‘•m
22
Lata 1908 i 1909 miały wszelkie cechy okresu poprzedzającego większe w ydarzenia dziejowe.Lata te tem się jeszcze różnią od poprzednich, że przekonały wszystkich dobitnie o kruchości traktatów m ię
dzynarodowych, na których miała po
legać równowaga mocarstw, zapewnia
jąca pokój w świecie. Zdarzenia w tych latach dały dobry przykład wszy
stkim, że ten zbrojny pokój, jaki panuje w Europie, oparty jest na je szcze bardziej kruchych podstawach, niż myślano i niewiele brakowało do wielkiej zawieruchy wojennej, zanim by przebrzm iały jeszcze tak solenne za
pewnienia o pokoju europejskim.
Z ważniejszych zdarzeń, które m ia
ły miejsce w drugiej połowie 1908 i pierwszej 1909 roku, wspom nim y naj
pierw o wielkiej uroczystości religijnej i narodowej, jaką obchodzono w Rzy
mie i we Francyi z powodu kanoni- zacyi czyli policzenia w poczet świę
tych Joanny D ’Arc (czytaj Dark), zwa
nej Dziewicą Orleańską.
Dziewica ta pasterka z zawodu, przybyła podczas zajęcia Francyi przez wojska angielskie do obozu króla fran
cuskiego, Karola, który zwątpił już o odzyskaniu tronu francuskiego — i wezwała go do wojny z Anglikami.
Sama szła na czele wojsk francuskich w bój i odnosiła zwycięstwo za zwy
cięstwem, aż najezdców z kraju zupeł
nie wypędzono i Francyę oswobodzo
no. Nic więc dziwnego, że cały naród francuski uznał Joannę za bohaterkę narodową, — a kościół dla jej cnót uznał ją za świętą, przyznając przez to tylko tę cześć, jaką naród francu
ski oddawna jej już oddawał.
W Rosyi w początku roku ubie
głego, gdy stłum ienie ruchu rewolu
cyjnego nie pozostawiało już żadnych wątpliwości, gdy ogłoszono już urzę- downie i formalnie zniesienie różnych wzmocnionych ochron, — okazała się tam cała nicość ustroju konstytucyj
nego i wystąpiła w całej pełni ohy
da, w jaki sposób rząd tam tejszy spo
kój w państwie zaprowadzał.
Dum a obradow ała — bo powinna obradować, gdyż tą drogą zdołano uchronić państwo od bankructwa. D u
ma była potrzebną rządowi do za
ciągania pożyczek, gdyż budżet pań
stwowy przedstaw ia ustawiczny nie
dobór. Pozatem też rząd Dumą się wiele nie zajmował, tak zresztą, jak Duma po uchwaleniu powinności pań
stwowych nie zajmowała się wiele sprawami państwa, lecz na czczych i bezowocnych gadaniach traciła czas.
Za to nie tracili czasu ci, którzy przed paru laty chcieli podnieść sztan
dar rewolucyi i lud rosyjski od de
spotyzm u carskiego uwolnić. Skoro jednak spostrzegli, że ogół rosyjskie
go narodu jeszcze spał snem sprawie
dliwych, nie myśląc o wolności dla siebie, a wierząc tylko w cara i jego
p o tę g a — o ile ocaleli z pogromów, jakie rząd carski urządzał przy pom o
cy ludu ciemnego, — schronili się za
granicę, gdzie z oddali przy pomocy oddanych sobie ludzi zaczęli śledzić, a następnie światu całemu opowiadać o strasznych nadużyciach rządu rosyj
skiego, dokonywanych na własnych poddanych. Swemi doniesieniami za
ciekawili oni świat cały — a szcze
gólnie ujawnianiem t. zw. agentów
— prowokatorów. W yśledzili oni cały szereg takich agentów rządu rosyj
skiego, tj. ludzi, będących na usłu
gach tegoż rządu w ten sposób, że sami oni podmawiali innych do czy
nów rewolucyjnych, ba nawet sami je urządzali, aby następnie wytropić przy tej sposobności prawdziwych rewolu- cyonistów. Rząd rosyjski nie gardził żadnymi środkami, byleby całą tę taj
ną policyę jak najszerzej rozwinąć.
Najgłośniejszym agentem - prowokato
rem był niejaki Aziew, który był na usługach rządu, a jednocześnie udając rewolucyonistę, potrafił wkręcić się do naczelnych władz rewolucyonistów ro
syjskich i wydawał ich potajem nie w ręce rządu rosyjskiego.
Ze spraw dyplomatycznych w osta
tnich czasach najważniejszą jest akcya Anglii, zapoczątkowana już przed kil
ku laty, celem odosobnienia Niemiec i osłabienia ich znaczenia w polityce m ię
dzynarodowej, a zyskania sobie sprzy
mierzeńców. Akcya ta była uwieńczo
na pomyślnymi rezultatam i. Do Anglii zbliżyła się Francya, a podróż, jaką w r. 1908 przedsięwziął prezydent re
publiki francuskiej, Fallieres, do Lon
dynu, oraz pobyt króla angielskiego, Edwarda VII., w Paryżu utrwaliły przyjaźń francusko-angielską. Powiodło się też królowi Edwardowi doprowa
dzić zbliżenie Rosyi do Anglii. Z dru
giej zaś strony Włochy, nie upatrując na przyszłość korzyści z należenia do przymierza z Niemcami i Austryą, za
częły się z przym ierza tego usuwać.
Tak więc przeciwko chwiejącemu się
trójprzym ierzu niemiecko - austryacko- włoskiemu stanęło, nie formalnie wpra
wdzie, lecz faktycznie istniejące „trój- porozum ienie“ rosyjsko - francusko-an
gielskie.
Przed temi wielkiemi zmianami po- litycznemi odbywały się podróże i zja
zdy monarchów, oraz kierowników po
lityki zagranicznej. W żadnem z lat poprzedzających — conajmniej od r.
1895 — nie były podróże i zjazdy monarchów tak częste. W prawdzie z toastów i powodzi niesprawdzonych informacyi nie można było wyrobić sobie pojęcia, odpowiadającego isto
tnej doniosłości zjazdów i dziś jeszcze niemal wszystko, co było przedm io
tem konferencyi na zjazdach, jest o- słonięte tajem nicą — wszakże nie ule
ga wątpliwości, że zapadły tam po
stanowienia bardzo ważne, wywierają
ce wpływ decydujący na przebieg wy
padków współczesnych. W ostatnim czasie car odwiedził innych władców, a t o : cesarza W ilhelma, króla szwedz
kiego, króla angielskiego Edwarda, prezydenta rzeczypospolitej francuskiej Fallieresa, a nadto spodziewane są je
szcze odwiedziny carskie w Konstan
tynopolu i Rzymie. Rosya dotknięta do żywego aneksyą Bośni, oraz klę
ską dyplomatyczną i pokrzyżowaniem jej zamiarów na Bałkanie — zapewne zechce „odwdzięczyć się“ za to Au- stryi. Oczywiście wszelkie zamiary, wszelkie porozum iewanie się i zała
twianie spraw w cztery lub kilkoro co najwyżej oczu pozostaje tajemnicą do czasu, tj. dotąd, kiedy nie rozpo
cznie się działanie umówione.
Najdonioślejsze jednak wydarzenia w ostatnim roku sprawozdawczym za
szły bezprzecznie na półwyspie Bał
kańskim. Przedewszystkiem w Turcyi przyszło do ogłoszenia konstytucyi, którą wywalczyło tam stronnictwo mło- dotureckie, a sułtan Abdul-Flamid m u
siał zaprzysiądz. W krótce zebrał się parlam ent turecki, który począł obra?
dować, lecz znać było, że sułtan
nie-Kai. Gospodarz. 8
Komitetmłodotureckl w Salonice, gdzie skupiał sięruchkonstytucyjnyturecki.
chętnie wyzbywać się pragnie swych dotychczasowych praw. To te ż , gdy nieufność do sułtana rosła z dnia na dzień i gdy widoczne było, że stan ten długo utrzymać się nie da, sułtan kazał uwięzić dwóch ministrów mło- dotureckich, pod pozorem, że ci zor
ganizowali spisek na niego. To było powodem pow stania przeciw sułtano
wi. Część w ojska, szczególnie t. zw.
korpus salonicki, wierny młodoturkom ruszył na Konstantynopol, zdobył go po krótkiej walce i Abdul Ham ida uwięził. Parlam ent zebrawszy się, pra
wie jednogłośnie złożył z tronu po- gwałciciela konstytucyi i powołał na tron M ahom eda V., krewnego Abdula Ham ida, jego zaś osadzono w pałacu w pobliżu Saloniki.
Ale młody rząd konstytucyjny miał trudne warunki na wstępie do odro
dzenia Turcyi. Austrya ogłosiła zabór Bośni, Bułgarya ogłosiła się niepod
ległą, Kreta chciała przyłączyć się do Grecyi, na wschodzie zaczęła się rzeź Armeńczyków, w samej stolicy poło
żenie było niepewne. To też rząd mło- doturecki pragnął jak najprędzej za
wrzeć pokój z sąsiadami, co też usku
tecznił wkrótce z Austryą, która wy
nagrodziła stratę Bośni około 60 mi
lionami koron, następnie Bułgaryą przy pomocy Rosyi, a przy pomocy wojsk wysłanych uspokoił zaburzenia w Armenii, gdzie winnych rzezi m a
hom etan ukarano. Tylko sprawa Krety została otw artą i przybrała dość nie
bezpieczne położenie, które niew iado
mo jak się skończy.
Jednak najw ażniejszą była spra
wa aneksyi Bośni, która też o mało że nie sprowadziła wielkiej wojny w Europie. Jakkolw iek bowiem Au
strya starała się sprawę tę z Turcyą załatwić jak najszybciej, tem bardziej, że w Turcyi całej wybuchł bojkot to
warów austryackicb, — co przynosiło kupcom austryackim nieobliczone stra
ty — to jednakże wm ięszała się w tę sprawę Serbia, a z nią Czarnogóra,
które aneksyą Bośni uczuły się po
krzywdzone i pragnęły przy tej spo
sobności powiększyć swój obszar. Nie małą zapewne w tej sprawie odgry
wała rolę Rosya, która w zajęciu Bo
śni i Hercegowiny przez Austryę wi
działa zagrożone swoje wpływy na Bałkanie. Również Anglia, która ubie
głego roku usiłowała napróżno Au
stryę oderwać od przym ierza z Niem cami, miała sposobność do wywdzię
czenia się sojusznikowi W ilhelma i jej to niemałym udziałem było zorgani
zowanie bojkotu w Turcyi, gdzie za
miast austryackich okrętów przybijały angielskie; jak również broń i amuni- cya nadchodząca do Serbii również nie bez jej wiedzy przechodziła prze*
Turcyę.
Oczywiście, że pod wpływem tak wielkich mocarstw w Serbii wrzało, pism a nawoływały do wojny z Au
stryą, werbowano ochotników i czy
niono przygotowania wojenne. Zapał urósł faktycznie do niebywałych roz
miarów, — rozniecany w dodatku przez księcia Jerzego, następcę tronu, który po odwiedzinach w Petersbur
gu, tem bardziej parł do wojny, a z nim tak zwana partya wojenna, pod
czas gdy sam król Piotr był wojnie przeciwny.
Wtem, gdy naprężenie doszło do najwyższego punktu, książę Jerzy zre
zygnował z następstw a tronu i od ca
łej akcyi się usunął. Po tym fakcie i skupczyna (tj. sejm) serbska, która poprzednio wojennie była usposobio
na, spełniła bez oporu żądania Au- stryi.
W każdym razie wojna wisiała na włosku, tem bardziej, że Austrya przy
gotowała się na wszelki wypadek do niej, powołując rezerwy swe i grom a
dząc liczne wojska nad granicą serb
ską. Przez luty i marzec wszyscy mie
szkańcy państwa pozostawali pod wpły
wem powyższych wypadków, tem bar
dziej, że powołaniem rezerwy wiele rodzin zostało dotkniętych.
Zatarg skończył się pokojowo, a najw iększą klęskę w całej tej sprawie poniosła Rosya, która podburzała
naj-była to tylko klęska dyplomatyczna, lecz bardzo ciężka, słusznie nazwana drugą Cuszimą. Szkoda tylko, że przy
pierw Serbię do wojny
h
A ustryą, a potem się cofnęła, widząc, że Austrya i połączone z nią Niemcy lada chwila m ogą wojnę rozpocząć. Co praw datej sposobności tryumfowały z drugiej strony Niemcy, będące na równi z Rosyą największym wrogiem Pola
ków.
Jć
COo<L>u 3 co'>>JWu
To c£ 3
Nie tyle szczęśliwa była Austrya polityce wewnętrznej państwa. P ar
lam ent wyszły z wyborów powszech
nych nietylko nie złagodził różnic naro
dowościowych , ale j e j eszcze spotęgow ał do tego stopnia, że o pracy owocnej nawet mowy niema. Zaledwie konie
czności państwowe pod wpływem ró
żnych wypadków wojennych zosta
ły uchwalone, — natom iast utknięto przy traktatach handlowych, mimo zmiany gabinetu, którem u przew odzi obecnie bar. Bienerth i niema nadziei poprawy stosunków. Toteż parlam ent został do jesieni zamknięty, a przez ten czas rząd obmyśla środki, przy pomocy których m ożnaby Izbę uru
chomić i uczynić zdolną do pracy.
Ale nietylko parlam entarne stosun
ki wiele pozostaw iały do życzenia — bo oto Czechy cały rok pozostawały jakby w ogniu. Po zamknięciu Sejmu czeskiego w skutek obstrukcyi niem ie
ckiej, walki narodowościowe przenio
sły się na ulice miast. Szczególnie do ustawicznych starć przychodziło na .Przykopach" w Pradze, gdzie bursze tj. akadem icy niemieccy urządzali bum- mel, tj. tłum ny spacer dem onstracyj
ny, czemu Czesi usiłowali zawsze przeszkadzać, nie chcąc dopuścić do demonstracyi niemieckich w Pradze.
Oczywiście wypadki te niem ało wpły
nęły na tok obrad w Izbie poselskiej w W iedniu, gdzie posłowie czescy nie chcieli wprost dopuścić do obrad tak długo, jak długo niedorostki niem ie
ckie będą dem onstrow ały na ulicach Pragi. I tu okazuje się, jak słaby jest rząd w Austryi, który nie miał odwa
gi malców niemieckich powstrzymać i jak wielkie jest rozróżniczkowanie interesów narodowości, skoro czcze dem onstracye żaków szkolnych mają ju ż stawać na przeszkodzie parlam en
taryzmowi w Austryi.
Również w roku ubiegłym w Cze
chach zaszły wypadki, mające głębszy podkład zapewne. Minęły one co pra
w da bez większych następstw — lecz
bądź co bądź rzucają pewne światło na prądy nurtujące w krajach św. W a
cława. O to podczas asenterunku w oj
skowego w wielu miejscowościach po borowi odmówili przysięgi wojskowej, jakoteź wjazdy do miejsca poborów urządzali sobie z chorągwiami o n a
pisach „precz z militaryzmem". Rozwi
nięte śledztwo natrafiło na łączność tych wypadków z działalnością partyi radykalnej Klofacza i Choca, posłów parlamentarnych, u których odbyto rewizye. Na razie wypadki te minęły bez wrażenia, jednak w każdym razie są to ślady agitacyi najnowszych prą
dów, jakie zaczynają nurtować w na
rodzie czeskim.
Rzuciwszy okiem poza Europę, spostrzegam y, że i tam te części św ia
ta były widownią zmian doniosłych w dziejach świata cywilizowanego.
W ypada omówić tu przedewszyst- kiem wypadki w Persyi, na którą oczy wszystkich państw europejskich były w roku ubiegłym zwrócone. Działo się tam podobnie ja k w T u rc y i. O gło
szono konstytucyę. Ale szach Moha- m ed Ali nie był zadowolony z tego, że musi z obywatelami kraju dzielić się rządami. To też za wpływem swych duchownych i pułkownika Lachowa, którego Rosya przysłała za instruktora armii perskiej, szach cofnął konstytu
cyę. W skutek tego wybuchła rewolu- cya, która z Teheranu, stolicy Persyi przeniosła się na cały kraj. Rewolu- cyoniści perscy, u których podobnie jak u tureckich znać było rozwagę w działaniu, utrwaliwszy swą przewa
gę w kilku m iastach , a szczególnie w Tebris, rozpoczęli przygotowywać powstanie. Przestraszony szach przy
wrócił znów konstytucyę po to, aby po uspokojeniu się ruchów rewolucyj
nych na nowo ją cofnąć. Tak trwało cały rok, nic więc dziwnego, że panu
jący stracił wpływ u poddanych, a gar
stka zwolenników jego topniała, aż pozostał mu wierny tylko Lachów ze swoimi kozakami.
Oddział rewolucyonistówz Tebris, gdzie był główny punkt perskiegoruchu konstytucyjnego,
Ruch młodoturecki, zwycięstwo je
g o w Turcyi, zachęciły rewolucyoni- stów perskich, którzy zgromadziwszy swe wojska, uderzyli na Teheran i po dłuższej walce zdobyli go, a usuną
wszy szacha z tronu, powołali nań je- dynastoletniego syna Achmeda Mirza, dodając mu do pomocy w rządach re- gienta Assad - ul - Mulka. Tak więc w Persyi, podobnie jak w Turcyi, zwyciężyli zwolennicy konstytucyi i oba te państwa są obecnie kostytucyjnemi.
Naprężone stosunki między Stana
mi Zjednoczonymi Ameryki północnej a Japonią ustały, po powrocie floty wo
jennej Stanów z podróży naokoło świata do San Francisko i m iędzy o- bom a państwami zostało zawarte przy
mierze, usuwające przynajmniej na ra
zie niebezpieczeństwo wojny amery- kańsko-japońskiej. W dniu 3 listopada 1908 r. prezydentem Stanów na nowe czterolecie został w ybrany Taft, jako następca Roosevelta.