• Nie Znaleziono Wyników

Tomasz Weitz, Jakub Franczak

Wstęp

Poniższy tekst powstał w oparciu o materiały przy-gotowane na konferencję naukową "Ocena poziomu rzeczywistej ochrony praw wierzycieli w Polsce w latach 2004-2012 – koszty transakcyjne docho-dzenia praw z umów", która odbyła się 20 marca 2017 roku w siedzibie Polskiego Towarzystwa Eko-nomicznego. Artykuł przedstawia stanowisko prak-tyków – pracowników Centrum Restrukturyzacji i Windykacji w PKO Banku Polskim.

Czynnik czasu

Jednym z najistotniejszych czynników w procesie odzyskiwania należności jest czas. Im wcześniej zostanie odzyskana należność, tym jej odzyskanie związane jest z mniejszymi kosztami, przy czym korzyść odnotowana musi zostać na wielu płasz-czyznach, zarówno z perspektywy wierzyciela, jak i dłużnika. Z perspektywy wierzyciela to przede wszystkim niższy koszt odzyskania (na wczesnych etapach opóźnienia stosowane są mniej kosztowne narzędzia windykacyjne), ale też mniejsze obciąże-nia wyniku fi nansowego w postaci kosztów rezerw i ryzyka.

Z kolei z perspektywy dłużnika szybsza spłata zadłużenia to również niższe koszty – od odsetek karnych po koszty egzekucyjne. Czas odzyskania należności jest wypadkową wielu czynników, w tym możliwości fi nansowych dłużnika i skłonności wie-rzyciela do restrukturyzacji zadłużenia, ale przede wszystkim woli obu stron do szybkiego znalezienia rozwiązania.

W masowym procesie odzyskiwania należności można wyróżnić następujące etapy dochodzenia na-leżności, przekładające się wprost na koszt odzysku i koszty rezerw:

• premonitoring – przypomnienie o płatności raty przed upływem jej terminu; często realizowane w odniesieniu do wyselekcjonowanej metodami sta-tystycznymi grupy klientów o wysokim prawdopo-dobieństwie braku terminowej spłaty;

• monitoring należności – obsługa spraw z niskim opóźnieniem (do 60 dni);

• restrukturyzacja zobowiązań – w przypadku niektó-rych klientów istnieje możliwość zmiany warunków spłaty zobowiązania, mająca na celu doprowadzenie do terminowej spłaty zobowiązania;

• windykacja prawna – proces prawnego

dochodze-WIERZYTELNOŚCI I ICH ZABEZPIECZENIE

nia należności: uzyskanie nakazu zapłaty, a następ-nie egzekucja komornicza należności;

• sprzedaż wierzytelności – w przypadku wyczer-pania dostępnych narzędzi w procesie windykacji sprzedaż należności do wyspecjalizowanych pod-miotów.

Bardzo istotna jest wola obu stron do kompromi-su, chociażby z uwagi na to, że choć prawa wie-rzyciela są chronione, to prawa dłużnika również.

W konsekwencji, szczególnie w przypadku złej woli i działań dłużnika, proces dochodzenia należności może trwać latami. W skrajnych przypadkach może dojść nawet do sytuacji, w której wierzyciel – wsku-tek długotrwałego procesu dochodzenia należności – sam stanie się dłużnikiem.

Z punktu widzenia biznesowego nie jest najistot-niejsze to, żeby wierzyciel miał większe prawa, niż obecnie, ale to, żeby proces był sprawny i tani. Pod-kreślaliśmy to podczas poprzedniej konferencji, pod-kreślał to w swoim wystąpieniu również Piotr Mazur (wiceprezes zarządu w PKO Banku Polskim nadzo-rujący Obszar Zarządzania Ryzykiem).

W przypadku banku, szybsze odzyskiwanie na-leżności to przede wszystkim niższe koszty rezerw i koszty ryzyka. Niższe koszty rezerw i ryzyka po-winny w niedługiej perspektywie odzwierciedlać się w możliwości tańszego kredytowania, czyli po prostu wpływać na niższą cenę kredytów, ale też na większą dostępność kredytów dla kredytobiorców.

Aby pokazać dużą wagę czasu, w jakim jest odzy-skiwana należność, zarówno dla banków, jak i fi rm windykacyjnych, przywołamy przykład z najpow-szechniejszym sposobem wynagradzania pracowni-ków zajmujących się monitoringiem, restrukturyza-cją i windykarestrukturyza-cją kredytów. Rynkowym standardem jest, że oprócz pensji stałej pracownicy ci posiadają wynagrodzenie zmienne uzależnione od dwóch pod-stawowych parametrów.

Parametr pierwszy to recovery rate (stopa odzy-sku), czyli wskaźnik informujący, jaka jest skutecz-ność windykacyjna, liczona jako iloraz wpłat do zaległości. Drugim ze wskaźników, który podlega ocenie i który jest wprost zależny od czasu odzysku, jest fl ow forward (wskaźnik przepływów międzyko-szykowych). Portfel zadłużenia podzielony jest na tzw. koszyki. Koszyki to nic innego, jak przypisa-nie każdej wierzytelności według parametru DPD

(day past due), czyli opóźnienia w spłacie (liczba dni opóźnienia – określa, od jakiego czasu nie jest regulowane zobowiązanie, wyliczane jako różnica pomiędzy datą bieżącą a najstarszą datą płatności raty kredytu).

Koszyk pierwszy to sprawy, które mają od 1 do 30 dni opóźnienia, koszyk drugi to opóźnienia od 31 do 60 dni etc. Kredyty opóźnione zakwalifi kowane do pierwszego koszyka wymagają znacznie niższego poziomu rezerw, ale też przekładają się na niższe koszty odzysku – w niskich koszykach opóźnienia stosowane są miękkie formy monitoringu w formie SMS, telefonu, listu.

Dopiero przesuwanie się należności do dalszych koszyków opóźnienia wiąże się najczęściej z wy-korzystaniem bardziej kosztownych metod – wizyt pracowników terenowych, windykacji prawnej, eg-zekucji komorniczej. Celem nie zawsze musi być od-zyskanie należności – czasami chodzi o utrzymanie partnera biznesowego w danym koszyku opóźnienia, czyli sprawienie, aby nie „przesuwał” się do wyż-szych koszyków na skutek niezapłacenia kolejnej raty.

Egzekucja komornicza z perspektywy wierzyciela

Jedną z podstawowych zasad gospodarki rynkowej jest możliwość dochodzenia należności od dłużnika przez wierzyciela – kontrahenta. W praktyce może się zdarzyć, iż nierzetelny kontrahent (abstrahując od podstawy zaległości, która może mieć przyczyny obiektywne, niezależne od złej woli) spłaca zadłu-żenie niezwłocznie po otrzymaniu wezwania do za-płaty, natomiast w innych wypadkach może zaistnieć konieczność egzekucji komorniczej.

W artykule opisaliśmy ostatni, najtrudniejszy i bu-dzący największe emocje rodzaj windykacji: egze-kucję komorniczą widzianą z perspektywy wierzy-ciela – banku.

Zaprezentowaliśmy ją na tle krótkiego rysu histo-rycznego w zakresie przepisów regulujących docho-dzenie należności, ponadto przedstawiliśmy zmiany w ostatnich miesiącach oraz przykłady rozwiązań prawnych z innych krajów europejskich, ciekawych z punktu widzenia praktyków.

Procedura windykacyjna często rozpoczyna się już od pierwszego dnia powstania zadłużenia. Jest to etap windykacji polubownej, nazywany czasem

win-dykacją miękką. Rozpoczynane są kampanie SMS--owe, telefoniczne, próby ugodowego nakłonienia dłużnika do spłaty zadłużenia. Jeżeli te czynności windykacyjne pozostają bezskuteczne, bank prze-chodzi do kolejnych etapów windykacji. Wysyłane są ofi cjalne pisma, monity, w niektórych wybranych sprawach wizyty pracowników windykacji tereno-wych. Jeżeli to nie przyniesie skutku, wypowiada-ne są umowy kredytowe, sprawa kierowana jest do sądu, bank uzyskuje tytuł wykonawczy w stosun-ku do dłużnika i kieruje go do komornika celem wszczęcia postępowania egzekucyjnego.

Cały etap windykacji miękkiej, polubownej uzna-wany jest za bardzo skuteczny. Działania upomi-nawcze i monitorujące bank podejmuje stopniowo, zaczynając od najmniej kosztownych i uciążliwych dla dłużnika. Sekwencja i rozłożenie w czasie pro-wadzonych przez bank działań powodują, iż dłużnik ma czas na podjęcie stosownych czynności eliminu-jących zadłużenie. Bardzo wiele banków i innych in-stytucji fi nansowych rozwija w tym kierunku swoje centra windykacji, ewentualnie przekazuje ten etap dochodzenia należności wyspecjalizowanym pod-miotom unikając kierowania sprawy na drogę egze-kucji sądowej. Przyczyną jest bardzo mocna pozycja dłużnika w naszym systemie prawnym.

Pozwolimy sobie skrótowo przypomnieć o upraw-nieniach, które przysługują dłużnikowi w toku po-stępowania egzekucyjnego. Zdecydowanie najwięk-szym problemem, zarówno organów egzekucyjnych, jak i wierzycieli, jest możliwość zaskarżania czyn-ności komornika przez dłużników. Zaskarżyć można de facto każdą czynność komornika i w każdym ter-minie. W przepisach wskazany jest, co prawda, ty-godniowy termin na złożenie takiej skargi, natomiast sąd ma możliwość wydawania zarządzeń komorni-kowi, które mają służyć zapewnieniu prawidłowego przebiegu egzekucji (art. 759 § 2 kpc). Może się oka-zać, że np. dwa lata po dokonaniu czynności dłużnik złoży skargę i sąd ma prawo taką skargę rozpatrzyć, pomimo, że jest złożona po terminie.

Co prawda w nowelizacji Kodeksu postępowa-nia cywilnego we wrześniu 2016 roku ograniczo-no nieznacznie możliwość składania skarg, o takie czynności jak kwestia odprowadzenia podatku vat przez komornika, wyznaczenia terminu czynności, czy wezwania do usunięcia braku w pismach. Nie-stety, biorąc pod uwagę złożoność postępowania

egzekucyjnego – wskazane powyżej trzy wyłączenia w żaden sposób nie zatrzymają obstrukcji, która może być stosowana przez dłużników.

Innym przepisem, który bardzo ułatwia dłużnikowi spowalnianie egzekucji, jest art. 799 § 1 kpc, (który nowelizacją wrześniową został również wprowadzo-ny do Kodeksu postępowania cywilnego); mianowi-cie komornik ma obowiązek prowadzić egzekucję w sposób jak najmniej uciążliwy dla dłużnika. Ak-tualnie obowiązek dokonania wyboru spoczywa na komorniku, kiedyś było to uprawnienie wierzyciela.

W związku ze zdarzającymi się atakami mediów oraz polityków na komorników sądowych, liczyć należy się z tym, że komornicy – z obawy przed postępowa-niem dyscyplinarnym – będą stosować takie sposoby egzekucji, które będą tę egzekucję, a w konsekwen-cji zaspokojenie roszczeń wierzyciela, spowalniać.

Działania komornika będą, co prawda, mniej uciążliwe dla dłużnika, ale bez wątpienia utrudnią odzyskiwanie należności. Według nas wybór środ-ka egzekucji powinien być uprawnieniem jedynie wierzyciela. Jest to rozwiązanie typowe dla wielu ustawodawstw, np. belgijskiego. Tam granicą wybo-ru jest zakaz nadużycia prawa. Jedynym faktycznym ograniczeniem wyboru wierzyciela jest tam sytu-acja, w której na rzecz tego wierzyciela została już ustanowiona hipoteka na nieruchomości. Wówczas wierzyciel ten nie może dokonać zajęcia innej nieru-chomości dłużnika, nieobjętej hipoteką. Jednak i od tej zasady ograniczającej uprawnienia wierzyciela są wyjątki – wierzyciel może skierować egzekucję do nieruchomości dłużnika nieobjętych hipoteką za zgodą sędziego egzekucyjnego, w przypadku posta-nowień umownych pomiędzy wierzycielem i dłuż-nikiem oraz w sytuacji, gdy wartość jego roszczenia przewyższa wartość jego roszczenia zabezpieczone-go hipotecznie.

Charakterystyczną cechą systemu prawa belgij-skiego jest również brak możliwości rozporządzania nieruchomością przez dłużnika już po momencie zajęcia tego składnika majątku. W polskim syste-mie prawnym możliwość taka jest dopuszczalna.

Art. 930. § 1 kpc wskazuje, iż rozporządzenie nie-ruchomością po jej zajęciu nie ma wpływu na dalsze postępowanie. Nabywca może uczestniczyć w postę-powaniu w charakterze dłużnika. W każdym razie, czynności egzekucyjne są ważne tak w stosunku do dłużnika, jak i w stosunku do nabywcy.

Teoretycz-WIERZYTELNOŚCI I ICH ZABEZPIECZENIE

nie prawa wierzyciela są więc chronione, jednak w praktyce nabywca nieruchomości (biorąc pod uwagę jej zajęcie – nabywca „podstawiony”) wcho-dzi w prawa dotychczasowego dłużnika i może ko-rzystać ze wszystkich dostępnych środków zaskarże-nia. Również fakt zmiany właściciela nieruchomości po wszczęciu postępowania egzekucyjnego może zniechęcać potencjalnych jej nabywców do wzięcia udziału w sądowej licytacji.

Możliwe są również faktyczne działania dłużni-ka, niewynikające z przepisów prawa, które potra-fi ą skuteczniej niż legalne środki zaskarżania, po-wstrzymać postępowania egzekucyjne. Mowa tu o sytuacji, w której właściciel nieruchomości będą-cej przedmiotem egzekucji dokona bez wymaganej zgody zmian w tej nieruchomości. Mowa tu np. o ge-neralnym remoncie, który zgodnie z oświadczeniem dłużnika bardzo podnosi wartość nieruchomości (np.

użyto luksusowych materiałów) czy też dobudowie piętra w domu jednorodzinnym. Czynności takie do-konywane po zakończeniu opisu i oszacowania nie-ruchomości, a zgłoszone bezpośrednio przed licyta-cją, powodują na ogół zniesienie licytacji przez sąd i konieczność ponownego szacowania nieruchomo-ści.

Minimalnym pocieszeniem jest fakt, że podobne sytuacje zmierzające do obejścia prawa zdarzają się również na gruncie ustawodawstw innych państw europejskich. W roku 2012 podczas spotkania przed-stawicieli komorników sądowych państw Unii Euro-pejskiej, Guna Berlande, prezes Rady Komorników Sądowych Łotwy oraz wiceprezes Janis Stepanovs, wskazali regulacje prawne dotyczące umowy najmu.

Otóż umowa taka, zawarta przez wcześniejszego właściciela nieruchomości, wiąże nowego nabywcę.

Rozwiązanie tej umowy i ewentualna eksmisja jest możliwa jedynie w sytuacji, kiedy przewiduje to ta umowa lub przepis prawa.

Dłużnicy podpisują więc fi kcyjne umowy z krew-nymi, które zawierają tak skonstruowane postano-wienia, aby służyć potencjalnym najemcom – dłuż-nikom. Spotyka się zatem umowy najmu zawarte na 100 lat, w których wskazuje się, że należność z tytułu czynszu została w całości uregulowana z góry.

Nowy właściciel chcąc rozwiązać taką umowę mu-siałby zwrócić kwotę uiszczonego czynszu poten-cjalnemu najemcy – dłużnikowi.

Pozycja dłużnika w polskim systemie prawnym

Pomijając te – niekiedy zdumiewające – przypadki ochrony dłużnika w systemach prawnych wybranych państw warto zastanowić się dlaczego pozycja dłuż-nika w polskim systemie prawnym jest taka mocna?

Odpowiedzią może być fakt, iż regulacje związane z egzekucją sądową zawarte są w ustawie z dnia 17 listopada 1964 r. Kodeks postępowania cywilnego (Dz.U. 1964 Nr 43, poz. 296), natomiast część eg-zekucyjna Kodeksu postępowania cywilnego bazuje w rzeczywistości na przepisach Rozporządzenia pre-zydenta Rzeczypospolitej z 27 października 1932 r.

„Prawo o sądowem postępowaniu egzekucyjnem”.

Co ciekawe, znaczna część przepisów Kodeksu po-stępowania cywilnego obowiązujących po dziś dzień została wprost skopiowana z rozporządzenia z roku 1932. Po rozbiorach Polski, państwa zaborcze wpro-wadziły na zajętych terenach Rzeczypospolitej wła-sne cywilne prawa procesowe, rozbieżne w szczegó-łach i w założeniach. Po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku przystąpiono do prac nad stworzeniem jednolitej dla całej Polski procedury cywilnej, za-miast trzech wykluczających się porządków praw-nych.

Choć „Prawo o sądowem postępowaniu egzeku-cyjnem” i inne akty związane z procedurą cywilną uznać można było w tamtych czasach za spore osią-gnięcie sztuki legislacyjnej ze względu na dokonaną zmianę stosunków społeczno-gospodarczych oraz odmienne w dzisiejszych czasach podejście do kwe-stii honoru i etyki, aktualnie mogą być one uzna-wane za mocno anachroniczne. W czasach 20-lecia międzywojennego dług był powodem do wstydu, niespłacanie swoich zobowiązań, zwłaszcza w pew-nych środowiskach, mogło narażać na społeczny ostracyzm. Trudno było wyobrazić sobie (zwłaszcza na szeroką skalę) próby ukrywania majątku przez dłużników czy wykorzystywanie przepisów prawa do przeciągania egzekucji.

Przepisy, które już wówczas nadały dłużnikowi bardzo mocną ochronę, miały na celu pomoc oso-bom nieporadnym, które ze względu na brak wiedzy czy środków fi nansowych na wynajęcie profesjonal-nego pełnomocnika mogłyby w rzeczywistości zo-stać pozbawione swoich praw.

Przykładem może być bardzo rozbudowana pro-cedura egzekucji z nieruchomości, która stosowana

obecnie powoduje, iż wierzyciel po skierowaniu egzekucji do komornika odzyskuje pieniądze nie-kiedy po 3-5 latach. W przypadku dłużników zde-terminowanych, by unikać spłaty zobowiązań, czas odzyskania pieniędzy przez wierzyciela może być jeszcze dłuższy. Zaznaczyć tu należy, iż nie każda nieruchomość przedstawia znaczną wartość fi nanso-wą; częstym przykładem są egzekucje prowadzone do gruntów wycenionych na kilka czy kilkanaście tysięcy – zakres ochrony dłużnika w takich wypad-kach wydaję się być nieadekwatny do wartości nie-ruchomości.

Innym przykładem niedostosowania przepisów do dzisiejszych realiów jest obowiązek wskazania przez wierzyciela składników majątku dłużnika. W daw-nych czasach majątek osoby zobowiązanej do spłaty długu był na ogół wierzycielowi znany – stronami postępowania egzekucyjnego były często osoby mieszkające w tej samej miejscowości lub w miej-scowościach sąsiednich.

Obecnie coraz częstsza jest sytuacja, gdy wierzy-ciel nie ma de facto żadnych sprawdzonych informa-cji o dłużniku – przedsięwzięcia biznesowe można przecież prowadzić w formie online (choćby rynek chwilówek, kredytów gotówkowych czy nawet za-kupów internetowych na platformach typu Allegro), również pomiędzy stronami mieszkającymi w in-nych miastach czy nawet krajach.

Trudno oczekiwać, by w takiej sytuacji wierzyciel posiadał kompletną wiedzę na temat majątku dłużni-ka. Niekiedy nawet wiedza na temat dłużnika, choć z pozoru wyczerpująca (bank udzielający kredytu na większą kwotę) może po kilku latach okazać się nieaktualna. Nowelizacje przepisów Kodeksu postę-powania cywilnego, które weszły w życie 28 grudnia 2007 roku oraz 8 września 2016 roku, znacznie po-prawiły pozycję wierzyciela, umożliwiając mu zle-cenie komornikowi poszukiwania majątku dłużnika;

mówi o tym art. 53a ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o komornikach sądowych i egzekucji (Dz.U. 1997 Nr 133, poz. 882). Zaznaczyć należy jednak, iż jest to narzędzie niedoskonałe – po pierwsze, zlecenie to jest płatne, po drugie, istnieje możliwość ustalenia przez komornika opłaty za odnalezienie majątku.

Istnieje ryzyko, iż w przypadku odnalezienia mająt-ku dłużnika, z którego prowadzona egzemająt-kucja oka-zała się bezskuteczna, opłatą tą obciążony zostanie wierzyciel. Biorąc pod uwagę fakt, iż opłata ta może

przekroczyć kwotę 3 tys. złotych (5% szacunkowej wartości odnalezionego majątku, nie więcej jednak niż 100% przeciętnego wynagrodzenia miesięcz-nego) może się okazać, iż wierzyciel nie tylko nie odzyskał długu, ale wręcz poniósł wysokie, niczym nieuzasadnione koszty dodatkowe.

Na przestrzeni ostatnich lat obserwowany jest wy-raźny „prospołeczny” trend mający na celu zmia-nę przepisów prawa w taki sposób, by zmniejszać sankcje grożące dłużnikom za niespłacanie długów i w ten sposób regulować procedurę odzyskiwa-nia długów, aby była ona dla dłużnika jak najmniej uciążliwa.

Przykładem niech będzie tabela odsetek ustawo-wych doliczanych standardowo do długu w przypad-ku jego niespłacania. Początek lat 90. podczas trans-formacji ustrojowej i odsetki w wysokości 720%

rocznie można rzeczywiście uznać za istotne zagro-żenie wypłacalności dłużników i niewątpliwie – za formę kary za niespłacanie zobowiązań. Jednakże stopniowo (niekiedy z miesiąca na miesiąc) wyso-kość odsetek była zmniejszana tak, by na początku lat dwutysięcznych osiągnąć zadowalający poziom.

Nie zmieniło to jednak trendu i zakusów, by wy-sokość odsetek wciąż zmniejszać – obecnie wyno-szą 5% w skali roku. Choć dawniej obowiązujące odsetki (nawet kilkaset procent w skali roku) moż-na uzmoż-nać za niczym nieusprawiedliwione stawianie dłużnika w dramatycznej sytuacji, to odsetki rzędu 5% zdecydowanie pogarszają sytuację wierzyciela.

Często nie rekompensują one środków, które wie-rzyciel (przedsiębiorca) mógłby uzyskać w drodze inwestycji, a przede wszystkim nie pełnią roli pre-wencyjnej w stosunku do nierzetelnych dłużników.

Można uznać, że koszty niespłacania zadłużenia mogą być obecnie niższe niż koszty uzyskania kre-dytu, co z perspektywy niesolidnego dłużnika może wydawać się kuszącą perspektywą. Wśród zmian przepisów, które w pewien sposób poprawiły sytu-ację wierzyciela są:

• znowelizowany art. 54 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe (Dz.U. 1997 Nr 140, poz.

939) w zakresie kwoty wolnej od zajęcia na rachun-ku bankowym dłużnika;

• art. 902 (2) § 1 kpc stwierdzający, iż zajęcie wie-rzytelności z tytułu nadpłaty lub zwrotu podatku w rozumieniu ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r.

Ordynacja podatkowa (Dz. U. z 2015 r., poz. 613,

WIERZYTELNOŚCI I ICH ZABEZPIECZENIE

z późn. zm.28) obejmuje także wierzytelności przy-szłe, wynikające z nadpłaty lub zwrotu podatku po-wstałych w ciągu roku od dnia dokonania zajęcia oraz art. 1035 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r.;

• Kodeks postępowania cywilnego (Dz.U. 1964 Nr 43, poz. 296) nakładający na komornika obowiązek sporządzenia planu podziału sumy uzyskanej z egze-kucji z nieruchomości.

Przepisy te w niewielkim stopniu poprawiają sy-tuację wierzyciela, niemniej fundamenty egzekucji sądowej wciąż pozostają sprzyjające dłużnikowi.

Istota technologii

Pomimo tych niewesołych (z punktu widzenia wierzyciela) refl eksji związanych z odzyskiwaniem należności jest jeden aspekt związany z sądowym postępowaniem egzekucyjnym, który niewątpliwie daje wierzycielowi wsparcie w zakresie stosowanych procedur. Dotyczy to zarówno polskiego systemu prawa jak i ustawodawstw innych państw europej-skich. Mowa tu o wsparciu technologii informatycz-nych (cyfrowych), których stosowanie upraszcza i zwiększa skuteczność egzekwowania prawa.

Informatyzacja postępowania sprzyja szybkiemu uzyskiwaniu informacji o mieniu dłużnika, daje dostęp do publicznych rejestrów (w Polsce można obecnie sprawdzić w formie elektronicznej czy dłuż-nik posiada pojazdy mechaniczne – baza Cepik, czy jest właścicielem nieruchomości – eKW, w jakich bankach posiada rachunki bankowe – Ognivo (elek-troniczne zapytanie i zajęcie), e-KRS

Informatyzacja postępowania sprzyja szybkiemu uzyskiwaniu informacji o mieniu dłużnika, daje dostęp do publicznych rejestrów (w Polsce można obecnie sprawdzić w formie elektronicznej czy dłuż-nik posiada pojazdy mechaniczne – baza Cepik, czy jest właścicielem nieruchomości – eKW, w jakich bankach posiada rachunki bankowe – Ognivo (elek-troniczne zapytanie i zajęcie), e-KRS