j6'o
wie on także iż nieuznaiący obowiązku odpokutowania grzechów naszych przez własną pokutę z przyczyny ze Jezus Chrystus zadosyć uczynił sprawiedliwości boskiey, wyle'wając krew swoię iakoby dla uwolnie
nia nas zupełnie od obowiązków, nieznaią ani za
sług te'y krwi przennydroższey, ani przyrodzenia na
szego złego, i ponawiają zbrodnię szydzących ze Zba
wiciela rozpiętego na krzyżu.
JNiecli z niego zstąpi, mó>vili oni, niech sam sie
bie zbawi; w tenczas uwierzymy że ma moc zbawia
nia drugich. Niech uczyni ten cud, ieżeli iest Sy
nem bożym, a uwierzymy w Niego. Tak mówili o- taezaiący Go Kapłani, Senatorowie, lud, żołnierze aż do iednego ze złoczyńców tęż sarnę ponoszącego ka
rę ; wszyscy powtarzali te nierozsądne obelgi. A cze
muż to? ponieważ grzesznicy nieznaią innego złego nad cierpienia, i niewiedzą ze iedyne'm złem iest grzech. Jakże różne myśli były Sprawiedliwego któ
ry cierpiał, a cierpiał aż dośmie'rcikrzyżowey! W o- czach Jego grzech był iedyne'in złem ; a grzech przy
puściwszy, kara, cierpienie i posłuszeństwo które go zgładzały, zamiast być złem , były owszem nay- większe'm dobrem.
.Niechże tedy Protestanci odmienią swe wyobra
żenia a przyymą godnieysze Jezusa Chrystusa i Jego czcicieli. Cena nayczcigodnieysze'y krwi Jego, nie- iest przez to mnie'y nieskończoną, ponieważ ią wy
la ł aż do ostatnie'y kropli, i stał się posłusznym nietylko aż do śmie'rci, ale do śmierci k rz y ż o - we'y; niebyły dlatego mnie’y nieskończonemi zasługi Jego łez, modlitw i pragnień, ponieważ niepoprze- staiąc na te'm, i chociaż iedna łza Jego wystarczy
łaby była do odkupienia tysiąca światów, chciał z
mi-L I S T XXIV. -i fii łości swoiey nieskończonej, aby poświęcanie się Je
go było zupełne i posunięte aż do męczarni nay- sroższey, aż do śmierci nayokrutnieyszej i aż do zu
pełnego wylania krwi czcinaygodnieyszey. Te cie'r- pienia Zbawiciela miały?,by stracić nieoszacowaną
■wartość dla tego, ze chciał aby każdy z nas łączył a niemi własne swe dolegliwości?
Precz więc od serc czczących Boga Odkupiciela , te świętokradzkie myśli, których początkiem iedyne'm iest omamienie miłości własnej ! Jakże ślepi ieste- śmy! nie widzimy że grzech iest iedynein złe'm grze
sznika, a boleść co go gładzi jedynie prawdziwem dobrem. Jezus Chrystus niecierpiał dla uwolnienia nas od w-s że y kary , lecz dla uwolnienia nas od grze
chu i kary wiekuistej przezeń zasłużonej. Przez swo
je boleści i śmierć podał nam sposob ofiarowania Bogu przykrości doczesnych cierpianych za grzechy nasze. Poświęcaiąc ie nadaie im wartość, kiedy zno
simy ie cierpliwie w duchu Jego, i łączymy z-Jego cierpieniem ; cierpienia le boskie, w' skutek icb nie
skończonych zasług, spraw,nią że nasze s.taią się o- fiorą gładzącą grzechy i godną Boga,
Wszyscyśmy grzeszni, wszyscy bez wyiątkui Ja
ko tacy, wszyscyśmy skazani na jednakową karę;
wszyscy podlegamy śmićrci; wszyscy ponosimy ią za karę grzechu; pod tym Jedynie warunkiem otrzyma
liśmy życie; samo życie iest drogą prowadzącą nas do tego kresu, Kiedy idziemy na śmierć, każdy na siebie bierze krzyż ną którym ma umrzeć. Ciało ni
szczące się powoli, choroby o.słabiaiące na*, te utra
pienia, zmiany losu,,świat oszukujący nas tylu spo
sobami i tak często przenoszący nas y„ uniesień bez- rozum nej radości do gorzkich kłopotów i zgryzot
Tom III. ^
T R Y U M F E W A N U I F . L U .
?S:i
■w ni wet 7, nas obracających, utwarzaią krzyż którym obciążamy nasze barki. Od nas zależy połączyć go z krzyżem Jezusa Chrystusa albo oddzielić od niego;
lecz Odkupiciel nie każe nam zstąpić z niego, bo sam niezstępuie ze swego.
Pismo-S. mówi (1) że iarzmo ciężkie włożone'm zo
stało na synyr Adamowe , od dnia ich wyjścia z żywota matki aż do dnia pogrzebania; i że wyrok wydany przez Przedwiecznego kiedy im powiedział: Umrze
cie, wypełni się nieodwołalnie na wszystkich bez ró żniej'. Sprawiedliwi, niewinni, święci, pomrą iak i grzesznicy. Łotr dobry, umrze na swoim krzy
żu, równie iak zły na swoim. Jakaż zachodzi mię
dzy nimi różnica? oto takowa: Grzesznik niepoku- t.niący, nieznaiący innego złego nad karę, niezna tak
że innego dobra nad uwolnienie się o-d niey. Zbaw się, mówi do Jezusa Chrystusa, i zbaw nas także.
Jest to obraz wszystkich niewiedzących i aktem złe'm iest grzech i mających za złe to co może go zgła
dzić. Gdyby Je7.us Chrystus byłnaywyższym Kapła
nem dóbr ziemskich i przemiiaiących , gdyby chciał zachować nas od śmierci zapewniając nam spokoy- ne posiadanie zaszczytowi rozkoszy tego życia , wszy
scy ludzie zbiegaliby się doń i uznawali Go na wy
ścigi 7»a Bogn Zbawiciela. A gdyby to czy n ił, był-
¿eby naszym Zbawicielem ? niepowię.kszyłżeby nasze
go złego? ponieważ to złe mieści się jedynie w przy
wiązaniu serca do dóbr znikomych i marnych, któ
rych zamiłowanie odwraca nas od miłości winney Bo
gu. INiemmey przez to pomarlibyśmy tym samym sposobem; każdy by wyzionął ducha na krzyżu
swo-(■1) Ekl«a: XI. i.
L I S T XXIV. iG3 iem; lecz bez pokuty i pożytku dla przyszłego ży- eia ; bo w tern usposobieniu , niepodobna iest połą
czyć krzyż swóy z krzyżem Jezusa Chrystusa. Któż się stara i uiszcza to połączenie? kto niezna inne
go złego iak tylko grze'ch , kto niezna innego dobra oprócz tego co grze'ch gładzić może , i kto chce przy
łożyć się osobiście i za siebie dopowinnego llogu za- dosyć uczynienia za grzechy swoie.
Cóż iest hrześciianin ? człowiek który od pierwsze
go weyścia swojego do Beligii, nacechowanym, zo
stał krwią Ofiary święte'y , i który wtedy zaraz zezwo
lił stać się.sam ofiarą poświęcaiącą Bogu własne swo
ie życie, dla otrzymania odpuszczenia grzechów. Ca
łe życie iego powinno ogłaszać i przygotow ywać tę ofiarę. Staiąc się uczestnikiem świętych taiemnic, karmi się ciałem riaygodnieyszem czci Baranka, aby
7. ciałem boskiego Zbawiciela ofiarował własne swo
ie ciało Bogu, i nosił na sobie umartwienie Jezusa Chry
stusa dla pokazania ufności swoiey w śmierci Pana.
Cóż ztąd wnosić mamy , ieżeli nie to, że Jezus Chry
stus cie'rpiał nie dla uwolnienia nas od wszelkich kar za grze‘chy, lecz dla uczynienia nam ich pożyte- cznemi i zbawiennemi ?
Z tych zasad wynika, że zadosyćuczynienie czyli pokuta chrześciiańska wymaga po nas troistego uspo
sobienia. Pie'rwsze'm iest myśl o śmieYci i postano
wienie przygotowania się do nie'y, ofiaruiąc Bogu życie nasze iuko karę główną grze'chu, i iako ofia
rę uzupełnić maiącą naszę pokutę. W dniach nasze
go przeniewierstwa, gdyśmy zapomnieli byli o Nie
bie, kiedyśmy byli niewolnikami grzechu r odpycha
liśmy precz od siebie przypomnienie które nam by
ło nieznośnem; a w niemożności zataieuia przed
sy-TRIU M F EWAŃOIRMI,
1C4
bą nietiolironney potrzeby śmierci, usiłowaliśmy przy.
naymniey oddalić z umysłu naszego ie'y wyobraże
nie, aby ipgo gorycz niemieszała rozkoszy naszych.
Grze'sznik pokutuiący niezna i u 2 tego omamienia, i znayduie w te'm przypomnieniu gruntowne po
budki do pokuty. Przypatruie się śmie'rci aby się od nie'y nauczył sądzić o sobie samym i o wszystkie'm co go otacza. Ta myśl powinna kierować naszemi Zatrudnieniami, naszemi uciechami, naszemi zamia
ram i, naszemi sprawami; i być iedynem prawidłem naszego postępowania. Tym to sposobem, podług zda
nia Oyców Świętych, śmierć iest duszą pokuty chrze
ścijańskiej.
Drugie'in usposobieniem, iest poddanie się i cie'r- 4 pliwość W przygotowaniu się do znoszenia pokornie i ochoczo d o św ia d cz eń przez opatrzność na nas zsy
łanych; jeżeli, na wzór naszego Nauczyciela, powin
niśmy być posłusznymi aż do śmierci; i Jeżeli nie- możemy odpokutować grzechów naszych iak tylko przez posłuszeństwo nasze złączone z iego posłu
szeństwem, Jakże daleko wie'ce'y iesteśmy obowią
zani znosić z podległością umartwienia i uciski któ
re się podoba Bogu na Has zsyłać, a które są nięia- ko wstępem , czyli przygotowaniem do naszej ofiary!
Dla tego Sobór Trydentcki oznaymił, że te ro zmaite przykrości czynią część zadosyć uczynienia należnego Bogu , kiedy się ie znosi w duchu Jezusa
Chrystusa. ->
Trzecie usposobienie zależy na uważaniu ciała na
szego za ofiarę poświęconą śmierci, i na obchodze
niu się z niem podług tey zasady, przyzwyczaiaiąc ie. do uięcia wszystkiego co mu nieiest koniecznie potrzebnym, odmawiając mu wszystkiego eo
niesłu-L I S T XXIV. i-65 5y tylko do łechtania naszey umyślności, a szczę- gólnie'y przedmiotów prze|z zmysły nasze naduży
wanych ! Takie od nas zadosyć uczynienie przynale
ży Bogu; potrzeba aby było w nas skutkiem prze- naydroższe'y krwi Baranka przelaney nie dla uwol
nienia nas od pokuty, lecz dla uczynienia ie'y nam pożyteczną. Jeżeli pokutuiący niemaią tych uspo
sobień, przynaymnie'y w pewnym stopniu, niemogą so
bie pochle'biać ze zadosyć uczynili sprawiedliwości boskie'y.
— Lecz, móy Oycze, rzekłem , zadosyć uczynienie tak ostre ściągaż się do wszystkich stanów, i możeż być w każdym wykonane? — Czy znasz WPan , od
powiedział mi, czy znasz iaki stan w którymby nie- umieirano lub w którym możnaby być zapewnionym o swoie'm zbawieniu? Jeżeli niemasz żadnego, w ża
dnym więc nieiest się wolnym od tego przepisu A- postoła: Proszę was, bracia m oi, ofiarujcie Bogu ciało wasze iako ofiarę świętą, zyiącą i miłą oczom Je
go. Jestze stan , powołanie , albo położenie wktórem- byśmy wolńi byli od krzyżowania ciała naszego z Jezu
sem Chrystusem, w które'm niemielibyśmy obowiązku czynić Bogu ofiary z życia naszego ? Jestże iaki stan w którymby się to ciało nędzne niestarzało , lub niepod- legało tysiącznym chorobom wszelkiego rodzaiu? Jest
że iaki bez krzyżów, bez udręczeń, bez cie'rpień, bez strapień ? I w którymże to z tych stanów mo
żna należeć do Jezusa Chrystusa bez ukrzyżowania ciała swego, wraz z iego żądzami i pożądliwościami?
Gdyby był iaki możnaby dać inne przepisy zadosyć uczynienia; lecz kiedy niemasz i być niemoże takiego stanu, nieodwołalnie więc powinnis'my poddać się wszyscy prawu Ewangielii.
TllYUMF EWANtilELIF.
if>6
Nicmasz żadnego stanu któryby nas uwalniał od Śmierci; niemasz zate'm żadnego w którymby niena- leżało myśleć o śmie'rci, i było naywiększem głup
stwem zapomnienie u chwili dla nas zarówno pe
w nej iak ważney i stanowcze'y- Naywiększą iest pię
knością Religii chrześciiań&kiey że się. uka/.uie w ca- łe'y świetności swoie'y, kiedy ią rozważamy zastanaw ia iącsię nad te'm co iest naypewnieyszego , to iest nad śmiercią. Pewien Mędrzec pogański wynurzył zdo,n ie wyższe niżeli po nim spodzie'wać się można było: Całe tycie, rzekł on, powinno być nauką umierania. I ca
łe życie iest ieszcze niedostateczne dla tak ważney sztuki.
Bezwątpienia iest ono niedostateczne. Lecz ta praw
da wyraźnieyszą iest ieszcze dla chrześcijanina wiedzą
cego że śmierć ¡ego iest ofiarą Bogu poświęconą dla odpokutowania grze'cJiów swoich ; ofiarą niegodną Bo
ga , iezeli nieiest podobna do ofiary Jezusa Chrystu
sa która raz tylko może być spełniona i która na- .koniec zostawi go na całą wieczność grze*cbami ob
ciążonego, iezeli ie'y ofiarować niebędzie w sposo
bie zjednoczenia się ze śmieYcią Jezusa Chrystusa.
C o za myśl, możeż być inna, zaiąć nas godnieysza?
a kiedy do te’y myśli niezbędne'y dołączy się potrzc- .ba dla grzesznika aby odpokutował przez ofiarę ży
cia swoiego niezliczone mnóstwo grze'ehów wszel
kiego rodzaiu, możeż istnieć pokuta lub zadosyću- czynienie prawdziwe, iezeli nieiąst ożywione myślą o śmierci, iezeli się niema stałego przedsięwzięcia przygotowania się do n iey , i iezeli się nienważarny za ofiarowanych z Jezusem Chrystusem dla zniszcze
nia ciała grze'chu ?
L I S T XXIV.
Gdy się nietylko umiera, gdy niemasz żadnego stanu któryby niemiat wtem życiu swoich krzyżów', swoich goryczy, swoich dolegliwości i udręczeń, wszystko to złe powinno nam służyć do odpokuto
wania za grzechy nasze; poddanie się i cierpliwość zjakiemi znosić ie powinniśmy, mogą być częścią same'y ofiary'. Zły łotr cierpiący obok Jezusa Chry
stusa, mógł był uczynić boleści swoie pokutne mi dla okupienia grze'chów swoich. Ze Go nieuznał i bluźnił, niemnie'y przez to cierpiał; męki iego te'm były dlań dotkliwszemi że ie cierpiał bez pociechy i nadziei, i oto iest obraz miłośników świata. Cie'r- pią, i cierpią więce'y od prawdziwie pokutujących , którzy podobni do dobrego łotra, uznaią wraz z nim
■że nic niecie'rpią na coby niezasłużyli. To pokorne wyznanie osładza ich dolegliwości; pociechy doznaią ufaiąc w Jezusie Chrystusie. Cierpią samą tylko karę przywiązaną do ofiary, i tę osłodzoną nadzieią że się wkrótce złączą ze Zbawicielem w Jego królestwie.
Nakoniec, ponieważ niemasz żadnego stanu, ża
dnego powołania nad któremby, wskutek grzechu, prawo ciała i zmysłów niewykonywało uciemiężają
cego panowania swego, i ponieważ samo władnie y się czuć daie na łonie wielkich bogactw, dosto- ieństw i rozkoszy', niemasz zate'm stanu w którymby pok uta i umartwienie bardzie'y były potrzebne mi.
¿tany W' który chby pragnieno nay więeey uwolnićsię -od nich , są właśnie temi w'których naymnie'y osią
gnąć -to można.
Byłoby rzeczą szczególną, aby ci których stan sam przez się iest stanem pokuty i pracy, którzy dla podo
bania się Bogu, znoszązwykle trudy, niedostatki, po
trzeby ich powołania, wyłącznie podlegali temu