• Nie Znaleziono Wyników

5. Mity w Białymstoku w świetle źródeł zobiektywizowanych; prasa

5.3.7. Społeczeństwo Białegostoku, a mit Polski wschodniej

W całym dyskursie dotyczącym aspektów Polski wschodniej na uwagę zasługuje ten element, który ujmuje samych mieszkańców i miasto. Dyskurs ten wskazuje w jaki sposób ekonomiczne zacofanie oraz opóźnienie regionu niekiedy rozszerza się na inne elementy rzeczywistości i dotyka samo społeczeństwo. Artykuł jest próbą sprawdzenia, na ile prowincjonalny jest Białystok. Taką tezę przedstawił w swojej powieści Ignacy Karpowicz340

. Próbując zweryfikować tę tezę dziennikarz odwołuje się do kilku znanych osób z Białegostoku. Cytowany jest m.in. Sokrat Janowicz, który stwierdza, że „środek życia przepędziłem w Białymstoku. Nigdy nie lubiłem tego miasta, przesiąkniętego nacjonalizmem i fanatyzmem religijnym na kresową modłę. Miasto to właściwie głupie, nieczytające. Jak tylko mogłem, natychmiast je porzuciłem i wróciłem do swoich Krynek”341. Jan Leończuk dyrektor Książnicy Podlaskiej jest bardziej wyważony w swojej opinii. Stwierdza, że Białystok nie jest synonimem prowincjonalności. W społeczeństwie pokutuje negatywna opinia, która jest wynikiem stereotypów i kompleksów wielu mieszkańców, którzy tak to miasto postrzegają. Cały artykuł jest napisany stylem statycznym, mało dynamicznym, który jest trudny w odbiorze. W tekście bardzo często występuje słowo „prowincjonalny” używany

338 Podróż na Wschód na falach Trójki, „Gazeta Wyborcza”, dod. Białystok, dn. 13 – 15 sierpnia 2011, s.2.

339

Zob. Wstęp do politologii, Tomasz Żyro, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2006, s. 107.

340

Pomiędzy prowincją, a prowincjonalnością, „Kurier Poranny” z dn. 9 czerwca 2006, s.12 – 13.

131 w bardzo różnych odmianach. Każde wydarzenie, które jest organizowane w Białymstoku sprowadza się do czegoś mało efektywnego, powtarzalnego, zaściankowego. Rzeczywiście w pewnym sensie autor artykułu ma rację. Jednak dyskusji nie tworzy się poprzez kurczowe trzymanie się jednego aspektu i przedstawienie go jako wiodącego. Z treści można wywnioskować, że artykuł w ten sposób przedstawia samych mieszkańców.

Na łamach „Gazety Wyborczej” miała miejsce dyskusja dotycząca kwestii kto może nazywać się Podlasianinem, a kto nie342. W artykule wypowiadało się dwóch mieszkańców: Suwałk i Łomży, którzy stwierdzili, że ich miasta do Podlasia się nie zaliczają. Dlatego także podział administracyjny w wyniku, którego Łomża i Suwałki zostały przydzielone do tzw. województwa podlaskiego jest skojarzeniem mylnym. Te opinie podziela prof. Adam Dobroński: „Podlasie miało wprawdzie kilka wcieleń, ale Suwałki i Łomża na pewno do nich nie należą. – Historyczne Podlasie jest znacznie mniejsze niż obecne województwo podlaskie – mówi. – Na północy sięgało po Augustów, na południe po Węgrów i Sokołów, zachodnie rubieże to linia Nurca i Bugu. Ale na wschodzie historyczne Podlasie kończyło się tuż za Białymstokiem, więc Wasilków już do tego regionu nie należał”343. Artykuł zawiera też dwie informacje: dlaczego w Siedlcach uczelnia wyższa nazywa się Akademią Podlaską oraz przypomina, od kiedy obowiązuje nowy podział administracyjny Polski. Do dyskusji dołączył też w kolejnym wydaniu gazety Andrzej Chmielewski344, który zgadza się z przedmówcami. Co więcej stwierdza, że jest to obrazą lub obelgą, jeżeli ktoś nazywa północne lub zachodnie krańce regionu jako województwo podlaskie. Na koniec powtarza wprowadzone wcześniej pomysły nad zmianą nazw: portalu „Wrota Podlasia”, a także województwa podlaskiego na np. białostockie.

Powyższe tematy artykułów przedstawiają tendencje negatywnego spojrzenia na Podlasie, a zwłaszcza na samych mieszkańców miasta, a także województwa. Pokazują one jak mit Polski wschodniej może rozszerzyć swoje działanie. Na początku obejmował tylko aspekt ekonomiczny i dotyczył jakiegoś bliżej jednak nieokreślonego terenu. Następnie rozszerzył się nie tylko na obszar, ale także na mieszkańców tego obszaru. W kontekście mieszkańców mit Polski wschodniej czerpie swoje siły ze stereotypów, które funkcjonują w obrębie lub na temat przedmiotu mitu. Stereotypy są utartymi obrazami pewnej rzeczywistości, które często negatywnie ją przedstawiają. Tu mit wykorzystuje stereotyp,

342

Co z tym Podlasiem?, „Gazeta Wyborcza”, dod. Białystok, z dn. 18 lutego 2005, s.2.

343

Ibidem, s.2.

132 gdyż także i on utrzymuje jakiś stały obraz. Stereotyp jest stały, niezmienny, jest to tożsame z zadaniem mitu.

Na podstawie tekstów zamieszczonych na łamach prasy należałoby zwrócić uwagę na jeszcze jeden element. Negatywnie o mieszkańcach Białegostoku mówią ci, którzy nie należą do społeczności, którzy wywodzą się spoza niej. Aby uwiarygodnić swoją wypowiedź przyznają się, że kiedyś należeli do społeczności lokalnej, jednak przez krótki okres czasu.

Jest kilka przykładów, które wskazują na zupełnie inne spojrzenie na mieszkańców. Jesteśmy dumni z naszego Podlasia; to tytuł kolejnego artykułu345

. Opisuje on konkurs „Ocalić od zapomnienia”, który został zorganizowany w Szkole Podstawowej nr 43. Ideą konkursu było poznanie, przez prace literackie, plastyczne w tym sztuki, kultury, tradycji, przyrody, czy zabytków z Podlasia.

W artykule zamieszczonym w „Gazecie Wyborczej” autor komentuje badania socjologiczne przeprowadzone z 2005 roku346. Badania dotyczyły działań radnych na wsi i małych miastach. Pierwszy wniosek jest taki, że radni głównie zajmują się bieżącymi sprawami np. oświetleniem ulic, rozbudową infrastruktury, ścięciem drzew, czy wywozem śmieci. Jeżeli radni nie chcą podjąć jakiejś ważnej kwestii, to lokalni mieszkańcy zawiązują komitety społeczne w celu np. remontu ulicy. Zdaniem tych komitetów jest wymuszenie na radnych pewnych działań. Działanie tych komitetów jest skuteczne. Kolejny ważny wniosek i problem wskazany w artykule to niski poziom korupcji, który znacznie odbiega od obiegowych opinii. Wśród wielu badanych, tylko jeden radny wspomniał o korupcji. Czy może być to wiarygodne? W jakimś stopniu na pewno tak. Niski poziom może wynikać ze znajomości większości mieszkańców i w razie wykrycia przestępstwa winny zostanie ukarany. Ryzyko jest więc wyższe. Wiarygodność badań jest tym bardziej zasadna, ponieważ część radnych było w opozycji w okresie przeprowadzenia badania, więc nie mieli szczególnych powodów, aby bronić radnych z innej partii. Innym potwierdzeniem wiarygodności tych danych może być fakt, że badani opowiadali o innych rzeczach, które są nieprzyzwoite, jednak nie są bezprawne. Badani przyznają się, że rzadko, ale zdarza im się ulegać pewnym wpływom osób w miasteczkach spoza kręgu polityki np. starym znajomym, czy księdzu. Należało by wspomnieć jeszcze jedną kwestię, na kogo zazwyczaj głosują wyborcy w małych miastach, czy wsiach. Dla elektoratu bardzo ważne jest tzw. umocowanie w środowisku lokalnym: powiązania rodzinne, znajomość z lokalnymi duchownymi, czy prywatnymi przedsiębiorcami. Nie bez znaczenia są umiejętności takie jak znajomość

345

Jesteśmy dumni z naszego Podlasia, „Kurier Poranny”, z dn. 11 czerwca 2008, s.4.

133 języków obcych. Ważna jest też zamożność. Ludzie chętniej głosują na zamożnych, co tłumaczą dobrym zarządzaniem, które może też wprowadzić w danej gminie. Na terenach wiejskich liczy się także wygląd i utrzymanie gospodarstwa, co bezpośrednio świadczy o gospodarzu. Na koniec autor stwierdza, że informacje na temat korupcji na szczeblu samorządowym są mylnie uogólniane, ze względu na ich rozgłos. To powoduje powszechną opinię, że wszyscy lokalni politycy ulegają korupcji, podczas gdy robią to tylko nieliczni.

W treściach humorystycznych też można ujawniać mit Polski wschodniej. Autorka dość humorystycznie stwierdza w tekście, że chce niepodległości dla Podlasia347

. Powodem jest podkreślana i występująca w całym dyskursie specyficzna inność przede wszystkim Podlasia w kontekście innych regionów. Przytacza wypowiedź jednego z mieszkańców Podlasia, który jest niezadowolony z tego, że decyzja Krajowej Spółki Cukrowej z siedzibą w Toruniu (zamknięcie Cukrowni w Łapach) zabiera mu pracę. Autorka ponadto stwierdza, że reszta Polski chce także odcięcia nie tylko Podlasia, ale i Podhala oraz Rzeszowszczyzny. Powodem takiej opinii jest stwierdzenie, że te regiony generują 80% odmów wizowych do USA, co uniemożliwia Polsce przyznanie przez rząd USA ruchu bezwizowego. Wymienia wiele korzyści płynących z takich działań. Po pierwsze lepsze zarządzanie pieniędzmi z Unii. Nikt nam nie będzie narzucał limitów na produkcję cukru, co było powodem zamknięcia cukrowni. Na koniec dziennikarka proponuje zmienić godło „... z orła i Pogoni, na kiwi – ptaka nielota – i rycerza z opuszczoną przyłbicą. Będą symbolizował nasze błyskotliwe starania o lotnisko i twórcze spory o wizję stadionu”348. Felieton jest nacechowany humorem i dystansem do kwestii zarządzania miasta. Jednak pokazuje dość poważny problem. Chodzi o podejmowane decyzje, które choć są bardzo ważne dla mieszkańców, nie są z nimi w żaden sposób konsultowane.

Kolejny artykuł prezentuje badania, które miały ocenić nastroje gospodarcze i społeczne na Podlasiu. „Ankieterzy pytali, jak postrzegamy rzeczywistość, czy dobrze się nam żyje oraz to jak widzimy przyszłość”349. Osobami badanymi były zarówno przedsiębiorcy, jak i gospodarstwa domowe. Według badań nastroje mieszkańców są pesymistyczne. Widać to zwłaszcza w badaniach gospodarstw domowych. Powodem tego jest zazwyczaj spowolnienie wzrostu gospodarczego, wzrost bezrobocia, czy obawa przed przyszłością. Przedsiębiorcy, choć w różnym stopniu, przyszłość oceniają optymistycznie. Artykuł zawiera graficzne przedstawienie dwóch kwestii: oceny sytuacji na rynku pracy oraz

347

Niepodległość dla Podlasia!, „Kurier Poranny”, z dn. 22 lutego 2008, s.2.

348

Ibidem, s.2.

134 prognozy bezrobocia, które wskazują jednoznacznie pesymistyczne wizje. Sytuacja na rynku pracy ulegniecie pogorszeniu (67,2%), a bezrobocie wzrośnie350. Artykuł zawiera także rozmowę z dr Zbigniewem Ejsmontem, rektorem Wyższej Szkoły Ekonomicznej, który jest kierownikiem projektu i przedstawia oraz tłumaczy niektóre wyniki badań.

W dyskursie znajdują się artykuły, które wyjątkowo traktują o ludziach mieszkających na Podlasiu, co także ma wpływ na ograniczenie mitu. Dotyczy to mody, która zaczęła się rozwijać na Podlasiu. Chodzi o poznanie rodzinnego drzewa genealogicznego i sprawdzenie, czy dana rodzina nie posiada korzeni szlacheckich. Artykuł „Podlasie szlachtą stoi” opowiada o ludziach zamieszkujących Białystok oraz okolice, którzy należą do białostockiego oddziału Związku Szlachty Polskiej351

. Jak podano w tekście artykułu 25% mieszkańców Podlasia posiada korzenie szlacheckie. Najwięcej z nich wywodzi się z Moniek, Łomży, Wysokiego Mazowieckiego. Obecnie osoby te pracują zawodowo, mieszkają także w blokach lub domach, nie noszą kontuszy ani zbroi rycerskiej. Wyznają podobne wartości: patriotyzm, aktywność, upór, ambicja, przywiązanie do tradycji, religijność352

. Spotykają się raz na tydzień i organizują wspólne wycieczki. Na pewno nie wstydzą się swojego pochodzenia. Podkreślają, że pochodzą z Podlasia.

„Kurier Poranny” także informuje o działalności ludzi starszych działających w Uniwersytecie III Wieku (UTW)353. Wszystko za sprawą projektu, który współfinansuje Unia Europejska. Jego celem jest nauka języka obcego poprzez kontakt seniorów z Białegostoku z Turcji, czy Hiszpanii. W ramach projektu odbędą się dwie wyjazdowe wizyty, podczas których zagraniczni goście poznają Białystok i okolice. UTW na wystawie fotograficznej oraz prac sekcji malarskiej i hafciarskiej pokażą swoje osiągnięcia.

Mieszkańcy Białegostoku w badanym dyskursie publicznym są postrzegani jako aktywni w przestrzeni miasta. W ogólnej ocenie nie uważają siebie za prowincjonalnych, czy zacofanych. Pierwsze dwa artykuły pokazywały pewien obraz mieszkańców nakreślony przez osoby spoza tej społeczności, a nie należące do niej. Część z nich sądziła, że mieszkańcy są prowincjonalni, zacofani, fanatyczni pod względem religijnym. Teksty kolejnych artykułów zdają się przeczyć tezom postawionym w pierwszych. Dotyczy to nie tylko młodych Białostoczan, którzy bardzo chętnie uczestniczą w konkursach, ale także dorosłych, którzy szukają korzeni szlacheckich, lokalnych polityków wskazanych w badaniach społecznych,

350 Ibidem, s. 13.

351

Podlasie szlachtą stoi, „Kurier Poranny”, z dn. 21 lipca 2010, s. 16.

352

Ibidem, s.16.

135 czy aktywnych osób starszych. Taki obraz mieszkańców wpływa na ograniczenie mitu Polski wschodniej.

5.3.8. Mitologizacja mitu Polski wschodniej, a powstawanie