnie skorzystał z takiej okazji. Według niego miłość do kobiety nie zna granic, zaś celibat to zwykłe wynaturzenie. Drugi kolega wolał laski młode i niedoświadczone w seksie. Początkowo związał się z jedną dla seksu, a później utrwalili swój związek. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że i ja znajdę się w podobnej sytu-acji i dla kochanej kobiety zostawię kapłaństwo” (al., l. 36).

Jednocześnie 61 byłych alumnów, w tym 34 diecezjalnych i 25 zakonnych, nie znało osobiście księży zaprzyjaźnionych i żyjących z kobietami, różnie to uzasadniając: „Tak się zdarzyło, że jako kleryk zakonny, miałem możliwość spotkać księży porządnych moralnie i broniących własnego powołania kapłańskiego przed napastliwymi kobietami. Oni znali granice kontaktów z kobietami, gdyż poważnie traktowali swój celibat. Dlatego unikali dwuznacznych sytuacji i nie spoufalali się do kobiet. U ludzi mieli wielki autorytet moralny i religijny. Teraz żałuję, że sam nie byłem taki porządny i że nie wzorowałem się na ich przykładzie. W efekcie odszedłem z seminarium dla dziewczyny na piątym roku studiów” (al., l. 38).