• Nie Znaleziono Wyników

Strategie radzenia sobie z przemocą

Czasem, widząc pewną przemocową sytuację w związku dwojga osób czy obserwując pewien etap życia krzywdzonej osoby, w którym ona biernie poddaje się działaniom sprawcy, możemy nieuprawnienie pomyśleć, że ofiara nie próbuje zmienić swojej sytuacji. W rzeczywistości jednak osoby doznające przemocy w rodzinie podejmują próby jej zatrzymania. Czynią to szczególnie na początkowym etapie rozwoju przemocy. M. K. Hendricks-Matthews stwierdził, że wiele kobiet z wyuczoną bezradnością wielokrotnie próbuje szukać pomocy, ale brakuje im jednak wspierających kontaktów z sąsiadami, przyjaciółmi czy krewnymi. W konsekwencji rezygnują z poszukiwania pomocy. W ocenie badacza winę za taki stan rzeczy ponoszą również instytucje takie jak policja, służby socjalne, medyczne, które, jego zdaniem, czasem nie chcą pomóc ofierze171.

168 Tamże, s. 79.

169 K. Kmiecik-Baran, Młodzież i przemoc. Mechanizmy socjologiczno-psychologiczne, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1999, s. 39.

170 Tamże.

Piotr Antoniak podkreśla, że odmawianie pomocy ofierze powoduje u niej wtórne zranienia, nasila poziom jej wiktymizacji172. Osoba krzywdzona czuje się wówczas izolowana społecznie. Nasila się u niej poczucie bezradności i samotności w tej dramatycznej sytuacji. Ma zachwiane poczucie bezpieczeństwa173. W rezultacie tych zdarzeń, ofiary rezygnują z poszukiwania pomocy i na własną rękę próbują zaradzić problemowi.

Badania przeprowadzone w 1983 roku przez L. H. Browkera w Stanach Zjednoczonych w grupie 1000 osób dotkniętych przemocą ujawniły, że osoby takie podejmują szereg działań mających na celu powstrzymanie agresji ze strony partnera. Podejmowanymi przez ofiary strategiami są: rozmowa ze sprawcą, uzyskiwanie od sprawcy obietnic poprawy, straszenie sprawców, ukrywanie się i unikanie sprawcy, pasywna obrona, strategie poniżające, walka obronna.

W rozmowie ze sprawcą przemocy ofiara najczęściej z własnej perspektywy próbuje przedstawić ogrom swego cierpienia, jeżeli jest on gotów tego słuchać. Celem rozmowy jest próba wzbudzenia u osoby stosującej przemoc poczucia winy174. Nierzadko w trakcie takiej rozmowy padają zapewnienia o miłości. W rezultacie najczęściej rozmowa ta przechodzi w monolog osoby doświadczającej przemocy. A argumenty wysuwane przez krzywdzoną mogą również spowodować kolejny atak.

Równie często stosowaną strategią jest uzyskiwanie od sprawcy obietnic poprawy. Aby taką obietnicę uzyskać, osoby krzywdzone odwołują się do sumienia krzywdziciela, miłości, moralności, ważnych wartości. K. Michalska i D. Jaszczak- -Kuźmińska zaznaczają, że na początkowym etapie przemocy w rodzinie sprawca nawet chętnie składa różnego rodzaju obietnice175. Predysponuje go do tego jedna z faz cyklu przemocy – faza miodowego miesiąca, w trakcie trwania której próbuje przekonać ofiarę do siebie i uwiarygodnić swoje rzekomo „dobre intencje”. Jednak w miarę rozwoju destrukcyjnych systematycznie powielanych zachowań sprawca odstępuje od tego typu rozmów. Odwoływanie się ofiary do uczuć, dobra dzieci – nie robią już na nim wrażenia. Jeżeli powyższe sposoby nie przynoszą pożądanych rezultatów, ofiary grożą sprawcy rozwodem, opuszczeniem domu, przeprowadzką do rodziców lub na stancję, powiadomieniem policji. Są to groźby, których najczęściej nie realizują, więc sprawca

172 P. Antoniak, Stawanie się ofiarą, [w:] Mapa pomagania. Jak rozpoznać przemoc w rodzinie i skutecznie jej

przeciwdziałać. Antologia tekstów opublikowanych w dwumiesięczniku „Niebieska Linia”, Wydawnictwo Zielony

Liść-Instytut Psychologii Zdrowia, Warszawa 2014, s. 61.

173 K. Kmiecik-Baran, Młodzież i przemoc. Mechanizmy…, dz. cyt., s. 39. 174 H. D. Sasal, Przewodnik do procedury interwencji…, dz. cyt., s. 37.

szybko uczy się ich lekceważenia. Brak konsekwencji osób krzywdzonych, wzmacnia poczucie bezkarności sprawców. Im dłużej trwa taka sytuacja, tym większe wyczerpanie i impotencja zauważalna jest u ofiar, zaś u sprawcy wzrasta poczucie mocy i pewności siebie.

W porównaniu z powyżej opisanymi strategiami charakteryzującymi się aktywnością ofiary, skłanianiem się „ku sprawcy”, ukrywanie się i unikanie sprawcy odznacza się wycofaniem, „ucieczką od” . Ucieczce tej nierzadko towarzyszy magiczne myślenie, że jeśli się odseparuję, zniknę – to może „to” (przemoc) mnie nie dotknie, ominie mnie lub że jej nie będzie. W znacznej większości przypadków strategia ta jest nieskuteczna, ponieważ chwilowe zniknięcie żony, partnerki intensyfikuje u sprawcy złość, gniew i wzmaga jej poszukiwania. Rozmowy z ofiarami ujawniają, że one często ukrywają się w pomieszczeniach bez tak zwanej „drogi alternatywnego wyjścia”. Przykładem takiego pomieszczenia może być łazienka bez okna w bloku, spiżarnia, szafa czy strych. Osoby zamieszkujące w domach jednorodzinnych, posiadające gospodarstwo starają się schronić przed sprawca w budynkach gospodarczych. I choć najczęściej takie budynki posiadają możliwości wyjścia alternatywnego, to niemniej pościg krzywdziciela za ofiarą, wzmaga jego agresję. Jerry Finn do strategii ucieczkowych (unikania) stosowanych przez osoby krzywdzone zalicza również branie narkotyków i izolowanie się od kontaktów społecznych. Takie rozwiązania powodują w konsekwencji zmniejszenie u ofiar kontroli nad sytuacją oraz problemy psychologiczne i pogorszenie się stanu ich zdrowia176. W Polskich realiach nierzadko zdarza się, że ofiary przemocy sięgają po alkohol, narkotyki czy leki. Pozycja osoby doznającej przemocy i jednocześnie uzależnionej zdecydowanie ulega pogorszeniu. Zamiast zrozumienia, współczucia, pomocy może spotkać ją zakwestionowanie roli ofiary, odrzucenie, lekceważenie. Niektóre biografie osób krzywdzonych wskazują, iż w ramach tendencji ucieczkowych wchodzą w relacje intymne z innymi osobami. Relacja intymna czy przyjacielska z inną osobą staje się antidotum na trudności, krzywdę, ból i cierpienie doznane w aktualnym związku.

Do ucieczkowych strategii należy również tak zwana pasywna czy bierna obrona, która charakteryzuje się próbą schowania się przed sprawca i jego atakiem za sprzętami domowymi np. meblami czy zasłanianie się dłońmi, w celu ochronienia jakiejś partii ciała

176 J. Finn, The stresses and coping behaviours of battered women, „Social Casework” 1985, nr 66(6), s. 341-349, za: K. Brown, M. Herbert, Zapobieganie przemocy w rodzinie…, dz. cyt., s. 87.

przez uderzeniami, np. twarzy czy głowy. Również takie zachowanie nie zatrzymuje sprawcy w jego destrukcyjnym działaniu. W większości zdarzeń nasila tylko jego agresję. Strategie poniżające to również pasywne zachowanie ofiary. Przejawiają się całkowitym podporzadkowaniem się sprawcy, także poprzez przyjęcie zachowań poniżających. „W tym przypadku ofiary przemocy narażają się na całkowite zniewolenie, utratę szacunku dla samej siebie i własnej podmiotowości”177.

Część osób krzywdzonych podejmuje ryzykowną, bo narażoną na zwielokrotnienie ataku ze strony sprawcy, strategię. Strategia ta nazywana jest walką obronną. Oznacza to, że ofiary podejmują aktywna walkę ze sprawcą, odpierają jego ciosy, atakując napastnika, drapiąc go, bijąc, szarpiąc. Taki rodzaj zachowania, powoduje, że ofiary przemocy są czasem traktowane jak sprawcy przemocy. Stąd stosowany jest do takich sytuacji termin przemoc wewnątrzmałżeńska lub przemoc naprzemienna. K. Browne i M. Herbert podkreślają, że przemoc w rodzinie nie zawsze jest jednokierunkowa (mężczyźni wobec kobiet). Przemoc w małżeństwie bywa dwukierunkowa, a mężowie i żony bywają równie agresywni178. I. Pospiszyl, powołując się na badania J. Blackman uważa, że przemoc wewnątrzmałżeńska ma najczęściej miejsce wśród ludzi młodych, do 30 roku życia179. Badania przeprowadzone w 1989 roku wykazały, że wśród par, w których doszło do przemocy, 55,6% pobiło się w pierwszych dziesięciu latach wspólnego życia, w drugiej dziesiątce wskaźnik spadł do 22,2% i podobny utrzymywał się przy dłuższym stażu wspólnego życia180.

Powyżej przedstawione działania są w większości nieskuteczne. Jeżeli już, to przynoszą krótkotrwałe, chwilowe rezultaty. Do tego, gdy osoby krzywdzone próbują działać, przeciwstawiać się przemocy w pojedynkę, bez wsparcia innych osób czy instytucji, najczęściej rezultaty ich zamierzeń nie przynoszą oczekiwanych efektów.

Jakże często pada pytanie: dlaczego ona od niego nie odejdzie? Zadający to pytanie może nie mieć wątpliwości, ale osoba doświadczająca przemocy – już tak. Dla niej podjęcie decyzji o odejściu od sprawcy jest trudne, jest rozważaniem zysków i strat, z naciskiem na utratę. Poza tym w umyśle osoby krzywdzonej, jak u wielu członków społeczeństwa, funkcjonują mocno zakorzenione stereotypy: „to był jednorazowy incydent, który się już nie powtórzy”, „przemoc w rodzinie jest wynikiem chwilowej utraty kontroli”. Ofiara jest pod wpływem psychologicznych mechanizmów przemocy

177 Tamże.

178 K. Brown, M. Herbert, Zapobieganie przemocy w rodzinie…, dz. cyt., s. 77. 179 I. Pospiszyl, Przemoc w rodzinie…, dz. cyt., s. 66.

i mechanizmów obronnych. Bardzo często usprawiedliwia sprawcę: „on ma stresującą pracę”, „jego ojciec też go źle traktował”. Nierzadko odwołuje się do uwarunkowań kulturowo-religijnych: „dziecko musi mieć ojca”, „taki jest los kobiety”, „trzeba nieść swój krzyż”. Przywołuje własne doświadczenia: „życie mojej rodziny, mamy i taty wyglądało tak samo, nie wiedziałam, że może być inaczej”.

Jadwiga Mazur wyróżniła dwa rodzaje czynników zniewalających, uniemożliwia-jących podejmowanie działań w sytuacji przemocy w rodzinie: zewnętrzne i wewnętrzne Do czynników zniewalających zewnętrznych zalicza:

 uwarunkowania ekonomiczne – całkowite uzależnienie od partnera;

 presję rodziny – w tym stereotypy zobowiązujące do utrzymania rodziny za wszelką cenę oraz pielęgnowanie wizerunku dobrej rodziny bez przemocy, funkcjonującej bez konfliktów, szczęśliwej i pełnej;

 brak mieszkania – lub możliwości znalezienia mieszkania dla siebie (często również dla dzieci), głównie z powodu braku pieniędzy;

 izolację społeczną – rodzina z problemem przemocy często jest wyizolowana, nie ma wsparcia wśród znajomych, przyjaciół czasami nawet sąsiadów i rodziny, z którą związki są słabe;

 brak pracy – z powodu nie tylko bezrobocia, ale często również minimalnego wykształcenia ofiary przemocy;

 postawę dzieci – sam fakt posiadania dzieci i brak możliwości ich utrzymania poza domem, chęć zapewnienia im pełnej rodziny;

 najpilniejsze potrzeby –zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych swoich i dzieci (jedzenie, leczenie, mieszkanie)

Czynniki zniewalające wewnętrzne to przede wszystkim:

 poczucie wstydu przed otoczeniem z powodu przemocy, strach, lęk przed siłą sprawcy, wiara w obietnice partnera, przepracowanie;

 opieranie się na stereotypach, koncentracja na przetrwaniu w związku, brak racjonalnego myślenia nieumiejętność oceny swojej sytuacji, wiara w to, że będzie lepiej;

 uczucia smutku, przygnębienia, użalanie się nad sobą, wyuczona bezradność, brak wiary w możliwość zmiany relacji rodzinnych, stosunek ofiary do siebie samej – poczucie mocy sprawcy181.

K. Browne i M. Herbert za przyczyny pozostawania osób w relacjach opartych na przemocy uznają: wyuczoną bezradność, negatywny obraz siebie, zbyt wielkie trudności ekonomiczne w wyniku odejścia z domu, niemożność samodzielnego radzenia sobie, trudności ze znalezieniem pracy i nawiązywaniem nowych przyjaźni, przekonanie, że dzieci potrzebują ojca, społeczne napiętnowanie rozwódek i oczekiwanie, że mąż się zmieni182.

Przemoc rozwija się w czasie. Zaczyna się niepostrzeżenie od krytyki szybko obracanej w żart, uwag na temat wyglądu czy wygłaszanych poglądów, minimalnych aktów kontroli, które z czasem stają się coraz częstsze i boleśniejsze. Im dłużej trwa, tym trudniej zdecydować się na zmianę, skorzystanie z pomocy. Mimo to wiele osób podejmuje próby zmiany swojej niekorzystnej sytuacji.

Jadwiga Mazur za zewnętrzne czynniki wyzwalające ułatwiające ofierze opuszczenie sytuacji przemocy uznaje:

 wsparcie rodziny, znajomych i przyjaciół;  umiejętność korzystania z pomocy instytucji;  wykształcenie.

Natomiast wewnętrznymi czynnikami wyzwalającymi wewnętrznymi są:  umiejętność zapewnienia sobie bezpieczeństwa;

 nieuleganie stereotypom;  samodzielne działania;

 świadoma decyzja o opuszczeniu partnera183.

Autorka podkreśla, że niewiele jest czynników wyzwalających, umożliwiających wyjście z sytuacji krzywdzenia. W dodatku doświadczenie pokazuje, że ofiary z trudnością na nie się decydują.

182 K. Brown, M. Herbert, Zapobieganie przemocy w rodzinie…, dz. cyt., s. 90. 183 J. Mazur, Przemoc w rodzinie. Teoria…, dz. cyt., s. 29.