• Nie Znaleziono Wyników

Wśród utworów zawierających frazy z Mickiewiczowskiej Romantyczności są i takie, w których odnaleźć można jedynie jej drobne ułamki. Pomimo tak znikomej części ciągle jest to jednak miejsce łatwo rozpoznawalne. Okruch słowa szybko wpada do oka czytelnika i jest w stanie ewokować aluzyjne sensy. Skuteczność tego oddziały-wania ukryta jest w mocy „skrzydlatego słowa”, które, chociaż przełamane, nadal mieni się swoim blaskiem, a czasem zaczyna świecić jeszcze intensywniej. Z taką sytuacją

185 Wers „został mi tylko nóż kuchenny” może być też aluzją do znanego fragmentu Wesela Stanisława Wyspiańskiego: Miałeś, chamie, złoty róg, / miałeś, chamie, czapkę z piór […] ostał ci się ino sznur. Por.

S. Wyspiański, Wesele, [w:] idem, Dzieła zebrane, t. IV, red. zesp. pod kier. L. Płoszowskiego, Kraków 1958, s. 228-229. Obecność takiej aluzji podkreśla w wierszu poczucie nieodwracalności sytuacji, w której znajduje się bohater.

spotkać się można w sonecie Marcina Sendeckiego [Skoro jesień], pochodzącego z to-miku 22:

Skoro jesień, to zaraz deszczowe wieczory i kałuże w rewirze. Dzień, widomie chory, położony na klatce stygnie tygodniami, dopokąd się nie zjawią siostry z bandażami,

żeby zdusić, nim go żywcem rozdrapią bachory pominięte w budżecie, cielne odsetkami od chybionych kredytów. Mam wodę na gazie i mało mnie obchodzą bankowe pobory.

Dobrze za to trzymać sztamę z potworami.

Słabo było mówione? Zakręćcie się sami, Jak Bonaparte w Tylży. Gwardyjskie buciory

Mają ładną melodię. Ćwicz wapory dla sportu. Dla plonu stercz z kubełkiem

pod kasztanowcami. Masz tu szkiełko i piórko. To na razie186.

Pierwszy kontakt z utworem może wzbudzić w odbiorcy zakłopotanie związane z jego hermetycznością. Nie jest to w przypadku Sendeckiego nowością. Nietypowe, jakby wyrwane z kontekstu zdania są jednym ze znaków rozpoznawczych autora Szkoc-kiego dołu. Anna Kałuża, poruszając tę kwestię w recenzji przywoływanego wyżej to-miku, pisze:

Od razu nasuwają się nam pytania o reguły, za pomocą których Sendecki wiąże słowa ze sobą, oraz przyczyny i konsekwencje tych powiązań. Odnosimy niejasne wra-żenie, że te słowne konfiguracje to jakaś „lewa strona” języka, jego „podścielenie”, które zaznaczyło się w logicznym, refleksyjnym i rozumowym porządku gramatycz-nym187.

186 M. Sendecki, [Skoro jesień], [w:] idem, 22, Poznań 2009, s. 9.

187 A. Kałuża, Stłumienia, „Fa-art” 2009, nr 4, s. 79.

Do tego głosu dodać także należy wypowiedź bardzo przychylnego poezji Sendeckiego Mariana Stali, który już na początku pisarskiej drogi poety odszyfrowywał przestrzeń jego utworów:

Ten świat zamyka się w doświadczeniu, które mogłoby być pełnie i sensowne.

Zamiast całościowości zjawia się fragmentaryczność, zamiast ciągłości – punktowość i momentalność doznań. Teraźniejsze rozpuszcza się w przeszłości bądź przyszłości188.

Mając na uwadze obydwie wypowiedzi, które zawierają istotne wskazówki in-terpretacyjne, należy odsłonić fragmenty jego świata, które pozwoliłyby na dotarcie do motywów użycia przez poetę Mickiewiczowskiej frazy. Rozpoczyna więc Sendecki od ogólnego przestawienia pory roku, jesieni z jej dżdżystością. Później następuje krótki opis jednego z dni: „chorego widomie”, rozwleczonego, „stygnącego tygodniami”

z czego korzystają niesforne dzieci. W ten dziwny czas zostają wplecione słowa znane, wymieniane najczęściej w przekazach medialnych: budżet, odsetki, kredyty. Krążą one wokół niepokojącego i wielokrotnie powtarzanego tematu kryzysu. W tym momencie pojawia się pierwszoosobowe stwierdzenie, które niejako rozbraja i odsuwa w niepa-mięć poprzednie informacje: „Mam wodę na gazie / i mało mnie obchodzą bankowe pobory”. Sendecki stopniowo odsłania kolejne warstwy rzeczywistości, ukazując jakby jedną poetycką kartkę z kalendarza, na której – zamiast dokładnej daty – znajdują się:

pora roku – dzień – chwila. Od tego momentu chwilowości zaczynają pojawiać się wy-rażenia, które wydają się wyrwane z kontekstu, jakby zasłyszane, być może polifonicz-nie dochodzące z telewizyjnego programu (czy podwórka) do pomieszczenia, w którym

„woda stoi na gazie”. W tym szeregu, oprócz historycznego przywołania postaci Napo-leona i pokoju w Tylży, występują dość absurdalne stwierdzenia i rady: „ćwicz wapory dla sportu” , „stercz z kubeczkiem pod kasztanowcami”. Na końcu wybrzmiewa aluzyj-ne: „Masz tu szkiełko i piórko. To na razie”.

Zakładając, że dwie ostatnie strofy są zapisem wiru codziennych odgłosów za-słyszanych w danej chwili, przez to poszarpanych, odrębnych, niemożliwych w logicz-nym połączeniu, można uznać, że przekształcona fraza z Romantyczności jest zdaniem wypowiedzianym przez bawiące się dzieci. Jedno z nich, które prawdopodobnie wraca do domu zostawia drugiemu swoje fascynujące skarby: piórko i szkiełko. W takim

188 M. Stala, Druga strona. Notatki o poezji współczesnej, Kraków 1997, s. 230.

przypadku Mickiewiczowska obecność umieszczona zostaje przez Sendeckiego w krę-gu przypadkowości, błahostki, literackiej zabawy. Znaczenie Mickiewicza zostaje zba-gatelizowane. W obliczu problemów codzienności znika też problem obecności historii czy tradycji. Warto przywołać w tym miejscu także inną ocenę ułamkowej obecności ballady, której – posługując się kluczem programowości – dokonuje Jerzy Madejski:

Jak widzimy, Sendecki uznaje za swoje słowa, wobec których wieszcz się dy-stansował. Ale też zmieniając składnik wyrażenia, czyni sonet utworem programowym i warsztatowym. „Piórko” to przecież metonimia poezji. Pisanie jest wiec aktem racjo-nalistycznego opracowania żywiołowego doznawania świata189.

Takie odczytanie, choć zmienia uzasadnienie użycia fragmentu wyrażenia, nie mówi wszystkiego o roli Mickiewicza. Jego słowa, przepuszczone przez maszynkę przekształceń, gubią się bowiem w natrętnym rytmie codzienności.

Omówione teksty ukazują różne sposoby i przyczyny nawiązywania do Mickie-wiczowskiej Romantyczności w najnowszej poezji polskiej. U części twórców, którzy w swoich wierszach sięgają po analogiczny tytuł bądź częściowo go zmieniają, istotną rolę odgrywa świadomość programowości tej ballady. Dzięki szczególnemu statusowi utworu Mickiewicza młodzi poeci podkreślają wagę swoich utworów, zaznaczając nie-jako, że znajdują się w nich elementy odsłaniające kluczowe problemy związane z poe-tycką tożsamością i postrzeganiem rzeczywistości. Tytułowe oznaczenie wskazuje też, że tworzenie w kontakcie z literacką przeszłością jest możliwe i nie musi wiązać się z utratą indywidualności. Przeciwnie, sposób tworzenia, opisywania świata staje się na Mickiewiczowskim tle bardziej widoczny. Warto w tym kontekście powtórzyć się sło-wami Stanisława Balbusa dotyczącymi jawnego naśladownictwa wzorów. Badacz pisał:

„(…) tekst ma być tu czytany niejako pod auspicjami i patronatem artystycznym obra-nego „cudzego” stylu (…), to zaś, czy sam stanowi jego nowe wcielenie – jak dalece wierne – jest już kwestią innego rzędu”190. Wykorzystanie cytatów z fragmentu Roman-tyczności w strukturze nowego wiersza może wiązać się także z chęcią wejścia przez poetów w polemikę z Mickiewiczem lub pragnieniem zamanifestowania idei, których nośnikiem jest jego utwór. Światopoglądowa i poetycka konfrontacja z Wieszczem po-kazuje, że romantyczne „czucie i wiara” oraz „szkiełko i oko” nie są wystarczające do

189 J. Madejski, „Admonicja na adhortację”, [w:] „Nowe Książki” 2009, nr 8, s. 20.

190 S. Balbus, op.cit., s. 244.

oceny współczesnej rzeczywistości, w której obraz może być syntetyczny, mylący, wy-twarzany sztucznie. Aluzyjne wykorzystanie Romantyczności może służyć również pró-bie poetyckiego zaistnienia, przyciągnięcia uwagi, ryzykownej demonstracji gotowości do zmierzenia się z wielkim poprzednikiem. Tych miejsc odwołań do Mickiewiczow-skiej Romantyczności w najnowszej poezji nie ma zbyt dużo, ale trzeba zaznaczyć, że te, które się pojawiają nie są przypadkowe, ale dokładnie przemyślane.