wda, że kto za Nim idzie, nie chodzi w ciemno
ściach ! Kto zaś Go z oka zpuszcza , szczególniej przy spowiedzi, nie idzie za Nim. Jakże człowiek który uniża się przed N im , może się wahać z oświadcze
niem Mu nierządu swoich skłonności, spraw, po
budek nim kieruiących , użycia na złe czasu i ma- iątkuP małoby miał wiary gdyby używał wybiegów z Zbawicielem swoim, gdyby naywiększe'y pociechy nie znaydował w dobroci z iaką go słuchac raczy.
Spodziewam się ze WPan nigdy o tern nie zapomnisz, com mu powiedział wczoray: że u sądu pokuty mó
wisz z Jezusem Chrystusem , tam obecnym dla słu
chania ciebie ; ponieważ skutkiem miłosierdzia swo
jego, zostaie tam ukryty pod postacią Kapłana o- bleczonego w moc Jego dla słuchania grzćchów two
ich wyznania, potrzebnego do otrzymania ich odpu
szczenia i abyś mógł powiedzieć bez obrazy prawdy:
Oznaymiłem Ci grzechy moie, i nieukryłem niepra
wości moie'y. Nie możesz Mu zaś tego powiedzieć tylko za pośrednictwem Kapłana iego Zastępcy. Przez niego przyymuie On twoie wyznanie, przez niego któ
ry nie znał twych grzechów, i od ciebie tylko mógł się ich dowiedzieć; gdyż nic przed Jezusem Chrystu
sem ukryć nie można; o nicze'm Go nowem uwia
domić. Widzisz teraz W Pan, że uznaiąc, obecność Jezusa Chrystusa przy spowiedzi, naymnieysza nie- pozostaie trudność; i żadna pozostawać nie może, ieżeli przypomnimy sobie z Pawłem S. że w Religii naszey Jezus Chrystus iest wszystko i we wszystkiem (1 )•
A ta k , chociaż spowiedź iest obowiązuiącą, oho-
•wiązek ten nietylko że nie iest uciążliwym, ale
sta-0 ) Do Kolossau. III.
11-ł I
L I S T XXII. 8*
ie się owszem pocieszaiące'm dla duszy pokutuiące'y i wierney. Na widok swey nieprawości, upadłaby pod ciężarem żalu, gdyby Religiia niezgotowała była dla nie'y tćy pociechy i ratunku.
Cóż pocznie grzesznik istotnie strapiony ze obra*
ził Boga? Jezus Chrystus nie wymaga od niego do odpuszczenia mu grzechów nią więce'y iak tylko a- by się pokazał Kapłanowi poiednania takim iakim się się sam być sądzi przed Bogiem. Tego to dusza poku
tująca powinna dopełnić przez spowiedź , iasną i o- twartą; źalszcze'ry nie zna inney mowy, a Jez,us Chry
stus sam przynagla aby nic nie ukrył co iego du
szę trapi. Spowiedź powinna być zupełna. Cóżby zyskał żal na ukrywaniu w czemkolwiek swoie'y przy
czyny, gdy tylko w iey wyznaniu może znaleźć ulgę ? Należy więc wyiawić przed Spowiednikiem wszy
stko co nam niespokoynośe sprawia, wszystko czem w życiu naszem mógł być Bóg obrażony. Znasz iuż sposób rachowania się z sumieniem, i wiesz do iakie- go kresu posunąć winieneś ten rachunek; obowią
zek ten daley się nierozciąga. Jeżeli iednak zdaie się WPanu że nie potrafisz tego wykonać, lub, co iest nattiralnieyszem, ieżeli mniemasz że mogę mu przez moię dośw iadczenie być pomocnym, gotów iestem uczynić wszystko co zechcesz; i ftto taki spo&ob WPa
nu podaię:
Zastanawiay się tey nocy, i podziel życie twoie na cztery albo pięć epok stałych. Jutro rano, po Mszy
S. zeydziemy się i zaczniemy od pier\\sze'y. Odpo
wiadać tylko będziesz na moie zapytania, a obac zysz że wkrótce zrobimy len rachunek. Skończywszy ie- dnc epokę, przeydziemy do drugiey; i za pomocą boską, dojdziemy wkrótce do końca. Ale ponieważ
Tom UL 1 1
V
82 TRYUMF EWANGIEŁII.
niechciałbym skracać nauk zaczętych, w których ro
zumiem że wiele się leszcze znaydzie rzeczy użyte
cznych W Panu, kończyć ie przeto będziemy wieczo
rem. Tym sposobem wszystko się w swoim odbędzie czasie. Spowiadać WPana będę rano , a w wieczór zaymować się będziemy nauką; czy przystaiesz WPan na ten rozkład ?
— Święty mąż podał mi ten projekt z uprzeymą życzliwością i z zapałem prośby; iego. miłość o- gnista i moc cnoty przeięły mnie całego, Rozrze
wniłem się, uchwyciłem go za ręce, chciałem ie u- całować; lecz oń , zręcznieyszy i wprawnieyszy w u- czynki pokory, uprzedził mnie. Rumieniec i wstyd twarz moią okryły; pie*rwszy raz wżyciu moiem wi
działem iaka iest wyższość niezmierna pokory nad dumą. Po ułożeniu sic naszem , Oyciecrzekł do mnie:
Teraz zadaway mi WPan iakie chcesz pytania; lecz pam iętay, że iesteśmy w obliczu Jezusa Chrystusa.
— Czyliż należy, móy Oycze, zapytałem go, wy
razić przy spowiedzi swoie imię, stan albo zawód i ma
jątek Rzadko to się zdarza, odpowiedział mi, aby potrzeba było wyjawiać imię swoie. Jezus Chrystus nigdy się o nie nie pytał żadnego z chorych prze
zeń uzdrowionych ; i nie było to bez tajemnicy. Rył On Zbawicielem wszystkich , szczególnie prawowier
nych. Poclźcie do mnie, mawiał, wszyscy którzy pra
cujecie i iesteście obciążeni, a ia was ochłodzę (1).
W rzeczy samey, Jezus Chrystus nie woła nas do sie
bie po imieniu, lecz po potrzebach naszych. Wszyscy potrzebujący iego pomocy, maią do niey prawo.
.Nigdy nie odmawia prośbom naszym: kto Go o nic
O) •' S. Mat: XI. 28.
L I S T XXII. 83 nie prosi, sani się iego dobrodzieystw i darów pozba
wia. Bezużyteczny więc iest swe imię wyrażać ; nie o i- mie przy spowiedzi rzecz chodzi: wszyscy ludzie są sobie równi w oczach Boga; różnią się między sobą iedynie stopniami rozmaitych potrzeb i nędzy.
Lecz ponieważ Jezus Chrystus chce ie poznawać za pośrednictwem Kapłana zastępuiącego iego mieysce, a zawód życia pokutnika może być przyczyną do grze
chów ¡ego, należy więc tenże wymienić. Naprzód, stan albo zawód życia może być sam przez się wystę
pnym, i w takim razie powinien należyć do spowie
dzi. 2re Stan sam z siebie niewinny, może się stać bliską przyczyną do grzechu dla pokutuiącego ; i wta- kim zdarzeniu należy go oczywiście wymienić . ztia- iomość zupełna winy zawisła od poznania stanu, i po
trzeba dostatecznie obiaśnić Spowiednika, aby mógł radzić pokutuiącemu co ma czynie, dla uniknienia , iżby stan iego nie był mu powodem do grze'chu.
3cie. Gdyby nawet stan nie był sam z siebife występnym albo btizką do grzechu przyczyną dla pokutującego,ża
den iednak stan nie iest bez szczególnych obowiązków.
Niedbalstwo w ich dopełnianiu iest grzechem z któ
rego się oskarżyć należy; może one być ieszcze po
czątkiem wielu innych. Nie będę WPanu powtarzać że wszyscy chrześciianie powinni używać stanu swo
jego do uświętobliwienia siebie; lecz dla pokazania WPanu ile w tey mierze różnimy się od rozumie
nia Boga, zapytam się WPana, czyli mamy sobie za skrupuł starać się o wywyższenie się i rozszerzenie
« stosunków naszych z ludźmi przez nabyte nad mmi zwierzchnictwo ? Byleby użyte sposoby nie były na- gannemi, wyniosłość nie iestże uważana w świecie za namiętność szlachetną, za cnotę dusz wielkich?